Facet postanawia przemyśleć + przeszkadza mu były mąż

[Wiki899]

Hej wizażanki,


Jestem w dość nietypowej sytuacji i proszę Was o obiektywne jak zwykle opinie, nie rady, ale Waszą ocenę sytuacji


Jestem po rozwodzie, zaraz po nim i ciut przed nim byłam w bardzo kumpleksiej relacji z jednym facetem (powiedzmy H.), mieliśmy wspólne hobby, rozumieliśmy się bez słów, dużo pisaliśmy, czasem się spotkaliśmy i był pomysł wspólnego wyjazdu na wakacje, który finalnie nie wypalił.


A rozwiodłam się ponieważ po długim, prawie 10letnim związku okazało się, że nasze priorytety są zupełnie inne, inne oczekiwania, punkt widzenia, marzenia, ambicje itp (bardzo długa historia).


Parę miesięcy temu poznałam dość ciekawego chłopaka (powiedzmy A.) - od początku randkowanie było dość trudne (to jest mega analizator, dawno z nikim nie był, dość wysokie oczekiwania dot partnerki, inteligentny, bardzo trafnie ocenia ludzi). Bywały chwile napięcia wywołane jego nadmiernym analizowaniem sytuacji, ale w sumie od początku był problem pt. Twój były mąż. Nie był to kolosalny problem, ale temat, którego w sumie nie poruszałam bez konieczności, bo wiedziałam, że źle na niego działa.


O relacji z H. wspominałam tyle, że nie była dla mnie istotna, bo też nie uważałam, że trzeba ją rozkładać na części pierwsze.


Całkiem niedawno A. postanowił skontrolować dogłębnie mój telefon i tam znalazł ślad relacji z H. - nic specjalnego, po prostu wysłana wiadomość z żartobliwym tekstem.


I nagle A. postnowił się wycofać, tzn. stwierdził, że chowam przed nim swoją przeszłość, że on mnie nie zna, że spotyka się z tak naprawdę obcą osobą itp. To była dość burzliwa wymiana zdań.


Ochłonęłam i podjęłam kilka prób kontaktu i rozmowy - niestety każda kończyła się tym, że on musi wszystko przemyśleć itp. Stwierdziłam więc, żebyśmy się pożegnali - na to zareagował stwierdzeniem, że od razu się żegnać nie chce, że chce przemyśleć wszystko dogłębnie itp.


Postanowiłam się już nie odzywać.


Co myślicie? Jest sens w ogóle wracać do takiej relacji? Czekać na faceta? Uważam, że jest wart czekania, ale z drugiej strony ja wiem czego jestem warta i nie chcę aby myślał, że będę czekać w nieskończoność.


Liczę na jakiekolwiek opinie


Dzięki!

[201803111829]

Obcy koleś z którym randkujesz przegląda ci telefon?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[kennedy]

Napisane przez Wiki899

Hej wizażanki,


Jestem w dość nietypowej sytuacji i proszę Was o obiektywne jak zwykle opinie, nie rady, ale Waszą ocenę sytuacji


Jestem po rozwodzie, zaraz po nim i ciut przed nim byłam w bardzo kumpleksiej relacji z jednym facetem (powiedzmy H.), mieliśmy wspólne hobby, rozumieliśmy się bez słów, dużo pisaliśmy, czasem się spotkaliśmy i był pomysł wspólnego wyjazdu na wakacje, który finalnie nie wypalił.


A rozwiodłam się ponieważ po długim, prawie 10letnim związku okazało się, że nasze priorytety są zupełnie inne, inne oczekiwania, punkt widzenia, marzenia, ambicje itp (bardzo długa historia).


Parę miesięcy temu poznałam dość ciekawego chłopaka (powiedzmy A.) - od początku randkowanie było dość trudne (to jest mega analizator, dawno z nikim nie był, dość wysokie oczekiwania dot partnerki, inteligentny, bardzo trafnie ocenia ludzi). Bywały chwile napięcia wywołane jego nadmiernym analizowaniem sytuacji, ale w sumie od początku był problem pt. Twój były mąż. Nie był to kolosalny problem, ale temat, którego w sumie nie poruszałam bez konieczności, bo wiedziałam, że źle na niego działa.


