2011-04-07, 12:15 | #31 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
Mnie dziwi, że ten wątek w ogóle doczekał się aż tylu odpowiedzi. Jeżeli ktoś ma ochotę porozmawiać o tym, co mu dolega ok, tylko prawidłową diagnozę ma szansę postawić lekarz, nie my na podstawie tego, że też chorujemy. Zwłaszcza w sytuacji gdy objawy są na tyle... popularne, że laik może przyporządkować je do pierdyliarda różnych dolegliwości. W ogóle uważam, że pytania medyczne w sensie co mi dolega powinny być zakazane przez regulamin, a wątki z mety zamykane. Moje zdanie - nie trzeba się z nim zgadzać, a już na pewno szkoda sił na polemikę. |
|
2011-04-07, 12:43 | #32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
Mam identico. Zrobiłam badania. Na TSH też. I ok. Może to przez stres???
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
|
2011-04-07, 16:13 | #33 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
to takie dziwne, że skoro nie choruję i rzadko chodzę do lekarzy, po prostu nie wiem, co mam ze sobą zrobić i jak się za to wziąć? |
|
2011-04-07, 17:30 | #34 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
Oczekując diagnozy przez Internet Ty chorujesz na lenia. Najwyraźniej. Pomijając niewiedzę. |
|
2011-04-07, 18:23 | #35 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
Skoro nie rozumiesz ironii w najprostszej postaci, powiem to inaczej: nie oczekiwałam diagnozy ani niczego innego, oprócz zwykłej rady, w sytuacji, kiedy natłok informacji i myśli nie pozwolił mi racjonalnie ocenić, jaki podjąć pierwszy krok. oh diagnozowanie przez Internet jest takie żałosne! czyż to nie hipokryzja? swoją drogą, nie Ty będziesz oceniać stopień mojego lenistwa, czy tym bardziej niewiedzy, nie pozwalaj sobie. |
|
2011-04-07, 18:30 | #36 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 542
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
No to dostałaś radę - idź do lekarza. Poszłaś?
Masz też informację, że to może być stwardnienie rozsiane i trzeba by zrobić PET (?). Skorzystasz? |
2011-04-07, 18:40 | #37 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
Poza tym każdy 'zdiagnozuje Cie' według uznania i coś zupełnie innego niż poprzednik napisze i Ty tak sobie będziesz biegać od lekarza do lekarza i kolejno będziesz wykluczać domniemane przez kogoś dolegliwości? Pomyśl sam, jak bzdurnie do brzmi. Dolega Ci coś, idziesz do lekarza ogólnego, mówisz mu co Cię boli i on na tej podstawie kieruje Cię na dalsze leczenie, tak to działało i działa nadal. Zapewniam. |
|
2011-04-07, 18:41 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
owszem, poszłam.
(tak, i przy okazji sprawdziłam czy nie mam pasożyta w mózgu) |
2011-04-07, 18:43 | #39 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 542
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
I tak z ciekawości - co powiedział?
