Jaką dietę polecacie?

[Ankisia]

Witam. Moim celem jest schudnąć około 20 kg. Jestem nastolatką, a nadwagę mam dość widoczną. Mogłybyście polecić mi jakąś normalną, skuteczną ale jednocześnie niedrastyczną dietę?

[Blueyes91]

Ja polecam dietę kopenhaską, dieta dość restrykcyjna, ale efekty są.

Jeśli od razu po diecie zaczniesz chodzić na siłownie, basen efekty będą jeszcze lepsze.

WAŻNE tylko abyś ćwiczenia rozpoczęła po diecie, bo inaczej może odbić się to na twoim zdrowiu

[fatass]

Jedyna naprawdę skuteczna dieta - to zdrowy zbilansowany sposób odżywiania Nawet na diecie organizmowi nie powinno niczego zabraknąć. Jeżeli drastycznie obetniesz kalorie, to automatycznie nie dostarczysz wystarczająco białka, węglowodanów, tłuszczu, witamin i minerałów, dlatego po zakończeniu diety wystąpi efekt jo-jo. A byłoby szkoda. Jesteś młoda, fajnie było schudnąć raz na zawsze, a nie rzucić się na jakąś "cud" dietę, która obiecuje 10kg w 2 tygodnie, a potem męczyć się następny rok z efektem jo-jo ... prawda?

Zacznij od zebrana różnych informacji, poczytania trochę. Tutaj mederatorzy zebrali wszystkie ważne informacje : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=342994
No i przede wszystkim nie słuchaj głupoty typu: "im mniej jesz tym lepiej", "dieta 1000kcal jest zdrowa" itd. To bujdy sprzed wielu wielu lat, które jakoś się utarły w polskiej świadomości. Powodzenia

[nikki999]

Napisane przez Blueyes91

Ja polecam dietę kopenhaską, dieta dość restrykcyjna, ale efekty są.

Jeśli od razu po diecie zaczniesz chodzić na siłownie, basen efekty będą jeszcze lepsze.

WAŻNE tylko abyś ćwiczenia rozpoczęła po diecie, bo inaczej może odbić się to na twoim zdrowiu

Autorka JEST NASTOLATKĄ wiesz do czego może doprowadzić ta głodówka?!

[Ankisia]

Ja myślę, że może faktycznie ułożę sobie swoją własną dietę. Co sądzicie o niejedzeniu chleba? Kiedyś, przez jakieś 2 miesiące nie jadłam i przez samo to schudłam koło 4 kg, potem niestety wróciłam i przytyłam z powrotem. Bez słodyczy raczej nie dam rady, można by się ograniczyć do załóżmy jednej kostki czekolady dziennie. Plus jakieś ćwiczenia. Znacie jakieś fajne i skuteczne? A może jeszcze jakieś rady żywieniowe?

[nZap]

DIETA nie powinna być na chwilę tylko na całe życie, musisz przmeyśleć co jest dla Ciebie ważne słodycze czy wypryski na twarzy i powiekszające się zwały tłuszczu? Pomyśl o pięknej promiennej cerze, braku worków pod oczami i dobrym humorze - to wszystko może dać Ci zdrowy zbilansowany plan żywieniowy. Polecam odżałować kilka złotych i udać się do dietetyka. Sama przeszłam przez tysiąca diet i co z tego skoro efekt jojo był zawsze. Ćwiczenia? Spróbuj tego co lubisz, ja ćwiczę z Ewą Chodakowksą i bardzo to lubię.

[stalovka]

Napisane przez Blueyes91

Ja polecam dietę kopenhaską, dieta dość restrykcyjna, ale efekty są.

Jeśli od razu po diecie zaczniesz chodzić na siłownie, basen efekty będą jeszcze lepsze.

WAŻNE tylko abyś ćwiczenia rozpoczęła po diecie, bo inaczej może odbić się to na twoim zdrowiu

Z tą dietą to możesz się w głowę puknąć, dziewczyna napisała, że nie chce niczego drastycznego a to wyniszcza organizm i jojo murowane.

Polecam Ci diete 1200kcal a później 1000kcal podzieloną na 5 posiłków. MOżesz dorzucić jakieś ćwiczonka jeśli masz jakis sprzęt w domu np rowerek lub orbitrek. Jesli będziesz chudła 1kg tygodniowo będzie to rozsądna utrata wagi i nie odbije się to w żadnych stopniu na Twoim zdrowiu.

