Emigracja do Niemiec pytania

[balbinkaa009]

Witam!
Przegrzebałam cały internet i nadal nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, więc postanowiłam sama popytać na forach, może ktoś coś podpowie.
W tym roku kończę 18 lat i zamierzam przerwać naukę w stacjonarnym liceum (zdać egzaminy eksternistyczne i wtedy maturę) aby wyjechać z chłopakiem do pracy najprawdopodobniej właśnie do Niemiec. Jednak on ma już wykształcenie zawodowe jako mechanik, pewną praktykę w zawodzie, więc będzie miał mniejszy problem, tymczasem ja nie do końca wiem, więc pytam: Jaką pracę mogłabym tam wykonywać? Gdzie jej szukać, przez internet, na miejscu? Poprzez portale z ogłoszeniami czy bezpośrednio u pracodawcy? Język znam bardzo dobrze, od dziecka uczyłam się niemieckiego, ponadto w stopniu zaawansowanym posługuję się angielskim, mam też podstawy hiszpańskiego, uczę się francuskiego i rosyjskiego, jednak to jeszcze nie jest stopień pozwalający na samodzielną komunikację - rozwijam swoje umiejętności i myślę, że do wyjazdu na pewno się polepszą. Wykształcenie średnie - jeśli mi się uda - zdobędę jeszcze w tym roku, zamierzam zdać egzaminy w sesji jesiennej i maturę 2018, czyli tak, jak miałam to w planach idąc do szkoły.
Z góry mówię - nie interesują mnie komentarze w stylu "złotych rad" typu nie rób tego, jesteś za młoda, skończ normalnie szkołę - jestem pewna swojej decyzji, wbrew pozorom nie przerywam szkoły, bo sobie nie radzę - od zawsze byłam "ponad" podstawą programową i uważam, że zwyczajnie marnuję czas siedząc tutaj, doszły jeszcze sprawy prywatne, dlatego decyzja jest naprawdę zasadna i dobrze rozważona. Wiem też, że bez doświadczenia i pełnego (jeszcze) wykształcenia nie mam co liczyć na wysokie stanowiska i nie wiadomo jak wielkie zarobki, także po prostu pytam, jakie prace mogę wykonywać bez tego, ale ze znajomością języka (języków). Za wszystkie rady dziękuję!

[21kasia21]

Napisane przez balbinkaa009

Witam!
Przegrzebałam cały internet i nadal nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, więc postanowiłam sama popytać na forach, może ktoś coś podpowie.
W tym roku kończę 18 lat i zamierzam przerwać naukę w stacjonarnym liceum (zdać egzaminy eksternistyczne i wtedy maturę) aby wyjechać z chłopakiem do pracy najprawdopodobniej właśnie do Niemiec. Jednak on ma już wykształcenie zawodowe jako mechanik, pewną praktykę w zawodzie, więc będzie miał mniejszy problem, tymczasem ja nie do końca wiem, więc pytam: Jaką pracę mogłabym tam wykonywać? Gdzie jej szukać, przez internet, na miejscu? Poprzez portale z ogłoszeniami czy bezpośrednio u pracodawcy? Język znam bardzo dobrze, od dziecka uczyłam się niemieckiego, ponadto w stopniu zaawansowanym posługuję się angielskim, mam też podstawy hiszpańskiego, uczę się francuskiego i rosyjskiego, jednak to jeszcze nie jest stopień pozwalający na samodzielną komunikację - rozwijam swoje umiejętności i myślę, że do wyjazdu na pewno się polepszą. Wykształcenie średnie - jeśli mi się uda - zdobędę jeszcze w tym roku, zamierzam zdać egzaminy w sesji jesiennej i maturę 2018, czyli tak, jak miałam to w planach idąc do szkoły.
Z góry mówię - nie interesują mnie komentarze w stylu "złotych rad" typu nie rób tego, jesteś za młoda, skończ normalnie szkołę - jestem pewna swojej decyzji, wbrew pozorom nie przerywam szkoły, bo sobie nie radzę - od zawsze byłam "ponad" podstawą programową i uważam, że zwyczajnie marnuję czas siedząc tutaj, doszły jeszcze sprawy prywatne, dlatego decyzja jest naprawdę zasadna i dobrze rozważona. Wiem też, że bez doświadczenia i pełnego (jeszcze) wykształcenia nie mam co liczyć na wysokie stanowiska i nie wiadomo jak wielkie zarobki, także po prostu pytam, jakie prace mogę wykonywać bez tego, ale ze znajomością języka (języków). Za wszystkie rady dziękuję!

