Zdrowo - i drogo...

[Shariana]

Przepraszam, jeśli taki wątek już był, ale piszę z takiego sprzętu, że nie mam za bardzo jak przejrzeć wszystkie tematy. W razie czego jestem wdzięczna za wszystkie odnośniki i tym podobne.
Temat jest chyba bardzo "chwytliwy"...

Mam za sobą ED, dzięki dietetyczce zaczęłam pierwszy raz w życiu normalnie jeść. Normalnie - czyli zdrowo. No i problem w tym, że to zdrowe jedzenie niestety nie należy do najtańszych.
Obecnie jestem w liceum i mieszkam z rodzicami. Układ jest taki, że ustalili mi oni limit dziennej kwoty, jaką mogę przeznaczyć na swoje produkty i nie mogę tego przekraczać - a jednak czasem mi się to zdarza. Bardzo dużo pieniędzy schodzi u mnie na warzywa i owoce, które jem w ilościach hurtowych i to chyba moja największa bolączka. Co jakiś czas dochodzą takie produkty jak orzechy czy suszone owoce - dość drogie, ale wiadomo, że wystarczają na dłużej.
Niemniej często wypomina się mi, że za taką kwotę nieraz żyją rodziny, które nie mają wyjścia i bez grymaszenia jedzą mrożoną pizzę na obiad (nie mam ortoreksji, jak coś, chętnie jem wszystkie smakowe jogurty, od czasu do czasu jakieś słodycze i takie tam). Wiem, że nie zrobią nic więcej, bo boją się, że w przeciwnym razie znowu nie będę jadła nic (a ja wiem, że byłabym zdolna, chociaż teraz jem dość dużo i często), ale z drugiej strony, mnie samą martwi to, jak w przyszłości rozplanuję wydatki. Dodatkowo mam 3 świnki morskie i to też nie jest tani biznes (warzywa!!!), a wiadomo, chciałabym jeszcze zainwestować czasem w coś innego.

Planowanie zakupów i rozsądne gospodarowanie pieniędzmi to jasna sprawa - ale czy nie macie jakiś "trików", może sami nauczyliście się czegoś w trakcie studiów? Gdzie najtaniej, co się opłaca? Wiem, że sporo osób je na śniadanie owsianki, bo to ponoć stosunkowo ekonomiczna wersja...
Rozważam studia w Krakowie/Poznaniu/Łodzi, jeśli to coś zmienia.

Dziękuję za każdą pomoc!

[ana909]

sama mam ten problem bo jesc zdrowo oznacza drogo. A byc na zdrowej diecie to juz w ogole. Chcialabym bardzo do kazdego posilku zamiast herbaty dołączyc swiezy sok z grejfruta, no ale nie wyrobilabym z wyplatą.
Ekologiczne jaja, zdrowe mięso, warzywa niepryskane są mega drogie i chyba nie ma w Polsce mozliwosci kupienia tego taniej.
Ale jesli się mylę i ktos zna sposob to bardzo chętnie dołączę do pytania autorki.

[Aasikk]

W lato można wyhodować samemu warzywa - jeżeli ma się ogródek, ewentualnie można na balkonie zrobić miejsce np. na pomidorki, szczypiorek, sałatę (nie jestem pewna czy ona urośnie w doniczce).
Owsianki są tanim, pożywnym i zdrowym sposobem na śniadanie.
Można zrobić placuszki z marchewki + jogurt naturalny np. http://kuchniabasowa.blogspot.com/20...marchewka.html
Sałatka grecka - jest w miarę tania, z sezonowych owoców można robić soki na zimę a owoce (np. jagody miksować na koktajle z mlekiem, jogurtem), placki z cukinii, muffinki owsiane, chipsy z marchewki, to tak na szybko przyszło mi do głowy chętnie będę podczytywać wątek

[ellish]

salatka grecka nie wychodzi drogo, jezeli robimy np z analogiem sera greckiego
Ostatnio robilam do pracy i miska na 2 dni = ponad 20zl. Tylko, ze robilam z prawdziwym serem greckim, oliwki dobrej jakosci tez nie naleza do najtanszych, a jak jeszcze chcemy dodac i zielone i czarne to juz drozej wychodzi.

Zgadzam sie, zdrowe odzywianie to nie jest tania sprawa, niestety.

