Dysplazja Biodra(u Dorosłych)

[ricca166]

Być może ten wątek powinnam umieścić gdzie indziej(ginekologia,medyc yna,fitness),ale liczę na wiele odpowiedzi,a na forum plotkowym przebywa najwięcej osób.No więc...

Mam 18lat ,od urodzenia mam dysplazję bioder ,raz było lepiej ,raz gorzej.Oczywiście wada ta była leczona(od dziecka leczę się u jednego ortopedy,który bardzo pomógł),jednak nigdy do końca nie było całkiem dobrze.Ostatnio jednak dokucza mi ból w prawym biodrze i nie wiem czy to jest spowodowane tą dysplazją ,czy może tym ,że mam nowe łóżko ,które jest bardzo twarde,czy może jeszcze tym,że od paru dni ćwiczę rozciąganie mięśni(ale pewnie bolałyby obydwa biodra,a nie tylko to chore).I teraz mam takie pytania.

1.)Czy jest tu ktoś z takim samym problemem jak ja?
Szukałam w wyszukiwarce ,ale głównie temat dotyczył niemowląt i małych dzieci.
2.)Czy dysplazja biodrowa wyklucza poród naturalny?
Oczywiście nie myślę jeszcze o dzieciach ,ale chciałabym się dowiedzieć jak było z wami w tym przypadku.
3.)Tu takie mniej istotne pytanie:Czy w przypadku dysplazji biodrowej można robić szpagaty?Bardzo chciałabym się nauczyć.Podobno w tym przypadku lepiej robić turecki niz ten normalny (czyli nogi na boki),bo w zwykłym kość może ,,wyskoczyć".

Dodam ,że u mnie dysplazja jest raczej takim ,,lekkim" przypadkiem,widziałam gorsze,gdzie np.długości nóg znacznie się od siebie różniły.

No to jak jest z wami??Czekam na odpowiedzi i z góry dziękuje.

[ricca166]

No nie.Nie mówcie mi,że nikt na całym forum,nie wie co to jest dysplazja,jak się ją leczy,i że nikt nie miał z nią do czynienia.W końcu dotyczy ona 0,5% ludzi chociaż nie zawsze się ją wykrywa.Przy czym na 10 dzieci średnio choruje na nią tlyko 2-3 chłopców ,reszta to dziewczynki.

[Madziamu]

Cześć.
Dysplazję biodra mam od urodzenia. Wiele bioderek samoczynnie się leczy poprzez noszenie szerokich pieluch między nogami. Moje bioderko jednak było oporne na te eksperymenty. W wieku 2 lat przeszłam operację biodra. długa rehabilitacja i cierpliwość rodziców sprawiła, że długo mi bioderko posłużyło. Jeździłam do kontroli rok w rok aż do 18 lat. Uprawiałam sport, jeździłam na nartach. W wieku 20 lat zaczęło mnie boleć, a ból z roku na rok się nasilał. Znalazłam -dzięki mojej mamie -lekarza, który przyjął mnie, przebadał i zaproponował rekonstrukcję panewki. Zdecydowałam się na kolejną operację. W kości biodrowej mam dwie śruby, które obecnie można wyciągnąć, lecz jestem tchórzem. Przed poddaniem sie operacji rokowania na funkcjonalność biodra była na jakieś 20 lat, jednak po otwarciu okazało sie, że moje biodro jest w bardzo złym stanie i na tomografii nie było tego widać. Wyrok - 5 lat i endoproteza.
Obecnie od operacji minęło 4 lata i nie narzekam, boli na zmiany pogodowe, ale zrezygnowałam ze sportu.
Jestem w 25 tygodniu ciąży i ortopeda który mnie operował nie widzi przeciwwskazań do porodu naturalnego, ale po konsultacjach z ginekologiem jednak będzie cesarka.
Póki co biodro boli, ponieważ tyję.
Jak masz jakieś pytania to służę odpowiedzią.
Pozdrawiam
Madzia

[ricca166]

No nareszcie ktoś się odezwał na ten temat.Tylko widzisz,mój przypadek jest troszkę inny,bo ja nigdy nie miałam operacji.Już raz byłam blisko,już leżałam w szpitalu,ale po zrobieniu zdjęcia okazało się,że operacja jest niepotrzebna.
A jeszcze mam takie pytanie.Czy pamiętasz jak odczuwałaś ból w biodrze kiedy znowu zaczęły się komplikacje i kiedy się on nasilał?Bo to dla mnie bardzo ważne.

