Plaisirs Nature Yves Rocher

[teofano]

Mam przeogromna ochote kupić sobie jakiś "smakowity" kosmetyk z tej serii. W śwątecznej ofercie wysyłkowej zaopatrzyłam się w zestaw malinowy na zasadzie 2w1. Mile mnie rozczarował. Zachęcona tym zakupem zafundowałam sobie balsam do ciała truskawkowy. Mater Dei, to był koszmar [img]icons/icon23.gif[/img] . Po nałozeniu roztoczył się wokół mnie zapach spalonego cukru. Obrzydliwość. Zużyłam, bo nie miałam innego wyjścia. Zbytnio nie smierdzę groszem [img]icons/icon9.gif[/img] . Ostatnio zafundowałam sobie peeling morelowy z tej serii. Otworzyłam pudełeczko i ..., aż chciałam zjeść zawartość [img]icons/1jezyk.gif[/img] I teraz juz sama nie wiem. Chciała bym sobie kupić, jakąś cała linię zpachową. Najlepiej kokos. choć mój Trolus Niepospolitus i Sponsor Maximus w jednej osobie. Stwierdził ,że nie powstałby z naszego wspólnego łoża o własnych siłach. [img]icons/icon41.gif[/img] Bo ten zapch na pewno jest mdlący. Myślałam też o wanilii, ale [img]icons/icon21.gif[/img] no właśnie w tym przypadku, to ja mam watpliwości, co do stopnia mdłego zapachu. Dlatego pomóżcie. Czy inne zapachy są bardziej bliskie naturze. Czy też tylko peelingi się im udały? [img]icons/icon35.gif[/img]

[lejka]

Hieh, rzecz gustu... Ja tam truskawkie lubię, ale kokosa też... Oj, mdlący jest, mdlący... Peelingi są the best, truskawka też. Suuuper jest mandarynka i cytryna, ale to limitowane i tylko żele, bez balsamu...
Innych nie używałam. Ja tam lubię słodkie...

[BabciaWeatherwax]

Lejka ma całkowitą racje, to rzecz gustu. Ja "przewąchałam" całą serię z wyjątkiem cytryny, bo nie było, i jedynie malina była dla mnie znośna... Reszta dla mojego nosa nieznośnie słodka, fuj! Po uzyciu balsamu do ciała malinowego wrażenia średnie, bez rewelacji: balsam jak balsam, zapach szybciutko znika, choć jest dość apetyczny... [img]icons/icon12.gif[/img]
I tak pewnie jesteś skazana na samodzielne próby... [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]

[img]icons/1cmok.gif[/img]

[crazy]

Używam płynu truskawkowego,uzależniłam się wręcz od niego,właśnie zamówiłam kolejne 2w1,ale balsam o tym zapachu...karmel [img]icons/icon9.gif[/img]
Peeling truskawkowy też cudo...
Mam też płyn do kąpieli cytrynowy,też jest świetny [img]icons/icon7.gif[/img]
[img]icons/icon40.gif[/img]

[Joanna]

z balsamow mialam jeden-truskawkowy ale na skorze ten zapach robil sie bardzo dziwny...przyznam ze butelki nie moglam wykonczyc bo nie bardzo mi podpasowal, ale za to peelingi sa super...teraz mam brzoskwiniowy,wczesniej truskawkowy,oba bardzo ladnie pachna i wygladzaja skore

[teofano]

Dziękuję wam dziewczeta i kobiety [img]icons/icon7.gif[/img] za te rady. Chyba rzucę monetą. Lub zdecyduje pod wpływem impulsu. Wtedy okazuje się, ze mam wiecej szczęścia niż rozumu i udaje mi się dokonać w miarę trafnego wyboru. Jeszcze raz pieknie dziekuje.

[xanka]

Agnieszko ja mam wlasnie zel pod prysznic z tej serii o zapachu morelowym. Nigdy wczesniej nie mialam ani zelu ani balsamu, ten jest w ogole pierwszym moim kosmetykiem YR [img]icons/icon7.gif[/img]
Jestem zadowolona, orzezwiajacy, przyjemny zapach. Zreszta sama wiesz jak pachnie morela YR [img]icons/icon7.gif[/img]
Jak juz pisalam, nie wiem jak balsam.. ale ten zel polecam.

udanych zakupow
[img]icons/icon40.gif[/img]

[lejka]

Morelowym? Czy brzoskwiniowym? Bo jak morel, to jeszcze tego w ogóle nie widziałam, a kocham nowości... Napisz, proszę, czy to rzeczywiście morela była? Jak tak, to muszę ją mieć!!!!!!

[xanka]

Tak tak na bank morela. Nawet specjalnie sprawdzilam na butelce "Plyn do kapieli i pod prysznic o zapachu moreli". Po francusku tez pisze Abricot - sprawdzilam w slowniku - morela [img]icons/icon10.gif[/img] To na stowe jest to [img]icons/icon12.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[lejka]

MUSZĘ TO MIEĆ!!!!!!!!

