Pożegnać TRĄDZIK raz na ZAWSZE - kuracje, pielęgnacja, makijaż. ZBIORCZY CZ.II

[201704240919]

Właśnie zapomnialam o jednej ważnej rzeczy... ze przy antybiotyku.należy brac też preparaty przeciwgrzybicze.. jutro muszę polecieć do apteki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[jeffrey]

Napisane przez Prodomostra

Liść oliwki europejskiej jak najbardziej pomaga. Można tez zażywać olej czosnkowy, olej z dziekiego oregano, wyciąg z czarnego orzecha, citrosept.
Drożdże absolutnie odpadają, pod każdą postacią - przecież candida to inaczej drożdżaki Ale oczywiście róbta co chceta ))
Tutaj dużo fajnych informacji na ten temat:
http://www.janus.net.pl/grzybice%20candida.htm
Poszukajcie w googlach, są też inne ciekawe strony, gdzie jest mnóstwo informacji na ten temat.
Poczytajcie sobie, objawów może być tak dużo, że nie chce mi sie wypisywać
Ja podejrzewałam candidę u siebie, dlatego mocno się zorientowałam w temacie. Jednak candida u mnie nie wyszła.

Ja właśnie też podejrzewam u siebie candidę i chciałabym to jakoś sprawdzić... Czy mogłabyś napisać jakie badania robiłaś w tym kierunku? Byłabym bardzo wdzięczna

[The light]

Z tą candida to dajcie sobie spokój. Jak przeczytasz objawy jakiejś choroby to też ją zaczniesz podejrzewać.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wiewioreczka]

Napisane przez _Ewelka___

ja nie mam zadnego problemu z tym filtrem vichy, i bede dozgonnie wdzieczna wizazowi ze go poznalam ten filtr to cudo, matuje, wygladza jak baza pod makijaz, łagodzi, bieli ale w sensie ukrywa zaczerwienienia, jest naj nauj naj! Nie tlusci, nie roluje sie, makijaz pieknie sie trzyma - mam podklad revlona i clinique. I jest super.

.

zgadzam się z tą opinią, używam mojego filtra z VICHY już prawie miesiąc i jest super, w ogóle się nie roluje i nie daje żadnych smug i wydaje mi się, że dobrze chroni przed promieniami UV. JEst bardzo fajny i w zasadzie nic ni emogę mu zarzucić.

[abrakatabra]

Napisane przez fiasco

Czy żadna z dziewczyn, używających żelu ślimakowego nie zauważyła zapchania porów? Z tego co pamiętam, ma on w składzie silikony, a moja skóra z takimi się nieszczególnie lubi i niespecjalnie zależy mi na nowych zaskórnikach

Moja skóra uwielbia zapychać się Od tygodnia używam kremu ze ślimakiem ale jednocześnie stosuje maskę z czarną glinką(+peeling korundowy) i nie zauważyłam pogorszenia stanu (oprócz jakiegoś wysypu ale nie wiem co jest przyczyną), nawet poprawę zauważyłam, pory są bardziej oczyszczone i zwężone lekko.

[olasia]

Napisane przez abrakatabra

Moja skóra uwielbia zapychać się Od tygodnia używam kremu ze ślimakiem ale jednocześnie stosuje maskę z czarną glinką(+peeling korundowy) i nie zauważyłam pogorszenia stanu (oprócz jakiegoś wysypu ale nie wiem co jest przyczyną), nawet poprawę zauważyłam, pory są bardziej oczyszczone i zwężone lekko.

A co to za czarna glinka? Pierwszy raz slysze o takiej...
Ja tez uzywam kremu ze slimakiem i uwazam, ze jest swietny. Pierwszy krem, ktory nawilza ale nie zapycha. Na co dzien uzywam emulsji ktora tez mnie nie zapycha. Slimaka stosuje co druga noc i tak wydaje mi sie, ze daje najlepsze rezultaty na mojej twarzy. Zamowilam tez slimakowy lotion i serum...ale szczerze mowiac nie wiem gdzie wcisnac te kosmetyki w moja pielegnacje
Wiecie co dziewczyny, do mojego toniku z soku aloesowevo dodalam pare kropli citroseptu. Jeszcze bardziej go lubie dziala jak serum z wot c. I jest duzo przyjemniejszy w obsludze i mniej wymagajacy niz kwas askorbinowy. Citrosept zawiera duzo wit c i dziala antybakteryjnie. Jest swietny. Musze go wyprobowac wewnetrznie.

