Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez syklamen

Do dziewczyn szukających pracy: jesteście zarejestrowane w UP? Ja chyba zrezygnuje z rejestracji. Nie jestem jeszcze zameldowana w nowym miejscu zamieszkania, chce to zrobić dopiero po ślubie przy zmianie dokumentów. W związku z tym musiałabym znowu jeździć do UP w mieście rodzinnym, ponad 150 km. Naprawdę już mi się nie chce, bo to kompletna strata czasu. Jednak martwię się o brak ubezpieczenia zdrowotnego. Pozostaje mi tylko liczyć na to, że w miarę szybko znajdę nową pracę. Mam nadzieję, że nic złego pod względem zdrowotnym mi się nie przytrafi i nie będę potrzebowała korzystać z pomocy lekarza, ani szpitala.

Ja też jestem zarejestrowana, co prawda mieszkam w mieście zameldowania, więc nie miałam aż takiego zgryzu, ale zanim to zrobiłam to się mocno zastanawiałam nad tym, bo nawet mi się zasiłek nie należy, jednak zbyt mnie stresowało, że nie mam NFZu.
Zawsze możesz sama płacić składki, to jakieś 400 złotych miesięcznie i potem można część odliczyć od podatku, ale nie wiem ile dokładnie.

Edit:
Jutro mam jeszcze jedną rozmowę, może grudzień zakończy się pozytywnie
BTW rozmowa jutrzejsza i pojutrzejsza są z tych ofert, pod które przystosowałam swoje CV, może to jednak działa

[Inez24]

Tak więc. Dostałam e-mail z banku z podziękowaniem za rekrutację..........
No coż
Dzisiaj byłam w UP . Pierwsza wizyta po rejestracji,
Mam nadzieje , że do następnej znajde pracę.
Mam co prawda zasiłek , ale jego wysokość woła o

[andra]

Napisane przez syklamen

Do dziewczyn szukających pracy: jesteście zarejestrowane w UP? Ja chyba zrezygnuje z rejestracji. Nie jestem jeszcze zameldowana w nowym miejscu zamieszkania, chce to zrobić dopiero po ślubie przy zmianie dokumentów. W związku z tym musiałabym znowu jeździć do UP w mieście rodzinnym, ponad 150 km. Naprawdę już mi się nie chce, bo to kompletna strata czasu. Jednak martwię się o brak ubezpieczenia zdrowotnego. Pozostaje mi tylko liczyć na to, że w miarę szybko znajdę nową pracę. Mam nadzieję, że nic złego pod względem zdrowotnym mi się nie przytrafi i nie będę potrzebowała korzystać z pomocy lekarza, ani szpitala.

Co prawda ja miałam pracę w momencie zmiany miejsca zamieszkania, ale zameldowanie mam stare.
Do rzeczy, aby iść do nowej przychodni wystarczyło zgłosić zmianę u pracodawcy, on naniósł zmianę do zusu, tak trafiło do NFZ. Wtedy poszłam do NFZ papier podpisać a oni zaktualizowali system. I tyle, można wybrać sobie przychodnię.

Może przedzwoń do twojego nowego NFZ jak przeprowadzić taką sprawę w trybie bezrobocia. Na pewno mają takie przypadki...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rytm12]

Napisane przez Inez24

Tak więc. Dostałam e-mail z banku z podziękowaniem za rekrutację..........
No coż
Dzisiaj byłam w UP . Pierwsza wizyta po rejestracji,
Mam nadzieje , że do następnej znajde pracę.
Mam co prawda zasiłek , ale jego wysokość woła o

W jakiej to jest wysokości ? Długo trzeba czekać na pierwszą wypłatę zasiłku ?

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Napisane przez Ariada

Zdarza się. Z tym, że rola takiej asystentki to nie tylko podawanie kawy prezesowi. W mojej firmie asystentka zarządu miała pod sobą cały sekretariat i sprawy organizacyjne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O jakim mieście mowa?

