:*:*:*Dla tych, które się doczekały... (z wątku zazdrośnic:D):*:*:*

[domi7ks]

Kochane zapraszam Was wszystkie zazdrośnice mam nadzieje że doczekacie się szybko wymarzonych zaręczynbo ja tu sama nie chce siedzieć

[chilanes]

tooo ja to jaaaa nooo w końcu będziemy miały gdzie plotkować

Jeszcze raz gratuluję serdecznie

[domi7ks]

o jak milutko, że jesteś dziękuję i również gratuluje Tobie jeszcze raz

to co, czekamy na reszte dziewczyn?

[chilanes]

oczywiście! Mam nadzieję, że szybko do nas dołączą
To teraz zacznie się już planowanie

Mnie czeka zapoznanie rodziców, prawdopodobnie wyjdzie to w Boże Narodzenie lub okolicach, chociaż niebardzo to widzę, a wręcz panicznie się boję ;/
Wasi się znają? Przeraża mnie to ;( Pomyślałam, że w związku z tym, że takich oświadczyn przy Rodzicach nie chcę i nie było (czego moja mama trochę żałuje i przykro jej, że Tż nie zapytał ich o zdanie i zgodę), to Rodzice Tż powinni z nim przyjechać do mojego domu. Ciekawe tylko, czy "Teściowie" zechcą się ruszyć i przyjechać, bo dzieli nas 150 km ;/

[domi7ks]

U mnie sie nie znają jeszcze. A miało dojść do spotkania już na wakacjach. Mojego Tż rodzice bardzo nalegali, żeby moi do nich przyszli i się w końcu zapoznali (nasze mieszkania są w odległości jakieś 5 min drogi) Było to w lipcu, czyli przed naszym wyjazdem do Anglii. Powiem szczerze, że moi rodzice jakoś za bardzo chętni nie byli, zreszta jeszcze różnie mogło być, ponieważ mieslismy przez 3 miesiące razem mieszkać, pracować. Więc była to próba dla nas, bo obawiałam sie tego wyjazdu. Więc do spotkania nie doszło. Myślę, że rodzice Tż będa nalegać, jak się tylko dowiedzą o zaręczynach (jutro mamy sie im pochwalić). Powiem szczerze, że raczej zaręczyn takich, że mój Tż przychodzi do moich rodziców nie planujemy

chilanes macie już date ślubu wogóle ustaloną???liste gości i te sprawy???

[kasia083]

W wątku dla zazdrośnic nie siedziałam (ale tylko dla tego, że na niego nie trafiłam), ale myślę, że mogę się przyłączyć

Też już sie nie mogłam doczekać swojego pierścionka, ale w końcu

Gratuluje wam dziewczyny, że i wy jesteście w tym gronie

U mnie nasze rodzinki się jeszcze nie znają. Datę ślubu to ustaliliśmy tylko tak mniej/więcej. Ale jeśli chodzi o plany, to my je już od jakiegoś czasu robiliśmy, ale na razie takie, przy których nie trzeba się z nikim umawiać, ani informować o czymś...
Dużo nie ruszyliśmy teraz z planami, myślę, że jeszcze mamy czas na ustalenie tych większych i ważniejszych rzeczy

[domi7ks]

Witam Kasia083 a jak długo byliście ze soba, zanim Tz Ci się oświadczył?

[chilanes]

Witam serdecznie kasia083 :kwiatek: Opowiadaj jak wyglądały zaręczyny i pochwal się pierścionkiem

Jako taką datę mamy ustaloną, tzn wybraliśmy 25 wrzesień 2010, ale chyba się ona na sierpień przesunie, o ile sale będą miały miejsce Jeżdżę teraz i oglądam sale. Przekrój widokowo-cenowy jest ogromny, do tego w niektórych jest już sporo miejsc na 2010 zajętych Na razie euforia miesza się z przerażeniem

