Czy zdarza/zdarzylo sie Wam...

[ropuszka]

... na pytanie: "jakich perfum uzywasz" nie udzielic odpowiedzi? Albo odpowiedziec wymijajaco? Chodzi mi o to, czy chetnie zdradzacie, czego uzywacie i czy macie taki zapach, ktorego nazwe chcialybyscie zachowac tylko dla siebie?

[Madlaine]

Jesli mnie ktoś pyta, zawsze odpowiadam. Nie zdarzyło mi się nie udzielić odpowiedzi

[konfitura]

I ja zawsze udzielam odpowiedzi na tego typu pytania. Bo niby co mi szkodzi? Nie używam perfum "topowych" dlatego dość naturalne wydają mi się takie pytania o ile ktoś lubi perfumy i "szuka nowych wrażeń" Poza tym nie wydaje mi się, że od razu ktoś pobiegnie po takie same perfumy

[evee]

zawsze udzielam odpowiedzi.. niejednokrotnie odpowiedz wywoluje zaklopotanie i nastepne pytanie- a co to za firma/zapach? oczywiscie w przypadku perfum tzn "niszowych"

[burn-it-up]

Oj tak i to nie raz.A wynika to z sytuacji,że większość mojego otoczenia codziennego nie zna wcale nazw i wogóle firm a wieć odpowiadam wymijająco aby oszczędzić sobie uciążliwego odpowiadania na pytania typu "a co to?""a gdzie?" itp

[Eenax]

Duzo zalezy od tego kto pyta.
koleżankom mowię zawsze a na miescie w zaleznosci od tego jak ocenie osobę na oko. jak ocenię ze niestec to mowię co i jak jak ocenię ze stac to zaczynam kręcić. Nie chce by ktoś pachniał tak jak ja.

A czesto przy niszowcach mowię co to jest i ze chyba nie jest dostępne w Polsce bo to co ja mam jest przywiezione z :francji, Holandii lub Angli.

A i czasem jestem wredna i mowie ze to jest to i to cena i tu podaje cene za 100ml.

[Edyta]

Zawsze odpowiadam, kiedy ktoś spyta. W przypadku niszowych dopowiadam, że to nie jest komercyjna, popularna marka.

[ropuszka]

Ja odpowiadam zawsze Ale w przypadku znajomych (mam malo bardzo bliskich kolezanek) jakos nie mam ochoty udzielac odpowiedzi, bo potem bywa, ze musze siedziec na wykladzie obok osoby pachnacej tym, co ja a to mnie strasznie wnerwia Nie, zebym byla egoistka, tylko po prostu czesto potem taki zapach mimowolnie zniecheca mnie, zaczyna mi sie kojarzyc z dana osoba. A ja lubie byc indywidualistka

[layla_lbn]

Przeważnie odpowiadam . Znajome i tak nie kupiłyby sobie takich samych jak ja mam , a ludzie obcy na ulicy...cóż jest mi wszytsko jedno, czy ktoś sobie kupi takie jak ja mam, jak mu (a raczej jej) się podobają to czemu nie

[Ami]

Odpowiadam. Zupełnie nie rozumiem tych wymijających odpowiedzi. Przecież mało prawdopodobno, żeby ktoś zaraz pobiegł po takie same perfumy. A poza tym co mi szkodzi, że ktoś będzie pachniał tak samo?

[Adeline]

Tak jak Ropuszka nie lubię pachnieć tym czym połowa kobiet w moim otoczeniu.A co do tego, że część z nich kupi dany zapach, nie mam wątpliwości.Tak jest z Garden of Stars, Angelem i mnóstwem innych.Ma je wiele moich znajomych i to bardzo dobrze, ale swój ukochany zapach wolę trzymać "w tajemnicy". Moim ukochanym czyli Organzą Indecence pachnę w moim otoczeniu tylko ja i...wolę żeby tak zostało.

[Mona Lisa]

W odpowiedzi na pytanie: "czym tak pięknie pachniesz?", tylko uśmiecham się tajemniczo...

Nawet w swoim pierwszym perfumowym poście na Wizażu nie podałam nazwy mojego zapachu, dopiero na privie zdradziłam zaciekawionej Pixie7 tą zazdrośnie strzeżoną tajemnicę
To właśnie ona skierowała mnie pod dobry adres - na Beliczkowy wątek - i uświadomiła mi, że nie jestem jedyną wielbicielką i kolekcjonerką Shalimara.

[Pomadka]

Zależy kto pyta.
Jak osoba, która ma mierne pojęcie o markach, zapachach, albo jest po prostu chytra i w życiu nie wyda kasy na markowe perfumy, to walę prosto z mostu jaki to zapach. Jeśli jednak trafia się ktoś kto ma rozeznanie, a do tego niezwykłą cechę małpowania i kopiowania wszystkiego od wszystkich, to daję mu pokrętną odpowiedź, bo wiem, że będzie uparcie dążyć do tych samych perfum... Niestety - we 2 tak samo pachnieć nie będziemy!

Generalnie nie sprawia mi trudności mówienie o tym czym aktualnie pachę.