I jak szukaliście pasożyta? Latarką przez ucho i nos? :P |
2011-04-07, 18:51 | #40 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
w tym temacie panowała w mojej głowie totalna ciemnota i naprawdę nie wiedziałam, jak to działa. ---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ---------- Cytat:
a jak inaczej można szukać?! pani doktor go znalazła i dała mi na pamiątkę |
||
2011-04-07, 18:56 | #41 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Przecież Poisongirl wyraźnie prosiła o radę do jakiego lekarza ma się udać, a nie że oczekuje postawienia diagnozy przez osoby, które nie są lekarzami przez internet. Dziewczyny, które miały podobne objawy, jak ona poradziły, gdzie ma się udać. Nie rozumiem, co w tym złego??? Ja też, gdybym nie rozmawiała z koleżankami, które mają problemy z tarczycą, nie wpadłabym na to, żeby udać się do endokrynologa, bo po prostu myślałam, że jestem przemęczona i jakoś chronicznie zmęczona, a nie jestem hipochondryczką, która dopatruje się chorób tam, gdzie ich nie ma. Również nauczona doświadczeniem i ignorancją lekarzy wiem, że jeżeli sama nie zrobiłabym tych badań, to guzik bym miała i pewnie po roku starań o dziecko bez wyniku albo po poronieniu (bo przy tarczycy niestety tak się często kończy) trafiłabym z mężem zrozpaczona do Invicty. Chyba lepiej, że trafiłam tam wcześniej i mam zdrowe dziecko. Nikt nie stawia diagnozy, tylko udziela odpowiedzi na pytanie Autorki wątku - jeszcze raz powtórzę tytuł wątku - do jakiego lekarza ma się udać. Poisongirl,wklej nam fotę swojego pasożyta na forum, to sobie chociaż pooglądamy
Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-04-07 o 18:59 |
2011-04-07, 19:06 | #42 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
Cytat:
takie objawy u każdego mogą być objawem innej choroby. Dlatego uważam, że takie radzenie jest bezsesu. A to, czy trafi się na dobrego czy złego lekarza to już zupełnie inna dyskusja. |
||
2011-04-07, 19:18 | #43 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
To że ileś tam osób ma sińce pod oczami, nie znaczy że wszyscy chorują na to samo. Odsyłanie do lekarza jest najrozsądniejszym i najbezpieczniejszym wyjściem. Bez zbędnego wywlekania swoich własnych dolegliwości. |
||||
2011-04-07, 19:45 | #44 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
Dobrego lekarza nie tak łatwo wprowadzić w błąd, a przynajmniej nie powinno być. A zrobiłyśmy dokładnie to, co napisałaś - odesłałyśmy Autorkę do lekarza. Zresztą chyba nie oczekiwała od nas niczego innego, sądząc po tytule wątku i treści postu. Ale chyba trafiła na jakiegoś kumatego lekarza, bo jednak zlecił TSH. Ja nie miałam tyle szczęścia, więc musiałam sama o siebie zadbać (i o moje dziecko przy okazji). Rozumiałabym oburzenie, gdyby "bezpłatna wizażowa służba zdrowia" doradzała udanie się do znachora pod lasem, ale skoro wyraźnie doradzamy udanie się do lekarza, to kompletnie nie rozumiem, o co chodzi. Dziewczyny wyraźnie piszą - idź do lekarza rodzinnego albo endokrynologa, co w tym złego??? Pozwoliłam sobie na bardziej rozszerzony post, żeby uświadomić tylko, że niektórzy lekarze mają w d...., co Ci jest i trzeba szukać takiego, który jest po prostu dobry, a nie olewający pacjenta sikiem prostym. Ponieważ leczę się w Invikcie, gdzie są naprawdę dobrzy specjaliści (takie jest moje zdanie w każdym razie), pozwoliłam sobie napisać, co mówiły mi moje panie doktor na temat niedoczynności tarczycy u kobiet w ciąży. Na forach o niepłodności jest cała masa tego typu wątków - kto, gdzie, na co się leczy i z jakimi wynikami - dziewczyny wzajemnie się wspierają i WYMIENIAJĄ DOŚWIADCZENIAMI - nie mylić z diagnozowaniem i leczeniem przez internet. Żadnego regulaminu to nigdy nie łamało i do głowy by mi nie przyszło, że ktoś sugestię, żeby udać się do lekarza może potraktować jako "leczenie i diagnozowanie". Na Wizażu jest połowa wątków, gdzie Wizażanki sugerują wizytę u psychologa (rozumiem, że to "diagnozowanie") albo rozmowę z partnerem (to pewnie podchodzi już pod "leczenie"). Rozumiem, że należy zakazać regulaminem... Kompletnie nie rozumiem tego "oceniania" wątku Autorki - Autorka nie jest niedorozwinięta i chyba potrafi sama ocenić, które wskazówki dziewczyn Jej się przydadzą, a które uważa za bezużyteczne. Do lekarza poszła. O co w ogóle chodzi. Naprawdę nie rozumiem tej nagonki. Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-04-07 o 19:50 |
|
2011-04-07, 22:50 | #45 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
SzmaragdowyKotek, cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy potrfią czytać ze zrozumieniem i którzy nie szukają byle powodu, żeby się do kogoś przypieprzyć i udowodnić swoją wyższość.