Najprościej jest wyjechać, jak się ma rodzinę, która pomoże na miejscu, a przede wszystkim zamelduje, bo to najważniejsza rzecz. Bez meldunku nic nie załatwisz, nawet nie możesz podpisać umowy o pracę, bo nie masz meldunku. Druga sprawa to mieszkanie, trzeba mieć gdzie się zatrzymać, a wynajmujący żądają zazwyczaj trzech pasków z wypłaty

Jeśli język znasz, to pracę znajdziesz bez problemu, chociaż zależy jaką. Na produkcji czy fizyczną- spokojnie. Agencji pracy jest jak grzybów po deszczu, więc z tym nie ma kłopotu. Teraz w każdej jest praktycznie test językowy, potem BHP i nieco inaczej to wygląda niż kilka lat temu. Teraz robią sobie selekcję

I kolejna najważniejsza rzecz- ubezpieczenie. Tutaj w Niemczech jest obowiązek posiadania ubezpieczenia od dnia meldunku, więc najlepiej natychmiast znaleźć pracę. W przeciwnym wypadku trzeba go sobie samemu opłacać, bo wynosi ok 170€/m-c. Arbeitsamt płaci tylko wtedy, gdy masz prawo jakiegokolwiek zasiłku (ALG I lub II).

Jeśli planujesz tutaj osiąść na stałe, to pomyśl o zrobieniu szkoły tutaj, bo jest to prostsze i nie trzeba potem uznawać papierków z Polski, co jest i czasochłonne i kosztowne niestety

A jak z językiem u Twojego chłopaka? Czemu jesteś tak pewna, że sobie poradzi? Bez języka ciężko mu będzie, bo to już nie te czasy, co kiedyś. Chyba, że zna język, to problemu nie powinien mieć.

[balbinkaa009]

Bardzo dziękuję za odpowiedź!
Ubezpieczenie zdrowotne niemieckie mam, ważne do końca września 2018, ale czy z chwilą, kiedy podejmę pracę, muszę coś zmieniać? (to jest na rodzica, przysługuje mi jako uczącemu się dziecku)
Myślałam, żeby skończyć tę niemiecką szkołę, ale nie wiem, jaką i czy nie każą mi jej zaczynać od nowa? Bo pewnie byłaby to już jakaś szkoła wieczorowa/zaoczna dla dorosłych. Tymczasem opcja "polska" zakłada tylko kilka weekendów egzaminów i z głowy.
A chłopak trochę język zna, podstawy, dużo gorzej ode mnie, ale mieszkamy przy granicy, więc tu każdy coś tam szprecha

[21kasia21]

Napisane przez balbinkaa009

Bardzo dziękuję za odpowiedź!
Ubezpieczenie zdrowotne niemieckie mam, ważne do końca września 2018, ale czy z chwilą, kiedy podejmę pracę, muszę coś zmieniać? (to jest na rodzica, przysługuje mi jako uczącemu się dziecku)
Myślałam, żeby skończyć tę niemiecką szkołę, ale nie wiem, jaką i czy nie każą mi jej zaczynać od nowa? Bo pewnie byłaby to już jakaś szkoła wieczorowa/zaoczna dla dorosłych. Tymczasem opcja "polska" zakłada tylko kilka weekendów egzaminów i z głowy.
A chłopak trochę język zna, podstawy, dużo gorzej ode mnie, ale mieszkamy przy granicy, więc tu każdy coś tam szprecha

Jeśli chociaż Ty masz ubezpieczenie, to jedno z głowy
Jak to dokładnie wygląda, musiałabyś się zorientować u swojego ubezpieczyciela. Ja wiem to z opcji ubezp. rodzinnego, bo za każdym razem, gdy stracisz pracę czy coś, to musisz na nowo o to w kasie chorych wystąpić

Na pewno w kwestii szkoły musiałabyś zrobić uznanie polskiej matury tutaj. A w kwestii szkoły w Niemczech, to musiałabyś się zorientować co i jak już na miejscu, bo czasem są różnice w poszczególnych landach Przemyśl sprawę, zorientuj się, co i jak na miejscu, a potem możesz podjąć decyzję ws. dalszej edukacji.