[Mona Lisa]

Pomadko, Słońce Ty moje, jaka niesłychana zmiana fryzury (avatarkowa)! Widzę, że prostownica poszła w kąt?
I słusznie

[Pomadka]

Napisane przez Mona Lisa

Pomadko, Słońce Ty moje, jaka niesłychana zmiana fryzury (avatarkowa)! Widzę, że prostownica poszła w kąt?
I słusznie

Tak postawiłam na naturę...

[eiri]

Gdyby ktoś mnie zapytał, byłabym tak uradowana faktem, że podoba mu się mój zapach, że powiedziałabym od razu, bez zastanowienia Taki odruch bezwarunkowy, hih

[Selene]

Gdy ktoś pyta - swobodnie odpowiadam
I w wyniku takich odpowiedzi - az 4 kolezanki w mojej grupie na studiach (!)
- zakupily ten sam zapach i teraz sala na zajeciach pachnie dosc monotonnie..
Nie sprawilo mi to przykrosci,poniewaz mam okolo 30 "flakonow"
i zawsze sobie moge pachniec czyms innym -lecz takie "malpowanie" wydaje mi sie cokolwiek dziwne...

[Edyta]

Napisane przez Selene

Gdy ktoś pyta - swobodnie odpowiadam
I w wyniku takich odpowiedzi - az 4 kolezanki w mojej grupie na studiach (!)
- zakupily ten sam zapach i teraz sala na zajeciach pachnie dosc monotonnie..
Nie sprawilo mi to przykrosci,poniewaz mam okolo 30 "flakonow"
i zawsze sobie moge pachniec czyms innym -lecz takie "malpowanie" wydaje mi sie cokolwiek dziwne...

Też nie bardzo lubię, żeby ktoś w najbliższym otoczeniu pachniał tym, co ja, na razie tylko siostra kupiła sobie Addicta Fraiche, którego i ja często uzywam. Na pocieszenie przypomnę, że nasladownictwo jest największym komplementem

[Kasiulka22]

Ja jestem wstrętnym małpiszonkiem Kiedyś strasznie denerwowało mnie jak ktoś, najczęściej kuzynka we wszystkim mnie kopiowała, wtedy jeszcze moja pasja perfumiarska była rozkwicie, ale tyczyło się to fryzury, ciuchów, rzeczy osobistych. Ile ja nerwów przez to straciłam A teraz co się porobiło, jak tylko wyniucham jakis piękny zapach, który oczywiście musi również wspaniale leżeć na mnie, nie tylko na wywąchanej skórze to staje się moim priorytetem zapachowym, to chyba jakiś kompleks dosłownie Nie, żartowałam Jednak lubię podpatrzeć coś ciekawego, od pieknych, zadbanych kobiet. Kochane nie zapraszać mnie do domu albo chować wszystko. W ten sposób odkryłam przepiękne Gucci Envy, Noa Cacharel, Gap Dream

P.S. O jak się obnażyłam w tym poście

[magdziaS]

Napisane przez Pomadka

Zależy kto pyta.
Jak osoba, która ma mierne pojęcie o markach, zapachach, albo jest po prostu chytra i w życiu nie wyda kasy na markowe perfumy, to walę prosto z mostu jaki to zapach. Jeśli jednak trafia się ktoś kto ma rozeznanie, a do tego niezwykłą cechę małpowania i kopiowania wszystkiego od wszystkich, to daję mu pokrętną odpowiedź, bo wiem, że będzie uparcie dążyć do tych samych perfum... Niestety - we 2 tak samo pachnieć nie będziemy!

Generalnie nie sprawia mi trudności mówienie o tym czym aktualnie pachę.

Ciekawe, ale mam jak Pomadka Reaguje zaleznie od tego kto pyta

[golgie]

z chęcią odpowiadam,przecież i tak na każdym inaczej, dany zapach, pachnie

[skarbiatko]

zdarzyło mi się powiedzieć jaka marka ,bez nazwy dokładnej szwagrowi a to tylko dlatego,że facet niesamowicie działa mi na nerwy...

[Hexxana]

Duzo zalezy od osoby,ktora pyta bo nie kazdy ma rozeznanie-ale nie mam problemow z udzielaniem odpowiedzi po prostu mowie.

[ropuszka]

O, widze, ze moj stary watek odkopano Co ciekawe, ja prawie w ogole nie jestem pytana o to czy pachne, chyba, ze przez meza albo mame/siostre. Jesli ktos ma odwage zapytac to ewentualnie bardzo bliska kolezanka, ale rzadko. Mam ostatnio w otoczeniu osobe, ktora sporo ode mnie malpuje, ale bardziej chodzi o ubior, styl zycia (baaardzo to ciekawe i straszne zarazem). Moze i obczaja czym pachne, ale w zyciu nie spyta, bo byloby to ponizej jej godnosci. Kiedy jednak zajrzy do mojej kolekcji perfum na pewno dostanie oczoplasu i za cholere nie dojdzie do tego, czym akurat aktualnie pachne, bo sporo by tego musiala obwachac, jak nie u mnie to gdzies na drugim koncu swiata Ostatnio mam zasade, ze mowie, jak mnie pytaja. Ci, ktorych nie lubie - nie pytaja, wiec mam problem z glowy (najwyzej grzebia mi w lazience)

