Miły - bezproblemowy poszukiwany.

[Kota]

Może być mainstream.
Rozglądam się ostatnio po zakamarkach perfumeryjnych półek.

Potrzebuję ciepłych, miłych perfum. Nie chcę teraz pazurzastych, mrocznych, z charakterem.

Potrzebuję takich perfum jak biała, koszulowa bluzka, jak herbata z cytryną- może nieefektowych, bez dynamicznego charakteru, ale przyjaznych, łatwych w odbiorze, z którymi nie trzeba się siłować, które po prostu są noszalne- w możliwie wielu sytuacjach, właśnie jak biała bluzka.

Dzięki Joasiakowi sięgnęłam np. po banalną - nudną- wydawało by się Cinemę- jaka fajna-herbaciano- ciepła, ach, chciałbym ją.

Uwiódł mnie milutko- ciepły Cristobal.

Ciągle sonduję- banalne- wydawałoby się Intuition. Pociąga mnie bardzo.

Dzięki Tymenie mam Terracotę- cieplutka, letnia, taki słodki wiatr i olejek do opalania.

Ciekawa jestem, co jeszcze stoi ukryte gdzieś na pólkach i co przegapiam? Może ktoś jest w stanie coś mi podpowiedzieć?

[Mitsouko]

długi czas rolę "białej bluzki" pełniła u mnie Chanel 19, potem Noa, Inside, Style Jil Sander, a teraz znowu Chanel 19

[Kota]

Napisane przez Mitsouko

długi czas rolę "białej bluzki" pełniła u mnie Chanel 19, potem Noa, Inside, Style Jil Sander, a teraz znowu Chanel 19

Mitsu, pod Twoim wpływem testuję sobie co i raz Inside. I też nad nim myślę.
A 19... na mnie jest wyjątkowo szyprowo- ostra- na razie chciałbym skok w bok od szyprusiów.
Pomyślę też o Style.
Choc wolałabym jakieś "złotko".

[Marei]

klasyczna max mara nosiłam ja do pracy, wlasnie do białej koszuli ewentualnie ZEN shiseido, złota kostka, ale to już mnie klasyczny, ale popraia humor

[Maja102]

miły, ciepły, bezproblemowy, hm...
oczywiście Kashmina Touch
Idylle Guerlain - dziś wydał mi się całkiem ciekawy
Poeme i Tresor też mi osobiście do białej bluzki by pasowały...
P.S. ostatnio na obronę do białej bluzki "wdziałam" Black Kenneth Cole - kwiaty eleganckie i subtelne, ale piękne (o ile ktoś uwielbia tak lilie, jak ja)

[Córka D'artagnana]

A niuchała Kota Sensuous EL, to je dopiro "złotko"

[Kota]

Napisane przez Marei

klasyczna max mara nosiłam ja do pracy, wlasnie do białej koszuli ewentualnie ZEN shiseido, złota kostka, ale to już mnie klasyczny, ale popraia humor

Powącham, Max Mara jakoś mnie nigdy nie zachęcały do testowania, podobnie jak np Boss- zawsze je omijałam.

Napisane przez Maja102

miły, ciepły, bezproblemowy, hm...
oczywiście Kashmina Touch
Idylle Guerlain - dziś wydał mi się całkiem ciekawy
Poeme i Tresor też mi osobiście do białej bluzki by pasowały...
P.S. ostatnio na obronę do białej bluzki "wdziałam" Black Kenneth Cole - kwiaty eleganckie i subtelne, ale piękne (o ile ktoś uwielbia tak lilie, jak ja)

Kashmina na mnie znika błyskawicznie, Poeme mam, Tresor... minął już jego czas. Zresztą one bardziej kojarzą mi się z rozpasaną obfitością kwiatową. A Black zawsze mnie oziębiał... choć może... zobaczę sobie teraz

Napisane przez Córka D'artagnana

A niuchała Kota Sensuous EL, to je dopiro "złotko"

Reniu, wąchała. Złotko to na mnie jakieś spocone jest.
No i Idylle trzeba poznać.

[Maja102]

dla mnie takie miłe i noszalne na co dzień wydają się też:
- Rock'n'Rose - róża w cukrze pudrze
- Daisy
- 5th Avenue
- Pure Purple Bossa - marcepanek
- Eternity
- J'adore
- Samsara (na zimę)
- Innocent (mniej inwazyjny od Aniołka)
- Miracle
- champs Elysees
- Burberry Brit
i to by było chyba na tyle...

