Grupa wsparcia- wracamy do naturalnych włosków.Wätek zbiorczy

[noell88]

Napisane przez halbtrocken

Zacznę od powitania, to mój pierwszy post tutaj także witajcie wizażystki (czy jak tam chcecie, bym Was określała)...

Podczytuję to forum od dłuższego czasu, a zarejestrowałam się, by dołączyć do hodowczyń odrostów )
Włosy farbuję od dawna, najpierw z mojego naturalnego ciemnego blondu poszłam lekko w stronę marchewki, potem rzuciłam na nie krwistą czerwień. Było super, ale odrost wyglądał jak siwy, więc ponowiłam czerwień, która tym razem zaczęła się zmywać, dwa tygodnie później byłam ruda. Powiedziałam sobie dość farbowania, ale długo nie wytrzymałam. Fryzjerka położyła mi na moje rudzizny blond pasemka, pod spodem parę brązowych pasm. Efekt był zadowalający, odrastało tak ładnie, że myślałam już, że zostawię to w spokoju, ale nie...na lato zachciało mi się różowego. Wiadomo, jasny blond, na to oczoj**ny pink, włoski zaczęły wylatywać, różowy się zmył, a ja zostałam blondynką z odrostem. Pojechałam do Polski, koleżanka namówiła mnie na kolorek czekolady, który nieprofesjonalnie zrobiony zaczął spływać miejscami zostawiając plamy koloru orzecha lub wiewiórki...i tak zaczęło się przykrywanie tegp serią brązów, które spływały podobnie, aż któregoś dnia doszłam prawie do czerni. Powiedziałam "dość". Znów fryzjer, górę rozjaśniła mi do dość jasnego blondu z rudymi plamami po brązach, dół do koloru czekolady. To było pod koniec kwietnia. Od tamtej pory wyleciało mi 3/4 włosów i wiem jedno - nigdy więcej nie zbliżę się do farby.
Na daną chwilę mam ok. 3-4cm odrostu i mam zamiar się tego trzymać. Myślę, że pozwolicie mi do Was dołączyć ;-) pozdrawiam.

witamy, witamy i zapraszamy do czestego udzielania sie


łoooooooooooo mamusiu co za straszna historia! powinnas sie cieszyc, ze jeszcze jakies wlosy z Toba zostaly po tym jak je potraktowalas dbaj o nie ladnie! i badz silna wobec pokusy farbowania jak beda Cie nachodzic jakies watpliwosci albo zaczniesz sie lamac to pisz do nas-zrozumiemy Cie najlepiej, bo same to przechodzimy/przechodzilysmy .

[halbtrocken]

Będę silna. A dbam od dawna, choć farbując wykluczałam to w jakiś sposób :-D. No, i nie zafarbuję, to już mówiłam. A jak człowiek młody i głupi to chce spróbować wszystkiego, przeszłam już swoją paletę barw, ale jednak zostanę przy naturze. :-x

[senira666]

ja poraz kolejny skrocilam nieco wloski wiec zblizam sie do "naturalnego" koloru.

[Sweet_Jelly]

Napisane przez halbtrocken

Zacznę od powitania, to mój pierwszy post tutaj także witajcie wizażystki (czy jak tam chcecie, bym Was określała)...

Podczytuję to forum od dłuższego czasu, a zarejestrowałam się, by dołączyć do hodowczyń odrostów )
Włosy farbuję od dawna, najpierw z mojego naturalnego ciemnego blondu poszłam lekko w stronę marchewki, potem rzuciłam na nie krwistą czerwień. Było super, ale odrost wyglądał jak siwy, więc ponowiłam czerwień, która tym razem zaczęła się zmywać, dwa tygodnie później byłam ruda. Powiedziałam sobie dość farbowania, ale długo nie wytrzymałam. Fryzjerka położyła mi na moje rudzizny blond pasemka, pod spodem parę brązowych pasm. Efekt był zadowalający, odrastało tak ładnie, że myślałam już, że zostawię to w spokoju, ale nie...na lato zachciało mi się różowego. Wiadomo, jasny blond, na to oczoj**ny pink, włoski zaczęły wylatywać, różowy się zmył, a ja zostałam blondynką z odrostem. Pojechałam do Polski, koleżanka namówiła mnie na kolorek czekolady, który nieprofesjonalnie zrobiony zaczął spływać miejscami zostawiając plamy koloru orzecha lub wiewiórki...i tak zaczęło się przykrywanie tegp serią brązów, które spływały podobnie, aż któregoś dnia doszłam prawie do czerni. Powiedziałam "dość". Znów fryzjer, górę rozjaśniła mi do dość jasnego blondu z rudymi plamami po brązach, dół do koloru czekolady. To było pod koniec kwietnia. Od tamtej pory wyleciało mi 3/4 włosów i wiem jedno - nigdy więcej nie zbliżę się do farby.
Na daną chwilę mam ok. 3-4cm odrostu i mam zamiar się tego trzymać. Myślę, że pozwolicie mi do Was dołączyć ;-) pozdrawiam.

