|
Notka |
|
Pielęgnacja włosów i fryzury Podyskutuj o pielęgnacji włosów kręconych, prostych, farbowanych, blond. Sprawdź modne fryzury: cięcia, koloryzacje, fryzury na ślub, wesele, Komunię, Sylwestra. |
|
Narzędzia |
2015-08-21, 14:30 | #991 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
__________________
|
|
2015-08-21, 18:12 | #992 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 3 068
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
|
2015-08-22, 07:06 | #993 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 34 206
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Prawidłowo Trzymaj się i oby Ci się taka przyemność nigdy więcej nie trafiła
Wysłane z mojego LG-D280 przy użyciu Tapatalka
__________________
15.02.2013 16.02.2019 Przestań się zamartwiać. Bóg się tym już zajmuje.
|
2015-08-25, 07:53 | #994 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 100
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Moja najgorsza wizyta u fryzjera miała miejsce przed jedną z ważnych dla mnie uroczystości. Poprosiłam fryzjerkę żeby zrobiła mi grzywkę na bok ale broń boże nie za krótką. I fryzjerka ścięła ją bardzo bardzo bardzo króciutko. Wyglądałam jak wariat . Zrobiłam im tam niezłą awanturę
|
2015-08-26, 15:25 | #995 | |
ciepłe kluchy
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 181
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Najgorsza wizyta nr 1: poszlam podciac grzywke do salonu, do którego chodzilam na stale. No i jak wpadlam do tego salonu, tak siadlam na fotel, tak fryzjerka mi to grzywke skróciła. Bez sprawdzenia przedzialka. Bez sprawdzenia jaka ona jest. Po prostu ciapla to, co w danym momencie bylo na czole.
Bylo krzywo, jedna warstwa byla 'side bangs', druga na prosto, porobily sie jakies schodki... Zeby z... zepsuc grzywke to tez trzeba miec talent. Nadziwniejsza i najbardziej wsiowa wizyta: fryzjerka oplotkowala moja matke nad moja glowa do mnie. Fryzjerka z miasta (ja mieszkalam wtedy na wsi i dojezdzalam do niej kiedys wlasnie z mama a potem sama) o zbyt wysokim mniemaniu o sobie,ktora swoja droga jest autorka mojej najgorszej grzywki nr 2 (ciela ja GODZINE i wyszlo jej to absolutnie masakrycznie, nie przypominalo to niczego... Teraz tak mysle, ze ksztaltem przypominala owlosienie lonowe...). Nr 2 w kategorii wsiowych wizyt: krotko - nie chcialam miec tapira, a dostalam. Na grzywce (cieniowanej). Bo na wesele trzeba! Tona lakieru ofc byla. Ta sama pani potrafilaby ściąć jajko sama suszarka. Zreszta wrzątkiem tez po głowie lubi polać. Ogolnie wszystkie zla fryzjerow wychodza na tej malej części włosów, jaką jest grzywka. Po prostu brawa, bo jesli nie umie sie ściąć jej, to jak mozna umiec obciac resztę? Przypomnialo mi sie! Najgorsza wizyta ULTIMATE: pozwole sobie tylko zacytowac: "Tak grzecznie siedzialas, ze az podgolilam Ci kark maszynka" (to ta sama od wsiowej wizyty nr 1). Znam dwie fryzjerki, ktore moze nie zachwyca i nie powala na kolana umiejetnosciami, ale tez - i to chyba najwazniejsze - nie skrzywdza. Kazda oddalona ode mnie o 30km, ale warto kuffa!
__________________
Cytat:
|
|
2015-08-26, 18:45 | #996 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 5 126
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
Co do obgadywania- nie znoszę tego, to wg mnie największy minus osiedlowych salonów, które jednak lubię znacznie bardziej od bezosobowych sieciówek. |
|
2015-08-26, 20:39 | #997 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 19 655
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Zgadzam się, grzywki wcale nie są takie trudne do zrobienia. Niestety.
Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.
__________________
Każdy problem da się rozwiązać, o ile ma się odpowiednio duży plastikowy worek. OkiemJulii FB Insta FAQ1 - Jak szybko zapuścić włosy? FAQ2- dekoloryzacja, kąpiel rozjaśniająca, likwidacja odcieni, numery farb |
2015-08-26, 21:47 | #998 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 3 068
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Mi też kiedyś fryzjerka tragicznie obcięła grzywkę Rzadko kiedy byłam zadowolona z efektu, więc dość szybko z niej zrezygnowałam (i dobrze).
|
2015-09-02, 12:37 | #999 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
współczuję wam dziewczyny tych wszystkich przygód.
Ale z drugiej strony irytuje mnie, gdy ktos przekresla wszystkich fryzjerow, bo tak sie utarlo (np sytuacja gdy prosimy o podciecie samych koncowek, konczy sie to krotka fryzura) Owszem, znajda sie i tacy, ale fryzjer fryzjerowi nierowny. Ja opiszę sytuację z zupełnie innej strony. Jestem fryzjerką, pracuję w salonie, który ma bardzo dobre opinie (nie bez powodu zresztą). Ostatnio przyszla do nas Pani z ciemnym odrostem, a na dlugosci byl jasny blond. Jej wlosy byly w oplakanym stanie, po poprzedniej wizycie u fryzjera. Miala popalone, wykruszone wlosy przy twarzy, byla zdesperowana i zazyczyla sobie by rozjasnic jej odrost. Kolezanka, ktora ja przyjmowala, przy konsultacji powiedziala jej ze niestety ale wlosy nie nadaja sie do rozjasniania, i wytlumaczyla, co prawdopodobnie stalo sie przy poprzedniej wizycie. Po dlugiej rozmowie Pani odpuscila, zdecydowala sie na zabieg pielegnacyjny, ktory ma za zadanie odbudowac wlos, ale zostala tez poinformowana, ze przy takim stanie, tych zabiegow trzeba przejsc conajmniej 3-4 w krotkim odstepie czasu, a po tym powoli przechodzic do ladnego jasnego blondu. Przy modelowaniu Pani zaczela plakac. lzy ciekly jej po policzkach, na koniec powiedziala, ze czuje ze jest troche lepiej, ale to nie jest to czego oczekiwala, bo jej wlosy sa nadal zniszczone.. Nie pomogly tlumaczenia, ze zrobilismy wszystko co w naszej mocy podczas tej wizyty i ze tez nie da sie osiagnac "czegos" z "niczego". Nie mozemy odpowiadac za bledy poprzedniego fryzjera, ktory jej to zrobil. Dlaczego ta Pani nie poszla do tego "fryzjera", by pokazac jak ja zalatwil? Jej by to nie pomoglo, ale byc moze wyciagnalby on wnioski czego NIE NALEZY robic i uniknalby nastepnej takiej sytuacji. Wiem ze sa fryzjerzy, ktorzy odwalaja swoja robote szybko, byleby zrobic, ale tak jak juz napisalam wczesniej fryzjer fryzjerowi nierowny, nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora. |
2015-09-02, 18:39 | #1000 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 5 126
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
Swoją drogą, sama jak byłam młodsza miałam duży problem jeśli chodzi o kontakty z fryzjerami, bałam się powiedzieć cokolwiek i jak nie byłam zadowolona to tego nie okazywałam A to był błąd, bo nie dawałam komuś szansy na poprawę. Chociaż myślę, że duża część fryzjerów tutaj opisywanych po prostu nie słucha, działa bezrefleksyjnie i nie wyciąga wniosków z popełnionych błędów. |
|
2015-09-09, 12:01 | #1001 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 684
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
Potem mi opowiadała, jak jedna dziewczyna rozpłakała się na fotelu, bo podcięła jej dwa centymetry czupryny zamiast jednego... a końcówki miała połamane, rozdwojone tak, że się filcowały i nie dało się ich rozczesać.
