Swiety Mikolaj - wasze dzieci wierza?

[hecate]

Mialam na ten temat rozmowe z moim facetem - Swiety Mikolaj, czyli magia swiat. Tak, on juz rozmysla o swietach...
Ja osobiscie nie chcialam dziecku tego wmawiac, chcialam powiedziec prawde -na swieta bliscy kupuja prezenty. Nie utozsamiam 'magii swiat' z postacia swietego Mikolaja.
Dodatkowo - kiedys dziecko sie dowiaduje prawdy i jakos mi tak chyba glupio sciemniac dziecku.

Sama nigdy przesadnie nie wierzylam w Mikolaja, nie wiem, moze rodzice nie starali sie bardzo? Pamietam jednak jak probowali. Te rozne akcje z pojawiajacymi sie prezentami itp.
Ostatecznie przestalam 'wierzyc' jak lat mialam pewnie z 5, jak mnie zrobil w bambuko z mebelkami dla Barbie! NIE PRZYNIOSL

Moj facet jednak chce by Mlody wierzyl w Mikolaja.

Sama nie wiem - wy jak to rozgrywacie?

No i przypomniala mi sie historia znajomej z kursu, ktora mnie osobiscie powalila na lopaty. Jej corka wierzyla w Mikolaja do 13 roku zycia! Ale oni bardzo starali sie podtrzymywac te wiare, rozne szopki odstawiali (np slady butow na schodach itp). I ta biedna corka, z lzami w oczach rzekla dnia pewnego do matki 'mamo, prosze powiedz mi prawde, czy mikolaj istnieje?'.

Ja chyba jakas inna jestem, ale dla mnie 13 latka wierzaca w Mikolaja to juz lekki obciach...

[kotek81]

13 to już faktycznie ciut za dużo na takie bajki

moja do 7 lat wierzyła bezkrytycznie, potem przez rok biła się z myślami aż w końcu w wieku 8 lat "przycisnęła" mnie do muru i musiałam powiedzieć - no właściwie to tylko potwierdzić to co ona już sama wtedy wiedziała - że Mikołaj nie istnieje

[ilonkaczapela]

Ja nie wierzyłam nigdy od kiedy jestem świadoma, czyli co najmniej od 3 roku życia. Nie widzę w tym sensu a raczej same wady. Dziecku będziemy mówić, że prezenty dostaje się okazji mikołajek (jak będzie świadomy to powiemy kim był prawdziwy mikołaj).

Mąż na szczęście uważa dokładnie tak samo i też nie pamięta żeby sam wierzył kiedyś.

Nie zamierzam dziecka okłamywać - nawet takie "białe kłamstwa" mnie denerwują w stosunku do mojego dziecka.

Nie zabraniam za to ani nie potępiam, jeśli ktoś inny swojemu dziecku to wmawia. Przy dzieciach wierzących zawsze mówiłam jakby istniał. Na przykład, kiedy koleżanki synkowi zanosiłam prezent to mówiłam, że Mikołaj mnie spotkał i chciał żebym mu coś jeszcze przekazała czy coś w tym stylu.

[GoodNight]

Mój syn w ogole jeszcze nie kojarzy Świętego ale jak juz zacznie to chciałabym zeby wierzył jak najdłuzej. Mysle, ze 5-6 lat. Ale chcialabym, zebym to ja mu to powiedziala a nie dzieci w szkole, ze prawda jest troszke inna

Ja wierzylam w Mikolaja i wspominam ten czas bardzo ciepło. Pamietam jak bardzo starałysmy sie z siostra nie zasnac byle tylko go zobaczyc Nigdy sie nie udało

I jakos nie miałam traumy jak dowiedziałam sie ze jednak to bujda.



Och jak ja juz chce grudzien...

[hecate]

Napisane przez ilonkaczapela

Dziecku będziemy mówić, że prezenty dostaje się okazji mikołajek (jak będzie świadomy to powiemy kim był prawdziwy mikołaj).

No ja nawet nie bede biednemu dziecku mieszac w glowie Mikolajkami 0 czyli 6 grudnia, juz zostane przy tym 24/25 grudnia.

Jak bedzie starszy to wytlumacze, bo nawet dorosli tutaj (UK) nie ogarniaja czemu Mikolaj do nas (w PL) prychodzi 6go i kto w takim razie przychodzi w nocy z 24 na 25go grudnia...

Ale ogolnie - tez wolalabym powiedziec, ze dostaje prezenty z okazji i od kogo dostal (babcia, ciocia...)