rzeczywiście niezłe przygodny... Ale teraz jesteś z nami i Witamy

Napisane przez senira666

ja poraz kolejny skrocilam nieco wloski wiec zblizam sie do "naturalnego" koloru.

czyli... jakiej długości masz teraz włoski?



Kochane notorycznie nie mam czasu by nałożyć Waxa na włosięta
A rycynę z naftą boję się położyć by moje zniszczone włosy nie odczuły szoku przy spłukiwaniu tego z głowy....
Czuje że nie dopieszczam moich włosów cery!

[Astarte__]

Hej, chciałam się przyłączyć na jakiś czas, bo nie wiem, czy wytrzymam
Farbuję włosy od ok. 6 lat, a powodem były siwe włoski pojawiające się w grzywce... Byłam wtedy w 1 klasie gimnazjum i nie chciałam jako 13-latka mieć siwych włosów. Zaczęłam od farb zbliżonych do naturalnego koloru, ale potem mi się spodobało i miałam jakieś bordowe, aż w końcu od paru lat regularnie farbuję na czarno. Ponadto mam zniszczone włosy, bo w tamtych czasach mama po każdym myciu traktowała mi włosy suszarką. Nic nie wiedziałam wtedy o konsekwencjach, jakie to ze sobą niesie, nie miałam nawet dostępu do czegoś takiego jak Wizaż W ogóle nie znałam się na tym, jak dbać o swój wygląd.
Teraz zapuszczam włosy, bo chcę mieć długie. Chciałabym też, żeby były naturalne, bo nawet już nie potrafię określić, jaki miały kolor. Największy problem stanowią te pojedyncze siwe, jak tylko zaczynam je już widzieć, to nie mogę długo wytrzymać. Nie wiem co mam z nimi zrobić Przecież nie będę ich wyrywać... A tak bardzo chcę mieć jaśniejsze, miękkie, zdrowe włosy. Jestem dziewczyną pełną kompleksów, a włosy to jeden z tych większych. Nie wiem czy wytrzymam z odrostami, jak będę miała w październiku iść na studia, bo mam zamiar iść tam odmieniona i ładniejsza
Pozdrawiam!

[iziaczek]

Napisane przez Astarte__

Hej, chciałam się przyłączyć na jakiś czas, bo nie wiem, czy wytrzymam
Farbuję włosy od ok. 6 lat, a powodem były siwe włoski pojawiające się w grzywce... Byłam wtedy w 1 klasie gimnazjum i nie chciałam jako 13-latka mieć siwych włosów. Zaczęłam od farb zbliżonych do naturalnego koloru, ale potem mi się spodobało i miałam jakieś bordowe, aż w końcu od paru lat regularnie farbuję na czarno. Ponadto mam zniszczone włosy, bo w tamtych czasach mama po każdym myciu traktowała mi włosy suszarką. Nic nie wiedziałam wtedy o konsekwencjach, jakie to ze sobą niesie, nie miałam nawet dostępu do czegoś takiego jak Wizaż W ogóle nie znałam się na tym, jak dbać o swój wygląd.
Teraz zapuszczam włosy, bo chcę mieć długie. Chciałabym też, żeby były naturalne, bo nawet już nie potrafię określić, jaki miały kolor. Największy problem stanowią te pojedyncze siwe, jak tylko zaczynam je już widzieć, to nie mogę długo wytrzymać. Nie wiem co mam z nimi zrobić Przecież nie będę ich wyrywać... A tak bardzo chcę mieć jaśniejsze, miękkie, zdrowe włosy. Jestem dziewczyną pełną kompleksów, a włosy to jeden z tych większych. Nie wiem czy wytrzymam z odrostami, jak będę miała w październiku iść na studia, bo mam zamiar iść tam odmieniona i ładniejsza
Pozdrawiam!