Ale Ty jesteś z Krakowa? A ja z Wawy, buuu... A kiedy kupowałaś? Oby był, oby był, oby był...

Dzięęęęęęki za info!!!! [img]icons/1cmok.gif[/img]

[xanka]

hehe ale Ty lejkus pocieszna jestes [img]icons/icon12.gif[/img]
Nie tak dawno, jakis moze miesiac temu. Albo nawet nie. Stal sobie miedzy wszystkimi innymi. Wszystkie obwachalam (bo jak juz pisalam nigdy wczesniej w YR zakupow nie robilam) i ten mi sie spodobal. Bylo go tyle co innych wiec i niczym specjalnie sie nie wyroznial [img]icons/icon12.gif[/img] wiec moze to nie byla jakas jednorazowa seria tylko juz tak zostanie (?) [img]icons/icon7.gif[/img]
Jak w Krakowie byl to i W-wie tez bedzie [img]icons/icon7.gif[/img]
pozdrowka [img]icons/icon10.gif[/img]

[Nanna]

Istnieje jeszcze figa [img]icons/icon7.gif[/img] Naprawde!!! A morelka jest oczywiście. Już Wam mowie jak to jest z ta serią, otóż ona się ciągle zmienia. Jedne zapachy odchodzą inne przychodzą. U mnie w salonie figa ma najwieksze wzięcie.

[aneczka1806]

A ja do sklepu YR zaglądam w miarę regularnie od około roku i nigdy nie spotkałam innego zapachu balsamu, niż te podstawowe [img]icons/icon22.gif[/img] (malina, kokos, truskawka, wanilia, brzoskwinia,leśny). A z płynów do kąpieli, to widziałam jeszcze cytrynę. I nic więcej, żednej figi czy moreli...
Ja też chcę morelę!!!! [img]icons/icon29.gif[/img]

[lejka]

Gdzie masz ten salon??? Na figę poluję od dawna... A duża czuy mała? A jest moze czarna porzeczka mała?

[lejka]

Pocieszna??? Uzależniona, proszę o współczucie, no!!!

Ale serio: a duża była czy mała ta morela?
Raczej to sezonowe, w zeszłym roku też były, nawet te same, potem znikły, teraz są z zpowrotem...
Więc pewnie nie zostanie. A był do niej balsam? Bo do sezonowych nie ma.

[Nanna]

Pracowałam w salonie Yves Rocher w Krakowie na ulicy Karmelickiej. Dobrze zaopatrzony jest salon w Geant w Krakowie. Nie wiem skąd jesteś... Z tymi figami to jest tak ze poprostu czasem sprzedawczyniom nie chce się tego zamawiać. My zawsze zamawiałyśmy bo nasze klientki za tym zapachem przepadały. Spróbuj powiedziec sprzedawcy żeby zamówił. Bo to personel decyduje jakie bedzie zamowienie. Jest oczywiście wersja 400ml

[Helena]

TAK dla balsamów Les Plaisirs Nature! Duża butla jest tak wydajna, ze starcza spokojnie na 45 lat! [img]icons/icon10.gif[/img]

[lejka]

A małej nie ma? Szkoda, bo ja takie wolę...

Ja z Wawy, buuu...

Ale spróbuję. Dzięki!!!

[aneczka1806]

Jeżeli można to mam do Ciebie takie pytanie. Pracowałaś w sklepie YR, więc może się orientujesz, czy można realizowaćw sklepach oferty wysyłkowe. Tak mi się obiło o uszy i jestem ciekawa, czy to prawda. I jak jest z tymi różnymi gratisami, które można dostać w efercie wysyłkowej? W sklepie też je dają czy nie? Bo słyszałam różne wersje...Z góry dziękuję za odpowiedź
pozdrawiam
[img]icons/icon40.gif[/img]

[xanka]

lejka napisał(a):
> Pocieszna??? Uzależniona, proszę o współczucie, no!!!

Pocieszna (czyt. wzbudzająca wesołość, uśmiech, zabawna) i to bardzo [img]icons/icon10.gif[/img] a uzalezniona... nie wiem od czego, ale z pewnoscia tez [img]icons/icon12.gif[/img]

Nanna mmowila o tym salonie w Geant, tam faktycznie jest super duzo rodzajow tego zelu. Pamietam ze wachalam [img]icons/icon10.gif[/img] maline, truskawke, kokos, wanilie, porzeczke, jerzyne, jablko, brzoskwinie, morele, lesny, pomarancze. I juz nie pamietam co jeszcze, bylo tego tyle ze mi sie w glowie krecilo.
Lejkus jakbys byla zdeterminowana do tego stopnia to moge Ci kupic i wyslac do Warszawy [img]icons/icon10.gif[/img]

pozdrowka
[img]icons/icon40.gif[/img]

[lejka]

Uzależniona od wizazu i kosmetyków...

