2007-09-17, 19:35 | #31 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
Jaka stosowaliscie metode anty??? |
|
2007-09-17, 19:39 | #32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
W takim przypadku (nieplanowane dziecko),to kobieta jest w gorszej sytuacji,bo to przecież ona jest w ciąży. A mężczyzna ma ten 'komfort' ,że może odjeść. I co wtedy taka kobieta ma powiedzieć?Co robić? A nie zawsze może liczyć na pomoc rodziny. To jest dopiero sytuacja nie do pozazdroszczenia. Wkrótce skończysz studia,jesteś młody ,zdrowy ,znajdziesz pracę. Na pewno rodzina Twoja i jej na początku Wam pomogą. Czy wesprą finansowo,czy pomogą przy dziecku. Nie będzie tak źle .
__________________
|
|
2007-09-17, 19:41 | #33 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: opolskie
Wiadomości: 20
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Witam.
F@cet z całego serca życzę Ci żebyś potrafił sobie wszystko ułożyć i wierze, że tak sie stanie. Nieoczekiwanie nadszedł ten czas kiedy na Twojej drodze życiowej stają nowe cele i wyzwania. Nowe priorytety. Myśle, że dużo racji ma Funieczka ja również uważam, że jak najszybciej potrzebna jest szczera rozmowa z Twoja kobietą, bo kto lepiej Cię zrozumie. Jeżeli mogę doradzić to nie słuchaj kumpli którzy nie mają żadnego doświadczenia w tym temacie oni nie będa w tym momencie dobrymi doradcami, raczej poszukaj kogoś kto jest już ojcem i równie mocno kocha swoją kobiete. Myślę, że jeżeli odważyłeś sie napisać ( i jakoś też musiałeś tu trafić) to jesteś bardzo odpowiedzialnym człowiekiem, który nie ucieknie z "pokładu" jak tchórz tylko stawi czoło wyzwaniu - kolejnemu przecież wyzwaniu w Twoim życiu i nie ostatniemu. Czytając to co piszesz i jak to robisz i to, że szukasz pomocy wcale nie uważam że jesteś "dzieckiem" - jesteś meżczyzną i nie bierz do siebie takich uwag : "23 lata i do tego f@cet toć to jeszcze dziecko". Każdy w życiu ma jakąś drogę, Bóg dla Ciebie wybrał taką. Przecież nie oszukujmy się tak naprawdę niczego nie mozemy zaplanować. Możemy tylko dziękować, że jesteśmy kochani a w Twoim wypadku już nigdy samotni , bo miłość dziecka jest bezwarunkowa - Pamiętaj o tym - to wielki CUD. |
2007-09-17, 19:50 | #34 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
Zgadza się, można także wyjechać do Brazylii i nie być tatusiem i nie płacić alimentów... Chodziło mi o rozwiązania odpowiedzialne, ja naprawdę poczuwam się do obowiązku i tego typu rozwiązań nie dopuszczam ! |
|
2007-09-17, 19:56 | #35 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
Odejście od kobiety którą kocham w tej sytuacji W OGÓLE NIE WCHODZI W GRĘ i ona ma tego pełną świadomość że jestem za nią i ją wspieram ! Problemu z pracą czy ogólniej z finansami nie będzie żadnego. Sam już od kilku lat pracuje i z takiej pensji wystarczy nam na podstawowe potrzeby całej trójki. Planowałem dziecko po 30, gdy byłbym mu już na pewno zapewnić start w życie na godziwym poziomie a jego mamie komfortowe warunki tak przy porodzie jak i później. Dlatego właśnie boli mnie świadomość że jeszcze tego nie jestem im w stanie obiecać... |
|
2007-09-17, 20:07 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
Skoro jesteś w stanie zapewnić Waszej trójce podstawowe potrzeby,to już jest coś. Zresztą wątpię,żeby Twojej dziewczynie zależało na wielkim komforcie-wystarczy jej,że przy niej będziesz,że będzie mogła na Ciebie liczyć. Nie jest też powiedziane,że,na przykład,po 30 byłbyś w stanie zapewnić Wam taki komfort i warunki,o jakich teraz myślisz.