W jakie rejony chcecie wyjechać?

Jeśli chodzi o pracę, to możesz poszukać najpierw jej przez Leihfirmę, zawsze to jakiś punkt zaczepienia.
Możesz też zrobić to online, np. http://jobboerse.arbeitsagentur.de/v...tionaktiv=true
To www Arbeitsamtu z różnymi ofertami pracy.

Jak masz pytanie, to pisz

[balbinkaa009]

Też tak myślę, żeby zorientować się już na miejscu, chociaż nie ukrywam, że trochę się obawiam zaprzepaścić dwa lata nauki, gdyby coś się nie udało, chyba opcja z egzaminami jest najpewniejsza i najszybsza, jeśli ktoś ma jakieś inne doświadczenia w kwestii przenoszenia się w trakcie liceum do niemieckiej szkoły, to proszę o informacje, bo te, które znalazłam w necie odnoszą się najczęściej do etapu końca gimnazjum, chyba każdy woli wyjechać po skończeniu szkoły tutaj.

Jeśli chodzi o okolice, to mamy przyjaciół w okolicach Frankfurtu, także chyba tam, bo łatwiej byłoby zatrzymać się u nich na start itd., chociaż ja myślałam też nad Hamburgiem, tylko no tam to już totalnie od zera.

Bardzo dziękuję za rady, tego właśnie szukałam - rzeczowych i sprawdzonych informacji!

Mam jeszcze pytanie - czy lepiej szukać na miejscu, czy może postarać się już tutaj? A może lepiej, żeby np. mój chłopak już coś znalazł przed wyjazdem (on ma zawód i trochę doświadczenia to raczej byłoby mu łatwiej, niż mi bez niczego), a ja na miejscu? Bo niby wiadomo, że lepiej by było będąc już w Niemczech, ale też trochę strach tak jechać "w ciemno", oszczędności w końcu się skończą, a siedzieć znajomym na głowie można chwilę, ale jakby to miało się przeciągać, jakbyśmy oboje długo szukali...?

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Aha, no i jeszcze jedno ważne pytanie - na jaką pracę mogę liczyć przy samej znajomości języka (języków)? Bo z tego, co tak sobie przeszukiwałam, to nawet na kelnerkę lub sprzedawczynię trzeba mieć doświadczenie/wykształcenie kierunkowe... Czy naprawdę zostają mi tylko fabryki? Oczywiście jestem gotowa na to, jeśli nie będę mieć wyboru, ale wolałabym jednak robić coś innego, bardziej właśnie w stronę pracy w jakimś barze, restauracji, sklepie, gdzieś, gdzie będę mieć kontakt z ludźmi.

[Marei]

Na goldenline jest sporo ofert pracy dla mechanika w Niemczech. Mozna tez szukac przez ppsrednikow typu adecco. A jak nie to jak Kasia pisala, niemieckie Leihfirmy.

...tapatalk...

[efflorescence]

Napisane przez 21kasia21

Jeśli język znasz, to pracę znajdziesz bez problemu, chociaż zależy jaką. Na produkcji czy fizyczną- spokojnie. Agencji pracy jest jak grzybów po deszczu, więc z tym nie ma kłopotu. Teraz w każdej jest praktycznie test językowy, potem BHP i nieco inaczej to wygląda niż kilka lat temu. Teraz robią sobie selekcję

Ponownie widzę tę informację i ponownie muszę zdementować. Pracowałam w wielu miejscach i nigdzie czegoś takiego nie było. Niemieccy pracodawcy orientują się po rozmowie z Tobą jak u Ciebie z językiem, natomiast polscy na podstawie tego, co im podasz w CV (jeśli nakłamiesz to i tak potem wyjdzie).

Napisane przez balbinkaa009

Aha, no i jeszcze jedno ważne pytanie - na jaką pracę mogę liczyć przy samej znajomości języka (języków)? Bo z tego, co tak sobie przeszukiwałam, to nawet na kelnerkę lub sprzedawczynię trzeba mieć doświadczenie/wykształcenie kierunkowe... Czy naprawdę zostają mi tylko fabryki? Oczywiście jestem gotowa na to, jeśli nie będę mieć wyboru, ale wolałabym jednak robić coś innego, bardziej właśnie w stronę pracy w jakimś barze, restauracji, sklepie, gdzieś, gdzie będę mieć kontakt z ludźmi.

