Bezpieczne Firmy Czyli Nie Testowane Na Zwierzętach — część 3

[Samantha7]

Napisane przez Mahdab

Sam, przy kuracji tabletkami nie bardzo powinno się pić sok z grejfruta, tłumaczył mi kiedyś kolega farmaceuta, że grejfrut przyspiesza metabolizm i tabletki krócej działają, nie tak jak zapisał lekarz! Tak więc trzeba uważać, a popijać tabletki najlepiej czystą wodą. A z tymi lodami racja, mi zawsze przynosiły ulgę na ból gard ła, tylko nie można ich jeść na upale.

Sluszna uwaga

Tak lodow nie wolno jesc na cieple.Dlatego w przypadku anginy odradzam wychodzenie na zewnatrz. Min. 3dni musi byc odlezane z lozeczku
Dodam jeszcze, ze najwiekszym bledem jaki ludzie popelniaja w lato to jest wchodzenie z ciepla do niemal ze lodowatego pomieszczenia. Jest nam goraco to sie wachlujemy nawiewami prosto na twarz/okolice zatok i juz po nas.

[girlonthebridge]

ja nie wychodzę z domu absolutnie, jestem tak chora, tak mnie wszystko boli, że jestem non stop opatulona jak baboszka. Czuję, że antybiotyk działa bo swędzi mnie już całe podniebienie i w końcu mogę oddychać (wcześniej migdał zasłaniały mi praktycznie całe światło gardła) ból jest znośniejszy ale nadal uporczywy. Lekarz dał mi 3 dni na poprawę samopoczucia ale antybiotyk mam na 10, nie zamierzam te 10 dni wychodzić, zwłaszcza, że mam skłonności do nawracania się chorób. Potem ma pomyśleć co ze mną dalej zrobić i z tą moją odpornością. I moim brakiem przyswajania dobrych elementów. Zresztą kumaty facet chciałabym, żeby przypilnował moich wyników jak totalnie przejdę na wegetarianizm już nie chodzi o to, że brak mięsa może szkodzić tylko moje braki wiedzy kulinarnej bo jak trafiłam ostatnio w nocy na jedno forum wegetarian jak ktoś ma być zdrowy jak tydzień je same ziemniaki?????

[Ariada]

girlonthebridge, u nas na studiach bardzo madry profesor, ktory byl przeciwnikiem antybiotykow i leczenia, a zwolennikiem zwiekszania odpornosci polecal bardzo tabletki immunal forte i jeszcze jakis syrop, ale niestety nie pamietam nazwy :/. Niestety nie bralam ich osobiscie, ale pamietam, ze mowil, ze dzialaja, a koles na serio madry i oczytany, dodatkowo specjalizowal w chemii organicznej i robil jakies badania nad lekami.

[Noodle Soup]

Napisane przez Ariada

girlonthebridge, u nas na studiach bardzo madry profesor, ktory byl przeciwnikiem antybiotykow i leczenia, a zwolennikiem zwiekszania odpornosci polecal bardzo tabletki immunal forte i jeszcze jakis syrop, ale niestety nie pamietam nazwy :/. Niestety nie bralam ich osobiscie, ale pamietam, ze mowil, ze dzialaja, a koles na serio madry i oczytany, dodatkowo specjalizowal w chemii organicznej i robil jakies badania nad lekami.

Chodzi pewnie o preparaty z beta-glukanem Betaglukan to wyciąg z jakiegoś szczepu drożdży, jest stosowany w podnoszeniu odporności u zwierząt i ludzi. Ja podaje go swoim szczurom i na prawdę widać poprawę. Mój chłopak łykał zeszłego sezonu zimowego i nic go nie ruszyło, choć to normalne, że wtedy chorował. Polecam, bo na prawdę działają. Trzeba tylko spojrzeć na dawkę. Najlepiej kupić taletki które nazywają się Beta-Glukan, ponieważ mają największą zawartość składnika aktywnego. Niektóre z tych preparatów to ściema, np tabletki Immunit, które mają dawkę beta glukanu tak niską, równą zapotrzebowaniu szczura, a co dopiero człowieka