Poczytaj o ziołach indyjskich-amla i eclipta na tej stronce,piszą ze pomagają na siwe włosy,nie próbowałam osobiście bo nie mam siwych włosów,ale moze Tobie pomoże.

http://www.biochemiaurody.com/sklep/o-hair.html

[Astarte__]

Napisane przez iziaczek

Poczytaj o ziołach indyjskich-amla i eclipta na tej stronce,piszą ze pomagają na siwe włosy,nie próbowałam osobiście bo nie mam siwych włosów,ale moze Tobie pomoże.

http://www.biochemiaurody.com/sklep/o-hair.html

Dzięki, oczywiście, że poczytam

Wypróbuję te zioła Jak tylko zobaczę siwuchy.

[tulipanna.]

Bardziej niz olejki na siwe wlosy powinno pomoc farbowanie henną. Kiedyś uczestniczyłam w tym wątku, ale zaczęłam farbować włosy no i - wypisałam się. Obcięłam już wszystkie farbowane, w tej chwili od maja odrastają. Nałożyłam na nie w maju l'oreal casting w moim kolorze włosów - hebanowa czerń, ktory już dawno się zmył. Włosy mam zdrowe i zadbane. Oczywiście trochę pojedynczych siwków, na które zamówiłam już swój pierwszy mazidłowy miks - henna + indygo. Nie zamierzam więcej niszczyć włosów zwykłymi farbami. Teraz tylko zdecydujcie, czy farbowanie henną podchodzi pod ten wątek

[maymay6]

Oj, ja nie polecam henny. Jak się już zacznie to jak z farbą, ciężko skończyć. Odrosty niestety są bardzo widoczne. Henna z indygo dają naprawdę mocny kolor i ciężko się go pozbyć - przynajmniej mi było ciężko. W dodatku po zmyciu, przez tydzień miałam wrażenie, że moje włosy dziwnie 'pachną' - coś a'la 'potwór z bagien"

[Sweet_Jelly]

Dzień Dobry

Wczoraj dopieściłam swoje włosy i ..przy okazji cerę..
Siedziałam z Waxem na główce (i zużyłam go do końca) i maseczką na twarzy.....ktoś tu mówił o potworze z bagien... hahahah

Ale dziś rano moje włosy wcale uroczo nie wyglądają...są suche na końcach i obciążone... eh

Przede mną jeszcze 1 pudełeczko waxa
A jak go wymęczę kupie cobie kompres babuni albo Kallosa mlecznego? Co wy na to?




Wczoraj mój Tżcik wieczorkiem zagaił do mnie czy nie zmieniłabym jakoś fryzury bo ciągle chodzę tak samo w opasce na głowie i końskim ogonie..Ale co ja poradzę???

Ja chętnie!!! Ale... Boje się cokolwiek robić aby można było jakaś fryzurkę na wesele zrobić

A marzy mi się już jakieś ich obcięcie i zdyscyplinowanie!!!

[senira666]

teraz to takie okolo 3-5 cm.

[tulipanna.]

Napisane przez maymay6

Oj, ja nie polecam henny. Jak się już zacznie to jak z farbą, ciężko skończyć. Odrosty niestety są bardzo widoczne. Henna z indygo dają naprawdę mocny kolor i ciężko się go pozbyć - przynajmniej mi było ciężko. W dodatku po zmyciu, przez tydzień miałam wrażenie, że moje włosy dziwnie 'pachną' - coś a'la 'potwór z bagien"

