Czy się dostanę? :(

[pffe]

Napisane przez Leseratte93

Moim zdaniem ma analogiczny schemat i poziom.

Zaraz sobie popatrzę bo normalnie mnie śmiech bierze jak Ci maturzyści jęczą. Ja wiem, że jak się pójdzie na studia to pierwsza sesja to jest szok, bo materiału z jednego przedmiotu jest tyle co z trzech matur ale no bez jaj, jak można narzekać na wszystko dookoła, o boziu jakie trudne.

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez linguaphile

Jestem laureatką tej olimpiady... ._. Nie narzekam, tylko po prostu widzę po rówieśnikach, a jestem w dobrym liceum, że nie, nie są w stanie tak napisać rozszerzenia, a taką olimpiadę piszą na kilka procent.

No i cudownie, że jesteś laureatką ale uświadom sobie, że nie jest ona mega trudna. Zerkam sobie na te zadania w pdf no i co? Nic takiego, nawet nieco łatwiejsze zadania niż na egzaminie na C1. Jak chciałaś się pochwalić to nie wyszło

[linguaphile]

NIE NARZEKAM XD. Nie umiecie czytać ze zrozumieniem. Ja po prostu mówię, że znajomość angielskiego wśród licealistów wcale za dobra nie jest i nie jest to łatwy przedmiot.

[pffe]

Napisane przez linguaphile

NIE NARZEKAM XD. Nie umiecie czytać ze zrozumieniem. Ja po prostu mówię, że znajomość angielskiego wśród licealistów wcale za dobra nie jest i nie jest to łatwy przedmiot.

A my cały czas powtarzamy, że matura nie jest trudna, nawet ta rozszerzona i każdy uczeń jest w stanie się do niej przygotować.
I tak, narzekasz. Od początku wątku.

[Leseratte93]

Napisane przez linguaphile

Jestem laureatką tej olimpiady... ._. Nie narzekam, tylko po prostu widzę po rówieśnikach, a jestem w dobrym liceum, że nie, nie są w stanie tak napisać rozszerzenia, a taką olimpiadę piszą na kilka procent.

Widocznie są zbyt leniwi, bo olimpiada serio, tyłka nie urywa.

[casus_belli]

Ale jaki sens ma porównywanie centralnych etapów olimpiad z maturą? Zobacz sobie etap centralny o. wiedzy o Polsce i świecie współczesnym, kosmos momentami. Tylko to są zadania dla kilkunastu-kilkudziesięciu najlepszych licealistów w kraju, matury są dla przeciętnego absolwenta.

[linguaphile]

Fakt, tegoroczne rozszerzenie z angielskiego to śmiech na sali, ale według mnie, a wielu licealistom przysporzyło problemy. Nie fair jest pisanie, że każdy ogarnięty to napisze i że nie jest to fizyka, bo sprawia się komuś przykrość. Po prostu.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

No prawda bywa przykra, ale wciąż pozostaje prawdą.
Pozostaje albo podciągnąć się do lepszego poziomu, albo z tym pogodzić. Takie życie, niestety.

[casus_belli]

Życie sprawia przykrość. Jak jestem chemio-debilem, to żeby mi nie było przykro zaczniemy mówić, że jakbym dobyła 2% z matury, to byłby to dobry wynik?*
*żeby nie było, można być antytalentem w czymś a dobrym w innym, można być kiepskim w szkole i ogarniętym życiowo, i ok. Ale jest prosta zasada: nie pchasz się gdzie się nie nadajesz, inaczej robisz się śmieszny.

[Leseratte93]

Napisane przez linguaphile

Fakt, tegoroczne rozszerzenie z angielskiego to śmiech na sali, ale według mnie, a wielu licealistom przysporzyło problemy. Nie fair jest pisanie, że każdy ogarnięty to napisze i że nie jest to fizyka, bo sprawia się komuś przykrość. Po prostu.

Bo ktoś jest za leniwy to już nie napisze? Rozumiem brak talentu do języków, ale jak ktoś jest zdolny i miałby problem z takimi zadaniami, to sorry, ale jak inaczej to nazwać?

[megamag]

Napisane przez Moami

Jest kilka rzeczy, które mnie interesują. Osoba zdecydowana bierze pod uwagę tylko jeden kierunek? Ja biorę około 8, bo w każdym znajduję coś co mnie interesuje. I nie będę się "opamiętywać'. A w ogóle takimi tekstami do osoby obcej się nie mówi.
Nie mówię, że stosunki i filologia to to samo. Chodziło o to, że jednak gdzieś się dostał, przy pierwszym naborze.
Widzę, że tutaj ludzie uwielbiają się wywyższać i pokazać "jaki to ja nie jestem, a czego to ja nie osiągnąłem". Zamiast wspomóc, doradzić miło (niektórym tutaj za to dziękuję, wzięłam sobie Wasze rady do serca) to robicie sobie ze mnie żarty, jakby Wam to przyjemność sprawiało. Przykro się to czyta.
Rozumiem, że nie mam dobrych wyników. Ale to nie jest powód do tego, żeby mówić, że jestem nieukiem i leniem.

Wcale nie masz takich złych wyników, ot po prostu za niskie na anglistykę na UW, ale to samo akurat można by powiedzieć o 95% tegorocznych maturzystów. Masz rację, że nie dajesz się osobom, które najwyraźniej postanowiły w tym wątku połechtać swoje ego. Aż bym chciała wiedzieć, jakie to cudowne wyniki miała pffe na maturze i gdzie studiuje, skoro większość uniwersytetów w Polsce jest dla niej podrzędna...