O relacji z H. wspominałam tyle, że nie była dla mnie istotna, bo też nie uważałam, że trzeba ją rozkładać na części pierwsze.


Całkiem niedawno A. postanowił skontrolować dogłębnie mój telefon i tam znalazł ślad relacji z H. - nic specjalnego, po prostu wysłana wiadomość z żartobliwym tekstem.


I nagle A. postnowił się wycofać, tzn. stwierdził, że chowam przed nim swoją przeszłość, że on mnie nie zna, że spotyka się z tak naprawdę obcą osobą itp. To była dość burzliwa wymiana zdań.


Ochłonęłam i podjęłam kilka prób kontaktu i rozmowy - niestety każda kończyła się tym, że on musi wszystko przemyśleć itp. Stwierdziłam więc, żebyśmy się pożegnali - na to zareagował stwierdzeniem, że od razu się żegnać nie chce, że chce przemyśleć wszystko dogłębnie itp.


Postanowiłam się już nie odzywać.


Co myślicie? Jest sens w ogóle wracać do takiej relacji? Czekać na faceta? Uważam, że jest wart czekania, ale z drugiej strony ja wiem czego jestem warta i nie chcę aby myślał, że będę czekać w nieskończoność.


Liczę na jakiekolwiek opinie


Dzięki!

Gosciu jest bucem.

Tak ze 3 ostrzegawcze lampki w jednym poscie a ty kminisz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[msyska]

Grzebanie w telefonie jest słabe.. i jak to robi facet z którym dopiero co zaczęłaś się spotykać to już całkiem tragedia. Jeszcze robi Ci odpytkę i wyrzuty.. chyba nie warto czekać na kolesia, który Cię kontroluje i liczy że będziesz go przepraszać za swoją przeszłość.
Zasługujesz na coś lepszego, szkoda Twojego czasu.. jak to mu przejdzie to znajdzie sobie inny powód żeby "analizować"

[Wiki899]

Byliśmy razem na tygodniowym wypadzie i w sumie tu zdjęcia, tu muzyka itp. Nie miałam z resztą nic przeciwko i nic do ukrycia.

[ANKA54321]

Napisane przez _Tinkerbell

Obcy koleś z którym randkujesz przegląda ci telefon?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

No właśnie to chyba mocna przesada.

[cava]

Za przetrzepanie mintelefonu, zrobiłabym mega awanturę i zakończyła relację spektakularnym trzaśnięcie drzwiami.
Facet jest walnięty i zakompleksiony, już jeden rozwód na koncie masz, po ci kolejne rozstania?

[msyska]

Napisane przez Wiki899

Byliśmy razem na tygodniowym wypadzie i w sumie tu zdjęcia, tu muzyka itp. Nie miałam z resztą nic przeciwko i nic do ukrycia.

Ale to nie chodzi o to czy masz coś do ukrycia. Jak chce coś wiedzieć to może zapytać a nie grzebie w Twojej prywatnej korespondencji...

[cava]

Napisane przez Wiki899

Byliśmy razem na tygodniowym wypadzie i w sumie tu zdjęcia, tu muzyka itp. Nie miałam z resztą nic przeciwko i nic do ukrycia.

Nie chodzi o ukrywanie czegokolwiek.
Normalny człowiek nie łochli jak dzik w gnoju, w códzych wiadomościach z okresy kamienia łupanego. Pomprostu nie ma w sobie takiej potrzeby. A ta potrzeba, precyzyjnie nazwana, to jest: potrzeba chorej kontroli z powodu bycia zakompleksionym dupkiem.

[kalor]

Napisane przez _Tinkerbell

Obcy koleś z którym randkujesz przegląda ci telefon?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

To.

Facet źle rokuje, chce cię kontrolować, nie dość, że w teraźniejszości, to jeszcze w przeszłości. A tego przecież nie zmienisz.

