Starania. Jak nie dać się zwariować?!

[expat]

spóźnia się. czy się nie spóźnia. boli od ciąży czy nie ciąży. cycki bolą czy nie bolą...

przeczytałam pół internetu doszukując się potwierdzenia moich symptomów. że to ciąża (a może jednak nie?!)

mam wrażenie, że my wszystkie starające się żyjemy w ciągłej niepewności i nadziei o te dwie kreski. sama mam strasznie nieregularne miesiączki i nawet 2 tygodnie spóźnienia nie gwarantują, że to już się udało. MASAKRA. jak tu nie zwariować? wyluzować?

dziewczyny! ratunku! jak sobie z tym radzicie? przecież jakoś żyć trzeba.
rady, porady, słowa otuchy pleaseeee


(zaczęliśmy się starać we wrześniu)

[suszarka]

we wrześniu tego roku? czy 2013?

bo jak od września tego roku i masz już takie podejście to w takim tempie za 9 miesięcy zamiast łóżka na porodówce będziesz miała łóżko na oddziale psychiatrycznym. gwarantowane.

[expat]

hehe suszarka masz racje

ale nie taka byla intencja tego postu, zeby sie rozczulac nade mna konkretnie. spóźnia się. czy się nie spóźnia. boli od ciąży czy nie ciąży. cycki bolą czy nie bolą... to przyklad miliona wątków na forach. rozkładanie na czynniki pierwsze tych wszystkich symptomów i niby symptomów. nie wiem jak sie w tym odnalezc bo dopiero zaczynam i boje sie zeby samej nie zwariowac!

zastanawiam sie, czy starajace sie dziewczyny maja jakies strategie, zeby zycie nie krecilo sie tylko wkolo tego tematu.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez expat

hehe suszarka masz racje

ale nie taka byla intencja tego postu, zeby sie rozczulac nade mna konkretnie. spóźnia się. czy się nie spóźnia. boli od ciąży czy nie ciąży. cycki bolą czy nie bolą... to przyklad miliona wątków na forach. rozkładanie na czynniki pierwsze tych wszystkich symptomów i niby symptomów. nie wiem jak sie w tym odnalezc bo dopiero zaczynam i boje sie zeby samej nie zwariowac!

zastanawiam sie, czy starajace sie dziewczyny maja jakies strategie, zeby zycie nie krecilo sie tylko wkolo tego tematu.

Myślę, że po prostu uprawiają seks i nie myślą, gdzie akurat plemniki dotarły (bądź i nie dotarły).

[kocuro88]

hej, domyslam się jak Ci trudno..
my z mężem staramy się od czerwca i niestety zawsze coś wychodzi jak nie cykl bezowulacyjny to jakies torbiele

nie ma recepty na to jak nie myslec o staraniach, testach ciążowych, czy owulacja była itd...
ja już kilka razy wmawiałam sobie że będe podchodzic spokojnie do staraniach i za każdy razem jest podobnie chodź z cyklu na cykl jestem chyba coraz bardziej opanowana

a czy miałas robione jakies badania? monitoring?

[suszarka]

Napisane przez kocuro88

hej, domyslam się jak Ci trudno..
my z mężem staramy się od czerwca i niestety zawsze coś wychodzi jak nie cykl bezowulacyjny to jakies torbiele

nie ma recepty na to jak nie myslec o staraniach, testach ciążowych, czy owulacja była itd...
ja już kilka razy wmawiałam sobie że będe podchodzic spokojnie do staraniach i za każdy razem jest podobnie chodź z cyklu na cykl jestem chyba coraz bardziej opanowana

a czy miałas robione jakies badania? monitoring?

ludzie - wyluzujcie!

jaka badania, jaki monitoring jak autorka stara się MIESIĄC? no serio



autorko - no ja nie wiem, po miesiącu aż tak sie nie nakręcałam. po dwóch ani trzech też nie. jedynie jak mi się okres spóźnij to leciałam jak opętana po test. i ciąży nie diagnozuje się po objawach a po dodatnim teście i usg gdzie jest zarodek z bijącym sercem.


wyluzuj - tak się nakręcając od początku daleko nie zajdziesz.

