Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów.Offtopowo część III.

[794f4f7fd0b0868ccd574eb97c8ebd94d2e43545_60bea4f1edd75]

.

[Bayka]

Napisane przez Shee'naz

Tak juz my kobity mamy, ze co jakis czas pragniemy zmian Ale z całą pewnością ten okres przymusowego "oszpecenia" dwukolorową glową daje mi niezla nauczke w sprawie farbowania, a już na pewno wpoje sobie by nie stosowac bardzo ciemnych kolorow na dlugie wlosy Gdy już dojde do swoich to dłuuugo żadnej farby w ogole nie zobaczą, amen

Ostatnio martwiła mnie troche kondycja spranych kłaków - brak farby od prawie pol roku odkrył naga prawde o tym co koloryzacja im robila... Mimo, ze grube i mocne stały sie bardzo matowe, przesuszone i wypłowiałe w porownaniu z naturalnymi.A ze dąze do wypłukiwania tej ciemnosci, w gre nie wchodzi dofarbowywanie, by zachowac pozór ładnego włosa Strzałem w dziesiatke okazał sie olej rycynowy (zastosowałam na skalp i wlosy w miksie z kokosowym). Przywrocil blask, gładkosc, miekkosc (podobno stymuluje tez porost -polecam osobny watek na temat tego oleju). Duzo łatwiej bedzie odrastac, gdy farbowane maja lepsza kondycje, bo jeszcze troche je niestety ponosze . Ale juz nie moge sie doczekać kolejnego podciecia tak jak Bayka napisała - powolutku ale do celu
Zauważylam też ostatnio wiekszy postep w wymywaniu sie farby za pomocą szamponu przeciwlupiezowego.

witam wszystkie nowe dziewczyny gratulacje mądrej decyzji i wytrwałości, bo będzie potrzebna. Dziewczyny, będą trudne momenty,ale mam madzieję, że się nie dacie!! ja też mam kryzysy, mimo że 1/3 włosów już moja, a czasami aż mnie noci, żeby pognać do fryzjera ale każdycm jest cenny, dziękuję za przytoczenie moich słów-powolutku, ale do celu przceż warto, no nie? damy rade

[Shee'naz]

sikoreczka111 też mam takie jasniutkie włoski przy skroniach . Moj kolor to braz z blond refleksami gdzieniegdzie. Dosc ciekawy, wielowymiarowy kolorek. Ze też go nie doceniłam, wkręciłam sobie że jest "mysi" i nakładałam na to paskudną, "płaską" czern Jeszcze do slubu masz troche czasu Z tego co wyczytalam masz 7 cm naturalek + przez rok kilkanascie cm dojdzie i bedzie juz ładny efekt

Kileczka szkoda, ze te sposoby nie zadziałały, niestety tempo porostu to głownie genetyka . Rozumiem, ze zależy Ci na dlugości, ale warto odrastajace wlosy podcinac czesto, przynajmniej koncowki. Możesz pozwolic sobie robić to powolutku skoro masz małą roznice w kolorze. U mnie jest spora roznica odcieni, wiec nie warto takich wlosow hodować . Niedawno z dużej dlugosci podciełam z 10 cm albo lepiej (w celu pozbycia sie cieniowania, co juz sie prawie udalo) i dopiero teraz wydaje mi się, ze porządnie ruszyly, "odciązone" nieco od dawnych zniszczen. Moim marzeniem są dłuuugie naturalki sciete na prosto, bez cieniowania... takie jak dawno temu.

Archiwalna odroscik prawie rok skonczyl Juz bardzo blisko celu. Fajny masz jasniutki kolor, wiele dziewczyn by sie dało za niego pokroic

[Shee'naz]

Napisane przez Bayka

witam wszystkie nowe dziewczyny gratulacje mądrej decyzji i wytrwałości, bo będzie potrzebna. Dziewczyny, będą trudne momenty,ale mam madzieję, że się nie dacie!! ja też mam kryzysy, mimo że 1/3 włosów już moja, a czasami aż mnie noci, żeby pognać do fryzjera ale każdycm jest cenny, dziękuję za przytoczenie moich słów-powolutku, ale do celu przceż warto, no nie? damy rade