P.S.Zdrówko Tobie i dzidziusiowi.Jednak chyba cesarka ędzie lepszym rozwiązaniem w takim przypadku.

[Madziamu]

Cześć.
Ból... nawet nie wypowiadaj tego słowa. Jego nie da się zapomnieć. Jest on trudny do opisania, ale postaram się. Było to coś w rodzaju "zablokowania kości". Nie umiałam ani wyprostować nogi, ani zgiąć ani na niej stanąć. Obecnie taki ostry ból sie nie pojawia. Mniej boli, ale jednak boli. Teraz mnie rwie, jakby skurcz czy coś takiego. Szybko mija i nasila się gdy jest zbyt duże obciążenie (waga, długie chodzenie), lub po prostu na zmianę pogody. Współczuję wszystkim, którzy mają problemy z biodrami, bo wiem co przechodzą. Ciesz się, że z Twoim biodrem nie jest jeszcze aż tak jak z moim, ale bądź przygotowana na najgorsze. Najlepiej żebyś znalazła dobrego ortopedę. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale najlepsi specjaliści z tej dziedziny są w Piekarach Śląskich w szpitalu urazowym. Niekiedy lepiej poddać się wcześniejszej operacji "naprawy" biodra, niż czekać w bólu na endoprotezę.
Dzidziuś ma się dobrze daje popalić - strasznie kpie nawet w nocy. I jeszcze raz jadę na konsultację w sprawie cesarki.
Pozdrawiam...
Madzia

[ricca166]

Hmmm...mnie to właśnie boli przy długim chodzeniu,jeszcze nie jest tak źle ,żebym nie mogła wyprostować nogi,zgiąc itd.Ale przy chodzeniu jak najbardziej dokucza.Wkurza mnie to ,bo ja wogóle nie jeżdżę autobusami(bardzo rzadko) tylko chodze na pieszo (nawet po 5 km),bo bardzo lubię...chodzić .Tobie musiała wysunąć się ta kość z biodra,stąd to wrażenie zablokowania kości.Niedługo idę na rentgena i zobaczę jak tam moje biodra.Co do lekarza ,jak mówię od dziecka prowadzi mnie lekarz(z Lublina) ,ale ostatnio nie byłam u niego ze 2 lata.Nawet nie wiem,co sie w tym czasie działo z moją nogą.Wiem,że zamuliłam,powinnam dbać o zdrowie,ale jakoś tak wysżło,że nie miałam czasu jechać tam,aż w końcu zapomniałam.Tak to do niego jeździłam co pół roku i częsciej nawet.Ale już niedługo idę zrobić zdjęcie i jadę do lekarza z mamą ,bo to nie są żarty.Mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze,raczej nie ejstem przygotowana na operację ,ale jak będzie trzeba to nie mam wyjścia.

[Madziamu]

Hej.
Głowa do góry i bądź dobrej myśli. Dbaj o siebie, a jak mocno boli, to kup w sklepie ze sprzętem ortopedycznym, albo nawet w aptece jak będzie, żel do zamrażania i rób sobie zimne okłady. Nie jest to przyjemne ale pomaga.
Co do zdjęć, to polecam rezonans magnetyczny lub tomografię komputerową, są bardziej czytelniejsze i dają lepszy obraz bioder
Daj znać jak już będziesz po wizycie.
Trzymam kciuki i pozdrawiam
Madzia

[moniulek1]

