|
Notka |
|
Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2016-06-06, 15:09 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Na tą chwilę UK
Wiadomości: 47
|
Pogadajmy o powrocie z emigracji
Stało się. Decyzja podjęta. Wracam blisko dziesięcioletniej emigracji. Wracam ja i dwuletnie dziecko. Tata-jeszczemąż zostaje. Wracam do Mamy. Wracam bo chcę ale też dlatego że Ona już wymaga opieki. Chcę też (i wiem jak to brzmi) myśleć i mówić w tym samym języku.
Moja wizja Polski jest chyba dość realna. Mam stały kontakt z rodziną i rozmowy o tym ile cukier podrożał a ile kotuje bilet miesięczny też mają miejsce. Nie idealizuje. Mam też świadomość że tej Polski z przed 10 lat już nie ma, a ja będę musiała nauczyć się żyć w Nowej Polsce Wiem że będzie mi trudno pod wieloma względami, ale wiem też że będę otoczona ludźmi którzy kochają mnie i moje dziecko. Chcę na tym wątku na luzie pogadać. Na luzie to znaczy bez "ja bym nie wracała", "samotnej mamie lepiej w UK", "będziesz zimą w trampkach latać", "nie będziesz mieć co jeść". Może znajdą się osoby które myślą o powrocie z emigracji lub tak jak ja już się do niej w jakiś tam stopniu przygotowują. Co Was martwi? Co Was cieszy? Za czym będziecie tęsknić? A do czego dziś na emigracji tęsknicie? Ja na tą chwilę zastanawiam się jak mój odzwyczajony organizm poradzi sobie z TAAAAKĄ dawką słońca Zastanawiam się czy jako mężatka (jeszcze) będę uznana za samotną Mamę czy jako Żonę z mężem za granicą... |
2016-06-06, 15:39 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 934
|
Dot.: Pogadajmy o powrocie z emigracji
Mąż Polak, czy obcokrajowiec?
__________________
https://m.youtube.com/watch?v=PCQs3vSJ6xA |
2016-06-06, 16:12 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Na tą chwilę UK
Wiadomości: 47
|
Dot.: Pogadajmy o powrocie z emigracji
|
2016-06-06, 17:58 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 14 051
|
Dot.: Pogadajmy o powrocie z emigracji
Treść usunięta
|
2016-06-12, 19:26 | #5 |
Zadomowienie
|
Dot.: Pogadajmy o powrocie z emigracji
Witaj.
Ja też wracam za kilkanaście dni, tyle że z mężem i córka. Taki był plan, nigdy nie chcieliśmy tu zostać na stałe. Wszyscy nas straszą, jak to nie jest źle w pl, jaka bieda, ale myślę, że damy radę. Mam dość pracy poniżej kwalifikacji i bycia głupią Polką ---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ---------- Jeździliśmy do pl często, znamy ceny, realia itd Ale stres i tak jest
__________________
Life is not the amount of breaths you take, it's the moments that take your breath away... Pola, 15.10.2014 |
2016-06-12, 19:29 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10
|
Dot.: Pogadajmy o powrocie z emigracji
Życzę powodzenia☺ tez chce wrócić do Polski, nie wiem jeszcze kiedy. .. Oczywiste że łatwiej jest w UK ale wiem też co się czuje, ja strasznie tęsknię rodzina, za krajem którego wcześniej nie docenialam, za małymi a jednoczesnie dla mnie ważnymi szczegolami. Masz w Polsce własne lub rodziny mieszkanie, dom? Czy będziesz musiała coś wynająć?
|
2016-06-12, 19:41 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 645
|
Dot.: Pogadajmy o powrocie z emigracji
powiem szczerze, że zazdroszczę stanowczej decyzji. Ja czasami jestem na bakier z "nowym" krajem ale jednak życie tutaj dało mi tyle fajnych rzeczy, że każda myśl o powrocie do Polski kończy się "ale właściwie to nie mam po co".
Oczywiście gdzieś z tyłu głowy jest ta myśl o rodzicach, ale mam szczerą nadzieję, że łatwiej będzie zabrać ich do siebie, jesli będą tego wymagać, niż wracać. |
2016-06-12, 20:02 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Na tą chwilę UK
Wiadomości: 47
|
Dot.: Pogadajmy o powrocie z emigracji
[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;6165268 1]powiem szczerze, że zazdroszczę stanowczej decyzji. Ja czasami jestem na bakier z "nowym" krajem ale jednak życie tutaj dało mi tyle fajnych rzeczy, że każda myśl o powrocie do Polski kończy się "ale właściwie to nie mam po co".
