|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2006-07-18, 14:02 | #1 |
Przyczajenie
|
Dlaczego sie nie słuchają
Powiedzcie, czy wasze dzieci też sie nie słuchają?
Moje są pod tym względem okropne. Bez końca można mówić, nie rób tego, nie pluj, przestań, nie dotykaj bo to gorące (a oni i tak dotkną i paluszki poparzone) i nie zareagują dopóki albo nie krzyknę (nie chce na nich krzyczeć) albo nie potrząsnę (tego też nie chcę robić). A kiedy czegoś chcą a ja odmawiam to od razu dyskusja, że jak to, że dlaczego. I tak od lat !!! Strasznie mnie to frustruje. Zresztą zauważyłam, że wiele dzieciaków tak sie teraz zachowuje. A gdzie te czasy kiedy dzieci odpowiadały tylko: tak mamo, tak tato. Czy wy tez macie takie problemy? Napiszcie. Poradzcie jak to zmienić. |
2006-07-18, 14:54 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Dlaczego sie nie słuchają
Jak dla mnie bardzo dobrze, że czasy, kiedy dzieci odpowiadały tylko: tak mamo, tak tato minęły bezpowrotnie. A raczej, kiedy tego od nich wymagano - nie sądzę, że dzieci kiedyś były całkiem różne od tych współczesnych.
Dziecko ma prawo dowiedzieć się: dlaczego, po co, czemu tak, etc. Wymaganie wykonywania "rozkazów" lub przestrzegania zakazów bez ich uzasadnienia mija się z celem. Dzieci są ciekawskie z natury, chcą wszystko wiedzieć, sprawdzić itd. Abstarkcyjne jest dla nich Twoje czy czyjeś inne, nie - realne zagrożenie, niebezpieczeństwo. Dlatego muszą dotknąć gorącego żelazka - nie wiedzą co to znaczy - oparzysz się i będzie boleć - muszą to sprawdzić. Badają też, co im wolno a co nie - próbują określić albo przesunąć granice, sprawdzić nas i siebie - dlatego robią coś, mimo, że wiedzą, że nam się to nie spodoba, są przekorne. Moje dziecko ma dopiero ponad trzy lata, też często się "nie słucha". Jednak mnie bardziej zależy na tym, aby uczyło się myśleć samo, samo podejmować decyzje, analizować, niż polegać na mnie i "się słuchać". Dlatego odpowiadam mu na tysiące pytań - dlaczego, po co, czemu. Gdy nie słucha - nie potrząsam, nie krzyczę, nie biję - dalej mówię. Uświadamiam mu zagożenia, niebezpieczeństwa zamiast zwykłego "nie wolno". |
2006-07-18, 15:10 | #3 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dlaczego sie nie słuchają
Marta...doskonale Cię rozumiem
ale może jednak troszkę obnizyc oczekiwania i zmienić podejście..? Ja mam dziecko nadpobudliwe, nie mówie, że Twoje takie sa, ale zajrzyj na www.adhd.info.pl po prostu poczytaj,nic nie sugeruje, ale rady tam opisane pomagaja czasem także w wychowywaniu dzieci bez adhd , a po prostu "żywych" Pozdrawiam i życzę powodzenia, chociaz przy tych upałach nawet anioły tracą cierpliwość.
__________________
Bądź sobą i pozwól na to innym http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...y+child+is.png http://b1.lilypie.com/jT2Bp1.pngalt="Lilypie 1st Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" /></a> |
2006-07-18, 17:04 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Dlaczego sie nie słuchają
Zgadzam sie z marcelina73. Dziecko jest ciekawe swiata i wszystko chce dotknac i obejrzec. Zadaje dziesiatki pytan i kazdy nasz zakaz czy nakaz musi byc uzasadniony, bo ono chce wiedziec dlaczego czegos tam nie moze zrobic.
