Promocja w Sephorze

[Mariola13]

Napisane przez elizka1987

Dziewczyny już kilka razy pisały, że między świętami i sylwestrem robią (co roku?) taką promocję na kolorówkę. Ja bardzo na to liczę .

Oj ja też bardzo liczę na tę zniżkę Chociaz do najbliższej Sephora mam wiele kilosków

Napisane przez madziulka_

Też czekam na tą promocję
W tamtym roku kupiłam wiele rzeczy dużooooooo taniej a trafiłam wtedy przypadkiem do Sephory
Jak będziecie miały jakiegoś newsa to piszcie

Piszcie, piszcie koniecznie

[Dark_Kicia_Miau!]

Napisane przez mhm0808

Helena jest w Sephorze na Marszałkowskiej

Dzięki Jak przyjadę, to będę szukać

Napisane przez asik123456789

W Poznaniu chyba w kazdej sephorze jest helena. Moze ewentualnie nie ma w tej na placu wolnosci-bo jest najmniejsza. W weekend jak bylam w sephorze to pani z sephory wreczala klientce karte i mowila, ze znizki dochodza do -30%. Wiec moze miala cos na mysli
A jesli chodzi o zle traktowanie klientow to wczoraj mialam okazje. Kupowalam tonik bo juz mi koncowka zostala a stwierdzialam ze lepiej teraz kupic i zalapac sie na znizke. Zazwyczaj robie zakupy w starym browarze bo tam panie mnie kojarza i sa milsze Wczoraj bylam w plazie. Powiedzialam, ze mam smsa no to ona mowi to prosze pokazac (dawno mnie nikt o to nie prosil). Wiec ja szukam, skrzynka smsowa zawalona Po chwili ona mowi ze juz wszytskie dane ma w systemie i nie potrzebuje smsa Ostatnio strasznie mnie ciekawi co mam napisane w tym systemie Chyba sie zapytam Nie dostalam zadnej probki. I zawsze jak wchodze do sephory w ktorej mnie nie znaja to jest taka sama sytuacja-olewaja mnie (zawzyczaj przychodze rano bez doskonalego makijazu ), gdy cos kupuje i mowie ze mam smsa to sa podejrzliwi a dopiero jak sprawdza moja karte w systemie to zaczynaja byc mili Chyba mam napisane "Dobry klient"

Albo "BARDZO dobry klient"

[elizka1987]

Kurcze z tą obsługą w Sephora to prawda. Oczywiście wyjątki zdarzają się, ale rzadko (ostatnio trafiłam na świetnego pana Sephorka). Sprzedawczynie oceniają ludzi po wyglądzie, a te statusy na kartach klubowych również im to ułatwiają. A siebie mają za niewadomo co .
A tak w ogóle to w wielu sklepach tak jest, że oceniają cię po wyglądzie.
Pamiętam miałam kiedyś dzień gorszego ubrania to w pierwszych sklepach to jakich weszłam ekspedientki mnie totalnie zlewały. Jakoś się tak złożyło, że nakupiłam wtedy duuużo rzeczy i chodziłam później ze sporą liczbą torebek to panie w kolejnych sklepach były już wyraźnie milsze .

[stylo]

to wcale nie jest prawda ze sie ocenia po wygladzie,dziewczyny wcale nie zlewaja tylko poprostu nieraz nie maja czasu.zeby kazdy zostal obsluzony musialo by byc chyba tyle samo sprzedawczyn co klientow a to jest niemozliwe.z tymi probkami to tez wynikaja rozne sytuacje,np u mnie jest tak ze wszystkie probki zostaly w wiekszosci rozdane i poprostu nie ma co dawac ludziom a wiadomo ze przed swietami juz nie przyjda i dlatego daje sie je do wiekszych zakupow.a niektorzy to sa tacy ze jescze nie wydam paragonu a on bierze perfumy chowa do torby i odchodzac mowi sobie pod nosem ze nie dostal probki jak nawet nie zdazylam,a ja nie bede biegla za nim.

[Dark_Kicia_Miau!]