A jeżeli nie, to Echinacea (Immunal Forte) bądź nalewka z Nasturcji wielkiej - lepsze niż Beta Glukan i Echinacea, sprawdzone na szczurach i sobie

[girlonthebridge]

też jestem przeciwnikiem antybiotyków, ale jak widać czasami po prostu się nie da. Ja 12 lat nie brałam niczego, medycznego, byłam zdrowa i rześka, jakieś tam przeziębienia się zdarzały ale nic strasznego. A od zeszłego marca no co chwila coś a po tej operacji jeszcze gorzej. Wiem, że najpierw muszę zająć się tarczycą bo co mi z tego, że zacznę brać coś na odporność skoro mój organizm wszystko odrzuca (w sensie nie przyswaja) a dopiero potem zacznę wzmacniać odporność. Najgorzej, że wiecie jak to leczyć się w Polsce. Zanim trafisz do dobrego lekarza (mówię o specjalistach) to najpierw Cię będą leczyli na milion innych chorób, mi zanim znaleźli guza to ponad pół roku na węzły chłonne mnie leczyli, dopiero po tym jak trafiłam do rodzinnego coś tam się ruszyło, ale on wiadomo we wszystkich dziedzinach nie jest tak obeznany więc sam jeden mnie nie pozbiera do kupy. Moja mama leczy się u takiej babki, że jej tsh z 10 na 16 skoczyło także chyba nie ma co komentować. Ja na razie zbieram wszystkie wyniki i znalazłam jakiegoś prywatnie, ale nie zawsze ten prywatny też dobrze leczy ale zobaczymy ))). Planuję się do końca roku pozbierać bo mam dość: lekarzy, szpitali, kroplówek, leków i innych tego typu rzeczy. Wyczerpałam limit na całe życie :P

[Bela03]

Napisane przez Linusiaczek

Przez przypadek wpadłam na artykuł dotyczący tego, co jeszcze L'Oreal miał na sumieniu. Mam zdecydowanie coraz mniej szacunku do tego koncernu (o ile go w ogóle kiedykolwiek miałam), będę go bojkotować do końca życia http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,1..._gigantow.html

Dziękuję Ci za ten artykuł , widziałam w Wysokich obcasach extra tą książkę i nie wiedziałam czy wydać kasę na nią. Teraz wiem że muszę ją dorwać.

Napisane przez Saalomee

Chciałabym wtrącić się na temat listy nietestowanych kosmetyków. Mama moja dostała próbkę jakiegoś genialnego kremu i zapragnęła go kupić. Oczywiście musiałam go sprawdzić i okazało się, że jest na wizażowej liście nietestowanych, natomiast na PETA już nie. Chodzi o fińską firmę LUMENE. Może któraś z Was słyszała coś o niej, co się mogło podziać, że już jej nie ma na PETA. Ew. proszę Linusiacza o zaktualizowanie listy.
I muszę teraz mamie zrobić pranie mózgu, żeby nie chciała kremu :P

Przeraziłaś mnie, jakoby Lumene zniknął z listy Peta Produkują oni najlepszą bazę pod cienie na świecie i w końcu wracają do Polski z czego się bardzo cieszę. Info z ich strony:
"While testing products and raw materials, we do not carry out animal testing nor order it through subcontracting. "

[Chatul]