[unheeded]

Napisane przez expat

spóźnia się. czy się nie spóźnia. boli od ciąży czy nie ciąży. cycki bolą czy nie bolą...

przeczytałam pół internetu doszukując się potwierdzenia moich symptomów. że to ciąża (a może jednak nie?!)

mam wrażenie, że my wszystkie starające się żyjemy w ciągłej niepewności i nadziei o te dwie kreski. sama mam strasznie nieregularne miesiączki i nawet 2 tygodnie spóźnienia nie gwarantują, że to już się udało. MASAKRA. jak tu nie zwariować? wyluzować?

dziewczyny! ratunku! jak sobie z tym radzicie? przecież jakoś żyć trzeba.
rady, porady, słowa otuchy pleaseeee


(zaczęliśmy się starać we wrześniu)

WYLUZOWAĆ. Nie zwracać uwagi na 10001 symptomów, które mogą oznaczać ciążę, z tym, że niekoniecznie. Zająć się sobą i partnerem, żyć dniem dzisiejszym i cieszyć się każdą chwilą. Poważnie - to pomaga nie zwariować.

My czekaliśmy dość długo. Na początku tak jak Ty - doszukiwałam się znaków, że to już, w każdej pierdółce. A potem przychodził okres. I tak w kółko.

W którymś momencie zaczęły się potworne wzdęcia, zwiększyła się ilość wydzieliny, pobolewało podbrzusze i piersi. Znałam datę rozpoczęcia cyklu (już tylko to notowałam w kajeciku, resztę odpuściłam), ale jakoś nie było mi spieszno do kolejnego rozczarowania, więc na test zdecydowałam się dopiero po ponad tygodniu. Dwie kreski. Wyraźne. Nie rozmazane, nie po 20 minutach cień cienia, nie po 5 podejściu. Od razu. Odczekaliśmy kolejny tydzień z hakiem i udaliśmy się na USG. Potwierdzono nam ciążę żywą, prawidłowo zagnieżdżoną, pojedynczą. Łzy szczęścia. Kurtyna!

Czas uczy pokory. Życzę luzu, uśmiechu, miłości i dwóch kresek jak najszybciej! I polecam zrobić pakiet podstawowych badań, żeby upewnić się że Twój organizm sobie poradzi z małym pasożytem

[expat]

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;48606746]Myślę, że po prostu uprawiają seks i nie myślą, gdzie akurat plemniki dotarły (bądź i nie dotarły).[/QUOTE]

mhm. pewnie ;-) widac to szczegolnie na wszystkich wątkach pt. "staramy się."

"o, dzisiaj powinnam mieć okres! bedziemy testowac"
"o 12dc, dzisiaj próbujemy! "
" zjadłam ciasteczko, źle się czuje - myślicie że jestem w ciązy?!"

tak wyglada 90% postow w tym temacie. mam wrazenie, ze jak zaczyna sie planowac dziecko to ciezko jest sie odciac od MYSLENIA O TYM.

suszarka jesli nadal nie zrozumialas o co mi chodzi to tez wyluzuj ;-) pozdrawiam!

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez unheeded

Czas uczy pokory. Życzę luzu, uśmiechu, miłości i dwóch kresek jak najszybciej! I polecam zrobić pakiet podstawowych badań, żeby upewnić się że Twój organizm sobie poradzi z małym pasożytem

Dzieki mam wrazenie, ze ta mądrość przychodzi z czasem.

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Napisane przez kocuro88

ja już kilka razy wmawiałam sobie że będe podchodzic spokojnie do staraniach i za każdy razem jest podobnie chodź z cyklu na cykl jestem chyba coraz bardziej opanowana

czas, czas, czas

Napisane przez kocuro88

a czy miałas robione jakies badania? monitoring?

