Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

[biedroneczka05]

Napisane przez Korah

W przypadku przeziębienia może i skróci o jeden dzień, ale też może zapobiec powikłaniom, bo ja np jestem taką osobą, że każde przeziębienie lub grypa kończy się u mnie zapaleniem zatok lub uszu lub oskrzeli, a nierzadko wszystko to razem za jednym zamachem, 4 razy w ciągu sezonu, leczenie trwa 2-3 tygodnie, mam po prostu upośledzoną odporność Dlatego w tym sezonie chcę sprawdzić, czy wit C działa, bo że działa na skórę i paznokcie to już wiem na 100%.
A druga kwestia jest taka, że wit C nie tylko przeziębienie skraca o jeden dzień, ale może wyleczyć choroby nieuleczalne, śmiertelne i są dowody na to, ludzie wyleczeni wit C z ciężkich chorób.
Warto się zgłębić, polecam.

Wlasnie poczytalam o witaminie c i coz cytryna wcale tak duzo jej nie posiada. Niewiem czy czasem nie lepszym sposobem bedzie zakupienie witaminy c w tabletkach.

[Korah]

Napisane przez Kleotka

Korah, Ty kiedyś wspominałaś o tym, że zażywasz kolagen - w jakim produkcie konkretnie?

Nigdy nie stosowałam doustnie, tylko na skórę, Bingo był super, teraz mam ntc, ale jest do bani, więcej ma w sobie wody niż kolagenu

Napisane przez biedroneczka05

Wlasnie poczytalam o witaminie c i coz cytryna wcale tak duzo jej nie posiada. Niewiem czy czasem nie lepszym sposobem bedzie zakupienie witaminy c w tabletkach.

To prawda, w cytrynie nie ma jej dużo, już więcej jest w papryce. W tabletkach lub sypką 100% w formie kwasu l-askorbinowego, a najlepsza byłaby forma naturalna z ekstraktów owocowych, niestety, taka nie wychodzi tanio.

[biedroneczka05]

Dokladnie.naturalne zawsze najlesze. Ale znajde. Jakies tabletki bez zadnych ulepszaczy. Moze polecasz jakies?

[Korah]

Napisane przez biedroneczka05

Dokladnie.naturalne zawsze najlesze. Ale znajde. Jakies tabletki bez zadnych ulepszaczy. Moze polecasz jakies?

Ja mam tę: http://marketbio.pl/kwas-l-askorbino...FWX4wgodQj0AYg

Sklep jest przypadkowy, jest dostępna w paru innych, także na allegro i jest też u mnie w miasteczku stacjonarnie. Są też mniejsze pojemności.

[biedroneczka05]

Ok dzieki. Jutro pojde do sklepu zielarsko medycznego moze tam kupie i nie bede musiala czekac na przesylke

[sowaa5]

Pytanie do dziewczyn zoracujących się: czy swedzenie i pieczenie po posmarowaniu Zoraciem kiedykolwiek mija? Stosuje zorac od blisko 2 lat z 5 miesieczną przerwa (od kwietnia do konca sierpnia lub nawet do połowy wrzesnia) I problem mam taki, ze nie moge zwiększyć częstotliwości stosowania, ponieważ jeśli chce się smarować co drugi dzień nie ma mowy o spaniu, pieczenie swedzenie. Jak stosuje np: niedziela i czwartek to jest ok. I tak od dawna, myslałam że jak się przyzwyczai skóra to będe mogła aplikować co drugi lub 3 dzień. Jeśli zaczyna mnie piec, smaruje kremem ale i tak średnio pomaga. Stężenie mam 0.05 Macie na to jakieś sposoby?

[karmazynka99]

Napisane przez sowaa5

Pytanie do dziewczyn zoracujących się: czy swedzenie i pieczenie po posmarowaniu Zoraciem kiedykolwiek mija? Stosuje zorac od blisko 2 lat z 5 miesieczną przerwa (od kwietnia do konca sierpnia lub nawet do połowy wrzesnia) I problem mam taki, ze nie moge zwiększyć częstotliwości stosowania, ponieważ jeśli chce się smarować co drugi dzień nie ma mowy o spaniu, pieczenie swedzenie. Jak stosuje np: niedziela i czwartek to jest ok. I tak od dawna, myslałam że jak się przyzwyczai skóra to będe mogła aplikować co drugi lub 3 dzień. Jeśli zaczyna mnie piec, smaruje kremem ale i tak średnio pomaga. Stężenie mam 0.05 Macie na to jakieś sposoby?

mnie na początku swedzi a potem przestaje, ale nie jest to swedzenie nie do zniesienia, tylko takie że na spokojnie dam rade usnąc, ale ja sama z siebie stosuje co 3 dzien więc nie wiem jak było by w przypadku częstszego stosowania

[mentha]

Dziewczyny, czy emulsja szałwiowa Martiny Gebhardt jest odpowiednia dla skóry wrażliwej/uwrażliwionej kwasami i warunkami zewnętrzymi? Miałyście może do czynienia z emulsją żeńszeniową?