Nie wszędzie potrzeba doświadczenia. Tyle że musisz się liczyć z tym, że stawka będzie minimalna a Tobie powierzane będą najbardziej niewdzięczne zajęcia.

Z tego co piszesz masz jeszcze trochę czasu do wyjazdu, dlaczego nie wykorzystać go i zatrudnić się gdzieś na weekendy? Zawsze to już jakieś doświadczenie i inaczej będą patrzeć.

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez 21kasia21

Na pewno w kwestii szkoły musiałabyś zrobić uznanie polskiej matury tutaj.

Nie pisz głupot, polska matura jest uznana automatycznie, bierzesz świadectwo maturalne plus świadectwo ukończenia szkoły, dajesz do tłumacza przysięgłego w Niemczech i razem z oryginałami podsyłasz tam, gdzie chcesz kontynuować naukę. Jest przeliczane na niemiecką skalę ocen (plus w niemczech nie liczą się tylko wyniki z matury, ale też oceny na świadectwie ukończenia), ale to już wychodzi w czasie rekrutacji.

Dlatego rada, żebyś poszła do niemieckiej szkoły, jest bzdurna. Może się okazać, że przeliczyłaś się co do znajomości niemieckiego (bo co innego świergotać bez zająknięcia o zakupach, a co innego geografia czy historia Niemiec, która w szkole na pewno jest) i stracisz do kilku lat.

---------- Dopisano o 00:34 ---------- Poprzedni post napisano o 00:30 ----------

Napisane przez balbinkaa009

Aha, no i jeszcze jedno ważne pytanie - na jaką pracę mogę liczyć przy samej znajomości języka (języków)? Bo z tego, co tak sobie przeszukiwałam, to nawet na kelnerkę lub sprzedawczynię trzeba mieć doświadczenie/wykształcenie kierunkowe... Czy naprawdę zostają mi tylko fabryki? Oczywiście jestem gotowa na to, jeśli nie będę mieć wyboru, ale wolałabym jednak robić coś innego, bardziej właśnie w stronę pracy w jakimś barze, restauracji, sklepie, gdzieś, gdzie będę mieć kontakt z ludźmi.

W sklepie raczej zatrudniają ludzi ze skończonym przeszkoleniem (Ausbildung, trwa 2-3 lata, to coś jakby... wyższe wykształcenie zawodowe?). W restauracji dostaniesz pracę i bez doświadczenia, ale musisz sprawiać wrażenie osoby, która szybko się uczy, jest pewna siebie itd.

[21kasia21]

Napisane przez efflorescence

Ponownie widzę tę informację i ponownie muszę zdementować. Pracowałam w wielu miejscach i nigdzie czegoś takiego nie było. Niemieccy pracodawcy orientują się po rozmowie z Tobą jak u Ciebie z językiem, natomiast polscy na podstawie tego, co im podasz w CV (jeśli nakłamiesz to i tak potem wyjdzie).

Przerabiałyśmy tę kwestię już w innym wątku, więc nie widzę potrzeby ponownie tłumaczyć tego i tutaj. Niemieccy pracodawcy to jednak coś innego jak agencje pracy i przepisy, jakie ich obowiązują w tej sprawie

Napisane przez Hiiroko

Nie pisz głupot, polska matura jest uznana automatycznie, bierzesz świadectwo maturalne plus świadectwo ukończenia szkoły, dajesz do tłumacza przysięgłego w Niemczech i razem z oryginałami podsyłasz tam, gdzie chcesz kontynuować naukę. Jest przeliczane na niemiecką skalę ocen (plus w niemczech nie liczą się tylko wyniki z matury, ale też oceny na świadectwie ukończenia), ale to już wychodzi w czasie rekrutacji.

Dlatego rada, żebyś poszła do niemieckiej szkoły, jest bzdurna. Może się okazać, że przeliczyłaś się co do znajomości niemieckiego (bo co innego świergotać bez zająknięcia o zakupach, a co innego geografia czy historia Niemiec, która w szkole na pewno jest) i stracisz do kilku lat.