Co do takich "oficjalnych zaręczyn przy Rodzicach", to my też tego nie chcemy Po prostu u nas kiedyś taka właśnie była tradycja, że kawaler szedł najpierw z bukietem dla mamy i flachą dla ojca i pytał, czy nie mają nic przeciw, by poślubił ich córkę No i mojej mamie takie zaręczyny się marzyły, bo moi bracia tak właśnie robili, że pierścionki zaręczynowe wręczane były przy Rodzicach obu strony
Mi wystarczy stresu związanego z organizacją takiego spotkania, bo to wiadomo... nie każdy każdemy musi podpasować, a wolałabym, by Rodzice i Teściowie się polubili

[gabriellao0]

Dominisia
gratuluję bardzo, z całego serduszka.
Pochwal się nie tylko kwiatami ale i pierścionkiem!
Czekamy na foto
i jeszcze raz gratulacje i miłych nerwowych (hi) przygotowań.

[chilanes]

gabriellao0 pierścionek pokazywała w wątku o zazdroszczących

[tancerka212]

hehe dziewczynki z tego co wiem to i ja raz moze napisałam w tym wątku no a na pewno wiedzialam o jego istnieniu pierscień noszę juz 3 miesiące eeehhhh ale ten czas leci
a jesli chodzi o spotkanie rodzicow to podpowiem wam jak to ładnie dyplomatycznie rozegrac ja tez nie chcialam zaręczyn przy rodzicach bo miala byc to chwila tylko nasza i tylko ja i z i nikt inny i tak tez sie stało ale po powrocie z wakacji, na których tż mi się oświadczył jeszcze tego samego dnia tż przyjechał do mojej mamy z bukietem kwiatów i szampanem i powiedział coś w rodzaju że skoro ja się juz zgodziłam zostac jego żoną to cos tam cos tam czy rodzice nie mają nic przeciwko i takie pierdółki wiadomo że nic nie mieli i sie śmiali jak tż to mówił ale było im bardzo miło że uczynił ten gest tym bardziej ze mama bardzo chciala aby tak ładnie to było.. no wiec był i wilk syty i owca cala ja mialam zareczyny tylko we dwoje a rodzice tez zostali potem troszkę włączeni i wszyscy zadowoleni u mnie to rodzice sami się dogadali ze się spotykają i my się juz po fakcie dokonanym dowiedzielismy hehe bo bylismy za granicą a w Polsce rodzice juz sami zadzialali dogadali się wszystkiego i juz za 2 dni mialam zaklepaną salę i orkiestre no i poznałam datę ślubu
dodam jeszcze że jeśli chcecie wesele w wakacje 2010 to musicie podzwonic bo moze się okazac że juz ostatnie wolne terminy zostały.. na mojej sali nie mam juz nic na wakacje.. ale nie bójcie się i nie przerażajcie bo najfajniejszy okres w zyciu nas czeka
buziaki narzeczone!! no i zapraszam oczywiscie do watku panny młode 2010

[kasia083]

To mnie trochę dziewczyny zaskoczyłyście, że na wesele w 2010 już trzeba zaklepywać salę, orkiestrę itd...

A my jeszcze nie mam konkretnej daty...

A zaręczyny opisałam już następnego dnia w tym miejscu:

Napisane przez kasia083

...
Wiedziałam, że zaręczyny będa dzisiaj, ale nie wiedziałam dokładnie kiedy, ani w jakim miejscu (bo miały być we Wrocławiu, ale z powodu pogody to nie wypaliło).
Mój TŻ do mnie przyjechał z samego rana, wypiliśmy kawe i wyciągnął mnie na sesję fotograficzną. Powiedział, że wziął aparat by uwiecznic nasza rocznicę i miał zamiar porobić trochę fotek w domu, ale skoro tak ładnie wyglądam (odstawiłam sie na max) to jest okazja by cos popstrykać w plenerze w zimowej aurze
Więc chodziliśmy we wszystkie fajne miejsca i robiliśmy zdj: byliśmy na murach obronnych, w parku, nad jeziorkiem, w lasku... ja podejrzewałam, że szuka jakiegoś miejsca na oświadczyny, ale w pewnym momencie to już zwątpiłam... na końcu poszliśmy na skały, które są obok mojego domu, są duże, piękne i widać z nich panoramę całego miasta. Mój TŻ wszedł na skałę "zakochanych" (dodam, że ma lęk wysokości i nigdy nie podchodził tak blizko urwiska i do tego nie wiedział, że akurat ta skała która wybrał jest skała zakochanych, bo nie mieszka w okolicy). Jak zobaczyłam, że tam wszedł wiedziałam juz co się święci. Zawołał mnie do siebie, spytał, czy to miejsce jest romantyczne (PYTANIE) a potem nagle klęknął na tej skale (mimo, że ma chore kolano) i spytał czy chciałabym zostać jego żoną
Ja ostatnio tyle się naczytałam i oglądałam zaręczyn, ale w tym momencie nie wiedziałam jak sie zachować Najpierw bez słowa złapałam za pierścionek ,ale szybko go odłożyłam, bo to on miał mi go włożyć, więc tylko wystawiłąm mu rękę, on nie wiedział co się dzieje, a ja nagle sobie przypomniałam, że przecież jeszcze się muszę zgodzić ale coś mi utknęło w gardle ale w końcu odpowiedziałam, że oczywiście, że chcę, a on mi nałożył pierścionek Potem się przytuliliśmy a ja sie rozpłakałam ze wzruszenia... Nawet nie sądziłam, że to wywoła we mnie aż takie emocje... Do tej pory co jakiś czas jeszcze lecą mi łzy jak o tym pomyślę...

Ten dzien opisałam tez tutaj:

Napisane przez kasia083

...

i w paru jeszcze innych miejscach

[daget]

Gratuluje wszystkim swiezo zareczonym i zazdroszcze... przezylabym to jeszcze raz . Ja juz 3 miesiace po slubie....

Napisane przez chilanes

Wasi się znają? Przeraża mnie to ;( Pomyślałam, że w związku z tym, że takich oświadczyn przy Rodzicach nie chcę i nie było (czego moja mama trochę żałuje i przykro jej, że Tż nie zapytał ich o zdanie i zgodę), to Rodzice Tż powinni z nim przyjechać do mojego domu. Ciekawe tylko, czy "Teściowie" zechcą się ruszyć i przyjechać, bo dzieli nas 150 km ;/

150 km to bulka z maslem... U nas bylo 420 km. Zareczylismy sie 18 sierpnia 2007r. a na 22 listopada zamowilismy msze narzeczenska na ktorej byli obecni rodzice mojej Milosci i wtedy bylo pierwsze spotkanie rodzicow. Przegadali ze soba caly weekend. A zeby podrozy bylo za dosc 4 maja 2008r. moi rodzice pojechali z kontrwizyta do nich. Bylo naprawde sympatycznie.

Czasami trzeba rodzicom podpowiedziec i po cichu we dwoje popchnac pewne sprawy. Trzymam kciuki za Was i wasze planowania. Niech sie spelnia wasze najpiekniejsze marzenia dotyczace TEGO DNIA. Ale pamietajcie o jednym nie zatraccie w tym wszystkim waszej milosci.

[domi7ks]

Napisane przez gabriellao0

Dominisia
gratuluję bardzo, z całego serduszka.
Pochwal się nie tylko kwiatami ale i pierścionkiem!
Czekamy na foto
i jeszcze raz gratulacje i miłych nerwowych (hi) przygotowań.

Dziękuję Gabimam nadzieje, że obejrzałaś mój pierscionek

Napisane przez daget

Gratuluje wszystkim swiezo zareczonym i zazdroszcze... przezylabym to jeszcze raz . Ja juz 3 miesiace po slubie....


150 km to bulka z maslem... U nas bylo 420 km. Zareczylismy sie 18 sierpnia 2007r. a na 22 listopada zamowilismy msze narzeczenska na ktorej byli obecni rodzice mojej Milosci i wtedy bylo pierwsze spotkanie rodzicow. Przegadali ze soba caly weekend. A zeby podrozy bylo za dosc 4 maja 2008r. moi rodzice pojechali z kontrwizyta do nich. Bylo naprawde sympatycznie.

