|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2017-02-19, 16:26 | #3511 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Mimbla dziekuje za pania Katarzyne -wlasnie sobie ogladalam.U mnie dobrze a nawet lepiej ale pracuje nad tym kazdego dnia -czyli nie jest to naturalna zdrowa zmiana tylko praca nad soba -pozytywne mysli ,wiara ze bedzie dobrze i nie chodzi tu tylko o sfere jedzenia.....codziennie rano ostatnio mowie sobie ze zycie jest zbyt krotkie zeby marudzic narzekac smucic sie ..... chce byc szczesliwa i ucze sie tego -widze efekty i nie poddam sie -buziaki Mimbla zabieraj sie za siebie-masz w sobie sile .....kazdy ja ma
|
2017-02-22, 16:31 | #3512 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 14
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Czemu mówisz o hejcie wokół Ani - Wilczogłodnej? Dziękuję za polecenie kanałów na yt (szczególnie dwóch pierwszych), już w chwilach zwątpienia sobie słucham A książkę chętnie przyjmę Pozdrawiam! Edytowane przez cynnamonova Czas edycji: 2017-02-22 o 16:32 |
|
2017-02-23, 16:40 | #3513 | |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Podaj mi adres mailowy to prześlę PDF. Ja właśnie kupiłam wersję papierową, bo uważam, że ta książka jest świetna. Dla mnie lepsza niż ta od Ani |
|
2017-02-24, 06:56 | #3514 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 14
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
|
2017-02-24, 08:54 | #3515 |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
|
2017-02-25, 06:43 | #3516 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 14
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Już się szybciutko zabieram do czytania Dziękuję!
A co do avka - właśnie od Ani Wilczogłodnej czasem nazywam siebie wilczkiem a że chcę o sobie myśleć w kategoriach fighterki, która nawet jeśli upada to się podnosi, która koniec końców poradzi sobie, mimo przeciwności - wilk tutaj też świetnie mi się wpasowuje |
2017-05-03, 16:03 | #3517 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 641
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Hej, czy ktoś tu zagląda na to forum?
__________________
Zacznij. Reszta pójdzie łatwo |
2017-05-04, 16:35 | #3518 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 14
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
|
2017-05-05, 10:35 | #3519 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
i ja
|
2017-05-23, 19:08 | #3521 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
oj dziewczyny zle u mnie ....jak u was?Mimbla zagladasz tu jeszcze?
|
2017-05-28, 06:50 | #3522 |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Małgosia - zaglądam, ale rzadko.
Edytowane przez -mimbla- Czas edycji: 2017-06-14 o 16:05 |
2017-06-02, 20:20 | #3523 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Dziewczyny, wpadłam tutaj żeby dodać Wam trochę otuchy.
Kiedyś byłam na tym wątku i miałam takie same problemy. Wróciłam do normalności i Wam też się uda |
2017-06-24, 17:58 | #3524 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 36
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Niestety życie codzienne, stres, problemy itp wywołują takie problemy, także żywieniowe. Inna sprawa, że kiedys być może o tym się nie mówiło prawie nic.
|
2017-07-07, 00:59 | #3525 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 24
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Hej Perełki .. znalazłam się tutaj by wesprzeć Was w tym wszystkim i pomóc tez samej sobie. Nie będę opisywać swojej historii bo jest podoba do wielu już tutaj opisanych.. z tym ze teraz jestem w takim momencie, że już nie wiem do czego to dopasować bulimii jako takiej nigdy chyba nie miałam. Jak juz to ano bulimiczną, jednak teraz bardzo chciałabym przytyc trochę i wreszcie się ogarnąć. Ostatni okres miałam mega stresujący - śmierci , praca, studia, nie wyrabiałam. Zaczęłam co jakiś czas zwracać to co zjadłam - tylko ze to spowodowane było tym , że strasznie mnie mdliło po zjedzeniu czegokolwiek. Proste, moj żołądek odzwyczaił sie trawic. Wiec żeby czuć się lepiej , leciałam do kibla. Niestety jak się domyślacie, przyzwyczaiłam się do tego. No i nadal jest tak ze jedzenie zalega mi długo w zoladku i mnie mdli.
Chce się z tego wygrzebać i wiem ze nie da się tego zrobić od razu , wiec powiedziałam sobie ze pierw przestaje rzygac , lecę na lekkostrawnej żeby nie czuć guli w brzuchu cały dzień , i stopniowo wprowadzam do diety normalne jedzonko. Ale mój mózg jest beznadziejnie durny i wmówił sobie , że skoro tyle czasu siedziałam w tym bagnie, to on mi nie pozwoli tak z dnia na dzień przestać. I nie umiem tak po prostu skończyć z wymiotowaniem.. a najlepsze jest to, że uwaga - ja 'oczyszczam ' się PRZED jedzeniem nie wiem kiedy i jak , ale wmówilam sobie ze musze mieć czysty żołądek bez resztek niestrawionego poprzedniego posiłku !( teraz zwykle jest to raz dziennie , niedawno było ze 4 i 5 razy , wiec tym się pocieszam ale za chiny ludowe nie mogę przekroczyć tej bariery dęby mieć choć 1 dzień czysty ! Pomocy ! Mam nadzieje ze ktoś tu zajrzy i jakimś miłym słowem wesprze mnie w dążeniu do ogarnięcia samej siebie wiem ze to trochę chaotycznie napisałam ale po prostu musiałam spróbować. .. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-07-07, 08:07 | #3526 |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Hej, chciałabym Ci jakoś pomóc, doradzić, ale sama błądzę.