Napisane przez stylo

to wcale nie jest prawda ze sie ocenia po wygladzie,dziewczyny wcale nie zlewaja tylko poprostu nieraz nie maja czasu.zeby kazdy zostal obsluzony musialo by byc chyba tyle samo sprzedawczyn co klientow a to jest niemozliwe.z tymi probkami to tez wynikaja rozne sytuacje,np u mnie jest tak ze wszystkie probki zostaly w wiekszosci rozdane i poprostu nie ma co dawac ludziom a wiadomo ze przed swietami juz nie przyjda i dlatego daje sie je do wiekszych zakupow.a niektorzy to sa tacy ze jescze nie wydam paragonu a on bierze perfumy chowa do torby i odchodzac mowi sobie pod nosem ze nie dostal probki jak nawet nie zdazylam,a ja nie bede biegla za nim.

Wiesz, wielokrotnie byłam "olewana" przez konsultatnki, pomimo że byłam jedyna w sklepie (albo było tylko kilka innych szwędaczy). Także nie zwaliłabym tego na "zapracowanie przy innych klientach" Najzabawniej było gdy raz mimo wszystko uczepiłam się naszej "kierowniczki" chyba (wygląda na ok 40 lat, ma megatapetę - nie makijaż z lat 80, i zabójczo tlenionego kucyka w stylu a'la wczesna Madonna ), która miała wręcz wypisany ból na twarzy, że musi mi coś poszukać.. Także sorry. Mam zupełnie inne zdanie nt. sprzedawczyń w sephorze. Chociaż jak już też mówiłam- zdarzają się nieliczne wyjątki
Próbki- często jak staję w kolejce za jakąś "elegancką panią" kupującą kilka perfum czy coś, to widzę ile gratisów dostaje.. Ja zazwyczaj niestety dostaję co najwyżej torebeczkę na zakupy ..

[Aleksandrap]

Napisane przez Dark_Kicia_Miau!

Wiesz, wielokrotnie byłam "olewana" przez konsultatnki, pomimo że byłam jedyna w sklepie (albo było tylko kilka innych szwędaczy). Także nie zwaliłabym tego na "zapracowanie przy innych klientach" Najzabawniej było gdy raz mimo wszystko uczepiłam się naszej "kierowniczki" chyba (wygląda na ok 40 lat, ma megatapetę - nie makijaż z lat 80, i zabójczo tlenionego kucyka w stylu a'la wczesna Madonna ), która miała wręcz wypisany ból na twarzy, że musi mi coś poszukać.. Także sorry. Mam zupełnie inne zdanie nt. sprzedawczyń w sephorze. Chociaż jak już też mówiłam- zdarzają się nieliczne wyjątki
Próbki- często jak staję w kolejce za jakąś "elegancką panią" kupującą kilka perfum czy coś, to widzę ile gratisów dostaje.. Ja zazwyczaj niestety dostaję co najwyżej torebeczkę na zakupy ..

Zgadzam sie z Tobą w 100%.

[mhm0808]

Dziewczyny,jednak nie ma co generalizować. Niektóre sprzedawczynie są fajne,niektóre nie. Czasem dają dużo próbek,czasem wcale. Jak to w życiu
Wiadomo,że jak się ludzie znają choćby z widzenia,to już się inna relacja wytwarza. Dlatego ja sprytnie zawsze zaczepiam tą sama osobę - właściwie teraz to już jej nie zaczepiam,sama przychodzi,jak mnie widzi i coś tam zawsze pogadamy o dzieciach i w ogóle;doradzi zawsze dobrze i ogólnie jest fajnie.
Jedną taką "zaprzyjażnioną" mam w Gdańsku,jedną w Reducie w Wa/wie i obie serdecznie tu pozdrawiam

[Aleksandrap]

Napisane przez mhm0808

Dziewczyny,jednak nie ma co generalizować. Niektóre sprzedawczynie są fajne,niektóre nie. Czasem dają dużo próbek,czasem wcale. Jak to w życiu
Wiadomo,że jak się ludzie znają choćby z widzenia,to już się inna relacja wytwarza. Dlatego ja sprytnie zawsze zaczepiam tą sama osobę - właściwie teraz to już jej nie zaczepiam,sama przychodzi,jak mnie widzi i coś tam zawsze pogadamy o dzieciach i w ogóle;doradzi zawsze dobrze i ogólnie jest fajnie.
Jedną taką "zaprzyjażnioną" mam w Gdańsku,jedną w Reducie w Wa/wie i obie serdecznie tu pozdrawiam

To nie jest kwestia generalizowania. Napisałaś dokładnie to samo. Też mam jedną ulubioną sprzedawczynię w Sephorze w Zt i do niej zawsze chodzę, bo wiem że mogę jej zaufać. Jeśli jej nie ma to nie proszę nikogo innego o pomoc albo radę, bo już pare razy się naciełam.