Widzę ile asystentka ma obowiązków, a średnia zarobków na pracuj.pl nie przekraczała 4 tys netto. Jak dla mnie 3 -3,5 tys netto za tyle obowiązków i np. Warszawie to trochę mało.

Szparka sekretarka i kochanka może tylko kawę nosić Reszta ma masę innych obowiązków

[Silvia91]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Będziemy trzymać będzie fajnie, zobaczysz
Napisz jak wrócisz

Pierwszy dzień za mną, co prawda nawet nie dotarłam na stanowisko pracy, bo cały dzień trwały szkolenia. Póki co mam pozytywne wrażenie jutro idę już normalnie do mojego działu no i zobaczymy. Oby było fajnie i dobrze
Dziękuję Kafkazmlekiem za kciuki jutro też bardzo proszę trzymać

Napisane przez Kafkazmlekiem

Jutro mam jeszcze jedną rozmowę, może grudzień zakończy się pozytywnie
BTW rozmowa jutrzejsza i pojutrzejsza są z tych ofert, pod które przystosowałam swoje CV, może to jednak działa

Trzymam kciuki, żeby coś wyniknęło pozytywnego z tych spotkań daję wirtualnego kopniaczka na szczęście


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ariada]

Napisane przez Rytm12

O jakim mieście mowa?

Widzę ile asystentka ma obowiązków, a średnia zarobków na pracuj.pl nie przekraczała 4 tys netto. Jak dla mnie 3 -3,5 tys netto za tyle obowiązków i np. Warszawie to trochę mało.

Szparka sekretarka i kochanka może tylko kawę nosić Reszta ma masę innych obowiązków

To był przykład firmy z okolic Warszawy. Tamta asystentka zarządu spokojnie zarabiała grubo ponad 4k na rękę :P ale ile dokładnie to nie wiem.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Silvia91

Pierwszy dzień za mną, co prawda nawet nie dotarłam na stanowisko pracy, bo cały dzień trwały szkolenia. Póki co mam pozytywne wrażenie jutro idę już normalnie do mojego działu no i zobaczymy. Oby było fajnie i dobrze
Dziękuję Kafkazmlekiem za kciuki jutro też bardzo proszę trzymać

Trzymam kciuki, żeby coś wyniknęło pozytywnego z tych spotkań daję wirtualnego kopniaczka na szczęście

Na pewno będzie fajnie, to też napisz jakich tam masz ludzi w dziale

A ja chodzę po domu i sobie obmyślam odpowiedzi na najczęstsze pytania rekruterów (mam ich chyba ze 100!) pod kątem jutrzejszej rozmowy.. czuję się jak przed egzaminem na studiach