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez Ankisia

Ja myślę, że może faktycznie ułożę sobie swoją własną dietę. Co sądzicie o niejedzeniu chleba? Kiedyś, przez jakieś 2 miesiące nie jadłam i przez samo to schudłam koło 4 kg, potem niestety wróciłam i przytyłam z powrotem. Bez słodyczy raczej nie dam rady, można by się ograniczyć do załóżmy jednej kostki czekolady dziennie. Plus jakieś ćwiczenia. Znacie jakieś fajne i skuteczne? A może jeszcze jakieś rady żywieniowe?

I przestań słodzić kawe/herbate, zrezygnuj z napoi słodzonych, jeśli już lubisz np coca colę to wybieraj tą bez cukru, choć ją też pij w umiarkowanych ilościach.

Moja rada zywieniowa? 30 minut przed każdym posiłkiem wypijaj 1-2 szklanki wody mineralnej niegazowanej. Jesli chcesz więcej info zapraszam na priv, ja sama schudłam baaardzo dużo kg i wiem co to oznacza

[nikki999]

Napisane przez stalovka

Z tą dietą to możesz się w głowę puknąć, dziewczyna napisała, że nie chce niczego drastycznego a to wyniszcza organizm i jojo murowane.

Polecam Ci diete 1200kcal a później 1000kcal podzieloną na 5 posiłków. MOżesz dorzucić jakieś ćwiczonka jeśli masz jakis sprzęt w domu np rowerek lub orbitrek. Jesli będziesz chudła 1kg tygodniowo będzie to rozsądna utrata wagi i nie odbije się to w żadnych stopniu na Twoim zdrowiu.

Twoje rady są na tym samym poziomie, co dieta kopenhaska...

Akurat diety typu 1000 czy 1200kcal odbijają się OGROMNIE na zdrowiu!

[dorotek88]

Ile masz dokładnie lat? Ile ważysz i mierzysz?

I przede wszystkim co jesz na co dzień? Bo być może wystarczy wyeliminowanie (bądź też znaczne ograniczenie) śmieciowej żywności typu chipsy, frytki, słodycze, a także wymiana białego pieczywa, białego makaronu i ryżu na pieczywo razowe, brązowy ryż, razowy makaron kasze - będzie to korzystne nie tylko dla sylwetki (więcej błonnika), ale też dla zdrowia (więcej witamin itp.). Zamiast słodzonych napojów woda, niesłodzone herbaty. Dużo warzyw, owoców, No i do tego dawka ruchu - możesz przyłączyć się do jakiegoś fitnessowego wątku na wizażu - polecam ćwiczenia z ewą chodakowską, jej ćwiczenia są świetne dla początkujących.

A jeżeli koniecznie chcesz liczyć kalorie (co wcale nie jest czymś koniecznym przy odchudzaniu) to najpierw oblicz sobie ile ich dziennie potrzebujesz (zajrzyj do wątków podwieszonych na dietetyce) a później obetnij sobie o max. 200-300 kcal.

Nie słuchaj porad zalecających diety typu 1000-1200 kcal albo mniej (jak również diet wysokobiałkowych) - są niezdrowe (szczególnie dla młodych osób), a przy tym w 99% kończą się efektem jo-jo czyli powrotem do dawnej wagi po zakończeniu diety, bo organizm pod wpływem takiego ograniczenia kcal przechodzi na tryb oszczędzania energii i po powrocie do starej diety szybko się tyje. Lepiej odchudzać się powoli i zdrowo i cieszyć się efektami na zawsze.

[fatass]

Napisane przez stalovka

Z tą dietą to możesz się w głowę puknąć, dziewczyna napisała, że nie chce niczego drastycznego a to wyniszcza organizm i jojo murowane.

Polecam Ci diete 1200kcal a później 1000kcal podzieloną na 5 posiłków.

Ta, ja też na tej diecie dużo schudłam. Tylko jakoś dziwnie później przez 2 lata nie mogłam opanować jo-jo. Zatrzymało się dopiero na wadze 80kg. Podziękował..... .

Żadna dieta która dostarcza znacznie mniej kalorii niż wynosi BMR nie jest dobra, zwłaszcza na dłuższą metę.

[Ankisia]

Kalorii liczyć nie zamierzam. Herbaty nie słodzę. Chudnięcie 1 kg na tydzień byłoby super. 5 kg na miesiąc to idealnie. Zamiast razowego pieczywa chyba wybiorę ryżowe i sucharki.