[Prodomostra]

Napisane przez fiasco

chętnie poczytam
do drożdży pewnie jednak wrócę. U mnie nastąpiła poprawa stanu cery, gdy je piłam przez ok. półtora miesiąca, w ogóle mimo iż była wtedy zima to nie chorowałam i ogólnie byłam w dobrym stanie. Więc chyba candidii nie powinnam się u siebie doszukiwać?
zwłaszcza patrząc na te objawy, wymienione w przytoczonym artykule:
-pleśniawki jamy ustnej,
-zakażenie układu moczowego,
-grzybicze zapalenie pochwy,
-nasilone objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego (PMS),
-wysypki skórne i trądzik,
-alergie: pokarmowe, na kurz, pleśnie i popularne środki chemiczne używane w gospodarstwie domowym oraz na substancje chemiczne zawarte w aerozolach, a także na zapach tanich perfum,
-skłonność do przeziębień, zapaleń gardła i angin,
-suchy kaszel,
-częste zapalenia oskrzeli,
-przewlekły nieżyt zatok obocznych nosa,
-zapalenia płuc na tle grzybiczym (najczęściej błędnie rozpoznawane jako bakteryjne, a zastosowane antybiotyki przeciwbakteryjne przyspieszają rozwój grzybicy ogólnoustrojowej).
PMS miewam upierdliwy, ale tym bym się nie przejmowała, zwłaszcza że jestem jeszcze w okresie dojrzewania (tak myślę). No i trądzik, którego przyczyn może być wiele. Poza tym nic, żadnych grzybic, przewlekłych katarów, kaszlów, zapalenia oskrzeli i takich tam...

No to faktycznie, nie doszukuj się u siebie candidy Widać jest jakaś inna przyczyna u Ciebie.

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Napisane przez Ewuniaa16

Właśnie zapomnialam o jednej ważnej rzeczy... ze przy antybiotyku.należy brac też preparaty przeciwgrzybicze.. jutro muszę polecieć do apteki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Najlepiej trilac lub acidofil, są najlepsze Przynajmniej tak mi mówiło już kilka farmaceutek.

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Napisane przez jeffrey

Ja właśnie też podejrzewam u siebie candidę i chciałabym to jakoś sprawdzić... Czy mogłabyś napisać jakie badania robiłaś w tym kierunku? Byłabym bardzo wdzięczna

Oczywiście, już Ci piszę
Robiłam badania kału w kierunku grzybów, wymazy z gardła (u laryngologa), posiew moczu w kierunku grzybów (skierowanie od urologa), wymazy z szyjki macicy (skierowanie od ginekologa, pobiera położna), panel wątrobowy pełny (skierowanie od gastrologa), IgA, IgG... Chyba tyle, nie pamietam, co jeszcze.
Dużo tego, ale candida ma to do siebie, że trudno ją wykryć. Mi pasowała większość objawów z candidy, ale okazało się, że jej nie mam

Powodzenia w szukaniu przyczyny

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez The light

Z tą candida to dajcie sobie spokój. Jak przeczytasz objawy jakiejś choroby to też ją zaczniesz podejrzewać.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nigdy nie zaszkodzi sprawdzić

[chocolate_monster]

Znalazłam informacje o przemywaniu twarzy wodą leczniczą, co o tym myślicie ? Chodzi m.in o wodę Jan

[201704240919]

Napisane przez chocolate_monster

Znalazłam informacje o przemywaniu twarzy wodą leczniczą, co o tym myślicie ? Chodzi m.in o wodę Jan

Nie mam zielonego pojęcia.
Dziewczyny którąś stosowała ekstrakt przeciwtrądzikowy z zsk? Zastanawiam się czy by go sobie czasem nie zamówić

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Claire91]

Zaczynam pić siemię Zalałam wrzątkiem, ale nie zrobił się glucik Czy można jeść takie siemię zaparzone bez glucika?

