Co zrobić z prześladowczynią?

[Pikachusun]

Hej wszystkim i miłego dnia ! Proszę o rady w pewnej sprawie. Nie wiem co mam z tym zrobić i nie daje mi to spokoju.

Ponad rok temu urzekła mnie pewna gra mmo, w której spędzałam całe dnie. Na samym początku mojej przygody, poznałam dziewczynę. Wydawała się super materiałem na przyjaciółkę, a okazała bardzo dziwna i.. walnięta (?).
Na tym początku momentalnie złapałyśmy dobry kontakt. Pisałyśmy i rozmawiałyśmy całymi dniami.
Czułam się wtedy samotna i w sumie to nigdy nie miałam takiej prawdziwej przyjaciółki, więc głupia ja - zaczęłam się jej zwierzać. Oczywiście z vice wersą,
Szybko się jednak okazało, że nie jest tak kolorowo jak myślałam.
Ona miała jakieś stany depresyjne, wszystko widziała w czarnych kolorach i wychodziła z założenia, że chce umrzeć, a jej życie nie ma sensu. Po czym wpadała w euforię, ale kiedy ktoś z jej otoczenia, również miał dobry humor to swoimi smętami specjalnie go dołowała. Oprócz tego była bardzo sarkastyczna i obgadywała wszystkich - mnie też. W między czasie stworzyliśmy taką paczkę kilkudziesięciu ludzi z którymi codziennie grałyśmy i rozmawiałyśmy. Im więcej czasu mijało tym moja nie doszła przyjaciółka się rozkręcała. Na nic była dla niej pomoc, wsparcie czy moje zaangażowanie. Miała beznadziejne życie, relacje, zdrowie.
A dosłownie wszystko nie z jej winy.
Wampir energetyczny w czystej postaci.

W końcu sama zaczynałam być zdołowana, unikałam przebywania z nią - już nie mogłam wytrzymać tego narzekania.
Pokłóciłyśmy się strasznie i kontakt się urwał. Odetchnęłam z ulgą i zajęłam się własnym życiem. Chociaż muszę dodać, że tak łatwo nie poszło. Zaraz po tej kłótni zgnoiła mnie jak tylko mogła, wysłała wszystkim jakieś moje brzydkie zdjęcia które zrobiła na skype, przeciągnęła połowę naszych znajomych na swoją stronę i inne dziecinne zachowania tego typu. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale ja wcale w tą zabawę się nie wdałam. Olałam to i nie wyciągałam jej brudów i sekretów na światło internetu i naszych znajomych.

Minął już rok, a ona nie daje o sobie zapomnieć. Co jakiś czas dostaję od niej, lub od jej wysłannika jakąś obrazliwą wiadomość, czy komentarz. Stara się wyławiać jakiś moich znajomych z mojego konta i wypytuje o mnie. Lub przekonuje ich jaka ja nie jestem fałszywa, kłamliwa i Bóg wie co jeszcze..
Dowiedziałam się, że kiedy tylko kogoś lepiej poznaje to opowiada mu historię naszej "przyjazni". Oczywiście w swojej wersji, robiąc ze mnie okrutnego potwora, który wszystkich krzywdzi.
Nasyła na mnie jakiś swoich kolegów, którzy za zadanie mają wypytywanie mnie lub wyśmianie. Wspomina o mnie na swoim asku i gdzieś tam jeszcze (kolega mi pisał, nie wchodziłam tam). Wysyła moje zdjęcia i pokazuje jak ja je mocno przerobiłam w photoshopie. (tak przerabiałam i mówiłam/pokazywalam jej jak). Oczywiście ona przedstawia to w takim świetle, jakbym oszukiwała wszystkich i robiła tak z każdym zdjęciem, chociaż to nie jest prawda. Mam normalnie zdjęcia nawet bez make upu na instagramie - wtedy ona bawi się w detektywa photoshopa i szuka oznak przerobienia.
Normalnie nie ma miesiąca w którym nie byłoby próby jej ingerencji w moje życie. Powiem szczerze, że nie robiło na mnie to wrażenia.. Do czasu.
Ogólnie bardzo mi zależy na moim kanale na yt. Właśnie zabieram się do rozkręcenia go i nagrywania, i jestem przekonana, że ona po prostu coś odwali. Już teraz mam tylko kilka starych filmików to wysyłała je, jakimś swoim kolegom i kazała dawać łapki w dół.
Boje się, że nie dam rady i zniszczy mi mój start. Wiadomo na początku jest najtrudniej.
Sama się sobie dziwie, ale zaczęłam się tym martwić i przejmować..
Boje się, że zacznie specjalnie wyciągać jakieś moje sekrety (w sumie już tak robiła, tylko, że w wąskim gronie). Zacznie wysyłać moje zdjęcia, wraz z tymi przerobionymi i szukać na mnie hejterów.
Wysyłać jakieś screany naszych rozmów.. czy Bóg wie co jeszcze.
Jednak najbardziej się boje, że uderzy w mój najczulszy punkt. Czyli w to, że mam sporą nadwagę. Przez ten rok schudłam bardzo dużo, bo aż 14 kg, ale moja samoocena pod względem mojej wagi jest krucha. Ona doskonale o tym wie. Sama nie jest szczupła i waży więcej niż ja, ale w końcu to wariatka.