[nikki999]

Napisane przez Ankisia

Kalorii liczyć nie zamierzam. Herbaty nie słodzę. Chudnięcie 1 kg na tydzień byłoby super. 5 kg na miesiąc to idealnie. Zamiast razowego pieczywa chyba wybiorę ryżowe i sucharki.

serio? ale to jest gorszy wybór

[Ankisia]

[QUOTE=nikki999;38631391]serio? ale to jest gorszy wybór[/QUO

Oczywiście ja mówię o tym w małych ilościach. Lubię chleb, razowy także i tu na pewno na małych ilościach by się nie skończyło.

[nikki999]

Napisane przez Ankisia

Oczywiście ja mówię o tym w małych ilościach. Lubię chleb, razowy także i tu na pewno na małych ilościach by się nie skończyło.

To jest tak, czy siak złe wyjście (w moim odczuciu). Albo jesteś w stanie z czegoś zrezygnować, albo nie. Poza tym lepiej zjeść 3 kromki chleba, niż 3 suchary.

[apows]

Napisane przez Ankisia

Witam. Moim celem jest schudnąć około 20 kg. Jestem nastolatką, a nadwagę mam dość widoczną. Mogłybyście polecić mi jakąś normalną, skuteczną ale jednocześnie niedrastyczną dietę?

W ogóle nie polecam Ci diety, skro chcesz schudnąć az tyle to tylko pod okiem dobrego specjalisty i trenera. Idź do dietetyka, a na samym początku i tak musisz zacząć do badań, bez nich nie polecam odchudzania. Możesz sobie tylko zaszkodzić, a sam asię głodząc lub coś w tym stylu nabawisz sie tylko efektu jojo

[nosferatku]

Napisane przez Ankisia

Kalorii liczyć nie zamierzam. Herbaty nie słodzę. Chudnięcie 1 kg na tydzień byłoby super. 5 kg na miesiąc to idealnie. Zamiast razowego pieczywa chyba wybiorę ryżowe i sucharki.

Chcesz chudnąć 5kg na miesiąc, będąc nastolatką?
To trochę nie fair-wtedy w 4 miesiące pozbędziesz się nadwagi, na którą pewnie pracowałaś latami.

Proponowałabym nie narzucać sobie takiego tempa, bo nie dość, że nie jest za bardzo zdrowe, to jeszcze Ci może nie wyjść, zniechęcisz się i przestaniesz.
Spróbuj diety MŻ+WR i zobacz, jakie będą efekty, to jest jedyna dieta, która przynosi prawdziwe, trwałe rezultaty


Te ryżowe chrupki są smaczne, ale to puste kalorie. Możesz jeść, jeśli lubisz, ale nie przesadź z ilością (ich trzebaby zjeść strasznie dużo, żeby się najeść!)

[stalovka]

Napisane przez nikki999

Twoje rady są na tym samym poziomie, co dieta kopenhaska...

Akurat diety typu 1000 czy 1200kcal odbijają się OGROMNIE na zdrowiu!

Nie wydaje mi się, żeby dieta 1200 kcal była jak ty to ujęłaś "na poziomie" diety kopenhadzkiej której kaloryczność ma ok 500 kcal dziennie i ogranicza produkty do wybiórczych, a na śniadanie serwowana jest czarna kawa...

Liczenie kalorii to dobry sposób bo można jeść wszystko w ograniczonych ilościach, a jeszcze lepiej mieć ułożoną dietę i jej się trzymać.

[zieloneoczymam]

Napisane przez stalovka

Nie wydaje mi się, żeby dieta 1200 kcal była jak ty to ujęłaś "na poziomie" diety kopenhadzkiej której kaloryczność ma ok 500 kcal dziennie i ogranicza produkty do wybiórczych, a na śniadanie serwowana jest czarna kawa...

Liczenie kalorii to dobry sposób bo można jeść wszystko w ograniczonych ilościach, a jeszcze lepiej mieć ułożoną dietę i jej się trzymać.