Czasami trzeba rodzicom podpowiedziec i po cichu we dwoje popchnac pewne sprawy. Trzymam kciuki za Was i wasze planowania. Niech sie spelnia wasze najpiekniejsze marzenia dotyczace TEGO DNIA. Ale pamietajcie o jednym nie zatraccie w tym wszystkim waszej milosci.

Daget gratulacje, jak sie czujesz jako mężatka? A jak długo byliście razem z Tz, zanim się zaręczyliście i wzięliście ślub????MOże jakięs rady udzielisz niedoświadczonym narzeczonym???

[nestka]

o tu mnie nie może zabraknąć dziewczyny jeszcze raz gratuluję i już nie zazdroszczę

rany jak ten czas leci w ten weekend to już miesiąc będzie, teraz będziemy rozglądać się po kalendarzu a dziś TŻ tak popatrzył na mnie i mówi " i po co ja Ci się wcześniej nie oświadczyłem" a ja " dobre pytanie"

[kasia083]

Napisane przez nestka

...a dziś TŻ tak popatrzył na mnie i mówi " i po co ja Ci się wcześniej nie oświadczyłem" a ja " dobre pytanie"

Słodkie
Mój TŻ cały czas obstaje przy tym, że wybrał idealny moment i ani za wcześnie ani za późno
A ja w sumie nie narzekam, chociaz o pierścionku to marzyłam od dawna, a jak się jeszcze wygadał, że planuje zaręczyny... to już sie doczekac nie mogłam

[domi7ks]

Nam dopiero minęło kilka dnijak narazie to oswajamy się z moim Tż i mówimy do siebie w żartach:chodź tu moja Narzeczono, mój Narzeczony, przyszła żono

Dziewczyny zmieniła się sytuacja między Wami Waszymi Tż po zaręczynach???

Witaj Nestka absolutnie nie może Cię tu zabraknąć, nawet pisałam w wątku"zazdroszcze..." że czekamy na Ciebie. Dodatkowo jesteś założycielka tego słynnego wątku

[daget]

Napisane przez domi7ks

Daget gratulacje, jak sie czujesz jako mężatka? A jak długo byliście razem z Tz, zanim się zaręczyliście i wzięliście ślub????MOże jakięs rady udzielisz niedoświadczonym narzeczonym???

Tutaj mozesz poczytac nasza historie https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...3&postcount=68 troche tego jest .
A jak sie czuje jako mezatka, w koncu jako mezatka gdyz po slubie nadal mieszkalismy osobno przez 2 miesiace. Odleglosc robi swoje musialam pozamykac jedne sprawy aby moc sie przeprowadzic. A od miesiaca juz jestesmy razem. wiadomo, ze kazdego dnia poznajemy si ena nowo gdyz to jest tajemnica milosci, nie mozna dac sie drugiej osobie poznac na wylot. Milosc musi umiec zaskakiwac to jest moja rada. Kobieta jest niezglebiona tajemnica i taka powinna pozostac .
A co do narzeczenstwa....Jest to wspanialy czas, czas intensywnego poznawania siebie, w roznych sytuacjach, w trakcie wspolnego dzialania i kompromisow. Lecz jest to rowniez czas w ktorym mozna zatracic siebie. Znam kilka par, ktore przygotowujac sie do slubu i wesela zagubilo swoja relacje, takze swoj start malzenski zaczynali od odbudowywania milosci, bo gdzies sie po drodze pogubili. . Cieszcie sie soba, planujcie, wybierajcie, lecz miejcie czas tylko dla was , bo im blizej slubu tym bedzie trudniej i bardziej stresogennie. Trzymam kciuki i jak pozwolicie to czasem jakas podpowiedzia rzuce

[chilanes]

Napisane przez daget

Gratuluje wszystkim swiezo zareczonym i zazdroszcze... przezylabym to jeszcze raz . Ja juz 3 miesiace po slubie....