Cytat:
a czy ja pytałam czy mam iść na spacer, czy do lekarza? przeczytaj tytuł wątku. Cytat:
Cytat:
|
|||
2011-04-07, 23:05 | #46 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Poisongirl, chciałam tylko pomóc, jeżeli okaże się, że to rzeczywiście tarczyca, to jeżeli masz jakieś pytania, to chętnie Ci odpowiem, jeżeli tylko będę wiedziała. Pamiętam, jak to było u mnie i jak bardzo się denerwowałam swoimi wynikami - czytałam dużo na ten temat i pytałam lekarzy, bo ja lubię wiedzieć dlaczego np. taka a nie inna dawka i wypytywałam wszystkie koleżanki I zwróć uwagę na to, że nawet jak będziesz miała TSH teoretycznie w normie, to już możesz mieć niedoczynność, więc nie bagatelizuj tego i wynik koniecznie skonsultuj z dobrym endokrynologiem, no i pamiętaj o tarczycy, jak będziesz planować dziecko. Ale nie przesądzajmy, bo może to wcale nie tarczyca i nie ma sensu nakręcać się na zapas W każdym razie napisz koniecznie, jak już będziesz po wszystkich badaniach Pozdrawiam Cię cieplutko
|
2011-04-08, 00:40 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
|
|
2011-04-08, 05:41 | #48 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
Tabletki na wzmocnienie contra tarczyca, czyli... lekarz contra wizazanki. I teraz to już nie wiadomo, czy nie lepiej jednak żeby tę tarczycę miała w łeb, bo przynajmniej czyjaś racja będzie na wierzchu. W obu przypadkach zdrowia życzę. Jeżeli chodzi o regulamin, niespecjalnie zależy mi na tym, żebyś podzielała w tej kwestii moje zdanie. A polemizować nie będę, bo zwyczajnie nie ma to sensu. Ty nie przekonasz mnie, ja nie mam aspiracji żeby przekonywać Ciebie. Cytat:
Cytat:
Czasem warto także wzrok kontrolować. Najtrudniej dostrzega się to, co najbardziej oczywiste. No ale łatwiej z nosem przed kompem niż raniutko w kolejce do rejestracji... Edytowane przez cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 Czas edycji: 2011-04-08 o 05:49 |
|||
2011-04-08, 12:27 | #49 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
Fubizka, ale ja miałam ok. 4,0 (różnie, raz 3,9 innym razem 4,1 czy 4,2 a to już jest nawet poza granicą normy) a nie 2,8, a to ogromna różnica!- to po pierwsze. Po drugie wyraźnie zaznaczyłam, że moja endokrynolog kazała obniżać współczynniki, bo PLANOWAŁAM CIĄŻĘ. I wyraźnie też napisałam, że mówiła mi, że jak ktoś nie planuje ciąży, to może mieć znacznie wyższą wartość - w tym przypadku decyduje subiektywne odczucie pacjentki. Jeżeli w przyszłości planujesz ciążę, to jak będziesz na kontroli zapytaj jakie powinny być wartości TSH i fT4 w ciąży, bo z tego, co mówiła mi moja, to dwie zupełnie różne sprawy. Zwłaszcza, że moja tarczyca wygenerowała kosmiczną wartość prolaktyny (miałam kilkaset razy przekroczoną normę) - po obniżeniu TSH prolaktyna natychmiast spadła. Oczywiście nie zawsze jest tak prosto, ale u mnie była podwyższona tylko od tarczycy, więc jak miałam ustawioną tarczycę, to prolaktyna od razu spadła i zaszłam w ciążę Backie, ja nie zamierzam nikogo przekonywać. Po prostu uważam, że jeżeli ktoś potrzebuje pomocy, a ja mogę dziewczynie napisać coś, co może jej pomoże (a może nie), to robię to. Nikt nie neguje tego, że ma iść do lekarza, co zresztą zrobiła. Po prostu nie rozumiem po co zabierają w wątku głos osoby, które kompletnie nie chcą pomóc i podważają