Potrzebuję czegoś miłego w użyciu i łagodnego, bo kaloryfery, wiatr, kwasy sprawiają, że odczuwam dyskomfort związany z uwrażliwieniem i lekkie ściągnięcie.

Bielenda wypuściła micel, który ma być kojący. Wygląda ciekawie, bo podobnie jak Bioderma Sensibio (w składzie PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Disodium EDTA, Cetrimonium Bromide). Dodatkowo zawiera substancje łagodzące i nawilżające. Nie jest perfumowany, ale niestety barwiony. Jest jakiś królik?

EXPERT CZYSTEJ SKÓRY Kojący płyn micelarny 3 w 1

[chimay]

Postanowiłam jednak przełamać moją niechęć do futrowania suplementów i kupiłam sobie Laktocer+Zn. W składzie ma laktoferynę, która jest przeciwutleniaczem i działa antybakteryjnie, poleca się ją przy problemach z odpornością jak również trądzikiem. Suplement nie wychodzi korzystnie cenowo, bo opakowanie wystarcza na 20 dni (1 tabletka 2 razy dziennie) a kosztuje ponad 30 złotych. Kupiłam 2 opakowania, ale nie mam pojęcia, czy kuracja 40 dniowa to nie za krótko. Być może znalazłoby się coś podobnego i tańszego, ale nie szukałam.

Poza tym z któtkiego wypadu do Polski przywiozłam sobie:

-serum It's Skin PO Effector zmniejszające widoczność porów - kupiłam z ciekawości pomimo zawartości alko, jeszcze nie otwierałam
-serum Verona Skin Up odmładzające - nie jest to serum wodne, bo ma zaraz po wodzie emolient Isohexadecane, ale ma bardzo podobną postać do wodnych, póki co użyłam raz i na pewno się nie lepi, więc już ma u mnie plusa
-serum Skin Archi-Tec z kwasem traneksamowym, który łagodzi i przyśpiesza gojenie naskórka - jestem ciekawa, czy będzie tak samo dobry jak jego brat z tej serii, czynnik EGF.
-serum Skin Bio anti-UV-stress - wygrzebałam w TKMaxx za 20 zł, a w niemieckich drogeriach kosztuje 30 euro - zawiera przede wszystkim Bifide Ferment Lysate czyli główny składnik serum Genifiqe Lancome. Proszę się nie sugerować "bio" w nazwie marki, bo ich produkty nie są bynajmniej naturalne.


Poza zapasem ser mam też wreszcie płyn Glymedu z 10% salicyla, ale waham się, kiedy zacząć go używać, bo najpierw chciałam zmęczyć Re-Liftin, który mnie podrażnia, więc nie wiem, czy dołączenia do tego salicyla to jest dobry pomysł i czy w ogóle powinnam męczyć ten peeling, skoro moja cera tak na niego reaguje.

Oczywiście nie zamierzam wszystkich tych rzeczy stosować na raz, ale jeszcze nie wiem, od czego zacząć.

Poza tym w przeciwieństwie do Korah nie mogę się pochwalić poprawą kondycji skóry, wręcz przeciwnie, porobiły mi się wypukłe zaskórniki zamknięte w dolnej połowie facjaty, zwalam to na stres i przemęczenie. No i standard, pozapychane pory i przetłuszczanie. Kupiłam ten krzemionkę Spherica i mikrosfery silikonowe, będę mieszać z nich pudry matujące.

[sowaa5]

Napisane przez chimay

Postanowiłam jednak przełamać moją niechęć do futrowania suplementów i kupiłam sobie Laktocer+Zn. W składzie ma laktoferynę, która jest przeciwutleniaczem i działa antybakteryjnie, poleca się ją przy problemach z odpornością jak również trądzikiem. Suplement nie wychodzi korzystnie cenowo, bo opakowanie wystarcza na 20 dni (1 tabletka 2 razy dziennie) a kosztuje ponad 30 złotych. Kupiłam 2 opakowania, ale nie mam pojęcia, czy kuracja 40 dniowa to nie za krótko. Być może znalazłoby się coś podobnego i tańszego, ale nie szukałam.