Moja koleżanka jest z podobnym typem, tez analizuje wszystko, ma ułożony w głowie przeanalizowany dogłębnie obraz każdej napotkanej osoby... I za nieposłuszeństwo kara. Tak jak twój A - kara brakiem kontaktu. On musi sobie przemyśleć, a ty w tym czasie czekaj, a jak już zdecyduje, ze łaskawie daje ci „szanse”, to bedziesz musiała przeprosić, obiecać, ze to się nie powtórzy i znosić jego „usprawiedliwiony” brak zaufania. A przecież nie zrobiłaś nic złego.

On się nie zmieni, widzę to po tym znanym mi egzemplarzu. Są już długo razem, a on co miesiąc robi takie akcje. A ona chodzi wokół niego na paluszkach, żeby pan się niczym nie zdementował. Ale to nie działa - nawet jeśli ona nic nie zrobi, to on sobie przeanalizuje jakaś ☠☠☠☠☠☠☠e, przekręci to w głowie i już ma powód do obrażenia się.

Z takim typem lepiej nie będzie. Tez jest inteligentny, analizuje, trafnie ocenia ludzi (według siebie i mojej koleżanki). I dzięki temu umie świetnie manipulować.

[ythas]

Jak on już po paru miesiącach bawi się w jakieś sprawdzanie czy akcje "muszę przemyśleć bo śmiałaś odezwać się kiedyś do innego faceta" i już mu przeszkadza twój były mąż - to z czasem, moim zdaniem, będzie tylko gorzej. Coraz większa zazdrość, coraz większe kontrolowanie.

[Hultaj]

Byliśmy razem na tygodniowym wypadzie i w sumie tu zdjęcia, tu muzyka itp. Nie miałam z resztą nic przeciwko i nic do ukrycia.

do muzyki i zdjęć w telu nie wchodzi się poprzez cudze smsy.

(to jest mega analizator, dawno z nikim nie był, dość wysokie oczekiwania dot partnerki, inteligentny, bardzo trafnie ocenia ludzi). Bywały chwile napięcia wywołane jego nadmiernym analizowaniem sytuacji, ale w sumie od początku był problem pt. Twój były mąż. Nie był to kolosalny problem, ale temat, którego w sumie nie poruszałam bez konieczności, bo wiedziałam, że źle na niego działa.

przede wszystkim mega buc i megaloman.

dawno z nikim nie był,

no właśnie. Dlatego stawia ludziom mało realistyczne wymagania i najwyraźniej woli być sam bo na to się skazuje.

[Wiki899]

Tylko z jednej strony potrafi powiedzieć, że jego życie jest lepsze ze mną, ale zaraz, że musi to przemyśleć.. jak byliśmy obok siebie to było naprawdę dobrze, pod każdym względem, ale jego zazdrość jest mega przerażająca.

[kalor]

Napisane przez Wiki899

Tylko z jednej strony potrafi powiedzieć, że jego życie jest lepsze ze mną, ale zaraz, że musi to przemyśleć.. jak byliśmy obok siebie to było naprawdę dobrze, pod każdym względem, ale jego zazdrość jest mega przerażająca.

Wiesz, facet mojej koleżanki zawsze jak rozpętuje awanturę, to twierdzi, że on ją bardzo kocha, ale ona go tak krzywdzi i nie wie, czy mogą być razem. Później łaskawie daje szansę. Ale to kolejny sposób na manipulacje.

[cava]

Napisane przez Wiki899

Tylko z jednej strony potrafi powiedzieć, że jego życie jest lepsze ze mną, ale zaraz, że musi to przemyśleć.. jak byliśmy obok siebie to było naprawdę dobrze, pod każdym względem, ale jego zazdrość jest mega przerażająca.

No i co z tego że jego jest lepsze z tobą? Bo z nim sypiasz i w koło niego skaczesz na paluszkach i jeszcze się napraszasz żeby ci wybaczył jak cię tresuje? No to pewnie ze jest lepsze, tak to by nie miał kim się bawić i swojego ego łechtać.