[asik123456789]

Nie odbierajcie tego tak jakbysmy pisaly o wszystkich pracowniczkach sephory. Wedlug mnie zdecydowana wiekszosc jest mila i pomocna. Niestety czasem dobre intencje nie wystarczaja bo czesc z tych milych pan kompletnie sie nie zna (na szczescie malo ich jest). Spotkalam kilka takich ze jak zapytalam o dobry krempod oczy to bylo jedno wielkie yyyyyyyyyyyyyyyy.....(??? ?) i polecila mi pierwszy lepszy ktory obok niej stal. Zdarzaja sie tez Panie niemile. Nie ukrywajmy, ze pomaga znajomosc. Jesli panie nas kojarza i wiedza ze czesto robimy zakupy i czasem z nimi pogadamy, posluchamy rad itd to sa milsze, latwiej o probki.

[mhm0808]

Ale fajne jest też to,że czasem są one konsultantkami konkretnych firm i żeby nie wiem co,proponują coś z tego asortymentu... nie? Zresztą też nie dziwne. Ale trochę śmieszne;taki brak wyczucia. To zazwyczaj odnosi (u mnie ) skutek odwrotny.
A że się młode dziewczyny nie za bardzo znają (zwłaszcza na pielęgnacji) to też mnie nie dziwi - tyle tego wszystkiego,że się można pogubić. Serio tak myślę. Też się czasem gubię

[emememsik]

Napisane przez mhm0808

Ale fajne jest też to,że czasem są one konsultantkami konkretnych firm i żeby nie wiem co,proponują coś z tego asortymentu... nie?

Tylko że takie dziewczyny promujące jedną firmę nie są "zwykłymi" pracownicami Sephory i są tam właśnie po to, by pomóc w wyborze produktów danej marki.

[Dark_Kicia_Miau!]

Napisane przez mhm0808

Ale fajne jest też to,że czasem są one konsultantkami konkretnych firm i żeby nie wiem co,proponują coś z tego asortymentu... nie? Zresztą też nie dziwne. Ale trochę śmieszne;taki brak wyczucia. To zazwyczaj odnosi (u mnie ) skutek odwrotny.
A że się młode dziewczyny nie za bardzo znają (zwłaszcza na pielęgnacji) to też mnie nie dziwi - tyle tego wszystkiego,że się można pogubić. Serio tak myślę. Też się czasem gubię

Napisane przez emememsik

Tylko że takie dziewczyny promujące jedną firmę nie są "zwykłymi" pracownicami Sephory i są tam właśnie po to, by pomóc w wyborze produktów danej marki.

Dokładnie Raz szukałam czegoś na kształt Lancome Fatale i pani z Max Factora próbowała mi wcisnąć 200calorii...( będąc przedstawicielką Max factora- gdy jeszcze był on w mojej sephorze). Nie dałam się

[stylo]

takie dziewczyny co reprezentuja jedna firme wcale nie sa z sephory...sa zatrudnione na umowe zlecenie u danej firmy tj.dior, lancome czy estee lauder,wiec tu sie myslicie.nie wiem dlaczego tyle osob jest na nie jezeli mowi sie o konsultantkach.Jezeli jest nowa dziewczyna to wiadomo ze bedzie mogla we wszystkim doradzic,nawet nie zdajecie sobie sprawy ile kosmetykow i jak roznych rodzaji jest na sklepie...multum...trzeba spamietac co gdzie jest,ze to na to to na tamto itd.kazdy by chcial wejsc i byc obluzonym jak ksiezniczka,rozumiem bo kazdy klient ma do tego prawo,ale wszyscy jestemy tylko ludzmi,a ta praca nie jest tez taka lekka jak sie moze wydawac,jezeli ktos sie mnie o cos zapyta czego nie jestem pewna to wole sie zapytac kogos kto dluzej pracuje poradzic niz cos komus innemu wcisnac.

[Dark_Kicia_Miau!]