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Napisane przez GoodNight

Och jak ja juz chce grudzien...

A ja nie )) Bo to znaczyc bedzie, ze do pracy czas wracac (w styczniu)

[iizabelaa]

Nawet mi nie przyszło do głowy taka sprawę roztrząsać.

Moja jeszcze w nic nie wierzy.
Ale za pewne będzie, bo Święta spędzamy w gronie rodzinnym, a u mnie w rodzinie już 1 dziecko wierzy,
więc będziemy to ciągnąć


Ja wierzyłam, miło to wspominam, nie pamietam momentu kiedy przestałam.

[GoodNight]

Napisane przez hecate

Jak bedzie starszy to wytlumacze, bo nawet dorosli tutaj (UK) nie ogarniaja czemu Mikolaj do nas (w PL) prychodzi 6go i kto w takim razie przychodzi w nocy z 24 na 25go grudnia...

U mnie jest tak: 6 grudnia przychodzi Mikołaj i daje prezenty a 24 grudnia jest Gwiazdka i wtedy prezenty leżą pod choinką i są od rodziny i przyjaciół. Każdy każdemu coś daje i wiadomo że to od babci Ani a to od cioci Jadzi.

Napisane przez hecate

A ja nie )) Bo to znaczyc bedzie, ze do pracy czas wracac (w styczniu)

Oj, ciesz się ze masz gdzie wracac

[hecate]

Napisane przez GoodNight

U mnie jest tak: 6 grudnia przychodzi Mikołaj i daje prezenty a 24 grudnia jest Gwiazdka i wtedy prezenty leżą pod choinką i są od rodziny i przyjaciół. Każdy każdemu coś daje i wiadomo że to od babci Ani a to od cioci Jadzi.

U mnie w domu bylo dokladnie tak samo, ale...

Mowimy teraz o UK, prezenty znajduja sie pod choinka rano 25 grudnia i wtedy sa otwierane. Taka ich tradycja.

Ja Polka, moj facet Anglik - musimy sami wypracowac jaka swiateczna tradycja, ktora polaczy obie kultury.

[GoodNight]

Napisane przez hecate

U mnie w domu bylo dokladnie tak samo, ale...

Mowimy teraz o UK, prezenty znajduja sie pod choinka rano 25 grudnia i wtedy sa otwierane. Taka ich tradycja.

Ja Polka, moj facet Anglik - musimy sami wypracowac jaka swiateczna tradycja, ktora polaczy obie kultury.

A no to lekki zgrzyt. A te prezenty otwierane rano są od...??

[iizabelaa]

oooo to u nas było inaczej

6 grudnia rano znajdywałyśmy słodycze butach, taki prawdziwych albo uszytych

a 24 grudnia prezenty znajdowałyśmy pod choinka po Wigilii, prezenty przynosił Gwiazdor, który się zakradał oknem albo przez komin, jak w filmach

[GoodNight]

Napisane przez iizabelaa

oooo to u nas było inaczej

6 grudnia rano znajdywałyśmy słodycze butach, taki prawdziwych albo uszytych

a 24 grudnia prezenty znajdowałyśmy pod choinka po Wigilii, prezenty przynosił Gwiazdor, który się zakradał oknem albo przez komin, jak w filmach

W butach? Jak w JuEsEj

U nas w Wigile te prezenty leza przez cala kolacje pod choinka. Pamietam te meki przez cala kolacje i pytania: długo jeszcze? juz mozemy?

[hecate]

Napisane przez GoodNight

A no to lekki zgrzyt. A te prezenty otwierane rano są od...??

Mikolaja...


U mnie w domu prezenty otwieralo sie po kolacji wigilijnej...

[iizabelaa]

Napisane przez GoodNight

W butach? Jak w JuEsEj

U nas w Wigile te prezenty leza przez cala kolacje pod choinka. Pamietam te meki przez cala kolacje i pytania: długo jeszcze? juz mozemy?

tak
buty z usa a Gwiazdor z Wielkopolski

[gosik79]

Moja jeszcze chyba wierzy, ma 5 lat, ale głowy nie dam, boję się zapytać. Jest na tyle kumata, że jak miała 4 latka to zaczęła coś podejrzewać, bo za słabo schowałam jej list do Mikołaja żeby mieć pamiątkę z pierwszego składania liter w wyrazy a ona go znalazła. Zobaczymy jak będzie w grudniu.

