(dołącz do grupy) ZDROWO 3xT !

[Carmelle]

Ja cały dzień byłam w pracy, miałam ofertę akurat na ten weekend dorobić sobie, więc czemu nie? Szczególnie, że pracuję z kumpelą

W sumie całkiem nieźle, bo 7 godzin chodzenia i schylenia się (rozdaję balony) to trochę spalonych kalorii jest.

Co do seriali to zakochałam się ostatnio w Chirurgach, jestem na 3 sezonie, ale teraz wiadomo - szkoła, trzeba się ogarnąć i zacząć uczyć.

[Kacey]

f_ola - hmm nie znam tego serialu, może przybliżysz fabułę?
Dzisiaj - śniadanie - płatki z jogurtem, II śniadanie - dwie mandarynki, obiad - udko z kurczaka pieczone ( mało przypraw i bez skóry oczywiście + pieczone w woreczku ) z kalafiorem, podwieczorek - serek homogenizowany, kolacja - bułka grahamka z twarożkiem i pomidorem.
Mój organizm jak i ciało są jakieś dziwne. Ubył mi centymetr w udach, talii a nawet 2 w biodrach, ale za to przybyło mi 1,5 kg i co tu z nim zrobić?

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Właśnie Carmelle jak tam w 2 liceum? Ja teraz w pierwszej jestem, kompletny szok - na wstępie nam mówią, że czegobyśmy nie robili będziemy mieli pewnie przynajmniej o ocenę niżej niż w gimnazjum. Nauczyciele potrafią pocieszać nie ma co

[f_ola]

Kacey to film historyczny/ Opowiada o rodzie Klaudiuszy w starożytnym Rzymie. Intrygi, zawiłości, prawdziwa walka o władzę, nieugładzona historia

Co do liceum zależy jakie i zależy jacy nauczyciele. Trafiają się sadyści i szkoły dbające o prestiż i cisnące ale mimo to będzie dobrze, . Grunt to nie przejmować się i nie dać się uwikłać we własne ambicje bo nerwica gwarantowana
Carm uwielbiam Chirurgów! Ale tylko do 4 serii. potem już nie ma tego uroku i odchodzi Addison

[Carmelle]

Kacey niestety to raczej prawda, średnia leci niesamowicie, ale się przywyczaisz. Ja jestem świadoma, że będzie ciężko, ale 1 rok jest chyba najgorszy - trzeba się przestawić i więcej uczyć.

f_ola Dla mnie najważniejsze żeby Georgie i Izzie zostali

[f_ola]

Uczcie się już przedmiotów maturalnych a reszte byle tylko zdać.
Na wasze oceny nikt nie popatrzy tylko na wyniki z maturki

Ojj a ja nie przepadam za Izzie i Georgiem
Uwielbiam za to Bailey i Addison

Jak niedzielna dietkaa?

[Shawtty]

Napisane przez jagagaga

To jest dobra waga przy Twoim wzroście. Powinnaś ważyć najmniej 50 kg.

Gdybyś chciała schudnąć jeszcze 5 kg organizm będzie bardzo się bronił, i szczerze wątpię, żeby Ci w ogóle udało się je zrzucić, a co dopiero w miesiąc.

Wiem jaka jest odpowiednia, w sensie normalna waga dla mnie, ale moje upodobania to już odrębny wątek i ciężko je wytępić

[jagagaga]

Napisane przez Shawtty

Wiem jaka jest odpowiednia, w sensie normalna waga dla mnie, ale moje upodobania to już odrębny wątek i ciężko je wytępić

No to już chyba musisz iść na dział "Krzywe Zwierciadło"

[Shawtty]

Napisane przez jagagaga

No to już chyba musisz iść na dział "Krzywe Zwierciadło"

Na szczęście jeszcze się nie rozchorowałam jeśłi chodzi o moją wagę.
No i głodzić się też nie chce

[f_ola]

Napisane przez Shawtty

Na szczęście jeszcze się nie rozchorowałam jeśłi chodzi o moją wagę.
No i głodzić się też nie chce

jeszcze to bardzo dobrze słowo zwiastujące inne : NIEDŁUGO

[jagagaga]

Napisane przez f_ola

jeszcze to bardzo dobrze słowo zwiastujące inne : NIEDŁUGO

No niestety jesteś na jak najlepszej drodze, żeby trafić na Krzywe Zwierciadło... Gusta gustami, ale zdrowie jest najważniejsze. Możesz uważać, że odchudzasz się zdrowo, że nie głodzisz się , masz mnóstwo energii, świetny metabolizm. A przejdź się do lekarza - i usłyszysz coś przeciwnego. Odchudzając się za bardzo rozwalasz sobie gospodarkę hormonalną, i możesz albo nie utrzymać wagi, albo popaść w jakąś anoreksję, itp. Jeżeli Twój organizm bardzo się broni i więcej chudnąć nie chce, znaczy, że powinnaś przystopować.