Poza tym z któtkiego wypadu do Polski przywiozłam sobie:

-serum It's Skin PO Effector zmniejszające widoczność porów - kupiłam z ciekawości pomimo zawartości alko, jeszcze nie otwierałam
-serum Verona Skin Up odmładzające - nie jest to serum wodne, bo ma zaraz po wodzie emolient Isohexadecane, ale ma bardzo podobną postać do wodnych, póki co użyłam raz i na pewno się nie lepi, więc już ma u mnie plusa
-serum Skin Archi-Tec z kwasem traneksamowym, który łagodzi i przyśpiesza gojenie naskórka - jestem ciekawa, czy będzie tak samo dobry jak jego brat z tej serii, czynnik EGF.
-serum Skin Bio anti-UV-stress - wygrzebałam w TKMaxx za 20 zł, a w niemieckich drogeriach kosztuje 30 euro - zawiera przede wszystkim Bifide Ferment Lysate czyli główny składnik serum Genifiqe Lancome. Proszę się nie sugerować "bio" w nazwie marki, bo ich produkty nie są bynajmniej naturalne.


Poza zapasem ser mam też wreszcie płyn Glymedu z 10% salicyla, ale waham się, kiedy zacząć go używać, bo najpierw chciałam zmęczyć Re-Liftin, który mnie podrażnia, więc nie wiem, czy dołączenia do tego salicyla to jest dobry pomysł i czy w ogóle powinnam męczyć ten peeling, skoro moja cera tak na niego reaguje.

Oczywiście nie zamierzam wszystkich tych rzeczy stosować na raz, ale jeszcze nie wiem, od czego zacząć.

Poza tym w przeciwieństwie do Korah nie mogę się pochwalić poprawą kondycji skóry, wręcz przeciwnie, porobiły mi się wypukłe zaskórniki zamknięte w dolnej połowie facjaty, zwalam to na stres i przemęczenie. No i standard, pozapychane pory i przetłuszczanie. Kupiłam ten krzemionkę Spherica i mikrosfery silikonowe, będę mieszać z nich pudry matujące.

Gdzie kupiłaś -serum It's Skin PO Effector ? Ja też kupiłam Lactocer, zobaczymy co to da..

[chimay]

Napisane przez sowaa5

Gdzie kupiłaś -serum It's Skin PO Effector ? Ja też kupiłam Lactocer, zobaczymy co to da..

W Mintishop.
Jestem ciekawa, czy zauważysz jakieś efekty.

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Napisane przez mentha

Dziewczyny, czy emulsja szałwiowa Martiny Gebhardt jest odpowiednia dla skóry wrażliwej/uwrażliwionej kwasami i warunkami zewnętrzymi? Miałyście może do czynienia z emulsją żeńszeniową?

Potrzebuję czegoś miłego w użyciu i łagodnego, bo kaloryfery, wiatr, kwasy sprawiają, że odczuwam dyskomfort związany z uwrażliwieniem i lekkie ściągnięcie.

Mojej facjaty nie podrażnia, ale przy ściągnięciu skóry może nie wystarczyć.
Ogólnie to ja raczej żałuje jej zakupu, nic to właściwie nie robi, jedyny plus, że fajnie pachnie. Ale trzeba przyznać, że MG ma sprytną strategię, nazywać emulsją coś, co jest w rzeczywistości kremem, zaś kremem coś, co jest w rzeczywistości ciężkim smalcem.

[Korah]

Napisane przez mentha

Dziewczyny, czy emulsja szałwiowa Martiny Gebhardt jest odpowiednia dla skóry wrażliwej/uwrażliwionej kwasami i warunkami zewnętrzymi? Miałyście może do czynienia z emulsją żeńszeniową?

Ja akurat z serii Salvia miałam tylko krem, więc nie wiem jak z emulsją, lecz doszły mnie słuchy, że też jest fajna. Krem w każdym razie pomimo zawartości alko nie zalatuje zbytnio gorzelnią i daje wręcz niesamowite ukojenie nie obciążając przy tym skory, a jest tłuściutki. Używałam próbki przez 2 dni po mocnym peelingu kwasem i nic nawet podczas nakładania nie zaszczypało, a jeśli już, to dosłownie przez sekundę, że nawet nie pamiętam.