Napisane przez girlonthebridge

też jestem przeciwnikiem antybiotyków, ale jak widać czasami po prostu się nie da. Ja 12 lat nie brałam niczego, medycznego, byłam zdrowa i rześka, jakieś tam przeziębienia się zdarzały ale nic strasznego. A od zeszłego marca no co chwila coś a po tej operacji jeszcze gorzej. Wiem, że najpierw muszę zająć się tarczycą bo co mi z tego, że zacznę brać coś na odporność skoro mój organizm wszystko odrzuca (w sensie nie przyswaja) a dopiero potem zacznę wzmacniać odporność. Najgorzej, że wiecie jak to leczyć się w Polsce. Zanim trafisz do dobrego lekarza (mówię o specjalistach) to najpierw Cię będą leczyli na milion innych chorób, mi zanim znaleźli guza to ponad pół roku na węzły chłonne mnie leczyli, dopiero po tym jak trafiłam do rodzinnego coś tam się ruszyło, ale on wiadomo we wszystkich dziedzinach nie jest tak obeznany więc sam jeden mnie nie pozbiera do kupy. Moja mama leczy się u takiej babki, że jej tsh z 10 na 16 skoczyło także chyba nie ma co komentować. Ja na razie zbieram wszystkie wyniki i znalazłam jakiegoś prywatnie, ale nie zawsze ten prywatny też dobrze leczy ale zobaczymy ))). Planuję się do końca roku pozbierać bo mam dość: lekarzy, szpitali, kroplówek, leków i innych tego typu rzeczy. Wyczerpałam limit na całe życie :P

Na odporność, to wiadomo, czosnek, cebula, syrop klonowy… A z ajurwedyjskich cudów, ponoć Alma i Ashwagandha są dobre (ta druga też jest ponoć dobra na tarczycę, pisałam Ci już PW na ten temat)

A tak w ogóle to co z tarczycą Twojej mamy? Dlaczego TSH nagle się zwiększyło? Dostała mniejszą dawkę leku? Może ma Hashimoto?

[girlonthebridge]

najprawdopodobniej ma, ale takich mamy lekarzy. Jest jedna dobra specjalistka ale wizyta kosztuje u niej (1dnorazowo) 180 zł. Obecnie mama nie może sobie pozwolić na tak drogie leczenie (rozbudowuje dom, który już pożarł już sporo, dodatkowo leczenie babci jest kosztowne), zaczęła dostawać hormon od najmniejszej dawki, potem miała większą teraz robiła badania i z 10 właśnie wzrosło dokładnie do 15,75. Teraz ma dawkę 100 od pon-pt, sob-ndz 150. Co dalej? Mama skserowała kartę, wyniki i wynik biopsji z obrazem (mama ma 3 małe guzki w prawym płacie) i zamierza udać się do jedynego w MM poza tą babką do której chodzi lekarza endokrynologa. Babka o której wspomniałam przyjmuje w Warszawie. Jednak nie dość, że droga to jeszcze wycieczki do WWy w stanie silnej niedoczynności tarczycy są naprawdę katorgą.

[villete]

Dziewczyny, a ja do Was z małą prośbą się wysunę. Ja i Pralka rozpoczniemy prawdopodobnie współpracę z Vivą odnośnie wiwisekcji, ale jako, że głównie dzięki temu forum mamy we łbie tyle wiedzy odnośnie testowanie, dzięki Wam i ciągłym researchu, to po raz kolejny poproszę Was o pomoc W planie jest stworzenie oficjalnej, polskiej strony przeciwko wiwisekcji, potrzebna jest krótka, zwięzła, chwytliwa nazwa tej strony. Jakbyście miały jakieś pomysły, podzielicie się? Ta parna pogoda nie pomaga główkowaniu

[Chatul]

Napisane przez girlonthebridge

najprawdopodobniej ma, ale takich mamy lekarzy. Jest jedna dobra specjalistka ale wizyta kosztuje u niej (1dnorazowo) 180 zł. Obecnie mama nie może sobie pozwolić na tak drogie leczenie (rozbudowuje dom, który już pożarł już sporo, dodatkowo leczenie babci jest kosztowne), zaczęła dostawać hormon od najmniejszej dawki, potem miała większą teraz robiła badania i z 10 właśnie wzrosło dokładnie do 15,75. Teraz ma dawkę 100 od pon-pt, sob-ndz 150. Co dalej? Mama skserowała kartę, wyniki i wynik biopsji z obrazem (mama ma 3 małe guzki w prawym płacie) i zamierza udać się do jedynego w MM poza tą babką do której chodzi lekarza endokrynologa. Babka o której wspomniałam przyjmuje w Warszawie. Jednak nie dość, że droga to jeszcze wycieczki do WWy w stanie silnej niedoczynności tarczycy są naprawdę katorgą.

