Dlaczego on tak zrobił? Pomóżcie proszę bo jestem załamana

[kennedy]

Napisane przez Kathelin22

Nie, właśnie, że nie zawsze było między nami chłodno czy na dystans. A nawet nie od dłuższego czasu , tylko powiedzmy od 3, 4 tygodni?
Wcześniej dzwonilismy i pisaliśmy do siebie codziennie między spotkaniami i nasza relacja była dość udana, dopiero później zaczęło się dziać coś niedobrego z jego strony. Ja nie jestem chłodną osobą z natury, ale tak mam, ze jeśli ktoś jest chłodny wobec mnie to ja tak samo sie dystansuję.
To szczególnie bolesne dlatego, ze cos sie zaczelo psuc w ostatnim czasie można powiedzieć.
To wyglądało tak, ze w maju tamtego roku juz milismy podobny kryzys. Później on wyjechał za granicę - a wtedy wyjechał naprawdę.
Ale on sie naprawił, kontaktowaliśmy się często bo kilka razy dziennie. Wrócił na początku listopada i wtedy jeszcze też było w miare ok. Popsuło się gdzieś w połowie grudnia...

Rozumiem ze cierpisz.
Natomiast wasz zwiazek nie wyglada dobrze na papierze, byl slaby po prostu. Za chwile bedzoesz sie cieszyc ze sie od niego uwolnilas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elfik_]

Czyli nie pierwszy raz, ten sam schemat, 'się psuje' czyli on się dystansuje, a potem wyjeżdża. Czy tam 'wyjeżdża'. Podwójne życie, swoje problemy, inna, możliwości jest wiele. Ale dopóki nie klęczy i nie płacze i nie daje logicznego i przekonującego wyjaśnienia dla swoich zachowań popartego jakimiś dowodami to tu nie ma mowy o związku lub ewentualnej reanimacji.
Rozumiem doskonale autorko, że chcesz wiedzieć, co się stało, jeśli da Ci to spokój, to sprawdź sobie czy te auto stoi albo zapytaj kogoś. Ale z panem to chyba już nie ma o czym rozmawiać.

[farmaceutka88]

A on w ogóle to traktuje jak związek czy jak koleżeństwo?

[patrycjapatib]

Napisane przez Rena

Juz pomijajac to, ze UK nie jest krajem sasiednim z Polska (liczba km) i do tego na wyspie, to jaki sens jest jechac samochodem skoro sa tanie linie lotnicze?

Mógłby np. dojechać samochodem na lotnisko w innym mieście, bo np. u nich nie ma lotniska. Fakt, że opcja niekorzystna, ale zawsze taka opcja jest.

[stewardesa]

Napisane przez Rena

Teraz doczytalam, ze to zwiazek 4 letni. To ile tego czasu faktycznie sie widzieliscie w realu, a ile on byl zagranica? Juz pomijajac to, ze UK nie jest krajem sasiednim z Polska (liczba km) i do tego na wyspie, to jaki sens jest jechac samochodem skoro sa tanie linie lotnicze?

Powód jest oczywisty, ale jaki sens ma rozkminianie czy to ma sens, skoro on sam twierdzi, że tym samochodem pojechał?

[Cytokina]

Napisane przez Kathelin22

że jedzie samochodem też- stad moje watpliwosci czy on nim kierowal to takie, ze ma jeszcze drugi, no ale najczesciej jezdzi jednak tym

Czyli tak naprawdę nie wiesz którym autem pojechał (chyba, że w rozmowie pytałaś go o konkretny samochód, a on potwierdził). Mógł jechać tym drugim, a to, które widziałaś zostawić w domu. W sumie stwierdzenie "jadę autem" nie musi oznaczać, że jechał swoim i prowadził, mógł podpiąć się do kogoś blablacarem czy czymś takim.
Sama sobie robisz dramę na podstawie swoich domysłów. Póki co ta cała historia jest domniemana - domyślasz się, przypuszczasz, a tak naprawdę nie wiesz. Brak stabilności, brak pewności i brak zaufania aż się z ciebie wylewa.

