2009-03-12, 19:35 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
|
Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Witam seredecznie
Chcialabym zostac nauczycielka matematyki. Wydaje mi sie to jedyne zajecie jakie moglabym wykonywac. Chcialabym poznac Wasze opinie na temat tego zawodu? Jaka placa, jaka praca? Edytowane przez pigula1990 Czas edycji: 2015-02-03 o 17:33 |
2009-03-12, 19:43 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Jest już wątek o zawodzie nauczyciela.
Poza tym kocham wręcz opinie "mało godzin dobrze płacą". Noż ten tego... |
2009-03-12, 20:19 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Watek znalazlam ;]
Coz, dziekuje bardzo za taka wyczerpujaca odpowiedz "noz ten tego... " ;] |
2009-03-13, 17:24 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Popracujesz kilka lat w zawodzie to sama zobaczysz, jakie są realia i dlaczego takie podejście wkurza.
|
2009-03-13, 17:34 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11428920]Popracujesz kilka lat w zawodzie to sama zobaczysz, jakie są realia i dlaczego takie podejście wkurza.[/quote]
Może nie warto tak pesymistycznie? Czy jedyne realia to taka beznadziejność? Osobiście znam usatysfakcjonowaną osobę na tym polu bitwy. Sama jednak wykonuję inny zawód-nie pomogę. |
2009-03-13, 17:46 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Ja jestem usatysfakcjonowana i bardzo lubię swój zawód Do rozpaczy natomiast doprowadzają mnie opinie typu "Coz, osobiscie uwazam, ze biorac pod uwage ilosc godzin spedzanych w pracy i minimalna krajowa wyplacana, to nie jest chyba az tak zle. Poza tym duzo czasu spedzanego w domu", które świadczą o kompletnym braku znajomości realiów. I wyłącznie o to mi chodzi - dlatego tak pesymistycznie zabrzmiało
|
2009-03-13, 17:53 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1 462
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Do każdej lekcji musisz się przygotować, klasówki sprawdzić, poza tym jako nauczyciel ciągle musisz się dokształcać. I wiele innych rzeczy, które w tej chwili nie przychodzą mi do głowy.
__________________
Edytowane przez bravvurka Czas edycji: 2009-03-13 o 17:54 Powód: poprawka |
2009-03-13, 17:57 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Teraz rozumiem!
Zgadzam się z Tobą, że ta "mała" ilość godzin i mega "wielki" czas dla podsycania ogniska domowego to chyba częściowa mrzonka w kontekście awansu i stopniowania. Wiem ile trzeba się przyłożyć i jakim twórczym być. Wiem i dlatego chyba nie mogłabym się aż tak angażować .... Ale są osoby dla których to pasja. |
2009-03-13, 19:49 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
znam nauczycielkę, która fakt, w szkole spędza po średnio 5 godz lekcyjnych dziennie, całe popołudnia "wolne" i czasem zazdrości mężowi, ktory wraca późnym popołudniem do domu i ma czas żeby pobawić się z dziećmi, wyjść z nimi na dwór, powygłupiać się, nie myśleć o pracy. ona siedzi i albo przygotowuje lekcje na następny dzień, albo sprawdza klasówki, jakieś prace, a to zajmuje masę czasu. do tego rady pedagogiczne, zebania i inne takie poza tzw krótkimi godzinami pracy. nie jest więc różowo. ale warto. tylko trzeba wiedzieć jak to wygląda w ptaktyce, a nie myślec, że to praca 20 godz/tydz.
|
2009-03-13, 21:23 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Moje dwie koleżanki ze studiów wybrały ten zawód.
Jedna bardzo zadowolona, ponieważ lubi to co robi i do tego jak sama się przyznaje lubi ten zawód także za mała ilość godzin spędzanych w szkole i może poświęcić swój czas swojemu malutkiemu synkowi. I nie słyszałam ani razu żeby narzekała na nadmiar pracy. Druga choć była bardzo dobra w tym co robiła, zrezygnowała z pracy w szkole, ponieważ cytuje " to praca dla żony bogatego męża" nie pytałam ile zarabiała. Jednak jeśli już być nauczycielem to chyba właśnie nauczycielem języka, ponieważ jeśli się chce zawsze można zarobić coś dodatkowo. U mnie w pracy uczy języka angielskiego pani która pracuje także w szkole średniej, oprócz naszej firmy ma jeszcze jedną.