Nie wiem jak to rozwiązać, nie chce się bawić w jakieś internetowe wojny.. mam już 22 lata i w sumie ten rok to moja jedyna szansa na spróbowanie swoich sił na yt.
Poradzie mi coś proszę, co byście zrobiły na moim miejscu..?
No i czy wiecie może, dlaczego ona tak się zachowuje i to robi?
Czy to możliwe, że są tacy zawistni i wredni ludzie..?

[Limonka2738]

Napisane przez Pikachusun

Hej wszystkim i miłego dnia ! Proszę o rady w pewnej sprawie. Nie wiem co mam z tym zrobić i nie daje mi to spokoju.

Ponad rok temu urzekła mnie pewna gra mmo, w której spędzałam całe dnie. Na samym początku mojej przygody, poznałam dziewczynę. Wydawała się super materiałem na przyjaciółkę, a okazała bardzo dziwna i.. walnięta (?).
Na tym początku momentalnie złapałyśmy dobry kontakt. Pisałyśmy i rozmawiałyśmy całymi dniami.
Czułam się wtedy samotna i w sumie to nigdy nie miałam takiej prawdziwej przyjaciółki, więc głupia ja - zaczęłam się jej zwierzać. Oczywiście z vice wersą,
Szybko się jednak okazało, że nie jest tak kolorowo jak myślałam.
Ona miała jakieś stany depresyjne, wszystko widziała w czarnych kolorach i wychodziła z założenia, że chce umrzeć, a jej życie nie ma sensu. Po czym wpadała w euforię, ale kiedy ktoś z jej otoczenia, również miał dobry humor to swoimi smętami specjalnie go dołowała. Oprócz tego była bardzo sarkastyczna i obgadywała wszystkich - mnie też. W między czasie stworzyliśmy taką paczkę kilkudziesięciu ludzi z którymi codziennie grałyśmy i rozmawiałyśmy. Im więcej czasu mijało tym moja nie doszła przyjaciółka się rozkręcała. Na nic była dla niej pomoc, wsparcie czy moje zaangażowanie. Miała beznadziejne życie, relacje, zdrowie.
A dosłownie wszystko nie z jej winy.
Wampir energetyczny w czystej postaci.

W końcu sama zaczynałam być zdołowana, unikałam przebywania z nią - już nie mogłam wytrzymać tego narzekania.
Pokłóciłyśmy się strasznie i kontakt się urwał. Odetchnęłam z ulgą i zajęłam się własnym życiem. Chociaż muszę dodać, że tak łatwo nie poszło. Zaraz po tej kłótni zgnoiła mnie jak tylko mogła, wysłała wszystkim jakieś moje brzydkie zdjęcia które zrobiła na skype, przeciągnęła połowę naszych znajomych na swoją stronę i inne dziecinne zachowania tego typu. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale ja wcale w tą zabawę się nie wdałam. Olałam to i nie wyciągałam jej brudów i sekretów na światło internetu i naszych znajomych.