Żeby była jasność: nie żebym broniła chłopaka. Według mnie związek, który opisujesz to porażka i powinnyście się rozstać.

[Kathelin22]

Wiecie co, może macie rację, ale jestem prawie pewna ,ze to był on. Bo on chociaż mia jakieś tam dugie auto, to tym drugim jechałam dosłownie raz w ciągu 3 lat związku. To jest po pierwsze.
Po drugie jak przejeżdzał to wydaje mi się, że za kierownicą był on.
Po trzecie, gdyby komuś uzyczył tamto auto i mogłabym widzieć kogoś innego w nim na mieście to raczej by to powiedział,a nie że " niemożliwe, ze je tam widziałam i musiałam pomylić samochód"- bo samochodu nie pomyliłam akurat.
No i wreszcie- sam powiedział, że pojechał tym autem., wiec sie wsypal w ten sposob.
Samolotem nie leciał bo sam mówił ,że jedzie samochodem i ma kawałek drogi.
No i wreszcie- on z tego co zauważyłam się raczej z tym autem nie rozstaje.
Aczkolwiek w ciągu kilku dni ja to ustalę gdzie on jest i nawet wiem jak- jednak z tymi sygnałami to jest różnie bo moja koleżanka tez byla w UK i nie przypominam sobie żeby sygnał był jakiś inny.
Tak czy inaczej, ja już się nastawiam, że to koniec, choć strasznie mi z tym ciężko, no ale to on zachował się nie fair, a nie ja
W sumie wielu rzeczy bym się po nim spodziewała,ale nie kłamstwa.
Ale to tak jak wtedy kiedy już miał zaklepaną pracę za granicą i była też oferta w Polsce, wtedy powiedział: ale ja im nie będę mówił, że pewnie dostanę tą pracę w Polsce bo nie chce sobie palić mostów...
To tak samo przy mnie może byc nie szczery bo np. sie boi mojej reakcji, albo woli miec firtke na przyszłosć.
Jest jeszcze jedna możliwość, że był faktycznie w UK, ale coś nie wypaliło z tą pracą i wrócił, a do mnie i tak sie nie odzywa bo rozważa rozstanie

[patrycjapatib]

Napisane przez Kathelin22

Wiecie co, może macie rację, ale jestem prawie pewna ,ze to był on. Bo on chociaż mia jakieś tam dugie auto, to tym drugim jechałam dosłownie raz w ciągu 3 lat związku. To jest po pierwsze.
Po drugie jak przejeżdzał to wydaje mi się, że za kierownicą był on.
Po trzecie, gdyby komuś uzyczył tamto auto i mogłabym widzieć kogoś innego w nim na mieście to raczej by to powiedział,a nie że " niemożliwe, ze je tam widziałam i musiałam pomylić samochód"- bo samochodu nie pomyliłam akurat.
No i wreszcie- sam powiedział, że pojechał tym autem., wiec sie wsypal w ten sposob.
Samolotem nie leciał bo sam mówił ,że jedzie samochodem i ma kawałek drogi.
No i wreszcie- on z tego co zauważyłam się raczej z tym autem nie rozstaje.
Aczkolwiek w ciągu kilku dni ja to ustalę gdzie on jest i nawet wiem jak- jednak z tymi sygnałami to jest różnie bo moja koleżanka tez byla w UK i nie przypominam sobie żeby sygnał był jakiś inny.
Tak czy inaczej, ja już się nastawiam, że to koniec, choć strasznie mi z tym ciężko, no ale to on zachował się nie fair, a nie ja
W sumie wielu rzeczy bym się po nim spodziewała,ale nie kłamstwa.
Ale to tak jak wtedy kiedy już miał zaklepaną pracę za granicą i była też oferta w Polsce, wtedy powiedział: ale ja im nie będę mówił, że pewnie dostanę tą pracę w Polsce bo nie chce sobie palić mostów...
To tak samo przy mnie może byc nie szczery bo np. sie boi mojej reakcji, albo woli miec firtke na przyszłosć.
Jest jeszcze jedna możliwość, że był faktycznie w UK, ale coś nie wypaliło z tą pracą i wrócił, a do mnie i tak sie nie odzywa bo rozważa rozstanie

