co utrwalić na kasecie?

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

mimo że jestem już PO , to zainspirowana wątekiem "cmentarnym" postanowiłam załozyć osobny, ponieważ przypomniały mi się pewne rzeczy.... , i ciekawa jestem jakie chwile nagrałyście/ macie zamiar na swoich filmach.
A oto co mi się przypomniało:
Poczas wizyty u kamerzysty, pan pokazywał nam swoje nagrania- tak dla przykładu jak on to robi... , pokazał nam jedno ze świeższych nagrań gdzie panna mloda zażyczyła sobie jego obecności od samego początku ubierania się do ślubu. Kiedy zaczął się film nam otworzyły się szeroko buzie Pann Młoda była w stringach, biustonoszu i pończochach zaczeła zakladać pas do pończoch wypinając pupę odzianą w stringi centralnie w kamerę. Dziewczyna była takiej normalnej budowy, ale pupa ciut jej się "rozrosła", zresztą wypiety tyłek zawsze wydaje sie większy od nie wypietego... Pan kamerzysta zobaczył nasze miny i powiedział ze to co jest na kasecie to jest NIC, jak przyjechał do domu to panna mloda była na etapie zakładania biustonosza i kazała to nagrywać! Facet mówi ze wykasował to, bo nie będzie robi z siebie reżysera filmu porno!
Czy wy tez takie "kawałki" utrwalacie?
My się z nim umowiliśmy ze bedzie nagrywał nas juz ubranych , u mnie przypięcie welonu, u męża zakładnie marynarki, ale w efekcie jak kamerzyta przyjechał to bylismy juz gotowi ze wszystkim i nie chciało nam sie rozbierać i robic pokazówki/sztuczności dla kamerowania.
Zniesmaczona tym filmem nie chciałam nawet zdjęć na sesji z podwiązką, mimo że ją miałam, to zachowałam to dla siebie jako "ukryty talizman " na szczęście, bo była niebieska.

[Nudeline]

Calkowicie sie z Toba zgadzam Elu, owa panna mloda mogla zostawic sobie ta akcje dla pana mlodego w noc poslubna. My slubujemy dopiero 1 wrzesnia, ale tez bedziemy krecic tylko ewentualnie przypinanie welonu czy tez wkladanie marynarki itd. Ogladalam niedawno kasete z wesela znajomych i u nich film konczyl sie scena w lozku. Bylo to nakrecone co prawda z gustem (lezace na podlodze buty panstwa mlodych, ponczocha i biustonosz panny mlodej, pocalunek na lozku pary mlodej i na koncu pan mlody rzucajacy koszule tak jakby na kamere, zeby ja zaslonic), jednak ogladajac ma sie mieszane uczucia. Wiadomo, ze film z wesela nie jest przeznaczony TYLKO dla pary mlodej, a znajomi, przyjaciele, rodzice czy tez dziadkowie czuja sie chyba troche zazenowani widzac takie akcje

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Nudeline

Wiadomo, ze film z wesela nie jest przeznaczony TYLKO dla pary mlodej, a znajomi, przyjaciele, rodzice czy tez dziadkowie czuja sie chyba troche zazenowani widzac takie akcje

no więc właśnie... dla siebie samej mogę nagrywać co chcę, nawet i noc poslubną, ale niestety kaseta z wesela "krąży" i ogląda ją rodzina , znajomi przypadkiem będący w domu u rodziny i zupełni obcy przez przypadek... tak jak my.

A ten pomysl na wstęp do nocy poślubnej, o którym napisałas może być całkiem fajny...

[inka1980]

Ja się zastanawiam, czy nie sfilmować tylko samej ceremonii w kościele, bo tak naprawdę to to jest dla mnie najwazniejsze, no i najbardziej uroczyste, a oglądanie tego, jak ktoś je czy pije już niekoniecznie

Natomiast kwestię uwiecznienia ubierania się Młodych zostawiłabym fotografowi i to dobremu, bo widziałam już takie piękne "niedopowiedziane" zdjęcia, które są przepiękną pamiątką i różnią się zdecydowanie od wypinania pewnej częsci ciała do kamery....