Moje włosy to z natury czerń Sądząc po fotach indygo może ją tylko pogłębić. Nikt mi nigdy nie wierzy w ten kolor włosów i dopytują czy jestem Polką. Paradoksalnie odkąd wróciłam do kręconych i mam na łbie swoja barwę - babcia doczepiła się do mnie, że wyglądam nienaturalnie. Dla niej szczyt natury to włos po zderzeniu z prostownicą i brązową farbą robiącą ze mnie szarą myszę. No cóż
Ja się z jakimś barwnikiem muszę polubić na stałe. O ile mi wiadomo henna jest lepsza od najlepszych odżywek - ale ta prawdziwa, nie chemiczne związki sprzedawane drogeryjnie w torebeczkach. Dlatego mus hennowania co pewien czas mnie nie przeraża - z resztą robię to, żeby pokrywać swoje pojedyncze siwki.

[maymay6]

Napisane przez tulipanna.

Moje włosy to z natury czerń Sądząc po fotach indygo może ją tylko pogłębić. Nikt mi nigdy nie wierzy w ten kolor włosów i dopytują czy jestem Polką. Paradoksalnie odkąd wróciłam do kręconych i mam na łbie swoja barwę - babcia doczepiła się do mnie, że wyglądam nienaturalnie. Dla niej szczyt natury to włos po zderzeniu z prostownicą i brązową farbą robiącą ze mnie szarą myszę. No cóż
Ja się z jakimś barwnikiem muszę polubić na stałe. O ile mi wiadomo henna jest lepsza od najlepszych odżywek - ale ta prawdziwa, nie chemiczne związki sprzedawane drogeryjnie w torebeczkach. Dlatego mus hennowania co pewien czas mnie nie przeraża - z resztą robię to, żeby pokrywać swoje pojedyncze siwki.

Przy czarnych to rzeczywiście większego problemu nie ma bo przecież wtedy to nawet odrosty nie są aż tak widoczne Ja mam średni brąz w naturze wiec znaczne przyciemnienie robiło więlką różnicę.
A skoro nakładanie raz na jakiś czas nie przeraża Cię to myślę, że to nie jest zły pomysł. Na pewno henna bardzo pogrubia włosy i troszkę je usztywnia (chyba właśnie przez to pogrubienie).
A czarnych i kręconych to zazdroszczę... Nawet bardzo

[beatka880509]

czesc dziewczyny. ja juz strasznie nie moge sie doczekac dlugich wlosow jaka macie obecnie dlugosc naturalnych wlosow?
ja srednia- 9cm. buziaki

[halbtrocken]

Ja też marzę o długich, Beatko, ale co zrobić - cierpliwości nigdy za wiele ) A naturalnych jak już wspominałam, ledwo 3-4cm. Trudno - urosną kiedyś.

[beatka880509]

obcielam wlosy moze 2,5 tygodnia temu. byly do polowy ucha, teraz sa na cale ucho!!!( zaznacze ze mam duze uszy hihi

[Dori1981]

Witam dziewczyny
Od jakiegoś czasu usiłuje wrócić do swojego naturalnego koloru włosów
Na rozjaśnione blond pasemka nałożyłam Casting mroźny beż ( w grudniu) pasemka pokrył ,ale zmywał się na rudo .Potem był popielaty blond z loreala preferance, niestety odrosty były widoczne i niedawno znowu Casting 700(kolor blond) ,
Chciałabym użyć jakiegoś szamponu koloryzującego w naturalnym odcieniu włosów.Jaki wybrać ?? Pomocy czy średni blond ( wella Soft Color) czy może ciemny blond (casting)
I gdzie dostane ten szampon welli ?? A oto mój naturalny kolor włosów zdjęcie nr 1 a mam teraz takie jak na zdjęcie nr 2 i 3

[Finlora]

Napisane przez senira666

teraz to takie okolo 3-5 cm.

Ja mam jakieś 5-6 cm swoich naturalnych i 2-3 cm farbowanych końcówek
Strasznie żal było mi tak drastycznie skracac włosy ale pocieszam się cały czas, że odrosną

Napisane przez beatka880509

czesc dziewczyny. ja juz strasznie nie moge sie doczekac dlugich wlosow jaka macie obecnie dlugosc naturalnych wlosow?
ja srednia- 9cm. buziaki

Ok 8-9 cm

Napisane przez beatka880509

obcielam wlosy moze 2,5 tygodnia temu. byly do polowy ucha, teraz sa na cale ucho!!!( zaznacze ze mam duze uszy hihi

No tak, ale Tobie strasznie szybko wlosy rosną - po raz kolejny zazdroszczę!

