Czy zdrowy tryb życia może bardzo wpłynąć na wygląd i na humor?

[chocolateeeee]

Mam 16 lat. Postanowiłam rozpocząć zdrowy tryb życia ponieważ przeraża mnie mój wygląd mam wiecznie zmęczoną twarz, sprawia wrażenie takiej.. "opadniętej".. do tego mam trądzik i cerę mega tłustą a zarazem przesuszoną. pojawiły się również zmarszczki mimiczne na czole. generalnie moja twarz jest taka szara, bez wyrazu, ogólnie cała moja skóry, na całym ciele jest taka blado-szara (a chciałabym nabrać kolorów przed pójściem do liceum xd). mam wiecznie zmęczone oczy i opadające powieki (to to akurat już taka uroda, ale jednak niezdrowy tryb życia to potęguje.), do tego mam szare włosy, nieprzyjemne w dotyku, nie są takie "sypkie" tylko zbijają się w takie.. jejku, nie wiem jak to nazwać, w każdym razie tak brzydko się rozwarstwiają xd ale są dość gęste (nie licząc przy lini czoła bo czoło mam mega wysokie i przy samej linii mam ich bardzo mało, gdzieniegdzie takie.. 'dziury', ale od zawsze tak miałam.) dlatego są ciężkie w utrzymaniu, a szkoda mi obcinać. mam słabe, rozdwajające się paznokcie. mam wiecznie złe samopoczucie, czuję się tak ponuro, nic mi się nie chce, nie mam kompletnie na nic ochoty, ciągle chodzę smutna, zdołowana, a co się zz tym wiąże mam wiecznie ponury wyraz twarzy, sprawiam wrażenie nudnej, wrednej i złośliwej, po prostu czuję, że odpycham ludzi, na prawdę wiedzą jaka jestem tylko ci, którzy mnie bardzo dobrze poznali. Nie jestem jakaś skryta czy coś, tylko po prostu nie mam się przed kim otworzyć. Często mnie coś boli, czuję się jak stara babcia panie które chcą się "odmłodzić" chodzą na operacje plastyczne, zabiegi itd., ale ludzie, ja mam 16 lat, mam nadzieję, że da się to uratować.. jestem nastolatką, chce się również czuć jak nastolatka. 0 życia we mnie. teraz już nie wiem czy mam po prostu taki okropny charakter i pokarało mnie taką a nie inną urodą czy to przez mój tryb życia?.. a śpię po 6-7 godzin, rzadko przebywam na świeżym powietrzu chociaż staram się coraz częściej wychodzić.. codziennie rano albo jem śniadanie (kanapka+herbata) albo nie jem, różnie. Później w szkole nie jem nic, kiedy wracam do domu jem obiad około 15. Do tego jem bardzo dużo słodyczy, jadłam po kilkanaście kostek czekolady dziennie, ale teraz jednak się ograniczyłam. Komputer 3-4 godziny dziennie. Nie uprawiam żadnych sportów, nic, jedyna aktywność fizyczna to wf w szkole (bo mi się po prostu więcej nie chce). Generalnie moje życie to szkoła-dom-nauka-komputer. Kolację jem ok. 19, później już nic. Może nie jem żadnych fast foodów itp., ale również wgl nie jem owoców, warzywa jem, ale mało. Wydaje mi się, że mało piję. Co mam zmienić ? Jak to wpłynie na moje życie, zdrowie, a przede wszystkim wygląd i samopoczucie ? Jestem gotowa zmienić wszystko o 180 stopni tylko pomóżcie, proszę. Najlepiej byłoby, gdyby to nie wpłynęło za bardzo na masę ciała, nie chciałabym schudnąć.. a wręcz przybrać w biuście którego po prostu nie mam, a słyszałam, że dieta też może lekko pomóc.

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Po pierwsze - zmień nastawienie Najtrudniej jest zachcieć ten pierwszy raz, potem jest z górki. Zdrowy tryb życia wpływa diametralnie na samopoczucie ZDROWEGO (!) człowieka (nie będę się wypowiadać o jakiś innych przypadkach, bo się nie znam).

Pomyśl sobie - Twój organizm zaczyna dostawać witaminy i minerały, których mu brakowało. Może wypełnić te braki i normalnie funkcjonować. Reguluje się wszystko - od zdrowia zewnętrznego po wewnętrzne i nawet psychiczne. Oczywiście ten proces nie następuje natychmiastowo, ale wymaga czasu. Ruch powoduje wydzielanie endorfiny - hormonu szczęścia, człowiek czuje się od razu lepiej.

Jak zacząć? Małymi krokami - najpierw zacznij dodawać do diety owoce i warzywa, obserwuj co jesz - wyeliminuj produkty przetworzone - konserwy, sztuczne wędliny, parówki, soki owocowe ze sklepu itp. Polecam zajrzeć do dzienników dziewczyn na Pakerni (dział fitness),w tym mój - są tam przykłady zdrowych, smacznych posiłków i treningów, jakie można wykonywać.

Ja od kiedy zdrowo żyję czuję się o niebo lepiej. Nie mam problemów ze spaniem, mam na wszystko energię. Trzeba po prostu chcieć.