Dieta 1000-1200kcal jest na poziomie kopenhaskiej.
Normalnie zapotrzebowanie ZDROWEGO człowieka, to ok. 2000-2400kcal (w zależności od wzrostu i wagi), więc jedzenie 1000kcal to POŁOWA! Uważasz, że to zdrowe? Wg mnie to nadal głodówka.
Optymalnie jest obliczyć swoje zapotrzebowanie i odciąć te 200-300kcal.
Wtedy przynajmniej wiadomo ile powinno się jeść, dorzuci się do tego ćwiczenia i schudnie się szybko na miarę swoich możliwości, bez efektu jojo, a przede wszystkim zdrowo i zdecydowanie bez głodówki.

1000kcal to ja nieraz mam w jednym posiłku Pewnie powinnam się tylko do niego ograniczyć dziennie żeby schudnąć

[xzora]

Osobom polecającym diety 100, 1200 czy 1500 kcal polecam zapoznanie się z podwieszonym artykułem na wizażu z działu fitness Policzmy co się bardziej opłaca , o Agacie i Basi, które postanowiły schudnąć:

[nikki999]

Napisane przez zieloneoczymam

Dieta 1000-1200kcal jest na poziomie kopenhaskiej.
Normalnie zapotrzebowanie ZDROWEGO człowieka, to ok. 2000-2400kcal (w zależności od wzrostu i wagi), więc jedzenie 1000kcal to POŁOWA! Uważasz, że to zdrowe? Wg mnie to nadal głodówka.
Optymalnie jest obliczyć swoje zapotrzebowanie i odciąć te 200-300kcal.
Wtedy przynajmniej wiadomo ile powinno się jeść, dorzuci się do tego ćwiczenia i schudnie się szybko na miarę swoich możliwości, bez efektu jojo, a przede wszystkim zdrowo i zdecydowanie bez głodówki.

1000kcal to ja nieraz mam w jednym posiłku Pewnie powinnam się tylko do niego ograniczyć dziennie żeby schudnąć

Paulina piątka, z resztą wiesz Jadłabym tylko śniadanie i przekąskę mając do dyspozycji 1200kcal, mając redukcyjnie 2100 czuję, że coś mi jest odebrane i czasem mi mało

Napisane przez xzora

Osobom polecającym diety 100, 1200 czy 1500 kcal polecam zapoznanie się z podwieszonym artykułem na wizażu z działu fitness Policzmy co się bardziej opłaca , o Agacie i Basi, które postanowiły schudnąć:

Na prawdę cieszę się, że są jeszcze osoby, które jedzą normalnie...

[kochcia]

Bez chleba to dobry pomysł, ale uzupełniaj ziarnami, czyli jedz tzw. otręby w miejsce chleba. Unikaj wypieków, makaronu oraz śmietany, jedz dużo tego co lubisz z warzyw i owoców - to jest świetny sposób na podjadanie między posiłkami, o ile jest to "surowe" warzywo lub owoc możesz się objadać (byle nie bananami). Jeżeli masz ochotę na czekoladę tudzież inny słodycz, to nie ma problem, byle RANO! Wtedy Twoje ciało na pewno to spokojnie strawi w ciągu dnia. Tak więc jak wieczorem weźmie Cię ochota na czekoladkę, obiecaj sobie , że zjesz ją rano - i dotrzymaj słowa. Unikaj smazenia potrw oraz stosuj bardzo malo wypelniaczy typu ziemniak, ryz - i wystarczy. Jak sie zastosujesz do tych zasad na pewno schudniesz, ani drakonsko, ani z jojo Ja mam takie zasady na zycie, ale do tego wprowadzam jeszcze jedna - w weekendy jem co chce! Zawsze Inaczej mozna zwariowac, a sylwetka sie swietnie utrzymuje. Pozdrawiam i powodzenia!

[nosferatku]

Napisane przez kochcia

Bez chleba to dobry pomysł, ale uzupełniaj ziarnami, czyli jedz tzw. otręby w miejsce chleba. Unikaj wypieków, makaronu oraz śmietany, jedz dużo tego co lubisz z warzyw i owoców - to jest świetny sposób na podjadanie między posiłkami, o ile jest to "surowe" warzywo lub owoc możesz się objadać (byle nie bananami). Jeżeli masz ochotę na czekoladę tudzież inny słodycz, to nie ma problem, byle RANO! Wtedy Twoje ciało na pewno to spokojnie strawi w ciągu dnia. Tak więc jak wieczorem weźmie Cię ochota na czekoladkę, obiecaj sobie , że zjesz ją rano - i dotrzymaj słowa. Unikaj smazenia potrw oraz stosuj bardzo malo wypelniaczy typu ziemniak, ryz - i wystarczy. Jak sie zastosujesz do tych zasad na pewno schudniesz, ani drakonsko, ani z jojo Ja mam takie zasady na zycie, ale do tego wprowadzam jeszcze jedna - w weekendy jem co chce! Zawsze Inaczej mozna zwariowac, a sylwetka sie swietnie utrzymuje. Pozdrawiam i powodzenia!