[shiba28]

No cóż, to prawda... dobrej jakości mięso, jaka, ryby, warzywa, owoce są drogie, nie oszukujmy się. Żeby wyszło zdrowo i w miarę tanio, warto kupować mięso i jajka na targu od sprawdzonego sprzedawcy (ludzie tam też oszukują że niby jajka wiejskie itp a fermowe tak na prawdę), ryby z Bałtyku tylko, a owoce i warzywa też na targu, a najlepiej samemu w ogródku uprawiać. Na orzechy kasy bym nie traciła bo są strasznie drogie wg mnie, a nie konieczne do życia Wiadomo, można sb czasem pozwolić, no ale żeby nie nadwyrężały bardzo twojego budżetu.
Też zależy co uważasz za zdrowe odżywianie, bo jeśli np produkty zbożowe to one są akurat bardzo tanie w porównaniu do reszty. Ja np ich nie jem i wydatki na jedzenie są większe, bo trzeba więcej warzyw szamać No ale to już inwestycja we własne zdrowie

[Maddie]

Przede wszystkim sezonowość. Czyli jeśli chodzi o owoce i warzywa kupujemy te, na które właśnie trwa sezon (polecam również mrożenie, w ten sposób w zimie nie kupujemy importowanych truskawek po 20zł za kg, tylko wyjmujemy z zamrażarki swoje ). Warzywa i owoce najlepiej na targach - dziś na targu kupiłam banany po 3,50 za kilogram, podczas gdy w osiedlowym kosztują 7, 20 Zboża są tanie, można coś pokombinować. Zamiast drogich orzechów - tańsze pestki dyni czy słonecznika. Jeśli chodzi o mięso, to wiadomo, lepsze jest droższe. Ale np takiego kurczaka można kupić całego, i mamy kilka porcji. Zamiast sklepowych wędlin lepiej upiec kawałek piersi czy schabu i sobie kroić.
Jednak nie ma co się oszukiwać, zdrowa żywność zawsze będzie droższa. A (jak w moim przypadku) bezglutenowa to już w ogóle, głupie płatki owsiane kosztują minimum 13 zł

[Shariana]

Właśnie zastanawiałam się, jak przekładają się ceny warzyw targowych na marketowe. O osiedlowych sklepach nie ma co w ogóle mówić... Nie jestem co prawda bardzo przewrażliwiona na punkcie tego, czy były pryskane, czy nie, raczej chodzi o to, że jem ich sporo + moje podopieczne mi w tym pomagają.
Jeśli chodzi o orzechy, to taka paczka faktycznie starcza mi na dość długo - a jednocześnie wszystkie wiórki/pestki/orzechy to praktycznie główne źródło tłuszczu w mojej diecie, taki wybredny ze mnie stwór.
Niestety nie mam ani ogródka, ani balkonu, nawet parapety są niewielkie. W takich pokojowych warunkach chyba tylko zioła dałyby radę.

Ech, ciężko utrzymać zdrową... a przy tym zróżnicowaną dietę. Nie mówiąc już o wymienionych tutaj przypadkach, jak dieta bezglutenowa itp...
Ktoś mądrze na NCJ powiedział, że to powinno być refundowane.

[Maddie]

U mnie zdecydowanie targ przoduje, jesli chodzi o ceny warzyw. Kiedys wydawalo mi sie, ze w marketach bedzie na pewno taniej, no ale nie jest Z osiedlowymi sklepami masz calkowita racje, cena tych nieszczesnych bananow spowodowala u mnie opad szczeki

Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka

[201605161006]

Gdybyś chciała studiować w Poznaniu to daj znać, mam tutaj trochę obeznany temat ze zdrową żywnością . Na swoim blogu (link w podpisie) też daję tego typu rady.

Przy okazji jeśli nie jesz siemia lnianego, sezamu, pestek dyni itp. to polecam zacząć.

[Aasikk]

U mnie też zdecydowanie taniej jest na bazarkach niż w sklepach. Co do pryskanych owoców, warzyw to niestety ale można powiedzieć, że konsumenci wymusili to na producentach / rolnikach np. idąc do sklepu wybierasz małe, średnio czerwone z plamkami jabłka czy szuka się dużych, zdrowo wyglądających, czerwonych jabłuszek? 99% ludzi wybierze te które ładnie wyglądają - czyli są pryskane na kolor, na wzrost, na przechowanie, na grzyby, tzw "parchy", itp. Coś o tym wiem

[Shariana]

A ja się niestety dzisiaj rozczarowałam - byłam na rynku i ceny za kg były średnio o 3-3.5 zł wyższe niż w marketach. :/ Także szatański plan oszczędzania legł w gruzach...