__________________
|
|
2007-09-17, 20:14 | #37 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
Oczywiście że nie ma na tym świecie nic pewnego. Są różne wypadki losowe. Ale już mając 23 lata zarabiam nieźle pracując w zawodzie (zakładam że mimo wszystko się obronię) więc wszystko szło w jak najlepszym kierunku...szło... |
|
2007-09-17, 20:27 | #38 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
Cytat:
Jeśli zarabiasz nieźle,a dziewczyna zajmie się dzieckiem,nadal będziesz mógł się rozwijać.
__________________
|
||
2007-09-17, 20:33 | #39 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Obawiam się właśnie że nie będzie. I to jedna z przyczyn wewnętrznego kryzysu. Niezależnie jak zarabiam i co się będzie działo na pewno nie będzie też tak że ciężar opieki nad dzieckiem spadnie na Moją Kobietę, nawet gdybym ja po 16 godzin miał na tą dwójkę zarabiać. Ona ma takie samo prawo jak ja realizować się zawodowo/naukowo więc jeśli tylko wyrazi taką chęć to przynajmniej połowę lub większość obowiązków tak związanych z dzieckiem jak i domowych biorę na siebie ! Nie zniósłbym gdyby kiedykolwiek w przyszłości miała mi powiedzieć że cokolwiek przeze mnie poświęcała lub jakiekolwiek szanse zaprzepaściła :/
|
2007-09-17, 20:40 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
Ale nie zapominaj,że to ona zostanie matką i dziecko zmieni jej życie już na zawsze. A bycie matką,czasami,wymaga poświęceń .
__________________
|
|
2007-09-17, 20:44 | #41 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Zgoda, ale nie zapominam też że to ja zostanę ojcem i te poświęcenia spadać będą (z wyjątkiem dolegliwości ciążowych których przejąć na siebie ze względów obiektywnych nie jestem w stanie) w równym stopniu na nią jak i na mnie !
|
2007-09-17, 20:47 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
Ostatnio mam faze na teorie spiskowe,pisales chyba ze twoja kobieta jest starsza,moze ona sobie zaplanowala,ze tak bedzie A pomijajac ta teorie ,to najwazniejsze masz z glowy czyli prace. Reszta o tym koncu zycia to fanaberie kurs przyspieszonego emocjonalnego dojrzewania. Zamiast sie dołowac lepiej sie zmobilizowac,zrobic plany na niedaleka przyszlosc. |
|
2007-09-17, 20:54 | #43 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Odnoszę wrażenie że próbujesz przekonać uczestniczki rozmowy do swojego poglądu że jesteś w sytuacji beznadziejnej i tragicznej
Będzie dobrze. Co mają powiedzieć młodzi ludzie którzy nie maja pracy, perspektyw, oparcia w rodzinie i wpadną, matki których partnerzy inwestują kilka tysięcy w bilet do Australii i przepadają na długie lata... ci to dopiero mają przechlapane. Najpierw mówiłeś ze świat ci się zawalił bo ciąża nieplanowana przeszkodziła ci w "życiu dla siebie"... teraz że to kwestia pieniędzy. Pieniądze temu dziecku nie są potrzebne tylko twoja miłość. Matce dziecka też raczej na luksusach nie zależy... i tak naprawdę ich nie potrzeba - zarabiając 1000zł można "sobie pozwolić" na macierzyństwo i nikomu nie dzieje się krzywda. A i uwierz mi, tylko mała część poświęceń spadnie na ciebie - karmić piersią nie będziesz, chociażby |
2007-09-17, 20:56 | #44 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
|
|
2007-09-17, 21:08 | #45 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
1. Nie próbuję tutaj nikogo przekonywać. To że jestem w sytuacji tragicznej i beznadziejnej TO MOJE SUBIEKTYWNE ODCZUCIE. Szanuje jeśli 90% uczestniczek napisze że bredzę bo tak naprawdę sytuacja to jest wymarzona bo nie ma większego szczęścia niż macierzyństwo. 2. Z faktu że inni są nieodpowiedzialni lub mają fatalnie nie wynika jeszcze że mam się cieszyć z faktu że mnie jest tylko bardzo źle... 3. Świat się zawalił z wielu względów. Miałem odwagę przyznać że jestem raczej egoistą i cenię sobie swoją wolność która odchodzi w zapomnienie. Oprócz tego mam świadomość że jakkolwiek dla dziecka i matki najważniejsza jest miłość, jednak ją się nie najedzą i nie uleczy ich w przypadku (odpukać) chorób które się przytrafią. Dlatego właśnie chciałem zostać ojcem wówczas gdy mentalnie i ekonomicznie mógłbym sobie na to pozwolić... Nie jestem romantykiem i podchodzę do zagadnienia rzetelnie analizując a nie rzucając słowa bez pokrycia wzdycham że 'jakoś to będzie' |
|
2007-09-17, 21:08 | #46 |
Rzabbocop
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Kiedy emocje już trochę opadną porozmawiaj o tym wszystkim ze swoją dziewczyną.