Pierwsze 2 powody mnie nie przekonuja. Ale jeśli serio Ci powiedział, ze tym przyjechał, to masz rację, skoro jesteś pewna rejestracji, to facet do odstrzału.

Ale w tej sytuacji ciesz sie, ze to się wydało. Teraz rozpaczasz, ale wolałabyś nie wiedzieć i żyć z nim dalej. Nie sądzę. Pogadaj z przyjaciółką, wypłacz sie, zjedz czekoladę, obejrzyj serial. To minie, z czasem podziekujesz, że ten zwiazek sie skończył.

No i zrób cos z tym, bo jednak to jak ten związek wyglądał to było nieporozumienie. Trzymaj się.

[Kathelin22]

Rejestracja była ta, a po drugie on ma dość charakterystyczny kolor samochodu i taki bialy nadruk, tez dosc charakterystyczny, ktory mowi o jego zaintesowaniach, wiec nawet jakby rejestracja byla tylko podobna, to ten nadruk i kolor mowia wszystko. Więc tak, to bylo jego auto...
A wydaje sie wam możliwa ta druga wersja, że on tam np. był i wrócił, ale się ze mną nie skontaktował bo nie chce juz kontaktu?
Bo jeśli w ogóle nie pojechał, tylko mnie okłamał tzn., ze tą akcje z kłamstwem planował już jakiś czas...A to w sumie wydaje mi się mozliwe bo skoro ostatnio sie tak zdystansował...

[kennedy]

Napisane przez Kathelin22

Rejestracja była ta, a po drugie on ma dość charakterystyczny kolor samochodu i taki bialy nadruk, tez dosc charakterystyczny, ktory mowi o jego zaintesowaniach, wiec nawet jakby rejestracja byla tylko podobna, to ten nadruk i kolor mowia wszystko. Więc tak, to bylo jego auto...
A wydaje sie wam możliwa ta druga wersja, że on tam np. był i wrócił, ale się ze mną nie skontaktował bo nie chce juz kontaktu?
Bo jeśli w ogóle nie pojechał, tylko mnie okłamał tzn., ze tą akcje z kłamstwem planował już jakiś czas...

No to jak rejestracje jego to juz pozamiatane. Trzeba bylo tak od razu mowic.

Trzeba bylo zadzwonic i konkretnie powiedziec
-czesc kochanie widzialam dzisiaj na miescie twoje auto rejestracja
XXXXX 666 a miales byc Anglii, o co kaman. I sciemnic nie da rady.

Ty sobie Kasiu utrudniasz zycie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Rena

Teraz doczytalam, ze to zwiazek 4 letni. To ile tego czasu faktycznie sie widzieliscie w realu, a ile on byl zagranica? Juz pomijajac to, ze UK nie jest krajem sasiednim z Polska (liczba km) i do tego na wyspie, to jaki sens jest jechac samochodem skoro sa tanie linie lotnicze?

Znam jednego desperata, który stamtąd do Polski samochodem przyjechał. Ale on raczej wypasioną bryką chciał się pochwalić.

Autorka pisała, że facet miał jechać do pracy na wiosnę i nagle pojechał wcześniej. A może jednak nie pojechał?

[ajah]

Napisane przez Rena

Teraz doczytalam, ze to zwiazek 4 letni. To ile tego czasu faktycznie sie widzieliscie w realu, a ile on byl zagranica? Juz pomijajac to, ze UK nie jest krajem sasiednim z Polska (liczba km) i do tego na wyspie, to jaki sens jest jechac samochodem skoro sa tanie linie lotnicze?