Napisane przez chimay

Postanowiłam jednak przełamać moją niechęć do futrowania suplementów i kupiłam sobie Laktocer+Zn. W składzie ma laktoferynę, która jest przeciwutleniaczem i działa antybakteryjnie, poleca się ją przy problemach z odpornością jak również trądzikiem. Suplement nie wychodzi korzystnie cenowo, bo opakowanie wystarcza na 20 dni (1 tabletka 2 razy dziennie) a kosztuje ponad 30 złotych. Kupiłam 2 opakowania, ale nie mam pojęcia, czy kuracja 40 dniowa to nie za krótko. Być może znalazłoby się coś podobnego i tańszego, ale nie szukałam.

Poza tym z któtkiego wypadu do Polski przywiozłam sobie:

-serum It's Skin PO Effector zmniejszające widoczność porów - kupiłam z ciekawości pomimo zawartości alko, jeszcze nie otwierałam
-serum Verona Skin Up odmładzające - nie jest to serum wodne, bo ma zaraz po wodzie emolient Isohexadecane, ale ma bardzo podobną postać do wodnych, póki co użyłam raz i na pewno się nie lepi, więc już ma u mnie plusa
-serum Skin Archi-Tec z kwasem traneksamowym, który łagodzi i przyśpiesza gojenie naskórka - jestem ciekawa, czy będzie tak samo dobry jak jego brat z tej serii, czynnik EGF.
-serum Skin Bio anti-UV-stress - wygrzebałam w TKMaxx za 20 zł, a w niemieckich drogeriach kosztuje 30 euro - zawiera przede wszystkim Bifide Ferment Lysate czyli główny składnik serum Genifiqe Lancome. Proszę się nie sugerować "bio" w nazwie marki, bo ich produkty nie są bynajmniej naturalne.


Poza zapasem ser mam też wreszcie płyn Glymedu z 10% salicyla, ale waham się, kiedy zacząć go używać, bo najpierw chciałam zmęczyć Re-Liftin, który mnie podrażnia, więc nie wiem, czy dołączenia do tego salicyla to jest dobry pomysł i czy w ogóle powinnam męczyć ten peeling, skoro moja cera tak na niego reaguje.

Oczywiście nie zamierzam wszystkich tych rzeczy stosować na raz, ale jeszcze nie wiem, od czego zacząć.

Poza tym w przeciwieństwie do Korah nie mogę się pochwalić poprawą kondycji skóry, wręcz przeciwnie, porobiły mi się wypukłe zaskórniki zamknięte w dolnej połowie facjaty, zwalam to na stres i przemęczenie. No i standard, pozapychane pory i przetłuszczanie. Kupiłam ten krzemionkę Spherica i mikrosfery silikonowe, będę mieszać z nich pudry matujące.

Daj znać o tych tabletkach, czy widać poprawę W sumie pierwsze słyszę, ale zaciekawiły mnie, a w ogóle to muszę się doedukować w kwestii innych supli niż wit. C, tzn jakie dawki i formy naprawdę są skuteczne przykładowo takiego cynku, na co, kiedy i z czym stosować

Ja już nie pamiętam, kiedy miałam ostatnio zaskórniki zamknięte, chyba przed poznaniem peelingu migdałowego jakoś, możliwe, że później jakieś pojedyńcze sztuki były.

Co dokładnie masz na myśli pisząc, że Cię Lucidin podrażnił, może to przez niego ten wysyp Zmartwiłaś mnie, bo się napalam mocno na re-lifitn.

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Poza tym w przeciwieństwie do Korah nie mogę się pochwalić poprawą kondycji skóry, wręcz przeciwnie, porobiły mi się wypukłe zaskórniki zamknięte w dolnej połowie facjaty, zwalam to na stres i przemęczenie.

U mnie jest dokładnie tak samo, zastanawiam się czemu akurat "tylko" w tej części twarzy Tyle, że ja podejrzewam o to PEG400 z moich "podróbek" peelingu Bielendy , bo nic innego się u mnie ostatnio nie zmieniło.

[chimay]

Napisane przez Korah

Co dokładnie masz na myśli pisząc, że Cię Lucidin podrażnił, może to przez niego ten wysyp Zmartwiłaś mnie, bo się napalam mocno na re-lifitn.

