Układanie sobie życia za granicą.

[kasztanka3]

Napisane przez ruda_beksa

Odnoszę wrażenie że ten problem znacznie się pogłębił w przeciągu ostatniej dekady. Jak byłam na studiach to nie było jeszcze tak źle. Od czasu do czasu przewinął się ktoś w metrze, w Union Square rano czasami ktoś spał na ławce, ale takie akcje jak materace na rogu piątej alei po prostu się nie zdarzały. Miasto podrożało, stare budynki w uboższych dzielnicach zostały zastąpione hipsterskimi apartamentowcami.

Przerazaja mnie ceny nieruchomosci w takich wielkich miastach

[mmdct]

Hej, napisalam do Ciebie na priv

[Lamoty]

Nowy York to chyba miejsce idealne na nawiązanie nowych znajomości

Cóż, pogłębianie znajomości to trudny temat, niezależnie, gdzie jesteśmy. Może trzeba po prostu wyjść z inicjatywą jak kogoś poznajesz, Amerykanie podobno są bardzo otwarci, więc myślę, że nie będzie z tym problemu.