[Vinnga]

Napisane przez Claire91

Zaczynam pić siemię Zalałam wrzątkiem, ale nie zrobił się glucik Czy można jeść takie siemię zaparzone bez glucika?

Można Pewnie po prostu dałaś za mało siemienia/za dużo wody i dlatego nie zrobił się glucik.
Nie wiem jakie masz siemię, ale zmielone można od razu zalać wodą w kubku, a w ziarnach trzeba pogotować kilkanaście minut

[Claire91]

Napisane przez Vinnga

Można Pewnie po prostu dałaś za mało siemienia/za dużo wody i dlatego nie zrobił się glucik.
Nie wiem jakie masz siemię, ale zmielone można od razu zalać wodą w kubku, a w ziarnach trzeba pogotować kilkanaście minut

No wlasnie jak gotowalam(ziarna) zrobil sie glucik, ale nie chce mi sie gotowac:P Ale chyba jednak będę musiała

[201704240919]

Napisane przez Claire91

Zaczynam pić siemię Zalałam wrzątkiem, ale nie zrobił się glucik Czy można jeść takie siemię zaparzone bez glucika?

Można, ale nasz organizm i tak nie trawi tych ziaren - chyba ze będziesz każde ziarenko.dokładnie przegryzała a już nie pamiętam 1 łychę siemienia na szklankę wody chyba i gotowałam z 10 min, albo zostawić w lodówce na noc i rano pić glutka . Tylko pij dużo wody bo będziesz chodzic ze wzdetym brzuchem :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Napisane przez Vinnga

Można Pewnie po prostu dałaś za mało siemienia/za dużo wody i dlatego nie zrobił się glucik.
Nie wiem jakie masz siemię, ale zmielone można od razu zalać wodą w kubku, a w ziarnach trzeba pogotować kilkanaście minut

Kupnego zmielonego nie polecam bo jest odtluszczone, lepiej samemu zmielić. Sama zglupialam jak jest z tą cyjanogeneza i kupiłam olej lniany budwigowy..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Wenus21]

Mnie ostatnio zaczęło trochę wysypywać i stwierdziłam ,że to prawdopodobnie ,,zasługa,, ślimaka
A miało być tak pięknie

[Prodomostra]

Napisane przez chocolate_monster

Znalazłam informacje o przemywaniu twarzy wodą leczniczą, co o tym myślicie ? Chodzi m.in o wodę Jan

Może to być całkiem fajny pomysł, bo skoro te wody działają dobrze od wewnątrz, to i z zewnątrz powinny W końcu są wysoce mineralne. Na pewno można spróbować - moim zdaniem

[Vinnga]

Napisane przez Ewuniaa16

Można, ale nasz organizm i tak nie trawi tych ziaren - chyba ze będziesz każde ziarenko.dokładnie przegryzała a już nie pamiętam 1 łychę siemienia na szklankę wody chyba i gotowałam z 10 min, albo zostawić w lodówce na noc i rano pić glutka . Tylko pij dużo wody bo będziesz chodzic ze wzdetym brzuchem :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------



Kupnego zmielonego nie polecam bo jest odtluszczone, lepiej samemu zmielić. Sama zglupialam jak jest z tą cyjanogeneza i kupiłam olej lniany budwigowy..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Hm, ja piłam właśnie zmielone siemię i było OK Teraz kupiłam w ziarnach i nie chce mi się gotować, więc chyba rzeczywiście sobie zmielę sama

Napisane przez Wenus21

Mnie ostatnio zaczęło trochę wysypywać i stwierdziłam ,że to prawdopodobnie ,,zasługa,, ślimaka
A miało być tak pięknie

Jak długo go używasz?

[Wenus21]

Napisane przez Vinnga

Jak długo go używasz?

Nie cale 4tygodnie.Mam nadzieje że to chwilowe i nie potrzebnie panikuje.

[Vinnga]

Napisane przez Wenus21

Nie cale 4tygodnie.Mam nadzieje że to chwilowe i nie potrzebnie panikuje.

Na pewno

[Claire91]

Powiedzcie mi, czy to wyciskanie na prawdę jest takie złe? Niektóre paskudztwa (takie małe) jeśli tego nie zrobię będą siedzieć mi w skórze tydzień, mimo smarowania duaciem, skinorenem , nic to nie daje.a A jak go załatwię to już zaczyna się goić, zaraz zniknie ślad i jest spokój.