Witaj droga Madziu!
mam 30lat i jestem po wrodzonej obustronnej dysplazji stawów biodrowych w dzieciństwie leczonej operacyjnie. Dolegliwości bólowe nasiliły się po 20r. życia i się pogłębiały. W 2003r. zaszłam w ciążę(lekarz prowadzący ostrzegał mnie, że problemy zdrowotne zaczną się z chwilą urodzenia dziecka). Ale jak tu nie zdecydować się na dziecko???!!! JEDYNY SENS ZYCIA!!!! W ciąży czuam się b. dobrze, przytyłam 14kg, 2 tyg. przed porodem tańczyłam na weselisku, rodziłam przez cesarkę- wskazanie ortopedy. Było wszystko ok! Ale po porodzie nie mogłam dać kroka, nie wiedziałam co jest grane, chodziłam opierając sie o meble!!! szurałam stopami po podłodze!! Stało się! Zaczęło! Mimo tego, że w ciąży czułam się b. dobrze, nawet biodra bardzo mnie nie bolały- obciążenie zrobiło swoje!!! Niestety choroba tak postępuje, że zdecydowałam się na wymianę stawu biodrowego (na razie lewego). Lekarz powiedział, że nie ma na co czekać- jestem zbyt młoda żeby tak cierpieć! W tej chwili jestem w szpitalu(ale na przepustce). W poniedziałek 05-05-2008 wracam do szpitala i oczekuję na operację. Madziu oszczędzaj się, nia chodź dużo- to dla dobra bioder. Pozdrawiam Cię i Twoje dieciątko serdecznia -Monika P.S TRZYMAJ ZA MNIE KCIUKI!!!

[moniulek1]

Madziu!
proszę skontaktuj się ze mną (napisz chociaż sms)- tel wyślę do Ciebie e-mailem.
. W poniedziałek jadę do szpitala i nie będę miała możliwości korzystania z internetu. Zostaje mi jedynie tel. komórkowy. Tak bardzo się boję tej operacji- mam nadzieję, że jest to trafna decyzja i dobry moment! Piozdrawiam Cię serdecznie!! PAMIETAJ oszczędzaj się! -Monika

[ricca166]

Może lepiej trzeba było podac swój numer na PW,bo tutaj wszyscy mają do niego dostęp.Może lepiej gostąd wykasuj .a ja ci życzę ,żeby operacja się udała i dużo szczęścia.

[moniulek1]

Dzięki Ricca za słuszne wskazówki!!! nr. tel.wykasowałam - racja.
TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI!!! WKRÓTCE BĘDĘ OPEROWANA!:j

DO ZOBACZENIA DOBRE DUSZKI ZA KILKA TYGODNI

[moniulek1]

HEJ WAM WSZYSTKIM!!!!

WRÓCIŁAM 19 MAJA, A OPERACJA ODBYŁA SIĘ 9-go!.
WSZYSTKO SIĘ UDAŁO! ENDOPROTEZA JEST BARDZO DOBRZE OSADZONA! CZUJĘ SIĘ ŚWIETNIE- WRACAM DO ŻYWYCH!!!! POZDRAWIAM CAŁY KLUB BIODERKO!!!!!!!:jup i::jupi :

[ricca166]

No to super bardzo się cieszę

[Madziamu]

Cieszę ię, że wszystko się udało i że dobrze się czujesz. Ja jestem jeszcze przed założeniem endo i wolę aby nie odbyło sie to tak szybko. Jak długo czekałaś w kolejce na endo?
Mi zostało jeszcze 6 tygodni i dzidzius będzie z nami. Byłam u ortopedy po kartkę, że mam ograniczenie ruchy w stawie biodrowym co może powodować komplikacje przy porodzie. Mam nadzieję, że ginekolog zakwalifikuje mnie do cesarki.
Pozdrawiam Wszystkich
Madzia

[babs66]

