|
Notka |
|
Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd. |
|
Narzędzia |
2009-07-09, 09:38 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 105
|
Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Co myślicie co powinnam zrobić w takiej sytuacji:
od ponad pół roku pracuje w tzw. budżetówce mam nad sobą 2 wicedyrektorki i 1 Dyrektora (wiek od ok 37 do 60). Myślałam, ze zaproszenie na sam ślub wystarczy ale zaczynam się zastanawiać czy nie powinnam ich zaprosic tez na wesele. Stosunki z nimi mam raczej typowo pracownicze i szczerze mówiąc to średnio sobie wyobrażam żeby się bawili na moim weselu (pomijając fakt że pewnie by nie przyszli). Co o tym myślicie? Aha i jeszcze o jedno chciałam zapytać: z pracy (jak narazie) na wesele zapraszam tylko 1 osobę, dziewczyne( zmezem oczywiście) która zaczeła prace razem ze mną, mam dylemat: zastanawiam sie czy ja wziąśc na świadka bo szczerze mówiąc za bardzo nie mam kogo Lubie ją, fajnie się dogadujemy, ale jednak krótko sie znamy i właściwie tylko z pracy (raz się zdarzyło spotkac po pracy w 4kę bo za bardzo czasu nie ma - bo ma małe dziecko). Minusem jest to, że mówi się ze świadkowa powinna pomagać PM w przygotowaniach itd a nie wiem czy ona by wogóle tego chciała i czy będzie miała czas na jakąs pomoc. Jakie jest Wasze zdanie w tych dwóch kwestiach??? |
2009-07-09, 09:54 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
W pierwszej kwestii: Ja bym dała tylko zawiadomienie o ślubie.
W drugiej - jeżeli rzeczywiście nie masz kogo wziąć na świadka to poproś koleżankę. A to, że świadek powinien pomagać Parze Młodej to zależy już od pary młodej. Ja bym w życiu nie poprosiła o pomoc świadka. Dla mnie to jest gość jak każdy inny a nawet bardziej szczególny, ponieważ podpisuje sie pod dokumentami w Kościele. I jedynym jego "zadaniem" jest złożenie tego podpisu. Ale to oczywiście moje zdanie.
__________________
nie ma mnie |
2009-07-09, 10:02 | #3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: WARSZAWA
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
Wysłałam zawiadomienia do dwóch firm w których pracowałam. Ale tylko zawiadomienia. Narzeczony zaniósł do swojej pracy, to szef chciała się wkręcić na imprezę do pubu dla znajomych w naszym wieku, a on jest po 50. Ale on już taki jest. Owszem nie został zaproszony do pubu, tylko na ślub. Świadków o pomoc nie prosiliśmy. Nawet miało nie być panieńskiego i kawalerskiego, ale świadkowa bardzo chce zorganizować, więc pozostawiłam jej wolną rękę.
__________________
Mam na imię Dominisia ale mama mówi na mnie "Paszczak" bo ciągle bym coś jadła: mleczko, śpioszki. Tatę też czasem podgryzam, ale on mleka nie daje 17.10.2011 ważyłam 3600gr - teraz trochę schudłam. No wiecie kobieta od samego początku musi dbać o linię Mierzyłam 54 cm. |
|
2009-07-09, 10:29 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
nie musisz zapraszać szefostwa na wesele, wystarczy, że powiadomisz ich o ślubie. Co do koleżanki, to zapytaj, najwyzej odmówi.
__________________
|
2009-07-09, 10:57 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Jak dla mnie to też dałabym tylko zaproszenie na ślub,
co innego jakbyś sobie ich wyobrażała na weselu,ale z tego co piszesz to nie widzisz ich razem z Wami to pozostaje tylko Msza. Co do koleżanki, to jeżeli dobrze się z nią dogadujesz to dlaczego miałaby nie być świadkiem. Ja jestem tego zdania,że świadek owszem i podpisuje się pod protokołem ale także pomaga.Niestety nie byłabym wstanie myśleć nad wszystkim w tym dniu. |
2009-07-09, 11:00 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
No ale w czym pomaga? Co jest takiego o czym musiałabyś jakoś szczególnie myśleć. Może ja sobie po prostu z tego sprawy nie zdaję
__________________
nie ma mnie |
2009-07-09, 11:07 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Również w budżetówce pracuję i do głowy mi nie przyszło zapraszać szefostwa Nigdy w życiu Wydrukuję tylko zawiadomienie, powieszę na tablicy i tyle. Kto ma ochotę, przyjdzie na ceremonię, kto nie - nie przyjdzie i bardzo dobrze. Nic na siłę i bez przekonania.
|
2009-07-09, 11:56 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: WARSZAWA
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Ja pomagałam koleżance tylko ostatniego dnia przy ubieraniu, a w kościele poprawiałam jej tren bo miała długi. Byłam jeszcze z nimi na sesji foto i jako świadkowa zrobiłam im więcej zdjęć niż fotograf, za którego zapłacili, mimo iż w między czasie sama pozowałam. Na weselu rozdałam kotyliony i pomogłam przy zbieraniu prezentów i to by było na tyle.