Mam Reliftin, ten z 7% kwasu laktobionowego. Uwrażliwia mi skórę, zrobiła się nadreaktywna, zwłaszcza na micele i toniki, najgorzej jest rano przy myciu twarzy po nocnym trzymaniu peelingu, pojawia się nagły burak i trzyma się jakiś kwadrans, potem znowu w złagodzonej formie przy każdym kolejnym myciu i tak przez jakieś 2 dni. Nigdy nie miałam takich reakcji po niczym, ani po Zoracu, ani po kwasach.
Najlepsze jest, że tak nie było na początku używania, jak jeszcze miałam też ten 40% peeling Bielendy, dopiero z czasem się to pojawiło, jak przestawiłam się na rzadsze używanie i niestety raczej się nasila niż łagodnieje.
Nie wiem, może ja po prostu przesadziłam z kwasami, od wiosny zużyłam 30 ml peelingu Clareny, potem ta Bielenda przez 4 miesiące, a teraz to. Mam wrażenie, że skóra mi po prostu daje znać, że mam sobie dać spokój

[weraa66]

A ja mam dylemat...mija dokładnie rok, odkad posiadam effaclar duo+. Zawdzięczam mu wieelee, pozbyłam sie wszystkich krostek, ktore miałam. Przebarwień moze w minimalnym stopniu, ale to mniej wazne. Sęk w tym, ze chciałabym w koncu 'uniezaleznic' sie od niego, bo ileż mozna stosować jeden kosmetyk? Widze takze, ze działa on coraz słabiej-zaczęły pojawiać sie malutkie wypryski, z którymi sobie wcale nie radzi. Akurat sa one wynikiem mojego błędu (podpieranie sie na rekach i ciagle trzymanie dłoni na ustach, co poskutkowało wypryskami w okolicy ust...), wiec moze przerzucę sie na inny kosmetyk z kwasami, zwalczę te niedoskonałości ktore mam teraz, a potem wszystko odstawię? Sama nie wiem, chciałabym przejść na 101% naturalna pielęgnacje, ale boje sie, ze odstawienie effaclaru spowoduje totalne pogorszenie cery czy któraś z Was ma jakies doświadczenie w tym zakresie?

[iamsolucky]

Napisane przez biedroneczka05

Dokladnie.naturalne zawsze najlesze. Ale znajde. Jakies tabletki bez zadnych ulepszaczy. Moze polecasz jakies?

polecam jedynie naturalną witaminę c, wszelkie syntetyki zawsze odradzam. Ja kupuję taką witaminę(jeśli bierze się 1g dziennie to opakowanie wychodzi na 250dni za ok. 59zł):

http://aliness.pl/userdata/gfx/bd8cb...0b8e690158.jpg

Jeśli chodzi o syntetyczny selen to czytałam że jest szkodliwy, lepiej jeść dwa orzechy brazylijskie dziennie

[cassie91910]

Czy mogę myć twarz wodą mineralną wysokonasyconą CO2 wapniowo-magnezowa? Mam na myśli Kryniczankę :P

[Korah]

Napisane przez iamsolucky

polecam jedynie naturalną witaminę c, wszelkie syntetyki zawsze odradzam. Ja kupuję taką witaminę(jeśli bierze się 1g dziennie to opakowanie wychodzi na 250dni za ok. 59zł):

http://aliness.pl/userdata/gfx/bd8cb...0b8e690158.jpg

Jeśli chodzi o syntetyczny selen to czytałam że jest szkodliwy, lepiej jeść dwa orzechy brazylijskie dziennie

Rozumiem, że stosując 250mg dziennie widzisz pozytywne rezultaty dla cery, skoro polecasz czy więcej dawkujesz???

Jeśli chodzi o syntetyczną formę wit. c, to zgadzam się z Tobą, naturalna jest dużo lepiej przyswajalna, zdrowsza, niestety droższa. Czytałam na temat rzekomej szkodliwości syntetycznej, mimo wszystko widzę świetne rezultaty jej stosowania i żadnych skutków ubocznych.

[iamsolucky]

Napisane przez Korah

Daj znać o tych tabletkach, czy widać poprawę W sumie pierwsze słyszę, ale zaciekawiły mnie, a w ogóle to muszę się doedukować w kwestii innych supli niż wit. C, tzn jakie dawki i formy naprawdę są skuteczne przykładowo takiego cynku, na co, kiedy i z czym stosować

Ja już nie pamiętam, kiedy miałam ostatnio zaskórniki zamknięte, chyba przed poznaniem peelingu migdałowego jakoś, możliwe, że później jakieś pojedyńcze sztuki były.