BTW, ciekawe jak tam Maggie Q

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Wracam z relacją z dnia dzisiejszego.
Jechałam z nastawieniem tak pesymistycznym, że dalej była już tylko ściana. Siedząc i czekając na swoją kolej pomyślałam sobie, że jest mi już praktycznie wszystko jedno, więc postaram się tylko dobrze wykonać poważone mi zadanie, a potem niech się dzieje wola nieba.
Rozmawiałam bezpośrednio z dziewczyną, która będzie decydować o tym, kogo wybrać. Wypytała mnie o doświadczenia z mediami społecznościowymi, moje ulubione medium (wymieniłam Pinteresta), media w których czuję się najlepiej (wymieniłam Instagrama i FB, jak również wymieniłam, które do czego najlepiej się, moim zdaniem, nadają) doświadczenia z portalem informacyjnym (powiedziałam szczerze, że był to epizod, ale umieściłam go w Cv, bo dzięki niemu rozwinęłam swoje umiejętności redagowania tekstów.
Spytała mnie też, jakbym zareagowała na bardzo negatywny komentarz pod jakimś postem (stwierdziłam, że przede wszystkim w sposób wyważony i kulturalny), co sądzę o motywacji (odpowiedziałam, że czytuję takie treści, natomiast uważam, że należy do nich podchodzić z głową, tj. przefiltrować przez swoją głowę, nie krytykować z miejsca, ale i nie podchodzić hurra-entuzjastycznie), czy interesuję się psychologią (powiedziałam, że wybranymi zagadnieniami i że moje opublikowane felietony zahaczały o psychologię). Następnie przeszłyśmy do sali w której miałam wykonać zadania testowe: po 3 posty do wybranych profili na FB, dwa posty (jeden o sukcesie, drugi o radzeniu sobie z problemami), i jeden dłuższy artykuł (wybrałam temat "Jak motywować pracowników").
Całość zajęła mi nieco dłużej niż miałam wyznaczone (było to spowodowane tym, że musiałam zapoznać się bliżej z tematyków owych profili na FB - a są to dla mnie zupełnie nowe zagadnienia).
Po wszystkim przeszłyśmu do pokoju prezesa, który zrobił na mnie dosć pozytywne wrażenie, i jak się potem okazało - vice versa. Dziewczyna stwierdziła, że brak mi jeszcze umiejętności oddziaływania na emocje odbiorców w postach na FB, ale że jest to kwestia doświadczenia. Podobało jej się, że na rozmowie byłam konkretna, rzeczowa, nie starałam się lukrować rzeczywistości i przypodobać na siłę. Prezes dopytał mnie o oczekiwania finansowe (odpowiedziałam, że spodziewam się takiej stawki, jaka jest oferowana w tym regionie - otrzymałam odpowiedź, że jest stawka podstawowa i dodatkowe premie o ilości kliknięć i poziomu zainteresowania postami) i o to, czym się zajmuję (dowiedziałam się, że mają projekty międzynarodowe i umiejętności tłumaczeniowe będą tu bardzo przydatne). Ogólnie zostałam oceniona pozytywnie i dowiedziałam się, że prawdopodobnie umówią się ze mną na następne spotkanie. Będą dzwonić w ten piątek.
I tyle.

[Rytm12]

Odrzucili mi dwa CV w tym jedno na które w 100 % spełniałam wymagania i obowiązki w 80 % podobne do moich obecnych

[Kafkazmlekiem]

Maggie, to brzmi wszystko bardzo dobrze Trzymam kciuki
Czyli, poza tym, firma trochę zatarła to negatywne wrażenie, które miałaś wczoraj?


Rytm12 nie martw się, w końcu coś się ruszy, ja też nie mogę do tej pory uwierzyć, że nie zadzwonili do mnie z kilku miejsc, gdzie spełniałam oczekiwania w 100% i moje CV nawet miało status rozpatrywanego

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Maggie, to brzmi wszystko bardzo dobrze Trzymam kciuki
Czyli, poza tym, firma trochę zatarła to negatywne wrażenie, które miałaś wczoraj?

Daleko mi do entuzjazmu, ale tak. Okazało się, że strona jest w przebudowie, dlatego trudno było znaleźć konkretne informacje.

[Rytm12]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Maggie, to brzmi wszystko bardzo dobrze Trzymam kciuki
Czyli, poza tym, firma trochę zatarła to negatywne wrażenie, które miałaś wczoraj?


Rytm12 nie martw się, w końcu coś się ruszy, ja też nie mogę do tej pory uwierzyć, że nie zadzwonili do mnie z kilku miejsc, gdzie spełniałam oczekiwania w 100% i moje CV nawet miało status rozpatrywanego

Aż tak się nie martwię, bo chcę zmienić pracę. Bardziej się irytuję i wkurzam w obecnej pracy.

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez megamag

Rozmawialiśmy o pracy w wydawnictwach kilka stron temu w tym wątku. Wydawnictwa nie szukają redaktorów i korektorów, to redaktorzy i korektorzy szukają wydawnictw.