Tylko te otręby. Ja bardzo proszę-uważajcie z otrębami. Dużo ludzi ma nadwrażliwe jelita i w niektórych przypadkach efekt spozycia otrębów jest dramatyczny.

I NIE kupuj otrębów jabłkowych/żurawinowych (takie ładnie zapakowane, granulowane, pewnej znanej firmy). Są bardzo pyszne, ale uzależniają, jak chipsy. I nagłe spożycie paczki otrębów przez osobę, która normalnie ich nie je, nie może skończyć się dobrze, a opanować się trudno.
Jeżeli jednak masz żelazną wolę, polecam żurawinowe. Potrafiłabym za nie zabić chyba.

A tak serio-otręby trzeba wprowadzać powolutku. Na paczkach piszą, że dwie łyżki dziennie i oni na tych paczkach mają rację.

[behemotkot]

Dietę MŻ.
Szczerze? próbowałam kilku diet i im jestem starsza, tym wiem, że trzeba zmienić nawyki żywieniowe i zdrowo się odżywiać, mało tego trzeba postawić na aktywność fizyczną.
Nie żadne dukany, chilli diety itp.

No chyba, że ktoś lubi wyniszczać swój organizm to proszę.

[jolly_mah6]

A moim zdaniem dieta 1000 czy 1200 kcal jest jedną z najzdrowszych diet. Oczywiście to zależy jeszcze ile się waży, am wzrostu, aktywność fizyczna itp, ale np ja przy wzrości 177, ale jestem drobna, jem 1200 kcal i wystarcza mi to w zupełności, czasem nawet muszę coś specjalnie jeść, żeby dociągnąć do tych kcal. Problem w tym, że większość ludzi nie wiem JAK stosować tą dietę. Przy tak stosunkowo niskim bilansie w porównaniu do przeciętnego czlowieka, nie jemy tłustych, smażonych, cukrzonych itp rzeczy, jemy TYLKO rzeczy które są zdrowe. Zobacz ile warzyw, sałatek, ryb możesz zjeść żeby mieć to 1200kcal dziennie i na pewno przeciętny człowiek nie będzie głodny, oczywiście nie możemy nagle zejść z 3000 do 1200, ale jeśli ktoś średnio je 2000, to 1200-300 jest ok.. Nie jemy wtedy ani slodyczy, ani jogurtów, które jak wiadomo zdrowe nie są, owoce tylko sporadycznie, bo również jak dowodzą najnowsze informacje, nie wolno ich jeść za dużo, bo sprzyjają tyciu, żadne wafle ryżowe i inne duperele, jesz tylko to co jest dobre i ci służy! Ta dieta jest na prawdę bardzo dobra, tylko trzeba wiedzieć JAK ją stosować, nie można jeść byle czego, no samych owoców, bo wiadomo, że człowiek będzie głodny, smażonych itp. 5 posiłków op 200-250 kcal w ciągu całego dnia to bardzo dobra stawka.

[littledirty]

Pierwsze co zrób to idź do lekarza żeby sprawdził czy jesteś zdrowa, tarczyca i cukier to podstawowe badania.

[fatass]

Napisane przez jolly_mah6

A moim zdaniem dieta 1000 czy 1200 kcal jest jedną z najzdrowszych diet. Oczywiście to zależy jeszcze ile się waży, am wzrostu, aktywność fizyczna itp, ale np ja przy wzrości 177, ale jestem drobna, jem 1200 kcal i wystarcza mi to w zupełności, czasem nawet muszę coś specjalnie jeść, żeby dociągnąć do tych kcal.

