Bardzo pilne pytanie do p.Grażynki

[AGNIECHAH]

Chciałabym umówić sie do Pani na koloryzację oraz obcięcie. Dzwoniłam dzisiaj do Pani salonu w Gliwicach (31.01.2004 g.9:00) niestety bardzo niesympatyczna pracownica poinformowała mnie że jesli chcę farbować włosy to tylko około godz 13-14. Ta godzina jest dla mnie nie do przyjęcia ponieważ pracuję(najwczesniej mogę wyjść z pracy o 15:30) a w soboty jestem na uczelni. Pracuje w Dąbrowie Górniczej więc mogłabym dojechać na 17:30-18:00.Ponieważ bardzo mi zależy aby własnie Pani zajęła sie moimi włosami chciałabym sie zapytać czy było by to możliwe w przyszłym tygodniu - dzień jest mi obojętny tylko z tą godzinką to tak jak pisałam wcześniej.Gdybym wiedziała że pani ma salon w Gliwicach to już wcześniej bym się zgłosiła (numer do pani salonu dostałam od Wioletty - która była ostatnio u Pani i po zmianie fryzury wygląda bosko). Jeśli zgodziłaby się Pani mnie przyjąć to chciałam zapytać czy mogłabym przyjść z przyjaciółką, która też byłaby zainteresowana obcięciem i koloryzacją.Naprawdę bardzo bardzo mi zależy.Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
AGNIECHAH
Agnieszka Hajdul (mój numer kontaktowy - co prawda nagrałam sie na sekretarkę telefoniczną w Pani salonie ale gdyby gdzieś się zapodział podaje jeszcze raz : 0501341950).

[gaga]

Witam!!
Nie wiem co powiedziec na temat mojej pracownicy, gdyz dzis mnie było w studio do godz 12 poniewaz mialam wyklady, a przy mnie jest ok!(jak to zawsze przy szefie
Moze ona myslala ze ty chcesz dzisiaj na 18 i sie przestraszyła ze bedzie musiała zostac....
bo wiesz teraz to pracownik nie kwapi sie zeby cos z siebie dac, to szef musi jemu dac i jeszcze poprosic zeby pracownik łaskawie sie zgodził wziac!!
Bardzo Cie przepraszam ,jezeli cos bylo nie tak, ale tak trudno o dobrego pracownika, (jezeli domyslam sie o kogo chodzi , to ma ze mna na "pieńku" ,i niedługo sie z nia chce rozstac, a zostawilam ja po szkole, bo ciezko z praca, i wiem ze jej sie nie "przelewa", i nie szanuje tego, i znow sie okaze , wyrodną szefowa, bo mam wymagania,bo bede sprawe wyjasniac), ale bardzo dobrze ze napisałas , bo ja zrobie wydruk i im pokarze!! ja szukam przebojowych, chetnych do pracy z klientem ,nawet po gozinach, jezeli tego sytuacja wymaga, kretywnych mlodych z fantazja fryzjerow!!()za duze wymagania?
A jeżeli zapis do mnie , to oczywiscie ,jak nabardziej moze byc 17.30 -18, najlepiej wtorek lub czwartek, zapraszam kolezanke rowniez!!ja jak tylko moge, dostosowuje sie do klienta, napisz tylko kiedy Wam pasuje !!
ja zawsze dostosowuje czas do czasu klienta, w koncu wybralam taki zawód, i sa to USŁUGI!!( to do młodych apel )czyli trzeba sie poswiecic tej pracy!!

[agniessia23]

Ja przepraszam że wtrącam się w czyjś topik,ale chcę poruszyć sprawę zatrudniania fryzjerek.Ja jestem po rocznym kursie fryzjerskim na który namówił mnie mój kolega,tworząc przy tym wizję otwarcia w przyszłości salonu fryzjerskiego.Z początku chodziłam na zajęcia z przymusu ale po niedługim czasie złapałam "bakcyla".Dla mnie dzień bez "zrobienia" komuś fryzury to dzień stracony.Tylko że własnie salony nie chcą przyjmowac pracowników bez doświadczenia,ale gdzie ja mam zdobyć to doświadcznie kiedy nikt nie chce mnie przyjąć choćby na pomoc fryzjerską.
Bardzo lubię zajmować się włosami,mam sporo swoich klientek(z początku nie brałam wynagrodzenia tylko po to aby sie dokształcić),ale teraz robię praktycznie wszystkie usługi na włosach.Uczę się zaocznie i jestem ciekawa czy któryś z zakładów przyjąłby mnie do pracy??