Tak swoją drogą to trochę mi się śmiać zachciało z Twojego wyboru. Ja uwielbiam redaktorów i korektorów, sama jakieś redakcje robiłam, ale to chyba jedna z najgorzej płacących branż w tym kraju (jeśli porównać nakład pracy potrzebny do zdobycia stosownej wiedzy) i do tego jedna z tych, w których naprawdę trzeba się nakombinować, żeby znaleźć pracę. A Ty, o ile pamiętam, masz problem z bardzo marnymi zarobkami jako lektorka. No więc redaktorzy i korektorzy zarabiają mniej niż lektorzy. Zamienił stryjek siekierkę na kijek. Masz taką misję, żeby marnie zarabiać, znalazłaś bogatego męża czy po prostu nie ogarniasz rynku?

Jeszcze tylko męża mi brakuje do składziku moich życiowych niepowodzeń

Z mojego konta skorzystała koleżanka, która nie może się odnaleźć na rynku pracy. Ma bdb wykształcenie, ale zero doświadczenia, więc jest jej trudno.

Co do mojego lektorstwa: Miałam rozmowy kwalifikacyjne, ale ostatecznie proponowano mi takie pieniądze za pełen etat, że już wolę pracować jako lektorka Przez pewien czas krążyłam koło mediacji (bo ukończyłam to durne prawo - 5 zmarnowanych lat), ale okazałoby się to wyrzuceniem pieniędzy w błoto.

Nie pisz takich złośliwości. Ja naprawdę wiem, że moja sytuacja nie jest fajna i nie chcę jeszcze zbierać cięgów za to na Wizażu. Wystarczy, że rano się budzę i mam ochotę walić głową w ścianę.

[megamag]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Jeszcze tylko męża mi brakuje do składziku moich życiowych niepowodzeń

Z mojego konta skorzystała koleżanka, która nie może się odnaleźć na rynku pracy. Ma bdb wykształcenie, ale zero doświadczenia, więc jest jej trudno.

Co do mojego lektorstwa: Miałam rozmowy kwalifikacyjne, ale ostatecznie proponowano mi takie pieniądze za pełen etat, że już wolę pracować jako lektorka Przez pewien czas krążyłam koło mediacji (bo ukończyłam to durne prawo - 5 zmarnowanych lat), ale okazałoby się to wyrzuceniem pieniędzy w błoto.

Nie pisz takich złośliwości. Ja naprawdę wiem, że moja sytuacja nie jest fajna i nie chcę jeszcze zbierać cięgów za to na Wizażu. Wystarczy, że rano się budzę i mam ochotę walić głową w ścianę.

Było od razu napisać, że to Twoja koleżanka. Skąd mam niby wiedzieć, że nie Ty, a w Twojej sytuacji raczej nie byłyby to dobrze wydane pieniądze. Ty akurat wcale na tym forum nie jesteś w takiej złej sytuacji. Masz pracę i to umysłową, tyle tylko że chcesz więcej zarabiać, co jest akurat całkiem normalnym odruchem.

A koleżanka... no cóż... dużo w internecie takich wykształconych, ale nieogarniętych życiowo. Jak się chce wejść do branży, w której jest przeludnienie, to trzeba umieć trochę kombinować.

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez megamag

Było od razu napisać, że to Twoja koleżanka. Skąd mam niby wiedzieć, że nie Ty, a w Twojej sytuacji raczej nie byłyby to dobrze wydane pieniądze. Ty akurat wcale na tym forum nie jesteś w takiej złej sytuacji. Masz pracę i to umysłową, tyle tylko że chcesz więcej zarabiać, co jest akurat całkiem normalnym odruchem.

A koleżanka... no cóż... dużo w internecie takich wykształconych, ale nieogarniętych życiowo. Jak się chce wejść do branży, w której jest przeludnienie, to trzeba umieć trochę kombinować.