__________________
142 - 2015 115 - 2016 125 - 2017 125 - 2018 13 - 2019 LC Kanał książkowy na YT: Thejoanstark |
|
2015-10-16, 12:32 | #1002 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 12
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Ja miałam kilka nieprzyjemnych wizyt u fryzjera w czasach nastoletnich, kończyło się to zawsze idiotyczną fryzurą i skróceniem wlosow do ucha. Mimo tego, ze zawsze prosiłam o nie skracanie wlosow bardziej niż do ramion i miałam zdjęcie fryzury... Grzywka miała byc na bok a była króciutka i prosta... Kilka lat noszenia mini kucyka i włosy jakoś odrosły...
Ostatnio zdecydowałam obciąć się znaczną cześć wlosow, miało byc to podcięcie na prosto. Jednak zostałam niemiło obsłużona. Opowiem Wam moją "historię". Umówiłam się do salonu, ktory został niedawno otwarty. Wnętrze i strona internetowa mocno zachęcały, salon miał pozytywne opinie w internecie. W dodatku miał przed nazwą wzmiankę "Proffesional" a na stronie internetowej było to bogato opisane. Zadzwoniłam, umówiłam się, Pani powiedziała mi o promocji i za strzyżenie miałam zapłacić 50zl zamiast 72. Niby różnica nie mała, ale jednak zawsze coś Gdy przyszłam do salonu i powiedziałam, że jestem umówiona na tą godzinę Pani się zerwała i powiedziała "proszę tutaj do myjki". Ja trochę zdezorientowana, poszłam usiadłam, Pani fryzjerka poszarpała mnie za głowę i włosy przy zakładaniu ręcznika i przeszła do mycia włosów. Mycie było nieprzyjemne, trwało z nałożeniem odżywki maksymalnie dosłownie dwie minuty, jeszcze tak umytych wlosow to nigdy nie mialam... Przeszliśmy na fotel i Pani zaczęła rozczesywać moje włosy. Włosy mam falowane z tendencją do plątania i trochę sie biedna namęczyła wyrywając mi przy tym włosy. Fryzjerka ani razu nie zapytala mnie jak ścinamy włosy, nie użyła żadnych preparatów ochronnych przed wysoką temperaturą, żadnej odżywki ułatwiającej rozczesywanie, nic. Czułam się jakby włosy obcinała mi koleżanka bez doświadczenia u siebie w domu a chciałam sie poczuć luksusowo jak to w salonie... W koncu gdy złapała za nożyczki i obcięła pierwsze pasmo, zaczęłam jej mowic, ze proszę o podcięcie wlosow na prosto, bez żadnego cieniowania. Włosy podcięła, lekko wycieniowała mi z przodu... I oznajmiła, że resztę wycieniuje po wysuszeniu. Gdy zaprzeczyłam ona chwyciła za nożyczki i... Przyszła jej koleżanka Pani Fryzjerka była tak zajęta rozmową, ze dokończyła suszenie i podziękowała... Na szczęście! Podcięcie nie jest może najgorsze, ale po dwoch tygodniach moje koncówki są w tragicznym stanie a włosy mam zdrowe, zadbane. Prawdopodobnie nożyczki były tępe... A jeszcze przed pytałam czy zdrowsze jest podcięcie maszynką czy nożyczkami i zapewniała, ze przy użyciu nożyczek nie ma mowy o rozdwojeniach. Eh, podejrzewam, ze jakaś Pani Krysia we własnym domu lepiej by mnie obsłużyła niż zostałam potraktowana w tym salonie. Za wizytę zapłaciłam 80zl, a jak zapytałam o to co usłyszałam przez telefon Pani zrobiła wielkie oczy i powiedziała, ze musiała się pomylić. Nie zaproponowano mi nawet wody, nie wspominając o kawie co w innych salonach niższej rangi jest normalną sprawą. Do salonu już nie wrócę... ---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ---------- Strasznie przepraszam za błędy, pisałam to na szybko na telefonie i niestety nie przeczytałam ponownie tekstu w celu sprawdzenia. Teraz to nieco głupio wygląda, ale nie umiem wykasować tego i napisać jeszcze raz więc musicie mi jakoś to wybaczyć... |
2015-10-16, 12:53 | #1003 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 21
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Oj współczuje...ja też pamiętam swoją najgorszą wizytę....Mam zadziorek z przodu włosów. Obcinałam się na bardzo krótką fryzurę....a Pani "fryzjerka wystrzępiła mi grzywkę a zadziorek z przodu ucięła przy samej głowie. Przez pół roku chodziłam w czapce, albo w chustce. Już u fryzjerki chciałam uciekać i do domu jechać płakać. Z tego wszystkiego zostawiłam u niej kolczyki.