[martynka89]

U mnie 6 grudnia slodycze w butach byly od Mikolaja a 24 grudnia prezenty od Gwiazdora.
Chcialabym, zeby corka wierzyla w Mikolaja. Sama wierzylam i pamietam ten piekny swiateczny klimat i proby podpatrzenia gwiazdora podkladajacego prezenty pod choinke.
Mysle, ze gdybym nie wierzyla w takie rzeczy, to dziecinstwo nie byloby takie fajne i ciekawe.

[hecate]

Napisane przez martynka89

Mysle, ze gdybym nie wierzyla w takie rzeczy, to dziecinstwo nie byloby takie fajne i ciekawe.

Kurcze, sama nie wiem... Dla mnie magia swiat to ma byc to cieplo rodzinne, jak dzieci starsze, to wspolne przygotowania.


Zobacze - w te swieta i tak maly nie bedzie az tak swiadomy. Zwyczajnie ciezko mi chyba bedzie opowiadac o Mikolaju itp, zostawie to chlopu, jak chce - niech sie nawet przebiera.

[iizabelaa]

Napisane przez hecate

zostawie to chlopu, jak chce - niech sie nawet przebiera.

daj mu wolną rękę skoro mu zależy i tyle


Poza tym wydaję mi się, że to wszystko wyjdzie w praniu.

[Miramej]

Mój synek ma 3 lata i wierzy Ja też wierzyłam, potem przestałam, nie wspominam poznania prawdy jako traumy.

[gosia261282]

Moja cora ma lat 9 i w sumie to sama nie wiem czy ona wierzy.Przejawiala rozne watpliwosci,ale ostatecznie ona zawsze mowi,ze chce od Gwiazdora(pochodzimy z Poznania,wiec stad Gwiazdor) dostac to czy tamto.Mysle,ze ona wie,ze to my dajemy prezenty,ale chyba jeszcze chce wierzyc w ta magie,tak jak i ww wrozke zebuszke,Mikolaja co 6 grudnia wklada prezenty do butow itp.

[hecate]

Napisane przez gosia261282

Moja cora ma lat 9 i w sumie to sama nie wiem czy ona wierzy.Przejawiala rozne watpliwosci,ale ostatecznie ona zawsze mowi,ze chce od Gwiazdora(pochodzimy z Poznania,wiec stad Gwiazdor) dostac to czy tamto.Mysle,ze ona wie,ze to my dajemy prezenty,ale chyba jeszcze chce wierzyc w ta magie,tak jak i ww wrozke zebuszke,Mikolaja co 6 grudnia wklada prezenty do butow itp.

Ja mysle, ze w tym wieku tylko sie mowi 'od mikolaja chce...', wiedzac dokladnie, ze to rodzice to ewentualnie kupia.

Wrozka zebuszka - mnie tam nikt za zeby nie placil! Jestem stratna

Chlopa pytam ile to sie za te zeby daje, mowie '5 funtow za zeba styknie?', on 'oszalalas? raczej 50 p'. A ja chcialam byc taka hojna

[gosia261282]

Napisane przez hecate

Ja mysle, ze w tym wieku tylko sie mowi 'od mikolaja chce...', wiedzac dokladnie, ze to rodzice to ewentualnie kupia.

Wrozka zebuszka - mnie tam nikt za zeby nie placil! Jestem stratna

Chlopa pytam ile to sie za te zeby daje, mowie '5 funtow za zeba styknie?', on 'oszalalas? raczej 50 p'. A ja chcialam byc taka hojna

U nas byl funt na poczatku,az zab wypadl niespodziewanie i nie mialam drobnych i dalam 5 f i od tej pory juz nie moglo byc inaczej,bo Mloda stwierdzila,ze zebuszka podniosla stawke

[hecate]

Napisane przez gosia261282

U nas byl funt na poczatku,az zab wypadl niespodziewanie i nie mialam drobnych i dalam 5 f i od tej pory juz nie moglo byc inaczej,bo Mloda stwierdzila,ze zebuszka podniosla stawke

Usmialam sie

[xandra78]

A moja 12-letnia córka nadal wierzy w "świątecznego grubaska" ,ba-nawet list co roku pisze do niego,zawsze prosi o cos dla mamy,taty i siostrzyczki.
Też nikt z nas nie planował wcześniej,jak to będzie,co będziemy mówić itp.Samo wyszło,szczegóły dopracowywaliśmy w trakcie.
Pewnie,że wiele razy były wpadki,bo już w przedszkolu dzieci śmiały się z tych,co jeszcze wierzą, nie mówiąc o szkole
Ostatnio córka pytała się,czy św.Mikołaj naprawdę istnieje,ja jej powiedziałam,że jak ona wierzy,to istnieje-tak jest z wieloma rzeczami,trzeba wierzyć,czasem to pomaga w życiu,w odbieraniu Świąt Bożego Narodzenia,nawet jakby miało tylko humor poprawiać.Na pewno jest to nieszkodliwe.

