Ujędrnianie aganiolka z Isaną - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > ROSSMANNiaczki

Notka

ROSSMANNiaczki Forum ROSSMANNiaczki to miejsce, w którym znajdziesz informacje o promocjach sieci Rossmann, konkursach, kodach promocyjnych przeznaczonych tylko dla Wizażanek.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-04-18, 11:33   #1
aganiolek
Zadomowienie
 
Avatar aganiolek
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 681

Ujędrnianie aganiolka z Isaną


TYTUŁEM WSTĘPU

Tym razem miałam nieco fartu w Klubie Recenzentki i w sobotę dzięki miłemu mejlowi od redakcji Wizażu dowiedziałam się, że znalazłam się w gronie setki szczęśliwczyń wybranych do testowania kremu ujędrniającego do ciała Isana. Przez najbliższych kilkanaście dni będę więc starać się regularnie go używać i rzetelnie opisywać moje spostrzeżenia.

Na początek więc może kilka słów o samej testerce, czyli kim jest aganiolek i czego oczekuje od kosmetyków do pielęgnacji ciała. Dobiegam 30-tki. Jestem z natury szczupła, lecz w przeciągu ostatnich dwóch lat przybyło mi kilka kilogramów, a ponieważ mam sylwetkę gruszki to ulokowały się głównie w biodrach i udach, częściowo też na brzuchu. Siedzący tryb życia sprawił, że skóra straciła nieco młodzieńczej sprężystości i jędrności, ja jednak nie straciłam nadziei, iż jeszcze wróci. Wraz z wiosną otworzyłam sezon rowerowy i ruchem staram się powrócić do dawnej formy. Dobre smarowidło na pewno też się przyda, sprawdzę więc czy Isana sprawdzi się w tej roli. Oprócz ujędrniania potrzebuję także mocnego nawilżania, bo mam skórę skłonną do przesuszeń. Czy Isana da radę? Okaże się... Jak obiecuje producent: Krem pielęgnuje i zwalcza cellulit. Optymalnie nawilża skórę. W efekcie staje się ona sprężysta i elastyczna – będziemy weryfikować
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg produkty-isana.jpg (42,6 KB, 3 załadowań)
aganiolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-18, 11:35   #2
aganiolek
Zadomowienie
 
Avatar aganiolek
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 681
Dot.: Ujędrnianie aganiolka z Isaną

DZIEŃ I

Wczoraj odebrałam mój krem, obyło się bez trudności, o jakich wspominały dziewczyny w poprzednich testach – nowy sposób odbierania kosmetyków chyba się sprawdza.
Odszukałam odpowiednią półkę, stało na niej kilka słoiczków kremu (wszystkie nie otwierane jakie kulturalne klientki są w moim Rossmannie). Przy kasie sprzedawczyni była lekko zaskoczony głos mówiąc „Jeden grosik poproszę”, jednak o nic nie dopytywała i nie miała żadnych wątpliwości. Gdy podałam jej pięciogroszówkę tylko się uśmiechnęła i stwierdziła, że nie ma jak wydać, więc będzie gratis od firmy. Nie chciałam jednak narażać sklepu na straty finansowe i przeszukawszy dokładniej zawartość portfela odnalazłam należny jeden grosz. Dowód nabycia w załączniku (nota bene ładny numer transakcji mi się trafił).

Z prawdziwą przyjemnością mogę więc zaprezentować przedmiot niniejszego testu:

Ujędrniający krem do ciała z Q10, Isana

– opakowanie: plastikowy słoiczek z nakrętką, wydaje się być wytrzymały i na pewno będzie praktyczny jeśli chodzi o wydobycie do końca kosmetyku (bez konieczności babrania się w rozcinanie butelek lub tubek).

– pojemność: 300 ml, czyli mniej więcej tyle co standardowy mały balsam lub mleczko do ciała.

– data przydatności: na opakowaniu nie ma zaznaczonej daty produkcji, ani terminu przydatności do użycia, zamieszczona jest jedynie informacja, iż krem należy wykorzystać w przeciągu 12 miesięcy od otwarcia.

– sposób zastosowania: i tu pojawia się problem – jak już zauważyło wiele innych testerek informacje na opakowaniu są delikatnie mówiąc skromne i ograniczają się do nazwy kremu, składu oraz podstawowych faktów, że jest to krem do ciała, o działaniu „anti-age”, zawiera glicerynę i przeznaczony jest dla wszystkich rodzajów skóry (to już wyłącznie po niemiecku). Producent więc nie zasugerował ani jakie będą efekty stosowania kosmetyku, ani jak często należy go używać i na jakie partie ciała.

Tyle podstawowych danych, a o pierwszych wrażeniach napiszę już jutro.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg SDC17160.jpg (78,3 KB, 1 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg SDC17163.jpg (92,6 KB, 1 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg SDC17166.jpg (112,1 KB, 12 załadowań)
aganiolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-19, 15:24   #3
aganiolek
Zadomowienie
 
Avatar aganiolek
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 681
Dot.: Ujędrnianie aganiolka z Isaną

DZIEŃ II

Wczoraj wieczorem po raz pierwszy użyłam testowanego kremu, wysmarowując się od stóp do głów (no może bez włosów ). Dziś więc czas na opisanie pierwszych wrażeń.