Mieszkam w UK i wielokrotnie podróżowałam samochodem do Polski i z Polski.
Sens jest dość duży w sytuacji, gdy koszt podróży jest niższy, jedzie kilka osób czy chce przewieźć rzeczy itp. które przewieźć jest zwyczajnie łatwiej samochodem niż samolotem.
Nie widzę nic dziwnego w podrózy samochodem.

[stewardesa]

Napisane przez ajah

Mieszkam w UK i wielokrotnie podróżowałam samochodem do Polski i z Polski.
Sens jest dość duży w sytuacji, gdy koszt podróży jest niższy, jedzie kilka osób czy chce przewieźć rzeczy itp. które przewieźć jest zwyczajnie łatwiej samochodem niż samolotem.
Nie widzę nic dziwnego w podrózy samochodem.

Jest nawet więcej powodów, naprawdę trzeba je wymieniać?
- To jest samochód, helloooł... Nie tylko nas przewiezie, ale też przyda się na miejscu.
- niektórzy się boją latać
- mają kiepskie połączenia
- decyzję o podróży podjęli spontanicznie albo coś się stało, nie było już miejsc lub tanich biletów
- mają zwierzęta
- dzieci źle znoszą lot
- boją się zamachu terrorystycznego
- chcą sprzedać samochód tam, gdzie jadą

[Rena]

Rodzina z dziecmi i np. z psem moze wolec samochod niz samolot.Tu piszemy o jednym facecie. Ktory wyjezdza tylko na chwile do pracy, to co niby ma za ciezary wozic? Sloiki od mamy?

[I am Rock]

Napisane przez stewardesa

Jest nawet więcej powodów, naprawdę trzeba je wymieniać?
- To jest samochód, helloooł... Nie tylko nas przewiezie, ale też przyda się na miejscu.
- niektórzy się boją latać
- mają kiepskie połączenia
- decyzję o podróży podjęli spontanicznie albo coś się stało, nie było już miejsc lub tanich biletów
- mają zwierzęta
- dzieci źle znoszą lot
- boją się zamachu terrorystycznego
- chcą sprzedać samochód tam, gdzie jadą

Przecież rzecz w tym, że samochód miał być TAM, a jest TUTAJ.

[stewardesa]

Napisane przez I am Rock

Przecież rzecz w tym, że samochód miał być TAM, a jest TUTAJ.

rzecz w tym, że to jest off-top, bo ktoś się zdziwił że w ogóle tak można

[Vectraa]

a czemu nie pojedziesz do niego pod dom i nie zobaczysz czy to auto faktycznie tam stoi?

[Fortuna1]

Autorko, współczuję Ci. ALE. Musisz być mądrzejsza I wziąć się w garść. Gość dla mnie byłby spalony. Jedyne co bym zrobiła na twoim miejscu, zeby mi ulzylo i żeby mi nie leżała już na sercu ta cała sprawa. Pójść do niego do domu. Powiedzieć mu twarzą w twarz (tak, tak robią dorośli ludzie) co sądzisz o takich kłamstwach, że takie coś jest dla ciebie niewybaczalne, rzucilabym mu pod nogi jakieś jego rzeczy, które masz i poszła. Tytułem zakończenia tematu. Ale kontakt bym zdecydować urwala już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Vectraa

a czemu nie pojedziesz do niego pod dom i nie zobaczysz czy to auto faktycznie tam stoi?

Bo na najprostsze rozwiązanie najtrudniej wpaść.
Autorka chyba robi wszystko, by nie spojrzeć prawdzie w oczy.
Olała sugestię z sygnałem telefonicznym, oleje i tę.