Natomiast czy twoje z nim będzie lepsze, to sobie na zimno przemyśl. Już jeden rozwód masz.

[megamag]

No pewnie, że mu z Tobą lepiej. Z seksem zawsze lepiej niż bez seksu, zwłaszcza po takim długim poście. No i może obiad czasem ugotujesz. Ale z drugiej strony nie jest pewien, czy jesteś go godna, bo już Cię ktoś kiedyś dotknął i zbrukał.

Masz bardzo niefajną cechę charakteru: mylisz bucynerię i megalomanię z inteligencją. Jak komuś imponują ludzie zapatrzeni siebie, to niestety często kończy w kiepskich związkach i się rozwodzi.

[Limonka2738]

Napisane przez msyska

Ale to nie chodzi o to czy masz coś do ukrycia. Jak chce coś wiedzieć to może zapytać a nie grzebie w Twojej prywatnej korespondencji...

Mnie razi w takich relacjach jedno. Ja może nie mam nic do ukrycia czy mój partner. Ale nie czytam mu wiadomości, nawet jak na mnie wyskoczą na kompie.

Z prostej przyczyny - jego przyjaciel może mieć coś do ukrycia. A korespondencja nie należy tylko do Ciebie, druga strona też tam od siebie rzeczy pisze.

A facet jakiś powalony. Nie warto.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Napisane przez Hultaj

do muzyki i zdjęć w telu nie wchodzi się poprzez cudze smsy.

Dokładnie tak. Jeszcze żeby to był świeży SMS, który właśnie przyszedł, to można przez przypadek kawałek zobaczyć.

Ale sprzed lat, dobrze rozumiem? Musiał nieźle pogrzebać.

[Wiki899]

Niestety nagimnastykował się nieźle, bo była to wiadomość z maja 2017. I to w skrzynce mailowej, nie sms.

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Napisane przez megamag

No pewnie, że mu z Tobą lepiej. Z seksem zawsze lepiej niż bez seksu, zwłaszcza po takim długim poście. No i może obiad czasem ugotujesz. Ale z drugiej strony nie jest pewien, czy jesteś go godna, bo już Cię ktoś kiedyś dotknął i zbrukał.

Masz bardzo niefajną cechę charakteru: mylisz bucynerię i megalomanię z inteligencją. Jak komuś imponują ludzie zapatrzeni siebie, to niestety często kończy w kiepskich związkach i się rozwodzi.

Muszę przynać racj co do pierwszego stwierdzenia - lepiej mu ze mną I seksem, ale jak ktoś był sam 5 lat, to też świadczy o wyborze chyba, co? Kurczę tak sobie myślę, że mógł mieć wiele innych dziewczyn, bo jest naprawdę przystojny, ale nie chciał byle czego i na chwilę... z drugiej strony może każda inna zostawiłaby go po pierwszej randce..

[cava]

Napisane przez Wiki899

Niestety nagimnastykował się nieźle, bo była to wiadomość z maja 2017. I to w skrzynce mailowej, nie sms.

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------




Muszę przynać racj co do pierwszego stwierdzenia - lepiej mu ze mną I seksem, ale jak ktoś był sam 5 lat, to też świadczy o wyborze chyba, co? Kurczę tak sobie myślę, że mógł mieć wiele innych dziewczyn, bo jest naprawdę przystojny, ale nie chciał byle czego i na chwilę... z drugiej strony może każda inna zostawiłaby go po pierwszej randce..

Może to też świadczyć, ze nie miał wyboru bo inne panie zwęszyły pismo nosem i wysłały buca na bambus po pierwszym popisie. Może więc też świadczyć o tym, ze nauczył się lepiej maskować i lepiej ukrywać swoje popapranie a nie wyskakiwać z nim na max 3 randce jak babce jeszcze nie zależy.
A nie ze ty taka wyczekana i wyselekcjonowana z tłumu chętnych księżniczka. Może inne księżniczki nie dały sobie pluć w kaszę po prostu i pana kopły w zad a znalazły prawdziwego księcia a nie ropuchę w pozłacanej koronie.