Ajj, taka dawka lewotyroksyny jest już typowa dla Hashimoto z tego, co wiem. Niech mama koniecznie idzie do dobrego endokrynologa. Inaczej się nie da.
I jak coś, to o szczegóły pytaj dziewczyny z wątku o Hashimoto. Na poforum „Ginekologa” jest ten wątek.

[girlonthebridge]

dzięki Chatul, zdobyłaś status mojego anioła stróża, dzięki za wszystko (za wszystkie porady dot. tarczycowych spraw wielkie dzięki i za te na forum i z pw ***)

[Bela03]

Napisane przez Linusiaczek

A czy w Polsce można kupić mleczko migdałowe? Jest bardzo popularne tu w Stanach, a podobno smak ma dość podobny do krowiego, tylko lepiej smakuje w shake'ach

12zł w Auchan

[Arta]

Wchodzenie na rynek chiński nie sprawia, że oni zaczynają testować produkty na zwierzętach. Nie. TO CHINY SAME MOGĄ TO ROBIĆ!
Napisałam kiedyś w tej sprawie do Yves Rocher i odpisali mi, że podjęli dyskusję z chińskim rządem na ten temat, chcąc wprowadzać edukację ekologiczną również na wschodzie.

[girlonthebridge]

Napisane przez Arta

Wchodzenie na rynek chiński nie sprawia, że oni zaczynają testować produkty na zwierzętach. Nie. TO CHINY SAME MOGĄ TO ROBIĆ!
Napisałam kiedyś w tej sprawie do Yves Rocher i odpisali mi, że podjęli dyskusję z chińskim rządem na ten temat, chcąc wprowadzać edukację ekologiczną również na wschodzie.

czytanie ze zrozumieniem się kłania jest podany wątek do dyskusji a dalej zaśmiecany jest wątek listy.

I tutaj jest lista firm kosmetyków nietestowanych, nas nie interesuje kto testuje kosmetyki czy firma czy rząd, firma wchodząc na rynek chiński zgadza się na testy czyli zaprzecza naszym ideom, proste i logiczne po więcej inf. zapraszam po raz 10000000105 na wątek temu poświęcony .

[anna3101]

Napisane przez villete

Dziewczyny, a ja do Was z małą prośbą się wysunę. Ja i Pralka rozpoczniemy prawdopodobnie współpracę z Vivą odnośnie wiwisekcji, ale jako, że głównie dzięki temu forum mamy we łbie tyle wiedzy odnośnie testowanie, dzięki Wam i ciągłym researchu, to po raz kolejny poproszę Was o pomoc W planie jest stworzenie oficjalnej, polskiej strony przeciwko wiwisekcji, potrzebna jest krótka, zwięzła, chwytliwa nazwa tej strony. Jakbyście miały jakieś pomysły, podzielicie się? Ta parna pogoda nie pomaga główkowaniu

Villete, ja teraz też kreatywna raczej nie jestem, bo te upały mnie zabijają - z tęsknotą przypominam sobie Syberię Ale jeżeli byłaby potrzebna pomoc, szczególnie w tłumaczeniach, to chętnie służę, skończyłam angielską filologię i kiedyś zajmowałam się tłumaczeniami.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez girlonthebridge

też jestem przeciwnikiem antybiotyków, ale jak widać czasami po prostu się nie da. Ja 12 lat nie brałam niczego, medycznego, byłam zdrowa i rześka, jakieś tam przeziębienia się zdarzały ale nic strasznego. A od zeszłego marca no co chwila coś a po tej operacji jeszcze gorzej.

