|
Notka |
|
Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji. Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach. |
|
Narzędzia |
2006-04-12, 07:37 | #1 |
Zadomowienie
|
Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Z przerażeniem uprzytomniłam sobie, że to już za kilka dni!!! Najchętniej uciekłabym na bezludną wyspę... Powiedzcie, czy i u Was, dziewczyny istnieje kult spryskiwania kobiet w tym dniu męskimi śmierdzidłami, tudzież miksturami własnej produkcji?? Ciarki mnie przechodzą na myśl o tym dniu. Kiedyś był zwyczaj oblewania kobit wodą, ew. wodą różaną...mmmm.... A teraz?? Co to się porobiło! Śmierdzę męskimi Brutalami i czym popadnie, ubrań nie idzie doprać... koszmar!!@!!!!!!!!!@!@!@: mad: Siedzę naburmuszona, zamiast cieszyć się rodzinną atmosferą... U Was jest to samo?
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-04-12, 07:44 | #2 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
nieee u mnie na szczescie jest bardziej naturalnie- czyli wiadro wody ewentualnie szklanka wody z rana na obudzenia na delikwenta.
|
2006-04-12, 07:57 | #3 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Zazdroszczę Ci Evee! Już tyle razy błagałam- nie oblewajcie mnie świństwem!! Mój tata, czy brat największą radość mają jak mnie obleją swoim śmierdzidłem. Cudowna wiosenna pogoda, wypachnisz się swoim ulubionym zapachem... i wszystko Ci psuje masa męskich zapachów na twojej głowie. Nie znoszę tego!!! Zaprotestuję i nie będę nikogo odwiedzać w tym dniu.
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-04-12, 08:08 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 458
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
U nas tez na szczescie oblewa sie juz tylko woda,ale jak bylam mala to wujkowie,dziadkowie i znajomi Rodzicow oblewali mnie i moja siostre perfumami i wodami,od ktorych caly dzien bolala glowa,stad dobrze pamietam sile razenia tego zapachowego "koszmaru"
__________________
|
2006-04-12, 08:08 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 5 039
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Cytat:
|
|
2006-04-12, 08:26 | #6 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Kurczę jak ja Wam zazdroszczę. Dla mnie ten dzień to prawdziwa męka. Najgorsze, że później włosy i ubrania długo jeszcze śmierdzą mieszaninami, nie można tego ani domyć ani doprać. Mój mąż na szczęście rozumie mój ból i łączy się w nim ze mną oblewając mnie najczęściej jedynie szklanką wody . Dzięki Ci Panie za takiego Połówka!
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-04-12, 08:43 | #7 |
Raczkowanie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
heeh,w tym roku w lany poniedziałek przypadają moje urodziny...oj bedzie lało,może nawet się przeleje
__________________
Pokaż mi swoje perfumy a powiem Ci kim jesteś! |
2006-04-12, 09:13 | #8 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Cytat:
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
|
2006-04-12, 09:25 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 344
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Mnie na szczęście tylko raz taka wątpliwa przyjemność spotkała ze strony starszego wujka:/ I oby się to więcej nie powtórzyło, koszmar. Zresztą mam sporo pracy więc w ten poniedziałek zamknę się z komputerem i tyle mnie będą oglądać, ha
Ivesman, najlepszego, i pięknie pachnącego życia życzę |
2006-04-12, 09:28 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 5 039
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Cytat:
|
|
2006-04-12, 09:40 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 558
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Ja również pierwszy raz o tym słysze.
Ale jakoś to da sie przezyc (tak mi sie wydaje) |
2006-04-12, 09:40 | #13 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
A ja zawsze jak wychodze z domciu biore butelke z odgazowaną Colą.
Jak ktoś biegnie do mnie z wiadrem krzycze ostrzegawczo: Uwazac mam w butelce świerzutka gnojóweczkę i niezawacham sie jej uzyc". Wymiekają a ja mam spokoj a jak niekt nie zerka pociagam sobie z niej łyczek koli gaszac pragnienie. A oblewanie meskimi perfumami (bosz jak mozna by tak nazwac te przebrzydła cuchnidła których oni używają) to normalka. Z tym ze u nas to była tradycja pokościelna i osoby wychodzace z kościoła skrapiano takim czymś jednak nie oblewano a jedynie kropiono. Od perspektywy oblania brutalem (nawet mieszanina kilku smierdzideł bądz bnawet gnojówką) gorsze jest tylko oblanie DoubleWhisky. |
2006-04-12, 10:56 | #14 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Ja też pierwszy raz słyszę o jakiś perfumach... a w lany poniedziałek do pracy jadę samochodem, potem wracam samochodem do domu, wjeżdzam do garażu pod domem i z garażu wchodzę na klatkę schodową od razu. A potem będę tam siedzieć cały dzień i nikt mnie nie wyciągnie na dwór. Nie znoszę tego głupkowatego święta. Może ono jest i fajne jak się jest na wsi i sie ludzie zbierają żeby robic wojnę, ale w mieście tylko debile się w to bawią oblewając innych ludzi wiadrami. Między dzieciakami to rozumiem, ale nigdy nie powinno sie oblewać ludzi, którzy po prostu wyszli na ulicę, na dodatek idą do pracy, czy z pracy wracają. Kiedys szczerze powiem prawie pobiłam takiego gnoja, który mnie oblał. Nie znoszę tego i od wielu lat unikam wychodzenia z domu w ten dzień, bo to co sie dzieję to jest jakiś terror debili.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
2006-04-12, 11:05 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Shem, Ty jedziesz do pracy w poniedzialek? Serio serio?
