Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVII

[Chatte96]

Prada

[Mendosita]

Dziś Alien.

[nefernefer35]

Ranek z okropnym bólem głowy.Zaraz zapodam Liberte

[tymena]

Prada Intense

[taka taka]

dziś Kelly Caleche

Miłego dnia

[Favkes]

LN - Fleur de Cassie
PN - L'eau d'Hiver

Oba niesamowite, i jak na przekór - pierwszy bardziej kojarzy mi się z zimową przechadzką niż drugi - który wybitnie przypomina mi kwitnące lipy i poranne leniwe słońce.

[agnyska81]

Addict.

[bluegirl]

Dziś Gloria Cacharel

[Tancerka Pl]

Azzuro

[kropka75]

Dziś Innocent.

[Kota]

zaraz będzie Shaal Nur i uciekam do pracy

[ETERNITY]

Napisane przez Ondine

ETERNITY, ja nie widze niemal różnic miedzy wersja edp i edt, oczywiście poza trwalościa. Nie wiem, jak na Tobie , ale na mnie edp jest bardzo trwała, nawet teraz delikatnie pachnę (od 7 rano) , edt trochę szybciej umyka. Jesli jednak chcę , by wersja edt trwała dłużej aplikuję balsam do ciała i jak mówi moja przyjaciółka - cała pachnę i metr za mną.
Ja bym kupila edt, bo faktycznie edp jest niezmiernie rzadko na allegro.

Dziękuję Ondine za odpowiedźNa mnie edp sa też bardzo trwałe.Wczoraj przed snem skropiłam nadgarstek z próbki i pachniał on rano jeszcze bardzo wyraźnie. Waham sie jednak czy kupić edt.Nie ukrywam,że flakonik od edp bardziej mi się podoba (ta czerwona wstążeczka).Chyba jednak poczekam

A dziś znowu pachnę Sonią(to już się staje powoli nudne )

[agaa13]

dzisiaj narciso rodriguez- ostatnio go bardzo zaniedbywalam.....

[Contax]

Safran Troublant

[SpanishMyszka]

Musc Ravageur

[tymena]

Dzisiaj każdy piszę na temat, dziwne

[Contax]

Napisane przez tymena

Dzisiaj każdy piszę na temat, dziwne

To samo pomyślałam

Ja mam dzisiaj podły nastrój i nic mi się nie chce

[SpanishMyszka]

Napisane przez tymena

Dzisiaj każdy piszę na temat, dziwne

Też to zauważyłam

Napisane przez Contax

Ja mam dzisiaj podły nastrój i nic mi się nie chce

Mi też - najchętniej spędziłabym dzień pod cieplutką kołderką

[Margot45]

Napisane przez neonka28

Właściwie to podcięto mi dziś skrzydła i wtedy dzień poszedł w cholere. Usłyszałam na przerwie szkolenej od koleżanki-nauczycielki trochę starszej " Ten Twój ubiór to do pracy do szkoły się nie nadaje"

Cóż miałam na sobie, czarne rurki, bluzke czarną -dekold łódka, rękawek kimono( nietoperek) i kozaczki szpilki. Pieprznęła to do mnie przy księdzu. Nie wiem dlaczego tylko odpowiedziałam" no widzisz ja z pracy do pracy biegne".

Neonko, kochana, nie przejmuj się , babsztyl na pewno zazdrosny, ze tak elegancko nie wyglądał

Napisane przez rachela

Coście się tych biednych perełek uczepiły? ;> Pachnę FdB od 13 godzin i ciągle ją mam we włosach, Theorema wytrzymuje do 10 godzin.

Cóż, moja droga, nie każdy jest takim szczęśliwcem, którego skóra "trzyma" zapachy. Tylko pozazdrościć

Napisane przez Sabbath

I znów jestem prawie pełna dobę na nogach, a nie zapowiada się jakoś, żebym spać miała...
Wykąpię się. Skoro już spać nie będę, przynajmniej należy mi sie kąpiel, balsamowanie zewłoka (pozdrawiam Margot ) i jakiś ożywczy zapach. Zobaczymy, czego mi się zachce...

Sabbath, to ja Ci przesyłam dużo , siły i energii, żeby starczyło na przetrzymanie tego okresu bezsenno-remontowo-budowlanego...

