Małe, twarde krostki na twarzy...

[krowa_bez_mleka]

Jakiś czas temu zauważyłam przy ustach taką twardą krostkę w kolorze skóry, dopiero jak "naciągałam" usta, to była widać, ze jest w środku biała.
Ale w ogóle nie da jej sie wycisnąć, jest twarda. Jest już troszkę większa.

Początkowo myślałam, że to odmiana kurzajki( walczę z nimi na dłoniach) występującej na ustach, ale ona jest już własciwie na skórze, nie na ustach(tak na granicy).
Później pojawiły się dwie małe w okolicach nosa, koło oka, na czole i dzisiaj mała na nosie. Na razie są małe i prawie niewidoczne ale szybko się pomnażają i boje się że urosną.
Nie wiecie może co to może być? I jak z tym walczyć?

Bedę wdzięczna za pomoc i informacje i przepraszam, jeśli kogoś obrzydziłam tym opisem

[Gaboleczek]

Nie wiem co to może być z poczatku myślałam , że to zaskórniki ,ale skoro napisałaś ,że te krostki są twarde to raczej nie będą zaskórniki ...jesli ich stan będzie się powiekszał to wybierz się do dermatologa to nie jest trudne

P.S.Sorka za błedy ortograficzne jak wystepuja.Mam problemy z ortografią....

[amika79]

Mnie się wydaje, że to są prosaki. Wpisz to słowo w wizażową wyszukiwarkę, wyskoczy ci trochę wątków na ten temat. Np. ten:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...hlight=prosaki

Moim zdaniem warto przejść się też do kosmetyczki lub dermatologa.

[krowa_bez_mleka]

Dziękuje za odpowiedzi
Trochę sie jeszcze temu po przyglądam i pewnie wybiorę sie do dermatologa.
Tylko mam dziwną tendencje, ze coś co mi nagle wyskakuje, po po pewnym czasie samo znika, wiec może i tak teraz będzie

Czytając wątki o prosakach(jaka okropna nazwa!) stwierdziłam, że rzeczywiście je mam pod oczami i to od bardzo dawna. nie przeszkadzały mi. A te nowe, to chyba od zapychającego kremu...Nie wiem...Ale to chyba też są prosaki.
Gaboleczek, Amika-dziękuje jeszcze raz

[rzyrafka]

a może to trądzik grudkowy, taka podskórna kaszka?

[f.kama]

Mi to pasuje opisem na tzw. kaszaki ale nie wiem czy to moze jest to samo co te prosaki .....

[Paulisiek]

czytając twój opis stwierdzam że mam coś takiego w nosie seio !!

Z tym ze u mnie to wogóle nie zanika. Mam to już jakieś 3 lata i to mi mocno urosło. Teraz jest wielkości dużego ziarenka kaszy gryczanej (dziwne porównanie ale jakoś nic lepszego nie moge wymyśleć ) ale już mi to nie rośnie. Kiedyś myślałam o tym żeby to wycinać ale teraz stwierdziłam że mi to nie przeszkadza. Pozdrawiam.