[pfffh]

A mnie się wydaje, ze facet szuka pretekstu żeby zakończyć relacje z Tobą. Przeszkadza mu były mąż, grzebie Ci w telefonie, musi sobie przemyśleć. Tylko co on tam chce wymyślić? Kopnij buraka w 4 litery i niech szuka sobie takiej, która nie ma żadnej przeszłości.

[limonka1983]

Napisane przez Wiki899

Hej wizażanki,


Jestem w dość nietypowej sytuacji i proszę Was o obiektywne jak zwykle opinie, nie rady, ale Waszą ocenę sytuacji


Jestem po rozwodzie, zaraz po nim i ciut przed nim byłam w bardzo kumpleksiej relacji z jednym facetem (powiedzmy H.), mieliśmy wspólne hobby, rozumieliśmy się bez słów, dużo pisaliśmy, czasem się spotkaliśmy i był pomysł wspólnego wyjazdu na wakacje, który finalnie nie wypalił.


A rozwiodłam się ponieważ po długim, prawie 10letnim związku okazało się, że nasze priorytety są zupełnie inne, inne oczekiwania, punkt widzenia, marzenia, ambicje itp (bardzo długa historia).


Parę miesięcy temu poznałam dość ciekawego chłopaka (powiedzmy A.) - od początku randkowanie było dość trudne (to jest mega analizator, dawno z nikim nie był, dość wysokie oczekiwania dot partnerki, inteligentny, bardzo trafnie ocenia ludzi). Bywały chwile napięcia wywołane jego nadmiernym analizowaniem sytuacji, ale w sumie od początku był problem pt. Twój były mąż. Nie był to kolosalny problem, ale temat, którego w sumie nie poruszałam bez konieczności, bo wiedziałam, że źle na niego działa.


O relacji z H. wspominałam tyle, że nie była dla mnie istotna, bo też nie uważałam, że trzeba ją rozkładać na części pierwsze.


Całkiem niedawno A. postanowił skontrolować dogłębnie mój telefon i tam znalazł ślad relacji z H. - nic specjalnego, po prostu wysłana wiadomość z żartobliwym tekstem.


I nagle A. postnowił się wycofać, tzn. stwierdził, że chowam przed nim swoją przeszłość, że on mnie nie zna, że spotyka się z tak naprawdę obcą osobą itp. To była dość burzliwa wymiana zdań.


Ochłonęłam i podjęłam kilka prób kontaktu i rozmowy - niestety każda kończyła się tym, że on musi wszystko przemyśleć itp. Stwierdziłam więc, żebyśmy się pożegnali - na to zareagował stwierdzeniem, że od razu się żegnać nie chce, że chce przemyśleć wszystko dogłębnie itp.


Postanowiłam się już nie odzywać.


Co myślicie? Jest sens w ogóle wracać do takiej relacji? Czekać na faceta? Uważam, że jest wart czekania, ale z drugiej strony ja wiem czego jestem warta i nie chcę aby myślał, że będę czekać w nieskończoność.


Liczę na jakiekolwiek opinie


Dzięki!

Facet jest nawiedzony Wszędzie węszy spisek i oszustwo. Wyobrażasz sobie stworzyć kiedyś z nim związek (rodzinę)?

[karolca]

Przeanalizować to on może... siebie.

[la'Mbria]

A mnie zastanawia co takiego i jak długo/dogłebnie trzeba analizować w sytuacji "ona ma byłego męża"?!
Strasznie mnie śmieszy to wielodniowe analizowanie i "rozkładanie na czynniki" sytuacji o ktorej wiedział od początku.

Koleś bierze Cię Autorko na przetrzymanie. Pewnie gdzies po drodze jest inna pani z którą może mu coś wyjdzie...a może na razie jeszcze nie wie, więc Ciebie ma w odwodzie na wszelki wypadek.
Ot seksualne pogotowie.

