Choroba

[marta050]

Hej dziewczyny. Mam do was dość nietypową prośbę, ale wpierw w skrócie o co chodzi.
Otóż ogólnie to ginekolog stwierdził u mnie PCOS i przepisał mi metforamx500 (do tego niedoczynność tarczycy, branie duphastonu i euthyroxu). Nie wiem jak wy, ale ja po tym(metformax) mam straszne mdłości i ogólnie wstręt do jedzenia. W ulotce jest, że podczas przyjmowania leku nie powinno się pić alkoholu. Czytałam i słyszałam, że mogą wystąpić wymioty i biegunka w połączeniu leku z alkoholem. Problem jest jednak w tym, że wraz z moim chłopakiem jadę do jego rodziców na grilla i oczywiście chcą pić. Jego siostra dzwoniła do niego i pytała się co będę piła. On powiedział, że nie mogę pić bo biorę leki, ale nie powiedział na co, właściwie to wymknę mu się to przez przypadek. No jestem na niego wkurzona, bo na początku chciałam to rozegrać, że po prostu powiem, że brałam tabletkę na ból głowy i nie mogę pić. A teraz wiem, że jak przyjadę to pierwsze co to jego siostra się zapyta co mi jest. Będę musiała odmówić picia przy jego rodzicach i od razu pewnie będzie czemu?
Nie mam ochoty mówić o tym co tak naprawdę mi jest, a już tym bardziej jego rodzinie. Nie jestem z nimi jakoś blisko czy coś...baa nawet moi nie wiedzą, że biorę leki więc tym bardziej obcy nie chcę by wiedzieli.
I moje pytanie brzmi czy macie jakieś pomysły na co mogę brać jakieś leki co jest spowodowane tym, że nie mogę pić? Wiem, że to trochę głupie pytanie i takie kombinowanie, ale naprawdę nie mam ochoty mówić im o moich problemach.

[201605300922]

Napisane przez marta050

Hej dziewczyny. Mam do was dość nietypową prośbę, ale wpierw w skrócie o co chodzi.
Otóż ogólnie to ginekolog stwierdził u mnie PCOS i przepisał mi metforamx500 (do tego niedoczynność tarczycy, branie duphastonu i euthyroxu). Nie wiem jak wy, ale ja po tym(metformax) mam straszne mdłości i ogólnie wstręt do jedzenia. W ulotce jest, że podczas przyjmowania leku nie powinno się pić alkoholu. Czytałam i słyszałam, że mogą wystąpić wymioty i biegunka w połączeniu leku z alkoholem. Problem jest jednak w tym, że wraz z moim chłopakiem jadę do jego rodziców na grilla i oczywiście chcą pić. Jego siostra dzwoniła do niego i pytała się co będę piła. On powiedział, że nie mogę pić bo biorę leki, ale nie powiedział na co, właściwie to wymknę mu się to przez przypadek. No jestem na niego wkurzona, bo na początku chciałam to rozegrać, że po prostu powiem, że brałam tabletkę na ból głowy i nie mogę pić. A teraz wiem, że jak przyjadę to pierwsze co to jego siostra się zapyta co mi jest. Będę musiała odmówić picia przy jego rodzicach i od razu pewnie będzie czemu?
Nie mam ochoty mówić o tym co tak naprawdę mi jest, a już tym bardziej jego rodzinie. Nie jestem z nimi jakoś blisko czy coś...baa nawet moi nie wiedzą, że biorę leki więc tym bardziej obcy nie chcę by wiedzieli.
I moje pytanie brzmi czy macie jakieś pomysły na co mogę brać jakieś leki co jest spowodowane tym, że nie mogę pić? Wiem, że to trochę głupie pytanie i takie kombinowanie, ale naprawdę nie mam ochoty mówić im o moich problemach.

Paracetamolu nie można łączyć chociażby z alkoholem za bardzo (uszkodzenie wątroby). Także wystarczy, że powiesz, że coś Cię boli Ponadto z alkoholem nie powinno się łączyć antybiotyków, np. metronidazolu. Myślę, że jednak jak rodzice TŻ są chociaż trochę kulturalni to nie będą Cię o takie rzeczy pytać.

[Faxu]

Jezu, choroba normalna rzecz, nie wiem czego się tak wstydzisz. Zresztą nie masz obowiązku tłumaczenia się na co chorujesz i jakie konkretnie leki bierzesz. Wystarczy pewnym głosem powiedzieć, że jesteś obecnie na lekach, których nie można łączyć z alkoholem, ale nie bardzo masz ochotę o tym rozmawiać. I tyle. Trochę asertywności, nie ma co kombinować.

[Dollynka]

Napisane przez Faxu

Jezu, choroba normalna rzecz, nie wiem czego się tak wstydzisz. Zresztą nie masz obowiązku tłumaczenia się na co chorujesz i jakie konkretnie leki bierzesz. Wystarczy pewnym głosem powiedzieć, że jesteś obecnie na lekach, których nie można łączyć z alkoholem, ale nie bardzo masz ochotę o tym rozmawiać. I tyle. Trochę asertywności, nie ma co kombinować.

Jak wszystkiego nie opowie to zaczną się spekulacje, domysły. Wiem coś o tym. Moja teściowa, gdy nie opowiedziałam w szczegółach co mi jest rozpuściła po rodzinie, że mam raka
Co oczywiście nie było prawdą.

Choroba to delikatny i intymny temat. Jeśli opowiadasz o niej osobie, którą znasz i jest wobec Ciebie życzliwa na pewno zareaguje życzliwie.

Jeśli nie znasz tych ludzi zbyt dobrze to nie opowiadaj o swojej chorobie. Ja powiedziałabym, że mam zaburzenia cyklu miesiączkowego i biorę tabletki hormonalne, a akurat te tabletki wykluczają picie alkoholu. Trochę w tym prawdy przecież jest