Napisane przez stylo

takie dziewczyny co reprezentuja jedna firme wcale nie sa z sephory...sa zatrudnione na umowe zlecenie u danej firmy tj.dior, lancome czy estee lauder,wiec tu sie myslicie.nie wiem dlaczego tyle osob jest na nie jezeli mowi sie o konsultantkach.Jezeli jest nowa dziewczyna to wiadomo ze bedzie mogla we wszystkim doradzic,nawet nie zdajecie sobie sprawy ile kosmetykow i jak roznych rodzaji jest na sklepie...multum...trzeba spamietac co gdzie jest,ze to na to to na tamto itd.kazdy by chcial wejsc i byc obluzonym jak ksiezniczka,rozumiem bo kazdy klient ma do tego prawo,ale wszyscy jestemy tylko ludzmi,a ta praca nie jest tez taka lekka jak sie moze wydawac,jezeli ktos sie mnie o cos zapyta czego nie jestem pewna to wole sie zapytac kogos kto dluzej pracuje poradzic niz cos komus innemu wcisnac.

Nazwała bym to raczej - FACHOWĄ POMOCĄ- . Zresztą co innego przyznanie się, że jest się nowym i jeszcze nie ogarnia się tego wszystkiego + zapytanie kogoś z większym stażem, a co innego wciśnięcie byle czego, "na pałę" Klient nie jest debilem, jak już o coś konkretnego pyta i otrzymuje odpowiedź od czapy zupełnie, to ma prawo się wkurzyć..
Nie wątpię, że praca nie jest banalnie prosta, ale po to macie szkolenia, żeby potem móc pomagać klientowi w odpowiedni sposób , a nie spławiać go bo nie wygląda na kasiastą osobę, lub wciskać byle co, bo nie wiecie jak mu pomóc.

Raz jeszcze podkreślam- darzę szacunkiem fachowych pracowników Sephory, którzy istnieją i potrafią pomóc. Gorsze zdanie mam o tych dyskryminujących za wygląd i olewających .. Ale takie podziały są w każdym sklepie

[mhm0808]

Ja też muszę szubciutko powiedzieć ,że absolutnie NIE jestem na NIE. W stosunku do wszystkich ludzi świata jestem albo na tak,albo na jest mi to obojętne - w najgorszym razie.
To,co napisałam powyżej to tylko taka obserwacja,która mnie nie irytuje,tylko śmieszy. I przyznam szczerze,że często daję się "naciągać" konsultantkom - dzięki temu poznaję nowe rzeczy (dzięki temu kupuję nie to,po co przylazłam) . Ogólnie szacunek dla ludzi pracujących. Poważnie. Także (a może zwłaszcza) w moim ulubionym sklepie.

[kasiaj85]

Napisane przez stylo

takie dziewczyny co reprezentuja jedna firme wcale nie sa z sephory...sa zatrudnione na umowe zlecenie u danej firmy tj.dior, lancome czy estee lauder,wiec tu sie myslicie.nie wiem dlaczego tyle osob jest na nie jezeli mowi sie o konsultantkach.Jezeli jest nowa dziewczyna to wiadomo ze bedzie mogla we wszystkim doradzic,nawet nie zdajecie sobie sprawy ile kosmetykow i jak roznych rodzaji jest na sklepie...multum...trzeba spamietac co gdzie jest,ze to na to to na tamto itd.kazdy by chcial wejsc i byc obluzonym jak ksiezniczka,rozumiem bo kazdy klient ma do tego prawo,ale wszyscy jestemy tylko ludzmi,a ta praca nie jest tez taka lekka jak sie moze wydawac,jezeli ktos sie mnie o cos zapyta czego nie jestem pewna to wole sie zapytac kogos kto dluzej pracuje poradzic niz cos komus innemu wcisnac.

ja też nie jestem na nie, mam swoje ulubione panie i naprawdę miło mi jest jak wchodzę do Sephory a one, nawet obsługując inną klientkę zawsze się uśmiechną i powiedzą "dzień dobry" to tak jakby się do "swoich" przychodziło... W ogóle sporo poznańskich Sephorzanek muszę pochwalić bo to bardzo miłe panie, choć też czasem zdarzały się takie co niewiele umiały pomóc...Ale nie zgodzę się z Tobą w jednej kwestii... nie jest w Sephorze TYLE wszystkiego żeby nie dało się tego szybko ogarnąć - nie wiem czy to osoby kompletnie zielone przyjmują do pracy Sephory?? Bo jak ktoś się zna na kosmetykach chociaż trochę to bywa w Sephorze czasem w charakterze klienta, czasem "oglądacza" i naprawdę mogłabym Ci odtworzyć układ chyba prawie każdej Sephory w Poznaniu, co gdzie jest, która sprzedaje marki "tylko w wybranych perfumeriach" itp... zastanawiają mnie nowo zatrudnione panie które czasem nie maja o tym pojęcia...