[Polly_]

ja z reguły nie mówię, ujawniłam tylko Prade i Kashminę T , bo jak mówię ze Safran Troublant L'Artisan- to słysze...aha...no spoko i czuję sie dziwnie, jakbym kogoś uraziła ze pachnę czymś czego on nie zna, albo słysze prychnięcia (typu- no to sie wypachniła jakąs taniochą )
Moze jestem przeczulona, ale jakoś żle to odbieram, dlatego gdy pachne niszowo to odpowiadam bagatelizująco...a jakies takie dostałam od cioci...nie pamiętam nazwy

acha- i nie zamierzam sie wdawac w dyskusje z alfai i omegami perfumeryjnymi ze DK nie ma zapachu Wenge i dałam sie w ciula zrobić kupując jakąś dziwaczną podróbkę.

a mój najlepszy dowcip w poprzedniej pracy był taki ze perfumy mam z Harrodsa (podobno wybitnie mi sie udał )

[skarbiatko]

Napisane przez Polly_

ja z reguły nie mówię, ujawniłam tylko Prade i Kashminę T , bo jak mówię ze Safran Troublant L'Artisan- to słysze...aha...no spoko i czuję sie dziwnie, jakbym kogoś uraziła ze pachnę czymś czego on nie zna, albo słysze prychnięcia (typu- no to sie wypachniła jakąs taniochą )
Moze jestem przeczulona, ale jakoś żle to odbieram, dlatego gdy pachne niszowo to odpowiadam bagatelizująco...a jakies takie dostałam od cioci...nie pamiętam nazwy

o to to właśnie,też mnie to spotkało,osoba pytająca spojrzałam na mnie jak na kosmitkę i odpowiedziała : acha....a ja to w Sephorze kupuję perfumy.A ja się poczułam jakby moje były z targu

[siarka40]

jak watek odkopano, to wpisze sie don i ja

jesli ktos pyta czym konkretnie pachne, odpowiadam raczej bez wiekszego ociagania sie. gorzej, gdy natomiast pytanie "jakich perfum uzywasz?" mialoby byc ogolne - wtedy trudno cos napredce odpowiedziec, skoro codziennie czyms innym sie spryskuje. stad bywa, ze wlasnie takiej odpowiedzi - o wielosci uzywanych perfum - udzielam

[ropuszka]

Napisane przez skarbiatko

o to to właśnie,też mnie to spotkało,osoba pytająca spojrzałam na mnie jak na kosmitkę i odpowiedziała : acha....a ja to w Sephorze kupuję perfumy.A ja się poczułam jakby moje były z targu

Tak, to sie zdarza. Chwilami zastanawiam sie, czy moze kupowanie perfum nie w Sephorze, ale w Quality jest jakims obciachem. Zastanawiam sie, czy postawic na poleczce D&G czy Lutensa Z Lutkiem bol bidy, bo jest w jednym Douglasie, to moze akurat jakas gwazda - znawczyni mody skojarzy, ze to takie smierdziuchy za 3 stowki (ale kompletnie nie nadaja sie do noszenia i takie malo znane). Natomiast inne (czytaj Annick Goutal albo Creed itp.) to juz kompletne dziwadla (oceniajac po flakonie) - pewno kupione gdzies na placu zydowskim u Chinczyka
Niespecjalnie lubie ujawniac perfumy niszowe, bo czasem przyznaje, krepuje mnie, ze inni ludzie (niekoniecznie bliscy) wiedza, jakich marek uzywam, a ktore bywaja dosc drogie. Nie kazdy musi wiedziec (poza malzonkiem) ile place za flache i skad sciagam. Pomijam juz problem malpowania, ale po prostu nie lubie, kiedy ktos zaglada mi do portfela. Oczywiscie tak jak dziewczyny piszecie, zalezy kto pyta i z jakich pobudek Bo bywa, ze czysto finansowych
A co do szpanowania Sephora, to moja sympatia czesto wspomina, ze cos jest w Sephorze badz nabyla w Sephorze, oczywiscie z tonem wyzszosci. Czy rto faktycznie taki luksusowy sklep? Czy nabywanie tam czegokolwiek wznosi nas o klase wyzej?

[Redhaired Witch]

Mnie rzadko ktokolwiek pyta a jeśli już to podaję nazwę producenta, czy to nisza, czy mainstream. Niestety w moim otoczeniu nikt się perfumami nie interesuje więc i tak odpowiedź kwitowana jest stwierdzeniem "acha". Gorzej jeśli ktoś drąży a ja akurat pachnę dziwnie i szczerze odpowiem "męskie". Albo "z nutami kadzidła/dymu/haszyszu/etc." I zapada taka niezręczna cisza A potem kolejne "acha".

[Pin up girl]

Mnie też nikt nie pyta... Czasem tylko komplement usłyszę, jeśli tak to można nazwać, ale otoczenie wie, że znam się na perfumach nieco lepiej niż oni, więc oskarżeń o bazar nie ma