Scent Bar III

[gryx82]

Napisane przez Sabbath

Wiesz, u nas na wydziale Hegel funkcjonował jako etatowy "nierozumiacz". To znaczy ja naprawdę nie bardzo jarzę o co temu gościowi chodzi.

A jeden chłopak rok wyżej zdał egzamin w ten sposób, że przyszedł zdawać do profesora Bańki i tan zapytał go:
- Rozumie pan Hegla?
- Tak - gostek na to.
- A to ja się nie podejmuję pana oceniać, bo ja nie rozumiem. - prof. Bańka na to i wpisał mu bardzo dobry (celujących wtedy nie było)

Świetna historia Sabbath (i profesor też świetny ).

[annmarie]

Napisane przez Sabbath

Czemu pogrzebowe? Nie byłam nigdy na pogrzebie z czarnymi firankami...

Mam silne skojarzenie z woalkami w kapeluszach... Nic nie poradzę.


Zrobiłam chwilę przerwy i wcinam makowe Danio (mniam). Ale dziś mi pisanie idzie lepiej, także za pół godziny chyba skończę i wyślę

[Mendosita]

Napisane przez Sabbath

Bo widzisz, u mnie jest tak, że ja naprawdę nie lubię dzieci. Dzieci, jako niedojrzałej formy samej w sobie. Nie lubię ich za to, że są dziećmi, bo to dla mnie nie powód do lubienia.

Traktuję dzieci jak ludzi.
Nie masz nawet pojęcia jakie to budzi zdziwienie.

I wiesz?
Dzieci to dostrzegają i cenią, bo kiedy jest się dzieckiem niewielu dorosłych traktuje cię poważnie, uprzejmie, słucha z uwagą i bierze pod uwagę Twoje zdanie.
Zwykle ci młodzi (albo bardzo młodzi) ludzie rewanżują mi się tym samym - traktują mnie jak człowieka, nie jak dorosłego.

Może zamiast traktować dzieci jak kosmitów powinniśmy zauważyć, że to ludzie? Tylko trochę bardziej uczciwi i otwarci?

A co do lubienia? Z dziećmi jest tak samo jak z innymi ludźmi. Jednych lubię, innych nie.

Sabbath- pięknie to ujęłaś. Sama nie lubię dzieci, nie zachwycam się bobaskami (bo nie widzę w nich nic zachwycającego). Nie pochylam się nad wózkami i nie szczebioczę sepleniąc. I mam tak samo, jak Ty- jedne dzieci budzą mą sympatię, inne nie- to dla mnie naturalne. Szkoda, że dla innych nie zawsze...

W ogóle to nudzę się dziś potwornie w pracy, siedzę na allegro, przeczytałam gazetę i jeszcze ponad godzina takich atrakcji mnie czeka...

[beata11]

Napisane przez Sabbath

Traktuję dzieci jak ludzi.
Nie masz nawet pojęcia jakie to budzi zdziwienie.


Dodatkowo przekonanie, że jest się lepszym od Żyda, Czarnego, Żółtego, innowiercy, Araba, kobiety czy homoseksualisty znacząco poprawia samopoczucie.

1.Dokładnie !!!
Pamiętam jak ludzie na przystanku nagle i w zdziwieniu rozglądali się- do kogo ja mówię? Czyżby do siebie?
A ja mówiłam ...do swojego niemowlaka w wózeczku.

2. Znowu podpisuję się pod tym co piszesz obiema rękami i nogami Sabbath


Co do Matuzalemowego wieku to ludzie z uprzejmości mówią ,że mi brakuje do 40 parę latek i na tym poprzestanę.
Niech mi ktoś spróbuje przypomnieć, że pamiętam Wydarzenia Marcowe..

A włosków dalej zazdraszczam

A jak się dzieli cytowany post- podpowie ktoś miły?

[tulipanka]

Napisane przez beata11

A jak się dzieli cytowany post- podpowie ktoś miły?