[Wenress]

Zrób badania krwi, pewnie masz jakieś niedobory albo niedoczynność tarczycy (nie chcę Cię straszyć, po prostu lepiej sprawdzić )
U mnie zdrowe jedzenie niewiele zmieniło w wyglądzie i samopoczuciu ale nie jadłam wcześniej jakoś bardzo źle Ogromna zmiana byłam jak zaczęłam biegać, czuję się o wiele lepiej, skóra jest bardziej napięta, dotleniona i tak dalej
Sama widzisz co robisz nie tak, po prostu zmień nawyki na zdrowsze i obserwuj się w lustrze, będzie lepiej no i to inwestycja we własne zdrowie w przyszłości, niektórzy opychają się syfnym jedzeniem i słodyczami i wyglądają super, ale co będzie za 20 lat?

[eddin]

Zdecydowanie wpływa, ja na zdrowej diecie odczułam poprawę samopoczucia po jakichś dwóch tygodniach - jadłam sporo i zdrowe rzeczy. Kasze, orzechy, chude mięso, tłuste ryby, jogurty, płatki owsiane, owoce, suszone owoce, wprowadzałam warzywa (miałam z tym problem ), chleb razowy itp... na początku przytyłam, bo potrafiłam wszamać pół torebki sezamu Sante lub paczkę mieszanki studenckiej, albo innych bakalii na raz ale pomimo lekkiego przytycia zaczęłam się czuć świetnie a teraz jem wciąż zdrowo, ale już mniej i schudłam, mam świetną cerę (wcześniej miałam pryszcze na brodzie pomimo 25 lat... ) i prawie nie mam cellulitu (to zasługa również ćwiczeń). Więc do dzieła! Szczególnie, jeśli chcesz przytyć - masz ogromne pole do popisu jeśli chodzi o zdrowe jedzenie jest mnóstwo zdrowych pyszności - znajdź swoje smaki

[201607040946]

Oprócz wagi i zmian w obwodach dobra, zdrowa dieta polepsza samopoczucie. Masz więcej energii, nie jesteś ospała, polepsza się stan cery (to bardzo ważne!) i duuuużo więcej

[chocolateeeee]

Napisane przez Wenress

Zrób badania krwi, pewnie masz jakieś niedobory albo niedoczynność tarczycy (nie chcę Cię straszyć, po prostu lepiej sprawdzić )
U mnie zdrowe jedzenie niewiele zmieniło w wyglądzie i samopoczuciu ale nie jadłam wcześniej jakoś bardzo źle Ogromna zmiana byłam jak zaczęłam biegać, czuję się o wiele lepiej, skóra jest bardziej napięta, dotleniona i tak dalej
Sama widzisz co robisz nie tak, po prostu zmień nawyki na zdrowsze i obserwuj się w lustrze, będzie lepiej no i to inwestycja we własne zdrowie w przyszłości, niektórzy opychają się syfnym jedzeniem i słodyczami i wyglądają super, ale co będzie za 20 lat?

Badania krwi już kiedyś robiłam, ale mam zamiar zrobić jeszcze raz I również myślałam o bieganiu

[la'Mbria]

odpowiadając na pytanie z tytułu wątku- może wpłynąc.

w moim przypadku- zmiana sposobu jedzenia wpływ miała taki, że stałam się AGRESYWNA.
tak...
wściekałam sie o 'beleco" dosłownie, piekiełko robiłam jakieś 2 tygodnie, a potem wszystko wróciło do normalności
teraz jest zupełnie inaczej, ale pierwsze 2 tygodnie to był taki szok "bezcukrowy" dla mojego organizmu, że po prostu wszędzie widziałam wrogów, złych ludzi i debili.
Podejrzewam, że byłam uzalezniona od jedzenia słodkiego i tak własnie objawił się u mnie etap odstawienia

[201607040946]

Napisane przez la'Mbria

odpowiadając na pytanie z tytułu wątku- może wpłynąc.

w moim przypadku- zmiana sposobu jedzenia wpływ miała taki, że stałam się AGRESYWNA.
tak...
wściekałam sie o 'beleco" dosłownie, piekiełko robiłam jakieś 2 tygodnie, a potem wszystko wróciło do normalności
teraz jest zupełnie inaczej, ale pierwsze 2 tygodnie to był taki szok "bezcukrowy" dla mojego organizmu, że po prostu wszędzie widziałam wrogów, złych ludzi i debili.
Podejrzewam, że byłam uzalezniona od jedzenia słodkiego i tak własnie objawił się u mnie etap odstawienia

U mnie dieta przebiega bez agresji, wredna nie jestem

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Ja też jestem uzależniona od cukru, więc także zrobiłam się drażliwa i niemiła, niestety

[pasjonautka]

U mnie dopiero drugi dzień bez słodyczy, będzie ciężko, ale też chcę poprawić swój wygląd. czytając Wasze posty mam większą motywację

[la'Mbria]

[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;40718386]Ja też jestem uzależniona od cukru, więc także zrobiłam się drażliwa i niemiła, niestety [/QUOTE]
spokojnie, przejdzie ci
wiem co mówię, ja też na początku byłam drażliwa, im dłużej trzymam diete, tym mniej cukru potrzebuję- teraz zasładzam się kakaem na 1,5% mleku (bez cukru), a kiedyś wydawało mi się to gorzkim swiństwem nie do wypicia

[Kumatka]

Zgadzam się,po jakimś czasie przychodzi kryzys,ale jak go pokonamy to potem jest już z górki.