150 km to bulka z maslem... U nas bylo 420 km. Zareczylismy sie 18 sierpnia 2007r. a na 22 listopada zamowilismy msze narzeczenska na ktorej byli obecni rodzice mojej Milosci i wtedy bylo pierwsze spotkanie rodzicow. Przegadali ze soba caly weekend. A zeby podrozy bylo za dosc 4 maja 2008r. moi rodzice pojechali z kontrwizyta do nich. Bylo naprawde sympatycznie.

Czasami trzeba rodzicom podpowiedziec i po cichu we dwoje popchnac pewne sprawy. Trzymam kciuki za Was i wasze planowania. Niech sie spelnia wasze najpiekniejsze marzenia dotyczace TEGO DNIA. Ale pamietajcie o jednym nie zatraccie w tym wszystkim waszej milosci.

Wiem, wszystkie km są do przebucia w dzisiejszych czasach
Ale i taka jakaś tam obawa jest, mam nadzieję, że u mnie też będzie znoście

Napisane przez nestka

o tu mnie nie może zabraknąć dziewczyny jeszcze raz gratuluję i już nie zazdroszczę

rany jak ten czas leci w ten weekend to już miesiąc będzie, teraz będziemy rozglądać się po kalendarzu a dziś TŻ tak popatrzył na mnie i mówi " i po co ja Ci się wcześniej nie oświadczyłem" a ja " dobre pytanie"

a pamiętam, jak jeczałyśmy

Napisane przez kasia083

Słodkie
Mój TŻ cały czas obstaje przy tym, że wybrał idealny moment i ani za wcześnie ani za późno
A ja w sumie nie narzekam, chociaz o pierścionku to marzyłam od dawna, a jak się jeszcze wygadał, że planuje zaręczyny... to już sie doczekac nie mogłam

Ja też nie, cieszę się, że się zdecydował Kombinował kilka miesięcy :P

Napisane przez domi7ks

Nam dopiero minęło kilka dnijak narazie to oswajamy się z moim Tż i mówimy do siebie w żartach:chodź tu moja Narzeczono, mój Narzeczony, przyszła żono

Dziewczyny zmieniła się sytuacja między Wami Waszymi Tż po zaręczynach???

Witaj Nestka absolutnie nie może Cię tu zabraknąć, nawet pisałam w wątku"zazdroszcze..." że czekamy na Ciebie. Dodatkowo jesteś założycielka tego słynnego wątku

Może trochę, jestem bardziej spokojna pod względem tego, że Tz chce ze mną być. Na razie zadnych sprzeczek nie było

PS Dziewczyny sale mnie załamują ;( te co mis ię podobają, to cholera drogie, a te w przystępnych cenach, to takie jakieś nijakie ;(

PS 2 domi7ks - co słychać? jakminoł dzień?
PS 3

Napisane przez daget

Tutaj mozesz poczytac nasza historie https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...3&postcount=68 troche tego jest .
A jak sie czuje jako mezatka, w koncu jako mezatka gdyz po slubie nadal mieszkalismy osobno przez 2 miesiace. Odleglosc robi swoje musialam pozamykac jedne sprawy aby moc sie przeprowadzic. A od miesiaca juz jestesmy razem. wiadomo, ze kazdego dnia poznajemy si ena nowo gdyz to jest tajemnica milosci, nie mozna dac sie drugiej osobie poznac na wylot. Milosc musi umiec zaskakiwac to jest moja rada. Kobieta jest niezglebiona tajemnica i taka powinna pozostac .
A co do narzeczenstwa....Jest to wspanialy czas, czas intensywnego poznawania siebie, w roznych sytuacjach, w trakcie wspolnego dzialania i kompromisow. Lecz jest to rowniez czas w ktorym mozna zatracic siebie. Znam kilka par, ktore przygotowujac sie do slubu i wesela zagubilo swoja relacje, takze swoj start malzenski zaczynali od odbudowywania milosci, bo gdzies sie po drodze pogubili. . Cieszcie sie soba, planujcie, wybierajcie, lecz miejcie czas tylko dla was , bo im blizej slubu tym bedzie trudniej i bardziej stresogennie. Trzymam kciuki i jak pozwolicie to czasem jakas podpowiedzia rzuce

Będzie nam miło, jak zajżysz do nas i udzielisz rad A to co napisałaś - piękne!