Ja Cię rozumiem. Też staram się trzymać z daleka od leków, ale cóż, nie zawsze jest to możliwe Kiedy miałam nawracające zapalenie pęcherza, nie było innej opcji, po prostu bólu nie dało się znieść. Grunt żeby po antybiotykach odbudować organizm. Mi kiedyś bardzo pomogły krople Beresza. Nie wiem, czy są dostępne w Polsce, ale są bardzo dobre. I porządny kompleks witaminowy, Solgar dla kobiet jest super. No a potem już można po prostu przejść na dobre odżywianie, które powinno wystarczyć, bo ma w sobie wszystko, czego potrzeba. Jeżeli czytasz po angielsku, to chętnie Ci podeślę kilka super książek o zdrowym jedzeniu i wegetarianizmie oraz różne przepisy. Kiedy robię zakupy, to zawsze mam w głowie dwie listy tego, co najbardziej słuzy organizmu - jedna z książki "14 Superfoods", a druga z "Brainwash: powerful program to protect your brain". W najbliższym czasie zrobię post z obiema listami, może komuś się przyda.

[girlonthebridge]

oooooooooooooo chętnie )))

zwłaszcza, że teraz jestem na okresie próbnym swojego "wegetarianizmu" w sumie już dawno odstawiłam mięso ale było to tak chaotyczne, że szkoda gadać, teraz go nie jem ale nie jestem jeszcze gotowa powiedzieć, ha! jestem wegetarianką, chcę sobie dać czas jak po tym czasie nadal będę się trzymała swoich założeń, wtedy się tak nazwę ))

[villete]

Anna, grę Syberia? chyba właśnie zaraz odpalę, mimo, że zainstalowałam właśnie Dreamfall ;p i skraaaaaplaaaam się.
Dzięki za chęć, w razie czego będę wiedziała gdzie uderzać

[girlonthebridge]

villete ja zawsze mam dużo pomysłów ale do takich poważnych kroków to jak to moja siostra mówi dostaję tępicy umysłowej. Jak coś wpadnie to się dzielę ofc ))))

[Samantha7]

Napisane przez villete

Dziewczyny, a ja do Was z małą prośbą się wysunę. Ja i Pralka rozpoczniemy prawdopodobnie współpracę z Vivą odnośnie wiwisekcji, ale jako, że głównie dzięki temu forum mamy we łbie tyle wiedzy odnośnie testowanie, dzięki Wam i ciągłym researchu, to po raz kolejny poproszę Was o pomoc W planie jest stworzenie oficjalnej, polskiej strony przeciwko wiwisekcji, potrzebna jest krótka, zwięzła, chwytliwa nazwa tej strony. Jakbyście miały jakieś pomysły, podzielicie się? Ta parna pogoda nie pomaga główkowaniu

A moze www.iglawoko.pl i po wlaczeniu by taki krolik z igla wyskakiwal. Ja lubie wyraziste rzeczy.
Bo nie wiem- najprostrze to chyba by bylo "stop wiwisekcji.pl" ,ale to takie banalne. Nie wiem czy o to Ci chodzilo

Napisane przez anna3101

Villete, ja teraz też kreatywna raczej nie jestem, bo te upały mnie zabijają - z tęsknotą przypominam sobie Syberię Ale jeżeli byłaby potrzebna pomoc, szczególnie w tłumaczeniach, to chętnie służę, skończyłam angielską filologię i kiedyś zajmowałam się tłumaczeniami.

A ja Alasce choc dzis tylko jedyne 24st. u mnie to az cud, po tym jak ostatnio nie schodzilo z 40stu w cieniu

[girlonthebridge]

ej to co mówi Sam jest mega tylko ja zamiast igły widzę strzykawkę ale nie wiem wtedy jaka nazwa strzykawkawoko???

[villete]

Sami, zapisuję nie wiem czy nie jest właśnie "za wyraziste" bądź co bądź, nie chcemy ludzi straszyć, a przekabacić na naszą stronę ;p ale po prawdzie terminologia wiwisekcyjna jest tak "niemarketingowa", że sprawa naprawdę nie jest prosta :/

[Bela03]

Napisane przez villete

Sami, zapisuję nie wiem czy nie jest właśnie "za wyraziste" bądź co bądź, nie chcemy ludzi straszyć, a przekabacić na naszą stronę ;p ale po prawdzie terminologia wiwisekcyjna jest tak "niemarketingowa", że sprawa naprawdę nie jest prosta :/

Jak tłumaczyłam artykuł z wiki o testach na zwierzetach ( w najblizszym tyg powinnam wrzucic) to jest w ogole problem z terminologią. Jak odróżnić "usypianie" od usypiania do operacji np?

