Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ III

[aga89s]

Napisane przez SekretnyWachlarz

U mnie też nie ma, ale co dziwne ta recenzja, która została dodana to dziewczyna pisała, że używała rok temu.

A tak w ogóle jak wrażenia po tym filmie, co linka podesłałam?

aaa, to może był jakiś limitowany?

film, cóż przetrwałam 4 części, miałam jeszcze skończyć. człowiek uczy się o tym, czyta o wykrwawaniu świni, ale jak zobaczy na filmie to coś go rusza. Cała część o roślinkach, pestycydach itp to dla mnie nic nowego. Ale jak rzucali tymi małymi kurczaczkami, albo zmuszali byka do kopulowania po czym nasienie zbierali w pojemnik to trochę mną ruszyło. podobało mi się w tym filmie, że nie był nastawiony jedynie na to, że mięso jest bee, ale pokazywał też jak wygląda masowa produkcja warzyw i owoców. po takim filmie to sobie można postawić pytanie: co w ogóle jeść?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez aga89s

aaa, to może był jakiś limitowany?

film, cóż przetrwałam 4 części, miałam jeszcze skończyć. człowiek uczy się o tym, czyta o wykrwawaniu świni, ale jak zobaczy na filmie to coś go rusza. Cała część o roślinkach, pestycydach itp to dla mnie nic nowego. Ale jak rzucali tymi małymi kurczaczkami, albo zmuszali byka do kopulowania po czym nasienie zbierali w pojemnik to trochę mną ruszyło. podobało mi się w tym filmie, że nie był nastawiony jedynie na to, że mięso jest bee, ale pokazywał też jak wygląda masowa produkcja warzyw i owoców. po takim filmie to sobie można postawić pytanie: co w ogóle jeść?

Nie mam pojęcia, jak to jest z tym Babydrem.

Mnie z pobieżnego przejrzenia najbardziej trafiło to jak ci ludzie są bez emocji. Ja rozumiem, że to praca i jakby się rozczulali nad każdym zwierzątkiem to nie daliby rady psychicznie, ale z drugiej strony taka praca to na pewno ich świadomy wybór.

[kotwilka]

Dziewczyna, której recenzję czytałyście, mieszka w Niemczech - rozwiązanie zagadki z Babydreamem

[2016100512001]

Ja obejrzałam cały i na pewno warto obejrzeć. Małe kurczaki są rozczulające, a sposób ich transportu trochę szokuje, zresztą wiele scen szokuje. Straszny jest ten ogrom ile człowiek potrzebuje "wyprodukować" aby zaspokoić głód.
Siedzę z maseczka noni na pyszczku i desperacko poszukuje motywacji aby zabrać się za naukę mechaniki

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez kakulinka

Ja obejrzałam cały i na pewno warto obejrzeć. Małe kurczaki są rozczulające, a sposób ich transportu trochę szokuje, zresztą wiele scen szokuje. Straszny jest ten ogrom ile człowiek potrzebuje "wyprodukować" aby zaspokoić głód.
Siedzę z maseczka noni na pyszczku i desperacko poszukuje motywacji aby zabrać się za naukę mechaniki

Mam jeszcze kilka filmów w zanadrzu. Długo je szukałam w internecie, ale dzisiaj przypadkowo znalazłam jak np. jedz nim zgnije albo nim dzieci nas przeklną czy jakoś tak.

[aga89s]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Nie mam pojęcia, jak to jest z tym Babydrem.

Mnie z pobieżnego przejrzenia najbardziej trafiło to jak ci ludzie są bez emocji. Ja rozumiem, że to praca i jakby się rozczulali nad każdym zwierzątkiem to nie daliby rady psychicznie, ale z drugiej strony taka praca to na pewno ich świadomy wybór.

wiecie ja nie jestem za wegetarianizmem, ja bym tylko chciała, żeby świnka która trafia na mój stół, była traktowana nie jak stek, ale jak istotka, która czuje i ma prawo do godnego życia i bezbolesnej śmierci (dziwnie to brzmi...). Dlatego chciałabym zamieszkać w górach i prowadzić agroturystykę, pić mleko od szczęśliwej krowy, jeść jaja od szczęśliwych kur (właściwie to ostatnio chyba takie jem, ale nie wiem jak bardzo były szczęśliwe) i gotować rosół na szczęśliwej kurze... i właśnie dlatego szukam męża z gór

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez aga89s

wiecie ja nie jestem za wegetarianizmem, ja bym tylko chciała, żeby świnka która trafia na mój stół, była traktowana nie jak stek, ale jak istotka, która czuje i ma prawo do godnego życia i bezbolesnej śmierci (dziwnie to brzmi...). Dlatego chciałabym zamieszkać w górach i prowadzić agroturystykę, pić mleko od szczęśliwej krowy, jeść jaja od szczęśliwych kur (właściwie to ostatnio chyba takie jem, ale nie wiem jak bardzo były szczęśliwe) i gotować rosół na szczęśliwej kurze... i właśnie dlatego szukam męża z gór

A czemu nie jesteś za wegetarianizmem?