[rachell111]

ja będac na tropie takiego właśnie nieinwazyjniaka ale ciepłego - idę w strone burberry brit nie wiem czy edt czy edp nie wiem czy gold, wiem ze nie Summer - niezłe ale raczej dosłownie na lato bo ochłądzało mniejak kompocik zmrożony, i nie Touch.

Pech chciał że kompletnie nie pamiętam britów, znam London, The Beat Touch i to nie to, ale brit - dziura w pamięci.

A kurcze wiem że taki zapach istnieje ( z szanelami mi nie wyszło mimo cyklicznego podchodzenia do nich co roku, zbyt strojne i luksusowe na mnie) bo czuję go nie raz mijając kogoś w tłumie i nie mam odwagi złapać, zaczepić zapytać.

wszystkie ciepełka jakie znam - Prady, Cocoon, Słon, Flowerbomb - to jednak są charakterystyczne. W tym tygodniu obpytam sephorowe sprzedawczynie, ciekawe gdzie mnie skierują.

[gidran]

Taki bezproblemowy aż nijaki to dla mnie ostatnio jest burberry the beat - ciepła herbatka na jesień. O, i jeszcze princess - jest słodka i nieinwazyjna

[madziczka]

Koto, dla mnie ciepłym, nieinwazyjnym, spokojnym zapachem jest ostatnio na nowo odkryty Good Life Davidoffa. Otulający, słodkawy, miły. Szału wprawdzie nie ma, ale jest taki "przytulny" Tylko nie wiem, czy on jest do dostania w perfumeriach, coś czuję, że nie

[Kota]

Nie, Princess nie...
Burberry- to tylko czerwone Brit. Ale koleżanka z pracy nosi je namiętnie.
Cocona mam, Prada- nie przepadam za ambrą w takim stężeniu.

Natomiast Good Life-wiem, że kiedyś Rozterka chwaliła. Na pewno nie do obwąchania w sieciówkach. Ale do wzięcia pod uwagę.
Coś czuję, że koncertowo marudzę.

[martwa papuga]

Kotuchna, a Ambre Extreme? Albo, gdyby za bardzo Extreme ono było, to Eau d'Ambre?

Błądzi mi jeszcze po głowie Fleur de Corail LL..

[rachell111]

good life - bardzo mnie zaintrygowal, ciekawa propozycja, muszę poznać sprawdziłam na all jest miniaturka 5 ml

[porzeczki]

Koto, a testowałaś może kiedyś Sensi Armaniego?
Albo przytulne Simple Clinique?
Albo nawet otulające Sensations Jil Sander?



dopisek: Też wysuwam kandydaturę Good Life

[agnes_bdg]

Napisane przez Marei

klasyczna max mara nosiłam ja do pracy, wlasnie do białej koszuli ewentualnie ZEN shiseido, złota kostka, ale to już mnie klasyczny, ale popraia humor

Też optuję za Max Marą, troszkę mało ciepła mi się jednak wydaje.

Moje inne propozycje: Miracle Lancome, Joop Femme i Sensations Jil Sander.

[Rywka]

Może Casmir Chopard? Słodziutki, milutki, bez pazura

[Kota]

To już mam pewne tropy. Dziekuję. Podążę za tymi królikami.

Coś mną ostatnio miotnęło i zdobyłam Smoka- którego się zawsze wypierałam i ogólniej cieplej u mnie.

A także w marzeniach- ekstremalnie kwiatowo- goździkowo- Carnation lub Dianthus mi się śni. I o dziwo Addict Eau Fr.

A, Casmir... niestety dobija mnie tępą na mnie wanilią.

[justynaneyman]

Koto kochana,
mam dwa typy- Birmane Van Cleef oraz Bois Oriental- bez pazura, wtapiające się w osobę i bardzo, bardzo miłe. Nienachalne. Stonowana elegancja bez dziwactw.

---------- Dopisano o 01:23 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------

A ja już myślałam, że weszłam nie na to forum. Piękny tytuł wątku!
Będę w Gdyni po 20stym paźdź., jeśli sprawa będzie aktualna, to Ci przywiozę

[Polly_]

Koto-właściwie mogłabym sie podpisać pod twoim pierwszym postem- też szukam czegoś takiego. Po mojej głowie w tym temacie chodzą Trussardi Inside i Lalique La Perfum. Co Ty na to? Sensations też mozna wziąć pod uwagę- chociaż coś dawno ich nie widziałam w sklepach...