[201704240919]

Napisane przez Claire91

Powiedzcie mi, czy to wyciskanie na prawdę jest takie złe? Niektóre paskudztwa (takie małe) jeśli tego nie zrobię będą siedzieć mi w skórze tydzień, mimo smarowania duaciem, skinorenem , nic to nie daje.a A jak go załatwię to już zaczyna się goić, zaraz zniknie ślad i jest spokój.

Niby tak, ale pani dermatolog mi to wytłumaczyła. Swego czasu też wyciskałam, przypaliłam i śladu nie ma. Ale chodzi o to - że wyciskając zwiększasz prawdopodobieństwo bliznowacenia, a bakterie z tej wydzieliny nie tylko wydostają się na zewnatrz ale tez i spowrotem wewnatrz. Jesli masz powazny trądzik to popadasz w błędne koło. Mi przy zoracu kilka ropnych samoistnie pęka i niestety ale ślad pozostaje - niewielki, ale pozostaje. Po zagojonym wyprysku nie ma ani śladu, tylko czerwony ślad, który i tak sam zniknie po 6 miesiącach albo po 2 miesiącach ciągłej wylinki.

[Claire91]

Napisane przez Ewuniaa16

Niby tak, ale pani dermatolog mi to wytłumaczyła. Swego czasu też wyciskałam, przypaliłam i śladu nie ma. Ale chodzi o to - że wyciskając zwiększasz prawdopodobieństwo bliznowacenia, a bakterie z tej wydzieliny nie tylko wydostają się na zewnatrz ale tez i spowrotem wewnatrz. Jesli masz powazny trądzik to popadasz w błędne koło. Mi przy zoracu kilka ropnych samoistnie pęka i niestety ale ślad pozostaje - niewielki, ale pozostaje. Po zagojonym wyprysku nie ma ani śladu, tylko czerwony ślad, który i tak sam zniknie po 6 miesiącach albo po 2 miesiącach ciągłej wylinki.

No wlasnie wiem, ze w teorii wyciskanie jest zle. Kurcze mi sporo zostało po tych guzowatych paskudach-niestety te blizny trzymaja sie bardzo dlugo, mimo,ze nie wyciskalam i tak spore blizny sa.

[201704240919]

Napisane przez Claire91

No wlasnie wiem, ze w teorii wyciskanie jest zle. Kurcze mi sporo zostało po tych guzowatych paskudach-niestety te blizny trzymaja sie bardzo dlugo, mimo,ze nie wyciskalam i tak spore blizny sa.

Też mam, ale widzę, że ładnie schodzą przy łuszczeniu i nie są to głębokie dziurki (np. po ospie są głębokie). Każdy robi jak chce. Wierzę w moc retinoidów i może po 1-2 roku będę mieć gładziutką twarzyczkę Cierpliwości i trzymam kciuki, każdy ma chwile zwątpienia i czasem zaczyna wyciskać te prychole ale po chwili zastanowienia bardzo tego żałuje . Mi też zostały slady po wielkich gulach po acnedermie.. i co ? Przestałam na nie patrzeć bo upatrzyłam sobie brodę i po kilku miesiącach (chyba 4) nie ma śladu.

[Claire91]

Napisane przez Ewuniaa16

Też mam, ale widzę, że ładnie schodzą przy łuszczeniu i nie są to głębokie dziurki (np. po ospie są głębokie). Każdy robi jak chce. Wierzę w moc retinoidów i może po 1-2 roku będę mieć gładziutką twarzyczkę Cierpliwości i trzymam kciuki, każdy ma chwile zwątpienia i czasem zaczyna wyciskać te prychole ale po chwili zastanowienia bardzo tego żałuje . Mi też zostały slady po wielkich gulach po acnedermie.. i co ? Przestałam na nie patrzeć bo upatrzyłam sobie brodę i po kilku miesiącach (chyba 4) nie ma śladu.