[margoltka]

Troszkę mnie nie było i jaaaakie zaległości!

Trzymam kciuki za Wasze życiowe zmiany i plamy! Sama co chwilę sobie obiecuję, że 'OD JUTRA..." Cóż może nowy rok rzeczywiście przyniesie jakieś zmiany na lepsze

Zauważyłam, że jesteście zainteresowane Płynem Babydream. Niedalej jak przedwczoraj go oddałam mamie. Podobnie postąpiłam z resztą kosmetyków tej firmy. Wiem, że może należę do nielicznych osób, którym ani Babydream, ani Alterra nie służy i nie lubię tych kosmetyków jak nie wiem co Może dlatego nie czytajcie dalej Co do płynu...Lubię miękką i wypielęgnowaną skórę po wyjściu z wanny. Taką, że w zasadzie nie trzeba już jej niczym smarować. Poza tym używam kosmetyków dla dzieci ponieważ mam trudną skórę, a po nich spodziewam się przede wszystkim łagodności. Ten płyn to po prostu pachnący płyn, niestety w moim przypadku drażniący i wysuszający. Nie robi nic. Zupełnie. A dla zapachu można go kupić, jednak jak dla mnie jest bardziej chemiczno-lawendowy, niż lawendowy. Jeśli mama go nie wywaliła, lub zużyła do prania sweterków, to przepiszę Wam jego skład.

edit: Anakazar, moja znajoma potwierdziła, to co odpisał konsultant odnośnie terminu przydatności kosmetyków dr.Hauschka. Zaznaczyła jednak, że najbezpieczniej zużywać kosmetyki w ciągu 6miesięcy, góra roku. Natomiast krem do mycia, tak jak już zauważyłam, zmienia się szybko i najlepiej go zużyć w przeciągu 3miesięcy. No a tak na marginesie dr.Hauschka będzie na nowo certyfikowany. Muszę dopytać o co chodzi.

[sylllvia89]

woda w Krakowie jest bardzo twarda,, moja skora po kazdym pryszniu jest mega wysluszona, nie uzywam jej wcale do mycia buzi, mam od tego wode termalna z vichy, jakis czas mialam jakis zel na wode ale moja cera fatalnie to zniosla i opakowanie wyladowlo w koszu

[aga89s]

Napisane przez kotwilka

Dziewczyna, której recenzję czytałyście, mieszka w Niemczech - rozwiązanie zagadki z Babydreamem

to wszystko jasne

Napisane przez kakulinka

Ja obejrzałam cały i na pewno warto obejrzeć. Małe kurczaki są rozczulające, a sposób ich transportu trochę szokuje, zresztą wiele scen szokuje. Straszny jest ten ogrom ile człowiek potrzebuje "wyprodukować" aby zaspokoić głód.
Siedzę z maseczka noni na pyszczku i desperacko poszukuje motywacji aby zabrać się za naukę mechaniki

do mechaniki, marsz! może jakbyście przestały plotkować na wątku to wzięłabym się za pracę... nie chyba za bardzo chora jestem

Napisane przez SekretnyWachlarz

Mam jeszcze kilka filmów w zanadrzu. Długo je szukałam w internecie, ale dzisiaj przypadkowo znalazłam jak np. jedz nim zgnije albo nim dzieci nas przeklną czy jakoś tak.