[domi7ks]

Czesc My będziemy sali szukać może w przyszłym tygodniu, narazie jeszcze odpoczywamy po zaręczynach podobno w moich okolicach na październik jest prawie wszytsko wolne, zaś właśnie lato to może za dwa lata by się udało coś zarezerwować. A nam odpowiada jak najbardziej październik, nie jest jeszcze tak zimno, gorąco też nie (mój Tz jak najabardziej che pażdziernik, bo ma wtedy urodziny). Poza tym będziemy robić w restauracji, tak, żeby nie zamawiać tylko sali, osobno kucharki i innych detalów. Z Zakopanem pomysł odpada, koszty byłyby dwa razy droższe


daget zabieram się za Twoja historie zaraz

[nestka]

cześć Dziewczyny
hmm no u mnie są zmiany po zaręczynach nadal chodzę promieniejąca, TŻ-owi to też się podoba, Rodzice poważniej podchodzą do Nas, ostatnio TŻ opijał z przyszłym teściem "tranzakcje" Nawet TŻ planuje żebyśmy razem spędzili Wigilię co do tej pory się nie zdarzało, bo to u niego w domu bardzo kameralny wieczór, wszelkie spotkania były w pierwszy dzień świąt no i z uśmiechem na twarzy ostatnio oglądaliśmy obrączki a kiedyś uciekał przed jubilerami
jutro ide załatwić coś dla TŻta tzn chcę mu dać coś na pamiątkę ja mam pierśionek a on nic.. mam już pomysł mam nadzieję, że uda się go zrealizować

Dziiewczyny pytanie, czy obchodzicie Mikołajki? kupujecie/robicie jakiś drobiazg ?

[chilanes]

Napisane przez domi7ks

Czesc My będziemy sali szukać może w przyszłym tygodniu, narazie jeszcze odpoczywamy po zaręczynach podobno w moich okolicach na październik jest prawie wszytsko wolne, zaś właśnie lato to może za dwa lata by się udało coś zarezerwować. A nam odpowiada jak najbardziej październik, nie jest jeszcze tak zimno, gorąco też nie (mój Tz jak najabardziej che pażdziernik, bo ma wtedy urodziny). Poza tym będziemy robić w restauracji, tak, żeby nie zamawiać tylko sali, osobno kucharki i innych detalów. Z Zakopanem pomysł odpada, koszty byłyby dwa razy droższe


daget zabieram się za Twoja historie zaraz

No neistety, w dzisiejszych czasach u większości osób każdy grosz się liczy My też chyba nie będziemy mieli tam, gdzie bym chciała, bo mają drogo ;/
Mi też chodzi o restaurację lub salę z pełną obsługą, bo nie mam zaufanej i znanej mi kucharki, bym mogła jej zaufać i nie martwić się, jakby to wypadło

Napisane przez nestka

cześć Dziewczyny
hmm no u mnie są zmiany po zaręczynach nadal chodzę promieniejąca, TŻ-owi to też się podoba, Rodzice poważniej podchodzą do Nas, ostatnio TŻ opijał z przyszłym teściem "tranzakcje" Nawet TŻ planuje żebyśmy razem spędzili Wigilię co do tej pory się nie zdarzało, bo to u niego w domu bardzo kameralny wieczór, wszelkie spotkania były w pierwszy dzień świąt no i z uśmiechem na twarzy ostatnio oglądaliśmy obrączki a kiedyś uciekał przed jubilerami
jutro ide załatwić coś dla TŻta tzn chcę mu dać coś na pamiątkę ja mam pierśionek a on nic.. mam już pomysł mam nadzieję, że uda się go zrealizować

Dziiewczyny pytanie, czy obchodzicie Mikołajki? kupujecie/robicie jakiś drobiazg ?

