Problemy w szkole - zmiana szkoły w ostatniej klasie?

[xacz1]

Cześć Wam. Potrzebuję pomocy w pewnej sprawie. Pewnie to trochę lekkomyślne, że piszę o tym na forum zamiast znaleźć gdzieś pomoc, ale naprawdę nie mam innej możliwości.

W tym roku kończę 19 lat i zauważyłam, że mam problem ze sobą. Chodzę do technikum, jestem aktualnie w 3 klasie, ale strasznie dużo wagaruję. Zacznę od tego, że mój profil mnie zbyt nie interesuje i zawsze chciałam iść gdzieś indziej. Rodzice kazali mi wybrać tę szkołę. Chciałam nawet się przenieść, ale rozmowa z moją mamą zawsze kończy się tak samo. Zaczęło się w 1 klasie gdzieś w drugim półroczu, poznałam wtedy koleżankę, która wciągnęła mnie w nieodpowiednie towarzystwo. Mimo tego, że miałam strasznie dużo nieobecności to i tak zdawałam w przeciwieństwie do osób, które chodziły cały czas. Dlatego klasa mnie nie akceptuje. Chcę chodzić normalnie do szkoły, ale gdy tylko myślę, że nauczyciele i rówieśnicy znowu będą na mnie krzywo patrzeć, czepiać się to zmieniam zdanie. Często też spóźniam się z tego powodu na zajęcia - po prostu nie mam motywacji, żeby wstać. Co do nieodpowiedniego towarzystwa - już dawno zerwałam z nimi znajomości. Ogólnie przez nich straciłam wszystkich bliższych znajomych. Jestem sama i nie mam z kim o tym porozmawiać. Spędzam całe dnie w domu czytając książki czy oglądając filmy. Myślę, że pomogłaby mi zmiana szkoły i otoczenia. Ogólnie to atmosfera w klasie też nie jest zbyt fajna i każdy trzyma się w jakiś grupkach i ma wszystko gdzieś. O oceny starało się tylko na początku, teraz każdy sobie odpuścił i zwykłe 2 im wystarcza. Często chcę rozmawiać o tym z mamą ale ona nie chce słuchać. Zawsze mówi, że zostało mi mało czasu i żebym wzięła się w garść. No, albo mówi, że mam być cicho. No jasne, gdyby to było takie łatwe... Zastanawiam się jak mogłabym przekonać mamę do zmiany tej szkoły. Jeżeli tak dalej pójdzie to podejrzewam, że popadnę w jakąś depresję albo skończy się to jeszcze gorzej..

Nie wiem jaki dział powinnam wybrać na ten temat. Przepraszam, jeżeli zrobiłam coś źle.

[viva91]

Pomijając nastawienie rodziców - czy masz praktyczną możliwość zmiany szkoły? Czy jakaś inna szkoła przyjmie Cię teraz do 4 klasy? Chyba musiałabyś wybrać ten sam lub podobny kierunek kształcenia, żeby tak się stało, masz inną szkołę z takim profilem?

Z czym wiązałaby się zmiana szkoły? Większe koszty dojazdów? Coś jeszcze?

Przebywanie w nieprzyjaznym środowisku może być męczące i depresyjne, rozumiem, ale też może się okazać, że nowa szkoła i klasa nie przyjmie Cię z otwartymi ramionami. Dla nich będziesz "tą nową", o której niewiele wiedzą i zanim Cię poznają rok szkolny może się już kończyć. W nowej klasie też na pewno są już grupki i może Ci być trudno do jakiejś dołączyć.

Rozumiem, że chcesz uciec od swojej szkoły, ale w nowej niekoniecznie będzie Ci lepiej. Plus to ostatnia klasa, matura za pasem, nie wiem czy to dobrze na takim etapie podejmować taką decyzję. Nowa klasa będzie pewnie robić powtórki i nie wiadomo, czy się w nich odnajdziesz, czy są z materiałem na tym samym etapie co Ty, a czasu do nadrobienia różnic będzie bardzo mało.

Może wystarczy, jeśli znajdziesz osobę, z którą będziesz mogła szczerze pogadać i ponarzekać? Nie musi to być osoba z klasy przecież, ani tym bardziej mama. Pamiętam, że kiedyś pisałam listy z dziewczyną z drugiego końca Polski, może się to teraz wydać nie na czasie, ale nie wiesz nawet jaką przyjemność sprawiało mi czekanie na odpowiedź od niej, pisałyśmy szczerze co nam na duszy leży Poszukaj np. po forach osoby, która chętnie nawiązałaby znajomość.

Mnie też pomaga myślenie, że moje problemy są tak naprawdę niczym w porównaniu z problemami ludzi, którzy nie mają dachu nad głową, nie mogą wykarmić dzieci czy każdego dnia drżą o życie. Wtedy mój szary świat staje się bardziej kolorowy i zamiast skupiać się na tym, co mi przeszkadza w życiu, zaczynam dostrzegać to co mam

[pancakes]

Wcale nie zostało tak 'mało czasu' - to jeszcze rok nauki i coś w Twoim nastawieniu do szkoły powinno się zmienić!
Po pierwsze, właśnie - czy masz realną opcję przeniesienia się do innej szkoły w swoim mieście?

Po drugie - z kim pourywały Ci się kontakty zanim trafiłaś na nieodpowiednie towarzystwo? Czy trzymałaś się z osobami z technikum lub klasy? Te osoby nie zapadły się pod ziemię.

Zadając sobie pytanie czego wolałabyś się uczyć gdyby to nie zależało od Twoich rodziców, automatycznie przychodzi Ci coś na myśl? Gdzie indziej chciałaś iść?

Przede wszystkim głowa do góry. Wydajesz się być porządną dziewczyną w nieciekawej sytuacji. Z każdego dołka da się wyjść. Mam nadzieję, że odnajdziesz dobre wyjście z tej sytuacji a przede wszystkim: znajdziesz wokół siebie osoby, z którymi możesz pogadać.