Ja w ten "straszny" dzień nigdzie z domu nie wychodzę i jest ok
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
2006-04-12, 11:07 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
U mnie tylko dziadek straszy wszystkich swoimi muchozolami... Najczęściej moja głowa staje się ofiarą... Potem muszę od razu myć włosy, bo nie mogę znieść tego smrodu!!!
__________________
------------------------------------------------------------------------------------------ Zapraszam do galerii zdjęć |
2006-04-12, 12:20 | #17 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Cytat:
Ale fakt faktem, że nie znoszę Lanego Poniedziałku już od paru ładnych lat. Pamiętam, że jak byłam młodsza to tylko sibeie nawzajem oblewalismy, a teraz panuje chyba zasada, że im lepiej ubraną osobę sie obleje tym jest zabawniej. Nie wspomnę o wlewaniu wody do autobusów i tramnwajów, oraz oblewanie biednych babć, bogu ducha winnych. To jest żenujące a nie smieszne.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
|
2006-04-12, 12:24 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Cytat:
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
2006-04-12, 12:30 | #19 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Sama się zastanawiam Dobrze, że jesteś czujna, bo inaczej zginęłabym niehybnie.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
2006-04-12, 12:37 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
oj tak najpierw tato bral co mu do reki wpadlo w lazience i na dzien dobry mnie jakimis " slodkimi" co to mnie az mdliło nauczylam go ze jak juz to moje ma brac czego sie dzielnie trzyma/ł potem wpadal sasiad .. oj ten to kurcze zawsze z jakims brutalem wyskakiwal .. cale szczescie teraz mieszkam daleko od nich wiec od paru lat to juz mi nie grozi
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." |
2006-04-12, 14:06 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Ja idę na łatwiznę.
W ten "szczególny" dzień nie wychodzę z domu
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2006-04-12, 14:07 | #22 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
niestety, tu na Pomorzu nie spotkałam się z taką tradycją, czego bardzo żałuję, bo zamiast niej nie raz padłam ofiarą oblewania wiadrami wody ;( (nie w domu, tylko na ulicy, chodzi o bandy chłystków z wiadrami, butelkami itp.) a bycie przemoczonym od stóp do głów w kwietniu, któremu czasami bliżej do zimy niż do wiosny, nie jest niczym przyjemnym. ale moja mama pochodzi z Twoich okolic i mówi, że u nich była taka tradycja, jadę tam na Święta, to się przekonam to u was po ulicach z wodą w ogóle nie latają? naprawdę wolałabym już na każdym rogu ulicy być spryskiwana perfumami (o ile nie korzystałabym później z żadnego środka lokomocji ).
__________________
Justa Klikaj codziennie: http://www.zmilosciserc.pl/donate.php http://www.pajacyk.pl http://www.polskieserce.pl Nie udzielam indywidualnych porad poza forum! |
2006-04-12, 14:13 | #23 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 763
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Moj TŻ i jego brat preferują wodę. Zimną wodę w sporych ilościach. Ale...jestem w trakcie grypy więc moze w tym roku zamiast wody zostanę spryskana...Cuir Mauresque Lutensa naprzykład...
|
2006-04-12, 18:10 | #24 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
No a ja niestety pracuję w Lany Poniedziałek i pewnie szef też mnie uraczy swym śmierdzidłem! U nas oprócz oblewania kobit śmierdzidłami istnieje również (a jak!) tradycja oblewania kubłami wody. A więc nic tylko się pod stół schować!Zresztą nie wiem skąd się wzięło to "eleganckie" zlewanie głów najczęściej (jak to ktoś słusznie zauważył) męskimi perfumami... Tak jak pisałam na początku używano niegdyś wody różanej, więc może przerodziło się to w coś tak ohydnego.. Nieraz w ferworze jakaś woda toaletowa, tudzież kolońska, wleciała mi do oka. I siedziałam sobie taka śmierdząca, z czerwonym okiem i połowicznym makijażem na rodzinnym obiedzie. Mówię Wam, piękna sprawa. Oczywiście, że da się przeżyć, ale szczerze mówiąc najchętniej schowałabym się pod stól i tyle mnie widzieli.