Twoje określenie pasuje na motto "odrastaczek" idealnie
U mnie to samo - miedzy bardzo dobrymi momentami pojawia się kryzys i mysli co zrobic zeby ten miks na glowie lepiej wygladal. Ostatnio juz kombinowałam nad zamowieniem dekoloryzatora, zeby troszeczke sciagnac ten kolor samodzielnie, ale sie szybko opamietalam . Juz wole odrastac przy czekoladzie niż ewentualnej marchewie i nie niszczyc wlosów . Wczoraj po myciu zmierzylam odrost i wyglada na to, ze ma niemal 7 cm... wydaje mi się, ze po sporym podcieciu wlosy nabrały tempa.
W grupie na uczelni mam dziewczyne z naturalnym kolorem identycznym niemal jak mój i to też jest niezła motywacja zeby go odzyskac

[Kileczka]

Napisane przez Shee'naz

Kileczka szkoda, ze te sposoby nie zadziałały, niestety tempo porostu to głownie genetyka . Rozumiem, ze zależy Ci na dlugości, ale warto odrastajace wlosy podcinac czesto, przynajmniej koncowki. Możesz pozwolic sobie robić to powolutku skoro masz małą roznice w kolorze. U mnie jest spora roznica odcieni, wiec nie warto takich wlosow hodować . Niedawno z dużej dlugosci podciełam z 10 cm albo lepiej (w celu pozbycia sie cieniowania, co juz sie prawie udalo) i dopiero teraz wydaje mi się, ze porządnie ruszyly, "odciązone" nieco od dawnych zniszczen. Moim marzeniem są dłuuugie naturalki sciete na prosto, bez cieniowania... takie jak dawno temu.

Niestety wiem, dlatego już się przyzwyczaiłam, ale długo miałam nadzieję, że może coś przyspieszy. Za to mojej mamie włosy rosną w zaskakująco szybkim tempie, z czego ona sama nie jest zadowolona, bo nosi krótkie włosy i często musi je podcinać i farbować. Chciałabym to po niej odziedziczyć.
Mi też marzą mi się takie włosy jak kiedyś. Właśnie dzisiaj oglądałam stare zdjęcia jak miałam długie, naturalne, prosto ścięte włosy. Były wspaniałe, mam nadzieję, że szybko do nich wrócę.

[xyolax]

[1=3157a67d1d934f0506c976b a0ef558d7d1211d34_658382e 67595e;27140975]Zdjęcia tragiczne jakościowo, bo robione telefonem, ale widać długość odrostu :P[/QUOTE]

O kurcze

[martgo]

Napisane przez sikoreczka111

tak farbowałam hebanową czernią ( naturalne mam średni blond)... ale teraz sie wypłukała i bardziej to brąz jest, dlatego wybrałam kawowy brąz ...

własnie upięcie nie wchodzi w grę, bo sama sie czeszę i nie dam rady ich upiąć ... no i do sukienki najbardziej będą pasować rozpuszczone ...

chyba będę musiała ten fakt jakoś przeboleć ... i zostawić tak jak jest ...

Ja też ide na wesele, aktualnie mam ok 6 cm. Idę w rozpuszconych i nie zamierzam ich farbować. Wkońcu nie jestem Panna Młodą i nie musze wyglądać idealnie na wiele zdjęć pewnie też się na weselu nie załapiesz, a nawet jakbyś się załapala to pewnie często ich oglądać nie będziesz szybko zapomnisz jak wyglądałaś na weselu a zafarbowany odrost moze ci przypominac błąd.

[srebrna_smuga]

Napisane przez Shee'naz

Niestety postawiłyśmy przed nami wyzwanie dla supercierpliwych . Można sobie na tym kształtować charakter nie ma co Najlepiej sobie podzielic cel na mniejsze kroczki do osiągnięcia. Ja staram sie nie mysleć ile czasu zajmie dojście do wymarzonej dlugości naturalek, skupiam się na tym ile mają urosnąc abym mogła sciąć całą farbę. Wierzę, ze po osiągnięciu tego, zapuszczenie to będzie już duuzo prostsze zadanie w porownaniu ze znoszeniem dwoch odcieni na glowie. Zadowolę się o wiele mniejsza dlugoscią niż nosiłam przez ostatnie lata, byleby uzyskac juz SWÓJ jednolity kolor .
Mam wrażenie, ze moje włoski przyspieszyły od picia skrzypu, wcierek, maseczek na skalp na bazie oleju rycynowego . Zawsze warto zastosowac jakies wspomagacze na porost, moga pomóc, a na pewno nie zaszkodza

Tak tak potwierdzam to co mówisz, ja też mam taki cel żeby tylko zejść z farbowańców a potem to zapuszczanie juz z górki pojdzie

[1=3157a67d1d934f0506c976b a0ef558d7d1211d34_658382e 67595e;27140975]Zdjęcia tragiczne jakościowo, bo robione telefonem, ale widać długość odrostu :P[/QUOTE]