Powiedz jej o swoich obawach i lękach. Dowiedz sie jak ona to widzi Ja nie chcę być kurą domową. Chcę sie realizować zawodowo kiedy dzieci troszkę podrosną ale teraz jestem w domu z dziećmi bo oboje uznaliśmy, że tak będzie najlepiej. Nie uważam, ze się poświęcam. Realizuję się jako matka - to bardzo ambitne wyzwanie. Ale mam też swoje życie - przyjaciół, hobby, zainteresowania. Często namawiam męża, żeby zrobił sobie wolną sobotę - wolę razem spędzony czas niż luksusy Na podstawowe potrzeby nam starczy, nie zastanawiam sie czy kupić pieluchy czy jedzenie dla dzieci Zamiast nowego samochodu kupiliśmy używany i trochę mniej wypasiony aparat fotograficzny niżbyśmy chcieli, wakacje spędziliśmy na miejscu ale razem. Mąż trochę się miota bo też chce nam zapewnić jak najlepsze warunki i go rozumiem ale nie na tym mi najbardziej zależy. Zapytaj swoją dziewczynę jak to wszystko widzi w takich okolicznościach. |
2007-09-17, 21:13 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
Stało się jak się stalo, a może miało tak być? To pytanie retoryczne... Pamiętaj, że Twojej dziewczynie też jest trudno oswoić się z pełnieniem przyszłej roli- mamy. 9 miesięcy to będzie odpowiedni/jedyny okres, żebyście obydwoje dojrzeli, psychicznie nastawili się na nowe życie. Dziecko to duży obowiązek i "pochłaniacz" czasu, ale z drugiej to wytwór Waszej miłości. Staraj się mimo wszystko odnajdywać pozytywy. Trzymam za Was kciuki, żebyś z nadejściem Waszego dziecka powiedział: "Cieszę się, że stało się to teraz a nie tak jak planowałem po 30-stce". Pozdrawiam i życze wszystkiego dobrego
__________________
Zmieniaj swoje życie
|
|
2007-09-17, 21:17 | #48 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Ale czemu tak się bulwersujesz jak ktoś pisze że sytuacja nie jest taka zła - w końcu to czyjaś obiektywna opinia. Kogoś kto już to przeszedł, albo właśnie przechodzi.
Współczujące/pocieszające posty ci nie przeszkadzają, ale taki mały "kubełek wody" od Fresy cię zirytował. Przeczytaj co np przed chwilą napisała Rzabba... stresujesz się rzeczmi które dla ciężarnej kobiety i dziecka są drugorzędne. Lekarz cię przyjmie jak masz ubezpieczenie a na jedzenie... no sam pisałeś że aż tak źle to nie jest Edytowane przez Carya Czas edycji: 2007-09-17 o 21:31 Powód: zmiana słówka... |
2007-09-17, 21:24 | #49 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
|
|
2007-09-17, 21:30 | #50 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
Napisałem już, że o kobietę i dziecko się nie martwię. Rzeczy które dla ciężarnej kobiety są ważne jak już napisałem dbam o to by miała pełny komfort psychiczny że jestem z nią i ją kocham ! To problem mój tylko i wyłącznie (może choroba psychiczna, jakaś fobia - nie wiem). |
|
2007-09-17, 21:33 | #51 |
Rzabbocop
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Pokora i dystans do siebie przychodzą z wiekiem i doświadczeniem.