Napisane przez SekretnyWachlarz

A czemu nie jesteś za wegetarianizmem?

bo żeby dobrze zbilansować dietę wegetariańską (już nie mówiąc o wegańskiej) trzeba mieć jakaś wiedzę, ale też chęci, żeby rzeczywiście kontrolować to co się je i czy zaspokaja to potrzeby. a ja jestem za leniwa... i przede wszystkim za słaba psychicznie. Dopóki moja rodzina nie zrozumie, że można nie jeść mięsa, będę je jadła, bo nie potrafię z nimi walczyć. I tak wiecznie są afery, że za mało jem, a jem tyle ile potrzebuję! Wiem bo liczyłam i porównywałam z normami i moja dietę wtedy można by uznać za modelową, a teraz nie jem wcale mniej. w sumie to ja nie jem dużo mięsa, tylko na obiady i też nie codziennie. Ale za to lubię ryby z których bym nie zrezygnowała. Podsumowując, nie uważam że wegetarianizm jest zły, owszem można by go uznać za dość zdrową dietę, jeśli jest mega przemyślany i kontrolowany.
ogólnie jeśli porównywać przemyślaną dietę wegetariańską i prawidłową dietę zrównoważoną (najbardziej optymalną mięso czerwone i białe 1-2 razy w tygodniu i ryby przynajmniej 3 razy w tygodniu) to i tak myślę, że wygra ta niewegetariańska

[margoltka]

Napisane przez aga89s

to wszystko jasne

ogólnie jeśli porównywać przemyślaną dietę wegetariańską i prawidłową dietę zrównoważoną (najbardziej optymalną mięso czerwone i białe 1-2 razy w tygodniu i ryby przynajmniej 3 razy w tygodniu) to i tak myślę, że wygra ta niewegetariańska

Nie chcę rozpoczynać rozmowy nie na temat, ale popieram powyższą myśl. Niestety/stety człowiek jest wszystkożerny. Nie mylić proszę z śmieciowym jedzeniem, ale zrównoważoną dietą.

A co do wody na Śląsku to cóż...moja babcia mieszka w tym samym mieście i mamy wodę z różnych ujęć, do tego ona ma kiepskie rury, my nowszą kanalizację. My mamy wodę średnią, ona fatalną. Myślę, że nie mam aż takiej złej wody, rodzina nad morzem ma dużo gorszą, zaś rodzina w Witowie (wieś przed Zakopanym) czerpie wodę z własnego źródła

[Klolcia]

Napisane przez margoltka

Nie chcę rozpoczynać rozmowy nie na temat, ale popieram powyższą myśl. Niestety/stety człowiek jest wszystkożerny. Nie mylić proszę z śmieciowym jedzeniem, ale zrównoważoną dietą.

A co do wody na Śląsku to cóż...moja babcia mieszka w tym samym mieście i mamy wodę z różnych ujęć, do tego ona ma kiepskie rury, my nowszą kanalizację. My mamy wodę średnią, ona fatalną. Myślę, że nie mam aż takiej złej wody, rodzina nad morzem ma dużo gorszą, zaś rodzina w Zakopanym czerpie wodę z własnego źródła

Skoro już o wodzie mowa to my też mamy swoją wodę, chociaż naokoło kanalizacja i te sprawy to woleliśmy pozostać przy swojej. Jest pyszna, wszyscy piją prosto z kranu i zachwalają

[margoltka]

Marzenie. Moja babcia znowu mieszka w Schwarzwaldzie (na południu Niemiec) tam jest najlepsza woda z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia. Jakie mam włosy po niej Wystarczy szampon. Moje problemy skórne tak nie dokuczają...najlepszy kosmetyk naturalny. I lek ponieważ na dolegliwości z nerkami lekarz zalecił babci picie wody z kranu

[2016100512001]

Napisane przez aga89s

Dlatego chciałabym zamieszkać w górach i prowadzić agroturystykę, pić mleko od szczęśliwej krowy, jeść jaja od szczęśliwych kur i gotować rosół na szczęśliwej kurze... i właśnie dlatego szukam męża z gór

ja też tak chcę

Napisane przez margoltka

No a tak na marginesie dr.Hauschka będzie na nowo certyfikowany. Muszę dopytać o co chodzi.

Bedą mieli certyfikat NaTrue.
Standardy NaTrue występują w trzech kategoriach: Kosmetyki naturalne, Kosmetyki naturalne z 70% zawartością organiczną i Kosmetyki naturalne z 95% zawartością organiczną.

Napisane przez Klolcia

Skoro już o wodzie mowa to my też mamy swoją wodę, chociaż naokoło kanalizacja i te sprawy to woleliśmy pozostać przy swojej. Jest pyszna, wszyscy piją prosto z kranu i zachwalają

Super sprawa

[caameroon]

Napisane przez Klolcia

Wiesz co, ciężko powiedzieć, bo bardzo krótko jej używam. Myślę, że trochę nawilża.

Dzięki

[zetuzetia]

Dziewczyny, spray Alvy o którym piszecie, to ten regenerujący z olejkiem herbacianym?