Inna babka też widziała moją rozpacz i powiedziała , że może się jeszcze ułożą czy coś. Na drugi dzień wróciłam po kolczyki z chustką na głowie. W ogóle że nie było jej wstyd brać za to pieniędzy. Ja jeszcze byłam bardzo młoda i się nie wykłócałam. Straszne są takie przeżycia niestety. |
2015-10-16, 12:57 | #1004 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Niezła historia
|
2015-10-17, 01:36 | #1005 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 23
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
To teraz ja
Kiedyś umówiłam się do fryzjerki, która miała praktyki w "profesjonalnym" salonie i miała strzyc pod okiem "mistrza". Dzięki temu miałam mieć fryzjera taniej o 50% Wszystko było ok do momentu aż pod koniec (już po myciu i strzyżeniu) zapytała, czy chciałabym loki/fale. Stwierdziłam, czemu nie - zawsze o takich marzyłam, a moje włosy są raczej proste. I tak się dziewczyna męczyła, żeby mi te loki zrobić prostownicą (taką specjalną, którą da się też kręcić)... oczywiście wyszłam z prostymi włosami i kilkoma przypalonymi pasmami P.S. "Mistrz" prawie nie patrzył jak ona strzyże i niestety nie widział przypalomych włosów. A szkoda.
__________________
Moja twórczość i... koty FB: https://www.facebook.com/cosyland.page Instagram: https://instagram.com/cosyland |
2015-10-19, 13:45 | #1006 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 35
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Nawet fal nie umieć zrobić... na pewno niezła z niej fryzjerka będzie
|
2015-10-22, 11:09 | #1007 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 58
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Przynajmniej miałaś za pół ceny:P bo czasem zdarza się, że i "mistrz" weźmie całkiem niezłą stawkę a Ci włosy podpali. Mój mąż zawsze chętnie wyszukuje takie okazje za pół ceny. Tylko on chce zwykłe obstrzyżenie za długich włosów... Tylko w takich przypadkach się to kalkuluje.
|
2015-10-27, 09:25 | #1008 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 110
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
ja praktycznie zawsze jestem niezadowolona z wizyty w salonie fryzjerskim i praktycznie zawsze mam wrażenie, że fryzjer i ja mówimy w zupełnie różnych językach... ostatnio miałam taką sytuację, że poszłam sobie podciąć końcówki, a pani fryzjerka ścięła mi ponad 10 cm włosów, dobrze, że mam długie włosy, bo zostałabym łysa
|
2015-10-27, 12:28 | #1009 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 19
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
JA też nie rozumiem o co chodzi z tymi fryzjerami. Co pójde to jest gorzej. Ostatnio i grzywkę mi dziwnie ucięli...