Dobrze że tylko Twoim zdaniem. Bo widać że nie bardzo wiesz o czym piszesz..... . Bardzo się cieszę, że Tobie ta dieta "pomogła". I tylko daj boże żeby się to później na Tobie nie zemściło.
Zanim człowiek sobie sam dietę zaplanuje, bo nie chce/nie może/ iść z tym problemem do dietetyka, to powinien na początek zebrać choćby podstawowe informacje na temat dietetyki i sposobu odżywiania. I tak. Dieta 1000-1200kcal jest w większości przypadków dietą głodówkową (Nie bez powodu tu na forum dieta 1000kcal znajduje się w dziele " w krzywym zwierciadle odchudzania"). Trzeba najpierw obliczyć swoje BMR (Basal Metabolic Rate, to podstawowa przemiana materii i jest ilością energii w kaloriach wydatkowaną przez organizm w trakcie całodobowego odpoczynku w celu zapewnienia jego podstawowych czynności życiowych takich jak akcja serca, oddychanie, krążenie, trawienie czy utrzymanie stałej temperatury ciała.) oraz uwzględniając BMR i aktywność fizyczną obliczyć swoje dobowe zapotrzebowanie kaloryczne. Już po samym obliczeniu BMR większość z nas zobaczy że jest wyższe niż 1000-1200kcal. I już nawet na chłopski rozum można się domyślić co się staje. Jeśli mamy BMR np. 1500kcal, a jemy tylko 1000kcal to nie dostarczamy dość energii do PRZEŻYCIA! Ale nasz organizm nie pozwoli na to żeby dać się unicestwić, ma swoje sposoby i tak spowalnia niektóre swoje procesy w tym też METABOLIZM aby udało się przeżyć na tym 1000kcal. Jeśli jesz 1000kcal i do tego jeszcze dużo ćwiczysz, to deficyt kaloryczny jest jeszcze większy i organizm musi jeszcze bardziej wszystko spowalniać, a czasami powodować nagłe napady głodu itp. Problem jest tutaj też taki, że tkanka tłuszczowa jest traktowana jak "ostatni bastion". Jeśli dobrze jemy, nie głodzimy się itd., ale mamy dużo ruchu i zbilansowaną dietę, to nasze ciało spala tłuszcz. Natomiast bardzo nisko kaloryczne i niezdrowe diety powodują, że organizm spala w pierwszej kolejności mięśnie - są łatwiejszym źródłem energii niż tłuszcz, poza tym będziemy się odwadniać, a tkanka tłuszczowa pozostaje najdłużej oszczędzana. Spadki na wadze będą, bo mięśnie i woda są ciężkie, ale to nie są spadki tłuszczowe. .... Z resztą można by o tym wiele pisać, a łatwiej w sumie tutaj chyba przeczytać - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=666690

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Napisane przez jolly_mah6

Problem w tym, że większość ludzi nie wiem JAK stosować tą dietę. Przy tak stosunkowo niskim bilansie w porównaniu do przeciętnego czlowieka, nie jemy tłustych, smażonych, cukrzonych itp rzeczy, jemy TYLKO rzeczy które są zdrowe.

Znaczy same lighty i 0% tłuszczu?
TŁUSZCZ jest BARDZO, BARDZO zdrowy. I ZWŁASZCZA na diecie trzeba go dostarczać. Jedząc tłuszcz spalasz tłuszcz. Też o tym możesz gdziekolwiek przeczytać, lub od jakiegokolwiek dietetyka się dowiedzieć. Trzeba tylko wybierać dobre tłuszcze, zwłaszcza te bogate w Omega3. Jednak unikanie tłuszczu to duży błąd.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez jolly_mah6

5 posiłków op 200-250 kcal w ciągu całego dnia to bardzo dobra stawka.

Nie. Nie ma czegoś takiego jak 5 posiłków po 200kcal. Co najwyżej może być 5 PRZEKĄSEK po 200kcal. Żeby chudnąc trzeba jeść.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez jolly_mah6

jem 1200 kcal i wystarcza mi to w zupełności (...) na pewno przeciętny człowiek nie będzie głodny

Uczucie głodu w przypadku osób z zaburzeniami wagi, to raczej kiepski wyznacznik. Znam osoby, którym na cały dzień w sumie starcza miska zupy i kromka chleba i mówią że są tak pełni, że już nic więcej nie zmieszczą. I co? To znaczy, że powinni właśnie tyle jeść bo są najedzeni?
Uczucie sytości jest wyznacznikiem tylko u kogoś zdrowego, bez zaburzeń wagowych, czy żywieniowych.... .