Ja raczej staram się nie wyciskać, ale sa tacy przyjaciele co az sie prosza.Ja po acne dermie nie miala gul- nawet mowiac szczerze jak go uzywalam to nie robily sie az tak czesto

[201704240919]

Napisane przez Claire91

Ja raczej staram się nie wyciskać, ale sa tacy przyjaciele co az sie prosza.Ja po acne dermie nie miala gul- nawet mowiac szczerze jak go uzywalam to nie robily sie az tak czesto

Skąd ja to znam.. Ale przestałam się tym przejmować - nie będę się kogoś słuchać kto ma jednego pryszcza na ruski rok i w dodatku wyciska go brudnymi łapami i przypala spirytusem salicylowym ! Tak więc głowa do góry, mi to przeszło - wierzę, że w ten sposób pozbędę się trwale tego paskudztwa ..

[Vinnga]

Napisane przez Claire91

Powiedzcie mi, czy to wyciskanie na prawdę jest takie złe? Niektóre paskudztwa (takie małe) jeśli tego nie zrobię będą siedzieć mi w skórze tydzień, mimo smarowania duaciem, skinorenem , nic to nie daje.a A jak go załatwię to już zaczyna się goić, zaraz zniknie ślad i jest spokój.

Ja często wyciskam I zauważyłam, że jeśli wycisnę pryszcza i nie pojawi się krew, to później ładnie się goi. Zawsze później smaruję benzacne i prawie się nie roznosi Ale jak duszę, męczę, dręczę, to później jest makabra Ale ogólnie był moment, gdzie nie wyciskałam prawie nic i twarz była ładniejsza, rzadziej się coś pojawiało...
No, ale teraz dzięki ślimaczkowi prawie nie mam czego wyciskać, jedynie zaskórniki zamknięte, a z nimi potrafię wytrzymać dość sporo. Jeśli już się powiększą, to wtedy mnie denerwują, ale tak to czekam aż znikną

[fiasco]

Napisane przez Wenus21

Mnie ostatnio zaczęło trochę wysypywać i stwierdziłam ,że to prawdopodobnie ,,zasługa,, ślimaka
A miało być tak pięknie

kurcze to niefajnie Jak jednej osobie zaszkodził to chyba podaruję sobie tę "przyjemność". Po dwóch dniach z filtrem Vichy przekonałam się, że naprawdę trzeba być ostrożnym, ten mnie ewidentnie zapchał, i to bardzo, za bardzo, żebym go miała znowu nałożyć na twarz Jak jakimś magicznym sposobem wynajdę kolejne kilkadziesiąt zł to wrócę pokornie do znienawidzonego wcześniej SVR Lysalpha, na razie będę męczyć L'oreala którego mam zapas

Napisane przez Claire91

Powiedzcie mi, czy to wyciskanie na prawdę jest takie złe? Niektóre paskudztwa (takie małe) jeśli tego nie zrobię będą siedzieć mi w skórze tydzień, mimo smarowania duaciem, skinorenem , nic to nie daje.a A jak go załatwię to już zaczyna się goić, zaraz zniknie ślad i jest spokój.

Ja czasem wyciskam. Zwłaszcza te białe czy żółte, co tkwią płytko pod naskórkiem, i nie ma stanu zapalnego - same schodzą takie w min. tydzień (o ile wcześniej nie pękną albo nie rozdrapię ich, nawet przez sen), po wyciśniętych nie ma śladu po dniu. Czasem też (w określonych przypadkach, bo na mojej twarzy miałam absolutnie wszystkie rodzaje zmian trądzikowych) widzę, że jak coś mi siedzi w skórze to jak się tego nie pozbędę, to mi się zrobi paskudny, ogromny stan zapalny - wtedy też wolę wycisnąć.
Oczywiście zawsze dezynfekuję.
Ale jak mówi Ewunia, wyciskanie wszystkiego co popadnie wprowadza w błędne koło, bo nie dość, że roznosimy bakterie, to jeszcze pobudzamy gruczoły łojowe do wzmożonej produkcji łoju (zwłaszcza przy zaskórnikach).
Z bliznami to jest indywidualna sprawa, ja wycisnęłam sporo syfów na twarzy, a ślady mam pojedyncze, i to nie tam, gdzie miałam skupisko syfów (czoło) a w miejscu na policzku, w którym skóra tłusta graniczy z normalną (chyba ze 2 czy 3 dziurki, nawet nie bardzo duże) A sino-brązowe ślady po pryszczach, wyciśniętych czy nie, potrafią mi siedzieć na skórze po kilka miesięcy