KONSYSTENCJA

Produkt jest zdecydowanie lżejszy od maseł do ciała np. z Isany, jednak bardziej treściwy od standardowych mleczek i balsamów do ciała. Nazwa „krem” bardzo dobrze określa jego postać, gdyż najbliższe skojarzenia mam właśnie z konsystencją kremów do twarzy, tych tłustszych.

ZAPACH

Jest zdecydowanie wyczuwalny, ale dość delikatny, raczej słodki, taki typowo „kremowy”. Moim zdaniem jest przyjemny i niedrażniący, opinię tę potwierdza także moja kotka, która zapachu niektórych moich smarowideł nie znosi i ucieka ode mnie, gdy jestem nimi wysmarowana – tym razem obwąchała mi dłoń i zaakceptowała Uwaga! Zapach utrzymuje się dość długo, przynajmniej 2-3 godziny, więc jeśli ktoś nie lubi mieszać woni różnych kosmetyków z perfumami (do takiej grupy zaliczam się ja) to najlepszą opcją będzie stosowanie go na noc przed snem.

NAKŁADANIE

Krem nakłada się lekko i przyjemnie, nawet na te obszary, gdzie skóra jest najdelikatniejsza, np. na dekolcie. Zdarza mi się, że stosowanie produktów, które wymagają mocnego wcierania bądź wmasowywania, powoduje pojawienie się na skórze pojawia rumienia – tu nic złego się nie wydarzyło.

WCHŁANIANIE

Jako gęstszy od codziennych mleczek nawilżających i, mam nadzieję, bogatszy w substancje odżywcze, krem Isany nie wchłania się natychmiastowo. Trwa to kilka minut, ale dla mnie nie jest to problem by tę chwilę odczekać. Na mojej skórze produkt pozostawił lekki film, nietłusty, ale wyczuwalny, dlatego też znowu polecę używanie go raczej na noc. Przy obecnej pogodzie na dzień też by się raczej sprawdził, ale gdy przyjdą upały źle toleruję takie „oblepiacze”, więc latem nie wyobrażam sobie używać go przed jakimkolwiek wyjściem.

PIERWSZE EFEKTY

Po wczorajszym smarowaniu dziś rano stwierdziłam, że zapach się ulotnił, film już nie był zauważalny, skóra była dość gładka, a nawilżenie w normie. Krem mnie nie przesuszył ani nie podrażnił, ale na razie jego działalnie jest takie samo jak każdego zwykłego smarowidła do ciała. Na lepsze efekty, w tym ewentualne ujędrnianie, trzeba jednak jeszcze poczekać i regularnie poużywać.
aganiolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-20, 16:16   #4
aganiolek
Zadomowienie
 
Avatar aganiolek
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 681
Dot.: Ujędrnianie aganiolka z Isaną

DZIEŃ III

Dziś tylko krótka aktualizacja moich ostatnich spostrzeżeń. Wczoraj użyłam kremu po peelingu – nie podrażnił delikatniejszej skóry, lecz ładnie ją ukoił. Dziś efekt wciąż ten sam, czyli delikatna, gładka i odpowiednio nawilżona skóra. Wygląda na to, że krem Isana bardzo dobrze spełnia wszystkie podstawowe wymagania, jakie stawiam kosmetykom do ciała. Czy będzie miał jeszcze jakieś dodatkowe efekty? Będę dalej obserwować, bo trzy dni to zbyt mało by zobaczyć ujędrnianie, uelastycznienie czy redukcję cellulitu (choć z tym ostatnim nie mam szczególnych problemów, gołym okiem jest praktycznie niezauważalny, dopiero jak ścisnę skórę palcami).
aganiolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-21, 14:46   #5
aganiolek
Zadomowienie
 
Avatar aganiolek
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 681
Dot.: Ujędrnianie aganiolka z Isaną

DZIEŃ IV

Na samym początku testowania pisałam, że producent niewiele zdradził o substancjach aktywnych i właściwościach kremu. Dlatego dziś z uwagi na wolną chwilę, postanowiłam prześwietlić nieco skład kosmetyku, by sprawdzić co właściwie w nim siedzi i czego można się po nim spodziewać. Od razu zaznaczę jednak, że nie jestem specjalistką od chemii kosmetycznej, dlatego nie będę próbowała przeprowadzać analizy składu – skupię się tylko na kilku najważniejszych składnikach, jakie rzuciły mi się w oczy. Jeśli popełnię jakiś błąd, bardzo proszę o sprostowanie.

