Powiem tyle - JESTEM W KROPCE - jakie studia->potem->dobra praca?

[marta1516]

Witam Wszystkich!
Otóż zawsze chciałam mieć taką pracę, która będzie związana z podróżowaniem, poznawaniem nowych miejsc. Brałam pod uwagę studia turystyczno-hotelarskie (może mogłabym pracować wówczas w biurze podróży). Ostatnio przeglądałam takie fora, gdzie mogłam znaleźć informacje na temat zarobków w takim biurze -już wiem- to z rzędu 1500-2300zł na ręke. Jestem załamana to bardzo mało jak na te czasy. Niedługo muszę podjąć decyzję na temat doboru przedmiotów na maturę i naprawde nie mam już pojęcia co wybrać, gdyż odechciało mi się studii na które zawsze chcialam się dostać. Jak pogodzić pracę z podróżowaniem albo jaki kierunek związany z podróżami wybrać? Chciałabym spróbować studiować w Anglii, żeby podszlifować język. Brałam też pod uwagę pracę na stewardessę, atrakcyjen zarobki, praca z ludźmi (tylko że tam nigdy nie ma pewności czy się dostanę oraz wiem, że można tam pracować do 30roku życia-co potem). Powiem tyle - JESTEM W KROPCE, prosze doradźcie mi coś, mam mało czasu na podjęcie tak ważnej decyzji, nie przychodzą mi do głowy żadne inne ciekawe kierunki, może za granicą, w Anglii mam większe szanse? [/FONT]

[21kasia21]

Napisane przez marta1516

Witam Wszystkich!
Otóż zawsze chciałam mieć taką pracę, która będzie związana z podróżowaniem, poznawaniem nowych miejsc. Brałam pod uwagę studia turystyczno-hotelarskie (może mogłabym pracować wówczas w biurze podróży). Ostatnio przeglądałam takie fora, gdzie mogłam znaleźć informacje na temat zarobków w takim biurze -już wiem- to z rzędu 1500-2300zł na ręke. Jestem załamana to bardzo mało jak na te czasy. Niedługo muszę podjąć decyzję na temat doboru przedmiotów na maturę i naprawde nie mam już pojęcia co wybrać, gdyż odechciało mi się studii na które zawsze chcialam się dostać. Jak pogodzić pracę z podróżowaniem albo jaki kierunek związany z podróżami wybrać? Chciałabym spróbować studiować w Anglii, żeby podszlifować język. Brałam też pod uwagę pracę na stewardessę, atrakcyjen zarobki, praca z ludźmi (tylko że tam nigdy nie ma pewności czy się dostanę oraz wiem, że można tam pracować do 30roku życia-co potem). Powiem tyle - JESTEM W KROPCE, prosze doradźcie mi coś, mam mało czasu na podjęcie tak ważnej decyzji, nie przychodzą mi do głowy żadne inne ciekawe kierunki, może za granicą, w Anglii mam większe szanse? [/FONT]

To ile Ty byś chciała zarabiać, skoro 1500-2300zł/netto to mało dla Ciebie? Ile studentów po studiach ma pracę, a ile nie ma? I za ile właśnie,jak ja mają?

Popatrz realistycznie na to, gdzie w BP zarobisz tyle na rękę? Owszem, jak się dostaniesz bezpośrednio, do touroperatora, to się zgodzę, ale nie w zwykłym biurze podróży, które jest agentem.
Nie oszukujmy się, jest ciężko w tej branży, pracuję w niej i wiem, jakie są realia w branży, a tym bardziej w Polsce.

Powiem Ci z własnego doświadczenia. Szukałam pracy, ale u mnie w okolicy, gdzie zamieszkuję ważne jest doświadczenie, a nie wykształcenie. Toteż moje dwa kierunki licencjackie i jeden magisterski z branży turystycznej, kilka kursów, znajomość jezyków mogę włożyć sobie w szufladę, niestety. W BP nie jest Ci nic z tego potrzebne, naprawdę. Nie musisz mieć wyksztacenia tur-hot, aby pracować w branży. Wiadomo, że co region, to inne zwyczaje, ale taka jest rzeczywistość.

Btw. osobiście jakbym miała wybierać coś z tej branży to poszłabym na animatora. Można miło połączyć przyjemne z pożytecznym

[ViLLeMkA]

21kasia21, oczywiście że pensja 2000 zł netto to mało... Można sobie na to pozwolić studiując, ale potem? Za co utrzymać mieszkanie, samochód, potencjalne dziecko??