Modną specjalistką od problemów z wymiotami jest Ania, która się udziela na swoim BLOGU KLIK. Znasz? W blogu ma odnośniki do grupy wsparcia na FB Ja nie wymiotuję, więc nie bardzo wiem, jak Ci doradzić.... trzymam kciuki! Ja ciągnę terapię. Walczą we mnie dwie teorie, wygrywa jednak ta druga ... jedna - ta od Ani - obżarstwo wynika z niedożywienia i nałogu druga - ta od psychologa - obżarstwo wynika z nieumiejętności radzenia sobie z emocjami. Ot, najprostszy sposób na odwrócenie myślenia, na rozładowanie napięcia. Doszłyśmy już do tego, co i kto jest źródłem emocji. Teraz będę się uczyć jak sobie z nimi radzić w inny sposób. Jak tam u Was? Mało tu nas ostatnio |
2017-07-07, 09:24 | #3527 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 24
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Damy rade, wszystko siedzi w naszych głowach ja np widzę jak zmieniło się moje podejście do samych porażek .. zwykle czułam się jak ostatnia kretynka, bez siły i ochoty totalnie na nic. Mówiłam do siebie że jestem głupia i słaba. Ale wiecie co ? Ostatnio na porażkę reaguje inaczej , łagodniej w stosunku do siebie. Mówię spoko, nic się nie stało takiego, podnieś głowę i nie zaręczaj się tylko dalej przyj na mur , i nagle .... tak jakoś trochę chyba wewnętrznie 'wyluzowałam ' ... nie czuje takiego parcia , i pojawia się światełko w tunelu. Wiec wszystko siedzi u nas w głowach :l
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-07-07, 09:29 | #3528 | |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Walcz, jak znasz na siebie sposób, szkoda życia. Jesteś młodziutka, im szybciej się wyprostujesz, tym więcej będziesz żyła, a nie zajmowała się jedzeniem. |
|
2017-07-08, 14:50 | #3529 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 24
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Jak tam dziewuszki. ? jak się trzymacie ? Mało ostatnio tu się dzieje ..
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-07-14, 18:43 | #3530 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cześć, mój pierwszy post... chyba założyłam tu konto aby reszcie móc napisać o sobie całą prawdę. Od 7 lat moje życie kręci się tylko wokół wagi, od dziecka byłam gruba ale przed studniówka schudłam.... Co to za radość wejść w sukienkę rozmiar 38!!! Wszyscy chwalili ale nikt nie widział jak płakałam bo zjadłam przez cały dzień 3 jabłka a nie dwa jak jadła bisacodyl jak cukierki, jak szukałam w internecie jak nauczyć się wymiotować- niestety/stety nie potrafie. Dziś po tylu latach tycia i chudnięcia ważę 107kg, jestem wrakiem człowieka, od rodziny słyszę że tylko jeść potrafię nic więcej, że jak wyglądam...A jeszcze kilka miesięcy temu ważyłam ponad 30 kg mniej...Tyje wtedy gdy jestem w lepszym stanie psychicznym, gdy jest gorzej wpadam w fobie ważenie się kilkanaście razy dziennie, siłownia codziennie, jeden posiłek dziennie.... i tak błędne koło...od tygodnia znowu gorzej przez 2 dni zjadłam 16 tabletek dulcobisu i wiecie co jestem uzależniona od tego uczucia bólu, bo ja czuje wtedy ulgę... Mam 25 lat a nie udało mi się stworzyć związku, zawsze odpuszczałam gdy ktoś chciał spróbować być ze mną, bo kiedy powiedzieć komuś że byłby to trójkąt- on, ja i kompulsy/bulimia? Jestem wrakiem pod względem psychicznym ale gdy to czytam jest mi lżej że to napisałam i wyrzuciłam z siebie.
|
2017-07-15, 08:28 | #3531 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 24
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Hej Lily92, dobrze że napisałaś. Wszystkie doskonale wiemy jak trudno jest samemu pozostawać z takimi myślami bo nikt z najbliższego otoczenia nas nie rozumie... dużo lepiej można się poczuć kiedy wyrzucimy z siebie choć część z tego co nas gryzie i wiemy ze nie zostaniemy ocenione tak jak zawsze... witaj w naszym ''nieszczesnym'' gronie
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-07-15, 08:37 | #3532 |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Lilly i Nika - nie chcę się mądrzyć, nie chcę, żebyście źle odebrały mój post.