Minął już rok, a ona nie daje o sobie zapomnieć. Co jakiś czas dostaję od niej, lub od jej wysłannika jakąś obrazliwą wiadomość, czy komentarz. Stara się wyławiać jakiś moich znajomych z mojego konta i wypytuje o mnie. Lub przekonuje ich jaka ja nie jestem fałszywa, kłamliwa i Bóg wie co jeszcze..
Dowiedziałam się, że kiedy tylko kogoś lepiej poznaje to opowiada mu historię naszej "przyjazni". Oczywiście w swojej wersji, robiąc ze mnie okrutnego potwora, który wszystkich krzywdzi.
Nasyła na mnie jakiś swoich kolegów, którzy za zadanie mają wypytywanie mnie lub wyśmianie. Wspomina o mnie na swoim asku i gdzieś tam jeszcze (kolega mi pisał, nie wchodziłam tam). Wysyła moje zdjęcia i pokazuje jak ja je mocno przerobiłam w photoshopie. (tak przerabiałam i mówiłam/pokazywalam jej jak). Oczywiście ona przedstawia to w takim świetle, jakbym oszukiwała wszystkich i robiła tak z każdym zdjęciem, chociaż to nie jest prawda. Mam normalnie zdjęcia nawet bez make upu na instagramie - wtedy ona bawi się w detektywa photoshopa i szuka oznak przerobienia.
Normalnie nie ma miesiąca w którym nie byłoby próby jej ingerencji w moje życie. Powiem szczerze, że nie robiło na mnie to wrażenia.. Do czasu.
Ogólnie bardzo mi zależy na moim kanale na yt. Właśnie zabieram się do rozkręcenia go i nagrywania, i jestem przekonana, że ona po prostu coś odwali. Już teraz mam tylko kilka starych filmików to wysyłała je, jakimś swoim kolegom i kazała dawać łapki w dół.
Boje się, że nie dam rady i zniszczy mi mój start. Wiadomo na początku jest najtrudniej.
Sama się sobie dziwie, ale zaczęłam się tym martwić i przejmować..
Boje się, że zacznie specjalnie wyciągać jakieś moje sekrety (w sumie już tak robiła, tylko, że w wąskim gronie). Zacznie wysyłać moje zdjęcia, wraz z tymi przerobionymi i szukać na mnie hejterów.
Wysyłać jakieś screany naszych rozmów.. czy Bóg wie co jeszcze.
Jednak najbardziej się boje, że uderzy w mój najczulszy punkt. Czyli w to, że mam sporą nadwagę. Przez ten rok schudłam bardzo dużo, bo aż 14 kg, ale moja samoocena pod względem mojej wagi jest krucha. Ona doskonale o tym wie. Sama nie jest szczupła i waży więcej niż ja, ale w końcu to wariatka.

Nie wiem jak to rozwiązać, nie chce się bawić w jakieś internetowe wojny.. mam już 22 lata i w sumie ten rok to moja jedyna szansa na spróbowanie swoich sił na yt.
Poradzie mi coś proszę, co byście zrobiły na moim miejscu..?
No i czy wiecie może, dlaczego ona tak się zachowuje i to robi?
Czy to możliwe, że są tacy zawistni i wredni ludzie..?

Olać. Jak chcesz być rozpoznawana w Internecie, to gorsze rzeczy o sobie przeczytasz. A takie zdjęcia to mógłby sfabrykować każdy, jeszcze zobaczysz, że pojawią się nieprawdziwe.

Schudłaś 14kg, pochwal się zdjęciami przed/po, opublikuj filmik jak to zrobiłaś, że chcesz schudnąć więcej, a haters gonna hate.

[meski_punkt]

Jak założysz ten kanał, to podeślij na wizazie link, czy w tym wątku czy na privie, chętnie zasubskrybuje (tak się to mówi?) i będę sledził. Jaki jest sens tracić czas na myślenie o takiej fałszywej osobie? Rób swoje, a tą dziewczynę olej. Uwierz mi, że takim dystansem do jej "wybryków" powodujesz maksymalne wkur@#enie u niej.