|
2015-11-24, 16:39 | #1010 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 94
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Witajcie
Chciałam Wam opisać moją dzisiejszą wizytę. Na wstępie fatalne mycie. Włosy wręcz wyprane ,bardzo niedelikatnie. Do strzyżenia nie mam zastrzeżeń,fryzjer zrobił to o co prosiłam. Przed suszeniem dostałam prośbę by położyć się na fotelu,odchylając głowę do tyłu Fryzjer sam nie wiedział po co Oczywiście odmówiłam . Poprosiłam o wyprostowanie włosów. Fryzjer suszy,suszy włosy.... (Przeważnie fryzjerzy suszą suszarką,później na szczotce i dopiero później prostują) Na widok prostownicy pomyślałam,że włosy są już suche.. Ale ,ale słyszę skrzypienie wody pod prostownicą! Natychmiast zapytałam czy są mokre. Usłyszałam ,że na wilgotnych jest lepszy efekt Oczywiście zażądałam wysuszenia do końca,wtedy złapał okrągłą szczotkę i znów suszenie. Wyrwał mnóstwo włosów... Tą okrągłą szczotką rozczesywał (?) moje biedne włosy. Tak jak pisałam strzyżenie bardzo dobrze,ale cała otoczka mocno zniechęca... Edytowane przez Olizabeth Czas edycji: 2015-11-24 o 16:41 |
2015-11-28, 12:42 | #1011 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
|
2015-11-30, 08:07 | #1012 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 2 679
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
uhhh ja pamietam swoja wizyte jak pani rozerwala mi ucho podczas szarpania mokrych wlosow grzebyczkiem. pozniej jeszcze jak durna szukalam resztek kolczyka na podlodze
__________________
|
2015-12-03, 04:56 | #1013 |
Konto usunięte
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Do "mojego" salonu przyjęli młodą dziewczynę, z 19 lat. Myślę sobie, dobra, i tak tylko podcinam końcówki to niech mnie obetnie, w końcu na kimś musi się uczyć. Włosy mam naturalne, farbowane henną, raz w tygodniu olejuje, odżywka po każdym myciu, 2 razy w tygodniu maska na pół godziny.
Babeczka wzięła mnie prosto z dworu, wzięła malutki, plastikowy grzebyczek i przedzieliła takie splątane na 3 części. Spryskała wodą i dopiero zaczęła czesać... Ciągnęła, szarpała, i do mnie "no takie ma pani zniszczone, trzeba jakąś odżywkę kupić". Oczywiście ja co chwile "można delikatniej?" "to boli "W końcu Spryskała płynem ułatwiającym rozczesywanie i "jakoś" to poszło. Podcięła te końcówki, ładnie, równo. Suszenie... Suszarka co prawda na letnim nawiewie, ale bardzo blisko głowy, chyba z 3 razy mnie stuknęła tą suszarką w głowę, suszyła we wszystkie strony, w tym grzywkę suszyła stojąc przede mną i dmuchając mi prosto na twarz. Aż w końcu zapytałam, czy mogę sobie sama wysuszyć, wysuszyłam i miałam z tyłu lekko splątane włosy, jeden malutki kołtunik... Zamiast mi go rozplątać rękami to zaczęła atakować grzebieniem, ciągnąć w dół aż go wyrwała..wstałam, opieprzyłam dziewczynę i wyszłam. Mam nadzieję, że ją zwolnią. |
2015-12-03, 05:27 | #1014 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
To nie było profesjonalne podejście do klienta.
__________________
You are not alone dear loneliness. |
|
2015-12-03, 17:23 | #1015 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Cytat:
__________________
|
|
2015-12-09, 13:56 | #1016 |
Psiejsko czarodziejsko :)
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 708
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Miałam kiedyś moment, że chciałam zmienić coś w swoim wyglądzie. To były jeszcze czasy robienia trwałych, postanowiłam więc sprawić sobie łagodne fale. Poszłam do pobliskiego fryzjera ze zdjęciem, które obrazowało efekt, który chciałam osiągnąć.