Oczywiście gdzieś z tyłu głowy jest ta myśl o rodzicach, ale mam szczerą nadzieję, że łatwiej będzie zabrać ich do siebie, jesli będą tego wymagać, niż wracać.[/QUOTE] Nie wracałabym gdyby nie rozpad małżeństwa. Dobre dwa lata dramatu i decyzja by ratować siebie. Muszę zmienić otoczenie. Do Anglii nic nie mam. Ba, ja ją na serio lubię givemeabreak9 Sprawa jest skomplikowana o tyle że mam teoretycznie swoje mieszkanie (1/2 na mnie) ale tam mieszkają Teściowie. W dodatku mąż kupił za kawalera... więc ja nie chcę tego się dotknąć. Co innego kwestia dziedziczenia. Na początku planuje zamieszkać z Mamą (na czas aklimatyzacji, formalności, sprowadzenia rzeczy i poszukiwania pracy) a następnie wynająć coś niedużego w mieście (nieduże miasto, konkretne). Możliwe też że Mama wtedy ze mną i z wnuczkiem zamieszka, bo zwyczajnie już sama nie daje rady z wieloma rzeczami. To będzie Jej wybór. Daje sobie (w planach, wiadomo życie weryfikuje) pół roku u Mamy a potem chcę w tym mieście. Tam będzie praca, przedszkole itd. Edytowane przez ReMama Czas edycji: 2016-06-12 o 20:07 |
2016-06-14, 17:48 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10
|
Dot.: Pogadajmy o powrocie z emigracji
A jak z praca w Twoim mieście? Będzie na pewno ciężej niż tutaj ale jesteś w swoim kraju i sama ta świadomość działa na mnie budującoâş tez w trakcie pobytu mojego w UK rozstałam się z chłopakiem i gdyby nie to ze do siebie wróciliśmy tez bez zastanowienia wyjechała bym do Polski. Także rozumiem Twoja decyzję bo zrobiłabym to samoâş
|
2016-06-14, 19:07 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Pogadajmy o powrocie z emigracji
Witaj, ja wrocilam z UK jakies 1,5 roku temu. Moj pobyt w UK nie byl dlugi, rozejrzalam sie i po mniej wiecej roku pobytu spakowalam walizki. Uznalam ze w tam nie osiagne tego co w PL i praca jaka tam wykonywalam chociaz niezle platna, nie spelniala moich ambicji.
Nie zaluje ze wrocilam
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
|
2016-06-15, 13:18 | #11 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Na tą chwilę UK
Wiadomości: 47
|
Dot.: Pogadajmy o powrocie z emigracji
Cytat:
Cytat:
|
||
2016-06-16, 12:15 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Pogadajmy o powrocie z emigracji
A tam zaraz sklepy i fabryki Ja od razu dostalam prace w firmie, w zasadzie nigdzie indziej mnie nei chcieli gdy dowaidywali sie ze bylam za granica. Stwierdzali ze po górze pieniedzy lezaczych na ulicy w UK nie bede zadowolona z pracy na tak niskim stanowisku. Az trafilam do firmy z normalnym podejciem do ludzi, a w zasadzie z wieloma ex-imigrantami. Na poczatku kasa byla kiepska ze szok, ale fima jest uczciwa wiec zostalam. Teraz, juz po 1,5 roku zrobilo sie lepiej z wyplata, bonusami, benefitami (np. doplacaja mi 50% do kursu jezykowego) .
Co szyjesz? jestem ciekawa bo sama lubie troche "podlubac" igla i drutami. Masz jakiegos bloga do poogladania?
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
|
2016-06-17, 11:18 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Na tą chwilę UK
Wiadomości: 47
|
Dot.: Pogadajmy o powrocie z emigracji
Cytat:
Szyje tak amatorsko, ale urodziłam się w rodzinie krawcowych więc chyba mam w genach Podwijam i poszerzam spodnie, sukienki, firanki... ale pod koniec tamtego roku odważyłam się uszyć 8 poduszek sensorycznych dla dzieci i rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Zastanawiam się czy nie pójść w tym kierunku. Szyje też pościel dla dzieci dla rodziny, na prezenty |
|
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:44.