Co sądzicie na temat chodzenia w samych rajstopach?

[maugorzata]

Napisane przez Nuova

Ostatnio siedziałam na przystanku i podeszła do mnie młoda dziewczyna, taka lekko po 20, super zgrabna...Ale ubrana po prostu strasznie - szpile na metalowej platformie, różowy polar, pod tym biała koszulka do kości biodrowych i mega obcisłe, cienkie legginsy, które były tak obcisłe, że wrzynały jej się w te dwie fałdki pod pośladkami i w rów Nie jest to jakieś straszne, ale dla mnie - totalny brak jakiejkolwiek klasy. Sama lubię odsłaniać trochę ciała, ale opięte dupsko w niemal przezroczystych leggach to masakra. Nie wiem jakich facetów to kręci, chyba tylko napalonych gimnazjalistów. Nie lepiej ładną pupę i nogi podkreślić fajnymi jeansami czy spódniczką?

Zgadzam się z Tobą.
Ostatnio widziałam ten cały program z Malinowską i Horodyńską, jeżdżącymi po wszystkim, co nie jest nimi, nie przepadam, ale obiektywizując - z wieloma opiniami zgadzam się. I właśnie krytykowały Omenę Mensah, za to, że zawsze musi udowadniać całemu światu, że jest cholernie atrakcyjną kobietą, że zawsze muszą być obcisłości, koronki, prześwity etc., że nigdy nie potrafi spasować, założyć czegoś odrobinę luźniejszego. W efekcie wygląda tandetnie, bo kojarzy się tylko i wyłącznie z obcisłym. Już nawet Herbuś się nauczyła i wie, że jeśli dekolt, to nie drastyczna mini, a jeśli mini to nie cycki.
To samo z pokazywaniem bielizny, bo jak rozumiem, głównie taki jest zarzut wobec mody na eksponowanie tyłka w rajstopach. Jest powiedzenie - less is more, ale duża większość ludzi kompletnie go nie rozumie i nie chodzi tu o brak znajomości języków obcych...

pozdrawiam
___________________
http://blognife.wordpress.com/
http://blogmkm.wordpress.com/

[kitkulka]

Napisane przez maugorzata

Zgadzam się z Tobą.
Ostatnio widziałam ten cały program z Malinowską i Horodyńską, jeżdżącymi po wszystkim, co nie jest nimi, nie przepadam, ale obiektywizując - z wieloma opiniami zgadzam się. I właśnie krytykowały Omenę Mensah, za to, że zawsze musi udowadniać całemu światu, że jest cholernie atrakcyjną kobietą, że zawsze muszą być obcisłości, koronki, prześwity etc., że nigdy nie potrafi spasować, założyć czegoś odrobinę luźniejszego. W efekcie wygląda tandetnie, bo kojarzy się tylko i wyłącznie z obcisłym. Już nawet Herbuś się nauczyła i wie, że jeśli dekolt, to nie drastyczna mini, a jeśli mini to nie cycki.
To samo z pokazywaniem bielizny, bo jak rozumiem, głównie taki jest zarzut wobec mody na eksponowanie tyłka w rajstopach. Jest powiedzenie - less is more, ale duża większość ludzi kompletnie go nie rozumie i nie chodzi tu o brak znajomości języków obcych...

pozdrawiam

zgadzam się w całej rozciągłości