Napisane przez Contax

Safran Troublant

Zazdraszczam

Mój zewłok pachnie dziś Angelem, pięknie się komponuje z tym mrozem wokół

[pieńkowa_dama]

Dzisiaj będzie znowu Gucci pour homme, a żeby zachować pewną równowagą przywdzieję do nich sukienkę.

[Eenax]

Napisane przez Aggie125

Dla wyjątkowych wielbicieli. Jak lubisz filmy z HP, to warto obejrzeć, parę fajnych tekstów, trochę humoru, ale jednocześnie dużo okrojonych scen, które moim zdaniem warto byłoby zobaczyć w książce. Ogólnie - filmy nigdy nie umywały się do książek, ale co kolejny film, to gorszy. Niestety. Pan Rickman jak zwykle uroczo wredny, ale i sceny nauczania legilimencji z Harrym tragicznie okroili.

Z tomu na tom książki sa coraz grubsze a filmu nie wydłuża az tak bardzo. Kiedyś tam zostało obliczone ile przeciętny dzieciak mały, duży, młodzież jest w stanie wytrzymać na filmie i sie tych standardów trzymają. Mi brakowało w 5 czesci sceny z szarymi galotami Smarkusa a takie super wizje tych galotów miałam jak książkę czytałam.
Z pełna szczerością (wiedząc ze jestem może ciut nie za normalna) przyznaję sie zę książki z serii HP lubię. Ale ja ogólnie chyba lubie czytać książki. Dla Mnie jednym wielkim plusem tej serii HP jest to ze poprostu jest czytana przez dzieci co jest w obecnych czasach niespotykanym zjawiskiem. Juz za moich młodzieńczych czasów dzieci czytały mało książek a teraz jest jeszcze gorzej.
Najgorsze jest jednak w tym to że niektórzy(nawet wsród moich znajomych jest sporo takich osób) potrafią się tym nawet "szczycić". Dla Mnie przyznanie sie do tego ze przez cała szkołę przeczytało sie 2-3 książki to jest raczej poprostu żenujące i żałosne. Ja czuje sie wśród nich jak jakiś FREEK bo 2-3 książki grubaśne (lub więcej niż 1 tomowe) to ja czytałam tygodniowo. Pani z osiedlowej biblioteki śmiała sie ze mi musi co 2 miesiące kartę biblioteczna nowa zakładać a niektóre osoby od 5 lat maja te sama.
Pana Rickmana to ja lubię pod każdą postacią i w każdym filmie. On zawsze gra takie fajne "zimne" chraktery i ten jego sposób mówienia kwesti z mina a'la "dedd fish" + cedzenie poprzez zabki.

Napisane przez neonka28

Właściwie to podcięto mi dziś skrzydła i wtedy dzień poszedł w cholere. Usłyszałam na przerwie szkolenej od koleżanki-nauczycielki trochę starszej " Ten Twój ubiór to do pracy do szkoły się nie nadaje"

Cóż miałam na sobie, czarne rurki, bluzke czarną -dekold łódka, rękawek kimono( nietoperek) i kozaczki szpilki. Pieprznęła to do mnie przy księdzu. Nie wiem dlaczego tylko odpowiedziałam" no widzisz ja z pracy do pracy biegne".

W szkole nie potrafią zrozumieć że nie wszyscy fryzjerzy są tacy jak inni mówią. Wśród nas jest wiele osób wykształconych, dobrych nie tylko w fachu ale również mających serce. Ach..a teraz cisza w domu. Poprostu mnie dziś nie ma.

1. Ja tam nie widzę w ubiorze nic nieodpowiedniego. Najzwyklejsze ubranie ładnie skomponowane i w dobrym goście.
Po prostu "Stara Prukwa" jest zawistna. Zazdrości ładnej figury i ze możesz chodzić w dopasowanych ubraniach a nie kryć sie za workami i tweedami.
2. Kazdy człowiek jest inny i niepowtarzalny. Niestety błędem ludzi jest wciskanie ich w stereotypowe ramki.
Dla większości ludzi zawód fryzjerki, manikiurzystki czy wizażystki jest synonimem głupiutkiej puściutkiej panienki która była za głupia na inne zawody. Wogóle u nas panuje jakieś dziwne przekonanie ze kobieta/mężczyzna zajmujace/cy sie swoja uroda to od razu jest pusty jak bańka mydlana.
Dodatkowo ciężko jest ludziom sie jakoś oswoić z faktem ze fryzjerka ma ładnie i elegancko ułożone włosy, wizażystka jest nieumalowana a manikiurzystka nie ma pstrokatych pazurów. Juz wiele razy miałam sytuacje ze jakaś klientka mnie sie pytała czy ja na pewno jestem stylistka bo nie mam "tipsów" i makijażu.

