guma do żucia a odchudzanie

[~nana~]

slyszalam juz chyba wszystkie mozliwe wrsje dotyczace tego zagadnienia- od "żucie gumy przyczynia sie do utraty kilogramow" do "podczas diety nie nalezy zuc gumy pod zadnym pozorem" ?!? zglupialam... to jak to w koncu jest?
przyznam, ze osobiscie jestem wielka zwolenniczka "zucia"... i nie wiem co robic... to chyba nie mozliwe zeby mala guma ( mowie tu oczywiscie o tych bez cukru ) mogla zniweczyc mi diete?

[vanilla_sky]

Napisane przez ~nana~

slyszalam juz chyba wszystkie mozliwe wrsje dotyczace tego zagadnienia- od "żucie gumy przyczynia sie do utraty kilogramow" do "podczas diety nie nalezy zuc gumy pod zadnym pozorem" ?!? zglupialam... to jak to w koncu jest?
przyznam, ze osobiscie jestem wielka zwolenniczka "zucia"... i nie wiem co robic... to chyba nie mozliwe zeby mala guma ( mowie tu oczywiscie o tych bez cukru ) mogla zniweczyc mi diete?

nie no, nie dajmy sie zwariowac z jedzeniowymi teoriami jest tak, ze jest ich wiele, ale nie istnieje ta jedyna, sluszna, niepodwazalna. co i rusz pojawiaja sie nowe rewelacje, kazda nowa wiadomosc zaprzecza poprzedniej i wez tu czlowieku nie zglupiej trzeba filtrowac na swoje potrzeby, obserwowac uwaznie co dla nas zadziala.
ja osobiscie zuje gume i mysle, ze pomaga mi w diecie. czasem chodzi za mna caly dzien slodkie, albo mam ochote cos pociamkac, a nie jestem glodna, wtedy zuje gume (bezcukrowa oczywiscie), a gdyby gumy nie bylo to wiem, ze rzucilabym sie na jakies cukierki albo orzeszki, ktore jestem pewna zaszkodzilyby mojej diecie duzo bardziej. czesto jak pozuje gume to mija mi ochota na przekaszenie czegos miedzy posilkami - na mnie to dziala i nie zamierzam rezygnowac. i udalo mi sie schudnac zujac sporo gumy, dodam tylko.

[~nana~]

uff... nie ukrywam, ze z takiej odpowiedzi sie ciesze. wieczorem dopada mnie wilczy glod- ale taki slodyczowy (ja chyba naprawde jestem od nich uzalezniona) i wtedy jedynym wyjsciem jest siegnac po gume bezcukrowa. niestety jestem perfekcjonistka i jak uslysze za chwile od kogos (a tak sie stalo), ze gumy spowalniaja chudniecie- to zalamuje sie i dochodze do wniosku, ze cala dieta na nic (urzadzam sobie wtedy dzien "wyzerki" rzecz jasna, i wiadomo do czego to prowadzi...) ale jesli piszesz vanilla, ze zujesz i chudniesz to lece do sklepu po paczuszke...

[Voodia]

Mi guma nie przeszkodziła w odchudzaniu Schudłam juz 15 kg, a gumę żumę tak co drugi dzień... choć może gdybym nie żuła schudłabym 30 kg, kto wie?

[~nana~]

15? wow! gratuluje i zazdroszcze mysle jednak, ze gdybys nie zula tej gumy to schudlabys 7,5 kg i tej wersji sie trzymajmy

[Voodia]

Napisane przez ~nana~

15? wow! gratuluje i zazdroszcze mysle jednak, ze gdybys nie zula tej gumy to schudlabys 7,5 kg i tej wersji sie trzymajmy

[bietka]

bo z gumami nigdy nie wiem oj nie wie sie... a tak na serio to chodzi o to, że guma powoduje wydzilanie śliny, poprzez ślinę żołądek zaczyna wytwarzać enzymy trawienne, które powodują głód, ale oczywiscie nie jest tak u wszystkich i jeśli guma wam pomaga to jest nawet wskazane żebyście ją żuly i pamniętajta: nie dajmy sie zwariować

[Nati02]

A ja żuje gumy i jest mi z tym dobrze

[VelvetDream]

wlasnie - zucie gumy powoduje wytwarzanie enzymow trawiennych i tym samym szybciej stajemy sie glodne. w dietach wlasnie dlatego zalecaja, zeby ich nie zuc. jednak jesli podejdziemy do sprawy z drugiej strony (na korzysc dla gum i firm je produkujacych) - to wlasnie zucie gumy chroni nas przed podjadaniem (jak wczesniej napisala vanilla_sky: pociamkac nam sie chce, ale nie czujemy glodu ) mysle, ze bez obaw mozemy zume guc

[sylwia18]

ja jak sie odchudzalam tez zulam gume i schudlam 20 kg...ale tak na serio to mysle ze nieduza zasluga w tym gumy w kazdym razie zulam ja zeby nie myslec o jedzeniu

[~nana~]

no tez mi sie tak cos zdawalo, ze chodzi tu glownie o uczucie glodu, ktore moze wywolywac. jesli tak, to super gdyz sek tkwi w tym, ze ja ja zaczynam zuc kiedy juz jestem glodna wlasnie dlatego zaczynam ja zuc