Brązowowłose farbowane Cz.V

[goldika]

dobra za 5 min zmywam farbe z wlosow, zobaczymy co wyszlo

[Kachula82]

Napisane przez Weronisia

To jest odcień miedziany. Czyli potrzebujesz farby z 44 lub 45 po przecinku. Ale nie napisałaś nic jakie teraz masz włosy, więc poziomu farby nie doradzę. Jeśli masz teraz ciemne, to 6.44 6.45 a nawet z poziomu 7, żeby za ciemno nie wyszło.



Dziewczyny co robiły kąpiel powiedzcie mi coś na temat składników,.
Ja swoją kąpiel robiłam kilka miesięcy temu i już nie pamiętam jakich składników użyłam.
W pudełku mojego rozjaśniacza jest niebieski proszek 25g (bo tylko połowa opakowania mi została) i jest płyn rozjaśniający. Czy to jest ten oxydant? Mam go użyć? Czy lepiej dać swój? Bo mam cały litr oxy 6%. Natomiast to co jest w pudełku rozjaśniacza nie wiadomo ile ma %.

I jeszcze jedno.
Jeśli już zrobię tą kąpiel, to na bank uzyskam mocno rudy kolor, którego przecież nie chcę.
Chcę uzyskać poziom jaśniejszy niż mam teraz, a więc skoro mam 4, to chciałabym 5 lub ewentualnie 6. Wiem, że po kąpieli w życiu nie osiągnę chłodnego odcienia, więc zadowolę się nawet kasztanem, ale takim, który ma mało rudości, a więcej brązu.

No i wymyśliłam sobie tak: zrobię kąpiel na 6% jakieś 20 minut no góra 30.
Po wysuszeniu nałożę drogeryjną farbę naturę 7/0 lub nawet 8/0 dla ugruntowania poziomu.
Podejrzewam, że będzie efekt bardzo złoty lub bardzo rudy. I pewnie z wrażenia zemdleję.
Na to położę Koleston 6/1 który mam w szafce.
Co wy na to?

Na blogu mysi jest przepis

Napisane przez goldika

dobra za 5 min zmywam farbe z wlosow, zobaczymy co wyszlo

Fotki!!!

[MorganLeFay]

Napisane przez goldika

dobra za 5 min zmywam farbe z wlosow, zobaczymy co wyszlo

trzymam kciuki!!!

[mcromance]

Napisane przez rumpleteazer

Może wyjść ciemniej i ciut rudziej. Bo te syntetyki nie mają czerwonych pigmentów "w składzie"

W potocznym rozumieniu zupełnie inaczej określa się kolory Ja już teraz staram się nie stosować podwójnego nazewnictwa, tylko profesjonalne, żeby w głowie sobie nie mieszać. Ale przez to dość trudno rozmawia się z osobami, które nie wnikają w tajniki farb tak mocno jak my Nie tak dawno uraziłam koleżankę mówiąc, że jej włosy mają kolor blond ("co? to brąz! i to wcale nie taki bardzo jasny"). Ale w czasach powszechnego dostępu do internetu wystarczyła minuta i musiała mi przyznać rację

A u mnie profeski serio wychodza prawie jak na palecie. Może ciemniej lekko zaraz po farbowaniu, ale potem się lekko spłukują. Rudości mi wyłaziły przy drogeryjnych z poziomu 6, ale na profeskach to był już taki zbalansowany brązik.

Odnośnie koleżanki, to niestety tak jest. Zanim zaczęłam farbować to sama tak miałam, dlatego teraz kolory określam nie nazwami, ale poziomami i odcieniami.
A już masakra jest jak babka idzie do drogerii i bierze farbę na podstawie TYLKO OBRAZKA, nie sprawdzając odcienia, ani poziomu, ani nic. Wtedy wychodzą niespodzianki i narzekanie, że "to nie taki kolor miał być!!!".