SKŁAD: Aqua, Glycerin, Ethylhexyl Stearate, Gryceryl Stearate SE, Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycine Soja Oil, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Tocopheryl Acetate, Ubiquinone, Parfum, Potassium Hydroxide, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben

Już na samym początku, tuż za wodą, znajduje się gliceryna, która z jednej strony jest rozpuszczalnikiem tłuszczy, dzięki czemu łączy różne składniki kosmetyczne, z drugiej – ma również silne właściwości nawilżające. Osobiście bardzo ją lubię, bo mnie nie zapycha, natomiast doskonale wygładza, zmiękcza i nawilża skórę. Mam nawet czystą glicerynę w kroplach, którą czasem stosuję na przesuszone dłonie, lub dodaję do balsamów do ciała i masek do włosów.

Nieco dalej kolejny składnik, który lubię: Cetearyl Alcohol czyli mieszanina dwóch alkoholi tłuszczowych, cetylowego i stearylowego. To on odpowiada za tworzenie się na skórze warstwy filmu zapobiegającego nadmiernej utracie wilgoci, czyli również wpływa na nawilżenie skóry.

Wśród składników pojawia się także olej sojowy (Glycine Soja Oil), który przywraca skórze właściwy poziom nawilżenia, ale też na przykład likwiduje przebarwienia, oraz palmitynian izopropylu, pochodzący z oleju palmowego, czyli kolejny emolient (substancja trwale nawilżająca skórę).

Pod nazwą Tocopheryl Acetate kryje się natomiast octan witaminy E, jeden z najbardziej znanych antyoksydantów – zwalcza wolne rodniki, redukuje zmarszczki, uelastycznia skórę. Niestety ta forma ma działanie słabsze od czystej witaminy.

Na kolejnej pozycji znajduje się tytułowy koenzym Q10 (Ubiquinone) zwany często „eliksirem młodości” gdyż przeciwdziała procesom starzenia się skóry, przedłuża życie komórek i ma działanie przeciwutleniające.

A na samym końcu zestaw pięciu parabenów, konserwantów, które mają ostatnio bardzo złą prasę. Widziałam, że kilka osób testujących krem, trochę one przestraszyły. Ja jednak nie unikam ich jakoś szczególnie. Są to substancje dopuszczone do użytku, ostatnie badania zanegowały początkowe doniesienia o ich rakotwórczych właściwościach, jedyny problem z nimi jest taki, że mogą silnie uczulać wrażliwą skórę – ja nigdy nie zauważyłam reakcji alergicznej na nie. Dodatkowo gdzieś czytałam, że znacznie lepiej jest jeśli w kosmetyku występuje cały zespół konserwantów, ponieważ wzmagają one wzajemnie swoje działalnie, w związku z czym można zastosować mniejszą ich ilość niż pojedynczej substancji.

Podsumowując skład wygląda całkiem nieźle. Cieszę się, że nie ma w tym kremie parafiny ani innych olejów mineralnych, które mnie zazwyczaj zapychają. Jest za to wiele substancji, które mają właściwości nawilżające i osłaniające. Dzięki nim skóra może być wygładzona, ale też bardziej elastyczna i jędrna. Działalnie „anty-age” zapewnić mogą dwa antyoksydanty, witamina E i koenzym Q10, choć w składzie znajdują się tuż przed zapachem, więc możliwe, że ich ilość jest niewielka. Natomiast na efekty antycellulitowe, które producent obiecał w reklamie, raczej nie ma co liczyć – w pewnym stopniu te dwa ostatnie składniki mogą pomóc w walce ze skórką pomarańczową, ale brak jest w kremie typowych substancji czynnych o takim działaniu (jak choćby kofeina, L-karnityna, wyciąg z bluszczu, retinol czy algi). Wydaje mi się, że ten kosmetyk to przede wszystkim dobry nawilżacz, który może dodatkowo trochę ujędrnić, ale cudów spodziewać się raczej nie należy.

Co nie znaczy, że nie warto go stosować – wciąż uważam, że na moją skórę działa dobrze, jest wygładzona i delikatniejsza.
aganiolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-24, 10:16   #6
aganiolek
Zadomowienie
 
Avatar aganiolek
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 681
Dot.: Ujędrnianie aganiolka z Isaną

DZIEŃ VII

Przez dwa dni nic nie pisałam, ale to nie znaczy, że nie kontynuowałam testowania. Co wieczór pilnie smaruję się kremem Isana. Odkryłam też jego alternatywne zastosowanie: choć z nazwy jest ujędrniający to bardzo ładnie nawilża i zmiękcza problematyczne partie ciała: czyli łokcie, kolana czy pięty. Można go wsmarować nawet więcej, dobrze się wchłania i daje szybkie oraz długotrwałe efekty. Sądzę, że to dzięki tej glicerynie w składzie. Jedyne co to nie pasuje mi jako krem do rąk, film który pozostawia mi osobiście przeszkadza. Próbowałam jednego dnia na noc nasmarować dłonie, ale więcej nie będę tak robić, nawet po zwyczajnym nasmarowaniu ciała myję dokładnie ręce i smaruję zwykłym kremem do rąk, by zlikwidować to uczucie oblepienia.
aganiolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum ROSSMANNiaczki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:27.