A w zwiazku z moim nietypowym zawodem to czesto słysze ze pewnie poszłam na studia techniczne bo tam duzo facetów i chciałam sobie meza znaleść.

Napisane przez rachela

Coście się tych biednych perełek uczepiły? ;> Pachnę FdB od 13 godzin i ciągle ją mam we włosach, Theorema wytrzymuje do 10 godzin. Najnormalniej w świecie trwałe perfumy

Też nie wiem czego sie czepiły. I FdB i Theo maja normalna trwałość od 6 rano do dopsikania po południu. Czyli nie mniej niż 8 godzin.

Napisane przez ROZ-ter-KA

Dzisiaj rano w autobusie wysłuchałam opowieści kilku 17-19 latek , jak ich rodzice reagują kiedy one wrócą nietrzeźwe do domu. Żałosne.
Ja w ich wieku bawiłam się , chodziłam po górach, jeździłam po Polsce na rokowe koncerty, w tym do Jarocina, poznałam mnóstwo ciekawych ludzi .Praktycznie nie piłam alkoholu, a do domu wstydziłabym się przyjść po pijaku. I tak jest do dzisiaj

Przez cała swoja młodość szalałam po koncertach, dyskotekach itp.
Jeździłam na wycieczki pod całej Polsce. Alkohol? Owszem piłam u babci do obiadu. Na wszystkich wyjazdach koncertach i zabawach nie piłam albo czasami zdarzało mi sie wypić szklankę (pół puszki) piwa lub z koleżankami na spółkę wino domowej roboty.
Do tej pory mi zostało tak ze ja bawię sie super i bez alkoholu (co niektórym jest trudno zrozumieć) albo wysączam 2 drinki lub 2 lampki wina. Alkoholi wysokoprocentowych nie pije wcale (no może wcale bo z ciekawości probuję jakieś nietypowe alkohole).
A rodzice? Nigdy nie widzieli Mnie pod wpływem alkoholu. Choć nigdy nie mieli nic przeciwko temu bym piła.
Zawsze tylko słyszałam ze jeżeli mam ochotę pić to niech wcześniej sobie zamówię taksówkę do domu, załatwię miejscówkę sypialna lub zadzwonię po ojca by przyjechał, bym nie chodziła po nocach.
Moi rodzice chyba sa raczej takimi luźnymi. Moi bracia wracali czasem do domu lekko nietrzeżwi (nigdy piani) ale to były przypadki sporadyczne no i najczęściej po 18 znajomych. Moi rodzice nie mieli za bardzo nic przeciwko, jedyne co sprawdzali to jak bracia wracali od niektórych kolegów to ich oczy, czy czasem nie są pod wpływem jakiś środków odurzających.

Napisane przez Sabbath

Teraz go nie ma. Imprezuje sobie w Irlandii a mnie jest sto razy łatwiej. Nikt mi nie marudzi, nie skarży się, nie domaga obsługi, ani akcji ratunkowych, nie wkurza nikogo mój dobry humor...

Trza jej było powiedzieć, że nie będzie Ci ani niewygodnie, ani zimno, więc strój jest doskonały. Albo w ogóle nic nie mówić należało. Bo skoro czarne spodnie i czarna bluzka nie są odpowiednie do szkoły, to co niby jest?! Fartuch, czy wór pokutny?

Moja 2 połówka też sobie pojechała pobalować. Siedzi to sobie w Kopenhadze i pastwi się nad biednymi "żuczkami" w laboratorium audytujac ich.
Ale los jest zawsze sprawiedliwy, bo za tydzień to on będzie miał przechlapane. Bada go torturować pierw na wyższy level pracowniczy a później będzie musiał zdać egzamin na audytora i 1 samodzielny audyt zaliczyć. Koszmar. To ja juz chyba wolę sama z nudów kisić się w domu niż przechodzić egzaminy audytorskie.