Hej, pozdrawiam.
Jstem tu nowa, to forum znalazlam przedwczoraj poniewaz...szukalam kilku informacji. Nie wiem jak zaczac.Mam 41 lat. Przedwczoraj wreszczie udalo mi sie odwiedzic ortopede. Od kilku miesiecy ( ok. pol roku) mam bole stawow biodrowych, dokladnie miednicy i bioder. Najpierw bylam u mojego domowego lekarza, znalazl blokade w okolicy pr. biodra ale bol mnie nadal nie opuszczal po tym jak zlikwidowal te blokade. No i bylam u ortopedy...nie mam pojecia co mnie wlasciwie czeka, z tego co wiem nie wyglada to zbyt ciekawie. A jak jeszcze przeczytalam wasze wpisy, a potem poszukalam na innych stronach...to lzy zakrecily mi sie w oczach. Mam jednak nadzieje, ze nie jest tak zle.
Otoz po badaniach lekarz stwierdzil u mnie wrodzona obustronna dysplazje bioder i poczatki artrozy, czekam jeszcze na wyniki badan krwi i wtedy okaze sie , czy mam stan zapalny. Na razie proponuje mi terapie zastrzykowa i gimnastyke , i mam nadzieje, ze mi to pomoze.Jednak po tym co wszedzie przeczytam mam pewne obawy, ze nie jest tak dobrze jak bym tego sobie zyczyla.
Co mozecie mi ciekawego powiedziec, leczycie sie juz tyle lat, a ja wiem o mojej wadzie dopiero od 2 dni. Nie wiem co mnie czeka. Na bol kregoslupa zawsze cierpialam, myslalam jednak, ze za duzo chodzilam( w pracy ). Urodzilam 4 dzieci calkiem normalnie, tylko ze podczas ciazy dokuczal mi okropny bol, ja jednak myslalam, ze to normalne. Nie wiem co o tym myslec.
Bede wdzieczny za kazde slowo, pozdrawiam cieplutko i zycze wam wytrwalosci , zdrowia i tego czego sobie zyczycie.

[Julie_K]

Hej!
Też urodziłam się z dysplazją, jak byłam mała Mama zakładała mi specjalną pieluchę, ale później żaden lekarz ortopeda nie zwracał na to uwagi. Sama też nie miałam dolegliwości od strony bioder. Dwa lata temu dopiero jeden z nich zauważył, że moje biodra są położone na różnej wysokości i przez to mam dolegliwości związane z łopatką (bardzo mnie boli) i zawroty głowy. Źle też stawiam podczas chodzenia nogę, jakbym jedną kładła normalnie płasko, a drugą bokiem, przez co mam zawsze obcasy zjechane z tej strony i nie lubię płaskich butów, bo wtedy noga bardziej mi "leci". Dowiedziałam się też, że teraz już z tym nic nie zrobię, bo "mam zablokowaną miednicę" czy coś takiego. Szczerze jednak mówiąc nie wiem, czy jest to spowodowane dysplazją...

[babs66]

...ze mna jeszcze nie jest tak zle, przynajmniej tak mysle, tylko boje sie , ze za kilka lat......mi tez lekarz powiedzial, ze wtedy powinna mi mama zakladac te szelki, no ale kto o tym wiedzial ...40 lat temu
ja bardzo duzo chodze, ja w ogole bylam zwinna i wysportowana, ja jeszcze moge na drzewo wskoczyc...ale widze zmiany , nie jestem juz taka szybka i nieraz smialam sie , ze przydaloby mi sie smarowania, bo nie moge sie rozbujac..., jeszcze o niczym nie wiedzialam, no a teraz mam dostawac te zastrzyki pomiedzy stawy biodrowe, no to mnie naoliwia i mam nadzieje, ze nie przyniesie to skutkow ubocznych

[moniulek1]

Kochana!!!
zastrzyki, a dokładnie tzw. maź chrzastkowa na pewno przyniesie Ci ulgę!! Wiele lat temu też miałam robioną punkcję Hyalganem- naprawdę pomogło, gdzieś na 2 lata miałam spokój. Skontaktuj się z naprawdę dobrym ortopedą- to podstawa!!!POZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE!!!