[SekretnyWachlarz]

Dziewczyny znalazłam we Wrocławiu klub AŻ, każe wejście jest otwarte. Chyba od nowego roku się tam udam. Nie ufam psychologom, a tym bardziej psychiatrom. A muszę o siebie zawalczyć, no muszę. Od 13-14 roku życia żyję 365 dni tylko jedzeniem i myślą o jedzeniu, a jak nie o jedzeniu to o raku, które to zresztą myślenie wzięło się przez jedzenie na zasadzie: Nad wszystkim w moim życiu mam kontrolę, nad rakiem nie mam, bo może się rozwinąć pomimo, że mu zakażę. Chociaż od 2-3 lat już nawet kontroli nad jedzeniem nie mam.

A w temacie. Mam pytanie jeszcze raz odnośnie olejków, bo nie mogę tego znaleźć na dwóch poprzednich naszych wątkach.
a) Czy olejki jeszcze bardziej przetłuszczą moje przetłuszczające się włosy?
b) Czy olejki poza odżywianiem np. wspomagają rośnięcie włosów?
c) Jakie znacie olejki z helfy bez parafiny i innego zła? Niestety wszystkie polecane są głównie dla brunetek i szatynek, bo mają w składzie trochę henny i mogą kolor włosów przyciemniać. I teraz nie wiem czy ja też taki mogę używać czy lepiej abym kupiła dla blondynek aby mi pewnego dnia nie wyszło coś dziwnego na głowie. Tylko, że tu jest problem... Wszystkie dla blondynek widziałam z parafiną
Z góry dziękuję za pomoc Dziewczyny. Wasza wiedza jest niezastąpiona.

[zetuzetia]

Wachlarzyku,

Ja mam włosy, które muszę myć codziennie. Od ponad miesiąca używam rożnych olejów i jest lepiej, włosy są miękkie, błyszczące, lepiej sie układają.
Możesz popatrzeć na oleje Khadi, mają jeden na porost, ale dość drogi niestety jest (z tym, że bardzo wydajny. Możesz tez używać zwykłych olejów, nawet kuchennych , a dodawać do nich np. kilka kropel olejku rozmarynowego, który podobno pobudza wzrost. Może Sesa? Nie słyszałam, zeby przyciemniala

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez zetuzetia

Wachlarzyku,

Ja mam włosy, które muszę myć codziennie. Od ponad miesiąca używam rożnych olejów i jest lepiej, włosy są miękkie, błyszczące, lepiej sie układają.
Możesz popatrzeć na oleje Khadi, mają jeden na porost, ale dość drogi niestety jest (z tym, że bardzo wydajny. Możesz tez używać zwykłych olejów, nawet kuchennych , a dodawać do nich np. kilka kropel olejku rozmarynowego, który podobno pobudza wzrost. Może Sesa? Nie słyszałam, zeby przyciemniala

No ja właśnie też myje codziennie. Co do porostu to mi aż tak bardzo nie zależy, bo mam długie włosy, ale pytałam tak ogólnie. Czyli nie wzmaga ci dodatkowo przetłuszczania? A jakiego używasz Sasy, pewnie co? A zwykły olej czyli?

[gayenka]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Dziewczyny znalazłam we Wrocławiu klub AŻ, każe wejście jest otwarte. Chyba od nowego roku się tam udam. Nie ufam psychologom, a tym bardziej psychiatrom. A muszę o siebie zawalczyć, no muszę. Od 13-14 roku życia żyję 365 dni tylko jedzeniem i myślą o jedzeniu, a jak nie o jedzeniu to o raku, które to zresztą myślenie wzięło się przez jedzenie na zasadzie: Nad wszystkim w moim życiu mam kontrolę, nad rakiem nie mam, bo może się rozwinąć pomimo, że mu zakażę. Chociaż od 2-3 lat już nawet kontroli nad jedzeniem nie mam.

A w temacie. Mam pytanie jeszcze raz odnośnie olejków, bo nie mogę tego znaleźć na dwóch poprzednich naszych wątkach.
a) Czy olejki jeszcze bardziej przetłuszczą moje przetłuszczające się włosy?
b) Czy olejki poza odżywianiem np. wspomagają rośnięcie włosów?
c) Jakie znacie olejki z helfy bez parafiny i innego zła? Niestety wszystkie polecane są głównie dla brunetek i szatynek, bo mają w składzie trochę henny i mogą kolor włosów przyciemniać. I teraz nie wiem czy ja też taki mogę używać czy lepiej abym kupiła dla blondynek aby mi pewnego dnia nie wyszło coś dziwnego na głowie. Tylko, że tu jest problem... Wszystkie dla blondynek widziałam z parafiną
Z góry dziękuję za pomoc Dziewczyny. Wasza wiedza jest niezastąpiona.