[kennedy]

Usun ja z fejsa po pierwsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Antoiineette]

Strasznie dziecinna dziewczyna. Nie wiedziałam, że można być na tyle dziecinnym w wieku ponad dwudziestu lat (zakładam, że owa dziewczyna jest w podobnym wieku do Ciebie), by kończyć znajomość z takim "przytupem". Olać- to ją najbardziej wkurzy. I uwierz- z czasem jej się znudzi. Tylko musi widzieć kompletny brak reakcji z Twojej strony
A tak btw- jak podkreślasz pod koniec posta- masz już 22 lata- może to dobry czas, by zacząć przywiązywać większą wagę do życia realnego, a nie martwić się hejtem w internetach?
Pozdrawiam i życzę, by ta wariatka się odczepiła.

[201803090921]

Jakbyś pisała o mojej dawnej znajomej (nawet sytuacja podobna), tle, że ona obecnie jest bliżej 40-stki niż 30-stki.
W każdym razie poradziłam sobie z babą w ten sposób, że poblokowałam gdzie się da, a w międzyczasie wymiksowałam się też ze wspólnego, wirtualnego towarzystwa, także choćby chciała, to nie ma punktu zaczepienia. Od tamtej pory mam spokój.

[Martuuushka]

Warto się odciąć od tej grupy i dziewczyny. Nie ma sensu tracić na to czasu.
Jeżeli założysz już swój kanał, to z pewnością spotkasz się z hejtem, a internet jest bezlitosny. Także bez sensu przejmować się tą jedną dziewczyną rób swoje. Ona zobaczy, że nie rusza Ciebie jej zachowanie i w końcu odpuści. Znudzi jej się albo znajdzie sobie jakąś inną "przyjaciółkę".

Głowa do góry i ciśnij przed siebie!

Sporo jest osób z nadwagą. Ważne, że coś z tym robisz i możesz się tym śmiało chwalić.

[arno22]

Zlikwiduj konto, zmień znajomych i staranniej wybieraj materiały do zamieszczania na koncie, twoja znajoma wygląda na bardzo pamiętliwą i mściwą osóbkę i samo olewanie niewiele ci da.

[martynka89]

Autorko olej to dziewcze. Jeszcze nie raz bedzie probowala Ci zycie uprzykrzyc, ale jak zauwazy, ze to Ciebie rusza, to bedzie tylko gorzej.

Mialam do czynienia z taka osoba. Najpierw udawala przyjaciolke, pozniej jej odbilo. Zaczela wypisywac do mnie wulgarne wiadomosci a gdy zauwazyla, ze nie mam zamiaru bawic sie w jej gierki i nie odpisuje,to zaczela wypisywac do moich znajomych. Coz, kilkoro sie na mnie obrazilo, bo wypisywala do nich niestworzone rzeczy, ale widac ile byli warci skoro uwierzyli obcej osobie. Nawet mi nie zal tych znajomosci. Ta laska odwalala takie numery przez ponad dwa lata, teraz jest spokoj, ale mysle, ze jeszcze nie raz bedzie chciala mnie skompromitowac bo ma jakas obsesje na moim punkcie.

[Pikachusun]

Dziewczyny dzięki za rady!
Macie racje, gorszy hejt mnie czeka nie ma co się przejmować.
Oleje ją i tyle. W sumie nie na próżno się mówi, że najgorsza kara to obojętność.
Jeszcze raz dziękuje, jesteście wspaniałe !

[Pikachusun]