Pestki dyni jem, sezamu nigdzie nie mogłam znaleźć, a co do lnianego... to mam go już od jakiegoś czasu, ale nie jest zmielony i nie mam w domu młynka - zatem czy jedzenie takich całych ziarenek ma sens?

[201605161006]

Ma, ale lepiej zmielone . Młynek do kawy to koszt 20-30 zł, także chyba nietrudno będzie w niego zainwestować . Polecam też kupić ostropest plamisty - na allegro można dostać od tradycyjnego rolnika (czyli takiego 'eko') 1 kg za 10 zł.

[Shariana]

Okej, czyli chyba czas się z nim przeprosić. Na razie w formie ziarenek, ale za młynkiem może się rozejrzę...

Dziękować!

[201607040946]

Oczywiście, że możesz jeść ziarenka, dosypywać je do jogurtów, kasz, sałatek. Tylko trzeba je dobrze pogryźć jeśli nie, to polecam glutka z siemienia, no i działa na porost włosów, a paznokcie będziesz miała baaaardzo twarde

[Lady_Daga]

Niestety w naszym pieknym kraju juz tak jest że jak chce się coś dla siebie zdrowo to musi to kosztować nie małe pieniądze.

[beatiska]

Jeżeli chodzi o porównanie cen targowych z marketowymi, to naprawdę rożnie bywa. Wcześniej mieszkałam w miejscowości, gdzie ceny warzyw, owoców i jaj na targu były duzo niższe. Teraz po przeprowadzce, na miejscowym targu też warzywa i owoce dużo droższe, niestety. Też nad tym ubolewam, że zdrowe odżywianie dużo kosztuje, przez to tez czasami odpuszczam.

A tak troszkę OT i a'propo siemienia lnianego. Lepiej cały (niezmielony, bo nie mam młynka), czy kupny już mielony?

[kalwinka]

Napisane przez Aasikk

W lato można wyhodować samemu warzywa - jeżeli ma się ogródek, ewentualnie można na balkonie zrobić miejsce np. na pomidorki, szczypiorek, sałatę (nie jestem pewna czy ona urośnie w doniczce).

Sałata bez problemu rośnie w doniczce Mój tata na swoim balkonie (2x1m) w zeszłym roku wychodował pomidorki, sałatę, rzodkiewki, truskawki i sporo różnych ziół

Napisane przez Shariana

Właśnie zastanawiałam się, jak przekładają się ceny warzyw targowych na marketowe. O osiedlowych sklepach nie ma co w ogóle mówić... Nie jestem co prawda bardzo przewrażliwiona na punkcie tego, czy były pryskane, czy nie, raczej chodzi o to, że jem ich sporo + moje podopieczne mi w tym pomagają.

W mojej okolicy często na targu warzywa są często znacznie droższe niż marketowe. Niedaleko mam duży warzywniak gdzie o dziwo warzywa są często trochę taniej. Trzeba sprawdzać ceny

Napisane przez beatiska

A tak troszkę OT i a'propo siemienia lnianego. Lepiej cały (niezmielony, bo nie mam młynka), czy kupny już mielony?

Lepiej ziarenka, mielony szybciej wietrzeje (jełczeje ? niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę)

[201607040946]

Napisane przez beatiska

A tak troszkę OT i a'propo siemienia lnianego. Lepiej cały (niezmielony, bo nie mam młynka), czy kupny już mielony?[/COLOR]

Podobno najgorszy kupny mielony

[beatiska]

no to dziękuję za odpowiedź

[nosferatku]

A mi się wydaje, że spece od ekomarketingu zrobiły cudowną robotę. Coraz więcej ludzi jest przekonanych, że produkt bez nalepki "zdrowy " z pewnością jest...niezdrowy.

Polecam zaufane warzywniaki (było ) i targi. Nieuleganie trendom oraz sezonowość. Latem jest dużo możliwości cieszenia się sałatą i pomidorami (byle nie sałatką grecką, z połączenia pomidora z ogórkiem nic dobrego nie wynika ), nie trzeba non stop ich jeść zimą. Jagody goji są fajne niewątpliwie, ale nie wnoszą wiele więcej, niż żurawina chociażby.

Zimą mamy naszą polską specjalność, czyli kiszonki. Dobrze zrobione są pyszne i stanowią kopalnię witamin.