Zaglądnij do wątku "zanim napiszesz" na głównej stronie Perfum, jest przypiętu u góry, tam jest rozpisane jak się cytuje

[Fenris]

W końcu mam konto. To druga dobra wiadomość/sprawa dzisiaj. A złych jest cała masa, od kilku dni jestem poprostu załamana i zestresowana, mam dość.
Jest do d...

[irsin]

Od poniedziałku idę do pracy!
Dzisiaj podpisałam umowę na okres próbny

Mam bajeczne dzieciaki w grupie i jestem pewna,że znalazłam dobrą pracę!

Dziękuję , dziękuję za kciuki!

[irkax]

Napisane przez irsin

Od poniedziałku idę do pracy!
Dzisiaj podpisałam umowę na okres próbny

Mam bajeczne dzieciaki w grupie i jestem pewna,że znalazłam dobrą pracę!

Dziękuję , dziękuję za kciuki!

Gratuluję Irsin

[Fenris]

Irsin gratulacje Ja też będę musiała poszukać czegoś innego, bo już nie daję rady, nie dam się traktować jak małe dziecko.

[irsin]

Napisane przez Fenris

Irsin gratulacje Ja też będę musiała poszukać czegoś innego, bo już nie daję rady, nie dam się traktować jak małe dziecko.

a gdzie pracujesz jeśli mogę spytać?

Fnrsi, Irkax Dzięki

[Favkes]

Napisane przez Sabbath

Bo widzisz, u mnie jest tak, że ja naprawdę nie lubię dzieci. Dzieci, jako niedojrzałej formy samej w sobie. Nie lubię ich za to, że są dziećmi, bo to dla mnie nie powód do lubienia.

Traktuję dzieci jak ludzi.
Nie masz nawet pojęcia jakie to budzi zdziwienie.

I wiesz?
Dzieci to dostrzegają i cenią, bo kiedy jest się dzieckiem niewielu dorosłych traktuje cię poważnie, uprzejmie, słucha z uwagą i bierze pod uwagę Twoje zdanie.
Zwykle ci młodzi (albo bardzo młodzi) ludzie rewanżują mi się tym samym - traktują mnie jak człowieka, nie jak dorosłego.

Może zamiast traktować dzieci jak kosmitów powinniśmy zauważyć, że to ludzie? Tylko trochę bardziej uczciwi i otwarci?

A co do lubienia? Z dziećmi jest tak samo jak z innymi ludźmi. Jednych lubię, innych nie.

Wiecie co? Bo to takie normalne, że dzieci się lubi, jedni kochają, inni lubią, a jak ktoś nie lubi to nie jest normalne. Ja tez niektóre dzieci lubię , innych nie. po prostu - tak jak innych ludzi. Nie lubię małych człowieków, którzy są złośliwi, świadomie robią komuś krzywdę. Podświadomie. Bo tak na zewnątrz to zawsze jest wytłumaczenie, że to nie ich wina, że dzieci będąc niegrzeczne, nieznośne starają sie zwracać na siebie uwagę, odreagowują błędy rodziców - ale przecież dzieci to mali ludzie i mają swój charakter, swój ą naturę, czasami dobrą , czasami złą. Normalnie.

Nigdy nie przepadałam za dzieciakami - wyjątkiem są moje Bo nigdy nie mogłam znaleźć z nimi wspólnego języka. nauczyłam się rozmawiać z dziećmi dopiero jak doczekałam się swoich. Bo to naprawdę trudne. Dzieci trzeba zrozumieć, nie kochać ( mówię o obcych dzieciach ) tylko rozumieć,. Dokładnie tak jak z dorosłymi - jeśli spotka się dwoje ludzi nadających na tych samych falach to się polubią - dokładne taka sama zasada działa u mnie w przypadku dzieci.

Są dzieci, których nie lubię, nie trawię znam takich kilkoro - najczęściej są to krnąbrni, złośliwi młodzieńcy, którzy wiedząc, ze robią coś źle - starają się to wyeksponować jeszcze bardziej. Albo tak, którzy wsadza komuś przysłowiową szpile i udają aniołka . - takich dzieci nie trawię.