Hej.. proszę o rady, bo zaczynam się podłamywać..
Moim marzeniem od zawsze było prowadzenie kanału na yt i pracowanie w ten sposób. Wystartowałam prawie dwa miesiące temu. Wszystko byłoby super, gdyby nie moi byli fałszywi przyjaciele..
Poznałam ich w internecie kilka lat temu. Były spotkania, noce zwierzeń i tak dalej. Spędzaliśmy razem całe wakacje. Potem się pokłóciliśmy i ja zostałam tą czarną owcą w paczce. Moim kosztem oni się bardziej ze sobą zżyli. No i mimo tego, że minęło już półtora roku, oni nie dają mi o sobie zapomnieć. Konkretnie to 4 osoby, które w całe nękanie mnie zaangażowały kolejnych około 8.
To jest tak, że ja wcale nie chce ich uwagi czy "przyjaźni". Wręcz przeciwnie zaczęłam żyć swoim życiem i mam ich gdzieś. Co po prostu doprowadza ich do szału. Od czasu kiedy się pokłóciliśmy cały czas mi o sobie przypominają. Co jakiś czas dostaje anonimową wiadomość, jakiś komentarz, sms czy telefon. Średnio dwa razy w miesiącu. Kiedy coś mi wychodzi (oprócz tego prowadzę instagrama którego oni śledzą), i dodam na tego instagrama jakieś pozytywne zdjęcie, czy czymś się pochwalę to te ataki się natężają.
Normalnie te wiadomości nie robiły na mnie wrażenia. Ale kiedy atakują mój kanał to po prostu bardzo się przejmuje.
Pod każdym filmikiem dają mi łapki w dół, zgłaszają filmiki, dają negatywne komentarze.. Co gorsze angażują w to inne osoby, swoich znajomych czy partnerów. W ten sposób tworzy się wzajemne kółeczko mojej nienawiści.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w tych komentarzach zdradzają jakieś moje sekrety i tajemnice, o których kiedyś im opowiedziałam. Wysyłają moje kompromitujące zdjęcia. (np jakieś, na których akurat jadłam albo brzydko wyszłam).
Najbardziej jednak szydzą z mojej nadwagi.
Powiem szczerze, że nie wiem jak mam na to reagować. Na pewno nie chce się poddać ! Bo o to właśnie im chodzi, wydaje mi się, że życzą mi jak najgorzej.
Czasami mam ochotę za ich sprawą po prostu usunąć kanał i przestać udzielać się w necie.. Czuje się trochę z tym sama.
Do tej pory nie bawiłam się w tę dziecinadę, tylko ignorowałam, ale zastanawiam się, czy po prostu nie usuwać i blokować?
Spotkaliście się kiedyś z czymś podobnym? Co byście zrobili na moim miejscu?
Dodam tylko, że to "dorośli" ludzie. Mają po 20-26 lat.

[SteveS]

Ja bym zwyczajnie blokowała.

[Hultaj]

nie przejmuj się, trzeba być naprawdę debilem żeby odgrywać takie akcje, rozumiałabym jeszcze jakbyście mieli po 14 lat.

pewnie, że blokuj i usuwaj, bez komentarza, w ogóle się nie szczyp.

a nie możesz zrobić tak, że np. zawiesić kanał/insta na 2 miesiące, w międzyczasie przygotowywać materiały i za 2-3 miesiące zalożyć nowe konto na yt i instagramie?

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

z nadwagą też możesz dać sobie rade, zmien sposób odżywiania i zacznij jeździć na rolkach, bardzo dużo to może pomóc.

[Adrianna_8]

Ja bym ignorowała i blokowała. Nie przejmuj się aż tak, nie usuwaj kont, ani nie zawieszaj. Inni normalni ludzie (widzowie) na pewno wiedzą, że to hejt i również olewają. W końcu im się znudzi, ale nie pokazuj, że Cię to boli. Powodzenia!

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[TakaSamaInna]

Dlaczego zakładasz drugi wątek o tym samym?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1141321

[Pikachusun]

To nie jest dokładnie to samo. Tam opisałam głównie zachowanie byłej przyjaciółki czyli jednej osoby z tej grupy. Również dlatego, że przez dzisiejszy hejt od nich miałam chwilę zwątpienia, a tutaj zawsze mogę się kogoś poradzić.
Nie widzę w tym nic złego, pozdrawiam!

[isza89]

A nie mogłaś po prostu kontynuować w tamtym wątku?

[Pikachusun]

Napisane przez isza89

A nie mogłaś po prostu kontynuować w tamtym wątku?

Nie wiedziałam, że to taki wielki problem :p
Następnym razem tak zrobie.

[Anorectic]

Dzizas przecież hejterzy to teraz normalka na YouTube. Gdyby nie oni to YouTube nie zarabialby tyle z wyświetleń.



Olej to i rób swoje. Popatrz na Dissa (streamera League of Legends) - debil do kwadratu, nie ma za grosz kultury ale potrafi olać taki ocean hejtu jaki dostaje ze gdyby się tym przejmował jak Ty to by dawno leżał w grobie albo nawet w Hadesie.