Na monitoring to chyba za wczesnie. mialam rozne badania w zwiazku z podejrzeniem o endometrioze, ale to inna bajka i nie ma co wnikac. Zobaczymy co dadza kolejne miesiace

[Niunia2011]

Napisane przez expat

spóźnia się. czy się nie spóźnia. boli od ciąży czy nie ciąży. cycki bolą czy nie bolą...

przeczytałam pół internetu doszukując się potwierdzenia moich symptomów. że to ciąża (a może jednak nie?!)

mam wrażenie, że my wszystkie starające się żyjemy w ciągłej niepewności i nadziei o te dwie kreski. sama mam strasznie nieregularne miesiączki i nawet 2 tygodnie spóźnienia nie gwarantują, że to już się udało. MASAKRA. jak tu nie zwariować? wyluzować?

dziewczyny! ratunku! jak sobie z tym radzicie? przecież jakoś żyć trzeba.
rady, porady, słowa otuchy pleaseeee


(zaczęliśmy się starać we wrześniu)

Nie wierze, że żadna nie doszukuje się symptomów i na nie nie zwraca uwagi Przy każdej "innej" reakcji organizmu od razu chcemy zeby to była ciąża Każda ze staraczek

Jak sie wyluzować? To jest dobre pytanie i myślę, że żadna na nie nie zna odpowiedzi Bez obrazy oczywiście
Najlepiej sataraj sie zająć umysł czymś innym. To nie sprawi oczywiście że myślenie o ciąży zniknie ale może Ty poczujesz sie lepiej bo 100 czy 90% czasu nie będziesz poswięcała na myślenie o tym. Dobra książka, film czy pogaduszki z kims o czymś innym niż dziecko zawsze daje chwilę wytchnienia od tego wszystkiego

Jesteś "młodą" staraczką i mam nadzieję, że szybko zostaniesz mamusią
Powodzenia

[nunus89]

Napisane przez expat

hehe suszarka masz racje

ale nie taka byla intencja tego postu, zeby sie rozczulac nade mna konkretnie. spóźnia się. czy się nie spóźnia. boli od ciąży czy nie ciąży. cycki bolą czy nie bolą... to przyklad miliona wątków na forach. rozkładanie na czynniki pierwsze tych wszystkich symptomów i niby symptomów. nie wiem jak sie w tym odnalezc bo dopiero zaczynam i boje sie zeby samej nie zwariowac!

zastanawiam sie, czy starajace sie dziewczyny maja jakies strategie, zeby zycie nie krecilo sie tylko wkolo tego tematu.

Takja np uciekam w prace...i mam psa ktory jest doskonalym twrapeuta, gdyby nie pies tonie zniosla bym tak dobrze dwoch poronien w ciagu tego roku.

[lekkaatletka]

Napisane przez expat

spóźnia się. czy się nie spóźnia. boli od ciąży czy nie ciąży. cycki bolą czy nie bolą...

przeczytałam pół internetu doszukując się potwierdzenia moich symptomów. że to ciąża (a może jednak nie?!)

mam wrażenie, że my wszystkie starające się żyjemy w ciągłej niepewności i nadziei o te dwie kreski. sama mam strasznie nieregularne miesiączki i nawet 2 tygodnie spóźnienia nie gwarantują, że to już się udało. MASAKRA. jak tu nie zwariować? wyluzować?

dziewczyny! ratunku! jak sobie z tym radzicie? przecież jakoś żyć trzeba.
rady, porady, słowa otuchy pleaseeee


(zaczęliśmy się starać we wrześniu)

Jeśli masz nieregularne miesiączki, to warto się przebadać, jaka jest tego przyczyna. Bo nie jest to norma i może znalezienie przyczyny i zaradzenie jej może szybko sprawić, że zostaniesz mamą. Samo staranie się i czekanie jest bez sensu, jeśli są jakieś problemy (a nieregularny okres może być objawem łatwych do zaleczenia problemów z hormonami, tarczycą etc).