Rzeczywiście, powinnam napisać, że wypowiada się pod moim nickiem inna osoba, bo wprowadziłam w błąd.

PS.Widzę, że nie tylko ja nie mogę zasnąć Spokojnej nocy i do jutra!

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Przez pewien czas krążyłam koło mediacji (bo ukończyłam to durne prawo - 5 zmarnowanych lat), ale okazałoby się to wyrzuceniem pieniędzy w błoto.

Ale jak to...? Przecież prawnicy są pożądani w każdej firmie. Począwszy od kwestii prawnych, po weryfikację dokumentów, ich pisanie, reprezentowanie firm w urzędach, na zagadnieniach compliance skończywszy. I pewnie jest jeszcze trochę innych obszarów, gdzie konieczny jest prawnik. Nie myślałaś, żeby iść w tym kierunku?

[golgie]

Napisane przez Silvia91

Dziewczyny trzymajcie za mnie proszę jutro kciuki To mój pierwszy dzień, chociaż ponoć czekają mnie jedynie same szkolenia, ale mimo wszystko, wsparcie duchowe i telepatyczne na pewno bardzo się przyda
Maggie Q powodzenia jutro na rozmowie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, że będę trzymać
Ja, niestety, nie mam dobrych wieści- moja nerwica wraca, dziś już wzięłam Xanax

[stotek]

Napisane przez golgie

Oczywiście, że będę trzymać
Ja, niestety, nie mam dobrych wieści- moja nerwica wraca, dziś już wzięłam Xanax

Golgie, ale czemu, jak to? Przez pracę?

[golgie]

Napisane przez stotek

Golgie, ale czemu, jak to? Przez pracę?

Myślę, że przyczyniła się do wyzwolenia tego zaburzenia. Ech, a już myślałam, że mam to za sobąNo nic, jakoś sobie z tym muszę poradzić i jakoś to uspokoić, bo inaczej sobie nie wyobrażam
Szlag by to jasny

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Ale jak to...? Przecież prawnicy są pożądani w każdej firmie. Począwszy od kwestii prawnych, po weryfikację dokumentów, ich pisanie, reprezentowanie firm w urzędach, na zagadnieniach compliance skończywszy. I pewnie jest jeszcze trochę innych obszarów, gdzie konieczny jest prawnik. Nie myślałaś, żeby iść w tym kierunku?

Nie mam aplikacji. Gdy wysyłam CV to najczęściej mi po prostu dziękują, bo nie mam tu imponującego doświadczenia. Zresztą w starciu z aplikantem zawsze jestem na straconej pozycji. W stolycy jest ich zatrzęsienie, więc mam przygniatającą konkurencję.
Widzę w ogłoszeniach, że prawnicy są rozchwytywani, ale gdy przeczytam wymagania, to potem nie dziwię się, że piszą po 6 mies. na pra***.pl.

Ale nie smutam się Idą Święta, zero śniegu, ale i tak myślę, że Mikołaj do mnie trafi saniami, bo grzeczna byłam w tym roku.

[Pinakoladka2008]

A ja jak uwielbiałam grudzień, tak teraz w ogóle nie cieszę się świąteczną atmosferą. Mam wrażenie, że wyniki wszelkich rekrutacji przeciągają na styczeń, bo teraz nie chcą nikogo zatrudniać, a ja dalej bez pracy w miesiącu, w którym jest najwięcej wydatków. I mimo, że nie pracuję dopiero 7 dni to już mi to wchodzi na psychikę i wiarę w siebie

Po tym, jak nie została mi przedłużona umowa w budżetówce, to już nie jestem chyba w stanie zaufać pracującym tam ludziom.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

ParasolkaMaryPoppins fakt, przy aplikantach, których można zatrudnić za 1500 zł, rzeczywiście można się nie przebić. Ale z Twoim połączeniem kierunków (anglistyka+prawo), to ja Cię wyraźnie widzę w dwóch miejscach: w dziale prawnym jakiegoś korpo (tam często nie wymagają aplikacji) albo jako tłumacza przysięgłego. Pomyśl o ile jesteś do przodu na przykład przede mną, bo Ty już rozumiesz język prawniczy, nie musisz się tego uczyć.