W sprawie ubrania. Jak sie pracuje z stara zawistna "purchawa" to obawiam sie ze nawet zgrzebny worek będzie jej przeszkadzał bo mogą z pod niego sie wychylić przypadkiem para zgrabnych kostek.
Niektórym "purchlom" nijak się nie dogodzi.

Ostatnio jak był audyt u Mnie w firmie (ostatnie dni października) to usłyszałam od jednej z "ważniejszych" kierowniczek ze mam nieodpowiedni strój. Ta nieodpowiedni: brązowy golfik do tego czarny sweterek kopertowy, brązową spódniczkę lekko rozkloszowana do kolan i czółenka na 4 cm obcasie. Doszła do wniosku ze w takim stroju będzie mi niewygodnie przy urządzeniach coś wykonywać (jasne). Jak tylko kobita wyszła to jeden z kierowników skomentował z uśmiechem
ze właśnie zostałam pokrętnie (i złośliwie) poinformowana ze mam za ładne nogi. A do tego jeszcze:
"na chodzenie w spodniach rurkach i dopasowanych bluzkach to już jestem za stara", "nie powinnam chodzić z gołymi ramionami", "nie wypada do pracy przychodzić w dekoltach", bo co ludzie z zewnątrz pomyślą (a tak nawiasem mówiąc w laboratorium obowiązuje noszenie fartucha który jest normalnie zapięty od góry do dołu i sięga do połowy łydki a na jego zdejmowanie to pozwalam sobie tylko jak siedzę w gabinecie kierownika bo go zastępuję).

Kończę OT.

Dziś pachnę TŻ-etowym KYOTO. Tak by sobie umilać czas kiedy mi go brak. No i jestem zadowolona bo pięknie się rozwija. Wiedziałam ze na kadzidlaki CdG zawsze można liczyć.

[Katty_p13]

Napisane przez Favkes

LN - Fleur de Cassie
PN - L'eau d'Hiver

Oba niesamowite, i jak na przekór - pierwszy bardziej kojarzy mi się z zimową przechadzką niż drugi - który wybitnie przypomina mi kwitnące lipy i poranne leniwe słońce.

Co do UFdC zgadzam się w 100%, LdH nie znam znam zupełni, bo coś mnie ta lipa odstrasza

A mnie dziś rozgrzewa Ambre Rousse

[Margot45]

Napisane przez Eenax

Dla Mnie przyznanie sie do tego ze przez cała szkołę przeczytało sie 2-3 książki to jest raczej poprostu żenujące i żałosne. Ja czuje sie wśród nich jak jakiś FREEK bo 2-3 książki grubaśne (lub więcej niż 1 tomowe) to ja czytałam tygodniowo. Pani z osiedlowej biblioteki śmiała sie ze mi musi co 2 miesiące kartę biblioteczna nowa zakładać a niektóre osoby od 5 lat maja te sama.

Eenax - nie jesteś sama odkąd pamiętam, cotygodniowa wizyta w bibliotece to dla mnie jak dla niektórych (nie urażając nikogo) coniedzielna msza święta W tym roku nie byłam dwa razy - raz jak strzelił mróz -20 stopni i naprawdę nie chciało mi się wystawiać nosa z domu, a drugi w tzw. Bożociałowy weekend - miałam jeszcze swoje własne nieprzeczytane ksiażki i odpuściłam. Mimo to, przy następnej wizycie panie mnie zapytały, czy aby chora nie byłam....

A to, że młodziez i dzieci w dzisiejszych czasach nie czytaja, dla mnie też jest straszne. I tym bardziej jak widzę, kiedy moje rówieśniczki sadzają swoje dzieci przed telewizorem od najmłodszych lat, a o poczytaniu książeczki na dobranoc to tylko od jednej do tej pory słyszałam...

[Favkes]

Napisane przez Aggie125

Dla wyjątkowych wielbicieli. Jak lubisz filmy z HP, to warto obejrzeć, parę fajnych tekstów, trochę humoru, ale jednocześnie dużo okrojonych scen, które moim zdaniem warto byłoby zobaczyć w książce. Ogólnie - filmy nigdy nie umywały się do książek, ale co kolejny film, to gorszy. Niestety. Pan Rickman jak zwykle uroczo wredny, ale i sceny nauczania legilimencji z Harrym tragicznie okroili.