[KiszkaPasztetowa]

Napisane przez Kathelin22

Wiecie co, może macie rację, ale jestem prawie pewna ,ze to był on. Bo on chociaż mia jakieś tam dugie auto, to tym drugim jechałam dosłownie raz w ciągu 3 lat związku. To jest po pierwsze.
Po drugie jak przejeżdzał to wydaje mi się, że za kierownicą był on.
Po trzecie, gdyby komuś uzyczył tamto auto i mogłabym widzieć kogoś innego w nim na mieście to raczej by to powiedział,a nie że " niemożliwe, ze je tam widziałam i musiałam pomylić samochód"- bo samochodu nie pomyliłam akurat.
No i wreszcie- sam powiedział, że pojechał tym autem., wiec sie wsypal w ten sposob.
Samolotem nie leciał bo sam mówił ,że jedzie samochodem i ma kawałek drogi.
No i wreszcie- on z tego co zauważyłam się raczej z tym autem nie rozstaje.
Aczkolwiek w ciągu kilku dni ja to ustalę gdzie on jest i nawet wiem jak- jednak z tymi sygnałami to jest różnie bo moja koleżanka tez byla w UK i nie przypominam sobie żeby sygnał był jakiś inny.
Tak czy inaczej, ja już się nastawiam, że to koniec, choć strasznie mi z tym ciężko, no ale to on zachował się nie fair, a nie ja
W sumie wielu rzeczy bym się po nim spodziewała,ale nie kłamstwa.
Ale to tak jak wtedy kiedy już miał zaklepaną pracę za granicą i była też oferta w Polsce, wtedy powiedział: ale ja im nie będę mówił, że pewnie dostanę tą pracę w Polsce bo nie chce sobie palić mostów...
To tak samo przy mnie może byc nie szczery bo np. sie boi mojej reakcji, albo woli miec firtke na przyszłosć.
Jest jeszcze jedna możliwość, że był faktycznie w UK, ale coś nie wypaliło z tą pracą i wrócił, a do mnie i tak sie nie odzywa bo rozważa rozstanie

Otoz nie...z tymi sygnalami nie jest roznie.Jest dokladnie tak jak pisalam wczesniej. Nie przypominasz sobie bo nie zwrocilas na to uwagi

[9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e]

Ja miałam kiedyś baaardzo podobny przypadek. Chłopak, z którym się spotykałam oznajmił, że jedzie do Niemiec do pracy, wróci za 2 miesiące, a pojechał do Poznania do swojej drugiej dziewczyny. Myślał głupi, że się nie zorientuję

[Kathelin22]

No właśnie , oni podobno lubia i dość często robia takie ściemy co mnie niepokoi... Nie pisałam przez te kilka dni bo środę po tej akcji co zrobił go zablokowałam ze złości.
Opisałam cały ten temat na forum dla facetów. Na którym kochani panowie napisali mi ,że powinnam w tej sytuacji o niego walczyć i to JA powinnam go przepraszać, bo jego napewno zrazily te telefony na spotkaniu i w ogóle pewnie ja jestem temu winna bo bez powodu by sie tak nie zachował :P Przynajmniej sie pośmiałam i humor mi się poprawił.
I teraz nawet nie wiem czy pisal itd. , ale jak go odblokuje to się okaże
Choć jestem już teraz przygotowana też na to, że mogł się nie odzywać przez ten czas, co będzie oznaczało, że to jednak było zerwanie.
Jak go odblokuje i coś się okaże to wam napiszę, aczkolwiek jeśli faktycznie mnie oszukał to ja go chyba nie chcę znać

[patrycjapatib]

Napisane przez Kathelin22

Choć jestem już teraz przygotowana też na to, że mogł się nie odzywać przez ten czas, co będzie oznaczało, że to jednak było zerwanie.
Jak go odblokuje i coś się okaże to wam napiszę, aczkolwiek jeśli faktycznie mnie oszukał to ja go chyba nie chcę znać

Po co chcesz czekać aż on z Tobą zerwie? Jeżeli jesteś pewna, że Ciebie oszukał i od dawna nie układa Wam się najlepiej i nie chcesz dalej z nim być, to sama zerwij.