[Kacey]

Hej dziewczyny!
Nie było mnie cały tydzień, ale mam teraz straszny kocioł w domu + brak dostępu do interntu. Obecnie się przeprowadzam, ale niedługo już założę internet w nowym domku i będę częściej pisałą. Ale widzę, że wy też się mało odzywacie Ja się nie ważyłam ... jeszcze, może jutro rano to zrobię. Póki co spadł mi cm w udzie i może z 1 w talii i brzuchu. Wf w liceum są wykańczające -głównie biegi, więc jak dla mnie w sam raz. Staram się zdrowo odżywiać - wiadomo nie zawsze wychodzi, częściej niż raz w tyg. jadłam coś słodkiego Ostatnio żeby zastąpić sobie słodycze namiętnie żuję wszelkiego rodzaju gumy i jem landrynki ( kilka oczywiście nie całą paczkę ) ale czuję że to i tak niezbyt dobre rozwiązanie - ( jem to nie dla tego że jestem głodna, tylko z potrzeby czegoś słodkiego ) - macie może jakiś pomysł czym mogę to zastąpić? Jakoś się zapchać?

[eveline2012]

Napisane przez Kacey

Hej dziewczyny!
Nie było mnie cały tydzień, ale mam teraz straszny kocioł w domu + brak dostępu do interntu. Obecnie się przeprowadzam, ale niedługo już założę internet w nowym domku i będę częściej pisałą. Ale widzę, że wy też się mało odzywacie Ja się nie ważyłam ... jeszcze, może jutro rano to zrobię. Póki co spadł mi cm w udzie i może z 1 w talii i brzuchu. Wf w liceum są wykańczające -głównie biegi, więc jak dla mnie w sam raz. Staram się zdrowo odżywiać - wiadomo nie zawsze wychodzi, częściej niż raz w tyg. jadłam coś słodkiego Ostatnio żeby zastąpić sobie słodycze namiętnie żuję wszelkiego rodzaju gumy i jem landrynki ( kilka oczywiście nie całą paczkę ) ale czuję że to i tak niezbyt dobre rozwiązanie - ( jem to nie dla tego że jestem głodna, tylko z potrzeby czegoś słodkiego ) - macie może jakiś pomysł czym mogę to zastąpić? Jakoś się zapchać?

Polecam herbatę z dużą ilością słodzika Na początku diety miałam okropną ochotę na coś słodkiego i pomagało.
Zazdroszczę, że masz wf. Zawsze jakiś ruch, a mi ciężko jest się zmotywować.

Długo się nie odzywałam, ale wyjechałam ze znajomymi. Wiadomo jak to na takich wyjazdach, kiełbaski i alkohol :/ Waga stoi na 54,5.

Jadłospis na dziś:
1. owsianka + miseczka śliwek
2. kromka chleba z szynką z indyka i pomidorem, trochę sałatki (kapusta pekińska, papryka, pomidor polane oliwą z oliwek)
3. jajecznica z 3 jajek z pieczarkami

Niestety nie mogę dziś już więcej zjeść, jest mi strasznie niedobrze i nie mam siły podnieść się z łóżka (przez @). Może chociaż serek wiejski w siebie wcisnę.

[Shawtty]

Napisane przez jagagaga

No niestety jesteś na jak najlepszej drodze, żeby trafić na Krzywe Zwierciadło... Gusta gustami, ale zdrowie jest najważniejsze. Możesz uważać, że odchudzasz się zdrowo, że nie głodzisz się , masz mnóstwo energii, świetny metabolizm. A przejdź się do lekarza - i usłyszysz coś przeciwnego. Odchudzając się za bardzo rozwalasz sobie gospodarkę hormonalną, i możesz albo nie utrzymać wagi, albo popaść w jakąś anoreksję, itp. Jeżeli Twój organizm bardzo się broni i więcej chudnąć nie chce, znaczy, że powinnaś przystopować.

Dzięki za ostrzeżenia, odchudzać się póki co i tak nie zaczęłam.

[eveline2012]

Jak tam samopoczucie dziewczyny?
U mnie na wadze było wczoraj 53,8. Miłe zaskoczenie.