Lubię za to dzieci z którymi można porozmawiać wiedząc, ze jest się słuchanym, że starają się zrozumieć co się do nich mówi, zadają pytania i odpowiadają na nie.


ale nasmarowałam uhhhhh

[agaa13]

Napisane przez irsin

Od poniedziałku idę do pracy!
Dzisiaj podpisałam umowę na okres próbny

Mam bajeczne dzieciaki w grupie i jestem pewna,że znalazłam dobrą pracę!

Dziękuję , dziękuję za kciuki!

irsin gratuluje

[dzika truskawa]

Nosku

Napisane przez Sabbath

przekonanie, że jest się lepszym od Żyda, Czarnego, Żółtego, innowiercy, Araba, kobiety czy homoseksualisty znacząco poprawia samopoczucie.
W końcu wedle takiej klasyfikacji nagle okazuje się, że nie reprezentujący sobą wiele biały heteryk jest lepszy od większości ludzkości. Bez jakiegokolwiek wysiłku ze swojej strony.

Jakie to przerażająco prawdziwe...

Fenris

Irsin, gratuluję!

[annmarie]

Napisane przez beata11

1.Dokładnie !!!
Pamiętam jak ludzie na przystanku nagle i w zdziwieniu rozglądali się- do kogo ja mówię? Czyżby do siebie?
A ja mówiłam ...do swojego niemowlaka w wózeczku.

A dzięki temu potem te dzieci, (co których się dużo i normalnie mówi) też mówią - dużo (no, ok, sprawa względna ) i normalnie.

Miałam koleżankę, do której córki wszyscy w rodzinie mówili szczebiocząc i sepleniąc... No i kiedyś przyjechałam do niej i zaczęłam mówić normalnie (mała już mówiła trochę). Nagle ta półtoraroczna (chyba, nie pamiętam dokładnie) dziewczynka mi oświadczyła "Ciocia, ale ty śmieśnie mówis"... Dopiero po chwili okazało się, że oni tak się przyzwyczaili do tego seplenienia, że jak córcia była w pokoju, to do siebie tak mówili... No i dla dziecka było normalne, że tak mówić należy...

[czarnazuzia1]

Napisane przez irsin

Od poniedziałku idę do pracy!
Dzisiaj podpisałam umowę na okres próbny

Mam bajeczne dzieciaki w grupie i jestem pewna,że znalazłam dobrą pracę!

Dziękuję , dziękuję za kciuki!

Gatuluje

[Zuziunia]

Ale narobiłam buuu przydzwoniłam samochodem w rynnę, lakier na zderzaku sie obłupał i popękał i jest lekkie wgniecenie, no co za pech


Przymierzam się do testowania różnorakich próbeczek, wieczorkiem opiszę co testowałam i jak mi sie podoba.

[Margot45]

Wróciłam
I powiem tak: pięć godzin ciurkiem rozmów w obcym, bądź co bądź, języku, potrafi nieźle zmęczyć.... pamiętam jeszcze, jak się nazywam, ale przydałby mi się porządny masaż (na początek ) a, że na takowy nie ma szans, zadowolę się smaczną kolacją i gorącym prysznicem - musi wystarczyć...

Irsin, gratuluje pracy!
Zuziuniu, samochodu szkoda - wiadomo, wydatki ale najważniejsze, że Tobie nic się nie stało

[Zuziunia]

Napisane przez Margot45

Zuziuniu, samochodu szkoda - wiadomo, wydatki ale najważniejsze, że Tobie nic się nie stało

I tak by nic sie nie stało...ale jestem zła

[sasia73]

Napisane przez irsin

Od poniedziałku idę do pracy!
Dzisiaj podpisałam umowę na okres próbny

Mam bajeczne dzieciaki w grupie i jestem pewna,że znalazłam dobrą pracę!

, gratulacje!