Uważam,że to fajnie,że w tym wieku się jeszcze wierzy,dlaczego to miałby być obciach-tego nie rozumiem.Kiedyś wszystkim dzieciom się mówiło,że jest św.Mikołaj,że od niego sa prezenty itd.,w każdej rodzinie ktoś się przebierał za niego(nawet raz ja-wtedy nastoletnia chudzina),nikomu by nawet do głowy nie przyszło,żeby źle oceniać dzieci "wierzące" lub głośno powiedzieć,że to obciach.

[hecate]

Napisane przez xandra78

Uważam,że to fajnie,że w tym wieku się jeszcze wierzy,dlaczego to miałby być obciach-tego nie rozumiem.

Bo tak duze dziecko powinno byc na tyle rozumne by kojarzyc fakty, a nie jest trudno znalesc informacje, zastanowic sie nad pewnymi sytuacjami.

Dla mnie to jest strasznie naiwne, takie trzymanie sie wczesnego dziecinstwa na sile.

To jest moje zdanie i nikt sie ze mna nie musi zgadzac.

[taszkin]

Już był taki wątek (?), bo już gdzieś pisałam, moja nie wierzy, trzeba było ujawnić tajemnice (gdzies jak miala 3 lata) bo panicznie bała się, że jej obcy chłop wejdzie do domu w nocy.
Ale lubi niespodzianki, zna historię św. Mikołaja. Dostaje prezent "z okazji dnia Mikołaja". To samo z zajączkami i innymi aniołkami.

Ja nie wierzyłam w Mikołaja. Czy tam dziadka Mroza
Wierzyłam, że mam magiczną moc i we wróżki

[xandra78]

Napisane przez hecate

Bo tak duze dziecko powinno byc na tyle rozumne by kojarzyc fakty, a nie jest trudno znalesc informacje, zastanowic sie nad pewnymi sytuacjami.

Dla mnie to jest strasznie naiwne, takie trzymanie sie wczesnego dziecinstwa na sile.

To jest moje zdanie i nikt sie ze mna nie musi zgadzac.

Czy to oznacza,że moja córka nie jest "na tyle" rozumna??
Czemu zawsze trzeba przy wypowiadaniu swojego zdania oceniać zdanie innych?Czy tylko nasza postawa jest jedyna i słuszna?

Naiwne...niektórzy uważają,że naiwne jest utrzymanie cnoty do nocy poślubnej albo zawiązywanie czerwonej kokardki na wózku dziecięcym.Ktoś może napisać,że to zabobony lub naiwność po prostu,ja to wszystko traktuje jako tradycję

Czy to jest złę,że dziecko jest dzieckiem jak najdłużej?Chyba za bardzo przyzwyczailiśmy się do przeklinających i palących papierosy nastolatków,żeby taka sobie całkiem niewinna wiara w Św.Mikołaja kojarzyła nam się z czymś naiwnym i infantylnym.

Mnie nie przeszkadza,że ktoś nie wierzy itp,ale przeszkadza mi,że inni wyśmiewają tą wiarę u innych. Jakiś w ogóle negatywny oddzwięk tu "słyszę".

[hecate]

Napisane przez xandra78

Czy to jest złę,że dziecko jest dzieckiem jak najdłużej?Chyba za bardzo przyzwyczailiśmy się do przeklinających i palących papierosy nastolatków,żeby taka sobie całkiem niewinna wiara w Św.Mikołaja kojarzyła nam się z czymś naiwnym i infantylnym.

Z jednej skrajnosci w druga - Jak dziecko nie wierzy/przestaje wierzyc, to znaczy, ze fajki zacznie palic i seks uprawiac w wieku lat 10?

Nie, mozna wciaz byc dzieckiem, zachowywac sie jak dziecko w tym wieku przystalo, bawic z rowiesnikami, bez wiary w bajki.