Ja pamiętam jak miałam fazę, że nie będę farbować żadną farbą ze słowem blond w nazwie, bo już mam, a chcę brąz. A teraz zastanawiam się nad zejściem do "blondu" na poziomie 7 lub 6 i pół, bo wiem, że wizualnie wygląda on jak taki jaśniutki brąz Wiedza zmienia podejście do problemu LOL

Napisane przez asmenaa

No wlasnie, ze pod ręką mam tylko tż i się obawiam, że nie zrobi tego dokładnie

Rozumiem, ze nie da się ich jakoś wytępić?

To obiecaj mu coś za równe położenie, nie wiem, że mu ciacho upieczesz, że coś tam. Wtedy powinien mieć motywację do dokładnego "kolorowania".
Albo możesz go poprosić o asystowanie z lusterkiem w ręku, żebyś widziała co robisz na tyle głowy, a on mógł mówić ci czy gdzieś nie opuściłaś.

Da się wytępić - jak ogolisz się na łyso, przykleisz sobie perukę z syntetycznych białych włosów do głowy i dopiero to pofarbujesz

A tak na serio, to zawsze jakaś rudość będzie, bo w ludzkim włosie jest mieszanka różnych pigmentów a ten czerwony chyba jest największy cząsteczkowo i trudno wychodzi przez otwarte łuski włosa.

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Napisane przez goldika

dobra za 5 min zmywam farbe z wlosow, zobaczymy co wyszlo

Foty bo nie uwierzę

Teraz widzę, że te twoje "za 5 minut" było godzinę temu. Goldika żyjesz, czy padłaś z wrażenia???

[MorganLeFay]

MCROMANCE daj Goldice czas w końcu jeszcze odzywka, czesanie, suszenie i sesja zdjęciowa godzina to malo

[mcromance]

Napisane przez MorganLeFay

MCROMANCE daj Goldice czas w końcu jeszcze odzywka, czesanie, suszenie i sesja zdjęciowa godzina to malo

Oj, nie krzycz na mnie Ja jestem ciekawa przeokrutnie, no
Chociaż jeśli goldika ma taką samą pogodę co ja, to zdjęcia wyjdą szaro-bure. U mnie dziś jest pochmurno i mgła LOL

A ty nadal zadowolona, że poszalałaś z rozjaśnieniem?

[Weronisia]

Napisane przez goldika

dobra za 5 min zmywam farbe z wlosow, zobaczymy co wyszlo

Ale jaja Jednak się pokusiłaś. No to czekamy!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Napisane przez Kachula82

Na blogu mysi jest przepis

Tyle to i ja wiem Bo właśnie z jej bloga korzystałam kiedyś i mam nawet skopiowany cały przepis na kompa.

Napisane przez mcromance

Goldika żyjesz, czy padłaś z wrażenia???

pewnie tak.
Ja też zaraz padnę, bo też coś kombinuję

Goldika się wysuszy, ułoży, porobi zdjęcia, wybierze te najlepsze i się nam objawi a wtedy mdleć będę ja.

Właśnie mam kąpiel na włosach. Po 15 minutach ani drgnęło. Może mój proszek z rozjaśniacza był już za stary. Idę jeszcze założyć worek na głowę i podgrzać, to może ruszy.
Mam też Loreal Preference 7.0 który wg próbnika powinien ruszyć nawet brąz. Więc widzę światełko w tunelu
Te 6,1 sobie daruje, bo zieleni nie chcę. Będę kłaść tak długo natury aż będę zadowolona.
Trzymajcie kciuki, bo z tą moja czernią nie będzie tak hop siup jak z waszymi brązikami

[mcromance]

Napisane przez Weronisia

pewnie tak.
Ja też zaraz padnę, bo też coś kombinuję

Goldika się wysuszy, ułoży, porobi zdjęcia, wybierze te najlepsze i się nam objawi a wtedy mdleć będę ja.