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez inka1980

Ja się zastanawiam, czy nie sfilmować tylko samej ceremonii w kościele, bo tak naprawdę to to jest dla mnie najwazniejsze, no i najbardziej uroczyste, a oglądanie tego, jak ktoś je czy pije już niekoniecznie

o taaak! dla mnie też ślub w kościele jest najważniejszy i dziwię że że ludzie zapraszani tylko na ślub nie idą bo "łeeee na ślub tylko...?", a ci co oglądaja kasetę to przewijają ślub i "dalej dalej pokaż tańce!".

[inka1980]

Napisane przez Ela

o taaak! dla mnie też ślub w kościele jest najważniejszy i dziwię że że ludzie zapraszani tylko na ślub nie idą bo "łeeee na ślub tylko...?", a ci co oglądaja kasetę to przewijają ślub i "dalej dalej pokaż tańce!".

No to u mnie rodzinka się najwyżej zdziwi, że "tylko ślub", bo nie planujemy wesela tylko obiad dla NAJBLIŻSZEJ rodziny, no, ale w końcu to będzie mój ślub, a nie ich i chyba ważne jest w tym momencie to, co dla mnie ma znaczenie

[one_shot]

A my będziemy bez kamery.... Nie cierpie jej - mamy byc "gwoździem programu" i kamerzysta będzie ciągle wokół nas - więc nie będzie jej wcale. Zamówiwiliśmy sesje w kościele i w plenerze u zawodowego fotogrfa a w reszte zdjęc pozostawiam siostrze i reszcie rodzinki a niech szaleją (jak japońscy turyśi)

[ewa.nea]

A to historia!!! Odważna ta panna.

[Naja84]

Elu popieram !!! u nas było dopiero od poprawy makijażu ... zero podwiązek ( zostawiłam na noc pośłubną ) i myśle że na nagraniu wyszło oki ... cooooo kogo obchodzi mój "tyłek" ??

[pescik]

Napisane przez one_shot

A my będziemy bez kamery.... Nie cierpie jej - mamy byc "gwoździem programu" i kamerzysta będzie ciągle wokół nas - więc nie będzie jej wcale. Zamówiwiliśmy sesje w kościele i w plenerze u zawodowego fotogrfa a w reszte zdjęc pozostawiam siostrze i reszcie rodzinki a niech szaleją (jak japońscy turyśi)

My też nie chcieliśmy kamery! Na samą myśl o kamerzyscie biegającym koło nas, sfilmowanych kotletach i łyżkach pełnych zupy robiło mi się słabo. A do tego na koniec kaseta z balonami, sercami strzelającymi i biegającymi kościotrupami. OCHYDA!!!! Miał być tylko subtelny fotograf, ale....zmienilśmy zdanie. Przez przypadek poznaliśmy super zawodowców(w cudzym słowiu) z super efektem. Film jak opowieść z bajki, grająca na emocjach najbardziej twardych. Po prostu piękna!!!! Kamerą steruje Pani, a jej mąż prowadzi imprezę, potem składa materiał. Nie biegają za młodymi, przyjęcie nagrywane z boku. Film na tle muzyki, przez nas wybranej, naszej ukochanej. Do tego bardzo, ale to bardzo przyjemni i przyjacielscy. Po prostu mieliśmy szczęście, że napatoczyli się nam na drodze .

[papryczka]

my tez nie chcemy kamerzysty, jakos te filmy ze slubu do mnie nie przemawiaja... potem leza tylko i sie kurza...
bedziemy miec tylko fotografa, ale nie chce zeby robil zdjecia z przygotowan do slubu. znam siebie i wiem, ze jestem nerwowa, jak ktos nade mna stoi gdy sie gdzies szykuje, a w dzien slubu dawka zdenerwowania bedzie po stokroc wieksza...
a co do opisanej przez ele sytuacji, moge tylko napisac tyle, co poprzedniczki: skoro sprawia jej przyjemnosc pokazywania wszystkim tylka, to niech to robi...