Wachlarzyku Nie chyba, tylko udaj się tam. A psycholog i psychiatra bywa też pomocny, trzeba tylko znaleźć dobrego
a. olejki nie przetłuszczą Twoich włosów, jeśli je odpowiednio dobierzesz, wręcz przeciwnie, mogą wyregulować pracę gruczołów A jak nie będziesz chciała nakładać na skalp to nałożysz na długość tylko i też będzie dobrze
b.tak, wzmagają oczywiście! Nawet zwykły kokosowy zmieszany np. z rozmarynowym wzmaga porost, a co dopiero napakowane ziołami olejki
c.Masz naturalny czy farbowany kolor włosów? Z tego co wiem sesa nie zmienia koloru i nadaje się dla blondu. Ale jeśli chcesz mieć pewność i boisz się cudów na głowie to może zacznij od olejów typu kokosowy, kukurydziany, z orzechów włoskich czy pestek winogron? Tanie, dostępne i można sprawdzić jak zareagują włosy i czy chce ci się regularnie olejować. Bo bez regularności to niestety efekty są dużo gorsze...

Zetuzetia zółwik! napisałyśmy prawie to samo

[zetuzetia]

Ojj, mam cały arsenał (z tym, że części, czyli wszystkich nie-mieszanek, uzywam tez do ciała). Sesę, Amlę (ale nie uzywam jej, dopiero jak kupiłam, zauważyłam, że ma amlę na końcu składu, a parafinę na pierwszym miejscu), Vatikę (która polecam), Khadi na porost, olej z avocado, lniany, z krokosza myślę, że włosy urosły mi wiecej niż zwykle, ale bardziej zależało mi na odzywieniu i to uzyskałam

We wszystkim się zgadzam z gayenką oprócz tego oleju z orzechów włoskich, bo on chyba ma zdolności przyciemniania
Dużo dziewczyn na wątku olejowym jest ostatnio zachwycona lnianym (ja tez). Za 250ml zaplacilam w supermarkecie jakieś 15-17zł

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez gayenka

Wachlarzyku Nie chyba, tylko udaj się tam. A psycholog i psychiatra bywa też pomocny, trzeba tylko znaleźć dobrego
a. olejki nie przetłuszczą Twoich włosów, jeśli je odpowiednio dobierzesz, wręcz przeciwnie, mogą wyregulować pracę gruczołów A jak nie będziesz chciała nakładać na skalp to nałożysz na długość tylko i też będzie dobrze
b.tak, wzmagają oczywiście! Nawet zwykły kokosowy zmieszany np. z rozmarynowym wzmaga porost, a co dopiero napakowane ziołami olejki
c.Masz naturalny czy farbowany kolor włosów? Z tego co wiem sesa nie zmienia koloru i nadaje się dla blondu. Ale jeśli chcesz mieć pewność i boisz się cudów na głowie to może zacznij od olejów typu kokosowy, kukurydziany, z orzechów włoskich czy pestek winogron? Tanie, dostępne i można sprawdzić jak zareagują włosy i czy chce ci się regularnie olejować. Bo bez regularności to niestety efekty są dużo gorsze...

Napisane przez zetuzetia

Ojj, mam cały arsenał (z tym, że części, czyli wszystkich nie-mieszanek, uzywam tez do ciała). Sesę, Amlę (ale nie uzywam jej, dopiero jak kupiłam, zauważyłam, że ma amlę na końcu składu, a parafinę na pierwszym miejscu), Vatikę (która polecam), Khadi na porost, olej z avocado, lniany, z krokosza myślę, że włosy urosły mi wiecej niż zwykle, ale bardziej zależało mi na odzywieniu i to uzyskałam

Gayenka, to może się tam udam, postaram się przynajmniej. Okazało się, że to bardzo blisko mojego domu jest.
a) Ooo super. Marzy mi się mycie, co dwa dni, więcej nie wymagam.
b)
c) W 100% naturalny. Każdy mi mówi abym zafarbowała. Moja mama, ojciec i ciągle fryzjerka i nie rozumiem dlaczego. Upierają się, że w jasnym blondzie będzie mi ładnie. A ja zawsze chciałam mieć brązowe włosy, okay... nie mam, trudno, ale niech nie robią ze mnie głupiej blondyny. To aż tyle olejków można kłaść? Czyli mogę iść do sklepu i kupić któryś z nich, normalny spożywczy i nałożyć, tak? Wow, byłoby super.
Moje włosy nie są brzydkie, ale przecież mogą być idealne, zniewalająco piękne.