Co dokładnie masz na myśli pisząc, że Cię Lucidin podrażnił, może to przez niego ten wysyp Zmartwiłaś mnie, bo się napalam mocno na re-lifitn.

Jeśli chodzi o laktoferynę to może lepiej samą w saszetkach kupować? Trzeba by porównać ile jest jej w jednej porcji w porównaniu do jednej tabletki Laktocer. Na pewno nie jest to tania suplementacja jakiś czas temu brałam.
Doby brakuje na te suplementy

[Korah]

Napisane przez cassie91910

Czy mogę myć twarz wodą mineralną wysokonasyconą CO2 wapniowo-magnezowa? Mam na myśli Kryniczankę :P

Oczywiście, że możesz, bo kto Ci zabroni??? Jeśli chodzi o działanie, to trudno powiedzieć, jednym pomoże, innym zaszkodzi.

[iamsolucky]

Napisane przez Korah

Rozumiem, że stosując 250mg dziennie widzisz pozytywne rezultaty dla cery, skoro polecasz czy więcej dawkujesz???

Jeśli chodzi o syntetyczną formę wit. c, to zgadzam się z Tobą, naturalna jest dużo lepiej przyswajalna, zdrowsza, niestety droższa. Czytałam na temat rzekomej szkodliwości syntetycznej, mimo wszystko widzę świetne rezultaty jej stosowania i żadnych skutków ubocznych.

1g dziennie opakowanie to 250g-250 porcji. Co do artykułów o leczeniu między innymi nowotworów witaminą c to stosuje się jakieś końskie dawki
Nie wiem czy na cerę też tak u mnie działa, moja skóra wygląda zupełnie inaczej odkąd odstawiłam m.in. gluten. Ale u mnie kłopoty z cerą były spowodowane alergiami i nietolerancjami. Witamina c działa u mnie super ale zewnętrznie Jestem jednak fanką witaminy c, wzmacnia żyły, naczynia krwionośne, podnosi odporność, oczywiście trzeba systematycznie brać ten 1g dziennie a nie jak już jesień, zima w pełni a nas już łapie, no i uznaję tylko naturalną formę

Kiedyś mnie totalnie choróbsko rozwaliło, zwykle chorowałam po dwa tygodnie z powikłaniami ale wtedy brałam wit.c po 2/3g trzy razy dziennie(!) i po niecałych 5 dniach byłam zdrowa, więc myślę że końskie dawki są w stanie skrócić choróbsko znacznie a przynajmniej mocno złagodzić przebieg ale warunkiem jest branie bardzo dużych dawek.

[Korah]

Napisane przez iamsolucky

1g dziennie opakowanie to 250g-250 porcji. Co do artykułów o leczeniu między innymi nowotworów witaminą c to stosuje się jakieś końskie dawki
Nie wiem czy na cerę też tak u mnie działa, moja skóra wygląda zupełnie inaczej odkąd odstawiłam m.in. gluten. Ale u mnie kłopoty z cerą były spowodowane alergiami i nietolerancjami. Witamina c działa u mnie super ale zewnętrznie Jestem jednak fanką witaminy c, wzmacnia żyły, naczynia krwionośne, podnosi odporność, oczywiście trzeba systematycznie brać ten 1g dziennie a nie jak już jesień, zima w pełni a nas już łapie, no i uznaję tylko naturalną formę

Kiedyś mnie totalnie choróbsko rozwaliło, zwykle chorowałam po dwa tygodnie z powikłaniami ale wtedy brałam wit.c po 2/3g trzy razy dziennie(!) i po niecałych 5 dniach byłam zdrowa, więc myślę że końskie dawki są w stanie skrócić choróbsko znacznie a przynajmniej mocno złagodzić przebieg ale warunkiem jest branie bardzo dużych dawek.

No tak, tyle że w 1 gramie tej aceroli jest jedynie 250 mg wit. C zawarte, co niestety jest malutko, żebym u siebie zauważyła jakikolwiek wpływ na skórę. Musiałabym właśnie przyjmować 5-6 g produktu, chyba, że przyswajalność jest lepsza chociaż w połowie od syntetycznej, to może bym się zastanowiła nad zakupem, tak to niestety zbyt drogi interes.

Jeśli kiedykolwiek uda mi się wyjść na prostą ze swoim zdrowiem, to być może przerzucę się na acerolę, bo organizm nie będzie potrzebował końskich dawek, póki co niestety, od wielu lat przewlekła anemia, nawracająca, co się przekłada na stan organizmu i jego wszystkich czynności życiowych...