[Kafkazmlekiem]

Wróciłam z rozmowy. Wczoraj jeszcze czytałam opinie o dzisiejszej firmie i są bardzo negatywne, więc jechałam bez przekonania.
Na miejscu oczywiście zabłądziłam

Ale jak rozmowa ruszyła to było bardzo w porządku, myślę, że poszło dobrze, ale nie było jakichś fajerwerków między nami, było dość profesjonalnie więc ciężko powiedzieć, ale raczej odczucia mam pozytywne.

To była rekrutacja na stanowisko specjalisty ds. marketingu, pytali mnie co wiem o firmie, jak sobie wyobrażam pracę na tym stanowisku (to im powiedziałam jak widzę ich rozwój w tym obszarze ), opowiadałam o swoim doświadczeniu w ogóle i pod kątem marketingu, po angielsku o podróży.

Niestety dopiero rozpoczęli proces, więc nie wiedzą, kiedy go zakończą i czy nie będzie drugiego etapu, ale na pewno będą się kontaktować, no ciekawe
Z tego co mówili, to praca brzmi bardzo ciekawie, benefity bardzo atrakcyjne, fajnie by było to dostać

A potem ruszyłam w prawie godzinną podróż do magicznego Urzędu Pracy, żeby się odhaczyć, pan się dziwnie spojrzał na mnie, kiedy na jego "widzimy się w lutym" odpowiedziałam "mam nadzieję, że nie"

A w drodze do urzędu odbyłam rozmowę rekrutacyjną z kolejną firmą zmarzłam jak pies i odpowiadałam chyba niezbyt interesująco, bo było mi zimno, padał deszcz i ledwo się sama słyszałam. Ale i tak mnie zaprosili na czwartek

Stanowisko niestety juniorskie więc płaca niższa niż bym chciała, ale bardzo ciekawe, więc mimo wszystko poważnie rozważam... myślicie, że to dobry pomysł zejść ze specjalisty na juniora? Potem w dalszej współpracy możliwe awanse. Branża inna niż ta, w której mam doświadczenie i zakres obowiązków też inny.. ale oferta mega ciekawa i bardzo dużo można się nauczyć..

A jutro druga rozmowa, na której bardzo mi zależy

Oby z tego grudnia co dobrego było

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez megamag

ParasolkaMaryPoppins fakt, przy aplikantach, których można zatrudnić za 1500 zł, rzeczywiście można się nie przebić. Ale z Twoim połączeniem kierunków (anglistyka+prawo), to ja Cię wyraźnie widzę w dwóch miejscach: w dziale prawnym jakiegoś korpo (tam często nie wymagają aplikacji) albo jako tłumacza przysięgłego. Pomyśl o ile jesteś do przodu na przykład przede mną, bo Ty już rozumiesz język prawniczy, nie musisz się tego uczyć.

za porady - dzisiaj sobie wszystko rozpiszę, co dalej począć właśnie z nastawieniem na te dwa kierunki rozwoju.

kafkazmlekiem trzymam kciuki!

[MissCath]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Wróciłam z rozmowy. Wczoraj jeszcze czytałam opinie o dzisiejszej firmie i są bardzo negatywne, więc jechałam bez przekonania.
Na miejscu oczywiście zabłądziłam

Ale jak rozmowa ruszyła to było bardzo w porządku, myślę, że poszło dobrze, ale nie było jakichś fajerwerków między nami, było dość profesjonalnie więc ciężko powiedzieć, ale raczej odczucia mam pozytywne.