[Zuziunia]

Irsin no to super wymaziałam się i testuję nowe zapachy

[Sabbath]

Napisane przez gryx82

Świetna historia Sabbath (i profesor też świetny ).

Prawda, świetny jest gościu.

Napisane przez annmarie

Mam silne skojarzenie z woalkami w kapeluszach... Nic nie poradzę.

Rzeczywiście. Woalki są czarne. Teraz rozumiem.

Napisane przez Mendosita

Sabbath- pięknie to ujęłaś. Sama nie lubię dzieci, nie zachwycam się bobaskami (bo nie widzę w nich nic zachwycającego). Nie pochylam się nad wózkami i nie szczebioczę sepleniąc. I mam tak samo, jak Ty- jedne dzieci budzą mą sympatię, inne nie- to dla mnie naturalne. Szkoda, że dla innych nie zawsze...

Pewnie, tak to już jest z ludźmi, że jednych lubimy, a innych nie.

I też często spotykam się z oburzeniem: jak można nie zachwycać się niemowlątkiem?! No można.

Napisane przez beata11

1.Dokładnie !!!
Pamiętam jak ludzie na przystanku nagle i w zdziwieniu rozglądali się- do kogo ja mówię? Czyżby do siebie?
A ja mówiłam ...do swojego niemowlaka w wózeczku.

2. Znowu podpisuję się pod tym co piszesz obiema rękami i nogami Sabbath

Tez nigdy nie "ciuciałam" do swojego syna. Mówię do niego tak samo, jak do innych ludzi (tylko chętniej często i zawsze z wielką uwagą) i dzięki temu chłopak ma słownictwo bogatsze niż większość dorosłych.
I nie czuje się z tego powodu mniej kochany.

Napisane przez beata11

Co do Matuzalemowego wieku to ludzie z uprzejmości mówią ,że mi brakuje do 40 parę latek i na tym poprzestanę.
Niech mi ktoś spróbuje przypomnieć, że pamiętam Wydarzenia Marcowe..

A włosków dalej zazdraszczam

W kontekście Wydarzeń Marcowych przyznaję, że jesteś ciuteńkę starsza.

Napisane przez beata11

A jak się dzieli cytowany post- podpowie ktoś miły?

Ja dziele piechotą.
Na początku i końcu cytowanego posta masz w kwadratowych nawiasach takie "quote" z dopiskami. Kopiuje to na początku i końcu każdej części cytatu.

Napisane przez irsin

Od poniedziałku idę do pracy!
Dzisiaj podpisałam umowę na okres próbny

Mam bajeczne dzieciaki w grupie i jestem pewna,że znalazłam dobrą pracę!

Dziękuję , dziękuję za kciuki!

Wiedziałam!

Napisane przez Favkes

Lubię za to dzieci z którymi można porozmawiać wiedząc, ze jest się słuchanym, że starają się zrozumieć co się do nich mówi, zadają pytania i odpowiadają na nie.

No więc dla mnie równie ważne w kontaktach z ludźmi jest to, żeby mój rozmówca wiedział, że i ja go słucham, zadaję pytania i odpowiadam na nie. Nikt nie doceni tego bardziej, niż dziecko (mam wrażenie).

Dziś jestem po spotkaniu z młodzieżą (w ramach PopLitu) i jestem naprawdę zachwycona. Świetni ludzie. Bystrzy i naprawdę chętnie do współpracy. Potrafią nie tylko współuczestniczyć, kreatywnie współtworzyć potkanie, ale i fajnie podziękować za to, że się z nimi doskonale bawiłam. Też im, oczywiście, podziękowałam.

Napisane przez dzika truskawa

Jakie to przerażająco prawdziwe...

Niestety.

Napisane przez annmarie

A dzięki temu potem te dzieci, (co których się dużo i normalnie mówi) też mówią - dużo (no, ok, sprawa względna ) i normalnie.