Właśnie mam kąpiel na włosach. Po 15 minutach ani drgnęło. Może mój proszek z rozjaśniacza był już za stary. Idę jeszcze założyć worek na głowę i podgrzać, to może ruszy.
Mam też Loreal Preference 7.0 który wg próbnika powinien ruszyć nawet brąz. Więc widzę światełko w tunelu
Te 6,1 sobie daruje, bo zieleni nie chcę. Będę kłaść tak długo natury aż będę zadowolona.
Trzymajcie kciuki, bo z tą moja czernią nie będzie tak hop siup jak z waszymi brązikami

Buahahahahahahha !!!! Czyli ja też się będę rozjaśniać za 3 miesiące jak tak dalej pójdzie w wątku LOL

Jak skończysz to pokaż co wyszło, oby wyszło coś dobrego

[MorganLeFay]

Napisane przez mcromance

Oj, nie krzycz na mnie Ja jestem ciekawa przeokrutnie, no
Chociaż jeśli goldika ma taką samą pogodę co ja, to zdjęcia wyjdą szaro-bure. U mnie dziś jest pochmurno i mgła LOL

A ty nadal zadowolona, że poszalałaś z rozjaśnieniem?

Poszalałam? te pół tonu to istne szaleństwo pewnie ze zadowolona. Teraz sie zastanawiam bo Kachula pisała że się może jeszcze trochę koloru wypłukać. I tak myślę że jak myje przeciwłupieżowym szamponem to będzie ok? A może jakaś maska/odżywka bardziej "wyciąga" kolor niż inne?

U mnie też pogoda paskudna deszcz kropi i mgła :/
WERONISIA trzymam kciuki!!!! I daj znać jak efekty!!!! Wzielas oksy 6?

[Weronisia]

Tak, wzięłam moje oxy 6%

Już splukalam. Jest szok. Nie wiem co teraz zrobic.

......................... ........
Wysłane z Samsung Galaxy S3

[mcromance]

Napisane przez MorganLeFay

Poszalałam? te pół tonu to istne szaleństwo pewnie ze zadowolona. Teraz sie zastanawiam bo Kachula pisała że się może jeszcze trochę koloru wypłukać. I tak myślę że jak myje przeciwłupieżowym szamponem to będzie ok? A może jakaś maska/odżywka bardziej "wyciąga" kolor niż inne?

U mnie też pogoda paskudna deszcz kropi i mgła :/
WERONISIA trzymam kciuki!!!! I daj znać jak efekty!!!! Wzielas oksy 6?

Poszalałaś w sensie, że się zdecydowałaś na to

Chyba idalia coś tam ostatnio bazgrała o jakiejś naturalnej masce delikatnie rozjaśniającej, jeśli mi się blogerki nie pomyliły Sprawdź na jej blogu jak chcesz
Kolejne to chyba ktoś, gdzieś, kiedyś pisał, że rabarbarem można trochę rozjaśnić włosy, ale to chyba naturalne tylko. Chyba, bo nie pamiętam

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez Weronisia

Tak, wzięłam moje oxy 6%

Już splukalam. Jest szok. Nie wiem co teraz zrobic.

W sensie wzięło za mocno i tragedia, czy nie ruszyło wcale i jest zaskoczenie?

[MorganLeFay]

Napisane przez mcromance

Poszalałaś w sensie, że się zdecydowałaś na to

Chyba idalia coś tam ostatnio bazgrała o jakiejś naturalnej masce delikatnie rozjaśniającej, jeśli mi się blogerki nie pomyliły Sprawdź na jej blogu jak chcesz
Kolejne to chyba ktoś, gdzieś, kiedyś pisał, że rabarbarem można trochę rozjaśnić włosy, ale to chyba naturalne tylko. Chyba, bo nie pamiętam

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------



W sensie wzięło za mocno i tragedia, czy nie ruszyło wcale i jest zaskoczenie?

O dzięki na pewno poczytam

WERONISIA nie trzymaj nas w niepewnośći zdjęcia! !!

[Weronisia]

Masakra w sensie, że ruszyło tylko bliżej skóry. A więc jestem nadal czarna z pomarańczowymi odrostami.
Co teraz?

[mcromance]

Napisane przez MorganLeFay

O dzięki na pewno poczytam

WERONISIA nie trzymaj nas w niepewnośći zdjęcia! !!

Do usług wać panno

Ja tam na goldiki fotki czekam, bo ona miała więcej czasu, żeby główkę ogarnąć Chociaż znając moje szczęście to nie miała czasu, bo musiała gdzieś pilnie wyjść

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez Weronisia

Masakra w sensie, że ruszyło tylko bliżej skóry. A więc jestem nadal czarna z pomarańczowymi odrostami.
Co teraz?