Dori
czemu nie odwiedzasz już naszego wątku
ładne masz swoje włoski
a co do szamponu well to też kiedyś szukałam i niestety bez rezultatów jedyne jakie znalazłam to jakieś czerwone albo fioletowe kolory.

[Dori1981]

Napisane przez Finlora

Dori
czemu nie odwiedzasz już naszego wątku
ładne masz swoje włoski
a co do szamponu well to też kiedyś szukałam i niestety bez rezultatów jedyne jakie znalazłam to jakieś czerwone albo fioletowe kolory.

Witam
Nie odwiedzam z braku czasu.Wiem należą mi sie solidne baty ,ale dziecko rośnie i potrzebuje więcej uwagi i większą część dnia spędzam no ogrodzie,a potem to już obowiązki domowe i na wizaż strasznie mało czasu zostaje

Naturalny kolor ładny ,ale jak go teraz osiągnąć ?? To jest zagadka

MOże ktoś bedzie wiedział ,bo mi pomysły się kończą

[Ankafanka]

No to ja też się przyłącze Opiszę moją przygode z farbowaniem.
Mam teraz 18 lat, lecz 1 raz pomalowałam włoski mając lat 14, miałam wtedy fazę na bycie Gothic Girl--fascynacja Amy Lee i nałożyłam czarny szampon do 24 myć firmy Marion. Szamponik się zmył po dwóch miesiącach i miałam troche ciemniejsze włosy. Od tamtego czasu nie robiłam nic z nimi, dopiero latem rok temu zrobilam rudy odcien Palette do 24 myc, szampon mocno trzymal. Potem w grudniu zrobiłam sobie bursztyn Castinga, w lutym znowu, a potem w maju zrobiłam Miodowy Blond też tego samego szamponu no i ostatni raz robiłam 21 czerwca znow bursztynem. Moje włoski nie ucierpiały bo to były tylko szampony no i cały czas je odżywiałam maskami i odzywkami. Teraz mam odrost 2 cm. I nie chce już farbować bo chce je zapuscic i odzywic choc czasem mnie korci zeby sobie zrobic znow jakas ladna czerwien lub miedz, ale sie trzymam

[senira666]

Szamponetki na szczescie wlosow prawie nie niszcza ale ja jakos nigdy ich nie uzywalam. jak juz farbowac to na maxa - a co.. ?
A co do moich wlosków to mam na tych 5cm jakies 3cm farby wiec tez nie jest za rozowo a ze wloski dziwnie sciete to z tylu farby juz prawie niema ( moze zostalo jakies 0,5 cm - moze mniej ) a z przodu na dluzszych partiach prawie cale czarne. takze napewno wygladam dziwnie ale kto by sie tym przejmowal.

[Finlora]

Napisane przez Dori1981

Witam
Nie odwiedzam z braku czasu.Wiem należą mi sie solidne baty ,ale dziecko rośnie i potrzebuje więcej uwagi i większą część dnia spędzam no ogrodzie,a potem to już obowiązki domowe i na wizaż strasznie mało czasu zostaje

Naturalny kolor ładny ,ale jak go teraz osiągnąć ?? To jest zagadka

MOże ktoś bedzie wiedział ,bo mi pomysły się kończą

Mam nadzieję, ze znajdziesz choć chwilkę i znów nas odwiedzisz

A co do naturalnego koloru ja zdecydowałam się na radykalne rozwiązanie czyli poczekałam kilka miesięcy aż naturalne odrosły mi tak ok 5-6 cm i ciachnęłam krótko włosy - na końcach mam jeszcze 2-3 cm farbowanych...
Teraz będę musiała ślub odłożyć aż mi włosy odrosną chociaż do ramion bo nie chcę mieć krótkich na slubie

[Sweet_Jelly]

Napisane przez Finlora

Mam nadzieję, ze znajdziesz choć chwilkę i znów nas odwiedzisz

A co do naturalnego koloru ja zdecydowałam się na radykalne rozwiązanie czyli poczekałam kilka miesięcy aż naturalne odrosły mi tak ok 5-6 cm i ciachnęłam krótko włosy - na końcach mam jeszcze 2-3 cm farbowanych...
Teraz będę musiała ślub odłożyć aż mi włosy odrosną chociaż do ramion bo nie chcę mieć krótkich na slubie

haha a ja własnie postąpiłam odwrotnie
Ślubu nie odkładam - odkładam zapuszczenie naturalnych włosków...