Miałam koleżankę, do której córki wszyscy w rodzinie mówili szczebiocząc i sepleniąc... No i kiedyś przyjechałam do niej i zaczęłam mówić normalnie (mała już mówiła trochę). Nagle ta półtoraroczna (chyba, nie pamiętam dokładnie) dziewczynka mi oświadczyła "Ciocia, ale ty śmieśnie mówis"... Dopiero po chwili okazało się, że oni tak się przyzwyczaili do tego seplenienia, że jak córcia była w pokoju, to do siebie tak mówili... No i dla dziecka było normalne, że tak mówić należy...

Jest tak, jak piszesz. Też znam taki przypadek. W sumie... Biedne dzieciaki.
I ci rodzice, którzy bez złych intencji, z czystej głupoty robią swoim dzieciakom krzywdę.

Napisane przez Zuziunia

Ale narobiłam buuu przydzwoniłam samochodem w rynnę, lakier na zderzaku sie obłupał i popękał i jest lekkie wgniecenie, no co za pech

Zuziuniu, zderzak, jak sama nazwa wskazuje, jest po to, żeby sie nim zderzać.

Możesz przecież jeździć z obdartym na razie (bo to nie rdzewieje), a jeśli będziesz miała ochotę - wymienić na nowy. Nosek do góry. Nic się nie stało przecież.

[Zuziunia]

Napisane przez Sabbath

Zuziuniu, zderzak, jak sama nazwa wskazuje, jest po to, żeby sie nim zderzać.

Możesz przecież jeździć z obdartym na razie (bo to nie rdzewieje), a jeśli będziesz miała ochotę - wymienić na nowy. Nosek do góry. Nic się nie stało przecież.

Niby tak

Testuje 3 zapachy i nic mi sie nie podoba przynajmniej na razie.

[beata11]

Napisane przez Sabbath

Ja dziele piechotą.
Na początku i końcu cytowanego posta masz w kwadratowych nawiasach takie "quote" z dopiskami. Kopiuje to na początku i końcu każdej części cytatu.

Wielkie dzięki- niby proste, a nie wpadłam na to.

[madziczka]

Wróciłam z Wrocławia, ze zmęczenia na pczy nie widzę, ugoniłam się jak chart, ale praca oddana i to w ręce promotora Nawet udało mi się być w Sephorze i zakupić ich firmowy tusz do rzęs i różową bazę rozświetlającą ( tę z dziubkiem) i jeszcze przy kasie dowiedziałam się, że jest na nie obniżka 20 %Wyprawa Do Wrocławia, z przesiadkami, dojazdami, zajęła mi 12 h - powyrzucali kupę połączeń i musiałam kombinować. Padam na ryjek...


Sabbath- na to nie wpadłam tzn. żeby traktować dzieci jak ludzi, tzn. nie żebym ich traktowała jako nie-ludzi Ale twój punkt widzenia spowodował, że będę się nad tym zastanawiać i przetrawiać pewne kwestie

A to, że dzieci są uczciwe i szczere, to wiem - mam chrześniaka, który potrafi mimo swoich 6 lat powiedzieć coś takiego, że szczęka mi opada i powoduje to, że widzę świat i rzeczywistośc mnie otaczającą w nowym świetle- nowym, świeższym, wszystko wtedy staje się takie wyraźne i jakby bardziej odkrywcze

[nebraska]

Irsin - gratulacje!

Ja nadal w nowej pracy przechodzę różne szkolenia, zresztą jak cały dział, bo prawie wszyscy są nowicjuszami
Muszę sie tylko przyzwyczaić do nowego podziału dnia czyli dla większości normalnego - od 9 do 5 (póki co - bo jak dział ruszy pełną parą to może być inaczej

[vesenka]

Napisane przez annmarie

O kurcze... Tak... strasznawo z deka... (wszystko mogę znieść, ale czarne firanki wywołują u mnie stanowczo pogrzebowe skojarzenia...)

znajomej taki wystrój pasuje bo ona ogólnie mroczna jest Ale w takim dobrym, starym, gotyckim stylu, nie takie współczesne emo-nie-wiadomo-co.