O żesz w mordę jeża... Ja nie mam pojęcia, bo nie rozjaśniałam sama nigdy (jeszcze).

[MorganLeFay]

Napisane przez Weronisia

Masakra w sensie, że ruszyło tylko bliżej skóry. A więc jestem nadal czarna z pomarańczowymi odrostami.
Co teraz?

Wooow.... to lipa. Ale jak to kladlas?? Od dołu do góry? Z odrostami włącznie? ??
Teraz to albo drugi raz kąpiel albo przyciemniane :/ a stan włosów jak tam?

[Weronisia]

Proszę oto dowód. Plus widok włosów, których się pozbyłam
Po cholerę się za to brałam

Nałożyłam kąpiel na dół włosów omijając odrosty, dopiero przed spłukaniem spieniłam na całość, aż do skóry. łącznie trzymałam jakieś 25 minut.
Włosy jak guma i szorstkie niemiłosiernie mimo nałożenia dwóch mega odżywek.
Żeby rozczesać musiałam je spryskać takim płynem z Glis Kur co ułatwia czesanie, a i tak było ciężko. Efekt mojego czesania widać na ostatniej fotce.

Nie wiem czy warto się bawić w drugą kąpiel. Żeby choć odrobinke ruszyło tą czerń, to teraz zrobiłabym drugi raz. Ale skoro ani drgnęło, to chyba już nie ma sensu.

Chyba nałożę teraz na same pomarańczowe odrosty ciemny kolor. Teraz tylko się waham jaki. Mam 5/1 5/0 5/00 i 6/1. Przy takiej pomarańczy popiel nie powinna wyjść zielono, może zaryzykuję. Nie wiem tylko jaki poziom walnąć 5 czy 6

[mcromance]

Weronisia, bardzo współczuję przejść i zawodu
Odnośnie farby, to ja bym próbowała może z 5/00, żeby się czasem nie wymyło za szybko i wyrównało w miarę z tą ciemniejszą resztą.

[MorganLeFay]

O kurde.... no faktycznie nieciekawie. Szkoda że wogole ciagnelas to po odroscie...
Też bym dała 5.00
Tylko dodam że niestety potwierdziło się to co czytałam w necie - lepsza farba rozjasniajaca na mocniejszym oksy, niż rozjasniacz na slabszym

[Weronisia]

Ehhh trudno. Stało się.
Jeszcze siedzę i myślę co tu zrobić.
Może zamiast kąpieli kupię farbę rozjaśniającą i położę na to co jest czarne. Tylko jak ja mam teraz jechac do sklepu z tą pomarańczą :/
Mam jeszcze 3 godziny na zabawę włosami. Potem muszę już jakoś wyglądać, znaczy się dobrze wyglądać

[rumpleteazer]

Napisane przez asmenaa

Rozumiem, ze nie da się ich jakoś wytępić?

Prawie wszystko się da
Można się zbliżyć do ideału, tylko trzeba nad tym popracować.

Napisane przez mcromance

Odnośnie koleżanki, to niestety tak jest. Zanim zaczęłam farbować to sama tak miałam, dlatego teraz kolory określam nie nazwami, ale poziomami i odcieniami.

W potocznym języku jej kolor to średni brąz, więc była w szoku

A już masakra jest jak babka idzie do drogerii i bierze farbę na podstawie TYLKO OBRAZKA, nie sprawdzając odcienia, ani poziomu, ani nic. Wtedy wychodzą niespodzianki i narzekanie, że "to nie taki kolor miał być!!!".

Oj tak. Branie farby bez czytania numerka to plaga. Sama zresztą robiłam tak 10 lat temu

Jakiś czas temu byłam w Drogerii Natura. Coś tam oglądałam i byłam świadkiem takiego mniej więcej dialogu:
Pani ogląda farby, jej partner - znudzony okropnie - stoi obok.
Ona pyta: Słonko, który lepiej złoty księżyc czy płomienny orzech? (0czywiście teraz wymyśliłam nazwy na poczekaniu, bo nie pamiętam jakie były)
On: Yyyy. No ja nie wiem..
Ona: O, ten też ładny. A może złocisty dąb?
On: Nie.. E.. Lepiej ten księżyc (on to nawet nie spojrzał na obrazek)

Ja wiem, że osobie obeznanej w poziomach nazwa koloru też wiele mówi (perłowy, złoty, mahoniowy), ale dla laika, który nie patrzy nawet na numer poziomu, to tylko piękne słowa.