Pani stwierdziła, że nie ma problemu. Zabrała się do dzieła. Na zdrowy rozum wydawało mi się., że skoro to mają być fale, to powinna nawijać włosy na duże wałki, a tymczasem ja zostałam "odziana" w wałki grubości może ołówka. Na pytanie ,czy aby na pewno będą to łagodne fale, babeta z pewnością stwierdziła, że oczywiście i zawsze się tak robi. Efekt był ... jak na starszej pani, która szykuje się na jakąś rodzinną imprezę, brakowało tylko polać wszystko fioletową płukanką. Miałam na głowie drobniutkie starobabskie loczki, babeta była zachwycona swoim dziełem, usztywniła całość lakierem z gatunku granitowych a ja uciekłam z płaczem. Pognałam do koleżanki, która otwierając mi drzwi, była w stanie powiedzieć tylko " o kurdę".. po rozczesaniu z pudla zrobiło się dumne afro, którego nie powstydziłby się Hendrix. Przez kilka miesięcy chodziłam w ściśle splecionym dobieranym warkoczu , a znajomi czule nazywali mnie " Król Lew" i choć było to z 20 lat temu, dotąd wspominają mój fryz z lubością Od tej pory jestem ostrożna, kiedy najdzie mnie na jakąś większą chęć " zmiany czegoś w wyglądzie".
__________________
wymianka zapachowa, kolorowa, pielęgnacyjna: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1288132 |
2015-12-09, 18:38 | #1017 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 10
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Przeważnie w każdej wizyty od fryzjera wychodzę niezadowolona Ale najgorsze chyba było jak poprosiłam o podcięcie końcówek i lekkie podcięcie grzywki, żeby sięgała poniżej brwi i schodziła po skosie wzdłuż twarzy. Nie zdążyłam nawet zareagować, kiedy fryzjerka nagle naciągnęła mocno moją grzywkę i jednym ruchem ciapnęła po skosie... Oczywiście grzywka nie sięgałą nawet połowy czoła.. wyglądałam koszmarnie, bo kompletnie mi coś takiego nie pasowało. Nie mówiąc już o tym, że całe włosy mi wycieniowała degażówkami tak, że zostały mi cienkie strąki zamiast włosów...
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama |
2015-12-10, 22:40 | #1018 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 8
|
Koszmary fryzjerskie oraz Bytom
Witam, założyłam nowy wątek by dowiedzieć się o waszych opiniach na temat koszmarów fryzjerskich.
Ja również jestem po takim koszmarze. Mam na myśli salon fryzjerski znajdujący się na ulicy Jagiellońskiej w Bytomiu. Ale do rzeczy - 30 listopada, po zarezerwowaniu terminu telefonicznie (z polecenia znajomej) udałam się do wspomnianego już fryzjera. Pani K. po standardowym "Dzień dobry" na którego nie było odzewu, usiadłam na "kanapie". "KANAPIE" gdyż kanapa kojarzy mi się z czymś przyjemnym a przede wszystkim CZYSTYM !! Owa kanapa jest strasznie brudna, nie mam na myśli kurzu czy wysłużenia - kawałki jedzenia, dziwne klejące, zaschnięte substancje. Zamiast poczytać gazetkę, podłożyłam ją sobie pod pośladki... po 15 min oczekiwania (salon pusty) wreszcie zostałam zaproszona na fotel. Krótki komunikat co chcę mieć, wraz z poglądowym zdjęciem - dłuższy bob z lekkimi blond refleksami - . Pani K. (niska blondynka przy kości) stwierdziła,że nie ma najmniejszego problemu.... Po 3,5 h dostałam włosy ścięte na prosto do ramion..... i PASEMKA blond.... PASMA grubości linii przerywanych na drodze.... reklamacja oczywiście nie przyjęta, gdyż fryzura jest taka jak ze zdjęcia..... Koszt ? 55 zł Padłam na twarz.... Cena adekwatna do wykonania Natomiast z czystym sumieniem mogę polecić fryzjera na ul. Żeromskiego. Pierwszy od strony ul. Chrobrego, zaraz za małym sklepikiem spożywczym. Panie znające się na rzeczy, wdrożone w nowości i potrafiące doradzić w wyborze, kolorze i cięciu. Zapraszam dziewczyny do rozmowy Pozdrawiam serdecznie |
2016-03-17, 11:54 | #1019 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Bylam w swoim salonie i po wizycie cos mi nie dalo spokoju, jakis dluzszy koniec wyczulam. Poszlam do innej fryzjerki i ona zlapala sie za glowe. Zapytala sie kto mnie strzygl, wszystko z innej parafi.poprawila mnie, musiala bardzo uciac, tyl zrobila cieniowany, przod dluzszy na boba.