To jest Twoja corka, sama decydujesz w co wierzy i do jakiego wieku, mnie nic do tego, mowie, ze dla mnie to juz jest za duza na to. Dla mnie. Wiem, ze dzieci w tym wieku sa okrutne/nie licza sie ze slowami i raczej nie uznaja 'ah to cudowne, ze ona/on wciaz tak pielegnuje w sobie dziecko i wierzy w mikolaja', reakcja (zaloze sie) bedzie smiech.

Zreszta - sytuacja z kursy, kiedy ta kobieta to opowiedziala, nasza spora grupa ludzi ( w tym matek ) zaragowala podobnie do mnie.



I co ma seks przedmalzenski do wiary w mikolaja? Jedno to wybor (wybor, nie tradycja...), a drugie to bajka dla dzieci.

[iizabelaa]

Napisane przez xandra78

w każdej rodzinie ktoś się przebierał za niego(nawet raz ja-wtedy nastoletnia chudzina

U nas nigdy nie było takiej tradycji,
zawsze utrzymywano, że Mikołaj nie pozuje się dzieciom

Napisane przez xandra78

Czy to jest złę,że dziecko jest dzieckiem jak najdłużej?Chyba za bardzo przyzwyczailiśmy się do przeklinających i palących papierosy nastolatków,żeby taka sobie całkiem niewinna wiara w Św.Mikołaja kojarzyła nam się z czymś naiwnym i infantylnym.

A tu się w pełni zgadzam.
Granica bycia /posiadania przedmiotów dziecinnych coraz niżej się przesuwa, wg mnie niepokojąco.

Pewnie tak 12 latka już dawno powinna sobie zgooglować: czy istnieje Św. Mikołaj, przy okazji internetowych zakupów nowych szpilek

A wszystko zaczyna się już w niemowlęctwie kiedy to wypada jak najszybciej zabrać dziecku smoczek, butelkę, wózek itp i uczyć

[Klarissa]

A ja tak wierzyłam lub nie pół-na pół i pewnie czegoś takiego nauczę swoje dzieci. Gdy byłam mała pisywałam listy do Mikołaja (i do tej pory je piszę, zaraz powiem dlaczego ) ale miałam świadomość, że z tym Mikołajem coś jest nie tak. Potem jak byłam większa mama mi opowiedziała, że rzeczywiście był taki święty ale już umarł a na jego pamiątkę ludzie, którzy się kochają dają sobie upominki, mimo, że byłam mała nie odczułam rozczarowania a tradycja bardzo mi się podoba do dziś dnia.

A list piszę do dziś dnia dlatego, że po co moi bliscy mają się głowić z pomysłami co też ja bym mogła chcieć dostać, mają napisane czarne na białym U nas była taka tradycja, że ten list układało się w kuchni na oknie i czekało aż Mikołaj go przeczyta Kontynuujemy ten pomysł z moim mężem bo fajnie się nam sprawdza.

A co do naiwnej wiary w Mikołaja - dzieci wierzą w różne rzeczy, w smoki, wróżki, krasnoludki albo potwora z szafy lub duchy z piwnicy. Dlaczego św. Mikołaj miałby być naiwny, a reszta już nie? Akurat to jest taka pozytywna wiara

[hecate]

Napisane przez iizabelaa

Pewnie tak 12 latka już dawno powinna sobie zgooglować: czy istnieje Św. Mikołaj, przy okazji internetowych zakupów nowych szpilek

Duzo znasz dzieci 12 letnich bez dostepu do komputera?
Nie mowie, ze ma to wygooglowac przy okazji zakupow szpilek, czy wstawiania sweet foci na facebook, ale chociazby podczas robienia zadania domowego. Lub z ciekawosci.

Napisane przez Klarissa

Potem jak byłam większa mama mi opowiedziała, że rzeczywiście był taki święty ale już umarł a na jego pamiątkę ludzie, którzy się kochają dają sobie upominki



A co do naiwnej wiary w Mikołaja - dzieci wierzą w różne rzeczy, w smoki, wróżki, krasnoludki albo potwora z szafy lub duchy z piwnicy. Dlaczego św. Mikołaj miałby być naiwny, a reszta już nie? Akurat to jest taka pozytywna wiara

Z pogrubionym sie zgadzam, tez mi to powiedziano i tez tak wytlumacze to dziecku.

I tak, wiara w potwora z szafy tez jest dziecinna i naiwna i jakos matki w wiekszosci tej wiary nie pielegnuja tylko mowia 'nie ma duchow, nie ma potworow', a przeciez to tez taka domena dziecinstwa.