W Niemczech matura nie jest jednolita, jak w Polsce- to po pierwsze. Po drugie wiele zależy od landu, w którym mieszkasz. Dlaczego Abitur z Hesji trzeba uznawać w Bawarii? Skoro to są Niemcy i jeden kraj? Polska matura jest honorowana, ale niekoniecznie masz po niej otwarty start na studia wyższe, bo jest jeszcze coś takiego jak Feststellungsprüfung, który muszą zdać absolwenci liceum profilowanego czy technikum z maturą, decydując się na inny profil kształcenia niż skończona w Polsce szkoła. Jednym starczą tłumaczenia, inni mają problem aby uznać maturę z LO z egzaminem zawodowym, bo niemiecki urząd nie wie, pod co tutaj to podciągnąć i jest załatwiania, pisania pism, no i kosztów przede wszystkim...

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez 21kasia21

W Niemczech matura nie jest jednolita, jak w Polsce- to po pierwsze. Po drugie wiele zależy od landu, w którym mieszkasz. Dlaczego Abitur z Hesji trzeba uznawać w Bawarii? Skoro to są Niemcy i jeden kraj? Polska matura jest honorowana, ale niekoniecznie masz po niej otwarty start na studia wyższe, bo jest jeszcze coś takiego jak Feststellungsprüfung, który muszą zdać absolwenci liceum profilowanego czy technikum z maturą, decydując się na inny profil kształcenia niż skończona w Polsce szkoła. Jednym starczą tłumaczenia, inni mają problem aby uznać maturę z LO z egzaminem zawodowym, bo niemiecki urząd nie wie, pod co tutaj to podciągnąć i jest załatwiania, pisania pism, no i kosztów przede wszystkim...

Różnica między Niemcami a Polską jest i to spora, bo Niemcy to państwo federalne. To tak a propos twojego pytania .W praktyce wygląda to tak, że edukacja w Bayern jest na o wiele wyższym poziomie niż np. w Saksonii. Z drugiej strony w jakiejś szkole na zad...piu jest pewnie łatwiej zdobyć dobre oceny roczne, a przez to łatwiej dostać się na wymarzone studia . W Polsce matura jest jednolita, także dla uczniów np. technikum.

Nie wiem, może trafiłaś na jakichś niekompetentnych urzędników, albo na jakieś miasto, które nie ma dużego doświadczenia z tego typu sprawami. Jeszcze nigdy nie słyszałam o tym, żeby jakoś długo latać z tą polską maturą i jeszcze ponosić koszta.

[21kasia21]

Napisane przez Hiiroko

Różnica między Niemcami a Polską jest i to spora, bo Niemcy to państwo federalne. To tak a propos twojego pytania .W praktyce wygląda to tak, że edukacja w Bayern jest na o wiele wyższym poziomie niż np. w Saksonii. Z drugiej strony w jakiejś szkole na zad...piu jest pewnie łatwiej zdobyć dobre oceny roczne, a przez to łatwiej dostać się na wymarzone studia . W Polsce matura jest jednolita, także dla uczniów np. technikum.

Nie wiem, może trafiłaś na jakichś niekompetentnych urzędników, albo na jakieś miasto, które nie ma dużego doświadczenia z tego typu sprawami. Jeszcze nigdy nie słyszałam o tym, żeby jakoś długo latać z tą polską maturą i jeszcze ponosić koszta.

Mieszkam w Niemczech, więc dostrzegam różnice w obu krajach, a także na Bawarii, więc widzę różnicę chociażby pomiędzy landem obok. I pisałam, że w Polsce matura także jest jednolita.

Nigdzie także nie napisałam, że uznawałam swoją maturę, a że urzędnicy są tutaj niekompetentni to inna kwestia

[Marei]

Napisane przez efflorescence

Ponownie widzę tę informację i ponownie muszę zdementować. Pracowałam w wielu miejscach i nigdzie czegoś takiego nie było. Niemieccy pracodawcy orientują się po rozmowie z Tobą jak u Ciebie z językiem, natomiast polscy na podstawie tego, co im podasz w CV (jeśli nakłamiesz to i tak potem wyjdzie).


Nie wszędzie potrzeba doświadczenia. Tyle że musisz się liczyć z tym, że stawka będzie minimalna a Tobie powierzane będą najbardziej niewdzięczne zajęcia.