To była rekrutacja na stanowisko specjalisty ds. marketingu, pytali mnie co wiem o firmie, jak sobie wyobrażam pracę na tym stanowisku (to im powiedziałam jak widzę ich rozwój w tym obszarze ), opowiadałam o swoim doświadczeniu w ogóle i pod kątem marketingu, po angielsku o podróży.

Niestety dopiero rozpoczęli proces, więc nie wiedzą, kiedy go zakończą i czy nie będzie drugiego etapu, ale na pewno będą się kontaktować, no ciekawe
Z tego co mówili, to praca brzmi bardzo ciekawie, benefity bardzo atrakcyjne, fajnie by było to dostać

A potem ruszyłam w prawie godzinną podróż do magicznego Urzędu Pracy, żeby się odhaczyć, pan się dziwnie spojrzał na mnie, kiedy na jego "widzimy się w lutym" odpowiedziałam "mam nadzieję, że nie"

A w drodze do urzędu odbyłam rozmowę rekrutacyjną z kolejną firmą zmarzłam jak pies i odpowiadałam chyba niezbyt interesująco, bo było mi zimno, padał deszcz i ledwo się sama słyszałam. Ale i tak mnie zaprosili na czwartek

Stanowisko niestety juniorskie więc płaca niższa niż bym chciała, ale bardzo ciekawe, więc mimo wszystko poważnie rozważam... myślicie, że to dobry pomysł zejść ze specjalisty na juniora? Branża inna niż ta, w której mam doświadczenie i zakres obowiązków też inny.. ale oferta mega ciekawa i bardzo dużo można się nauczyć..

A jutro druga rozmowa, na której bardzo mi zależy

Oby z tego grudnia co dobrego było

Do tego "rozpoczęcia procesu" to bym trzymała dystans. Bo też mi niejedna firma tak mówiła i zero odezwu później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Wróciłam z rozmowy. Wczoraj jeszcze czytałam opinie o dzisiejszej firmie i są bardzo negatywne, więc jechałam bez przekonania.
Na miejscu oczywiście zabłądziłam

Ale jak rozmowa ruszyła to było bardzo w porządku, myślę, że poszło dobrze, ale nie było jakichś fajerwerków między nami, było dość profesjonalnie więc ciężko powiedzieć, ale raczej odczucia mam pozytywne.

To była rekrutacja na stanowisko specjalisty ds. marketingu, pytali mnie co wiem o firmie, jak sobie wyobrażam pracę na tym stanowisku (to im powiedziałam jak widzę ich rozwój w tym obszarze ), opowiadałam o swoim doświadczeniu w ogóle i pod kątem marketingu, po angielsku o podróży.

Niestety dopiero rozpoczęli proces, więc nie wiedzą, kiedy go zakończą i czy nie będzie drugiego etapu, ale na pewno będą się kontaktować, no ciekawe
Z tego co mówili, to praca brzmi bardzo ciekawie, benefity bardzo atrakcyjne, fajnie by było to dostać

A potem ruszyłam w prawie godzinną podróż do magicznego Urzędu Pracy, żeby się odhaczyć, pan się dziwnie spojrzał na mnie, kiedy na jego "widzimy się w lutym" odpowiedziałam "mam nadzieję, że nie"

A w drodze do urzędu odbyłam rozmowę rekrutacyjną z kolejną firmą zmarzłam jak pies i odpowiadałam chyba niezbyt interesująco, bo było mi zimno, padał deszcz i ledwo się sama słyszałam. Ale i tak mnie zaprosili na czwartek

Stanowisko niestety juniorskie więc płaca niższa niż bym chciała, ale bardzo ciekawe, więc mimo wszystko poważnie rozważam... myślicie, że to dobry pomysł zejść ze specjalisty na juniora? Potem w dalszej współpracy możliwe awanse. Branża inna niż ta, w której mam doświadczenie i zakres obowiązków też inny.. ale oferta mega ciekawa i bardzo dużo można się nauczyć..