Ja swego czasu też tak myślałam, byłam na kopenhaskiej, a potem 1000kcal. Schudłam w sumie ok. 20kg. Mimo niskiej wagi było jednak widać tłuszczyk. Więc odchudzałam się nadal nie będąc wtedy świadoma tego wszystkiego przytoczyłam powyżej. Koniec końców w pewnym momencie okazało się 1000kcal to za mało, żeby chudnąć (spowolniony metabolizm), więc mimo, że i tak ćwiczyłam 5 x w tygodniu to obcięłam jeszcze kalorie. Potem przyszła klasa maturalna, dużo nauki, nie miałam czasu na ćwiczenia i zaczęłam TYĆ jedząc ok. 800kcal na dobę!!!!!!!!! Dalej jak się wszystko potoczyło to już nie ma sensu pisać. Tak czy inaczej jo-jo było fantastyczne.... i naprawdę NIC nie przerywało mojego tycia. Obecnie naprawiam swój metabolizm i stosując swoje nowe nawyki żywieniowe, jedząc dużo tłuszczu, białka i sporo dobrych węglowodanów tracę na wadzę zjadając średnio 1700-1900kcal na dobę. Do tego nie ćwiczę codziennie, tylko 3 razy w tygodniu po ok. 2h.

[nosferatku]

Napisane przez fatass

TŁUSZCZ jest BARDZO, BARDZO zdrowy. I ZWŁASZCZA na diecie trzeba go dostarczać. Jedząc tłuszcza spalasz tłuszcz. Tez o tym możesz gdziekolwiek przeczytać, lub od jakiegokolwiek dietetyka się dowiedzieć. Trzeba tylko wybierać dobre tłuszcze, zwłaszcza te bogate w Omega3. Jednak unikanie tłuszczu to duży błąd.

Dokładnie, bardzo słusznie, bardzo.
Tłuszcz jest potrzebny w takim samym stopniu, jak to Wasze wychwalane pod niebiosa białko i te węglowodany, tylko w innych ilościach.
Ja bym jeszcze dodała, że dobry tłuszcz nie istnieje. To znaczy-nie istnieje tłuszcz dobry do wszystkiego.
Nie dodawałabym smalcu do sałatki, podobnie-nie smazyłabym na oliwie z oliwek dłużej, niż kilkanaście sekund, bo w wysokiej temperaturze taka oliwa z oliwek staje się trucizną z oliwek. Paradoksalnie, do dłuższego smażenia, na głębokim tłuszczu (wiadomo, że to niezdrowe, ale czasem trzeba wsunąć tego schaboszczaka) zdrowszy od jakiejkolwiek oliwy jest...smalec (jeszcze lepszy od niego jest twardy olej kokosowy, ale on jest droższy i trudniej dostępny). Kotlet z niego wyjęty będzie nie tylko smaczniejszy, ale też-mniej tłusty, ponieważ mniej smalcu wsiąknie do środka.
Oczywiście, to już pewnie wszyscy wiedzą, że w kategorii "zdrowe tłuszcze" NIE znajdziemy margaryny (i chociaż ja się czasem nie mogę powstrzymać, bo z bliżej nieznanych mi przyczyn uwielbiam jej smak, na codzień unikam, a jeżeli już jem pieczywo i mam je czymś posmarować, to pełnowartościowym masełkiem).

[fatass]

Moja top lista (oczywiście na każdy się zgodzi)

Nasycone (do gotowania, smażenia i wysokich temperatur):
olej kokosowy
olej palmowy
olej lniany
masło
ghee
smalec
żółtka jaj

Nienasycone (do użycia na zimno):
oliwa z oliwek
olej sezamowy
oleje z orzecha włoskiego, macadamii
awokado
orzechy i nasiona
siemie lniane

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez fatass

Moja top lista (oczywiście na każdy się zgodzi)

Nasycone (do gotowania, smażenia i wysokich temperatur):
olej kokosowy
olej palmowy
olej lniany
masło
ghee
smalec
żółtka jaj

Nienasycone (do użycia na zimno):
oliwa z oliwek
olej sezamowy
oleje z orzecha włoskiego, macadamii
awokado
orzechy i nasiona
siemie lniane

fatass mam nadzieję że się pomyliłaś bo pewnie wiesz ale oleju lnianego nie wolno podgrzewać!!! Tylko na ZIMNO!

[fatass]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

fatass mam nadzieję że się pomyliłaś bo pewnie wiesz ale oleju lnianego nie wolno podgrzewać!!! Tylko na ZIMNO!

możliwe