Świetny odrost i kolor

[Lenka_1987]

Napisane przez Kileczka

Jak na razie odrost mam ok 4cm od lutego, czyli rosną 1cm na miesiąc i żadną mocą nie mogę przyspieszyć porostu, ale już się przyzwyczaiłam. Marzy mi się co najmniej 60cm naturalnych włosów, więc poczeka na nie ok 5 lat? Nie zdawałam sobie sprawy, że aż tyle przede mną, ale wytrwam. Mam nadzieję, że mi się to nie znudzi i nie pofarbuję ich znowu

Mi to się ogólnie marzą włoski do bioder. Obecnie mam około 15 cm farbowanych i mniej więcej tyle samo swoich. A te swoje paskudy się zatrzymały i nie chcą rosnąć Chyba zaraz biorę książkę i idę łepek na słoneczko wystawić na godzinkę, może coś ruszą od słonka chociaż...

[Kileczka]

Napisane przez Lenka_1987

Mi to się ogólnie marzą włoski do bioder. Obecnie mam około 15 cm farbowanych i mniej więcej tyle samo swoich. A te swoje paskudy się zatrzymały i nie chcą rosnąć Chyba zaraz biorę książkę i idę łepek na słoneczko wystawić na godzinkę, może coś ruszą od słonka chociaż...

Ja też marzę o długaśnych, ale nawet staram się nie myśleć jak długo zajmie mi dążenie do tego, bo to załamuję. Na razie stawiam sobie małe cele
A czemu Ci nie rosną? Gdyby moje się zatrzymały to chyba bym tego nie wytrzymała, dlatego Ci współczuję

[Anioleczka]

Napisane przez Bayka

witam wszystkie nowe dziewczyny gratulacje mądrej decyzji i wytrwałości, bo będzie potrzebna. Dziewczyny, będą trudne momenty,ale mam madzieję, że się nie dacie!! ja też mam kryzysy, mimo że 1/3 włosów już moja, a czasami aż mnie noci, żeby pognać do fryzjera ale każdycm jest cenny, dziękuję za przytoczenie moich słów-powolutku, ale do celu przceż warto, no nie? damy rade

Witam Ja już jestem zdeterminowana aby się nie dać i odzyskać własne włosy. 1/3 własnych- zazdroszczę Może jakieś fotki? Shee'naz Twoje 7cm również brzmi zachęcająco Mnie motywują trzy sprawy- 1. piękne loczki Córki, 2. naturalne włosy Bratowej, które nigdy nie widziały farby, 3. włosy mojej Mamy- może nie uwierzycie, ale moja Mama w wieku prawie 50 lat ma włosy za kolana. Pełna determinacja i cel- naturalne włosy do pasa Jedno mnie martwi- co zrobię jeśli zobaczę na odroście siwe włoski, w mojej Rodzinie to się zdarzało w młodym wieku.

[Bayka]

Napisane przez Anioleczka

Witam Ja już jestem zdeterminowana aby się nie dać i odzyskać własne włosy. 1/3 własnych- zazdroszczę Może jakieś fotki? Shee'naz Twoje 7cm również brzmi zachęcająco Mnie motywują trzy sprawy- 1. piękne loczki Córki, 2. naturalne włosy Bratowej, które nigdy nie widziały farby, 3. włosy mojej Mamy- może nie uwierzycie, ale moja Mama w wieku prawie 50 lat ma włosy za kolana. Pełna determinacja i cel- naturalne włosy do pasa Jedno mnie martwi- co zrobię jeśli zobaczę na odroście siwe włoski, w mojej Rodzinie to się zdarzało w młodym wieku.

wow.to masz serio motywację,tym bardziej nie mozesz się dać, musisz dołączyć do rodzinnej grupki z pięknymi naturalkami
moje włoski możesz obejrzeć w poscie 38 na stronie nr2, odsyłam tam, bo to są aktualne fotki, więc nie będę dublować.
ohhhh dziewczyny ja chcę balejaż!!!! aż mnie nosi dosłownie, ale nie, omijam salony fryzjerskie jeszcze zerszym łukiem niż do tej pory

btw jak ja bym chciała już osiweć w tym wieku, serio!! moim zdaniem to może super wyglądać