O tym, że koleś piedholnięty w czambuł pisać nie będę- dziewczyny wyżej mądrze napisały.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[Wiki899]

Napisane przez la'Mbria

A mnie zastanawia co takiego i jak długo/dogłebnie trzeba analizować w sytuacji "ona ma byłego męża"?!
Strasznie mnie śmieszy to wielodniowe analizowanie i "rozkładanie na czynniki" sytuacji o ktorej wiedział od początku.

Koleś bierze Cię Autorko na przetrzymanie. Pewnie gdzies po drodze jest inna pani z którą może mu coś wyjdzie...a może na razie jeszcze nie wie, więc Ciebie ma w odwodzie na wszelki wypadek.
Ot seksualne pogotowie.

O tym, że koleś piedholnięty w czambuł pisać nie będę- dziewczyny wyżej mądrze napisały.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

W to, że nikogo inego nie ma nie wątpię - poznałam go, jego przyjaciół i rodzinę na tyle, żeby wiedzieć, że to po prostu facet mega trudny w codziennym życiu. Nawet jego przyjaciel mi to powiedział, nie wspominając o rodzinie..


Też nie wiem dlaczego temat byłego męża jest tak uciążliwy dla niego i nie wiem czy to nie wynika ze zwyczajnej zazdrości.. bardzo dobre mam kontakty generalnie z facetami (uprawiam też męski sport w którym dziewczyn jest kilka), tak więc może on po prostu wewnętrznie nie poradzi sobie z tą kwestią.


Najgorsze jest jednak to, że zauroczyłąm się bardzo. Rozsądek mówi, żeby typa kopnąć w tyłek, staram się to poukładać w głowie, ale nie jest prosto..


No, ale co tu dużo pisać - facet generalnie przemilczał cały wczorajszy dzień, więc to też znak jak byk!

[cava]

Napisane przez Wiki899

No, ale co tu dużo pisać - facet generalnie przemilczał cały wczorajszy dzień, więc to też znak jak byk!

Jak sie odezwie- nie rób tego pierwsza- to mu powiedz w prost, ze tez sobie przez ten czas przemyslałaś jego zachwoanie, że jest okropne, niedopuszczalne, że oczekujesz przeprosin oraz tego, zeby nigdy wiecej nie robił takich rzeczy i sobie przemyslał SWOJE zachowanie.

Facet Ci serwuje taki brak szacunku ze az strach.

jak chcesz w jakikolwiek sposób kontynuowac jednak tę znajomosc, to musisz odwrócić role. Nie być tą strona którą się rozlicza i karci, tylko ostro rozliczać i karcić za patologiczne zachowania.
Jedyna szansa dla Ciebie.

Ale najrozsądniej byłoby Pana sobie odchorowac i odpuścić i jeszcze na koniec koncertowo zasadzić kopa w tyłek z dokłądym wyłuszczeniem za co.

[karolca]

Napisane przez Wiki899

W to, że nikogo inego nie ma nie wątpię - poznałam go, jego przyjaciół i rodzinę na tyle, żeby wiedzieć, że to po prostu facet mega trudny w codziennym życiu. Nawet jego przyjaciel mi to powiedział, nie wspominając o rodzinie..


(...)


No, ale co tu dużo pisać - facet generalnie przemilczał cały wczorajszy dzień, więc to też znak jak byk!

Jeżeli rodzina i przyjaciele tak uważają, to posłuchaj ich i weź pod uwagę ich opinie.

Jednodniowe milczenie nie jest jeszcze tragedią, czasami kazdy ma do tego prawo (chociaż nie jest to do końca przyjemne).

Facet ma problemy i to nie Ty jesteś odpowiedzialna, aby mu z tym pomóc.

[Wiki899]

Napisane przez cava

Jak sie odezwie- nie rób tego pierwsza- to mu powiedz w prost, ze tez sobie przez ten czas przemyslałaś jego zachwoanie, że jest okropne, niedopuszczalne, że oczekujesz przeprosin oraz tego, zeby nigdy wiecej nie robił takich rzeczy i sobie przemyslał SWOJE zachowanie.