Mój przekonywał do siebie pijąc "wkupne" z bratem Teraz został tylko ojciec i drugi brat Normalnie, jak na targu A co planujesz mu kupić? W sumie, to mily pomysł, by Tż też coś miał na pamiątkę teo wydarzenia

Co do Mikołajek, Dnia Chłopaka, Dnia Kobiet, Walentynek... my tego jakoś specjalnie nie obchodzimy. Wolę, gdy Tż kupi mi kwiatka i zabierze na kolację bez okazji

[domi7ks]

Czesc
My z moim Tż mieliśmy sobie nie robić Mikołajek, bo ostatnio prezentów było dużo i spłukliśmy się troche w Zakopanem. Ale jak wczoraj byłam na uczelni, to w przerwie na zajęcia kupiłam portfel skórzany bo wiem, że bardzo chciał (przy okazji sobie samej prezent zrobiłam, bo kupiłam rurki szare)
MY już powiedzieliśmy o zaręczynach rodzicom Tż, oni chcą, żeby moi rodzice przyszli w drugi dzień Swiąt a potem zrobić Sylwestra u Tż w domu. Moi nie są zbyt towarzyscy, ale mam nadzieje, że się zgodzą

[chilanes]

Napisane przez domi7ks

Czesc
My z moim Tż mieliśmy sobie nie robić Mikołajek, bo ostatnio prezentów było dużo i spłukliśmy się troche w Zakopanem. Ale jak wczoraj byłam na uczelni, to w przerwie na zajęcia kupiłam portfel skórzany bo wiem, że bardzo chciał (przy okazji sobie samej prezent zrobiłam, bo kupiłam rurki szare)
MY już powiedzieliśmy o zaręczynach rodzicom Tż, oni chcą, żeby moi rodzice przyszli w drugi dzień Swiąt a potem zrobić Sylwestra u Tż w domu. Moi nie są zbyt towarzyscy, ale mam nadzieje, że się zgodzą

A czemu nie do Ciebie do domu?
Ja tam się uparlam i to Teściowie mają przyjechać do moich Rodziców, jak każe tradycja

[domi7ks]

Chilanes sama nie wiem dlaczego moi do Teścióww gruncie rzeczy to nie moi Rodzice zaproponowali spotkanie, tylko ciągle inicjatywa wychodzi od strony rodziców Tż. Przeważnie przebywamy u Tż, on ma bardzo duży dom, ja dziele pokój z bratem, może troche przez to

[chilanes]

Napisane przez domi7ks

Chilanes sama nie wiem dlaczego moi do Teścióww gruncie rzeczy to nie moi Rodzice zaproponowali spotkanie, tylko ciągle inicjatywa wychodzi od strony rodziców Tż. Przeważnie przebywamy u Tż, on ma bardzo duży dom, ja dziele pokój z bratem, może troche przez to

W sumie niby nie ma znaczenia Ale, że mojej mamie marzyły się takie oficjalne zaręczyny, a ich nie będzie,to takei spotkanie może trochę pomoże :P

[domi7ks]

Daget no to bardzo szybko się to wszystko potoczyło u Was, praktycznie rok po chodzeniu ślub. My juz jesteśmy ze sobą przeszło dwa lata, ale ciesze się, że nie musałam czekać 5 czy 10 lat

Chilanes takie spotkanie mozna potraktować jako oficjalne zaręczyny wg mnie

[Claris]

Napisane przez domi7ks

Daget no to bardzo szybko się to wszystko potoczyło u Was, praktycznie rok po chodzeniu ślub. My juz jesteśmy ze sobą przeszło dwa lata, ale ciesze się, że nie musałam czekać 5 czy 10 lat

Chilanes takie spotkanie mozna potraktować jako oficjalne zaręczyny wg mnie

Coś mówiłaś o 5 latach?

[domi7ks]

Napisane przez Claris

Coś mówiłaś o 5 latach?

Tak jak napisałam, a o co chodzi?

[Claris]

Hehe zajrzyj do wątku zazdrośnic i mojego ost. postu to sama zobaczysz
Btw: piekny pieszczonek, ładnie wygląda na paluszku