Eenax, od Double Whisky gorsza jest jeszcze Cuba. Matko! Tak słodkie świństwo, że żyć się nie chce!
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-04-13, 07:13 | #25 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Dzieki olcia Nie omieszkam zobaczyc Cuba-y pierw jednak musze sie zapoatrzyc w lotniczy woreczek na pewne dolegliwości (najczesciej występujące przy lobndowaniu samolotu).
N ja sie ciesze ze u mnie w domciu nie oblewa sie smierdzichami jedynie wodą. No czasami mama oblewa nas woda rózaną, cytrynową lub geraniową (taka do kupienia w markecie specjalna do zelazek 2 litrowa butelka kosztuje 4,70). No ale te wody śa takie bardzo delikatne ze zasadniczo po wyschnieciu nie ma zapachu. No i u mnie w domu oblewa sie kulturalnie z psikaweczki i symbolicznie pare psików. |
2006-04-13, 07:21 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 11 414
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
to prawda miec na sobie kilka smierdzacych zapachow we wlosach na twarzy czy na ubraniu jest straszne
od jakichs 2 lat nie wychodze w ten dzien na dwor, wole byc zapobiegliwa , niestety na moim osiedlu kadza dziewczyna ktora wyjdzie z domu jest narazona na kilka butelek wody , ostatnio jak bylam u rodziny na wsi na swietach, to chlopcy, mezczyzni, kawalerowie z tej wsi jak zobaczyli ze dwie dziewczyny, panny przyjechaly na ich wies (wszystkie dziewczyny sa zamezne) to od razu w sobote szykowali wode i wanny , a my razem z siostra zrobilysmy im psikusa i wrocilysmy w niedziele wieczorem do domu |
2006-04-18, 00:01 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Zasadniczo u mnie nie ma zwyczaju polewania się perfumami w Śmigus, ale mama mi opowiadała, że w jej stronach była taka tradycja. Nic mi jednak nie wiadomo o kropieniu kobiet męskimi pachnidłami!
Dziś (właściwie wczoraj ) mój TŻ i ja skwapliwie to wykorzystaliśmy i po wybraniu, czym chcemy pachnieć, spryskaliśmy się nawzajem wybranymi perfumami (dostosowanymi do płci, podkreślę jeszcze raz ). Było miło, pięknie pachniało i na tym zakończyła się nasza przygoda z tradycją i Lanym Poniedziałkiem. Pomimo dwóch spacerów, jakie sobie po wstaniu z łóżka urządziliśmy |
2006-04-18, 09:09 | #28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 763
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
[quote=Eenax]A ja zawsze jak wychodze z domciu biore butelke z odgazowaną Colą.
Jak ktoś biegnie do mnie z wiadrem krzycze ostrzegawczo: Uwazac mam w butelce świerzutka gnojóweczkę i niezawacham sie jej uzyc". Wymiekają a ja mam spokoj a jak niekt nie zerka pociagam sobie z niej łyczek koli gaszac pragnienie. Mój brat jak bliśmy mali robił podobny numer z oscypkiem i straszeniem, żę to kupa. Nie tylko z okazji Dyngusa... Ja zostałam oblana symbolicznie. Ambre Sultan otoczył mnie aurą majestatu, a reszta to przeziębienie, jego okropny nawrót. Rano wystawiłam spod kołderki trzy palce a TŻ raz psiknął na nie wodą ze spryskiwacza do kwiatów |
2006-04-18, 09:20 | #29 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 654
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Ja w tym roku tym co chcieli mnie oblać swoimi śmierdzielami (dziadek,wujek) dałam strzykawki z wodą i lali mnie wodą
|
2006-04-18, 14:27 | #30 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lany poniedziałek-męka perfumoholika!
Przeżyłam,choć sama nie wiem jak...Zaczęło się od szefa (mąż łaskawy mnie oszczędził!), później oberwało mi się od klientów, a potem już od rodziny (niestety, babcie by się pogniewały, gdyby nie było w tym dniu odwiedzin). Na koniec było najgorsze: wujek skropił mnie Graphitem.......
Myślę, że oblewanie kobit męskimi pachnidłami (a nie np. damskimi ) ma swoje korzenie w socjaliźmie, ale może się mylę... Ale powiem Wam najlepsze. Użyczyłam mojemu mężowi na śmigusa Daring I. Rossellini. (próbowałam się do niego przekonać, ale nic z tego nie wyszło). Generalnie wszystkie się krzywiły... tylko mojej teściowej się spodobał ... I tak oto pozbyłam się niepożądanego mebla i zrobiło się miejsce na następny.... A teściowa szczęśliwa!
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:49.