"jestescietegowarte .pl"? I akcja o tym że dobrobyt zwierząt wart jest wyrzeczenia się produktów testowanych.
"krewwpuderniczce .pl"

[girlonthebridge]

mytezchcemyzyc.pl (ale za długie)
krwawauroda.pl

[Samantha7]

Napisane przez girlonthebridge

ej to co mówi Sam jest mega tylko ja zamiast igły widzę strzykawkę ale nie wiem wtedy jaka nazwa strzykawkawoko???

No mi chodzilo o taka strzykawkowa igle, ze jak sie to wpisze to wychodzi taki krolik ze strzykawka w z ta igla w oku. Mozna by to nawet zrobic w formie animowanej zartobliwej u cudzym slowiu bo wiadomo, ze sprawa jest powazna. No,ale zeby wlasnie tych ludzi do nas przekabacic to moze takie cos by zalapalo, ze nie jestemy samymi sztywniarami. Nie wiem...

Napisane przez villete

Sami, zapisuję nie wiem czy nie jest właśnie "za wyraziste" bądź co bądź, nie chcemy ludzi straszyć, a przekabacić na naszą stronę ;p ale po prawdzie terminologia wiwisekcyjna jest tak "niemarketingowa", że sprawa naprawdę nie jest prosta :/

"Zle mieso" tez jest ostre, a chyba dziala na ludzi
No nie wiem jaki marketing by temu mozna zrobic?

Napisane przez Bela03

Jak tłumaczyłam artykuł z wiki o testach na zwierzetach ( w najblizszym tyg powinnam wrzucic) to jest w ogole problem z terminologią. Jak odróżnić "usypianie" od usypiania do operacji np?

"jestescietegowarte .pl"? I akcja o tym że dobrobyt zwierząt wart jest wyrzeczenia się produktów testowanych.
"krewwpuderniczce .pl"

To mi sie podoba I jak sie buforuje tzn. otwiera sie stronka to idzie taka lalunia sobie tuptup i wyciaga z torebeczki puderniczke, otwiera i zamiast tego puszku do pudru to sie mazia krolikiem po buzi i nagle z tego krolika leci jej kap kap kap krew do puderniczki- mega mi sie to podoba Sorry za skromnosc
I potem mozna by jakies filmiki pogladowe tam zainstalowac w sensie ocb dla poczatkujacych i rozne artykuly, bo wiadomo, ze ludzie bardziej wola ogladac niz czytac

[girlonthebridge]

właśnie też uważam, że takie dosadne rzeczy lepiej działają na człowieka, bo zobaczcie jest tyle stron stop testom stop wiwisekcji i nikt na to nawet nie wchodzi. A jak są tytuły takie dosadne to każdy z ciekawości zajrzy potem przekaże innym bo wow patrz jaki patent i się strona roznosi.

[villete]

Zgadzam się dziewczęta, tylko to strona będzie podobna do antyfutro, wiecie, będą z tym ulotki, torby, koszulki, z jednej strony korci mnie o jakąś taką dosadną nazwę, a z drugiej - nie wiem kto i czy to zaakceptuje więc w zanadrzu chcę mieć coś prostego, jakby odrzucili krwawe puderniczki poza tym nie chcę wykluczać mężczyzn, którzy pomyślą, że nie ich problem, bo nie używają kosmetyków. W końcu mydła, antyperspiranty, pasty do zębów, chemia domowa to bardzo duży procent testowanych kosmetyków

[girlonthebridge]

dziewczyny znowu mam problemy: standardowo biorę antybiotyk 3ci dzień i całkowicie odcina mi się żołądek (w szpitalu mi mówią, że to nie od antybiotyku tylko łapię wirusa - ale tak się dzieje za każdym razem jak biorę antybiotyk - jakikolwiek), biorę osłonowe, piję jakieś actimele, jem kapustę kiszoną, piję siemie lniane nic nie pomaga. A antybiotyku nie mogę przerwać bo paciorkowiec. I tak w sumie nie wiem co robić a do poniedziałku (konkretnego lekarza) trochę długo czekać. Znacie jakieś sposoby na silne zatrucia pokarmowe?