absolutnie wszystko, co napisze ktoś inny - od pytania Autorki począwszy do każdego postu z każdą radą, jaką otrzymuje. No jasne - jest wątek, każdy może się wypisać, tylko czy o to chodzi, żeby być na "nie" ze wszystkim? Powstał wielki offtop nic nie wnoszący do sprawy. Ja nie jestem nudzącą się nastolatką siedzącą przed kompem i wymyślającą dla zabawy niestworzone historie o tarczycy. Po prostu sama pamiętam ile wysiłku i nerwów kosztowało mnie odnalezienie przyczyny mojego złego samopoczucia, bo niestety na lekarza rodzinnego trafiłam takiego, że szkoda słów. Gdybym nie poszła sama do ginekologa i endokrynologa, to jak już mówiłam, pewnie by się skończyło również na wizycie w Invikcie, tylko rok później albo doszłoby do nieszczęścia w ciąży, gdybym jakimś cudem w nią zaszła. Badania nie są drogie, a lepiej sprawdzić, co też Autorka robi, zwłaszcza że zalecił to lekarz, za co mu chwała. Jeżeli Autorka skorzysta z moich doświadczeń, to super - napisałam to, co napisałam dla Niej, a nie dla osób, które będą polemizować z moim lekarzem, który prowadził mi ciążę, kiedy same nawet jak widać nie wiedzą, że kobieta w ciąży (i planująca ciążę) powinna mieć określone współczynniki TSH i fT4. Jeszcze raz podkreślam - opisałam wyłącznie swoją własną sytuację i jeżeli Poisongirl to pomoże, to super. Napisałam to dla Poisongirl i nikt inny nawet nie musi czytać tego, co napisałam. Nie rozumiem, po co zabierają w wątku głos osoby, które negują go w całości. Jak już mówiłam, nie zamierzam nikogo przekonywać, Ty również nie, więc po co robić z tego offtop? Przecież wątek założyła Poisongirl i to Jej powinien on służyć. Sama oceni, czy jakakolwiek rada zamieszczona na wątku przyda się do czegoś, czy nie. Na dowód kompletnej ignorancji lekarza pierwszego kontaktu pozwolę sobie zacytować najnowszy wątek na temat tarczycy, który założyła Czarna091 https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=521470 "Witam. Mam 20 lat. Jakieś pół roku temu postanowiłam zrobić se badania tsh i wyszło mi 2,66. Lekasz rodzinny twierdził ze to norma. Jednak po pół roku poszłąm z tymi wynikami do endokrynologa. Endykrynolog twierdzi że to granica niedoczynności i mam zrobić obecne badania tsh i usg i że jeżeli wyniki będą takie same to bede się leczyc". Wytłuszczenie moje, komentarza to chyba nie wymaga. To tak odnośnie "nieomylności" lekarzy rodzinnych, dlatego ja uważam, że w celu interpretacji jakichkolwiek badań tarczycy należy pójść do specjalisty, czyli endokrynologa/tyreologa od razu, bo lekarz rodzinny nie jest specjalistą od tarczycy. I uważam, że warto odżałować tych kilkadziesiąt złotych na wizytę u dobrego endokrynologa, jeżeli, jak pisała Autorka - ma taką możliwość, niż czekać rok czy półtora na NFZ, bo po prostu się wykończy. Doskonale wiem, co to znaczy spać po 14 godzin na dobę i wstawać niewyspaną czy siedzieć w polarze przy 26 stopniach na dworze albo mieć ciągłe kołatanie serca, rozdwojone paznokcie i wściekły trądzik, kiedy nigdy się nie miało większych kłopotów z cerą czy wypluwać płuca przy wchodzeniu na pierwsze piętro. Nikt tu niczego w tym wątku nie leczy ani nie diagnozuje - po prostu moim zdaniem, jeżeli Autorka robi badania tarczycy, to wynik jaki by nie był, powinien być interpretowany przez endokrynologa, a nie przez lekarza