[ouuGlamour]

Napisane przez fiasco

kurcze to niefajnie Jak jednej osobie zaszkodził to chyba podaruję sobie tę "przyjemność". Po dwóch dniach z filtrem Vichy przekonałam się, że naprawdę trzeba być ostrożnym, ten mnie ewidentnie zapchał, i to bardzo, za bardzo, żebym go miała znowu nałożyć na twarz Jak jakimś magicznym sposobem wynajdę kolejne kilkadziesiąt zł to wrócę pokornie do znienawidzonego wcześniej SVR Lysalpha, na razie będę męczyć L'oreala którego mam zapas

ja też doszłam dziś do wniosku, że mój nowy krem na dzień, Lirene z filtrem 30, mnie zapycha. Skóra znacznie mi się pogorszyła, mam dużo grudek i pojawiły się 2 krosty ropne

i niestety chyba będę musiała go porzucić, szkoda kasy, na szczęscie nie był tak drogi jak ten Twój, Vichy.
Widać, że trudno znaleźć krem z filtrem, który by się nie świecił jak szalony i nie zapychał.. a skórę chętnie chciałabym chronić przed UVA i UVB, tylko właśnie, JAK.

A teraz jeszcze wspomnę o moim mydle siarkowa moc i efektach:
dekolt jest już ładny, nic nowego się nie pojawia
plecy ciut słabiej zareagowały, ale też widzę poprawę.
Ale problem jest nowy, skóra barrrdzo się wysuszyła, a boję się użyć jakiegokolwiek balsamu, skoro może ponownie się zapchać..

Znacie balsamy, które nie mają tendencji do zapychania i są lekkie, odpowiednie na lato/upały?

[Wampierz]

Ja wyciskam, nie zauważyłam, żeby brak wyciskania coś polepszał - przeciwnie, niewyciskane goją się o wiele, wiele dłużej.
Oczywiście wyciskam tylko takie, które już "chcą" wyjść - nie ma co zmuszać. I w czystych warunkach (czysta twarz, łapy, przemycie czymś odkażającym). Ostatnio np. wyszła mi wielka gula na plecach, dawno takiej nie miałam. Na początku była za głęboko, żeby ją wyciskać, potem zrobił się czubek. Po wyciśnięciu elegancko się zagoiło, na drugi dzień żadnej opuchlizny, ból znikł w sumie prawie od razu... Właśnie w przypadku ropnych krostek to jest to wg mnie bardzo ważne - wyciśnięcie (oczywiście prawidłowe) usuwa ból, poza tym wg mnie to jednak trochę obrzydliwe zostawiać ropę w ciele, wrzody też się oczyszcza. Raczej pomaga się własnemu organizmowi usuwając ropę.

Drugi typ zmian, których nie wyobrażam sobie zostawiać to stwardniałe zaskórniki. Same nie wyjdą - jakby miały wyjść to by wyszły, problem z zaczopowanym porem polega na tym, że tłuszcz nie wychodzi. Trzeba mu pomóc, nie zawsze wyciskając, czasem peeling lub maseczka peel-off wystarczy, ale wg mnie najlepiej i do końca usuwa właśnie właściwe wyciśnięcie. Właściwe, czyli nic na siłę.

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------

Napisane przez Ewuniaa16

Niby tak, ale pani dermatolog mi to wytłumaczyła. Swego czasu też wyciskałam, przypaliłam i śladu nie ma. Ale chodzi o to - że wyciskając zwiększasz prawdopodobieństwo bliznowacenia, a bakterie z tej wydzieliny nie tylko wydostają się na zewnatrz ale tez i spowrotem wewnatrz. Jesli masz powazny trądzik to popadasz w błędne koło. Mi przy zoracu kilka ropnych samoistnie pęka i niestety ale ślad pozostaje - niewielki, ale pozostaje. Po zagojonym wyprysku nie ma ani śladu, tylko czerwony ślad, który i tak sam zniknie po 6 miesiącach albo po 2 miesiącach ciągłej wylinki.