A kiedy zjawi się na świecie tak idealny cud jakim jest małe dziecko, może sprawi, że odstępstwa od planu będą mniej boleć a bardziej cieszyć drobiazgi. Tego Ci życzę |
2007-09-18, 10:40 | #52 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: pogranicze śląskie - łódzkie
Wiadomości: 2 179
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
F@cet a ja powiem tak - wierze w ciebie i wierze w to ze sie wszystko uda. Narazie jesteś totalnie spańkowany i szukasz wsparcia i w pełni cie rozumie, pomimo ze baba jestem byłam w takiej samej sytuacji i zareagowałm podobnie choc to w moim brzuchu rosła fasolka, która teraz ma 9 miesięcy i śpi obok mnie na łóżku
Mam pyt, byliście juz na uSG i czy widziałeś stoje potomstwo? ... bo dla mnie ten widok wszystko zmienił Ja rok temu w pryma aprylis zrobialm test, o zgrozo (wtedy) dla mnie załamka totalna, kończyłam studia, pisałm pracę mgr, zawodowo właśnie zmieniałam pracę i od tego dnia miałam dostać nową umowę o pracę a tu dwie kreski pierwsze nastawienie niemożliwe (jednak mozliwe właśnie odstawiłam tabletki antykoncepcyjne) myśli były rózne nieprzyznać sie, usunąć, dzwignac cos ciężkiego i poronić teraz sie tego wstydze ale naprawe stan mój psychiczny był straszny ponadto obawiałm sie czy maleństwo urodzi sie zdrowe skoro jak 7 lat ciagiem brałam tabletki antykoncepcyjne, mój facet bez pracy, ja z perspektywa nowej umowy i nie miałam pojęcia jaką dostane - dla mnie totalna załamka zrobiłam ponownie test 2 kreski, nadal nie wierzyłam nie dopuszczałam do siebie myśli zę to prawda -poszłam po miesiąc na USG zobaczyłam mała fasolkę w której biło serce tego nie da sie opisac było piekne ...ale w ciazy przez pewien okres tez podchodziłam do brzucha bezosobowo z czasem wszystko sie zmieniło od 2 grudnia jestem mama i za nic bym nie zamieniła tej sytuacji. Wszystko poszło lawinowo, ale w dobrym kierunku, w pracy dostałm umowe, TŻ znalazł pracę, mgr broniłam w 5 miesiacu ciaży, a teraz mam cudną córcie ja patrzymy na to z TZ z perspektywy lepiej wyjsc nie mogło dasz radę i ty - pociesze cie że masz i tak lepiej bo ominą cie mdłości, zgagi i bóle parte Pisz nadal będziemy cie wspierać
__________________
"Daj swojemu dziecku 2 rzeczy: korzenie i skrzydła" "Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło sie nudno, gdy umrzesz". " Żyj według życiorysu który chciałbys sobie sam napisać" W i N -córeczki mamusi |
2007-09-18, 11:27 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
facet na prawde bedzie git.... tobie sie teraz wszystko ydjae okropne olbrzymi problem i wszystko wyolbrzymiasz sam to stiwerdzisz za jakis czas
kazdy to ma nie znam nikogo kto by raz w ciazy nie zawachalk sie czy dobrze zrobil moment na dziecko zawsze jest zly heheh a nagle sie uklada wszystko po prostu czlowiek nagle rozumie ze musi dac rade i juz... nie ma co sie zalamywac czy poddawac bo masz motywacje swoje dziecko i kazdy dostaje powera wtedy nie taki diabel straszny jak go maluja... jak ci dziecko powie "przytul mnie tato" albo " kocham cie tatusiu" to nagle zajarzysz ze to wszystko ma sens co robisz i dla tego malucha jestes kims, nie zwyklym srudenciakiem czy zwyklym doroslym dla niego estes kims jego tata on patrzy na xiebie i jest dumny bdzie sie chwalil czy chwalila kolegom w szkole ze ma tatusia ktory umie to czy tamto, bedziesz jego tarcza, jak cos nie bedzie umial przyjdzie do ciebie, niczego sie przy tobie nie boi bo wie ze jego tatus obok jest, ufa ci jak nikt inny i masz gwarancje milosci chodziaszby do 16 roku zycia bo potem to sie bunt zaczyna :d ale no tak juz jest same plusy a ze ci czasem powie "stary bedzisz" "wapniak jestes" tez fajne a co
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2007-09-18, 20:54 | #54 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Cytat:
A wszystkie dobre storny o których piszesz...chyba muszę poczekać jeszcze bo choć wszyscy rodzice mówią w ten sposób (i nie mam żadnego prawa by im nie wierzyć) sam jeszcze nie czuje tego by w tak beznadziejnym człowieku jak niżej podpisany mogły się zrodzić takie uczucia. Stąd też przynajmniej na razie nie bilansują nawet w części świadomości końca beztroskiego życia... Jeszcze raz dziękuję ! T. |
|
2007-09-18, 21:01 | #55 |
Raczkowanie
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Drogi mężczyzno,
Masz prawo się bać! Twoje obecne samopoczucie i lęk są zupełnie normalną reakcją na fakt zostania ojcem. Dopada ono większość mężczyzn z niewielką zależnością od wieku. W żadnym wypadku nie świadczą one o Twojej niedojrzałości. Z tego co piszesz wynika, wrecz coś przeciwnego: poczucie odpowiedzialności i potrzeba ochraniana własnej kobiety przed własnymi negatywnymi myślami. Naprawdę niewielu to potrafi. Mieszane uczucia i lęk przed sytacją zostania ojcem potrafi utrzymywać się aż do porodu. Najsilniejszy jest na początku i przed samym porodem. Potem znika, ale nie z poczucia winy czy obowiązku ale z miłości i instynktu macierzyńskiego, który dopiero wtedy naprawdę pojawia się u mężczyzn. Nie uważam, że powinieneś całego siebie sie z tego powodu negatywnie oceniać i obwiniać. To tylko b.nieprzyjemy chwilowy stan. Skup się na czym innym. Aby sobie pomóc zadaj sobie konkretne pytania i odpowiedz sobie szczerze: Co tak naprawdę konkretnie się zmieni w Twoim życiu? Czego uważasz że zabraknie a czego będzie więcej? Jeśli porozbijasz to na mniejsze ?problemy? to zobaczysz, że do każdego jest jakieś rozwiązanie. Ważną sprawą jest utrzymanie rodziny czyli praca, ale piszesz, że nie ma problemu. Reszta układa się już naprawdę tak jak chcesz. Ważne by było spotkać się i pogadać z mężczyznami którzy już są ojcami. Napewno wiele to rozjaśni i podrzuci pomysłów na ?przetrwanie? początkowego etapu. Jak to już ktoś pisał powinieneś świętować. Zrób męską imprezę z powodu zostania ojcem najlepiej już teraz. Ale tylko z najepszymi trunkami i dużym rozmachem. Być może w przyszłości stracisz kilku kolegów, ale zyskasz też nowych ciekawych z dziećmi. Nie stracisz na pewno swojej indywidualności, a zmienisz się na tyle ile będziesz chciał. Mając dziecko można prowadzić też życie towarzyskie i robić dziesiątki ciekawych rzeczy- kwestja organizacji i znajomych. Także życzę powodzenia. Bedzie dobrze albo i lepiej. |
2007-09-19, 07:33 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
a ja xi powiem ze lepiej ze sie boisz niz bys powiedzial ze to nic takiego spoko mam dziecko i zero zastanwiania sie takze rekacja jest calkiem normalna
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2007-10-02, 13:02 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
F@cet, głowa do góry! Jestem w I trymestrze ciąży. Mam męża i chociaż planowaliśmy jakies wspólne wakacje (tegoroczne nie wypaliły bo mial atak kamienia nerkowego - tez sytuacja nie do przewidzenia) przed powiększeniem rodziny, to moja ciąża go cieszy. Na tyle ile może. Bo martwi sie o mnie. Już o nas. Jego pierwsza reakcja? "No tak, to po wakacjach...", z szoku oboje nie mogliśmy zasnąć. Bo niby człowiek wie, ze jak juz się nie zabezpiecza, to może zajść w ciążę, ale zawsze jest to, że przecież szansa na tak szybkie zafasolkowanie jest taka mała... A tu BACH i jest... Wczoraj widziałam jak się we mnie porusza... Mąż często przytula sie do brzucha (ktory na razie może troche tluszczem obrósł) i nasłuchuje (chyba burczenia bo czego innego?)... Twierdzi uparcie że słyszy tętno a nie żyłę wrotną Ja mam 24 lata, on 26. Wprawdzie skończyłam już studia magisterskie, ale tez miałam swoje plany, on swoje... Teraz troche trzeba je zmodyfikować - ale kto wie czy nie na lepsze...