__________________
|
2009-03-14, 09:08 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Izabelo - niczego Twojej koleżance nie ujmując oczywiście, ale są nauczyciele faktycznie się nie przepracowujący Odbębnią swoje w pracy i szlus, fajrant mają. Sama mam takie perełki w pracy. Tyle, że są to osoby wciąż podpinające się pod innych, korzystające z cudzej pracy i pomysłów, nie dokształcające się itd.
A mój dzień pracy wygląda tak: 8 - 13,14,15,17 (zależnie od dnia), powrót do domu (najwcześniej 15, a wychodzę przed 7), chwila drzemki (śpię w tygodniu max. 6 godzin/noc) i... układanie sprawdzianów (głównie matematyka, polski, angielski, przyroda) dla dzieci z grupy integracyjnej, na 80% zajęć wymyślanie ćwiczeń dla uczniów z upośledzeniem (bo niewiele zrobią ze zwykłych podręczników czy ćwiczeń), pisanie miesięcznych obserwacji z każdej lekcji, pisanie programów terapeutycznych i edukacyjnych, modyfikacji pod katem upośledzenia, wymyślanie konkursów i imprez, pisanie referatów na wewnątrzszkolne doskonalenie, organizowanie warsztatów dla nauczycieli itd. Do tego konferencje i zebrania z rodzicami, kiermasze i inne imprezy pozalekcyjne. Teoretycznie nauczyciel pracuje maxymalnie 40 godzin tygodniowo (z czego prowadzenie różnych zajęć z dzieciakami to w moim przypadku 27 godzin - aha, nie 45 minut tylko pełna godzina - na przerwach nauczyciel ma dyżury i często nie ma jak śniadania zjeść). Zostaje więc 13 godzin na to, co napisałam wyżej. Łatwo obliczyć, że w efekcie pracuję dużo więcej. Aha, w ramach tych 40 godzin tygodniowo powinnam załatwić też doskonalenie zawodowe. No to mój tydzień pracy ma jakieś 70 godzin _________________________ _________________ To, co napisałam nie jest narzekaniem. Lubię swój zawód, dzieciaki, mam naprawdę fajną klasę integracyjną. Opisałam tylko, jak to w rzeczywistości wygląda, bo dobijają mnie opinie "jak możesz być zmęczona gdy pracujesz tylko 18 godzin" i tym podobne. |
2009-03-14, 09:53 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
tzw. motywacja negatywna
Cytat:
|
|
2009-03-14, 10:15 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 634
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
jeśli już uczyć to studentów lub w prywatnej szkole. Jest duże zapotrzebowanie na lektorów, nie myślałaś żeby poszukać zatrudnienia w prywatnych szkołąch językowych albo dawać korepetycje. Na pewno większe pieniądze z tego można mieć a dodatkowo 'wyższa kultura pracy'.
Wszak czymś kierowano się wypowiadając słowa 'abyś obce dzieci uczył |
2009-03-14, 10:17 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Rozwiń myśl "wyższa kultura pracy".
|
2009-03-14, 10:23 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 634
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
daltego w cudzysłów wzięłam chodzi o to, ze nie pracujesz z 30 osobową grupą gimnazjalistów naładowanych hormonami. Na pewmno komfort pracy jest dużo większy. W takich prywatnych szkołach z założenia masz kontakt z ludźmi, którzy chcą się uczyć, przychodzą mniej lub bardziej przygotowani. Zajęcia odbywają się w niewielkich grupkach. No i zakres narzędzi pracy jest przekażnie lepszy (odtwarzacze dvd, rzutniki, słuchawki). Sama na lekcajch ang w szkole ograniczona byłam do książek (czytanek + ćwiczeń). No a przy korepetycjach to chyba oczywiste - kontakt w 100% tylko z uczniem, komfortowe warunki nauczania, itp.
|
2009-03-14, 10:34 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
A to fakt
|
2009-03-14, 10:58 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 100
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Skonczylam studia anglistyczne i szukam pracy w szkole. Sama jestem ciekawa czy spodoba mi sie ta praca. Mam nadzieje ze nie bedzie tak zle. Ale do gimnazjum w zyciu nie poszlabym uczyc. Jest u mnie w miescie gimnazjum gdzie rotacja nauczycieli jest tak duza ze dyrekcja nie moze juz nowych znalezc. Mlodziez jest okropna. Lataja spodki od doniczek nad nauczycielami. Zeby pracowac z takim dziecmi to nie mozna byc wrazliwym, bo osoba wrazliwa nie poradzi sobie psychicznie.
|
2009-03-14, 16:36 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Właściwie to sama nie wiem....