rodzinnego . Tylko tyle chciałam powiedzieć. I oczywiście, to nie musi być tarczyca, to może być "pierdyliard" innych dolegliwości, ale niech to oceni specjalista, a nie lekarz rodzinny. Takie było pytanie Autorki - do jakiego lekarza ma się udać - i taka była odpowiedź na Jej pytanie - do lekarza specjalisty. To tylko moje zdanie wynikające z mojego doświadczenia i wyraźnie to podkreślałam wiele razy. Nie wydaje mi się, żebym ani ja, ani inne Wizażanki, które odpowiedziały na pytanie Autorki mogły swoimi postami w jakikolwiek sposób zaszkodzić Poisongirl, więc nie rozumiem po co dyskusje o regulaminach itp. Nie namawiamy Autorki do samobójstwa. Zasugerowanie wizyty u endokrynologa chyba nie łamie żadnych zasad. Jeszcze raz powtórzę, ze chodziło mi wyłącznie o to, żeby WYNIKI OCENIAŁ SPECJALISTA, a nie lekarz rodzinny, bo nie ma on specjalizacji z endokrynologii (no chyba, że ma, ale wtedy traktuję go jako endokrynologa, czyli specjalistę). I nie zawsze tak to działa, że idziemy najpierw do ogólnego, a potem dostajemy skierowanie, bo jak mamy guzek w piersi, to od razu maszerujemy do onkologa bez żadnego skierowania, a jak podejrzewamy, że mamy grzybicę paznokci, to z ulicy idziemy do dermatologa na badanie mykologiczne i żaden lekarz ogólny nie jest nam do niczego potrzebny. Dotyczy to równiez innych specjalizacji. I jasne, że jest wielu świetnych lekarzy ogólnych, którzy sami wyślą od razu do endokrynologa i wielu beznadziejnych endokrynologów. Ja po prostu uważam, że trzeba iść od razu z wynikami do DOBREGO specjalisty. Amen I mam nadzieję, że nikomu poza Poisongirl nie będzie się chciało tego wszystkiego czytać Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-04-08 o 15:37 |
|
2011-04-08, 16:40 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Co do tego specjalisty, to wszystko fajnie, tylko specjalistów jest całe mnóstwo, a problem może nie być endokrynologiczny, dlatego najpierw idzie się do lekarza pierwszego kontaktu (sama nazwa coś sugeruje).
|
2011-04-08, 19:39 | #51 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
No jasne, więc poszła do lekarza pierwszego kontaktu, zlecił badanie tarczycy, więc z WYNIKIEM BADAŃ zleconych przez lekarza ogólnego nie zaszkodzi się przejść do endokrynologa, moim zdaniem oczywiście ja osobiście bym nie zaryzykowała tego, żeby wyniki tarczycy oceniał mi lekarz ogólny - vide cytowany przeze mnie wyżej post Czarnej091. Nota bene - jeżeli mamy problem, jak podejrzewamy (bo przecież lekarzami nie jesteśmy) natury ginekologicznej, to idziemy prosto do ginekologa, a nie do lekarza ogólnego, prawda? Myślę, że każdy ma swój rozum i każdy sam odpowiada za swoje zdrowie, jednym wystarczy interpretacja jednego lekarza i to ogólnego, inny będzie wolał skonsultować wyniki ze specjalistą. Ja jestem za drugą opcją, zwłaszcza w przypadku kobiety, która może kiedyś będzie chciała zajść w ciążę i urodzić bez komplikacji dziecko, ale to tylko moje zdanie. Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-04-08 o 19:44 |
|
2011-04-08, 23:02 | #52 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 542
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
To w zasadzie po co są lekarze rodzinni, skoro ze wszystkim powinno się do specjalisty? Tylko po to, żeby badania zlecać? 11 lat nauki?