[emememsik]

Napisane przez stylo

nawet nie zdajecie sobie sprawy ile kosmetykow i jak roznych rodzaji jest na sklepie.

Uwierz, że zdajemy sobie sprawę.

[asik123456789]

To nie jest tak ze my sie mamy litowac bo pracowniczkom jest trudno ogarnac kosmetyki w sephorze. Chyba z jakiegos powodu was zatrudniaja? MUSICIE sie na tym znac. Gdyby lekarz nic nie wiedzial to bys do niego poszla? A gdyby pani na poczcie nie wiedziala co robi to bys sie nie wkurzyla? Uwazam ze zeby pracowac w sephorze trzeba miec pewne kwalifikacje. Tak jak przy kazdej innej pracy. Klient ma prawo wymagac fachowej porady. Po to tam jestescie miedzy innymi.

[Dark_Kicia_Miau!]

Napisane przez asik123456789

To nie jest tak ze my sie mamy litowac bo pracowniczkom jest trudno ogarnac kosmetyki w sephorze. Chyba z jakiegos powodu was zatrudniaja? MUSICIE sie na tym znac. Gdyby lekarz nic nie wiedzial to bys do niego poszla? A gdyby pani na poczcie nie wiedziala co robi to bys sie nie wkurzyla? Uwazam ze zeby pracowac w sephorze trzeba miec pewne kwalifikacje. Tak jak przy kazdej innej pracy. Klient ma prawo wymagac fachowej porady. Po to tam jestescie miedzy innymi.

Poza tym- konsultantki odbywają wcześniej odpowiednie szkolenia, żeby się w tym wszystkim orientować .

[stylo]

nie bede sie juz tlumaczyc jak to jest z naszego punktu widzenia,niektore osady i zdania sa tutaj nie prawdziwe i nie zgodne z prawda.

[Manehajera]

Napisane przez stylo

nie bede sie juz tlumaczyc jak to jest z naszego punktu widzenia,niektore osady i zdania sa tutaj nie prawdziwe i nie zgodne z prawda.

to jasne, my wiemy swoje Ty swoje, będziesz broniła swojej pracy mimo, że prawdopodobnie w głębi ducha wiesz jak naprawdę jest...
kasiasty wygląd=rzetelna obsługa

[Soso]

Napisane przez Manehajera

kasiasty wygląd=rzetelna obsługa

Poniekąd jestem w stanie to zrozumieć. Patrząc na dobrze ubraną, umalowaną i wypachnioną kobietę łatwiej przyjąć, że to potencjalnie dobra klientka - widać, że w siebie inwestuje, że jest w stanie wydać sporo pieniędzy po to, by dobrze wyglądać. Zupełnie mnie to nie bulwersuje - oczywiście, kultura zarówno osobista jak i zawodu wymaga, by równie profejsonalnie obsłużyć tez osobę w przysłowiowym dresie, ale nie dziwi mnie to, ze konsultantka mając do wyboru dwie wyżej opisane klientki wybierze tę wypacykowaną. Zwłaszcza jeśli ma prowizję/premię od sprzedaży.

Inna rzecz, że nie rozumiem ludzi, którzy zakładają dresy gdziekolwiek indziej niż poza salą fitnes

[agool]

Napisane przez asik123456789

To nie jest tak ze my sie mamy litowac bo pracowniczkom jest trudno ogarnac kosmetyki w sephorze. Chyba z jakiegos powodu was zatrudniaja? MUSICIE sie na tym znac. Gdyby lekarz nic nie wiedzial to bys do niego poszla? A gdyby pani na poczcie nie wiedziala co robi to bys sie nie wkurzyla? Uwazam ze zeby pracowac w sephorze trzeba miec pewne kwalifikacje. Tak jak przy kazdej innej pracy. Klient ma prawo wymagac fachowej porady. Po to tam jestescie miedzy innymi.