[farmaceutka88]

A weź daj sobie z nim spokój. Przyjmijmy, że to Ty go zostawiłaś. Miej tą satysfakcję. Żyj dalej i ciesz się życiem.

[Fleur_D]

Napisane przez Kathelin22

Opisałam cały ten temat na forum dla facetów. Na którym kochani panowie napisali mi ,że powinnam w tej sytuacji o niego walczyć i to JA powinnam go przepraszać, bo jego napewno zrazily te telefony na spotkaniu i w ogóle pewnie ja jestem temu winna bo bez powodu by sie tak nie zachował :P Przynajmniej sie pośmiałam i humor mi się poprawił.

Dobre

To jest właśnie męska solidarność- oni doskonale wiedzą, że piszą bzdury. Swojej siostrze czy koleżance poradziliby już dawno kopnąć go w tyłek. Może wynika to z tego, że użytkownicy męskich forów są z reguły negatywnie nastawieni do kobiet.

[Rena]

A co to za meskie forum?

[xenon88]

Napisane przez Kathelin22

No właśnie , oni podobno lubia i dość często robia takie ściemy co mnie niepokoi... Nie pisałam przez te kilka dni bo środę po tej akcji co zrobił go zablokowałam ze złości.
Opisałam cały ten temat na forum dla facetów. Na którym kochani panowie napisali mi ,że powinnam w tej sytuacji o niego walczyć i to JA powinnam go przepraszać, bo jego napewno zrazily te telefony na spotkaniu i w ogóle pewnie ja jestem temu winna bo bez powodu by sie tak nie zachował :P Przynajmniej sie pośmiałam i humor mi się poprawił.
I teraz nawet nie wiem czy pisal itd. , ale jak go odblokuje to się okaże
Choć jestem już teraz przygotowana też na to, że mogł się nie odzywać przez ten czas, co będzie oznaczało, że to jednak było zerwanie.
Jak go odblokuje i coś się okaże to wam napiszę, aczkolwiek jeśli faktycznie mnie oszukał to ja go chyba nie chcę znać

No tak, bo baba zawsze przesadza i facet jest od tego, żeby ją ogarniać Trzymajta mię.

[201803290936]

Autorko, ale Ty się musisz zdecydować na coś: albo chcesz dalej ciągnąć tą farsę z misiem-pysiem, który potrafi nagle się do Ciebie wiele dni nie odzywać i gdzieś znikać, lekceważyć Cię i udajesz, że jest cacy w imię "mam chłopaka", albo stajesz w końcu w prawdzie, przestajesz się oszukiwać, że to tak nagle się coś tam zepsuło (bo się nagle nic nie psuje, tylko krzywe akcje były przecież od dawna) i zaczynasz szanować siebie i swój czas. Ty zwlekasz zarówno z decyzją, że sama to kończysz w oparciu o to, że od dawna było źle, a jednocześnie nie wyjaśniasz obecnej sytuacji do końca i zdecydowanie (a mogłabyś to wyjaśnić w godzinę, dwie). Dlaczego? Bo nadal chcesz mieć wątpliwy argument, że "to nie było takie do końca jasne, nie palmy mostów". Innymi słowy pewnie będziesz to chciała dalej ciągnąć, o ile misio-pysio wyrazi chęć.

[Rena]

A to oni sa nadal para? Jakim cudem skoro nie maja kontaktu ani spotkan?

[ukladlimbiczny]

Napisane przez Rena

A to oni sa nadal para? Jakim cydem skoro nie maja kontaktu ani spotkan?

Bo kiedy twoje poczucie własnej wartości jest równe zeru, i uda ci się złapać męskie gacie, jakiekolwiek by nie były, to ciężko jest się potem od nich odczepić.