|
2011-04-09, 00:51 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
Ale poza tym to się z Tobą zgadzam. |
|
2011-04-09, 17:21 | #54 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
Fubizka, Aptrp, ja też się z Wami zgadzam ogólnie, że tak powiem Bo tak rzeczywiście to wszystko powinno wyglądać. Ale w praktyce niestety, lekarze rodzinni po prostu bagatelizują wyniki tarczycowe. Dopóki nie masz wyniku wyrzuconego przez komputer jako ewidentnie nieprawidłowy, to wielu z nich uważa, że wszystko jest dobrze, a przy tarczycy niestety nie jest tak. Ja sama, jak wspominałam, jak zobaczyłam wynik równy z górnym zakresem normy, to się ucieszyłam, że wszystko jest w porządku, dopiero kumata pielęgniarka zapisała mnie od razu do endokrynologa, zwłaszcza, kiedy powiedziałam jej, że te badania robię, bo planuję ciążę. Powiedziała mi, że jej zdaniem to niedoczynność i radziłaby mi iść do specjalisty. Jestem jej za to bardzo wdzięczna. Lekarz ogólny zapytał tylko, czy u mnie w rodzinie były przypadki niedoczynności, a jak powiedziałam, ze nie, to w ogóle nie interesowała go moja tarczyca. Kilka moich koleżanek (kilka!! nie jedna!!) miały dokładnie taką samą sytuację jak Czarna091 - lekarz ogólny stwierdził, że wszysto jest w porządku, a jak poszły do endokrynologa, to okazało się, że mają niedoczynność i leczą się. Fubizka, zobacz, masz wynik TSH 2,8 i leczysz się na niedoczynność, prawda? A norma jest przecież do 4,0. Kobiety planujące ciążę i w ciąży muszą mieć TSH jeszcze obniżone... Jak widać nie każdemu wystarcza 11lat nauki, żeby nie popełniać kardynalnych błędów, niestety... I niestety są to przypadki bardzo częste, dlatego z doświadczenia swojego i moich znajomych ja bym raczej doradzała, żeby wyniki tarczycy interpretował endokrynolog. A z ogólnym założeniem, dziewczyny, że wszystko powinno świetnie funkcjonować, że jak z jakimś problemem idziemy do lekarza ogólnego, który nas kieruje do specjalisty, to jak najbardziej się zgadzam. Ech... żeby to jeszcze dobrze funkcjonowało w przypadku tarczycy... Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-04-09 o 17:24 |
|
2011-04-09, 18:24 | #55 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 542
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
To, że Ty tak miałaś, nie znaczy, że wszyscy lekarze są niekumaci. A trafienie na "kumatą" pielęgniarkę, to już chyba naprawdę wyczyn...
|
2011-04-09, 19:45 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
|
2011-04-09, 20:01 | #57 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
No właśnie nie tylko ja tak miałam, bo kilka moich koleżanek też. Ogólnie zauważyłyśmy tendencję do bagatelizowania objawów tarczycowych przez lekarzy pierwszego kontaktu. A z pielęgniarką to udało mi się, fakt, bardzo się z tego cieszę. Fubizka, ja pisałam, że leczysz się w sensie, że jesteś pod stałą kontrolą specjalistów z Invikty, jak napisałaś, nie w sensie, że zbijasz hormony. Nawet gdybyś nie była pod opieką endokrynologa, tylko tamtejszego ginekologa, to chyba by było w porządku W końcu cała klinika zajmuje się leczeniem niepłodności, więc tam wszyscy są wyczuleni na problemy z tarczycą. Jeżeli Ty dobrze się czujesz i specjalista stwierdził, że nie jest Ci to potrzebne, to ja przecież tego nie kwestionuję. Chodzi mi o to, że są osoby z takim wynikiem jak Twój i czują się bardzo źle i wtedy te wartości się koryguje lekami. Dopóki nie zachodzisz w ciążę, możesz sobie mieć taki wynik, z jakim Twoje samopoczucie jest w porządku - tak mi tłumaczyła moja pani doktor. To jest, z tego, co się dowiedziałam, taka cecha osobnicza - możesz mieć TSH 2,8 i umierać, a możesz mieć 6 i więcej i nawet o tym nie wiedzieć. Ja