[moniulek1]

HEJKA!!!
Tu uśmiechnięta buźka i nowe życie!!! Kurcze Madzia, jak ja się cudnie czuje! nawet udaje mi się dreptać po domciu bez kuli! A co najważniejsze NIE BOLI!!! BIODRO NIE BOLI!!! DLA MNIE TO CUD! Kit, na ile lat mi starczy? nie ważne może na całe życie, ale liczy się tylko TU I TERAZ!!! Na operację czekałam 7 m-cy. Stawy były tak wyniszczone, że lekarze bali się że endo może nie dać się dobrze osadzić. Ale po otwarciu mnie nie było tak najgorzej i WSZYSTKO SIĘ ŚWIETNIE UDAŁO!!! Widzisz Madziu jak to jest; całe życie mówiono mi żebym uciekała przed operacją szerokimi krokami. Dopiero jak nie będę mogła zwlec się z łóżka- zdecydować się! przed miesiącem słowa ortopedów brzmiałyZIEWCZYNO! DLACZEGO TAK DŁUGO ZWLEKAŁAŚ! JASZCZE CHWILA A NIE BYŁO BY DO CZEGO PRZYKEĘCIĆ I WPASOWAĆ ENDOPROTEZY!!! Gdzie tu logika? Widzisz na zachodzie jeśli coś się psuje- od razu to reperują, u nas najpierw doprowadzają do cierpienia i rozsypki, a później staraja się zmontować! Madziu, życzę Ci szczęśliwego rozwiązania- na 100% będziesz miała cesarkę (jeśli masz naprawdę dobrego i troskliwego ginekologa- poda wskazanie ortopedyczne). POZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE I CAŁUJĘ!

[babs66]

Kochana
Na zastrzyki czy tzw .punkcje ( nie znam sie jeszcze na tym) napewno zdecyduje sie, tylko bardzo sie boje, ze beda bolesne,oj strasznie sie boje. Piszesz, ze tez je dostawalas, mozesz mi powiedziec czy sa bolesne, no wiesz chcialabym sie troche psychicznie nastawic. a tak poza tym jestem u bardzo dobrego ortopedy, jest bardzo znany i wielu opowiada o nim same dobre rzeczy, mysle, ze mozna mu zaufac.Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie.
Trzymam kciuki za was wszystkich, trzymajmy sie i nie dajmy sie chorobom, zycie jest piekne, mimo ze czasem w kosciach strzyka, pozdrawiam cieplutko.

[moniulek1]

HEJ!
NIC SIĘ NIE MARTW! PUNKCJA NIE BOLI- CIUT, BĘDZIE TYLKO TROSZKE NIEPRZYJEMNE UCZUCIE W MOMENCIE WSTRZYKNIĘCIA LEKU (takie rozpieranie w okolicach biodra i uda), ALE UWIERZ MI JEST OK!! A ZWŁASZCZA W MOMENCIE KIEDY ZOBACZYSZ, ŻE TO NAPRAWDĘ POMAGA!
KIEDY SŁYSZAŁAM JAK MONTUJĄ MOJE BIODRO- a chciałam słyszeć, TO SOBIE TAK MYŚLAŁAM: RANY JULEK, W KOŃCU REMONT MOJEJ NÓŻKI I NARESZCIE NIE BĘDZIE JUZ BOLAŁO, NIE BĘDĘ UTYKAŁA I BĘDĘ NORMALNIE FUNKCJONOWAŁA!!!! NAJWAŻNIEJSZE, TO POZYTYWNIE MYŚLEĆ- W TYM TKWI CAŁA TAJEMNICA. NIC SIĘ NIE DZIEJE BEZ PRZYCZYNY! BĘDZIE WSZYSTKO OK! BUŹKA

Przez kilka dni nie będzie mnie na forum, ponieważ nie będę miała dostępu do netu.

A to ja z moją córeczką w niespełna 2 tyg. po operacji!!!

[Julie_K]

Dziewczyny, widzę, że jesteście lepiej zorientowane ode mnie...Możecie mi powiedzieć, czy objawy jakie opisałam we wcześniejszym poście mogą być wynikiem dysplazji? Jeśli tak, to co ja mam teraz z tym robić...?