Facet Ci serwuje taki brak szacunku ze az strach.

jak chcesz w jakikolwiek sposób kontynuowac jednak tę znajomosc, to musisz odwrócić role. Nie być tą strona którą się rozlicza i karci, tylko ostro rozliczać i karcić za patologiczne zachowania.
Jedyna szansa dla Ciebie.

Ale najrozsądniej byłoby Pana sobie odchorowac i odpuścić i jeszcze na koniec koncertowo zasadzić kopa w tyłek z dokłądym wyłuszczeniem za co.

Zależy mi na tej relacji, ale nie chcę takiego traktowania swojej osoby. Już zaczyna mi się wszystko w głowie układać i musze przyznać, że Twoja rada jest tą którą wezmę sobie do serca - jeśli chcesz gościu ze mną kontynuować jakiekolwiek wspólne działania - ogarnij się!


***

[Nymerth]

Może i facet jest inteligentny, ale zdecydowanie wykorzystuje tę inteligencję w złym kierunku. Manipuluje Tobą i nie szanuje Ciebie, Twojej prywatności ani Twoich uczuć - po prostu się Tobą bawi w tym momencie.

Sama widzisz, że jak myślał, że będziesz za nim latać i przepraszać to mu się zebrało na wytwarzanie atmosfery jakby ta relacja wisiała na włosku. Ale jak sama powiedziałaś że ok, żeby to zakończyć, to mu się nagle odwidziało.

Mnóstwo już tutaj było wątków z takimi manipulantami, idealnie takie same zachowania, właściwie co kilka dni się takie wątki pojawiają. I nigdy, ale to nigdy nie kończą się magiczną przemianą faceta. Kończą się albo rozstaniem i kobieta wtedy zauważa, jak źle była traktowana albo kobieta zostaje z takim panem i potem się użala i płacze i nie daje rady, zakłada kolejne wątki, ale ma już tak zjechane poczucie własnej wartości i trzeźwą ocenę sytuacji, że nie ma sił odejść.

Ja polecam skończyć to teraz, bo Ty też już zaczynasz pisać jak taka typowa uzależniona "wiem, że to jest nie w porządku, ale zakochałam się...". Miłość to za mało, a Ty jako dorosła kobieta powinnaś to doskonale wiedzieć.

[limonka1983]

Napisane przez Wiki899

W to, że nikogo inego nie ma nie wątpię - poznałam go, jego przyjaciół i rodzinę na tyle, żeby wiedzieć, że to po prostu facet mega trudny w codziennym życiu. Nawet jego przyjaciel mi to powiedział, nie wspominając o rodzinie..

Powinnaś wziąć sobie to do serca. Z moich obserwacji wynika, że jak ktoś jest bardzo długo sam, czy też ma kilkanaście krótkotrwałych związków za sobą, jest tego jakaś przyczyną. Nie zawsze latami nie ma partnera, bo żaden mu nie podpasował, czy nie poczuł czegoś głębszego. Czy też kilkanaście razy źle trafił. Najczęściej problem tkwi właśnie w tym samym człowieku, w jego charakterze, itd. Np. mój eks każdą laskę zdradzał. Najlepiej, by 2 były na boku. I ciągle się z kimś spotyka, raz nawet z 1 zamieszkał, ale on nie lubi NUDY. W kim jest problem? W tych babkach, że trzeba sobie urozmaicać życie? Chyba nie. Po co się męczyć z kimś trudnym w życiu?

[201803290936]

Napisane przez Wiki899

Zależy mi na tej relacji, ale nie chcę takiego traktowania swojej osoby. Już zaczyna mi się wszystko w głowie układać i musze przyznać, że Twoja rada jest tą którą wezmę sobie do serca - jeśli chcesz gościu ze mną kontynuować jakiekolwiek wspólne działania - ogarnij się!

***

Innymi słowy: jestem zdesperowana, aby to utrzymać, ale najlepiej jakby się zmienił w cudowny sposób w kogoś, kim nie jest. Do Ciebie to nie powinno "powoli docierać", a już dawno powinna byłaś to zakończyć. Już jeden rozwód masz za sobą, podobno wyciągnęłaś wnioski, ale chyba nie wcieliłaś ich w życie.