Nic nie da wyrzucanie smutków na forach. Co z tego, że my się nawzajem rozumiemy? Finalnie takie zrozumienie żadnej z nas nie pomoże. Poszukajcie fachowej pomocy - psychiatra, psycholog, psychoterapii. Jeżeli nie poszukacie głęboko w sobie demonów to żadna z dziewczyn tu piszących nie pomoże. Trzeba ruszyć dupę i samemu sobie pomóc. Trzymam za wszystkie z nas kciuki! |
2017-07-15, 16:12 | #3533 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Mimbla masz całkowitą racje.... Dzisiaj usiadłam do komputera i szukałam, przeglądałam strony psychologów, psychiatrów. Od kogo wy zaczynałyście szukanie pomocy? Ale z drugiej strony ciągle mam w głowie czy nie wymyślam, wyolbrzymiam, może sama sobie poradzę.
|
2017-07-15, 16:55 | #3534 | |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
W międzyczasie leczyłam się u psychiatry na depresję (prywatnie, odpłatnie). Na jakiś czas podnosiło mnie na duchu jak odkryłam nową książkę, nowe forum, Wilczogłodną itd. Ale i tak wszystko wracało... A ja ważyłam coraz więcej i więcej. Teraz dochodza mi problemy z watroba i całkiem możliwe, że się nabawiłam cukrzycy:/ Wszystko przez koszmarne kompulsy. Teraz, po półrocznej, indywidualnej terapii (na kasę chorych - ale czekałam na wolne miejsce półtora roku chyba) widzę światełko w tunelu. Mam świetną psycholog. A generalnie terapię indywidualną poleciła mi dziewczyna-dietetyk do której chodziłam. Ona też była bulimiczką i anorektyczką. Jej tyle zawdzięczam. Generalnie - na swojej drodze spotkałam tyle cudownych osób, tak pomocnych. Tylko ja sama dla siebie nie jestem dobra: ( Terapię mam obliczoną na półtora roku, więc jeszcze rok. Już jest dobrze o tyle, że wiem co jest przyczyną moich kompulsów. Teraz muszę się nauczyć to wszystko rozwiązywać. Ja naprawdę bardzo bardzo chciałabym Wam pomóc, ale wiem, że takie klepanie po plecach i mówienie, że wszystko będzie dobrze, to nie wystarczy. Każdy musi znaleźć przyczynę w sobie. A do tego jest potrzebna pomoc specjalisty - i to dobrego - szkoda czasu na jakiegoś psychologa z łapanki. Ja już jestem taka stara może dlatego tak mi Was żal, bo jesteście młodziutkie i szkoda życia. Tyle lat zmarnowałam, ech... Będzie dobrze, ale największy wysiłek musicie zrobić same. |
|
2017-08-03, 07:17 | #3535 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Mimbla jak ci idzie ?u mnie duzo duzo lepiej -odezwij sie
|
2017-08-09, 15:11 | #3536 |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Małgosia - bardzo się cieszę, że się trzymasz
U mnie było dobrze. Kontynuuję terapię u psychologa, chodzę do dietetyka. Byłam na wczasach, wszystko szło świetnie. Raz nawet mi się śniło, że miałam napad - obudziłam się mokra, ale taka szczęśliwa, że to był tylko sen... Wczoraj nad ranem wróciliśmy ....no i stały numer.... jem i jem i jem. |
2017-08-12, 19:08 | #3537 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Mimbla zobacz ile juz zrobilas....badz dumna ze dlugi czas bylo lepiej-wiesz przeciez ze potrafilas i potrafisz.
U mnie walka i uczenie sie na nowo siebie z ksiazkami Pawlikowskiej ...codziennie jeden rozdzial codziennie do przodu nie poddam sie bedzie dobrze -wszystko zalezy od nas i mamy w sobie sile zeby zmienic nasze zycie na szczesliwe....pisz co dalej-buziaki damy rade |
2017-09-05, 18:47 | #3538 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 1
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Boję się, ciągle nie chcę jeść... albo mam ochotę wszystko zjeść i zwrócić. Nie daję rady... ciągle chęć bycia chudszą jest najsilniejsza...
Dziś usłyszałam od lekarza, że jak się nie ogarnę to będę leczona na drodze sądowej przymusowo... czy wiecie jaki to jest wtedy oddział? To nie jest oddział specjalistyczny, prawda? |
2017-11-11, 17:26 | #3539 |
Naczelny Hipster
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 9 341
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Jak tam u was dziewczyny?
Ja właśnie po raz kolejny podejmuję walkę, bo za daleko to zaszło Ważę najwięcej w życiu, od kilku miesięcy jadłam beznadziejnie, w ogóle nie mam energii |
2017-11-17, 10:13 | #3540 |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
U mnie bz
Myślę intensywnie nad kursem u Ani, ale tyle kasy..... Już rok mam terapię indywidualną i nic mi się w temacie kompulsów nie zmieniło. Mitsukki - i jak? Małgosia - zaglądasz tu jeszcze? Pusto tu ostatnio, mam nadzieję, że to z braku problemów |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:54.