Ale jednoczesnie doskonale rozumiem Marte. Mama to nie robot, ktory nigdy sie nie meczy i ma sily i czas, zeby wiecznie odpowiadac na niekonczace sie pytania. Jeszcze pol biedy, kiedy dziecko jest jedno, ale kiedy jest ich wiecej to po pewnym czasie nerwy puszczaja. Znam to uczucie kiedy bezradnie stoje a dzieci jedno przez drugie wolaja: "Mamusiu, a dlaczego...?" Po calym dniu pracy, czy innych zajec nie zawsze mamy ochote odpowiedziec na sto pierwsze pytanie, szczegolnie jesli ono brzmi: a dlaczego musze juz isc spac? Ja odpowiadam w tym momencie, ze dlatego, zebyscie juz mi nie brzeczeli, bo musze odpoczac. To taki nasz zart, ktory zwykle rozladowywuje sytuacje. Wiele razy przywoluje na pomoc swoje i dzieci poczucie humoru, bo wiem, ze jeszcze chwila i wszyscy wybuchniemy. Obrocenie wszystkiego w zart jest jakims wyjsciem i pokazuje dzieciom, ze mozna pogadac bez krzykow. Drugi moj sposob to powiedzenie co ja czuje: jest mi przykro, ze nie chcesz mnie wysluchac, wiem, ze masz swoje racje ale nie pozwalasz mi dojsc do slowa. Martwie sie o ciebie i dlatego zabraniam ci tego, czy owego. Zaluje bardzo, ale nie mozesz tam pojsc, pomyslimy kiedy moglbys to zrobic. "Suchy" zakaz nigdy nie skutkuje, ale takie pokazanie dziecku, ze jest nam przykro, ale musimy czegos zabronic przewaznie tak. Kiedy juz naprawde nie moge i wiem, ze zaraz podniose glos, to najczesciej prosze dzieci, zeby zostawily mnie sama. Powaznym tonem mowie, ze moja cierpliwosc sie wyczerpala i musze zostac sama, zeby ja odzyskac. Slowa: prosze isc do swoich pokoi sa sygnalem, ze juz nie mam sily i nalezy mi sie chwila odpoczynku. Dzieci to respektuja. Nie jestem ostoja spokoju ani niewyczerpana oaza cierpliwosci, ale niezbyt czesto musze podnosic glos na swoje dzieci, tylko trzeba to sobie powoli wypracowac. Zeby dzieci wiedzialy gdzie jest granica naszej wytrzymalosci. Zycze powodzenia!
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2006-07-18, 19:29 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Dlaczego sie nie słuchają
Luba
wielkie brawa Ja oczywiście też nie jestem robotem i bywa, że jestem na skraju wytrzymałości, ale o takie właśnie jak Twoje podejście do problemu mi chodzi. |
2006-07-19, 07:43 | #6 |
Przyczajenie
|
Dot.: Dlaczego sie nie słuchają
Bardzo dziękuję za rady, Na pewno wykorzystam te ze skończoną cierpliwością i emocjami mamy.
Ja rozumiem, że dzieci są ciekawe i trzeba odpowiadać na te wszystkie pytania ale najbardziej wnerwiają mnie takie sytuacje kiedy ja mówię nie rób tego bo ... a młodzian nadal to robi i patrzy na mnie wyzywająco czekając co ja na to, albo mówię kilka razy nie rób tego, młodzian przestaje a kiedy tylko się odwrócę on znowu zaczyna. Czasami boję się o to jak to będzie dalej. Może za kilka lat powiem nie skacz na głowę do wody bo złamiesz kręgosłup a młody to „oleje” bo mama nie patrzy i skoczy i skończy na wózku. Rozumiecie o co mi chodzi? Jak to zrobić, żeby dziecko zrozumiało, że te zakazy maja sens? Tłumaczę, tłumaczę i nie wiele pozytywnego z tego wynika. |
2006-07-24, 11:27 | #7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Dlaczego sie nie słuchają
Cytat:
wniosek jest prosty trzeba sprawić by dziecko dobrze się czuło. co wcale nie oznacza ustępowania mu we wszystkim tylko raczej wykazania troski o jego uczucia. np. kiedy dziecko żali się, że coś go boli, bo sie klekko stuknęło większość rodziców mówi "no już dobrze, przecież nic sie takiego nie stało" a smarkacz ryczy coraz głośniej, bo ma wrażenie, ze sie olewa jego cierpienie. a kiedy powiesz "zabolało cię, daj pocałuję" łzy obsychają migiem. to tylko przykład, ale od zmiany naszego nastawienia zaczyna się lepszy kontakt z dzieckiem. łatwiej słuchać kogoś o kim wiemy, że sie z nami liczy. nie wiem jak jest w twoim przypadku, ale wydaje mi się, że powinnaś zacząć więcej myśleć o dziecięcych emocjach, a mniej o ich niegrzecznym zachowaniu. staraj się nawiązać z nimi głęboki kontakt i poczuć co one w tej konkretnej sytuacji mogą czuć. pomóż im sie z tym uporać. nawet jeżeli nie będą słuchały to poczują, że jest ktoś komu zależy na nich, a to jest cenniejsze niż wszystkie wypełnione polecenia. wszystkie mamy poszukujące lepszego kontaktu ze swoimi dziećmi odsyłam do książki "jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły i jak mówić żeby dzieci nas słuchały". skarbnica bezcennej wiedzy i co najważniejsze działa!