__________________
Mam na imię Dominisia ale mama mówi na mnie "Paszczak" bo ciągle bym coś jadła: mleczko, śpioszki. Tatę też czasem podgryzam, ale on mleka nie daje 17.10.2011 ważyłam 3600gr - teraz trochę schudłam. No wiecie kobieta od samego początku musi dbać o linię Mierzyłam 54 cm. |
2009-07-09, 13:45 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
U nas świadkowie tylko złożyli podpisy i razem z naszymi rodzicami zbierali prezenty przed kościołem, a po przyjeździe na salę już byli jak każdy inny gość weselny
__________________
nie ma mnie |
|
2009-07-09, 18:41 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Uważam, że zawiadamianie współpracowników i szefostwa o zamążpójściu jest bezsensowne. Co to? meldować się trzeba? będą chcieli przyjść i popatrzyć? ślub to nie spektakl, żeby każdy mógł przyjść i popatrzeć (wystarczą tylko ci, z którymi chce się przeżyć ten dzień, bez żadnych gapiów)
Moim zdaniem ładnym gestem z twojej strony byłoby gdybyś zaniosła ciasto i poczęstowała najbliższe współpracownice i szefostwo, mówiąc, że poczęstunek jest z okazji twojego wyjścia za mąż. I tyle.
__________________
|
2009-07-10, 08:25 | #11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: WARSZAWA
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
__________________
Mam na imię Dominisia ale mama mówi na mnie "Paszczak" bo ciągle bym coś jadła: mleczko, śpioszki. Tatę też czasem podgryzam, ale on mleka nie daje 17.10.2011 ważyłam 3600gr - teraz trochę schudłam. No wiecie kobieta od samego początku musi dbać o linię Mierzyłam 54 cm. |
|
2009-07-10, 21:48 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: to tu to tam :)
Wiadomości: 147
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
a ja rozdałam zaproszenia ale na sam ślub tak jak zanetta88, jakoś wypada powiadomić współpracowników co się w moim życiu zmieni a takie zaproszenie jest bardzo niezobowiązujące bo na ślub może przyjść każdy a na wesele to już wybrani
moją świadkową jest moja koleżanka i nie wymagam od niej żeby mi pomagała, choć się zadeklarowała no chyba że salę trzeba będzie ubrać to każda para rąk do pracy się przyda
__________________
08.08.2009 godz.16.00
|
2009-07-12, 12:20 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Bydzia
Wiadomości: 358
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
ja też pracuję w budżetówce... troszkę ponad 2 lata... mój szef dostał imienne zawiadomienie o ślubie... do tego 3 dyrektorzy, bo ściśle z nimi współpracuje i praktycznie codziennie się widujemy... na dział poszło ogólne zawiadomienie... a bliskie koleżanki z pokoju dostały zaproszenie na ślub i poprawiny, bo wesele i tak jest już duże, a zapraszaliśmy tylko rodzinę...
ponadto po powrocie z urlopu będzie tort i szampan, bo wiem, że jest składka na prezent i na pewno jakaś delegacja w kościele się pojawi... uważam, że należy poinformować minimum w formie zawiadomienia swoich współpracowników (forma wywieszenia na tablicy ogłoszenia jest dla mnie raczej nieelegancka), bo w końcu widujemy ich codziennie, rozmawiamy itp. itd., nie jest to robieniem spektaklu... a z zaproszeniem na ślub, bym nie szalała, zwłaszcza, że nie utrzymujecie ze sobą prywatnych kontaktów...
__________________
żona od 25.07.2009
Edytowane przez adu84 Czas edycji: 2009-07-12 o 12:22 |
2009-07-13, 01:08 | #14 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
__________________
Odkąd Cię pokochałam, moja samotność zaczyna się dwa kroki od Ciebie... 22.08.2009-to był Ten dzień |
|
2009-07-14, 07:57 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 332
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
|
|
2009-07-14, 17:02 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 208
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Mam podobny problem. Pracuje w firmie od 3 miesięcy. Zaprosiłam ludzi z pracy na ślub do kościoła, pozostawiając oczywiście wolną rękę - kto chce przychodzi. Planowałam zanieść im po weselu ciasto itp. naszykować w socjalnym i powiedzieć, że to dla nich by się częstowali itp.