Napisane przez Weronisia

Proszę oto dowód. Plus widok włosów, których się pozbyłam
Po cholerę się za to brałam

Nałożyłam kąpiel na dół włosów omijając odrosty, dopiero przed spłukaniem spieniłam na całość, aż do skóry. łącznie trzymałam jakieś 25 minut.
Włosy jak guma i szorstkie niemiłosiernie mimo nałożenia dwóch mega odżywek.
Żeby rozczesać musiałam je spryskać takim płynem z Glis Kur co ułatwia czesanie, a i tak było ciężko. Efekt mojego czesania widać na ostatniej fotce.

Nie wiem czy warto się bawić w drugą kąpiel. Żeby choć odrobinke ruszyło tą czerń, to teraz zrobiłabym drugi raz. Ale skoro ani drgnęło, to chyba już nie ma sensu.

Chyba nałożę teraz na same pomarańczowe odrosty ciemny kolor. Teraz tylko się waham jaki. Mam 5/1 5/0 5/00 i 6/1. Przy takiej pomarańczy popiel nie powinna wyjść zielono, może zaryzykuję. Nie wiem tylko jaki poziom walnąć 5 czy 6

Buuu. Przykro mi, że nie wyszło.
Ja bym nałożyła jaśniejszy kolor, bo wydaje mi się, że 5 może miejscami złapać na czarno. Ale tylko spekuluję.

[mcromance]

Napisane przez Weronisia

Ehhh trudno. Stało się.
Jeszcze siedzę i myślę co tu zrobić.
Może zamiast kąpieli kupię farbę rozjaśniającą i położę na to co jest czarne. Tylko jak ja mam teraz jechac do sklepu z tą pomarańczą :/
Mam jeszcze 3 godziny na zabawę włosami. Potem muszę już jakoś wyglądać, znaczy się dobrze wyglądać

Związać włoski, jakaś chustka / czapeczka na łepek i wio do sklepu

Napisane przez rumpleteazer

W potocznym języku jej kolor to średni brąz, więc była w szoku

Hehehehe, ja też byłam w szoku, jak szukałam sobie farb za pierwszym razem i sprawdzałam co to są te cyferki Na szczęście sprawdzałam przed zakupem farby i byłam na tyle rozgarnięta, żeby do obrazka na farbie podchodzić z dystansem
No i jak ta głupia brałam poziom 5 w drogeryjnej, bo chciałam brąz nie blond LOL

Oj tak. Branie farby bez czytania numerka to plaga. Sama zresztą robiłam tak 10 lat temu

Jakiś czas temu byłam w Drogerii Natura. Coś tam oglądałam i byłam świadkiem takiego mniej więcej dialogu:
Pani ogląda farby, jej partner - znudzony okropnie - stoi obok.
Ona pyta: Słonko, który lepiej złoty księżyc czy płomienny orzech? (0czywiście teraz wymyśliłam nazwy na poczekaniu, bo nie pamiętam jakie były)
On: Yyyy. No ja nie wiem..
Ona: O, ten też ładny. A może złocisty dąb?
On: Nie.. E.. Lepiej ten księżyc (on to nawet nie spojrzał na obrazek)

Ja wiem, że osobie obeznanej w poziomach nazwa koloru też wiele mówi (perłowy, złoty, mahoniowy), ale dla laika, który nie patrzy nawet na numer poziomu, to tylko piękne słowa.

LOL LOL LOL genialne, cudowne. Szczególnie te twoje nazwy
A taka babka posłucha swojego misiaczka, który najczęściej odpowie na zasadzie "odwal się i wracajmy już do domu", a potem wychodzą małe tragedie włosowe

[Weronisia]

nie no pójście do sklepu odpada. Za ciepło na czapkę. A bez się nie pokażę.
Mogę wysłać córkę, to mi kupi. Tylko nadal kombinuje co wziąć.