O to, to ,to. Podpisuję się pod tym co napisałaś. Rozumiem, że można czegoś czasami nie wiedzieć ale nie można tego mylić z niekompetencją.

[Aleksandrap]

Napisane przez stylo

nie bede sie juz tlumaczyc jak to jest z naszego punktu widzenia,niektore osady i zdania sa tutaj nie prawdziwe i nie zgodne z prawda.

Rozumiem że bronisz i siebie i swoich współpracowników, ale nie możesz twierdzić, że to co piszemy jest nieprawdą. Żadna z nas nie robi tego bezpodstawnie.
Według mnie profesjonalizm to traktowanie każdego klienta jednakowo. Nezależnie od ewentualnych korzysci jakie może przyniesć jego obecność. Jednak główny zarzut to brak informacji, często podstawowych o produktach, które sklep oferuje oraz często wręcz namolne wciskanie konkretnych produktów, pomimo iż zupełnie o co innego się prosi. Rozumiem, że można czegoś niewiedzieć, asortyment jest duży, ale brak podstawowych informacji już razi. Lepiej powiedziec że się nie wiem i poprosić inną o pomoc, niż np (jak mi się zdażyło ostatnio) odpowiedziec na pytanie o pędzel do kresek - ,,a co za różnica, którym". Tym sposobem w tempie ekspresowym znalazłam się w Douglasie (z tamtad wychodzę zawsze zadowolona i chętnie tam wracam)

[Manehajera]

Napisane przez Aleksandrap

Rozumiem że bronisz i siebie i swoich współpracowników, ale nie możesz twierdzić, że to co piszemy jest nieprawdą. Żadna z nas nie robi tego bezpodstawnie.
Według mnie profesjonalizm to traktowanie każdego klienta jednakowo. Nezależnie od ewentualnych korzysci jakie może przyniesć jego obecność. Jednak główny zarzut to brak informacji, często podstawowych o produktach, które sklep oferuje oraz często wręcz namolne wciskanie konkretnych produktów, pomimo iż zupełnie o co innego się prosi. Rozumiem, że można czegoś niewiedzieć, asortyment jest duży, ale brak podstawowych informacji już razi. Lepiej powiedziec że się nie wiem i poprosić inną o pomoc, niż np (jak mi się zdażyło ostatnio) odpowiedziec na pytanie o pędzel do kresek - ,,a co za różnica, którym". Tym sposobem w tempie ekspresowym znalazłam się w Douglasie (z tamtad wychodzę zawsze zadowolona i chętnie tam wracam)

Dokładnie! w Dogulsie babki są zawsze uśmiechnięte, nie robią głupich min i zawsze KOMPETENTNIE doradzą a nawet odradzą jeśli coś jest nie fajne. Dlatego robię zakupy w Douglasie a nie Sephorze (chyba,że właśnie jakaś promocja jest lub kupuje sephorowskie kosmetyki ale to rzadko).

Co do dresów-nie popadajmy w skrajności. Do drogerii chodzę ubrana normalnie jak na codzień, nie stroję się w futro i kozaki z leoparda po to,żeby w Sephorze godnie mnie obsłużyli. Jestem sobą i pewnie jak większość z nas chce być obsłużona normalnie skoro gdzieś potencjalnie mamy wydać pieniądze.

[kasiaj85]

Napisane przez Soso

Inna rzecz, że nie rozumiem ludzi, którzy zakładają dresy gdziekolwiek indziej niż poza salą fitnes

nie przesadzajmy, nie o dresy chodzi... ale prawda jest taka, że pani "elegancka" od "zwykłej studentki" się różni i kiedyś też mi się zdarzyło zostać zignorowaną... teraz z paniami w co niektórych Sephorach się kojarzymy i zawsze jestem mile obsłużona mimo, że w futrach z norek nie chodzę bo jestem im przeciwna.