Okazało się, że składają się na prezent jakiś drobny dla mnie- przy czym powiedziałam, że jestem tu od niedawna i nie wymagam niczego. W rozmowie z jedną znajomą z pracy, gdy powiedziałam, że chce im naszykowac w socjalnym poczęstunek, okazało się, że ona myśli/myślała (i nie wiem czy tylko ona czy ogólnie), że ja zrobie jakąś imprezę typu grill, przyniosę jedzenie, alkohol. Sęk w tym, ze ja nawet nie mam gdzie tego zorganizować, pomijając fakt, że nie bardzo mnie na to stać. Wspomniała również, że może zapytam jednego chłopaka z pracy czy u niego na działce to może być - ja go mało znam jeszcze-więc głupio mi tak pytać o cos takiego w końcu to sporo osób. Tym bardziej, że usłyszałam,że dzieci będzie można zabrac wtedy. Jeśli każdy przyjdzie z osobą to nazbiera sie tego z 50 osób-a mnie serio nie stac by fundować jedzenie i alkohol dla takiej ilości osób. Nie wiem, może źle myślę ale wydawało mi się, że poczęstunek w socjalnym wystarczy. Teraz czuję sie jakoś niezrecznie:/ Weźcie mi coś podpowiedzcie
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie To czuję, że JESTEM Kocham... http://www.suwaczek.pl/cache/f350441464.png?html |
2009-07-14, 19:14 | #17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Bydzia
Wiadomości: 358
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
poczęstunek wystarczy... to ta "znajoma" powinna czuć się niezręcznie... 2 wesele masz wyprawiać czy co?! ludzie to czasem mają pomysły to co proponujesz jest wystarczające... ja też tak robię jeżeli masz wątpliwości to może zagadaj z kimś z kim masz lepszy kontakt, że planujesz taki poczęstunek i co ta osoba o tym myśli... może się okazać, że to co usłyszałaś to odosobniona wersja jakiejś "życzliwej" osoby, która chętnie zabalowałaby z rodzinką na czyjś koszt, bo dorzuciła 10 zł do prezentu...
__________________
żona od 25.07.2009
|
|
2009-07-15, 08:13 | #18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 332
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Cytat:
|
|
2009-07-15, 09:48 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Ja pracuję w budżetówce ok 2 lata. więc mam zamiar dać zaproszenie tylko na ślub dyrektorowi dla wszystkich pracowników. ono później ląduje w sekretariacie na biurku i każdy może przeczytać. a po weselu w poniedziałek mały poczęstunek (ciasto, sałatki, jakaś wędlina) na sali konferencyjnej dla wszystkich. z reguły jest tak że przychodzą tylko te osoby które składały sie na mały podarunek.
|
2009-07-15, 18:51 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 208
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Dzięki dziewczyny, chyba właśnie zdecyduje sie tylko na ten poczęstunek w socjalnym. A niech tam- nie stac mnie na robienie 'drugiego wesela'.
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie To czuję, że JESTEM Kocham... http://www.suwaczek.pl/cache/f350441464.png?html |
2009-07-23, 14:53 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 11
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Hej mam maly problem.Zaczelam prace od czerwca i nie wiem czy zapraszac ludzi z pracy na wesele?chociaz 3 z ktorymi jestem w jednym pokoju?chcialam zaprosic na slub,ale wesele jest 250 km od miejsca gdzie pracuje wiec wydaje mi sie ze to nieladnie,tym bardziej ze w tych stronach podobno nie zaprasza sie na sam slub.Wesele jest pod koniec sierpnia.Prosze o rade pozdrawiam
|
2009-07-23, 17:08 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Zaproszenia a współpracownicy i szefostwo
Wesele - jeżeli przyjaźnisz się z kimś prywatnie, także poza pracą.
Niezależnie od tego, jakie stanowisko zajmuje. Może być szefem, kolegą, podwładnym. W pracy zaproszenie na ceremonię wręczyłabym osobom, które chciałabym tam widzieć. Żadnym innym. Dwa dni temu właśnie takie otrzymałam. Zapraszanie kogoś tylko dlatego, że jest przełożonym, bądź współpracownikiem według mnie nie ma sensu. To Twój dzień, Wasze wspólne koszta (młodzi/rodzice) i nie ma żadnego przymusu, aby oglądał Was ktoś, kogo sama chcesz oglądać jedynie w pracy. |
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:26.