[Kacey]

Hej dziewczyny

Nie wiem już co mam zrobić. Jestem w wisielczym nastroju. Odchudzam się od 2 tyg. a nic się nie zmieniło wręcz przeciwnie przybył mi 1 kg. Wydawało mi się że wszystko robię dobrze, ważę i mierzę się co tydzień, więc teortycznie powinnam już ważyć 56, a jest 58. Kurde staram się jak nigdy z odchudzaniem i mi nie wychodzi. Jem te głupie 5 posiłków co 3-4 h, mimo szkoły. Zawsze jem jakiś warzywa, owoc do południa, 2l wody, zielona hrbata codzienne ćwiczenia na brzuch i uda i codziennie chodzię od 5-10km. Czasami nawet liczę kalorie żeby się sprawdzić. Jem od 800 ( jak mam straszni dużo rzczy do roboty, al to rzadko) do 1200 max. Zazwyczaj wychodzi 1100. Nie wiem już co mam zrobić. Od przyszłgo tygodnia chciałam zacząć biegać wieczorami chociaż co drugi dzień. Ale teraz moje chęci kompltnie spadły...

[jagagaga]

Napisane przez Kacey

Hej dziewczyny

Nie wiem już co mam zrobić. Jestem w wisielczym nastroju. Odchudzam się od 2 tyg. a nic się nie zmieniło wręcz przeciwnie przybył mi 1 kg. Wydawało mi się że wszystko robię dobrze, ważę i mierzę się co tydzień, więc teortycznie powinnam już ważyć 56, a jest 58. Kurde staram się jak nigdy z odchudzaniem i mi nie wychodzi. Jem te głupie 5 posiłków co 3-4 h, mimo szkoły. Zawsze jem jakiś warzywa, owoc do południa, 2l wody, zielona hrbata codzienne ćwiczenia na brzuch i uda i codziennie chodzię od 5-10km. Czasami nawet liczę kalorie żeby się sprawdzić. Jem od 800 ( jak mam straszni dużo rzczy do roboty, al to rzadko) do 1200 max. Zazwyczaj wychodzi 1100. Nie wiem już co mam zrobić. Od przyszłgo tygodnia chciałam zacząć biegać wieczorami chociaż co drugi dzień. Ale teraz moje chęci kompltnie spadły...

Zbyt mała ilość kcal + aeroby to najlepszy sposób na spowolnienie metabolizmu. Jedz więcej, a najlepiej nie licz kalorii, bo nie są one istotne przy diecie tak jak BTW. Ale jeśli bardzo chcesz sobie uprzykrzać życie liczeniem ich to powinnaś jeść przynajmniej 1500.
Może poczytaj sobie jeszcze
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=199694

[katiennn]

co taka cisza? przestały się odchudzać?

[Shawtty]

Porzuciły pomysł na odchudzanie

[katiennn]

nieładnie! :P

[Eldo_rado]

może odnalazły metodę cud i schudły już

[katiennn]

wątpię

[Shawtty]

Napisane przez katiennn

nieładnie! :P

Ładnie, bo odsyłali mnie na Krzywe Zwierciadło już

[katiennn]

to nie odchudzasz się?

psyyt na miniaturce Twoje włosy?

[Shawtty]

Napisane przez katiennn

to nie odchudzasz się?

psyyt na miniaturce Twoje włosy?

Póki co, nie odchudzam się ważę 51 kilo także i tak niedużo.

Tak, moje włosy

[eveline2012]

ja się jakoś trzymam!
ostatnio na wadze było 53,4
teraz pojechałam na studia i niestety nie mam wagi ;p

[jagagaga]

Napisane przez Shawtty

Póki co, nie odchudzam się ważę 51 kilo także i tak niedużo.

Tak, moje włosy

No i bardzo mądrze Odchudzać powinny się osoby otyłe, a nie wszystkie jak leci

[Kacey]

Hej, ja nie przestałam Ale zauważyłam że co tydzień były 2-3 nowe posty, więc sama też nie pisałam. Ze mną chyba jest coś nie tak. Cały czas liczby są te same. Denerwuję się już sama na siebie i uwaga uroczyście ogłaszam, że od teraz przez najbliższy okres czasu w moim życiu nie pojawi się cukier i inne złe rzeczy, oraz że będę wykonywała codziennie pół h ćwiczeń, a w weekend, po 1-2h. Jeśli po 2 tygodniach nic, ale to kompletnie nic się nie zmieni, to chyba będę zmuszona iść do lekarza, bo na prawdę może coś ze mną jest nie tak. Może to tarczyca? Albo po prostu sobie to wmawiam jak zwykle zresztą. Faktem jest że na razie nic nie chce u mnie spaść a ja jestem z tego powodu strasznie zdołowana...

[jagagaga]

Kacey, tylko uważaj żeby nie zacząć więcej jeść. Jak zaczynasz ćwiczyć to nabierasz apetytu jak smok. A jak bardzo bardzo będzie Cię kusiło na coś słodkiego, to zjedz to na deser po posiłku potreningowym. Wtedy szybciutko to spalisz i najmniejszą szkodę przyniesie

[katiennn]

u mnie tez waga stoi, mam straszne zakwasy na nogach, moze przez to. po ciuchach wiem, ze chudne