Napisane przez Sabbath

A co do lubienia? Z dziećmi jest tak samo jak z innymi ludźmi. Jednych lubię, innych nie.

Mam podobnie.

Napisane przez Sabbath

Dodatkowo przekonanie, że jest się lepszym od Żyda, Czarnego, Żółtego, innowiercy, Araba, kobiety czy homoseksualisty znacząco poprawia samopoczucie.
W końcu wedle takiej klasyfikacji nagle okazuje się, że nie reprezentujący sobą wiele biały heteryk jest lepszy od większości ludzkości. Bez jakiegokolwiek wysiłku ze swojej strony.
Polacy to naród, który lubi czuć się lepszy.
Ten polski mesjanizm będzie chyba w nas pokutował jeszcze setki lat...

Znam sporo osób o łysych poglądach, którym wykształcenia i inteligencji nie można odmówić. Czasem dopiero po długiej rozmowie okazuje się, co im siedzi w głowach. A na dodatek są tak pewni swojej nieomylności,że nie chcą słuchać argumentów innych osób. Przeraża mnie gdy na mojej ulubionej imprezie widzę tłumy łysych panów w czarnych koszulach, którym się wydaje,że to ich impreza, i że mają patent na całą mądrość świata.
Z drugiej strony przeraża mnie też zachowanie osób należących do szeroko pojętych mniejszości, które na każdą sytuację, która idzie nie po ich myśli reagują agresją i argumentami, że to dyskryminacja ze względu na to , że są czarni,żółci, że są gejami itd...a nie pomyślą,że w danej sprawie może zwyczajnie nie mają racji.
Ja uważam,że człowiek to człowiek i to czy go będę szanować i lubić zależy od osobowości i tego co sobą reprezentuje, a nie od wyglądu, płci czy orientacji seksualnej.

Napisane przez irsin

Od poniedziałku idę do pracy!
Dzisiaj podpisałam umowę na okres próbny

Gratuluję

Miałam sądny dzień w pracy. I jutro zapowiada się podobnie. Czemu zawsze jak w pracy nie ma szefostwa muszą wydarzać się wszelkie możliwe kataklizmy? Jutro chyba będę odbierać telefon nie przedstawiając się i jak ktoś będzie chciał rozmawiać ze mną, to będę mówić, że właśnie wyszłam i nie wiadomo kiedy wrócę. Padam na twarz i nie wiem jak się nazywam Niech już będzie piątek po południu

[hecate]

Jak dobrze mi bylo dzis wrocic do pracy. Nawet Glowniejszy przyszedl sie przywitac

Troche z drzeniem serca sprawdzilam poczte ale okazalo sie, ze nie bylo zbyt wiele zaleglosci.

Jak zwykle S. doprowadzal mnie do histerii.
i nasze gadki :

S. 'masz korektor?'
ja 'nie'
'nie robisz bledow?'
ja 'robie duzo ale korektora nie mam'
S. 'na te Twoje bledy korektor nie pomoze'

oboje

A w ogole to tez mi sie zrobilo milo-dziwnie. Gadam z Loczkiem i mowie, ze mnie dziewuchy z biura uwazaja pewnie za Dziewice Orleanska bo ja z nimi nie gadam (no coz, nie bede sobie geby po proznicy psuc i nie rozmawiam z kazdym...)
on 'dziewica orleanska... ale cholernie seksowna'

ja aaaaa pffff lol.

[gryx82]

Napisane przez vesenka

Jutro chyba będę odbierać telefon nie przedstawiając się i jak ktoś będzie chciał rozmawiać ze mną, to będę mówić, że właśnie wyszłam i nie wiadomo kiedy wrócę

A wiesz... to nawet nie jest głupie

Napisane przez hecate

S. 'masz korektor?'
ja 'nie'
'nie robisz bledow?'
ja 'robie duzo ale korektora nie mam'
S. 'na te Twoje bledy korektor nie pomoze'

oboje

Aaaaaaaaa


Ale "przygodę" dziś miałem...