Nie, no, aż tak zdeterminowana to nie jestem... Poszukam...

[xanka]

lejka napisał(a):
> Uzależniona od wizazu i kosmetyków...

Dziubek to dokladnie tak jak my wszystkie tutaj, czyli wszystko jest w jak najlepszym porzadku [img]icons/icon7.gif[/img]

> Nie, no, aż tak zdeterminowana to nie jestem... Poszukam...

no ok, ale jakby co to daj znac [img]icons/icon7.gif[/img] pobawie sie w "sklep wysylkowy" [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[lejka]

Dobra, dzięki!!!

[kreska]

lejka - tu sie trza z toba zgodzic - jestes uzalezniona od kosmtykow, jeszcze nigdy nie widzialam zeby sie ktos tak cieszyl uslyszawszy nie tyle o nowym kosmetyku a jego nowym zapachu [img]icons/icon7.gif[/img] Gdzie ty to wszystko trzymasz i jak sie w tym wszystkim nie gubisz [img]icons/icon10.gif[/img]
Pozdrawiam [img]icons/icon7.gif[/img]

[lejka]

Trzymam... Pół półki dużej w łazience na to czego używam na codzień z pielęgnacjii, półeczka malutka jekiś 20 na 35 cm na to, czego z pielęgnacji nie używam a będę... Szufladka malutka 5 na 10 cm do pudru, błyszczyka, tuszu, pomadki... Tego co na codzień i kolejna półeczka 20 na 35 z kuferkiem gdzie mam kolorówkę resztę, której używam niecodziennie, wybiórczo - np. cienie - i obok dezodorant i perfuma. I już. Gubić się? Rasowa wizazanka jestem to się nie gubię, mam ścisły system, którego się trzymam a który polega na odstyawianiu kosmetyków na miejsce opisane wyżej.
Szczególara jestem zbyt dosłowna, wiem...

[lejka]

Ale nie pale, nie piję, nie ćpam, nie jestem nawet erotomanka, jakieś rozrywki muszę mieć i nałogi, nie? No to mam wizaz, kosmetyki i parę osób - jak to czyta właściwa osoba, to wie o kim mowa...

[kreska]

masz racje - taki nalog nie jest zly [img]icons/icon7.gif[/img] wlasnie sama zaczynam w niego wpadac (rowniez nie mam innych). Niestety - chociaz dopiero zaczynam tak naprawde sie w to bawic - to juz cierpie na brak gotowki, hehe (mam nadzieje ze nie sprowadzi mne na zla droge [img]icons/icon10.gif[/img] )

[lejka]

Eee tam... Ile fajki kosztują zobacz, albo wódka... A jeszcze tamte rujnują urode, a kosmetyki i wizaz - przeciwnie...

[teofano]

Ja jestem w szponach tego nałogu już od lat. Muszę mieć chemii kosmetycznej duużo, bardzo dużo [img]icons/icon7.gif[/img]Mój Trolus Niepospolitus doszedł do wniosku, że po zliczeniu wartości mych zasobów kosmetycznych. Mogłby sobie dość dobry garniturek kupić. Ja mu odpowiedziałam, że nie lubi przecież nosić garniturów. Dlatego nie powinno mu być żal. Teraz kiedy przerzuciłam się na zakupy wysyłkowe, ma pełny obraz ile na te eliksiry wydaję. Kręci trochę łepkiem. Ale na razie nic nie mówi. Bo kiedy dostanę paczuszkę . Przez miesiąc jestem zajeta testowaniem nowych nabytków. I nie molestuje go o nowe półki czy inne udogodnienia w naszym pokoiku.

[youare]

Chodzę sobie KW a żem przed chwilą dorwała się do katalogu YR to wiadomo, patrzę na ocenki tego co chcę kupić . Ale właśnie, chciałabym jakiś leciutki zapach na lato najlepiej owocowy i niedrogi i taki właśnie znalazłam w ich ofercie, tj zapachy z linii plaisirs nature. I są do wyboru truskawka, wanilia, malina, brzoskwinia, jeżyna i kokos. YR raczej nie rozsyła próbek zapachów i nie miałam żadnej, a chcę kupić jakiś ładny. Jednak oceny na KW ma tylko brzoskwinia...A jeśli to coś pachnie jak żel do mycia ciała z ich serii to ychh już mi się odechciało... Więc czy może ktoś miał próbke albo całe opakowanie i się orientuje jaki mają te wody zapach? Czy sztuczny czy bardziej naturalny, czy lekki czy nie czy się rozwija, czy jest zblizony do zapachu prawdziwych owocow? Bede wdzieczna za odpowiedzi,