[Bela03]

Napisane przez girlonthebridge

dziewczyny znowu mam problemy: standardowo biorę antybiotyk 3ci dzień i całkowicie odcina mi się żołądek (w szpitalu mi mówią, że to nie od antybiotyku tylko łapię wirusa - ale tak się dzieje za każdym razem jak biorę antybiotyk - jakikolwiek), biorę osłonowe, piję jakieś actimele, jem kapustę kiszoną, piję siemie lniane nic nie pomaga. A antybiotyku nie mogę przerwać bo paciorkowiec. I tak w sumie nie wiem co robić a do poniedziałku (konkretnego lekarza) trochę długo czekać. Znacie jakieś sposoby na silne zatrucia pokarmowe?

W moim przypadku herbata miętowa pomaga nawet na zatrucia, ale ja się leczę w 90% herbatkami.
Ja bym jednak próbowała na Twoim miejscu dostać/pogadać z lekarzem bo zdarzyło mi się trafić do szpitala przez antybiotyk a raz dostać łupieżu Gilberta więc wiem jak poważne to może być

[Samantha7]

Napisane przez villete

Zgadzam się dziewczęta, tylko to strona będzie podobna do antyfutro, wiecie, będą z tym ulotki, torby, koszulki, z jednej strony korci mnie o jakąś taką dosadną nazwę, a z drugiej - nie wiem kto i czy to zaakceptuje więc w zanadrzu chcę mieć coś prostego, jakby odrzucili krwawe puderniczki poza tym nie chcę wykluczać mężczyzn, którzy pomyślą, że nie ich problem, bo nie używają kosmetyków. W końcu mydła, antyperspiranty, pasty do zębów, chemia domowa to bardzo duży procent testowanych kosmetyków

No racja. To juz zglupialam i nie wiem co wydumac
A moze zlykosmetyk.pl - moze zle mieso sie nie obrazi, ze im ukradlismy slowo "zly" Mysle, ze zapisz te wszystkie pomysly i zapytaj sie kogos kto ma to zatwierdzic czy cos z tego co podajesz ma sens. A do kiedy macie to zrobic?

Napisane przez girlonthebridge

dziewczyny znowu mam problemy: standardowo biorę antybiotyk 3ci dzień i całkowicie odcina mi się żołądek (w szpitalu mi mówią, że to nie od antybiotyku tylko łapię wirusa - ale tak się dzieje za każdym razem jak biorę antybiotyk - jakikolwiek), biorę osłonowe, piję jakieś actimele, jem kapustę kiszoną, piję siemie lniane nic nie pomaga. A antybiotyku nie mogę przerwać bo paciorkowiec. I tak w sumie nie wiem co robić a do poniedziałku (konkretnego lekarza) trochę długo czekać. Znacie jakieś sposoby na silne zatrucia pokarmowe?

Napewno jak masz zatrucie to musisz pic duzo wody i jesc rzeczy tylko lekkostrawne
Zeby nie to, ze bierzesz antybiotyk to bys mogla wypic kielicha z pieprzem lub spirytu na miodzie

[girlonthebridge]

już się ogarnęłam z lekka )) żyję

dziewczyny złotowłose dorwałam szampon joanny rozjaśniający z dozownikiem o zapachu leśnych owoców i jest genialny (ja go kupiłam w sklepie fryzjerskim więc nie wiem gdzie go można dostać poza takimi specjalistycznymi) - nie wysusza jak płukanki, pięknie pachnie, nie brudzi skóry. W podobnym typie jest odżywka. Szampon kosztuje 19 zł. Odżywka duże pudło 21.