Powiem wam, ze teraz na spokojnie wzięłam lusterko i przy oknie obejrzałam moje włosy.
Pomijając tą pomarańcz na odroście, to stwierdam, że włosy nie są czarne. One są brązowe zrudawą poświatą, takie miedziane, ale bardzo ciemne.
Jak podnoszę tył włosów do góry, to pod spodem są wyraźnie miedziane/rude. Tam zaczynałam nakładanie kąpieli, a więc mikstura działała tam najdłużej. Teraz żałuję, że tak szybko zmyłam, bo może ruszyło b tą resztę.
A więc skoro nie są już czarne, to chyba pójdę dalej
Z kąpielą dam sobie już spokój. Ale teraz intensywnie zastanawiam się nad farbą, jakimś bardzo jasnym blondem. Np. Loreal Preference ma kolor 01 czyli najjaśniejszy. Albo Excellence.
Garniera się boję, bo już kiedys jakies cuda mi wychodziły. No jeszcze pomyślę.
Nałożyłabym farbę na całość poza pomarańczowymi odrostami. Powinno wyjść ogólnie bardzo rudo.
Dopiero na to położę 7.0
Dobrze myślę?

[mcromance]

Weronisia, szczerze to nie mam pojęcia. Próbować możesz i zobaczysz jak wyjdzie. Oby w końcu wyszło równo, bo się zamęczysz

[Weronisia]

Spięłam włosy i pojechałam do sklepu.
Kupiłam Loreal Preference 01 bo to była jedyna farba, która z tyłu na obrazku miała pokazany efekt na brązie. Inne jasne farby te z numerami 10 czy 100 nie radziły farbować tym brązów.
A więc idę nakładać 01 he he Oby mi kłaki nie wypadły, bo się pochlastam.
Kupiłam tez 6.0 Excellence i mam jeszcze 7.0 Preference, żeby którąś z tych położyc potem na te rozjaśnione, które jak się spodziewam będą od ciemnorudych po jaskrawo-pomarańczowe

[mcromance]

Napisane przez Weronisia

Spięłam włosy i pojechałam do sklepu.
Kupiłam Loreal Preference 01 bo to była jedyna farba, która z tyłu na obrazku miała pokazany efekt na brązie. Inne jasne farby te z numerami 10 czy 100 nie radziły farbować tym brązów.
A więc idę nakładać 01 he he Oby mi kłaki nie wypadły, bo się pochlastam.
Kupiłam tez 6.0 Excellence i mam jeszcze 7.0 Preference, żeby którąś z tych położyc potem na te rozjaśnione, które jak się spodziewam będą od ciemnorudych po jaskrawo-pomarańczowe

Życze powodzenia i równego kolor Trzymam kciuki

[asmenaa]

Hej dziewczyny

Zdecydowałam, że (chyba) poczekam na dobrą duszyczkę, która będzie mi mogla nalozyc farbę a to bedzie dopiero w piątek za tydzien Jestem okropnie niecierpliwa ale sama się boję, że nie poradzę sobie z tyłem

Napisane przez mcromance

To obiecaj mu coś za równe położenie, nie wiem, że mu ciacho upieczesz, że coś tam. Wtedy powinien mieć motywację do dokładnego "kolorowania".
Albo możesz go poprosić o asystowanie z lusterkiem w ręku, żebyś widziała co robisz na tyle głowy, a on mógł mówić ci czy gdzieś nie opuściłaś.

Da się wytępić - jak ogolisz się na łyso, przykleisz sobie perukę z syntetycznych białych włosów do głowy i dopiero to pofarbujesz

A tak na serio, to zawsze jakaś rudość będzie, bo w ludzkim włosie jest mieszanka różnych pigmentów a ten czerwony chyba jest największy cząsteczkowo i trudno wychodzi przez otwarte łuski włosa.