Zetuzetia, dziękuję pięknie za odpowiedź.
Tak jak mówiłam Wasza wiedza jest niezastąpiona.

[zetuzetia]

O, dodam jeszcze, że zawsze miałam cienkie i rzadkie włosy, a od kiedy olejuję i uzywam wcierki z Jantara, wyrosło mi naprawdę mnóstwo nowych wlosków, mam aureolę na włosach

[gayenka]

Napisane przez zetuzetia

Ojj, mam cały arsenał (z tym, że części, czyli wszystkich nie-mieszanek, uzywam tez do ciała). Sesę, Amlę (ale nie uzywam jej, dopiero jak kupiłam, zauważyłam, że ma amlę na końcu składu, a parafinę na pierwszym miejscu), Vatikę (która polecam), Khadi na porost, olej z avocado, lniany, z krokosza myślę, że włosy urosły mi wiecej niż zwykle, ale bardziej zależało mi na odzywieniu i to uzyskałam

We wszystkim się zgadzam z gayenką oprócz tego oleju z orzechów włoskich, bo on chyba ma zdolności przyciemniania
Dużo dziewczyn na wątku olejowym jest ostatnio zachwycona lnianym (ja tez). Za 250ml zaplacilam w supermarkecie jakieś 15-17zł

Ooo.. nie wiedziałam, ze z orzechów włoskich przyciemnia!

Napisane przez SekretnyWachlarz

Gayenka, to może się tam udam, postaram się przynajmniej. Okazało się, że to bardzo blisko mojego domu jest.
a) Ooo super. Marzy mi się mycie, co dwa dni, więcej nie wymagam.
b)
c) W 100% naturalny. Każdy mi mówi abym zafarbowała. Moja mama, ojciec i ciągle fryzjerka i nie rozumiem dlaczego. Upierają się, że w jasnym blondzie będzie mi ładnie. A ja zawsze chciałam mieć brązowe włosy, okay... nie mam, trudno, ale niech nie robią ze mnie głupiej blondyny. To aż tyle olejków można kłaść? Czyli mogę iść do sklepu i kupić któryś z nich, normalny spożywczy i nałożyć, tak? Wow, byłoby super.
Moje włosy nie są brzydkie, ale przecież mogą być idealne, zniewalająco piękne.

Zetuzetia, dziękuję pięknie za odpowiedź.
Tak jak mówiłam Wasza wiedza jest niezastąpiona.

Nie "może" tylko się udaj i nam o tym napisz, bo sprawdzimy!
Ja teraz myję nawet co 3 dni ostatniego co prawda nie wyglądają jak zaraz po myciu, ale spokojnie mogę iść tak do ludzi
To Twoje włosy i jak chcą, to niech się sami na blond zafarbują!
A włoski naturalnymi sposobami zawsze możesz przyciemnic- płukanka z liści orzecha włoskiego, oleje.. to nie sprawi, że Twoje włosy będą czarne od razu czy ciemnobrązowe ale uzyskasz lekko przyciemnony, naturalny kolor Jasne, że możesz Mozna nawet słonecznikowy, czy rzepakowy jeśli jest dobrej jakości
Ja polecam kokosa
A oleje zrobią z Twoich włosów taflę nawet jasne się błyszczą jak szalone!

[margoltka]

Odnośnie olejowania muszę napisać, że od kiedy stosuję tą pielęgnację włosów zmieniły się one niesamowicie. Szybciej urosły, a przede wszystkim są gładkie, nie rozdwajają się, jednym słowem baaardzo się poprawiły. Różnicę zauważają znajomi Nie potrzebuję już masek, wystarczy odżywka. Ja mam takie podstawowe i bezpieczne oleje: kokosowy, ze słodkich migdałów, rycynę, z pestek brokułów (moja nowość) dr.Hauschka i oczywiście Jantar. U mnie oleje nie zmniejszyły przetłuszczania skóry głowy, nie miałam też z tym kłopotu. Jednak myślę, że warto spróbować - wg dr.Hauschki właśnie olejem ogranicza się łojotok

Wiecie jeszcze jedno zauważyłam. Może to śmieszne, ale olej olejowi nie równy. Używałam ze słodkich migdałów rafinowany i teraz zimnotłoczony, podobnie było z kokosowym i efekty są właśnie po tych zimnotłoczonych.