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez Shee'naz

Twoje określenie pasuje na motto "odrastaczek" idealnie
U mnie to samo - miedzy bardzo dobrymi momentami pojawia się kryzys i mysli co zrobic zeby ten miks na glowie lepiej wygladal. Ostatnio juz kombinowałam nad zamowieniem dekoloryzatora, zeby troszeczke sciagnac ten kolor samodzielnie, ale sie szybko opamietalam . Juz wole odrastac przy czekoladzie niż ewentualnej marchewie i nie niszczyc wlosów . Wczoraj po myciu zmierzylam odrost i wyglada na to, ze ma niemal 7 cm... wydaje mi się, ze po sporym podcieciu wlosy nabrały tempa.
W grupie na uczelni mam dziewczyne z naturalnym kolorem identycznym niemal jak mój i to też jest niezła motywacja zeby go odzyskac

no to gratulacje, to już całkiem sporo
dobrze, że jednk już nie chcesz nic ruszać z włosami, przyzwyczaiłaś się do tego jak wyglądasz teraz, a potem mogłabyś żałować...
hehe no to mamy motto ja to chyba powinnam na czole sobie napisać, żeby-w razie hfybym jednak trafiła do salonu-fryzjerka mnie z tamtąd przegnała

[Exquise]

Piękne włosy mają te dziewczynki ale co się dziwić, w końcu naturalne

ARCHIWALNA o woow! mega odrost !

Jak dziewczyny to robicie, że zapuszczacie włosy? Bo jak ja mam dłuższe to mnie denerwują i muszę ściąć Myślałam, że zapuszczę troszke do 10 cm, a ja dziś wzięłam nożyczki i 3 cm włosów straciłam... Hmm teraz sobie myślę, po co mi te długie włosy? zwłaszcza na lato... Mój wieczny problem - włosy

[Lenka_1987]

Napisane przez Kileczka

Ja też marzę o długaśnych, ale nawet staram się nie myśleć jak długo zajmie mi dążenie do tego, bo to załamuję. Na razie stawiam sobie małe cele
A czemu Ci nie rosną? Gdyby moje się zatrzymały to chyba bym tego nie wytrzymała, dlatego Ci współczuję

Właśnie sama nie wiem czemu się zatrzymały. Odstawiłam skrzyp, pokrzywę i multiwitaminę, ale włosy przestały mi rosnąć jakieś dwa, może trzy tygodnie przed odstawieniem. Odżywiam się zdrowo, jem dużo warzyw, owoców, więc nie wiem czemu taki efekt, że włosy w miejscu stoją Poczekam jeszcze trochę i jak nie zaczną rosnąć to pójdę do lekarza...

[kamisia_17]

a ja dzisiaj rozjaśniłam swój 7mio centymetrowy odrost..... muszę zrobić zdjęcie do dyplomu oraz znaleźć pracę i byłam wręcz zmuszona sprawić, by włosy "wyglądały"

[Kicia131]

Cześć dziewczyny, przyjmiecie mnie do swojego grona?
Wczoraj farbowałam włosy u fryzjera na kolor taki średni brąz (musiała mi zakryć to, co miałam na głowie- odrost ciemny, później kilka cm jasny kolor, później prawie czarny, a pod spodem okazało się, że podchodzi mi pod zielony )
Teraz jestem umówiona za miesiąc na zrobienie refleksów, żeby trochę rozjaśnić włosy i zakryć odrost. Nie chcę już farbować całych włosów, planuję robić te refleksy, z czasem coraz mniej aż zejdzie mi ta farba pokrywająca całe włosy. Wtedy będę robić refleksy rzadziej i mniej, aż w końcu nie zrobię ich wogóle
Celowo używam stwierdzenia refleksy a nie pasemka, bo te refleksy będą wyglądały, jak naturalne od słońca.
Co myślicie o takim sposobie powrotu do naturalnego koloru?
Trafiłam na świetną fryzjerkę i sama mi to zaproponowała a biorąc pod uwagę fakt, że bardzo szybko farba wypłukuje się z moich włosów to chyba dobry pomysł, żeby oprzeć się pokusie farbowania?

[Kileczka]

Napisane przez Lenka_1987

Właśnie sama nie wiem czemu się zatrzymały. Odstawiłam skrzyp, pokrzywę i multiwitaminę, ale włosy przestały mi rosnąć jakieś dwa, może trzy tygodnie przed odstawieniem. Odżywiam się zdrowo, jem dużo warzyw, owoców, więc nie wiem czemu taki efekt, że włosy w miejscu stoją Poczekam jeszcze trochę i jak nie zaczną rosnąć to pójdę do lekarza...

To rzeczywiście dziwne, ale miejmy nadzieję, że jednak ruszą i to z kopyta i wizyta u lekarza nie będzie konieczna Mi rok temu na wakacje też przez miesiąc nie rosły, ale się nimi wtedy nie przejmowałam nawet. A później już normalnie ruszyły.