[iamsolucky]

Napisane przez Korah

No tak, tyle że w 1 gramie tej aceroli jest jedynie 250 mg wit. C zawarte, co niestety jest malutko, żebym u siebie zauważyła jakikolwiek wpływ na skórę. Musiałabym właśnie przyjmować 5-6 g produktu, chyba, że przyswajalność jest lepsza chociaż w połowie od syntetycznej, to może bym się zastanowiła nad zakupem, tak to niestety zbyt drogi interes.

Jeśli kiedykolwiek uda mi się wyjść na prostą ze swoim zdrowiem, to być może przerzucę się na acerolę, bo organizm nie będzie potrzebował końskich dawek, póki co niestety, od wielu lat przewlekła anemia, nawracająca, co się przekłada na stan organizmu i jego wszystkich czynności życiowych...

Podejrzewam ją o lepszą przyswajalność, syntetycznej po 10 tabletek w chorobie brałam(200mg jedna) i nie działało to na mnie a ta z aceroli faktycznie działała i to szybko, nie tylko na mnie bo domowników też w przeziębieniu faszerowałam(na co dzień jej nie biorą) i szybciej niż zwykle wychodzili z choroby.

Teraz już tak nie choruję, od kilku miesięcy biorę m.in. kwasy omega3, wit d, piję sok aloesowy, zadbałam o florę jelit i odpukać od bardzo dawna nic mi się nie przyczepiło, nawet stany astmatyczne się cofnęły. Wszystko to się przyczyniło do ogólnej poprawy zdrowia i teraz mam jak na razie najlepszą odporność, a byłam największym zdechlakiem

[Lachezis]

Napisane przez Korah

No tak, tyle że w 1 gramie tej aceroli jest jedynie 250 mg wit. C zawarte, co niestety jest malutko, żebym u siebie zauważyła jakikolwiek wpływ na skórę. Musiałabym właśnie przyjmować 5-6 g produktu, chyba, że przyswajalność jest lepsza chociaż w połowie od syntetycznej, to może bym się zastanowiła nad zakupem, tak to niestety zbyt drogi interes.

Jeśli kiedykolwiek uda mi się wyjść na prostą ze swoim zdrowiem, to być może przerzucę się na acerolę, bo organizm nie będzie potrzebował końskich dawek, póki co niestety, od wielu lat przewlekła anemia, nawracająca, co się przekłada na stan organizmu i jego wszystkich czynności życiowych...

Podobno acerola jest mocniej przyswajalna i mniejsza dawka wcale nie znaczy, że jest mało tej witaminy. Ja brałam w tabletkach firmy sanbios. A o witaminie C czytałam na tym blogu:
http://zapytaj-farmaceute.blogspot.c...itamina-c.html

od razu mówię, nie wiem na ile ten blog jest rzetelny, ale wydaje mi się, że koło nauki leży.

[biedroneczka05]

Ja kupilam zamiast wlasnie sproszkowanej witaminy,herbate z dzikiej rozy i rano woda z cytryna. Napewno troszke tej witaminy dostarczy

[asiulka123]

Polecam Wam sok z natki pietruszki i cytryn mega dawka witaminy C

[Post_Blue]

A co myślicie o witaminie C w tabletkach o przedłużonym uwalnianiu? Dawka 500mg i 1g uwalniane przez 12godz? Odpadają straty z moczem

[Korah]

Rozmawiałam wczoraj ze znajomą, która jest chirurgiem medycyny estetycznej i weszłam na temat kwasów i witaminy C. Co się dowiedziałam, ona sama stosuje na sobie mezoterapię igłową oraz peelingi głębokie yellow.
A jeśli chodzi o wit. C, to mówi, że jak najbardziej, że nie można jej przedawkować, bo nerki przerobią nadmiar (z czym w sumie nie do końca się zgadzam, bo słyszałam, że można w ten sposób uszkodzić nerki, ale też tego do końca nie wiem) i że od 1 do 2g powinno się przyjmować gdy nie ma żadnej infekcji. Czyli potwierdziła to, co sama zaobserwowałam u siebie, że mi dawkowanie poniżej 1 grama nic nie daje. Możliwe, że mniejsze dawki zadziałają u osób w 100% zdrowych, ale na tym wątku prawdopodobnie takich nie ma i odżywiających się super żywnością na co dzień.
Opowiedziałam jej też o moich peelingach migdałem, jak bardzo mi pomogły, ale oczywiście przemilczałam, że samorobionych, bo ją znam na tyle, że wiem, iż dostałabym z..bkę, że absolutnie samemu nie należy się bawić kwasami. Pochwaliła moją cerę i generalnie wiedziała o czym mówię, że miałam ch...rne stany zapalne, zatkaną skórę i przebarwienia i migdał się z tym rozprawił, a najlepsze, to nie mogła uwierzyć, że mi skóra schodziła przy 15% i była trochę poparzona za pierwszym razem, ale może gdybym jej powiedziała prawdę, że to samoróbka na rektyfikowanym, to by nie była zdziwiona, bo jednak gabinetowe gotowce łagodniej obchodzą się ze skórą, ona w swoim gabinecie stosuje 60-70%, to są już peelingi medyczne i nie ma prawa być ktokolwiek poparzony.