[one_shot]

"bedziemy miec tylko fotografa, ale nie chce zeby robil zdjecia z przygotowan do slubu. znam siebie i wiem, ze jestem nerwowa, jak ktos nade mna stoi gdy sie gdzies szykuje, a w dzien slubu dawka zdenerwowania bedzie po stokroc wieksza... "

U mnie fotograf dopiero na wyjściu z domu sie włączy "do akcji"
A w trakcie ubierania zdjęcia będzie pstrykać sis i to będą zdjęcia tylko dla mnie.
Siostra ojca zdziwiona że nie będzie kamery zaproponowała swoją tylko na nasz 1 tanieć a później obiecała że schowa... na tyle to można się zgodzić - domowa mała kamerka w jednaj chwili i na tym koniec

[papryczka]

Napisane przez one_shot

Siostra ojca zdziwiona że nie będzie kamery zaproponowała swoją tylko na nasz 1 tanieć a później obiecała że schowa... na tyle to można się zgodzić - domowa mała kamerka w jednaj chwili i na tym koniec

nie, no takie krotkie filmiki tez nakrecimy cyfrowka, ale nic poza tym.

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez pescik

My też nie chcieliśmy kamery! Na samą myśl o kamerzyscie biegającym koło nas, sfilmowanych kotletach i łyżkach pełnych zupy robiło mi się słabo. A do tego na koniec kaseta z balonami, sercami strzelającymi i biegającymi kościotrupami. OCHYDA!!!!

no u nas na szczęście kamerzysta nie nakręcił stołów, więc jakby ktoś chciał zobaczyć co tam jedli i pili to nie zobaczy , owszem widać stoły ale nie aż tak żeby można było odróżnić co na nich stoi. Za to nakręcił ładnie salę zanim goście na nią weszli, pięęęęknie przygotowana zastawa, wizytowki.... Na weselu w ogóle nie odczuwaliśmy jego obecności, na ślubie.... też nie zwracałam na niego uwagi oprócz momentu skladania przysięgi, jak stanął przede mna i zamiast patrzeć "mężu" w oczy to gapiłam się w napis na kamerze - ale to lekki stres, i zupełnie nie świadomie. Mąż mówił że mnie za rękę ściskał żebym spojrzała na niego, ale nic nie czułam...
Zastrzegłam sobie wstawki typu pędzące samochody, balony itp..., coś tam się jednak pojawiło, ale znajomi mówią że w takiej wersji i ilości jest to do przyjecia.... dla mnie mogłoby wcale tego nie być...
Ale co tam.... jest to jakaś pamiątka i dla nas i dla potomnych a za video zapłacilismy 500zl za VHS i DVD.

[Black Velvet]

Rozbieranie się przed kamera to rzeczywiście przesada, szczególnie jeśli to pamiatka slubu!!!! Niektórzy to maja pomysły
U nas oczywiście będzie kamera, kamerzysta bedzie nakręcał tzw. "przygotowania" ale bez przesadytzn. bez rozbierania sie czy ubierania od golasa .....hihihi

[myszka_23]

No faktycznie odważna ta panna, która wypina pupę w stringach do kamery
My kamerę oczywiście chcemy mieć - zawsze to miła pamiątka i wspomnienie po latach, ale raczej nagrywać będziemy standardowo. Na początek pewnie polecą zdjęcia z dzieciństwa, potem przybycie pana młodego do domu panny młodej, wykupiny, podróż do kościoła, ślubowanie no i zabawa. Nad zakończeniem kasety
jeszcze myślimy...

[agatha_c]

My mamy nagrany film ze slubu i wesela to super pamiątka ale pod warunkiem że ktoś to dobrze sfilmuje, zmontuje i doda odpowiednią muzyke. Nasz kamerzysta przyjechał do mnie wcześniej w trakcie ubierania wchodził do pokoju w odpowiednich momentach i mam nagrane jak ubieram rekawiczki, swiadkowa wiąże mi gorset, mama wpina welon, ja jak sie maluje czy dzwonie z komurki na koniec krece się w sukience i ciesze jak mała dziewczynka gdy mama ubrała ją na jej pierwszy bal a to wszystko do "Jestem kobieta" Edyty Górniak. Nie ma w tym filmie żadnych baloników, obrączek czy latających gołąbków. Duzo jest zmontowanych filmików-teledysków do tego muzyka i to taka jaką sami chcielismy. Miłą niespodzianką były nagrane dla nas zyczenia gości i naszych rodziców, czy porady naszych znajomych. Kamerzysty prawie wogóle nie zuważaliśmy, on jak filmował to jakby tańczył wśród gosci. A i ważna rzecz wszelkie "wpadki" powycinał. Nawet nam nie dał orginalnie nagranego materiału bo stwierdził że nie mam po co . Ale nie powiem prawie 4 lata temu kosztowało nas to 850zł. Ale warto było