No tak, ja nie mam takiego rodzaju trądziku, w sumie teraz mam taki trądzik "starczy" - głównie zaskórniki, malutkie płytkie krostki i okazjonalnie większe lub mniejsze gule. Ale nawet jak miałam mocniejszy to środki przeciwbakteryjne mi nie pomagały, za to zawsze miałam problemy z rogowaceniem skóry.

Dlatego od razu zastrzegam, że to co u mnie się sprawdza u innych może się nie sprawdzać.

[fiasco]

Napisane przez ouuGlamour

ja też doszłam dziś do wniosku, że mój nowy krem na dzień, Lirene z filtrem 30, mnie zapycha. Skóra znacznie mi się pogorszyła, mam dużo grudek i pojawiły się 2 krosty ropne

i niestety chyba będę musiała go porzucić, szkoda kasy, na szczęscie nie był tak drogi jak ten Twój, Vichy.
Widać, że trudno znaleźć krem z filtrem, który by się nie świecił jak szalony i nie zapychał.. a skórę chętnie chciałabym chronić przed UVA i UVB, tylko właśnie, JAK.

jak jesteś zainteresowana faktorem SPF 30 to szczerze polecam Synchroline Aknicare Sun SPF 30 Kosztuje więcej niż Lirenka, wiadomo, ale jednak w twarz trzeba inwestować - a ten filtr jest tego warty Najlżejszy, najbardziej komfortowy z jakim miałam do czynienia. Elegancko się wchłania, nie zapycha Producent powinien wypuścić też SPF 50, naprawdę, to mógłby być Filtr Wszech Czasów

[olasia]

Napisane przez Wampierz

Ja wyciskam, nie zauważyłam, żeby brak wyciskania coś polepszał - przeciwnie, niewyciskane goją się o wiele, wiele dłużej.
Oczywiście wyciskam tylko takie, które już "chcą" wyjść - nie ma co zmuszać. I w czystych warunkach (czysta twarz, łapy, przemycie czymś odkażającym). Ostatnio np. wyszła mi wielka gula na plecach, dawno takiej nie miałam. Na początku była za głęboko, żeby ją wyciskać, potem zrobił się czubek. Po wyciśnięciu elegancko się zagoiło, na drugi dzień żadnej opuchlizny, ból znikł w sumie prawie od razu... Właśnie w przypadku ropnych krostek to jest to wg mnie bardzo ważne - wyciśnięcie (oczywiście prawidłowe) usuwa ból, poza tym wg mnie to jednak trochę obrzydliwe zostawiać ropę w ciele, wrzody też się oczyszcza. Raczej pomaga się własnemu organizmowi usuwając ropę.

Drugi typ zmian, których nie wyobrażam sobie zostawiać to stwardniałe zaskórniki. Same nie wyjdą - jakby miały wyjść to by wyszły, problem z zaczopowanym porem polega na tym, że tłuszcz nie wychodzi. Trzeba mu pomóc, nie zawsze wyciskając, czasem peeling lub maseczka peel-off wystarczy, ale wg mnie najlepiej i do końca usuwa właśnie właściwe wyciśnięcie. Właściwe, czyli nic na siłę.

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------


No tak, ja nie mam takiego rodzaju trądziku, w sumie teraz mam taki trądzik "starczy" - głównie zaskórniki, malutkie płytkie krostki i okazjonalnie większe lub mniejsze gule. Ale nawet jak miałam mocniejszy to środki przeciwbakteryjne mi nie pomagały, za to zawsze miałam problemy z rogowaceniem skóry.

Dlatego od razu zastrzegam, że to co u mnie się sprawdza u innych może się nie sprawdzać.

Dokladnie u mnie jesy tak samo. Najwiecej mam po prostu zwyklycch ciemnych zaskornikow lub bialych na policzkach, takich jakby zasuszonych. Gdybym je nie wyciskala po jakims czasie gdyby doszlo do dalszego rogowacenia zrobilby sie stan zapalny. A jesli wycisne to zwykle nic mi sie nie rozsiewa ale wlasnie musi to byc robione z glowa nie na sile. Najlepiej po goracym prysznicu kiedy miesnie twarzy sa rozluznione. Ale nikogo do tego nie namawiam.