Napisane przez iamsolucky

Podejrzewam ją o lepszą przyswajalność, syntetycznej po 10 tabletek w chorobie brałam(200mg jedna) i nie działało to na mnie a ta z aceroli faktycznie działała i to szybko, nie tylko na mnie bo domowników też w przeziębieniu faszerowałam(na co dzień jej nie biorą) i szybciej niż zwykle wychodzili z choroby.

Teraz już tak nie choruję, od kilku miesięcy biorę m.in. kwasy omega3, wit d, piję sok aloesowy, zadbałam o florę jelit i odpukać od bardzo dawna nic mi się nie przyczepiło, nawet stany astmatyczne się cofnęły. Wszystko to się przyczyniło do ogólnej poprawy zdrowia i teraz mam jak na razie najlepszą odporność, a byłam największym zdechlakiem

Napisane przez Lachezis

Podobno acerola jest mocniej przyswajalna i mniejsza dawka wcale nie znaczy, że jest mało tej witaminy. Ja brałam w tabletkach firmy sanbios. A o witaminie C czytałam na tym blogu:
http://zapytaj-farmaceute.blogspot.c...itamina-c.html

od razu mówię, nie wiem na ile ten blog jest rzetelny, ale wydaje mi się, że koło nauki leży.

Jeżeli tak rzeczywiście jest z tą przyswajalnością, to już nie mogę się doczekać aż wypróbuję acerolę Niestety zanim zużyję ten wielki słój syntetycznej i zweryfikuje poglądy, miną jeszcze wieki

Napisane przez biedroneczka05

Ja kupilam zamiast wlasnie sproszkowanej witaminy,herbate z dzikiej rozy i rano woda z cytryna. Napewno troszke tej witaminy dostarczy

Napisane przez asiulka123

Polecam Wam sok z natki pietruszki i cytryn mega dawka witaminy C

Moim zdaniem to wciąż za mało, aby były namacalne efekty.

Napisane przez Post_Blue

A co myślicie o witaminie C w tabletkach o przedłużonym uwalnianiu? Dawka 500mg i 1g uwalniane przez 12godz? Odpadają straty z moczem

1 g można wypróbować, chociaż ja bym brała 2g rano i wieczorem.

[biedroneczka05]

Napisane przez iamsolucky

polecam jedynie naturalną witaminę c, wszelkie syntetyki zawsze odradzam. Ja kupuję taką witaminę(jeśli bierze się 1g dziennie to opakowanie wychodzi na 250dni za ok. 59zł):

http://aliness.pl/userdata/gfx/bd8cb...0b8e690158.jpg

Jeśli chodzi o syntetyczny selen to czytałam że jest szkodliwy, lepiej jeść dwa orzechy brazylijskie dziennie

Czy ta witamine mozna brac codziennie? Czy trzeba robic przerwy w dawkowaniu?

---------- Dopisano o 07:33 ---------- Poprzedni post napisano o 06:55 ----------

Korah a ta sproszkowana witamine 1g dziennie mozna brac caly czas,czy trzeba robic sobie przerwy? Bo nigdzie nie moglam wyczytac

[Korah]

Napisane przez biedroneczka05

Czy ta witamine mozna brac codziennie? Czy trzeba robic przerwy w dawkowaniu?

Korah a ta sproszkowana witamine 1g dziennie mozna brac caly czas,czy trzeba robic sobie przerwy? Bo nigdzie nie moglam wyczytac

Ja kieruję się odgórną zasadą, że żadnych supli nie należy przyjmować stale. Z reguły stosuje się kuracje 3-6 miesięcy w zależności od rodzaju suplementu, ale są też takie, których nie wolno stosować dłużej niż np przez miesiąc 4 razy do roku.