Trzymam, F@cet, kciuki za ciebie, bo skoro kochasz swoja kobietę, to i dziecko będzie czymś cudownym dla ciebie - waszym największym dowodem bliskości! (ech, robię się sentynentalna w tej ciaży...) |
2007-10-08, 13:17 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 306
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
WItaj
Ja w twojej sytuacji nie widze nic tragicznego. Dostales od losu najwiekszy dar...nietety docenisz to dopiero za pare miesiecy. Nierozumie ludzi, ktorzy przedstawieja macierzynsto i ojcoctwo jako wielka tragedie.Pozniej martwi sie taki jak sie dowie ze ojcem zostanie. Nierozumie co tez niby ma sie zmienic w twoim zyciu? Musisz popatrzec na to z innej perspektywy. Skoro prace juz masz i studiujesz... nie widze problemu. Wiecej odowiązków bedzie mice matka Twojego dziecka. Jej jestem w Twoim wieku i mam 8 tygodniowa dzidzie w brzusiu. Mąz truł mi o dziecku juz od 3 lat pomiomo iz obenie ma 26 lat. W koncu sie zgodziłam i po próbach , które trwały 3 misiace udało nam sie!!! Mąz jest w zachwycony.Nie moze doczekac sie spacerków itp Ogólnie jego praca pochłania mu duzo czasu dlatego wiem ze duoz obowiazków bedzie nalezało do mnie ale bardzo mnie to cieszy...nie wyobrazam sobie opuszczonej sekundy przy moim dziecku Cieszy mnie tez fakt ze jak moje dziecko bedzie miało lat 20 ja bede nadal młodziutka mamuską a moze nawet i babcia Wtedy sobie pozyje... bo dzieci juz bedą miały własne zycie. Chciałabym Cie przekonac o wielu plusach...bo dziecko to nie tragedia...to naprawde wielki dar. Nie słuchaj ludzi , którzy przedstawiaja to w negatywny sposób.Uwazam ze nie sa dojrzali do tego aby zoastac rodzicami wiec nie powii nikomu dawac rad w tej sprawie. Buziaki i niczym sie nie martw |
2007-11-07, 20:58 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 274
|
Dot.: Pomóżcie prosze :(
Witam, ja urodziłam córcie mając 23 lata, studiowałam, poszłam na drugie studia podyplomowe. Czasem było mi smutno, że moje koleżanki mają czas na imprezki, ale co to jest tak na prawde warte? Narodziny mojej kropelki sprawiły, iz patrze na życie troche inaczej. Nie chce mi się imprezować, wolę wyjechac z mężem i malutką. Moje koleżanki usilnie starają się teraz o dzieci, a w większości przypadków nic z tego. Ja mam córcię odchowaną i gdybym chciała nie byloby problemu żeby zaszaleć. A i studia skończyłam, zaczęłam pracę w swoim zawodzie i wszystko mi się jakoś poukładało. Tobię życze podobnie! Serduszko Ci zmięknie gdy zobaczysz malutka bezbronna istotkę!
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:36.