Wyszedłem z siostry psem (kundel) na spacer, wychodzę z bloku, a jakieś 10 metrów dalej kręci się samopas "bestia" (tzn. pies a'la amstaff, pittbull - coś w tym typie). Przystanąłem - pies idzie w naszym kierunku. Zawracam do klatki, Spajki () zobaczył go i zaczął się wściekać (wścieka się na widok każdego psa, wyjątkiem są znajome suczki lub psy, które mogą okazać się suczką ). Pod samymi drzwiami zaczęły się kotłować, ja ciągnę go za smycz, serce w gardle, zdołałem w końcu wciągnąć go do klatki. Nogi trzęsły mi się jeszcze z 10 minut...

"Takie" psy należałoby chyba pilnować szczególnie restrykcyjnie...

[irsin]

Napisane przez gryx82

Wyszedłem z siostry psem (kundel) na spacer, wychodzę z bloku, a jakieś 10 metrów dalej kręci się samopas "bestia" (tzn. pies a'la amstaff, pittbull - coś w tym typie). Przystanąłem - pies idzie w naszym kierunku. Zawracam do klatki, Spajki () zobaczył go i zaczął się wściekać (wścieka się na widok każdego psa, wyjątkiem są znajome suczki lub psy, które mogą okazać się suczką ). Pod samymi drzwiami zaczęły się kotłować, ja ciągnę go za smycz, serce w gardle, zdołałem w końcu wciągnąć go do klatki. Nogi trzęsły mi się jeszcze z 10 minut...

"Takie" psy należałoby chyba pilnować szczególnie restrykcyjnie...

nie zazdroszczę przygody

Moje psy kiedyś zaczęły się gryźć na dworze - obydwa ważą po jakieś 40 kilogramów- nie potrafiłam ich rozdzielić, lała się krew, one rzucały się sobie do gardeł - w końcu pomógł szlauf (jak to się pisze ?) z wodą i zimna kąpiel.
Nogi tez mi się trzęsły długo

A wiesz ..co do "takich" psów - oczywiście jest to rasa ogólnie uznana za bardziej agresywną, ale ja myślę,że z każdym pieskiem należy chodzić na smyczy lub chociaż z kagańcem - nigdy nie wiadomo co piesek może sobie pomyśleć


Dziękuję za wszystkie gratulacje i kciuki !!

[gryx82]

Napisane przez irsin

A wiesz ..co do "takich" psów - oczywiście jest to rasa ogólnie uznana za bardziej agresywną, ale ja myślę,że z każdym pieskiem należy chodzić na smyczy lub chociaż z kagańcem - nigdy nie wiadomo co piesek może sobie pomyśleć

Oczywiście Irsin, że smycz (i kaganiec u psów uznanych za rasy agresywne, czy po prostu "dużych") to podstawa. Spajki sięga mi poniżej kolana, ale zawsze wychodzę z nim na smyczy, i to nie tylko ze względu na inne psy, ale i również ludzi, którzy różnie reagują na zwierzęta. Wkurza mnie to, że wiele osób wychodzi z psami "luzem", a ja muszę szarpać się ze swoim, bo zbyt blisko do niego podchodzą, a on reaguje na psy nieco alergicznie (o dziwo, gdy nie jest na smyczy, nie "rzuca się", jest nawet posłuszny - nie wiem, może on sobie myśli, że to on jest ze mną na spacerze i musi mnie bronić? ). Podobnie, gdy widzę na ulicy dzieci w wieku 10-12 lat z takim np. psem rasy "upodobanej sobie przez mężczyzn w odzieży sportowej". Gdzie tu wyobraźnia?
Przeraża mnie też i to, gdy słyszę o psie, trzymanym w domu "od szczeniaka", który pewnego razu "nie wiadomo dlaczego" zagryzł swojego właściciela...
Właśnie stąd bierze się moja "wyostrzona ostrożność" (by nie powiedzieć uprzedzenie) do psów wiadomych ras.