[Srebrna Lisica]

Koto, a może kojarzący mi się z białą koszulą Angel Schlesser Femme lub Armani Emporio White- jest nieinwazyjny, dyskretny. Może Pure Poison?
Albo któraś herbata Bvlgariego?

[Tapioka]

Polecam bardzo Simply Clinique. Nie jest już produkowany, ale można go bez problemu znaleźć za niewielkie pieniądze. Niebanalny, ale noszalny jak rzadko co.
Ciepły i taki "układny", ale niemainstreamowy. Tak można pachnieć na interview o pracę, epatując profesjonalizmem i elegancją.

[Kota]

Dziekuję za następne rady. Wpadłam dziś na chwilę do Douglasa, ani widu ani słychu Sensation oczywiście, Sensi też zniknęło- wyparte przez Diamondy, ( o Simply zostało mi w głowie słodkie wspomnienie, ale oczywiście że już dawno, dawno wycofane) na nadgastku mam Cinemę.
Skłaniam się właśnie do niej.
Co do Davidoffa G life- jedyne znane mi w Gdyni jego źrodełko- wyschło już dawno, bardzo dawno. Ale poszukam go jakoś i się zapoznam.

[la gata]

Koto,
jesli Cineme juz wyprobowalas [sama ja mam], co powiesz na Envy me, J'adoire juz wspomniane, Dolce Vita czy Champs-Elysees Diora.
Rowniez The One D&G oraz Bright Crystal Versace przychodza mi do glowy.

No i Premier Figuier (szczegolnie wersja Extreme) - bardzo przyjemne w odbierze


Szybciutko dodam jeszcze Hot Couutre czyli malinowy ogrodek givenchy.

[Kota]

Napisane przez la gata

Koto,
jesli Cineme juz wyprobowalas [sama ja mam], co powiesz na Envy me, J'adoire juz wspomniane, Dolce Vita czy Champs-Elysees Diora.
Rowniez The One D&G oraz Bright Crystal Versace przychodza mi do glowy.

No i Premier Figuier (szczegolnie wersja Extreme) - bardzo przyjemne w odbierze

La gato, ja je znam, z tego wszystkiego bardzo lubię D Vitę- ale to pancerna, ciężko- zawiesisto- słodka jazda.

Figowce mi jakoś nie leżą.
Chyba zdecydowałam się na Cinemę w wersji EDP, pora też wskrzesić dawne plany zakupu Aimez- Moi.

Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że wchodzę do perfumerii i spodziewam się, że coś może mnie zaskoczyć- coś, co się wąchało, co się zna, lub co się choćby widziało dziesiątki razy, wygrzewajace się w świetle douglasowej świetlówki.
Dawno już nie miałam takiego stanu- radości z testowania i oczekiwania na miłą niespodziankę. A tu proszę- zdarza się, więc się cieszę.

Z Cinemy - wychodzi już teraz- wcześniej skryta pod herbatą- puchata, mięciuśka, cudowna chmurka- ma ona coś z Inside, daję słowo- lśniącą miękkość.

A co do Malinów Givenchy- to im się poprzyglądam na nowo. Nie pamiętam wersji My Couture- też jest malinowa?

[envy07]

A Anglomania i Gaiac?
są dla mnie jednymi z najpiekniejszych jakie poznałam
anglomania na dzień słoneczny piękny
Gaiac ociepli w dzień deszczowy...

[rachell111]

Ja też dziś na chwilkę wpadłam do perfumerii i też miaąłm radochę z testowania, dawno tego nie robiłam miałam głód niuchania.

Dodam że szukałam dla siebie podejrzewam że czegoś bardzo podobnego gdyż też na jednym nadgarstku wylądowała Cinema edp. Herbaciana miękka nieinwazyjna delikatnie słodkawa. No i otoczenie zareagowało tak jak powinno. Miło.
Wzięłam na test Sensuous EL z ciekawości - i jedno jest pewne nei brzydki, ciepły, drzewny, gaiacowy delikatnie - ale na skórze z czasem wywietrzał i stracił urok, było zaledwie echo jakiegoś zapachu, nie wiadomo co.