Z tego co piszesz masz jeszcze trochę czasu do wyjazdu, dlaczego nie wykorzystać go i zatrudnić się gdzieś na weekendy? Zawsze to już jakieś doświadczenie i inaczej będą patrzeć.

Masz racje, w obu tematach.

...tapatalk...

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Napisane przez Hiiroko

Nie pisz głupot, polska matura jest uznana automatycznie, bierzesz świadectwo maturalne plus świadectwo ukończenia szkoły, dajesz do tłumacza przysięgłego w Niemczech i razem z oryginałami podsyłasz tam, gdzie chcesz kontynuować naukę. Jest przeliczane na niemiecką skalę ocen (plus w niemczech nie liczą się tylko wyniki z matury, ale też oceny na świadectwie ukończenia), ale to już wychodzi w czasie rekrutacji.

Dlatego rada, żebyś poszła do niemieckiej szkoły, jest bzdurna. Może się okazać, że przeliczyłaś się co do znajomości niemieckiego (bo co innego świergotać bez zająknięcia o zakupach, a co innego geografia czy historia Niemiec, która w szkole na pewno jest) i stracisz do kilku lat.

---------- Dopisano o 00:34 ---------- Poprzedni post napisano o 00:30 ----------



W sklepie raczej zatrudniają ludzi ze skończonym przeszkoleniem (Ausbildung, trwa 2-3 lata, to coś jakby... wyższe wykształcenie zawodowe?). W restauracji dostaniesz pracę i bez doświadczenia, ale musisz sprawiać wrażenie osoby, która szybko się uczy, jest pewna siebie itd.

A jakbys zaczela od marktow? Weihnachtsmarkt cxy inne? Sa regionalne itd. Tam czesto potrzebuja ludxi na juzni na doswiqdczenie oraz jezyk mniej patrza.

...tapatalk...

[efflorescence]

Napisane przez 21kasia21

Przerabiałyśmy tę kwestię już w innym wątku, więc nie widzę potrzeby ponownie tłumaczyć tego i tutaj. Niemieccy pracodawcy to jednak coś innego jak agencje pracy i przepisy, jakie ich obowiązują w tej sprawie

Przerabiałyśmy, a Ty dalej opowiadasz ludziom, że w każdej agencji jest test językowy... No nie, nie jest wcale tak, może w Twoim landzie tak jest, ale nie wszędzie. Pracowałam zarówno w przez agencje (pol, niem), jak i bezpośrednio i nigdzie czegoś takiego nie miałam.

Swoją drogą dużo osób pracuje bez języka, ale to przeważnie prace, które ktoś im załatwił.

[21kasia21]

Napisane przez efflorescence

Przerabiałyśmy, a Ty dalej opowiadasz ludziom, że w każdej agencji jest test językowy... No nie, nie jest wcale tak, może w Twoim landzie tak jest, ale nie wszędzie. Pracowałam zarówno w przez agencje (pol, niem), jak i bezpośrednio i nigdzie czegoś takiego nie miałam.

Swoją drogą dużo osób pracuje bez języka, ale to przeważnie prace, które ktoś im załatwił.

Dla mnie użyte powyżej słowo praktycznie nie jest równoznaczne z obowiązkiem. Chociaż wg prawa, jakie obowiązują agencje pracy test językowy powinien być, tak samo przed podjęciem pracy obowiązkowy test BHP.
A że niektóre agencje pracy tego nie stosują (choć powinny), to inna kwestia.
I piszę to nie jako osoba, która coś tam wie, ale pracuję na co dzień w niemieckiej agencji pracy i wiem, jakie przepisy mnie i inne agencje w tej kwestii obowiązują...

[efflorescence]

Napisane przez 21kasia21

Dla mnie użyte powyżej słowo praktycznie nie jest równoznaczne z obowiązkiem. Chociaż wg prawa, jakie obowiązują agencje pracy test językowy powinien być, tak samo przed podjęciem pracy obowiązkowy test BHP.
A że niektóre agencje pracy tego nie stosują (choć powinny), to inna kwestia.
I piszę to nie jako osoba, która coś tam wie, ale pracuję na co dzień w niemieckiej agencji pracy i wiem, jakie przepisy mnie i inne agencje w tej kwestii obowiązują...

To chyba chodziło Ci o słowo "teoretycznie". Bo "praktycznie" oznacza to co się dzieje w praktyce, a w praktyce takich testów nie ma.