Jak patrzę na dzisiejszą młodzież, młodzież szybciej dojrzewającą, młodzież "uświadomioną", często konsumpcyjnie podchodzącą do życia, bywa, że i wulgarną to chyba bym się bała. Przez blisko 7 lat w ramach swojej pracy zawodowej organizowałam spotkania na pewien temat dla młodziezy gimnazjalnej. Byłam śmiertelnie zmęczona. To mnie przygniatało. Nawet jeśli wśród grupy rozwydrzonych nabuzowanych hormonami nastolatków zdarzały się jakieś perełki chcące posłuchać tego co im miałam do powiedzenia to skutecznie były tłumione przez resztę. Ja osobiście- nie widzę się w tym zawodzie, gdyż wiem, że trzeba mieć pasję na przekór wszystkim przeciwnościom. Wiem,że są osoby dla których to całe życie. |
2009-03-14, 16:47 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Bierzecie pod uwagę tylko "normalne" szkoły. Natomiast zupełnie inaczej przedstawia się sprawa w specjalnych, integracyjnych czy nawet artystycznych. Inne problemy, inne podejście. Zupełnie inny świat
|
2009-03-14, 20:29 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 355
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Cytat:
1) ilosc godzin w pracy. no fakt 18h/tydzien to nie duzo, ale zauwz ze wielu nauczycieli ma 2 etety czyli 36h inaczej pieniążków by na zycie nie starczylo 2) jako mlody nauczyciel dostajesz minimalna krajowa tza którą mozesz opłacic czynsz i rachunki. Na waciki niewiele zostanie Żaden bank nie udzieli ci kredytu (dlatego nauczyciele pracuja na 2 etaty). moja była anglistka ochodziła się do bahnku do banku i niestety nic. kredyt musieli wziac dla niej rodzice. 3) rzeczywiscie spedzasz duzo czasu w domu... poprawiajac klasówki, udzielajac korków, przygotowując sie do lekcji, pisząc konspekty i wypełniając inne papierki. Nieraz zdarzylo mi sie ze wracalam o 14.0 zjadlam obiad i siedzialam do 20.0 nad konspektami - a to byly tylko praktyki. Pomysl tylko masz np. 6 lekcji i moze sie zdarzyc ze na kazdej inny temat - hardcore
__________________
64/88 https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=335375 "Jak dalece jesteśmy wszyscy naznaczeni piętnem pani Bovary?Jak głęboko ów bowaryzm,owo marzenie o lepszym życiu,o romantycznej miłości tkwi w naszych duszach?Jak mocno popycha nas ku ruinie obecnego życia w imię ułudnych nadziei?" Edytowane przez MadameBovary Czas edycji: 2009-03-14 o 20:35 |
|
2009-03-15, 11:41 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Mysle ze przekonam sie o tym wszystkim o czym piszecie kiedy sama zostane nauczycielka;]
tyle;] |
2009-03-15, 14:01 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11436729]Izabelo - niczego Twojej koleżance nie ujmując oczywiście, ale są nauczyciele faktycznie się nie przepracowujący Odbębnią swoje w pracy i szlus, fajrant mają. Sama mam takie perełki w pracy. Tyle, że są to osoby wciąż podpinające się pod innych, korzystające z cudzej pracy i pomysłów, nie dokształcające się itd.
A mój dzień pracy wygląda tak: 8 - 13,14,15,17 (zależnie od dnia), powrót do domu (najwcześniej 15, a wychodzę przed 7), chwila drzemki (śpię w tygodniu max. 6 godzin/noc) i... układanie sprawdzianów (głównie matematyka, polski, angielski, przyroda) dla dzieci z grupy integracyjnej, na 80% zajęć wymyślanie ćwiczeń dla uczniów z upośledzeniem (bo niewiele zrobią ze zwykłych podręczników czy ćwiczeń), pisanie miesięcznych obserwacji z każdej lekcji, pisanie programów terapeutycznych i edukacyjnych, modyfikacji pod katem upośledzenia, wymyślanie konkursów i imprez, pisanie referatów na wewnątrzszkolne doskonalenie, organizowanie warsztatów dla nauczycieli itd. Do tego konferencje i zebrania z rodzicami, kiermasze i inne imprezy pozalekcyjne. Teoretycznie nauczyciel pracuje maxymalnie 40 godzin tygodniowo (z czego prowadzenie różnych zajęć z dzieciakami to w moim przypadku 27 godzin - aha, nie 45 minut tylko pełna godzina - na przerwach nauczyciel ma dyżury i często nie ma jak śniadania zjeść). Zostaje więc 13 godzin na to, co napisałam wyżej. Łatwo obliczyć, że w efekcie pracuję dużo więcej. Aha, w ramach tych 40 godzin tygodniowo powinnam załatwić też doskonalenie zawodowe. No to mój tydzień pracy ma jakieś 70 godzin _________________________ _________________ To, co napisałam nie jest narzekaniem. Lubię swój zawód, dzieciaki, mam naprawdę fajną klasę integracyjną. Opisałam tylko, jak to w rzeczywistości wygląda, bo dobijają mnie opinie "jak możesz być zmęczona gdy pracujesz tylko 18 godzin" i tym podobne.