Jak wychowywały dzieci Wasze babcie?

[Glodomorek]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;54168144]Niestety, ale lekarze bywają wcale nie lepsi. Oczywiście nie wszyscy, ale są wciąż tacy, którzy powielają jakieś mity ze średniowiecza, najczęściej właśnie odnośnie rozszerzania diety (mało który lekarz jest na czasie z zaleceniami, ich pomoc najczęściej ogranicza się do wciśnięcia nieaktualnej tabelki z rozpiską co jak i kiedy), ale też np. odnośnie karmienia piersią.[/QUOTE]
Odnośnie kp to lekarze wiedzy nie mają żadnej. Tylko jeden lekarz powiedział, że dobrze robię karmiąc dłużej niż rok i była to gastroenterolog, która jednocześnie zrypała za brak glutenu a pediatra kazała odciągać mleko,czekać od wytrąci się śmietanka/tłuszczyk i na miarce sprawdzić ile tłuszczu ma moje mleko

Co do wątku to w czasach babcinych normą było, że to starsze dziecko wychowywało młodsze. Moja mama musiała opiekować się młodszym bratem. Mieszkali w małym miasteczku. Babcia skończyła tylko liceum pedagogiczne i była nauczycielką 1-3. Wysłali ją do pracy na drugi koniec Polski-takie czasy były.

[kaledonia]

Napisane przez monarika

Nie wiem co Cie tak dziwi moja MAMA karmiła mnie mlekiem krowim od 3 m-ca życia, tak samo moją siostrę i mojego brata, tak samo robiła moja teściowa ze swoimi dziećmi z taką różnicą, że my ze wsi w ogóle na wsi nikomu do głowy nie przyszłyby w latach 80 takie fanaberie do głowy jak mleko modyfikowane jak na podwórku stała krowa
A moja znajoma, pielęgniarka, chodziła do szkoły pielęgniarskiej w latach 70 i do dziś wspomina jak uczyli je robić mleko modyfikowane: ileś ml mleka (krowiego oczywiście), ileś ml wody do tego ileś łyżeczek mąki (gluteeen ) i cukier

U mnie podobnie. Nie byłam karmiona od urodzenia inaczej jak mlekiem krowim+ mleko niebieskie (też lata 80te).
Może to wcale takie złe nie było.
Teraz to taki terror jest, że się mamom wciska, że jak nie karmi to ZŁO! Tak w szpitalu 2 razy moją bratową zakrzyczeli w szpitali, że ma karmić, ona w depresję by popadła, gdyby moja mama jej nie opowiedziała, że żadnego dziecka karmić nie mogła i co złą matką była