Dzisiaj poszlam do fryzjerki. Wlosy urosły po poprzedniej wizycie, z krotkiego boba mialam juz lekko za ramiona, gorna warstwa na karku. Chcialam zrownac gore i dol ale nie równo od linijki tylko zeby te warstwy byly wystrzepione, w kazdym razie nie pocieniowane warstwami. Pokazalam pani fryzjerce zdjecie na jaka dlugosc chce. Modelka miala rowno obciete wlosy i zawijaly sie pod broda,czyli na prosto siegaly by z 4 cm za broda przed ramiona. pani tnie, widzę ze tyl krotko, na karczek, tnie tnie. Patrze. Wlosy z boku mam za ucho- do brody. z przodu mam do brody, tylne do policzka. Noz ku.. czy to jest długość do prawie ramion, przed ramiona? Kucyka nie zepne. Mowilam zeby wystrzygla mnie nozyczkami z pionu a nie tymi degazowkam bo potem mam szope Mowila ze zrobila mi sie kopulka i musi wyszczuplic. wygolila mi kark. Bylan 3 klienta z dwgazowka i maszynka. Puerwsze dwie panie mialy byly chlopczycami. No coz ja tez mam byc?. Zaczela suszyc i wywijac na szczotce. O maly wlos zapomnialaby o grzywce o ktorej mowilam, ze skosa wystrzepiona. Grzywke zrobila No i nic, musze przetrwac. Chcialam za brode, do poliwe karku, mam przed broda Edytowane przez aguusia61 Czas edycji: 2016-03-17 o 11:59 |
2016-03-18, 09:06 | #1020 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 74
|
Dot.: Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Witam dziewczyny to może ja coś napiszę z góry przepraszam za błędy i gramatykę bo w tym kuleje
W mojej miejscowości nie ma dobrych fryzjerów. Chodzę do tej samej fryzjerki pare ładnych lat. Moim najgorszym błędem było to , że zaczełam się z nią kolegować/koleżankować bo o przyjaźni nie ma tu mowy ,3 lata temu zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać o wszystkim i tak przeszło się na "Ty" ,później wspólne wypady ,spacery itd, dziewczyna na początku była fajna naprawdę , do tego starsza ode mnie o 10 lat także wydawała mi się dojrzała, niestety rok temu się rozczarowałam i z fajnej ,dobrej i miłej dziewczyny zmieniła się w fałszywą osobę i dodatkowo mnie uraziła porządnie w jej miejscu w pracy przy ludziach . Ehh towarzystwo zmienia ludzi.... Wracając do włosów,zaczełam włosy malować gdy miałam 18 lat z ciemnego blondu popielu do brązów, rudości i tak w kółko, kiedyś chciałam blond taki złoty ,sarni ,miodowy blond no i wyszłam z jajkiem na głowie poprawiała 2 razy i coraz gorzej było, poszłam do innej fryzjerki i mi to naprawiła. Gdy zobaczyła zmiane hmm... była wkurzona i powiedziała ,że by mi to sama naprawiła (taaa jasne) to było z 4 lata temu. Następnie zachciało mi się ombre , takie ombre jak kiedyś Edyta Górniak miała, no i oczywiście ona mi robiła...co wyszło ? Garnek ,odcięcie od garnka.... Szukałam później fryzjerki ( kolejna historia z inną fryzjerką),która mi to poprawi i na fb trafiłam na dziewczynę, musiałam 2 h do niej jechać ale warto było ! Niestety ta nowa fryzjerka sama pracuje i do dzisiaj czasu nie ma dla stałej klientki ( byłam u niej 3 razy ) i powiedziałam jej ze chce sie zapisać na zaś a ona że jak napiszesz do mnie to nie będzie problemu , zawsze