Można poprosić nauczyciela o zaliczenie??

[malgorzata093]

Jestem na studiach zaocznych.Zaczelam nauke od marca wiec dopisali mnie do grupy. Niestety grupa miala angielski od pazdziernika a ja od marca.Na koniec roku pisalam egzamin od początku roku. Niestety nie mialam wszystkich materiałow.Bede miec jeszcze ustny egzamin ale mysle ze go zdam.Pani jest super bezproblemowa.W razie jak pisemny nie zalicze to w wrzesniu musze poprawiac. Mam pytanie do Was czy moge jakos przekonac poprosic pania zeby jednak zaliczyla mi ten egzamin?Argument taki ze doszlam w polowie trudno bylo nadrobic zaleglosci a w dodatku poziom jest troche wysoki dla mnie.I niewiem co zrobic jak nie zalicze pisemnego.Poprosic, porozmawiac czy to tak glupio??Sama juz niewiem

[201607131106]

Napisane przez malgorzata093

Jestem na studiach zaocznych.Zaczelam nauke od marca wiec dopisali mnie do grupy. Niestety grupa miala angielski od pazdziernika a ja od marca.Na koniec roku pisalam egzamin od początku roku. Niestety nie mialam wszystkich materiałow.Bede miec jeszcze ustny egzamin ale mysle ze go zdam.Pani jest super bezproblemowa.W razie jak pisemny nie zalicze to w wrzesniu musze poprawiac. Mam pytanie do Was czy moge jakos przekonac poprosic pania zeby jednak zaliczyla mi ten egzamin?Argument taki ze doszlam w polowie trudno bylo nadrobic zaleglosci a w dodatku poziom jest troche wysoki dla mnie.I niewiem co zrobic jak nie zalicze pisemnego.Poprosic, porozmawiac czy to tak glupio??Sama juz niewiem

Błagam o przecinki.


To Twój interes, żeby nadgonić, zdobyć potrzebne materiały i nauczyć się na egzamin, nie ma w tym żadnej winy wykładowcy, nie ma też powodu, żeby Ci dawać fory, czy... zaliczenie na ładne oczy?
Nie przygotowałaś się teraz to przygotujesz się za rok.

Mogłam na pierwszym roku sobie iść poprosić o zaliczenie matmy, bo... poziom jest dla mnie za wysoki. Co to za argument w ogóle?

[201605300922]

Napisane przez malgorzata093

Jestem na studiach zaocznych.Zaczelam nauke od marca wiec dopisali mnie do grupy. Niestety grupa miala angielski od pazdziernika a ja od marca.Na koniec roku pisalam egzamin od początku roku. Niestety nie mialam wszystkich materiałow.Bede miec jeszcze ustny egzamin ale mysle ze go zdam.Pani jest super bezproblemowa.W razie jak pisemny nie zalicze to w wrzesniu musze poprawiac. Mam pytanie do Was czy moge jakos przekonac poprosic pania zeby jednak zaliczyla mi ten egzamin?Argument taki ze doszlam w polowie trudno bylo nadrobic zaleglosci a w dodatku poziom jest troche wysoki dla mnie.I niewiem co zrobic jak nie zalicze pisemnego.Poprosic, porozmawiac czy to tak glupio??Sama juz niewiem

Za piękne oczy ma Ci zaliczyć?

Moim zdaniem, taką prośbą do prowadzącej się skompromitujesz. Na jej miejscu bym Ci nie dość, że nie zaliczyła, to jeszcze zdrowo ochrzaniła. To jest Twój problem, że doszłaś później, nie prowadzącej. To, że jest super bezproblemowa, nie znaczy, że da się jej wejść na głowę. Jak nie zaliczysz pisemnego, to masz poprawkę, jak nie zdasz, to warunek, jak nie ma warunków -> powtórka roku. Jak na każdych normalnych studiach.

[casus_belli]

wtf? w przedszkolu jesteśmy, czy jak?
Od marca do czerwca są trzy miesiące, argument "ale mnie nie było" może przejdzie w podstawówce, potem może na pierwszych zajęciach po długiej chorobie, ale pomysł, żeby na tej podstawie zaliczyć oblany egzamin jest tak idiotyczny, że aż śmieszny. Jak poziom jest za wysoki, to nie trzeba było startować w połowie roku, zwłaszcza, że studia to nie podstawówka, nie każdy musi skończyć.
ps. uczelnia i tak na dziwne rzeczy pozwala, dobrze, że pod koniec maja nie dopisuje, albo najlepiej od razu na ostatni rok.

[Pantegram]

Napisane przez malgorzata093

Jestem na studiach zaocznych.Zaczelam nauke od marca wiec dopisali mnie do grupy. Niestety grupa miala angielski od pazdziernika a ja od marca.Na koniec roku pisalam egzamin od początku roku. Niestety nie mialam wszystkich materiałow.Bede miec jeszcze ustny egzamin ale mysle ze go zdam.Pani jest super bezproblemowa.W razie jak pisemny nie zalicze to w wrzesniu musze poprawiac. Mam pytanie do Was czy moge jakos przekonac poprosic pania zeby jednak zaliczyla mi ten egzamin?Argument taki ze doszlam w polowie trudno bylo nadrobic zaleglosci a w dodatku poziom jest troche wysoki dla mnie.I niewiem co zrobic jak nie zalicze pisemnego.Poprosic, porozmawiac czy to tak glupio??Sama juz niewiem

Ogólnie chodzić i prosić - warto, ale nie o coś takiego... O materiały możesz poprosić wykładowcę i nawet powinnaś to zrobić już dawno temu. Możesz też poprosić o pomoc w nadrobieniu zaległości i przygotowaniu się do egzaminu, czyli np. jakieś dodatkowe konsultacje lub materiały. Musisz się wykazać inicjatywą, a nie chęcią pójścia na łatwiznę. Pokaż psorce, że próbujesz, a nie, że leserujesz i szukasz tylko usprawiedliwienia dla Twojego olewactwa, a ona to zrozumie i doceni.

[sistermorphine]

przecież tylko się ośmieszysz, jak tak zrobisz. to studia, a nie nauczanie początkowe.