Jak zacząć?

[misia_188]

Dziewczyny, załamałam się.
Jakiś czas temu zauważyłam, że trochę przytyłam, ale odkładałam tę sprawę. Myślałam: zrobi się ciepło, zacznę ćwiczyć. I co? Jest ciepło, a ja nadal robię niewiele. Nie mam wagi, ale n ostatnim bilansie wyszło mi, że przy wzroście 165 cm ważę 68 kg.

Przedwczoraj byłam trochę pobiegać, miałam realizować sześciotygodniowy plan Pumy. Miałam iść przez 4,5 min, a biec 30 sek. Nudziło mnie to spacerowanie, wiec plan zmodyfikowałam. I biegłam 30 sek, 30 sek szłam. To był chyba błąd, bo na drugi dzień byłam cała obolała. I jakoś teraz nie mogę się przekonać, żeby tam wrócić W szkole nigdy nie lubiłam biegać.

Staram się jeździć na rowerze. Coś poskaczę, coś potańczę. Ogólnie większość dnia spędzam z moim młodszym bratem.

Największy problem mam z brzuchem i udami. Od pasa do kostek mam cellulit. Na tyłku niewielkie rozstępy. Mam też okropne, wielkie łydki! Niedawno zrobiła mi się tzw. druga broda. Lubię mój biust, bo jest dość spory, ale jakiś taki mało jędrny...

Wiem, że na tym podforum podajecie różne ćwiczenia, sposoby walki z cellulitem itd. Ja to wszystko śledzę, ale nie umiem połączyć wszystkiego w całość. Tak, żeby było dla mnie skuteczne. Zdaję sobie sprawę, że nie ułożycie mi jakiegoś rozkładu czy czegoś podobnego, ale może dacie mi jakieś wskazówki? Jestem w tym temacie kompletnie zielona.

Znalazłam świetną stronkę z ćwiczeniami, ale od kilku dni mój internet zawodzi i nie mogę oglądać tych filmików.

Proszę, napiszcie, jak wyglądały Wasze początki, bo mam wrażenie, że na forum wszyscy są już zaawansowani w ćwiczeniach i nie ma osób takich jak ja

A dlaczego się załamałam? Moje ukochane letnie spodenki nie chcą się dopiąć.

[201604191500]

Napisane przez misia_188

Dziewczyny, załamałam się.
Jakiś czas temu zauważyłam, że trochę przytyłam, ale odkładałam tę sprawę. Myślałam: zrobi się ciepło, zacznę ćwiczyć. I co? Jest ciepło, a ja nadal robię niewiele. Nie mam wagi, ale n ostatnim bilansie wyszło mi, że przy wzroście 165 cm ważę 68 kg.

Przedwczoraj byłam trochę pobiegać, miałam realizować sześciotygodniowy plan Pumy. Miałam iść przez 4,5 min, a biec 30 sek. Nudziło mnie to spacerowanie, wiec plan zmodyfikowałam. I biegłam 30 sek, 30 sek szłam. To był chyba błąd, bo na drugi dzień byłam cała obolała. I jakoś teraz nie mogę się przekonać, żeby tam wrócić W szkole nigdy nie lubiłam biegać.

Staram się jeździć na rowerze. Coś poskaczę, coś potańczę. Ogólnie większość dnia spędzam z moim młodszym bratem.

Największy problem mam z brzuchem i udami. Od pasa do kostek mam cellulit. Na tyłku niewielkie rozstępy. Mam też okropne, wielkie łydki! Niedawno zrobiła mi się tzw. druga broda. Lubię mój biust, bo jest dość spory, ale jakiś taki mało jędrny...

Wiem, że na tym podforum podajecie różne ćwiczenia, sposoby walki z cellulitem itd. Ja to wszystko śledzę, ale nie umiem połączyć wszystkiego w całość. Tak, żeby było dla mnie skuteczne. Zdaję sobie sprawę, że nie ułożycie mi jakiegoś rozkładu czy czegoś podobnego, ale może dacie mi jakieś wskazówki? Jestem w tym temacie kompletnie zielona.

Znalazłam świetną stronkę z ćwiczeniami, ale od kilku dni mój internet zawodzi i nie mogę oglądać tych filmików.

Proszę, napiszcie, jak wyglądały Wasze początki, bo mam wrażenie, że na forum wszyscy są już zaawansowani w ćwiczeniach i nie ma osób takich jak ja

A dlaczego się załamałam? Moje ukochane letnie spodenki nie chcą się dopiąć.

oczywiście, że są tacy, jak Ty na przykład ja
akurat u mnie bodźcem do ruszenia się był tż - musiał mi oddać fajną koszulkę, bo się w nią nie mieścił, więc zaczął myśleć o zrzuceniu paru kg uparłam się, że zaczniemy biegać i - zaczęliśmy 4 maja, mniej więcej wg 6-tygodniowego planu pumy; "biegamy" co drugi dzień "biegamy", bo na razie to szybki marsz - a nie, jak napisałaś spacer, przeplatany truchtem. Nie ma tak, że "spacerowanie nudzi", bo to nie zwykły spacerek, tylko ostry marsz z porządną pracą ramion; efekt - żadnych zakwasów, żadnego bólu, a kondycja powoli się poprawia. Spróbuj jeszcze raz, ale trzymając się planu. Ja - wróg wf - widzę, że bieganie wciąga już nie mogę się doczekać kolejnego wieczornego wyjścia - dzisiaj ósmy raz - 4 minuty marszu, minuta biegu

[Ela87]

Za dużo chciałaś i teraz boli

A co z odżywianiem? Jak to wygląda? Przy złym odżywianiu bieganie nie pomoże...

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Ja jak kiedyś zaczęłam biegać po przerwie to przez TYDZIEŃ nie mogłam chodzić. Nogi uginały się pode mną totalnie bez kontroli. Była masakra A po pierwszym Pole Dance miałam problem z podciągnięciem spodni w toalecie

Każdy początek jest trudny. Ale potem jest już łatwiej. Nie można się tylko zniechęcić, robić wszystko stopniowo i z umiarem żeby nie zrobić sobie krzywdy.

Autorko - nie szukaj złotego środka. Ciało funkcjonuje w sposób logiczny i dosyć prosty. Od siebie polecam trening siłowy - nawet mój mało spostrzegawczy TŻ zauważył, że cellulit zaczyna mi się ładnie zmniejszać. Czysta miska + dobry trening = sukces. Oczywiście to wymaga czasu. Ale czas i tak upłynie i za rok albo możesz być w tym miejscu co teraz, albo o kilka mil dalej.

Jeśli chodzi o same treningi - spójrz na Pakernię - to podforum na wysokim poziomie. A także zajrzyj do regulaminu Ladies SFD - ja na przykład stamtąd brałam swoje pierwsze dwa plany treningowe.

[misia_188]

Napisane przez Ela87

Za dużo chciałaś i teraz boli

A co z odżywianiem? Jak to wygląda? Przy złym odżywianiu bieganie nie pomoże...

Dopiero się uczę. Czytam artykuły na wizażu i wyliczam co trzeba Ale łasuch ze mnie i pewnie będzie problem.

[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;40896107] Oczywiście to wymaga czasu. Ale czas i tak upłynie i za rok albo możesz być w tym miejscu co teraz, albo o kilka mil dalej.
[/QUOTE]

Piękne słowa!