[/quote] Wiesz ja nie wnikam szczerze mówiąc czy ona jest dobrym pracownikiem Wiadomo sprawdziany musi przygotować i je poprawić ale to robi w domu i to sobie właśnie ceni, że nawet jeśli poza tymi godzinami w szkole trzeba jeszcze kilka godzin w ciągu tygodnia poświęcić na przygotowanie materiałów itp to robi to w domku i nie musi zostawiać syna pod opieką innych osób. A tak ogólnie to w każdej pracy jest tak ze można się mniej i bardziej przykładać, pracować po godzinach lub nie. Ja pracuje średnio 9 godzin dziennie, gdybym chciała żeby szefostwo na mnie przychylnie patrzyło bym musiała jeszcze kolejną godzinę nadgodzin dorzucić Wiem, że może się narażę nauczycielom ale z moich obserwacji wynika, że jednak jest to zawód który sprzyja życiu rodzinnemu.
__________________
|
2009-03-15, 16:25 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
zapytalam moja ciocie -nauczycielke- i stwierdzila tak samo, ze zawod nauczyciela pozwala jej spedzic duzo wiecej czasu z dziecmi niz gdy pracowala np jako ksiegowa.
I o to mi wlasciwie chodzi jak juz napisalam w pierwszym poscie. Chwilowo nie mysle o zarobkach, moze zaczne jesli rzeczywistosc okaze sie zbyt brutalna. Ale jestem do tego nastawiona optymistycznie. Bynajmniej teraz |
2009-03-15, 18:43 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Dostaniesz jakieś 800-900zł/miesiąc.
|
2009-03-15, 21:39 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Bywa i tak;]
|
2009-03-15, 21:56 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Nauczyciel to zawod, ktory wymaga zarowno wiedzy z danej dziedziny jak i zdolnosci pedagogicznych.
Z pewnoscia ma swoje wady i zalety: - slabe zarobki, ALE mozliwosc dawania korepetycji - przygotowywanie sprawdzianow i ich sprawdzanie ALE 18 godzin etatu w tygodniu - sprawdzanie prac w domu w weekendy i po pracy, ALE 2 miesiace wakacji latem Wydaje mi sie, ze najgorzej maja nauczyciele jezykow, bo sila rzeczy wymyslania i sprawdzania wypracowan troche jest. Natomiast nie demonizowalbym tego przygotowywania materialow - generalnie co roku przeciez nie trzeba wszystkiego robic od nowa, czyz nie? Uwazam, ze dobrzy nauczyciele powinni zarabiac wiecej.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2009-03-15, 22:50 | #27 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 057
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Początkujący nauczyciel stażysta to fakt ok. 800 zł, ale jak jak ktoś zadba o swój rozwoj i awans zawodowy, to jako dyplomowany może zarabiać z 2500, co jest już całkiem rozsądną kwotą + korepetycji dotakowo można udzielać. Niestety nie zarabia się takiej kwoty szybko...
|
2009-03-16, 12:35 | #28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 355
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Cytat:
Poza tym jest raczej malo cwiczen w podr. i zeszytachy ćwiczeń i częto trzeba szukać w książkach innych ćwiczeń na danym poziomie i kserować. W większych miastach jest maszyna do ksero w szkołach, w mniejszych miastach nie, i niestety trzeba płacić z własnej kieszeni.
__________________
64/88 https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=335375 "Jak dalece jesteśmy wszyscy naznaczeni piętnem pani Bovary?Jak głęboko ów bowaryzm,owo marzenie o lepszym życiu,o romantycznej miłości tkwi w naszych duszach?Jak mocno popycha nas ku ruinie obecnego życia w imię ułudnych nadziei?" |
|
2009-03-16, 15:38 | #29 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Walka z wiatrakami |
|||
2009-03-16, 16:03 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Nauczyciel- dobry czy zły zawód?
A nie rozumiem po co "walka z wiatrakami"?
Od poczatku odnosze wrazenie "szajajaba", ze chcesz do tego zawodu zniechecic. ;] |
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:34.