np. jak tylko TSH mi dosłownie odrobinę wrośnie natychmiast zaczynam tyć, dostaję wyprysków i strasznie przetłuszcza mi się skóra. To jest kompletnie nie do opanowania. Wystarczy, że zjadę do swojej wartości i jest wszystko dobrze. Jestem lepsza, niż badania często chodzę szybciej, niż mam zlecone, bo sama czuję, że mi wartość skacze i trzeba podnieśc dawkę i zawsze się potwierdza a moja tarczyca niestety ostatnio ostro szalała i co miesiąc miałam zmienianą dawkę Na wątku Czarnej091, który cytowałam wyżej jest post studentki medycyny, która też ma niedoczynność, a endokrynolog obniżył jej TSH do wartości 1 (z wartości chyba 6,9), to tak jak u mnie - też do 1 i niżej, więc jak widać, każdy organizm ma inne wymagania Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-04-09 o 20:27 |
|
2011-04-09, 21:54 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Ja nie powiem, żebym czuła się jakoś wyjątkowo super, ale mam też inne choroby towarzyszące, więc nie wiadomo czego to jest wina. Też miałam objawy typowo tarczycowe, wynik 2,8, a okazało się, że objawy są spowodowane zupełnie czym innym. Więc w moim przypadku leczenie tarczycy i obniżanie wartości np do 1 i tak by nie usunęło moich objawów. Nie wszystko jest takie proste.
|
2011-04-09, 22:34 | #59 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Cytat:
No właśnie, niestety to wszystko jest strasznie skomplikowane, dlatego myślę, że tym bardziej warto być pod opieką specjalisty... A jeżeli mogę zapytać, co powodowało u Ciebie te objawy, o których pisałaś? (Oczywiście rozumiem, jeżeli nie chcesz na to pytanie odpowiadać) Bo u mnie tarczyca jeszcze wygenerowała jakąś gigantyczną prolaktynę, bardzo się tym martwiłam przed ciążą, bo jak wiadomo, wysoka prolaktyna=brak ciąży, ale na szczęście to nie było nic z przysadką, tylko od samej tarczycy, więc Euthyrox pomógł, ale i tak w ciążę na wszelki wypadek zachodziłam na Dostinexie... Tzn. to, że prolaktyna była od tarczycy to wiem tak naprawdę dopiero teraz, bo jak przy TSH w okolicach 1 robię badania, to jak robiłam prolaktynę, żeby sprawdzić, jak sprawa wygląda przed drugą ciążą, to wszystko jest w porządku. Prolaktyna w normie. Tylko tarczyca dalej szaleje Przepraszam, że tak Cię wypytuję, ale w tej chwili mam niby ustawioną tarczycę, ale czuję się nie tak dobrze, jak przed pierwszą ciążą i troszkę mnie to martwi... Zawsze warto porozmawiać z kimś, kto też jest pod kontrolą endokrynologa, bo można coś podsunąć swojemu lekarzowi... ja, żeby zbadać swoją tarczycę, to z objawami takimi, jakie miały moje koleżanki leczące tarczycę, udałam się do swojej ginekolog i endokrynologa po tej nieudanej wycieczce do lekarza rodzinnego. Dlatego może jest jeszcze jakaś inna przyczyna mojego trochę gorszego samopoczucia...chciałabym to sprawdzić. Poprzednio też miałam przeczucia, że nie wszystko jest w porządku i niestety badania to potwierdziły... Z góry bardzo Ci dziękuję. Po takich doświadczeniach, jakie nabyłam przed pierwszą ciążą, człowiek szykuje się do drugiej ciąży, jak do wojny Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2011-04-09 o 23:04 |
|
2011-04-09, 22:58 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: do jakiego lekarza się zgłosić.
Ja też mam problem z prolaktyną, ale jestem teraz na praktycznie szczątkowej dawce dostinexu i wyniki są ok, więc zmierzam ku wyleczeniu. Złe samopoczucie, duża senność i zmęczenie były skutkiem ubocznym leku, który stosowałam przewlekle i wyszło to w zwykłej morfologii. A co do prolaktyny to sama ciąża mogła Ci ją ustawić, tak samo jak zmienić samopoczucie przy tych samych wynikach tarczycy.
|
Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:40.