znajde Ci miejsce. Dodatkowo dodała mnie do znajomych na fb jako stałą klientke no i co ? Chciałam wrócić do swojego koloru z przed farbowania. Miała zapiski na maj to do niej napisałam , że chce w maju lub czerwcu się umówić a ona " niestety nie mam czasu " a ja przecież wystawiłaś 10 min temu na fb ogłoszenie i co nagle nie masz czasu? To już nie odpisała mi. Na nastepny dzień ogłoszenie daje , że narazie nie zbiera zapisków na maj , później kolejnego dnia napisała , że już miejsca na maj są zajete i na wakacje i że dopiero od września przyjmuje nowe terminy.....Yyyyy przepraszam jak to mam rozumieć ? Ciekawe jak inne klientki traktuje. No i olałam ją i wróciłam do starej fryzjerki . Ostatni raz byłam u niej rok temu na podcięciu włosów. Włosy rozjaśniałam ostatni raz rok temu , jedynie na jesień przyciemniłam włosy . Ogólnie moje włosy są mega zdrowe. No i jak ona mnie zobaczyła (bo rok już nie chodze do niej) to zaczeła marudzić , że znowu cuduje, że musi męczyć sie z moimi grubymi włosami, że musi użyć farby której nie lubi aby uzyskać mój naturalny kolor odrostów. Mówiła ,że włosy mam mega zadbane ale końcowki mam jeszcze suche i że powinnam olejować bardziej jeszcze ,ale że mam takie cięcie na prosto to nic im to nie da i zawsze będą suche a ja mówie , że przecież Ty mi tak doradziłaś rok temu od tego czasu nie obcinam włosów...to głupio jej się zrobiło no i tak docelowego koloru nie uzyskałam bo mam za mały odrost a ona mówiła , że z wiekiem naturalny odcień włosa sie zmienia to musze poczekać miesiąc, no i pofarbowała mi z ciemnego brązu na.... w sumie nie wiem co to za kolor jest jaśniejszy napewno i mówiła ze o 2 tony sie wypłucze kolor i że jak bedziemy dobrej myśli to możliwe , że kolor bedzie przybliżony do mojego naturalnego ( nie wiem czy to możliwe, nie znam się ale czuje ze bedzie poprawka za miesiąc ostateczna). Także , myśle że pójdę za miesiąc i będzie to ostatnia moja wizyta u fryzjera i jak bede miała kolor przyblizony do mojego to juz koniec wizyt u jakiegokolwiek fryzjera Jakie wnioski wyciągnełam ? Nie koleguj się z fryzjerem, piekarzem,cukiernikiem,ku charzem itd itp nie no żartuję , ale u mnie taka relacja na dobre nie wyszło. Pomagasz komuś z całego serca a dostajesz po pysku ,fochy, srochy i wiele innych ale nie bede pisać takich rzeczy bo to nie o to chodzi. Dodam , że przepraszała mnie chociaż nie widziała w tym urazy ,no ale dla mnie była i inni też tak uważają w tym moja rodzina czy inna kolezanka (mama,bratowa czy siostra) , że mnie uraziła. Także moja historia jest troche inna. Z koleżeństwa z fryzjerką do zimnej wrednej i marudnej fryzjerki..... Ps. Jezeli ktoś ma suche końcówki we wtorek kupiłam jedwab z firmy CHI mega mega dobry i co ? Końcówki mam leiste,błyszczą się i nie są przetłuszczone. Nie polecam BIosilk bo ma alko i on przesusza mi włosy. A CHI jest mega dobry takż,e za miesiąc pójde do niej ostatni raz i sie zdziwi Przepraszam za byki i pisownie. |
Nowe wątki na forum Pielęgnacja włosów i fryzury |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:02.