Napisane przez Manehajera

Dokładnie! w Dogulsie babki są zawsze uśmiechnięte, nie robią głupich min i zawsze KOMPETENTNIE doradzą a nawet odradzą jeśli coś jest nie fajne. Dlatego robię zakupy w Douglasie a nie Sephorze (chyba,że właśnie jakaś promocja jest lub kupuje sephorowskie kosmetyki ale to rzadko).

eeee tam, ja bym nie generalizowała - Douglas vs. Sephora. Wszędzie możemy trafić na niekompetentną osobę, oby było ich jak najmniej. Panie w Douglasie też często bywają konsultantkami danej firmy, ale ja widzę na plakietce że to pani XY reprezentująca firmę Z i nie spodziewam się że mi poleci konkurencję, więc raczej jak mam problem pytam o poradę te "niezrzeszone" Mnie dziwi na przykład że kiedyś w Douglasie wiedziałam 4 czy 5letni róż w kremie (!) Clinique... czy nikt tego nie kontroluje??
zamiast pań (naprawdę sporadycznie zdarzy się jakaś niemiła albo nie zorientowana, coraz rzedziej) w perfumeriach wnerwia mnie oświetlenie półek (szminki czasem są wręcz poroztapiane... )

[Aleksandrap]

Napisane przez kasiaj85

eee tam, ja bym nie generalizowała - Douglas vs. Sephora. Wszędzie możemy trafić na niekompetentną osobę, oby było ich jak najmniej. Panie w Douglasie też często bywają konsultantkami danej firmy, ale ja widzę na plakietce że to pani XY reprezentująca firmę Z i nie spodziewam się że mi poleci konkurencję, więc raczej jak mam problem pytam o poradę te "niezrzeszone" Mnie dziwi na przykład że kiedyś w Douglasie wiedziałam 4 czy 5letni róż w kremie (!) Clinique... czy nikt tego nie kontroluje??
zamiast pań (naprawdę sporadycznie zdarzy się jakaś niemiła albo nie zorientowana, coraz rzedziej) w perfumeriach wnerwia mnie oświetlenie półek (szminki czasem są wręcz poroztapiane... )

Generalizuje na podstawie swoich ,,przygód" i w odniesieniu do siebieWidać ja nie mam szczęścia to kompetentnych pań w sephorze, oprócz jednego wyjątku. W przeciwieństwie do obsługi douglasa.

To fakt, oświetlenie roztapiające pomadki, nagrzewajace kremy i podkłady, wysuszajace tusze - to tragedia.

[nikusia]

Ja natomiast mam całkowicie inne doświadczenia dot. Sephory i Douglasa..tę pierwszą wręcz uwielbiam i namiętnie odwiedzam zaś tę drugą raczej omijam szerokim łukiem, no chyba, że już koniecznie muszę coś sprawdzic Wolę przejechac całe miasto i wybrac się na zakupy do Sephory gdzie zawsze (!!!) jestem uprzejmie i kompetentnie obslużona (pomimo tego, że jestem zwykłą studentką ) niż iśc na zakupy do Douglasa, który gdziekolwiek bym nie szła mam po drodze, i napotkac tam na lustrujący i oceniający wzrok Pań, które wolą postac sobie w konciku i poplotkowac niż podejśc do klienta i zaproponowac radę..

[elizka1987]

Dziewczyny a ta między świąteczna 30% zniżka to obowiązywała poprzednio na pędzelki Sephora?

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez nikusia

Ja natomiast mam całkowicie inne doświadczenia dot. Sephory i Douglasa..tę pierwszą wręcz uwielbiam i namiętnie odwiedzam zaś tę drugą raczej omijam szerokim łukiem, no chyba, że już koniecznie muszę coś sprawdzic Wolę przejechac całe miasto i wybrac się na zakupy do Sephory gdzie zawsze (!!!) jestem uprzejmie i kompetentnie obslużona (pomimo tego, że jestem zwykłą studentką ) niż iśc na zakupy do Douglasa, który gdziekolwiek bym nie szła mam po drodze, i napotkac tam na lustrujący i oceniający wzrok Pań, które wolą postac sobie w konciku i poplotkowac niż podejśc do klienta i zaproponowac radę..

Ja też wolę Sephorę W Douglasie te panie bardziej zajmują się sobą nawzajem niż klientkami - takie mam wrażenie, jeszcze napadają od weścia jedna przed drugą co 30 sek: Czy można w czymś pomóc? - kiedy ja często jeszcze nie zdążę dobrze 'wejść' do perfumerii W Sepho panie też pytają,ale nie napastują