Wiecie...na własnym slubie z 5-6 cm odrostami to już kicha występować...


Tydzień temu , w salonie fryzjerskim ufarbowałam włoski na jednolity kolor o nazwie cynamon
Jest to taki złoto-rudy blond i wiecie co??? Podoba mi się

Tak się bałam przed farbowaniem byleby mi nie wyszedł ciepły tylko naturalny kolorek-wyszedł ciepły...i dobrze. jest ślicznie



A naturalki??? Może po ślubie? teraz nie odważyłabym się ściąć...pozostało pofarbować




ps: ale baty i tak mi się nalezą, co?

[Ankafanka]

Eeee tam...To Twój ŚLUUB! Jedyny taki dzień w Twoim życiu, musisz się czuć piękna i wyjątkowa żebyś oglądała zdjęcia z radością za pare lat a włoskami zawsze się zdążysz zająć

[cranberry212]

dziewczyny ja przez swoją głupotę zrobiłam blond okropne pasemka i zafarbowałam wczoraj na "dziki" kasztan z joanny i juz chcę mieć swoje naturalne, co mogę zrobić żeby ten bordowy kolor który miał być kasztanowy z czasem nie jaśniał? nie chcę już farbować, NATURALNY kolor jest jednak najładniejszy, dziewczyny naprawdę musimy się zastanawiać 100 razy zanim coś zafarbujemy, dołączam się do was, chcę naturalny kolor

[Finlora]

Napisane przez Sweet_Jelly

haha a ja własnie postąpiłam odwrotnie
Ślubu nie odkładam - odkładam zapuszczenie naturalnych włosków...


Wiecie...na własnym slubie z 5-6 cm odrostami to już kicha występować...

Ja jestem w trochę jakby "lepszej" sytuacji bo nie mam konkretnej daty ślubu - myślałam, że może w tym roku ale teraz, z uwagi na obecną długość moich włosów ślub odbędzie się może w roku przyszłym
Jeszcze w lutym byłam pewna, że do będę farbować włosy do ślubu i będę miała na ślubie ciemne włoski ale były tak zniszczone i coraz więcej mi wypadało (a do tego podrażniona skóra głowy), że musiałam z tego zrezygnować i postanowiłam wrócić do naturalnych - chociaż nieszczególnie mi się podobają (ciemny blond), wolałam farbowane (ciemny brąz).

[Dori1981]

Właśnie dzisiaj kupiłam Casting ciemny blond.Co wyjdzie mi na wlosach to wyjdzie trudno ale nie miałam pomysłu jaki szmpon koloryzujący kupić a z Welli nigdzie nie było.Mam nadzieje ,że tragedii nie będzie

[klajdla]

Napisane przez Dori1981

Właśnie dzisiaj kupiłam Casting ciemny blond.

Ja jutro po niego ide Podobno wychodzi dosyc ciemny. Taki jasny braz/braz. Ale ja akurat takiego koloru szukam, wiec mysle ze bedzie odpowiedni.

[Dori1981]

Napisane przez klajdla

Ja jutro po niego ide Podobno wychodzi dosyc ciemny. Taki jasny braz/braz. Ale ja akurat takiego koloru szukam, wiec mysle ze bedzie odpowiedni.

Jak zafarbujesz nim włosy do wklej zdjęcie - proszę
Ja moze dzisiaj będe farbowała ,albo w niedziele to też wkleje fotki

[klajdla]

Napisane przez Dori1981

Jak zafarbujesz nim włosy do wklej zdjęcie - proszę
Ja moze dzisiaj będe farbowała ,albo w niedziele to też wkleje fotki

Oki Ja wlasnie farbuje dzis, albo w sobote