[Shaitana]

A ja po raz kolejny podjęłam decyzję i chyba na dobre, że koniec z farbą. Znalazłam w końcu piękny kolor, niestety zauważyłam, że coraz więcej włosów mi wypada.Być może to przede wszystkim wina stresu, ale tak czy owak widzę dziewczyny, które mają zdrowe ładne włosy. Na razie mija miesiąc. Muszę też powiedzieć, że od 4 miesięcy mam kurację silicą, odradzam szampony i odżywki elseve (powodują łupież). Musiałam zmienić mój ulubiony pantene na herbal i ciągle coś jest nie tak. Ale nie upadam na duchu i marzę że za rok będę miała ładny własny odrost Tylko ta piekielna różnica nieestetyczna do bólu...

[Diableria]

Kicia, myślę że to dobry pomysł - im mniej farby tym lepiej dla włosów

Mnie fryzjerka powiedziała że jesli nie chcę ścinać włosów to albo mogę je rozjaśnić (co mi szczerze odradzała zważywszy na kondycję moich włosów) albo stopniowe farbowanie brązami - od ciemniejszych aż do mojego jasnego brązu/ciemnego blondu, co zapewne zajmie mi jakieś dwa lata, bo rozjaśniacza nie mam zamiaru stosować.
Zastanawiam się więc czy nie będzie dobrym wyjściem wyprowadzenie w ten sposób mojego koloru henną? Skoro i tak mam coś na te włosy kłaść to już wolę trochę się pociapciać ale już więcej włosom nie dostarczać chemii. Jak myślicie dziewczyny, czy to dobry pomysł?

[Exquise]

Napisane przez kamisia_17

a ja dzisiaj rozjaśniłam swój 7mio centymetrowy odrost..... muszę zrobić zdjęcie do dyplomu oraz znaleźć pracę i byłam wręcz zmuszona sprawić, by włosy "wyglądały"

Szkoda tych 7miu centymetrów...

[Meadow]

Ale dziewczyny kombinujecie mam nadzieję, że dobre efekty to wszystko za rok-dwa przyniesie i będzie się czym pochwalić.
Witam nowe i wytrwałości życzę wszystkim

Diableira, myślę, że jeśli już wybierasz taką drogę to pomysł dobry

u mnie odrost 4 cm... opornie

[Bayka]

Napisane przez kamisia_17

a ja dzisiaj rozjaśniłam swój 7mio centymetrowy odrost..... muszę zrobić zdjęcie do dyplomu oraz znaleźć pracę i byłam wręcz zmuszona sprawić, by włosy "wyglądały"

szkoda... zaczniesz zapuszczać odrost od nowa, czy będziesz już z powrotem farbować?

[mi.a]

[1=3157a67d1d934f0506c976b a0ef558d7d1211d34_658382e 67595e;27140975]Zdjęcia tragiczne jakościowo, bo robione telefonem, ale widać długość odrostu :P[/QUOTE]

śliczny odcień odrostu!!!

[kamisia_17]

Napisane przez Exquise

Szkoda tych 7miu centymetrów...

wiem płacze ale będę zapuszczać dalej

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

Napisane przez Bayka

szkoda... zaczniesz zapuszczać odrost od nowa, czy będziesz już z powrotem farbować?

będę próbować od nowa!

[Skarb90]

moje ''siwuski''

[Bayka]

Napisane przez Skarb90

moje ''siwuski''

śliczne i wogóle strrrasznie długie Ci urosły w krótkim czasie

[Skarb90]

Napisane przez Bayka

śliczne i wogóle strrrasznie długie Ci urosły w krótkim czasie

[majreg]

W porównaniu do Was to ja mam strasznie dużą różnicę. Odrastają mi ciemne popielate, a malowane mam żółtoryże. Jak zrobiałam fotki to sama się wystraszyłam jak to zobaczyłam od tyłu. Fuuuuuj.
Na dodatek strasznie mi się wloką. Nie marzę już nawet o długich tylko żeby odrosły chociaż takie do brody.
Jak miałam 20 lat to pędziły mi jak szalone , a teraz mają zółwie tempo.

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

Napisane przez Skarb90

moje ''siwuski''

Ja też nie maluję od stycznia, a odrost mam jak 1/4 Twojego. Zazdroszczę.

[Bayka]

a to mój odrost po 17 miesiącach niefarbowania włosów, okropnie nieestetycznie to wygląda trzeba przyznac

[Skarb90]

Napisane przez Bayka

a to mój odrost po 17 miesiącach niefarbowania włosów, okropnie nieestetycznie to wygląda trzeba przyznac

nie przesadzajmy cudoooo!