[babs66]

...mysle, ze wszystkie te dolegliwosci, ktore opisalas sa napewno zwiazane z dysplazja, szkoda tylko, ze ten pierwszy ortopeda tak do tego podszedl, wszystko mozna naprawic...nie wiem co to znaczy dokladnie " zablokowana miednica", ale wiem jedno- na wszystko jest rada...
czytalam ostatnio wypowiedz lekarza ortopedy, ktory przeprowadza operacje bioder, jesli ktos ma dysplazje , to predzej czy pozniej dochodzi do powolnego niszczenia stawow( artroza ), towarzyszy temu wlasnie znany przez wielu z nas ten bol...
by do tego nie doszlo, trzeba poddac sie operacji tzn. stawy biodrowe musze wrocic" na swoje miejsce", podczas operacji wstawiaja jakies sruby, potem lezy sie w szpitalu i stopniowo , powoli stawy sa sprowadzane na swoja odpowiednia pozycje...podobno nogi ustawiaja pod katem 60° i tak lezysz......
brzmi to nieprawdopodobnie i strasznie, ale wlasnie w ten sposob mozna uniknac calkowitego zniszczenia stawow i w przyszlosci tych dziwnych protez...
a co do mnie, to w poniedzialek dowiem sie dokladniej jaka czeka mnie terapia...a moze wysle mnie z usmiechem do domu?pozyjemy ...zobaczymy, narazie codziennie wypelniam taki kalendarzyk: kiedy boli i jak silny jest ten bol ...a wiec wstawiam te krzyzyki co kilka godzin..pozdrawiam

[babs66]

@moniulek1

fajnie wygladacie razem...i ciesze sie, ze u ciebie wszystko OKtak dalej, trzymaj sie i za bardzo nie bujaj biodrami...bo znowu co sie doczepi...pozdrawiam , papatki

[Madziamu]

Cześć moniulek1 i pozostałe dziewczynki na forum.
Cieszę się Moniko, że wszystko się udało i że dobrze się czujesz. Uważaj tylko na gwałtowne ruchy biodrami, bo słyszałam, że endo lubi się zwichnąć. Jeśli można spytać, czy wiesz może jaką endo ci założyli? Czy płaciłaś coś do endo? Pytam, bo mam lekki stopień niepełnosprawności i chciałabym się postarać o dofinansowanie do lepszej (nie tej refundowanej z NFZ) endoprotezy. Mi pozostało 5 tygodni do rozwiązania. Byłam u innego ortopedy, który dał mi na kartce wytyczne do ginekologa przy porodzie (napisane jest tam cesarka). 11 czerwca idę do ginekologa i wyrok zapadnie. Mam mieszane uczucia co do porodu. Nie chciałabym zaszkodzić ani dziecku ani sobie, a kolejne znieczulenie przy cesarce źle mi sie kojarzy z operacją biodra.
Powiedz mi jeszcze jak wygląda u Ciebie sprawa rehabilitacji po założeniu endo? Masz jedno biodro z endo czy dwa?
Chyba do Ciebie zadzwonię, bo mam tyle pytań, a na forum jak to na forum...
Życzę wszystkim zdrowia i do następnego wpisu.
Buziolki - Madzia

[moniulek1]

Cześć kochana!!1

Miałam operowane lewe biodro, za ok 3-6 m-cy zoperowane będzie drugie. Jeśli chodzi o endoprotezę-jest bezcementowa, tytanowa z ceramiczną główką (jedna z nowszych generacji). Lekarze długo dyskutowali nad moim przypadkiem, ponieważ kości były bardzo zdeformowane. Miało być wstawione coś z nowakijek, ale stwierdzili (i słusznie), ze jestem młodą osobą i muszę mieć endoprotezę taką, która jest sprawdzona i pewna. Nie ma co przeprowadzać doświadczeń, juz i tak się tyle nacierpiałam. Lekarze są świadomi tego co robią. Wszystko jest dobierane w zależności od wieku i stanu kości pacjęta.