Wachlarzyku jak tam mydełko?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez zetuzetia

O, dodam jeszcze, że zawsze miałam cienkie i rzadkie włosy, a od kiedy olejuję i uzywam wcierki z Jantara, wyrosło mi naprawdę mnóstwo nowych wlosków, mam aureolę na włosach

Napisane przez gayenka

Ooo.. nie wiedziałam, ze z orzechów włoskich przyciemnia!

Nie "może" tylko się udaj i nam o tym napisz, bo sprawdzimy!
Ja teraz myję nawet co 3 dni ostatniego co prawda nie wyglądają jak zaraz po myciu, ale spokojnie mogę iść tak do ludzi
To Twoje włosy i jak chcą, to niech się sami na blond zafarbują!
A włoski naturalnymi sposobami zawsze możesz przyciemnic- płukanka z liści orzecha włoskiego, oleje.. to nie sprawi, że Twoje włosy będą czarne od razu czy ciemnobrązowe ale uzyskasz lekko przyciemnony, naturalny kolor Jasne, że możesz Mozna nawet słonecznikowy, czy rzepakowy jeśli jest dobrej jakości
Ja polecam kokosa
A oleje zrobią z Twoich włosów taflę nawet jasne się błyszczą jak szalone!

Jeszcze raz dziękuję. Właściwie nie wiem do końca czego oczekuję mam grube włosy, nie wypadają mi, rosną szybko, no ale... jak każda kobieta jestem zachłanna i chcę więcej. Efektu jak po photoshopie. A tafla jeziora kusi. I ostatnie pytania: czy mogę nakładać olej na brudne włosy i umyć je wieczorem czy musi być na czyste? Czy wystarczy jak będę trzymać 3-5h do 7h? Czy wystarczy olejowanie 3-4 razy w tygodniu?
A co do orzecha to słyszałam, żeby naturalnie przyciemnić kolor skóry (oczywiście nie będzie efektów jak po słońcu albo nie daj boże solarium) to trzeba zrobić sobie kąpiel w takich orzechach.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez margoltka

Odnośnie olejowania muszę napisać, że od kiedy stosuję tą pielęgnację włosów zmieniły się one niesamowicie. Szybciej urosły, a przede wszystkim są gładkie, nie rozdwajają się, jednym słowem baaardzo się poprawiły. Różnicę zauważają znajomi Nie potrzebuję już masek, wystarczy odżywka. Ja mam takie podstawowe i bezpieczne oleje: kokosowy, ze słodkich migdałów, rycynę, z pestek brokułów (moja nowość) dr.Hauschka i oczywiście Jantar. U mnie oleje nie zmniejszyły przetłuszczania skóry głowy, nie miałam też z tym kłopotu. Jednak myślę, że warto spróbować - wg dr.Hauschki właśnie olejem ogranicza się łojotok

Wiecie jeszcze jedno zauważyłam. Może to śmieszne, ale olej olejowi nie równy. Używałam ze słodkich migdałów rafinowany i teraz zimnotłoczony, podobnie było z kokosowym i efekty są właśnie po tych zimnotłoczonych.

Wachlarzyku jak tam mydełko?

Pewnie coś w tym jest to tak jak zwalczanie tłuszczenia się cery nie powinno się załatwiać wysuszaniem jej, ale także nawilżaniem.
Wiadomo, takie są lepsze. Mniej chemii pewnie i pozyskiwanie jest w dobrych warunkach, nie znikają dobroczynne właściwości.
Mydełka jeszcze nie używałam.

[aga89s]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Dziewczyny znalazłam we Wrocławiu klub AŻ, każe wejście jest otwarte. Chyba od nowego roku się tam udam. Nie ufam psychologom, a tym bardziej psychiatrom. A muszę o siebie zawalczyć, no muszę. Od 13-14 roku życia żyję 365 dni tylko jedzeniem i myślą o jedzeniu, a jak nie o jedzeniu to o raku, które to zresztą myślenie wzięło się przez jedzenie na zasadzie: Nad wszystkim w moim życiu mam kontrolę, nad rakiem nie mam, bo może się rozwinąć pomimo, że mu zakażę. Chociaż od 2-3 lat już nawet kontroli nad jedzeniem nie mam.