A jak nie dać się zwariować?
Nie czytać forów takich jak to, wątków staraczkowych, wątków mamusiowych. TO NAPRAWDĘ NIE POMAGA, człowiek się tylko nakręca.
Znaleźć nowe wciągające hobby, w ostateczności generalne sprzątanie mieszkania i inne zajmujące umysł czynności.

[benetta]

Doskonale wiem o co Ci chodzi- ja byłam przekonana że będę na luzie a po miesiacu czy dwóch zaczynalam swirowac proponuje odstawic się od internetu i forum - to się przyda myślę później, jak są już problemy z zajsciem żeby się wymienić radami o badania albo wlac trochę nadziei w serducho jak się komuś udało- ale to i tak z umiarem.
Założyć że wczesną ciąża- przed kreskami- nie daje objawów. Bo tak jest prawie zawsze!
I przede wszystkim zająć głowę czymś innym! To zresztą bardzo przyspiesza zajście- pierwsza ciążą czekana i stsznie "starają"- po pół roku a druga, na luzie- 1 cykl...

[lalika]

a co zlego jest w badaniach i monitoringu? Przeciez moze byc tak, ze ktos sie stara naturalnie i nie mysli o badaniach "bo za wczesnie" a potem po paru miesiacach albo roku, jak nic nie wychodzi i tak idzie na badania i sie okazuje ze jest problem i ze byl od poczatku. Wiedzac wczesniej mozna by podjac odpowiednie kroki (terapie, dodatkowe badania etc) i zaoszczedzic sobie czasu i comiesiecznych rozczarowan. Jesli komus b. zalezy na szybkich poczeciu to nie widze nic zlego w monitoringach, badaniach hormonow, obesrwacjach itd. Idzie sie do lekarza, placi i sie ma
Rozumiem niecierpliwe staraczki, nawet te z miesiecznym stazem. Ciezko jest wyluzowac jak sie czegos bardzo chce Poza tym rady pt. "wyluzuj" albo "pojedz na wakacje" dzialaja jak wszystko jest w porzadku. A jak jest - tego nie wie nikt dopoki sie nie zajdzie lub odkryje czemu nie mozna zajsc.

Zapraszam na nasz watek - jestemsy grupa "problemowych" staraczek, sa np. z nami weteranki ktore staraja sie dluzej niz 2 lata. Sa tez szczesliwe zakonczenia Generalnie dziewczyny dziela sie wiedza dot. staran, badan, itd i wspieramy niecierpliwe, smutne i zestresowane - same przez to przechodzilysmy.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=768514

[celin10]

Witaj.w pierwszą ciążę zaszłam szybko-pojawił sie temat rozmów"fajnie było by mieć maluszka,może zaczniemy działać? urodzi się gdy będzie ciepło" no i @ już nie było za to porządne objawy ciażowe(ciąża to nie choroba ale ja przez pierwsze 3 mies.schudłam ) z drugą ciażą nie było tak łatwo bo w 2009 zdiagnozowano u mnie endo(długa historia).odrastające torbiele utrudniały zajście więc walczyliśmy 3 lata o bijące serduszko.Lekarz uprzedzał ze może być ciężko zaciażyć,nie nastawiałam się na fasolkę odrazu gdy spóźniała się @.Spodziewałam się takiej samej reakcji organizmu jak za pierwszym razem a tu niespodzianka-objawów zero-testowałam w 8tc

myślę że zrobienie badań(tobie jak i tatusiowi) pomoże w oczekiwaniach,bo gdy wiesz że coś jest nie halo to inaczej podchodzisz do starań,czekania itp

powodzenia zyczę

[Calineczka 27]

A ja ci powiem tak:
albo szybko zajdziesz,
albo nauczysz się znosić porażki. Jak wypłaczesz wszystko to przyjdzie taki czas spokoju, że nie będzie cię już wzruszał okres czy negatywny test, zajmiesz się czymś innym i jakoś to będzie.