Mięso można mieć od "zaufanego chłopa ", ale jeżeli nie jest naprawdę zaufany, to lepiej iść do mięsnego. i warto nie ulegać czarnej legendzie świnek, krówek i podrobów. Nie samą piersią kurczaka człowiek żyje. A takie nereczki są przepyszne, tanie i zdrowe.

Tanie są też warzywa strączkowe, kasze i wszelkie korzenie (buraki, marchewki, pietruszki )

[MeredithGrey]

Warzywa i owoce są akurat tanie, o ile mówimy o tych polskich, sezonowych. manog i ananas to wiadomo inna bajka
Ale możesz tez internetoow porównać ceny produktów w roznych miejscach i wybrać najtańsze w ten sposób zaoszczędzić

[Thalie_]

Ja kupuje paczkę płatków owsianych i orkiszowych plus jakieś suszone owoce i wychodzi wielka paka musli, starcza mi prawie na miesiąc. Jogurt robię sama, po pierwszej inwestycji szybko się zwraca i jest pyszny. W sezonie kupuje hurtowe ilości szpinaku, po lekkim podgotowaniu zajmuje niewiele miejsca w zamrażalniku, świetny dodatek do dań. W sezonie cukinia jest moim faworytem, można robić cuda i jest bardzo syta. Kasza jęczmienna, gryczana i kuskus wychodzi rownież ekonomicznie. Od pewnego czasu przekonałam się do podrobów. Często gotuje zupy, np zupa krem z porów nie naruszy naszej kieszeni. Zagęszczam siemieniem soki pomidorowe, doprawiam i mam sos do makaronu.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604250957]

myślę, że jedyną porą roku w Polsce kiedy zdrowe jedzenie nie jest aż tak drogie jest lato, wtedy warzywa i owoce można kupić w dobrych cenach, jedyna opcja to chyba zrobić zapasy i pomrozić albo przetwory i zawekować by mieć na pozostałą część roku

[nosferatku]

Napisane przez kashmirka

myślę, że jedyną porą roku w Polsce kiedy zdrowe jedzenie nie jest aż tak drogie jest lato, wtedy warzywa i owoce można kupić w dobrych cenach, jedyna opcja to chyba zrobić zapasy i pomrozić albo przetwory i zawekować by mieć na pozostałą część roku

Ja sobie zawsze obiecuję, że tak zrobię. i nawet mi nieraz wychodzi.

Poza tym, nie rozumiem parcia na świeże owoce i warzywa zimą i wczesną wiosną. Wiadomo, człowiek marzy wtedy o zieleninie, ale codzienne jedzenie takich ostro trącących azotowym nawozem pomidorków ze szklarni nijak mi się nie kojarzy ze zdrowym trybem życia.

[201604250957]

Napisane przez nosferatku

Ja sobie zawsze obiecuję, że tak zrobię. i nawet mi nieraz wychodzi.

Poza tym, nie rozumiem parcia na świeże owoce i warzywa zimą i wczesną wiosną. Wiadomo, człowiek marzy wtedy o zieleninie, ale codzienne jedzenie takich ostro trącących azotowym nawozem pomidorków ze szklarni nijak mi się nie kojarzy ze zdrowym trybem życia.

dokładnie, przecież to sama chemia, ostatnio czytałam gdzieś właśnie, że najlepszą opcją zimą i wiosną są warzywa mrożone nawet takie ze sklepowych mrożonek bo są zbierane w sezonie bo wtedy też są najtańsze ale i najbardziej smaczne no i pisali tam jeszcze że nie ma nic gorszego dla organizmu niż wczesne nowalijki typu: rzodkiewka,sałata, szczypiorek... wiadomo, że po zimie człowiekowi się do nich tęskni ale naprawdę dla zdrowia lepiej wstrzymać się trochę i poczekać aż będzie faktyczny sezon na nie

[muzeumolbrzymuf]

Zdrowa żywność to temat rzeka.
Myślę, że najpierw to musimy sobie odpowiedzieć, czym ona dla nas jest.
Ja jestem wegetarianką, więc mięso odpada w mojej diecie.
Natomiast co do reszty, zwracam uwagę na skład produktu (brak konserwantów, sztucznych barwników, ilość cukru, nasyconych kwasów tłuszczowych, soli itd). Na co natomiast nie zwracam uwagi? - Na nalepki/etykietki "eko". Dziewczyny, nie wiem jak to u Was podczas robienia zakupów, ale ja zawsze czytam składy i większość wartościowych, zdrowych produktów niekoniecznie musi być oznakowana. Dużo "zwykłych", niemarkowych jogurtów ma w składzie np. tyko 3 składniki: jogurt, białka mleka, żywe kultury bakterii mlekowych. Z tym, że producent woli dofinansować proces produkcji i stworzyć coś naprawdę porządnego, a nie inwestować w certyfikaty, które kosztują kupę kasy. Co odbija się na cenie produktu.