A w temacie. Mam pytanie jeszcze raz odnośnie olejków, bo nie mogę tego znaleźć na dwóch poprzednich naszych wątkach.
a) Czy olejki jeszcze bardziej przetłuszczą moje przetłuszczające się włosy?
b) Czy olejki poza odżywianiem np. wspomagają rośnięcie włosów?
c) Jakie znacie olejki z helfy bez parafiny i innego zła? Niestety wszystkie polecane są głównie dla brunetek i szatynek, bo mają w składzie trochę henny i mogą kolor włosów przyciemniać. I teraz nie wiem czy ja też taki mogę używać czy lepiej abym kupiła dla blondynek aby mi pewnego dnia nie wyszło coś dziwnego na głowie. Tylko, że tu jest problem... Wszystkie dla blondynek widziałam z parafiną
Z góry dziękuję za pomoc Dziewczyny. Wasza wiedza jest niezastąpiona.

Sekretny, to dobry pomysł w ogóle strasznie mi się podoba modlitwa AŻ (która jest wspólna też dla AA)
nie mam dużego stażu w olejowaniu, ale spróbuję odpowiedzieć
a) Nie, ja jak systematycznie kładę na noc olej kokosowy, po czym rano dokładnie go zmywam, to zauważyłam, że coraz mniej przetłuszczają mi się włosy. Po olejach są takie miękkie, lekkie i puszyste w ogóle. Kiedyś myłam codziennie, teraz co dwa dni
b) włos jest lepiej odżywiony, więc też może troszkę szybciej rosnąć i też są olejki, które zapobiegają wypadaniu włosów dzięki czemu jest ich więcej i te dłuższe rzadziej wypadają. Przekłada się to na ogólny obraz i takie wrażenie, że włosy rosną szybciej. Choć mi się wydaje, że to trochę subiektywne wrażenie, bo wiadomo, że włos ma jakieś swoje tempo wzrostu i albo rośnie albo nie, nie da się tego procesu jakoś strasznie przyspieszyć
c)może zacznij na początek od najzwyklejszego kokosowego, który jest świetny na włosy, a do tego uniwersalny. Może też stosować inne ogólnodostępne oleje typu rycynowy, ze słodkich migdałów, jojoba. W tych indyjskich to się nie orientuję, ale dobra jest sesa na wypadanie.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez aga89s

Sekretny, to dobry pomysł w ogóle strasznie mi się podoba modlitwa AŻ (która jest wspólna też dla AA)
nie mam dużego stażu w olejowaniu, ale spróbuję odpowiedzieć
a) Nie, ja jak systematycznie kładę na noc olej kokosowy, po czym rano dokładnie go zmywam, to zauważyłam, że coraz mniej przetłuszczają mi się włosy. Po olejach są takie miękkie, lekkie i puszyste w ogóle. Kiedyś myłam codziennie, teraz co dwa dni
b) włos jest lepiej odżywiony, więc też może troszkę szybciej rosnąć i też są olejki, które zapobiegają wypadaniu włosów dzięki czemu jest ich więcej i te dłuższe rzadziej wypadają. Przekłada się to na ogólny obraz i takie wrażenie, że włosy rosną szybciej. Choć mi się wydaje, że to trochę subiektywne wrażenie, bo wiadomo, że włos ma jakieś swoje tempo wzrostu i albo rośnie albo nie, nie da się tego procesu jakoś strasznie przyspieszyć
c)może zacznij na początek od najzwyklejszego kokosowego, który jest świetny na włosy, a do tego uniwersalny. Może też stosować inne ogólnodostępne oleje typu rycynowy, ze słodkich migdałów, jojoba. W tych indyjskich to się nie orientuję, ale dobra jest sesa na wypadanie.

Też znam tą modlitwę, ale średnio mi się podoba, bo ja w Boga nie wierzę, jestem ateistką aczkolwiek... oni podkreślają, że to nie jeden konkretny Bóg tylko to jak każdy z nas go sobie wyobraża.
No to mnie przekonałyście. Od nowego roku zaczynam olejowanie.

[zetuzetia]

Ostatnio widziałam sie z przyjaciółka, pierwszy raz od Wszystkich Świętych (a kilka dni pózniej zaczęłam olejowanie). Zapytała, jakich cudów uzywam do włosów, ze są takie błyszczące i maksymalnie miękkie nie mogła przestać ich dotykać :P

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez zetuzetia

Ostatnio widziałam sie z przyjaciółka, pierwszy raz od Wszystkich Świętych (a kilka dni pózniej zaczęłam olejowanie). Zapytała, jakich cudów uzywam do włosów, ze są takie błyszczące i maksymalnie miękkie nie mogła przestać ich dotykać :P

Ooo, może wyrwę jakiegoś mena na te moje włosy? Już teraz słyszę, że mam ładne, grube.
I za 5 lat w rozmowach w toku: Justyna, poznała męża dzięki włosom.