Ale zaskoczenie dnia - Secret Obsession - na pewno ciepły, słodkawy, nieinwazyjny, wszystkim sie podobał - łagodny żadnych skrajnych emocji. Dla mnie faworyt. Aczkolwiek no jakoś elegnacją to on nie grzeszy, i nie mam tu na myśli reklamy ale sam zapach. Choć ja bym tam go włąśnie założyła do białej koszuli, gdyż jesienią nie lubię zapachów czystych, iście koszulowo praniowych. Na bank zakręcę sie na wspólne zakupy.

Czarna coco - to tak poza konkursem, jednka mocarna, jedyna która mnie polubiła, ale mimo wszystko stwarza dystans, i nie wciąż sugeruje elegancję na wykwintne okazje, bądź też profesjonalizm - a ja tego na co dzień nie potrzebuję. Ale pozytywnie się przekonałam do niej.

miłego "szukania" !

[la gata]

Napisane przez Kota

A co do Malinów Givenchy- to im się poprzyglądam na nowo. Nie pamiętam wersji My Couture- też jest malinowa?

to mnie zaskoczylas, nie znam My Couture, ale w skladzie nie ma nic z maliny

kilka miesiecy temu nie moglam urzywac perfum, wszystko co wachalam mi przeszkadzalo i wtedy towarzyszyla mi wylacznie Organza - trwalo to przez wiele tygodni, do kiedy sie 'odblokowalam' (a to bylo po egzaminie do ktorego sie przygotowywalam w tym czasie)

[tymena]

Kilka moich typów przewineło się już po drodze - Sensation JS, Kashmina Touch, wogóle myśle, że zapachy MM sa niedocenione, a z pewnościa warte testów

Dorzucę jeszcze Feminite du Bois ale Shiseido bo zdają się bardziej wytrawne od wersji Lutensowej.

A może Prada Infusion? Wersja męska Delikatna, z dystansem, będzie tłem a nie planem głównym.

Napisane przez Córka D'artagnana

A niuchała Kota Sensuous EL, to je dopiro "złotko"

A jednak Reniu spodobało Ci sie Sensuous Wąchałysmy je razem w Krakowie, prawda? Pamietam, że po pierwszysm tescie nie przypadały Ci do gustu.

Napisane przez Kota

A co do Malinów Givenchy- to im się poprzyglądam na nowo. Nie pamiętam wersji My Couture- też jest malinowa?

Malinkami służe Ewo Mam wersje edt i edp. My Couture wąchałam wieki temu w Batorym. Miały coś wspólnego z siostrami aczkolwiek nie były to chyba maliny Tak, wersja edt na pewno pasuje do białej bluzki ale nie wiem czy nie sa zbyt dosłowne dla Ciebie.

[edytapa68]

Napisane przez justynaneyman

Koto kochana,
mam dwa typy- Birmane Van Cleef oraz Bois Oriental- bez pazura, wtapiające się w osobę i bardzo, bardzo miłe. Nienachalne. Stonowana elegancja bez dziwactw.

---------- Dopisano o 01:23 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------

Dla mnie Birmane są szalenie eleganckie, z pazurkiem,lekko inwazyjne,oczywiście przepiękne,ale myślę,że nie tego szukasz...choć warto przetestować

Napisane przez la gata

Koto,
jesli Cinema juz wyprobowalas [sama ja mam], co powiesz na Envy me, J'adoire juz wspomniane, Dolce Vita czy Champs-Elysees Diora.
Rowniez The One D&G oraz Bright Crystal Versace przychodza mi do glowy.



Szybciutko dodam jeszcze Hot Couutre czyli malinowy ogrodek givenchy.

Hot Couture jak najbardziej,ale nijak się ma Cinema edp do Jadore(kwiatowy), czy do świerzucha Bright Crystal

Napisane przez Kota

Chyba zdecydowałam się na Cinemę. A co do Malinów Givenchy- to im się poprzyglądam na nowo. Nie pamiętam wersji My Couture- też jest malinowa?

Cinema edp, to dla mnie najsłodsza,piękna wanilia jaką poznałam
A jeśli poszukujesz akcentów malinowych,to polecam Liberte (córa,która ma świetny nos,wchodząc do pokoju zapytała co tak czuć pięknie malinami) .
Ostatnio też chciałam odskoczni od "inwazyjnych"perfum, i świetnie sprawdziły się V Valentino ciepłe, przyjazne i nie męczace.