Ja poradziłabym uczyć się języków. Najlepiej europejskich, na poziomie zaawansowanym. Praca związana z podróżowaniem... chcesz pracować czy odpoczywać? Ja poleciłabym pracę w międzynarodowej firmie. Tam często się podróżuje. U mnie w firmie w której odbywam staż ludzie ciągle latają na kilka miesięcy do Anglii, Singapuru, na Bahamy, do Włoch - właśnie w ramach pracy i to w finansach

[Martika_]

Nie siedzę w branży turystyczno - hotelarskiej, ale faktycznie słyszałam, że bardzo ciężko się zaczepić do takiej pracy. Szczerze mówiąc sama nie wiem dlaczego - w biurze podróży się przecież NIE PODRÓŻUJE, tylko jest to zwyczajny hadel - pracownik jest sprzedawcą, a jego zadaniem jest sprzedać jak największą ilość wycieczek...

W każdym razie mało kto może sobie pozwolić na podróżowanie i pracę w jednym Mogłabyś być w sumie rezydentem, ale pewnie też nie jest łatwo o taką pracę i pewnie nie do końca będzie Ci to odpowiadało jeśli zechcesz założyć rodzinę w Polsce.

Moja rada jest taka jak koleżanki powyżej Języki! Kilka języków, najczęściej używanych (ja bym stawiała przede wszystkim na angielski, hiszpański i francuski) na bardzo dobrym poziomie, do tego jakieś ciekawe praktyki / kursy w trakcie studiów i myślę, że z dobrą pracą nie będziesz miała większego problemu. Pozdrawiam!

[21kasia21]

21kasia21, oczywiście że pensja 2000 zł netto to mało... Można sobie na to pozwolić studiując, ale potem? Za co utrzymać mieszkanie, samochód, potencjalne dziecko??

Mnie chodziło w kontekście nawet nie zaczęcia studiów, a już myślenie, ile to można zarobić. Dla mnie takie podejśćie jest chore, zważywszy, że nasz polski rynek jest jaki jest, a studenci świeżo po studiach nie mają lekkiego życia, aby znaleźć pracę i od razu zarabiać od kilka tysięcy wzwyż, bo zazwyczaj zaczyna się od najniższej średniej krajowej, tj. na dzień dzisiejszy 1386,00zł. A jakie są zarobki i wydatki na życie, to już niestety druga sprawa i z jednej wypłaty ciężko wyżyć

W każdym razie mało kto może sobie pozwolić na podróżowanie i pracę w jednym Mogłabyś być w sumie rezydentem, ale pewnie też nie jest łatwo o taką pracę i pewnie nie do końca będzie Ci to odpowiadało jeśli zechcesz założyć rodzinę w Polsce.

Dokładnie, dlatego mówię o animatorze. Znam osobiście jedną dziewczynę, która zawsze na wakacje wyjeżdża gdzieś za granicę, do hoteliku i prowadzi animacje. Normalnie studiuje, pracuje dorywczo, a wakacje spędza w pracy, przy okazji wypoczywając
Dla właścicieli i pracownikow są organizowane Study tour, fajna sprawa. Jedziesz w ramach pracy de facto, żadna inna osoba nie pracująca w branży turystycznej nie ma prawa tam pojechać, bo grożą nawet cofnięciem umowy agencyjnej.

[201704210903]

załóż własną firmę zajmująca się organizowaniem podróży w mało dostępne miejsca....

[21kasia21]

Napisane przez Mlebidakin

załóż własną firmę zajmująca się organizowaniem podróży w mało dostępne miejsca....

To nie rozwiązanie, bo BP jest od zatrzęsienia na rynku turystycznym i praktycznie w każdym masz do wyboru ofertę w miejsce w branży nazywane "egzotycznym". Ludzie nie ufają od razu nowo powstałym biurom, udaja się tam, gdzie jest ono już sprawdzone, albo dłużej istnieje, co jest równoznaczne, że ciężko będzie najpierw zdobyć klientów, a opłaty są, itd.. Mogę pisać i pisać.

Poza tym założyć biuro podróży, to de facto wykształcenie turystyczne możesz sobie włożyć gdzieś, bo prócz wiedzy o konkretnym hoteliku- czego na studiach nie uczą, liczy się sprzedaż, jak już któraś z dziewczyn o tym pisała

I dalej prócz tego, że jesteś właścicielem, to siedzisz, sprzedajesz, zajmujesz się sprawami papierkowymi- KP, KW, raporty itd. Chyba, że sobie kogoś zatrudnisz do tego...