Pozdrawiwm Cię serdecznie! Buziaki dla dzieciątka.

[Julie_K]

Napisane przez babs66

...mysle, ze wszystkie te dolegliwosci, ktore opisalas sa napewno zwiazane z dysplazja, szkoda tylko, ze ten pierwszy ortopeda tak do tego podszedl, wszystko mozna naprawic...nie wiem co to znaczy dokladnie " zablokowana miednica", ale wiem jedno- na wszystko jest rada...
czytalam ostatnio wypowiedz lekarza ortopedy, ktory przeprowadza operacje bioder, jesli ktos ma dysplazje , to predzej czy pozniej dochodzi do powolnego niszczenia stawow( artroza ), towarzyszy temu wlasnie znany przez wielu z nas ten bol...
by do tego nie doszlo, trzeba poddac sie operacji tzn. stawy biodrowe musze wrocic" na swoje miejsce", podczas operacji wstawiaja jakies sruby, potem lezy sie w szpitalu i stopniowo , powoli stawy sa sprowadzane na swoja odpowiednia pozycje...podobno nogi ustawiaja pod katem 60° i tak lezysz......
brzmi to nieprawdopodobnie i strasznie, ale wlasnie w ten sposob mozna uniknac calkowitego zniszczenia stawow i w przyszlosci tych dziwnych protez...
a co do mnie, to w poniedzialek dowiem sie dokladniej jaka czeka mnie terapia...a moze wysle mnie z usmiechem do domu?pozyjemy ...zobaczymy, narazie codziennie wypelniam taki kalendarzyk: kiedy boli i jak silny jest ten bol ...a wiec wstawiam te krzyzyki co kilka godzin..pozdrawiam

O madre... Sama nie wiem co to oznacza...Tak mi powiedział i już. I że jeszcze nie da się już z tym nic zrobić Wizyta u niego wyglądała w ten sposób, że kazał mi się położyć na kozetce i wyginał mnie na wszystkie strony a mi tylko ciągle "strzykało" tu i ówdzie i bolało. Jedną łopatkę mam wyżej a drugą niżej i to od tego. Podobnie źle ustawiona szczęka górna względem dolnej.

[babs66]

..no tak dawno tu nie zagladalam...
najpierw musialam oswoic sie z mysla, ze mam to co mam...od miesiaca wiem, ze mam wrodzona dysplazje, lewa strona bardziej...i teraz ...jeszcze mi sie nie che w to wierzyc, mam wrazenie, ze chodzi o kogos innego, czytam ciagle te diagnoze i nie wierze...nie dosc , ze ta dysplazja , to do tego koksartroza, czyli stawy sa po czesci zdeformowane i ulegly uszkodzeniu...i na to nie ma ratunku..jedynie operacyjnie...ale to bardzio skomplikowane i lekarze zwlekaja z tym do ostatniego momentu...

chodze teraz na gimnastyke, masaze, akupunkture, mam leki przeciwbolowe a do tego otrzymalam do domu taki aparat( najpierw na 3 mies.) do prowadzenia terapii pradem, elektrycznej...tak codziennie po 20 min. na pocz. przez 3 miesiace...po kazdym takim ladowaniu czuje sie troche lepiej, bol troche odstepuje, miesnie odprezaja sie itp.
a jesli mi to wszystko nie pomoze, to wtedy przejdziemy na zastrzyki, no to zobaczymy za 2 tygodnie...ale na razie nic sie nie zmienilo

no tak, to na dory poczatek, a co bedzie za kilka lat?

pozdrawiam wszystkie forumowiczki i trzymajcie sie dziewczyny, i zawsze usmiech na twarzy

[justyna08]