Uwielbiam Hp - przeczytałam każdy tom - z niecierpliwością czekam na kolejny jednocześnie żalując, że zbliżamy się ku końcowi.

Napisane przez khy

Favkes, i jak Wall Street?

Strasznie jestem ciekawa tych zapachow Bond No. 9 .

Wall Street jest takie wodno papierowe - jak świeżo czerpany jeszcze mokry papier - suszący się na oceanicznej plaży - przesiaknięty Ozonem.

Napisane przez Aragonte

A mnie się ta część baaardzo podobała - zwłaszcza scena walki w Departamencie Tajemnic
Pewnie, że wszystko jest okrojone, ale niestety film zawsze rządzi się innymi prawami niż książka, więc się nie czepiam

No tak - trudno zmieścić wszystko w czasie - chociaż najczęściej okraja się z najlepszych scen - nie wiem czemu - za trudne do zrobienia ?

Napisane przez martwa papuga

Matko przeczytałam i pierwsze skojarzenie: lewa noga, prawa noga

A ja Planktonem pachnę.

hahahaha
Planktonem tez ładnie, ale gdzie ? Na nogach, na ręcach, na głowie ?

Napisane przez pieńkowa_dama

Czuję się wywołana do tablicy , aby opowiedzieć o Padparadschy. Po pierwszych testach zapach mnie zupełnie nie zachwycił, przede wszystkim dlatego, że musiałam wwąchiwać się w nadgarstek aby cokolwiek wyczuć.

A potem kolejnego dnia testów Padparadscha ujawniła w sobie cudowną żywiczność. Poczułam na swojej skórze świeżą, powoli spływającą i zasychającą żywicę, którą pamiętam z sadu, kiedy jeździłam w dzieciństwie na wieś. Wszystko byłoby cudownie gdyby nie ta trwałość. Znika ze mnie w zastraszającycm tempie.

Nie czytam, nie czytam ..... nie chcę jej pragnąć
nie czytam

Napisane przez Eenax

Z tomu na tom książki sa coraz grubsze a filmu nie wydłuża az tak bardzo. Kiedyś tam zostało obliczone ile przeciętny dzieciak mały, duży, młodzież jest w stanie wytrzymać na filmie i sie tych standardów trzymają. Mi brakowało w 5 czesci sceny z szarymi galotami Smarkusa a takie super wizje tych galotów miałam jak książkę czytałam.
Z pełna szczerością (wiedząc ze jestem może ciut nie za normalna) przyznaję sie zę książki z serii HP lubię. Ale ja ogólnie chyba lubie czytać książki. Dla Mnie jednym wielkim plusem tej serii HP jest to ze poprostu jest czytana przez dzieci co jest w obecnych czasach niespotykanym zjawiskiem. Juz za moich młodzieńczych czasów dzieci czytały mało książek a teraz jest jeszcze gorzej.
Najgorsze jest jednak w tym to że niektórzy(nawet wsród moich znajomych jest sporo takich osób) potrafią się tym nawet "szczycić". Dla Mnie przyznanie sie do tego ze przez cała szkołę przeczytało sie 2-3 książki to jest raczej poprostu żenujące i żałosne. Ja czuje sie wśród nich jak jakiś FREEK bo 2-3 książki grubaśne (lub więcej niż 1 tomowe) to ja czytałam tygodniowo. Pani z osiedlowej biblioteki śmiała sie ze mi musi co 2 miesiące kartę biblioteczna nowa zakładać a niektóre osoby od 5 lat maja te sama.
Pana Rickmana to ja lubię pod każdą postacią i w każdym filmie. On zawsze gra takie fajne "zimne" chraktery i ten jego sposób mówienia kwesti z mina a'la "dedd fish" + cedzenie poprzez zabki.