Warzywa i owoce- tutaj, niestety nie da się przeskoczyć cen. Szczerze, ja wolę już kupić coś na targu, kilka złotych drożej, niż zjeść sałatę wyhodowaną na balkonie, która dorasta w samym centrum miasta, w oparach spalin pobliskiego parkingu. Nie popadajmy w skrajności.

Osobiście też uwielbiam suszone owoce. Fajną alternatywą jest suszenie ich samemu.

[nosferatku]

Napisane przez muzeumolbrzymuf

Zdrowa żywność to temat rzeka.
Myślę, że najpierw to musimy sobie odpowiedzieć, czym ona dla nas jest.
Ja jestem wegetarianką, więc mięso odpada w mojej diecie.
Natomiast co do reszty, zwracam uwagę na skład produktu (brak konserwantów, sztucznych barwników, ilość cukru, nasyconych kwasów tłuszczowych, soli itd). Na co natomiast nie zwracam uwagi? - Na nalepki/etykietki "eko". Dziewczyny, nie wiem jak to u Was podczas robienia zakupów, ale ja zawsze czytam składy i większość wartościowych, zdrowych produktów niekoniecznie musi być oznakowana. Dużo "zwykłych", niemarkowych jogurtów ma w składzie np. tyko 3 składniki: jogurt, białka mleka, żywe kultury bakterii mlekowych. Z tym, że producent woli dofinansować proces produkcji i stworzyć coś naprawdę porządnego, a nie inwestować w certyfikaty, które kosztują kupę kasy. Co odbija się na cenie produktu.

Warzywa i owoce- tutaj, niestety nie da się przeskoczyć cen. Szczerze, ja wolę już kupić coś na targu, kilka złotych drożej, niż zjeść sałatę wyhodowaną na balkonie, która dorasta w samym centrum miasta, w oparach spalin pobliskiego parkingu. Nie popadajmy w skrajności.

Osobiście też uwielbiam suszone owoce. Fajną alternatywą jest suszenie ich samemu.

tłuszcze nasycone nie są takim wielkim zagrożeniem, ja się wydaje...ja się tłuszczy trans boję.

Też patrzę na składy. produktów, które z założenia mają składy na pół kilometra, staram się nie kupować wcale.

Marzyłam o uprawie balkonowej, ale uświadomiłam sobie w porę, że mieszkam w Krakowie -____-

[201607111050]

W moim przypadku nie odczułam finansowej różnicy między zdrowym a niezdrowym odżywianiem. Ostawiłam napoje gazowane i soki, piję herbatę i wodę. Odstawiłam słodycze, czipsy. Więc nie odczuwam 20 zł wydanych na orzechy czy butle oliwy.
Produkty 'podstawowe' typu kasza/mięso czy ryba/warzywa i tak w menu nawet tym mniej zdrowym były wydatkiem.

[201605161006]

Gorzej jak się przerzucisz na jajka zerówki, drób itd. od zaufanego rolnika albo z certyfikatem eko itp. :P. Wtedy wychodzi dużo drożej. Do tego dołóż dobre nierafinowane oleje, tak samo tradycyjnie uprawiane owoce, warzywa... niestety wychodzi drogo.

[Kica.]

Zdrowa żywność może być bardzo tania
nie trzeba sięgać po żadne cuda z eko-sklepów, to najczęściej i tak zbędne przereklamowane produkty.
Zdrową dietę można oprzeć na kaszach, roślinach strączkowych, owsiankach, sezonowych warzywach i owocach + ziarna/orzechy. To jest naprawde tańsze niż przeciętna dieta gdzie wydaje się pieniądze na słodycze, alkohol, żywnośc przetworzoną.
Warto też zrobić rozeznanie po różnych targach i sklepach w mieście oraz być na bieżąco z promocjami w marketach. No i gotować samemu, a nie kupować gotowce.

Stwierdzenie "zdrowa żywność jest droga" to taki mit rozpowszechniany przez osoby które po prostu nie chcą się zdrowo odzywiać i szukaja sobie wymówek.