Witam Was wszystkich.Jestem na tym forum pierwszy raz (wogóle pierwszy raz na jakimkolwiek forum).Może to głupie ale zawsze sobie myślałam że jestem sama z takim problemem.I byłam wściekła na to wszystko i wcale sie tym nie interesowałam.Dopiro traz gdy czytam te posty widze jaka byłam głupia
Mam 30 lat i wrodzoną dysplazje biodra lewego od urodzenia. Moja panewka sie nie rozwinęła.Rodzice moi zuważyli dopiero że coś sie dzieje gdy zaczęłam chodzić.Jeżdzili ze mna po różnych lekarzach itd. W wieku 5 lata przeszłam operację grdzie wkładali mi jakąś płytkę potem ją wyjmowali ( co prawda mało pamiętam z tamtych czasów). I nic to nie dałao.Mam lewą nogę krótszą o 4,5 cm.Przeszkadzało mi to jak nie wiem ale jakoś dało się żyć (chociaż tak naprawdę nigdy sie nie pogodziłam z tym żę musiało to mnie akurat spotkać , głupie nie) Wcześniej byłam bardziej aktywna : na rowerze jeżdziłam, i potańcowałam ,biegałam itd, teraz to wszystko odpada.Czuje że coraz gorzej mi sie chodzi, do tego doszły bóle kregosłupa i kolana.Byłam na konsultacji u ortopedy w Busku Zdroju ( bo w moim mieście jest dwóch i to beznadziejnych moim zdaniem ortopedów, takich co nic nie doradzą tylko na "siłe" trzeba od nich wyciągać wiadomości a do tego nie mili są)doradził mi endoprotezę i wpisał mnie już na listę oczekujących jednak radził mi żebym jak najdłużej postarała sie chodzić o własnych siłach ,chyba ż ejuż naprawde będzie bardzo żle. Podobno po 15 latach trzeba wymienić a wtedy nie zawsze może sie przyjąć i moge nie chodzic.Wcale tta perspektywa mnie nie cieszy
Może ktoś ma taki przypadek jak ja, może już przechodził taką operacje i powie mi coś na ten temat.Czy mogę jakieś ćwiczenia sama wykonywać w domu?Teraz jest lato chciałabym popływać wczesniej pływałam normalnie ale teraz tak naprawde nie wiem czy to jest wskazane.
No i coraz częściej myśle o dziecku czy w moim przypadku to jest możliwe , czy nie zaszkodze jeszcze gorzej mojemu biodrowi.Bo co za pożytek miałoby ze mnie moje dziecko, gdybym przestała chodzić.Może czegośsie od Was ciekawego dowiem.Z góry dzięki

[babs66]

hejka
Witaj, ja tez jestem tu od niedawna. To smutne co piszesz, rozumiem , ze jestes na cala te sytuacje zla i nie mozesz sie z tym pogodzic. Ze mna nie jest tak zle ale tez boje sie, bo nie wiem co mnie czeka. moge normalnie chodzic, czasami tylko mam okropne bole...ale jakos trzeba to wszystko zniesc. Nie wolno Ci sie zalamywac, to samo mowi moja terapeutka, trzeba zaakceptowac to co cie spotkalo, wtedy bedzie ci latwiej. Jesli chodzi o endoproteze, to prosze przeczytaj tu niektore wypowiedzi, sa tu dziewczyny, ktore przeszly taka operacje.
A co do plywania to jak najbardziej, musisz nawet a jesli jeszcze nie sprawia ci to wiele trudnosci to powinnas jezdzic duzo rowerem.Ja robie codziennie od 5 do 15 km, przy dysplazji i artrozie jest bardzo wskazane, duzo ruchu.no niezawsze sie chce gdy boli. Od terapeutki otrzymalam caly zestaw cwiczen, musze codziennie je powtarzac, glownie chodzi o to by wzmocnic miesnie i tak je rozwinac, by odciazyc stawy biodrowe. Mi juz powiedziano, ze czeka mnie dluga droga i nie bylam tym zachwycona, bo nagle musze zrzygnowac z niektorych rzeczy i prosic o pomoc innych poniewaz musze uwazac na siebie i dbac o swoje zdrowie, to mnie tez bardzo wkurza..
Tobie zycze wszystkiego dobrego i glowa do gory, a co do dziecka, to poradz sie lekarza, on powinien to najlepiej wiedziec.
pozdrawiam