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
2006-07-28, 11:04 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 36
|
Dot.: Dlaczego sie nie słuchają
Wg mnie Marcelina ma rację - tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć i odpowiadać na tysiące pytań. Dziecko potem nie będzie bało się pytać, zwróci się do Ciebie z problemem (a nie do koleżanki).
Co do krzyków i tzw. potrząsania: uważam, że to do niczego nie prowadzi. Jeżeli dziecko nie słucha, świadomie jest niegrzeczne, to prawdopodobnie czuje się bezkarne. Może w tym przypadku powinnaś wprowadzić konkretne kary, np. zakaz oglądania dobranocki, zakaz gry na komputerze przez jakiś czas itp. Najpierw dziecko powinno dostać sygnał: to co robisz jest złe, bo .... i jeżeli dalej będziesz się tak zachowywać, to nie wolno ci będzie za karę .... Jeżeli po ostrzeżeniu dziecko dalej złośliwie robi to dalej, to musisz być konsekwentna. Przeprowadź karę tak jak zapowiedziałaś. KONSEKWENCJA jest b. ważna - dziecko musi wiedzieć, że jak coś powiesz, to to zrobisz. Ważny jest też sposób w jaki to mówisz. Nie mogą to być słowa skierowane "w powietrze". Patrz na dziecko jak to do niego mówisz i postaraj się ,żeby ono też na ciebie patrzyło i cię słuchało, a nie zajmowało się dalej swoimi sprawami. Skup jego uwagę na sobie. Z tym, że uważaj, żeby nie przedobrzyć. Zastanów się czy dziecko w tym konkretnym przypadku zasłużyło na karę czy tylko należy je upomnieć. Niektóre sprawy nie są warte kłótni. Pozdrawiam. |
2006-08-19, 18:09 | #9 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: Dlaczego sie nie słuchają
Cytat:
Jezeli tłumaczenia nie daj rezultatu to nich odczuje na własneej skorze. I bardzo wazna jest konsekwencja. Kazde dziecko jest inne, sytuacja matki równiez ( sama wychowujesz dzieci czy z mezem).. wiecej szczegułów prosze... A co do nie posłuszenstwa to masz racje dzieci sa coraz beszczelniejsze... Jednak my sie do tego równiez przyczyniamy |
|
2006-08-28, 10:05 | #10 |
Przyczajenie
|
Dot.: Dlaczego sie nie słuchają
Droga Izomax
Moje dzieci mają 8 lat (chłopcy, bliźniaki). Podam Ci konkretny przykład, nie jest z tych dramatycznych ale za to upierdliwy. Spędzamy weekendy na działce. Rośnie tam między innymi winogron. Mój syn Robert co chwilę zrywa te niedojrzałe winogrona i rzuca w powietrze lub w drzewo. I ja i mój mąż i nawet moja mama mówimy mu, zeby tego nie robił, bo te winogrona mają dojrzeć i być zjedzone. On odchodzi od winogrona i za chwilę sytuacja sie powtarza, kiedy nie patrzymy znowu zrywa i rzucza, a potem znowu kiedy patrzymy. Więc my znowu mówimy, żeby tego nie robił bo ..... I tak w kółko. Czy mam mu wlać? Czyżby słuchał tylko pupą? |
2006-09-06, 15:59 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Dlaczego sie nie słuchają
Marta28518- a zapytałaś synka, dlaczego zrywa i rzuca?
Czasami w tego typu sytuacjach odpowiedź dziecka jest nie lada zaskoczeniem dla nas. Może po prostu lubi rzucać do celu- a akurat nie ma piłeczki? Mi w przedszkolu dziecko po sprzątaniu zrzuciło wszystkie zabawki z półki. Wiadomo-poerwsza nasza reakcją jest w takich sytuacjach zdenerwowanie i gniew- ale spytałam go, dlaczego to zrobił - wiesz co powiedział? "Bo tak fajnie się sprzątało i on chce jeszcze raz" Pobudki były dobre; gdybym skupiła się tylko na efekcie- zezłościłabym się na niego i nakazała mu poprawę, nie wnikając w przyczynę zachowania. |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:45.