[gaga]

wiesz , jezeli pokazesz umiejetnosci, to nie widze problemu, teraz generalnie robi sie tak , ze fryzjer przed przyjeciem musi wykazac sie tym co potrafi, na wlasnych modelach, ja tez nie bylam fryzjerka z wyksztalcenia tylko z zamilowania, a jak przyszlam do salonu , w ktorym bardzo chcialam pracowac to strasznie sie balam, a jednak wybrano mnie! i potem rownoczesnie zdobywalam wiedze teoretyczna!
ale tu chodzi tez o zaangazowaniesie , i traktowanie klienta , a do tego trzeba miec serce i checi. a niektorzy ida do tego zawodu bo wydaje im sie dotana napiwki, jakos odbebnia dzin, tacy nie sa mile widziani nig\\dzie, , niestety jest ich coraz wiecej , i to smutne!!

[agniessia23]

tak to wszystko to prawda.ja nigdy tego zawodu nie rozpatrywałam pod pojęciem pieniędzy,dla mnie najwazniejszy jest klient i staram się bardzo aby był z mojej pracy zadowolony.lubię rozmawiać z klientem a i klienci lubią rozmawiac ze mną,często gdy idą do drugiego fryzjera pózniej wracają znów do mnie i to dla mnie jest naprawdę budujące że ktoś docenia mnie i mój trud.
nie robię z siebie nie wiadomo kogo i czasem usługa nie wyjdzie tak jak powinna ale wiele się uczę i te moje porażki traktuję jako doświadczenie i staram się wyciągać wnioski.
zauważyłam podejście niektórych pracowników do swojego zawodu(niechęć do ciągłego szkolenia,traktowanie klienta z góry,uważanie się za alfę i omegeitd..)i to naprawdę jest smutne,wydaję mi się że ci ludzie powinni zmienić pracę bo chyba minęli sie z powołaniem.

[gaga]

widze ze jrstes pasjonatka tego pieknego zawodu, i moja pokrewna dusza!!
moze i ja doczekam sie kiedys pracownika . ktory bedzie sznowal i kochal to co robi,wiesz ja nie rozliczam z materialu, (bo jakos nie umiem), pozwalam tworzyc na wlasna reke(czywiscie trzymam reke na pulsie)bo uwazam ze wtedy pracownik nie czuje sie ze jest "gorszy" od szefa, a i tak zawsze cos nie jest tak, moze i powinnam wprowadzic rygor? ale ja nie potrafie, jestem owszem bardzo wymagajaca co do wykonywanej pracy, bo to najwazniejsze, ale chyba doczekam sie dopiero jak moj synek dorosnie i mnie zastapi bo narazie chce byc fryzjerem!!oby!!! ale to jeszcze mu sie sto razy zmieni!!

[agniessia23]

Gratuluje uroczego synka!To chyba ten dzieciaczek ciemnowłosy na stronce Twojego zakładu,który posłużył za modela.Bardzo fajny.Może wyrośnie na mistrza??
Nie będę Tobie mówić Grazynko że jesteś ideałem szefa bo pewnie to już wiesz.Nie rozumiem tylko ludzi którzy tego nie doceniają.Ja mam też dobre serce(ktoś powiedział że powinnam zostać pielęgniarką),rodzice juz nie mogą znieść włosów w garnkach(strzygę w kuchniale niestety nie potrafię komuś odmówić,zawsze znajdę czas dla tego kto przyszedł do mnie zrobić cos ze swoim wyglądem.Trzymam kciuki abyś miała taką grupę pracowników,aby byli tak samo zaangażowani,pracowici i oddani swojej pracy tak jak Ty.

[gaga]

dzieki!!
ala ja tam tez swoje wady mama!!
nikt nie jest idealny ale widze ze taki pracownik jak ty to byłby skarb!! zycze Ci abtyś kiedyś miała swoj SALON bo napewno go świetnie poprowadzisz, ale jedna rada , czasem musisz odmówic, bo troszke czasu dla odpoczynku tez musisz miec, bo pomimo calego szcunku dla kilenta, ja miallam takie przypadki ze nawet w świeta ktos kidys zadzwonił do mnie, w porze uroczystego obiadu z rodzina(a baaardzo rzadko mnie widuja )bo ktos sie nudził i nłoażyl sobie farbe i ma cos okropnego i ja MUSZE przyjsc zaraz do salonu to zlikwidowac, ....odmowilam grzecznie, ale za chwile mialam tel , z przeprosinami, ze ta osoba poprostu nie pomyslala, bo zawsze byla przyzwyczajona do tego ze jestem na cito!! ale to jako anegdote mozna przyjac
tak wiec powodzenia, i spełnienia marzen

[agniessia23]

Dziękuje za rady,to fakt że powinnam czasem odmówić no ale wszystko chyba przyjdzie z czasem
Ja ze swojej strony życzę wszystkiego naj naj naj i pozdrawiam!)