A on się tam zna czy rowno czy nie tzn zawsze mi farbowal tył no ale byl to taki sam kolor więc niedociągnieć nie bylo widać ... a teraz
się boję powierzyć mu wlosy


Swoją drogą moje końcówki są prawie blond, myslicie, ze farba mi zlapie rowno?? Postaram się wstawić zdjęcie

[asmenaa]

Do tego czegoś wypłukję się loreal preference pure paprica. Dodam, ze po farbowaniu jest pomarańczową marchewą okropnie intensywną
Koncowki są prawie blond, wyzej troche ciemniej.
Zdjęcie slabej jakości niestety

[rumpleteazer]

Napisane przez mcromance

Związać włoski, jakaś chustka / czapeczka na łepek i wio do sklepu

Ja kiedyś wielkie eksperymenty włosowe przeprowadzałam właśnie zimą. Kupowałam dekoloryzator, patrzyłam do jakiego poziomu rozjaśni mi włosy, zakładałam czapkę i dopiero szłam po farbę

Hehehehe, ja też byłam w szoku, jak szukałam sobie farb za pierwszym razem i sprawdzałam co to są te cyferki Na szczęście sprawdzałam przed zakupem farby i byłam na tyle rozgarnięta, żeby do obrazka na farbie podchodzić z dystansem

Wiele osób po prostu nie zdaje sobie sprawy, że te cyferki coś znaczą A tymczasem w Internecie znajdzie się wszystko (czasem aż za dużo i nie do końca prawda ).

Jak ja pierwszy raz kolorowałam włosy to był rok... hmmm... 1994? Wtedy kupowało się szampony koloryzujące, farby po obrazkach. Nie było innego wyjścia (no bo skąd miałyśmy czerpać wiedzę?). Niektórym tam zostało

LOL LOL LOL genialne, cudowne. Szczególnie te twoje nazwy
A taka babka posłucha swojego misiaczka, który najczęściej odpowie na zasadzie "odwal się i wracajmy już do domu", a potem wychodzą małe tragedie włosowe

Dziewczyna będzie płakać, że jej włosy mają jajeczny poblask zamiast świetlistego a Misiaczek nawet nie zauważy różnicy Chyba, że jego blond Pameli przez przypadek wyjdzie ciemny brąz, wtedy... (Od razu zaznaczam, że nie mam nic przeciw platynowemu blondowi, wiele kobiet wygląda w takim kolorze świetnie. Myślę jednak, że o ile Misiaczki kolorów nie rozróżniają, to gdyby ich długowłosa Pamela z platyny przeszła na wieśniacki brąz, na pewno by zauważyli).

Z wypiekami na twarzy czekam na "wyniki" Weronisi.
I ciekawe co u Goldiki..

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez asmenaa

Do tego czegoś wypłukję się loreal preference pure paprica. Dodam, ze po farbowaniu jest pomarańczową marchewą okropnie intensywną
Koncowki są prawie blond, wyzej troche ciemniej.
Zdjęcie slabej jakości niestety

Oj, rzeczywiście, bardzo Ci się ten kolor wypłukuje. Jak ja kiedyś byłam Marchewą to kolor lekko gasł, ale nigdy aż tak się nie wypierał.

Może powinnaś zrobić pigmentację? Ale może niech ktoś z doświadczeniem w pigmentacji się wypowie, bo ja tylko znam teorię

[mcromance]

Napisane przez asmenaa

Hej dziewczyny

Zdecydowałam, że (chyba) poczekam na dobrą duszyczkę, która będzie mi mogla nalozyc farbę a to bedzie dopiero w piątek za tydzien Jestem okropnie niecierpliwa ale sama się boję, że nie poradzę sobie z tyłem

A on się tam zna czy rowno czy nie tzn zawsze mi farbowal tył no ale byl to taki sam kolor więc niedociągnieć nie bylo widać ... a teraz
się boję powierzyć mu wlosy

Swoją drogą moje końcówki są prawie blond, myslicie, ze farba mi zlapie rowno?? Postaram się wstawić zdjęcie

Napisane przez asmenaa

Do tego czegoś wypłukję się loreal preference pure paprica. Dodam, ze po farbowaniu jest pomarańczową marchewą okropnie intensywną
Koncowki są prawie blond, wyzej troche ciemniej.
Zdjęcie slabej jakości niestety

No nic, poczekamy sobie. Ważne, żeby farba była dobrze położona, a kiedy to już nie bardzo

To jak będziesz farbować możesz najpierw nałożyć na odrost i potem na te końce, a ciemniejszy środek potraktować farbą na sam koniec.
A kupiłaś już jakąś farbę, czy jeszcze nie?