Eenax - mogłabym siępodpisać pod Twoim postem obiema rencami a nawet rękami. Zwłaszcza jeśli chodzi o stosunek do seri HP i ilości czytanych booków.
Ogólnie uwielbiam bajki Hp. LoR, Wiedźmin i Saga Wmpków to moje sztandarowe pozycje

Róznica polega na tym,z e ja te ksiązki kupuję, do biblioteki zawsze mi było nie podrodze i nieraz miałam problem z oddawaniem książek - więc zaczęłam je kupować ... co zaowocowało przepełnioną piwnicą ( suchą i wietrzoną ) oraz pustką w portfelu.
Na szczęście udało mi się odzyskać gro gotówki i pozbyć kilkudziesięciu książek - teraz mam już tylko te na których zależy mi najbardziej

Napisane przez Katty_p13

Co do UFdC zgadzam się w 100%, LdH nie znam znam zupełni, bo coś mnie ta lipa odstrasza

A mnie dziś rozgrzewa Ambre Rousse

Kattty - i znów sięzgadzamy ?
To coś podejrzane ... może jesteś moją zagubioną śostrą ?

[maja79]

Napisane przez gryx82

Aha, trzeba mu przemywać rany na ogonie wodą utlenioną, ale nie wiem, czy znajdzie się odważny

fajnie że z kociskiem lepiej

Napisane przez nefernefer35

Ranek z okropnym bólem głowy.Zaraz zapodam Liberte

U mnie niestety też - cały czas mnie boli, więc na razie niczym nie pachnę, co by się bardziej nie dobijać...

Neoniu, z opisu wywnioskowałam, ze wyglądałaś super i z klasą . Nie przejmuj się - to była zwykła zazdrość. Poza tym oglądanie od dzieciństwa dobrze ubranych osób wcale nie wpływa negatywnie na człowieka, a wręcz przeciwnie - wyrabia mu się dobry gust

Życzę miłego dnia wszystkim (i bez bólu głowy )

[Eenax]

Napisane przez Favkes

Eenax - mogłabym siępodpisać pod Twoim postem obiema rencami a nawet rękami. Zwłaszcza jeśli chodzi o stosunek do seri HP i ilości czytanych booków.
Ogólnie uwielbiam bajki Hp. LoR, Wiedźmin i Saga Wampków to moje sztandarowe pozycje

Moj TŻ sie zemnie śmieje ze tak uwielbiam serie HP ze nawet nie mogłam sie oprzeć i laptopa tez HP musiałam sobie kupić.

Wszystkie "Sagi" zaliczone. Ale "Bajeczki o pijaweczkach" to muszę sobie przypomnieć.
A tak pozatym z nudów pewnie przejde sie do sasiadki i poczytam sobie taka Sage długoterminową. Sąsiadka juz od dawna chce mi podrzucić "Sage o ludziach Lodu".

[Różowy Strachulec]

Napisane przez Eenax

Moj TŻ sie zemnie śmieje ze tak uwielbiam serie HP ze nawet nie mogłam sie oprzeć i laptopa tez HP musiałam sobie kupić.

A ja w pierwszej chwili pomyślałam że chodzi o Hypnotic Poison

A tak pozatym z nudów pewnie przejde sie do sasiadki i poczytam sobie taka Sage długoterminową. Sąsiadka juz od dawna chce mi podrzucić "Sage o ludziach Lodu".

Są "momenty"

Pachnę OI, z okazji pierwszej jazdy z instruktorem

P.S. Jak ochłonę to się wezmę za nadrabianie

[tymena]

Napisane przez Contax

To samo pomyślałam

Ja mam dzisiaj podły nastrój i nic mi się nie chce

Napisane przez SpanishMyszka

Mi też - najchętniej spędziłabym dzień pod cieplutką kołderką

Ej dziewczyny, no co jest?? Wirtualnie stawiam Was do pionu, proszę mi tu się nie nastrajać negatywnie


W Gdańsku piekne słońce a niebo o wschodzie było w kolorze flakonu Shalimar Light Mój mąż postukał sie w czoło jak mu to powiedziałam o 6.30

[Katty_p13]

Napisane przez Favkes

Kattty - i znów sięzgadzamy ?
To coś podejrzane ... może jesteś moją zagubioną śostrą ?

Favkes - to zaczyna być co najmniej podejrzane ..... dla siostrzyczki astralnej

[Favkes]

Napisane przez Różowy Strachulec

A ja w pierwszej chwili pomyślałam że chodzi o Hypnotic Poison

Są "momenty"

Pachnę OI, z okazji pierwszej jazdy z instruktorem

P.S. Jak ochłonę to się wezmę za nadrabianie

mmmmm .... czekamy na relacje

Napisane przez Katty_p13

Favkes - to zaczyna być co najmniej podejrzane ..... dla siostrzyczki astralnej

fenkju