A jutro druga rozmowa, na której bardzo mi zależy

Oby z tego grudnia co dobrego było

A dlaczego oferują Ci tylko stanowisko juniorskie, skoro masz doświadczene? Moim zdaniem w CV wygląda to słabo - jakbyś nie nabyła takiego doświadczenia jako senior, o jakim mówiła nazwa stanowiska i można było tylko wziąć Cię na juniora. Chyba że kompletnie zmieniasz branżę - wtedy OK.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez invisible_01

A dlaczego oferują Ci tylko stanowisko juniorskie, skoro masz doświadczene? Moim zdaniem w CV wygląda to słabo - jakbyś nie nabyła takiego doświadczenia jako senior, o jakim mówiła nazwa stanowiska i można było tylko wziąć Cię na juniora. Chyba że kompletnie zmieniasz branżę - wtedy OK.

No właśnie to jest stanowisko pomyślane dla osób raczej z niewielkim doświadczeniem, a ja już mam kilkuletnie. Mimo to zadzwonili, bo wcześniej do nich aplikowałam na inne stanowisko.
No i je rozważam, bo chciałabym się dostać do tej firmy, a branża jest zupełnie inna, niż ta w której mam doświadczenie. Zadania są poniekąd zbliżone, ale nie jest to coś, co robiłam wcześniej.
Można się sporo nauczyć, ale nie dość, ze stanowisko juniorskie to kasa też mniejsza.

No i tak się zastanawiać co z nimi zrobić, na rozmowę już się umówiłam, to chyba pojadę, raczej mnie nie zmuszą do podpisania umowy tego samego dnia

W sumie nie wiem czym się kierowali, że do mnie jednak zadzwonili, czy ilością moich wysłanych CV do nich czy brakuje im chętnych.. nawet przez telefon babka powiedziała, że sama nie wie, czy byłabym zainteresowana tym stanowiskiem, bo płaca niższa niż moja oczekiwana.

[megamag]

Sorry za off top, ale mam pytanie. Czy w waszych branżach nazwa stanowiska, w sensie junior albo senior, przekłada się rzeczywiście na lata doświadczenia, zarobki i zakres obowiązków. Bo w tych, w których ja pracowałam, to nazewnictwo było trochę w cały świat i często nie odzwierciedlało, co dana osoba robi.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez megamag

Sorry za off top, ale mam pytanie. Czy w waszych branżach nazwa stanowiska, w sensie junior albo senior, przekłada się rzeczywiście na lata doświadczenia, zarobki i zakres obowiązków. Bo w tych, w których ja pracowałam, to nazewnictwo było trochę w cały świat i często nie odzwierciedlało, co dana osoba robi.

U mnie to by było junior, bo na samym stanowisku doświadczenia nie miałam, choć przygotowywałam się do niego przez kilka lat.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez megamag

Sorry za off top, ale mam pytanie. Czy w waszych branżach nazwa stanowiska, w sensie junior albo senior, przekłada się rzeczywiście na lata doświadczenia, zarobki i zakres obowiązków. Bo w tych, w których ja pracowałam, to nazewnictwo było trochę w cały świat i często nie odzwierciedlało, co dana osoba robi.

W mojej poprzedniej firmie przełożonym nie przeszkadzało to, kto ma jakie stanowisko, junior czy ekspert, samodzielny czy "zwykły", wrzucało im się robotę i już
Jak się sam pracownik nie upomniał, że już mu nie wypada być juniorem, to wtedy ewentualnie zmieniali.

Ale teoretycznie juniorem był ten, który dopiero zaczynał swoją przygodę z daną dziedziną/stanowiskiem - i "świeżaki" zawsze dostawały takie stanowiska.
Zarobki też to odzwierciedlały ale nie tak bardzo, był bałagan w tej kwestii i raczej kto jak sobie wyszarpał tak miał.