Napisane przez rumpleteazer

Ja kiedyś wielkie eksperymenty włosowe przeprowadzałam właśnie zimą. Kupowałam dekoloryzator, patrzyłam do jakiego poziomu rozjaśni mi włosy, zakładałam czapkę i dopiero szłam po farbę

To się sprawdza jeśli masz ewentualnie w mieście sklep fryzjerski. Np. ja drogeryjnej farby to już nigdy chyba nie położę, bo u mnie kondycja włosów, "ciemność" zaraz po farbowaniu i sposób spłukiwania się koloru to niebo a ziemia

Wiele osób po prostu nie zdaje sobie sprawy, że te cyferki coś znaczą A tymczasem w Internecie znajdzie się wszystko (czasem aż za dużo i nie do końca prawda ).

Dziewczyna będzie płakać, że jej włosy mają jajeczny poblask zamiast świetlistego a Misiaczek nawet nie zauważy różnicy Chyba, że jego blond Pameli przez przypadek wyjdzie ciemny brąz, wtedy... (Od razu zaznaczam, że nie mam nic przeciw platynowemu blondowi, wiele kobiet wygląda w takim kolorze świetnie. Myślę jednak, że o ile Misiaczki kolorów nie rozróżniają, to gdyby ich długowłosa Pamela z platyny przeszła na wieśniacki brąz, na pewno by zauważyli).

Z wypiekami na twarzy czekam na "wyniki" Weronisi.
I ciekawe co u Goldiki..

Wiesz, te numerki to tak dla picu pewnie są, fota się liczy Ja też nie mam nic do platyny, na niektórych babkach jak je widzę to to jest cudowny kolor, a włosy czasem im błyszczą lepiej niż moje
Ale gdybym ja, jakimś cudem, chciała taki kolor to wyszła by wiocha na 102

Racja, Misiaczek może by taką zmianę z blondu na brąz zauważył I pewnie równie ciekawie i inteligentnie skomentował "a co ty sobie zrobiłaś?", a babka na to "no przecież się ciebie pytałam przy kupnie tłoku jeden, co myślisz o tej farbie!!!"

Oj, rzeczywiście, bardzo Ci się ten kolor wypłukuje. Jak ja kiedyś byłam Marchewą to kolor lekko gasł, ale nigdy aż tak się nie wypierał.

Może powinnaś zrobić pigmentację? Ale może niech ktoś z doświadczeniem w pigmentacji się wypowie, bo ja tylko znam teorię

W sumie pigmentacja też niegłupi pomysł. Tutaj jest dobry artykuł u Mysi:

Pigmentacja a prekoloryzacja. Trwałe przyciemnianie.

Sama nigdy nie robiłam, więc nie mogę się wypowiedzieć niestety.
Ale Weronisia pewnie posłuży radą, bo ona sobie taki zabieg zafundowała

[rumpleteazer]

Napisane przez mcromance

To się sprawdza jeśli masz ewentualnie w mieście sklep fryzjerski. Np. ja drogeryjnej farby to już nigdy chyba nie położę, bo u mnie kondycja włosów, "ciemność" zaraz po farbowaniu i sposób spłukiwania się koloru to niebo a ziemia

Pomysł na "latanie w czapce ukrywającej dekoloryzację" miałam w czasach, kiedy dostęp do farb fryzjerskich był mocno ograniczony. W ogóle nie myślałam wtedy o farbach fryzjerskich. Ale może dzięki temu nigdy nie miałam zieleni na głowie bo farby sklepowe były mniej lub bardziej rudawe

Dziś już nie robię takich eksperymentów, choć może szkoda, bo mam w zasięgu spaceru sklep internetowy, gdzie większość farb mają od ręki.