Tak czy siak ja trzymam kciuki, filologia angielska to fajne studia, myślę, że się na nich odnajdziesz. I nie widzę niczego dziwnego w interesowaniu się językami i dietetyką, gdybym nie poszła w stronę językową to kto wie... sprawy odżywiania zawsze mnie kręciły i może nawet bym o tym pomyślała (czysto hipotetycznie, bo zdawałam historię i WOS akurat).

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Napisane przez Leseratte93

Bo ktoś jest za leniwy to już nie napisze? Rozumiem brak talentu do języków, ale jak ktoś jest zdolny i miałby problem z takimi zadaniami, to sorry, ale jak inaczej to nazwać?

Ano normalnie, nie napisze. Bo może chodził do liceum, w którym uczył go kiepski anglista, a sam się jakoś nie douczył. A poza tym zdolnym można by na wiele sposobów, niekoniecznie językowo. Matko, aż mnie od obecności tylu orłów głowa rozbolała. Jednak to prawda, że dla każdego Polaka wszyscy Polacy to idioci.

[Moami]

Akurat kierunki, które mnie interesują nie są z tak bardzo różnych dziedzin. Jest to albo język, bo uważam, że jestem w tym dobra, i całe mnóstwo przyrodniczych. A przyrodniczych kierunków jest bardzo dużo, stąd aż 8 wyborów.
Nastawiałam się na przyrodnicze, dlatego dodatkowo zdawałam tylko biologię. Moją głupotą było, że nie wybrałam więcej rozszerzeń. Ale z drugiej strony ja nadal szukam tego co w życiu chciałabym robić. Mam dopiero 19 lat. Studia są czymś z czego zawsze można zrezygnować, lub zmienić kierunek. Nie zawsze jest tak, że ten kierunek, który nas interesował, okaże się być tym właściwym. Perspektywy w życiu się zmieniają tak samo jak zainteresowania. Też może być tak, że kierunek, który z początku wydawał się być nieinteresujący, nagle zacznie nas pasjonować.
Na pewno będę próbować i nie dam się zniechęcić. A na studia nie chodzą tylko osoby "wybitnie uzdolnione". Mam jeszcze sporo szans poprawiania moich wyników i jak będzie trzeba to wszystkie wykorzystam. A nuż za rok zainteresuje mnie coś nowego.

[pffe]

Napisane przez megamag

Wcale nie masz takich złych wyników, ot po prostu za niskie na anglistykę na UW, ale to samo akurat można by powiedzieć o 95% tegorocznych maturzystów. Masz rację, że nie dajesz się osobom, które najwyraźniej postanowiły w tym wątku połechtać swoje ego. Aż bym chciała wiedzieć, jakie to cudowne wyniki miała pffe na maturze i gdzie studiuje, skoro większość uniwersytetów w Polsce jest dla niej podrzędna...

Tak czy siak ja trzymam kciuki, filologia angielska to fajne studia, myślę, że się na nich odnajdziesz. I nie widzę niczego dziwnego w interesowaniu się językami i dietetyką, gdybym nie poszła w stronę językową to kto wie... sprawy odżywiania zawsze mnie kręciły i może nawet bym o tym pomyślała (czysto hipotetycznie, bo zdawałam historię i WOS akurat).

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------



Ano normalnie, nie napisze. Bo może chodził do liceum, w którym uczył go kiepski anglista, a sam się jakoś nie douczył. A poza tym zdolnym można by na wiele sposobów, niekoniecznie językowo. Matko, aż mnie od obecności tylu orłów głowa rozbolała. Jednak to prawda, że dla każdego Polaka wszyscy Polacy to idioci.

Czytaj ze zrozumieniem bo się aż uśmiałam z Twojego postu Napisałam, nie, że uniwersytety to takie podrzędne tylko, że uniwersytety te najmniejsze i pwsz-ety, gdzie przyjmują jak leci, według kolejności a nie wyników. A maturę zdałam na tyle dobrze żeby dostać się bez problemu na AiR i na informatykę stosowaną. Tyle. A jak chcesz tak bardzo znać wyniki to napisz pw.

[Leseratte93]

Napisane przez megamag

Wcale nie masz takich złych wyników, ot po prostu za niskie na anglistykę na UW, ale to samo akurat można by powiedzieć o 95% tegorocznych maturzystów. Masz rację, że nie dajesz się osobom, które najwyraźniej postanowiły w tym wątku połechtać swoje ego. Aż bym chciała wiedzieć, jakie to cudowne wyniki miała pffe na maturze i gdzie studiuje, skoro większość uniwersytetów w Polsce jest dla niej podrzędna...

Tak czy siak ja trzymam kciuki, filologia angielska to fajne studia, myślę, że się na nich odnajdziesz. I nie widzę niczego dziwnego w interesowaniu się językami i dietetyką, gdybym nie poszła w stronę językową to kto wie... sprawy odżywiania zawsze mnie kręciły i może nawet bym o tym pomyślała (czysto hipotetycznie, bo zdawałam historię i WOS akurat).

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------



Ano normalnie, nie napisze. Bo może chodził do liceum, w którym uczył go kiepski anglista, a sam się jakoś nie douczył. A poza tym zdolnym można by na wiele sposobów, niekoniecznie językowo. Matko, aż mnie od obecności tylu orłów głowa rozbolała. Jednak to prawda, że dla każdego Polaka wszyscy Polacy to idioci.

To już interes danej osoby, żeby się douczyć na własną rękę, jeżeli nauczyciel jest kiepski, a nie narzekać później, że matura taaaaaaka straszna.

[pffe]

Napisane przez Moami

Akurat kierunki, które mnie interesują nie są z tak bardzo różnych dziedzin. Jest to albo język, bo uważam, że jestem w tym dobra, i całe mnóstwo przyrodniczych. A przyrodniczych kierunków jest bardzo dużo, stąd aż 8 wyborów.
Nastawiałam się na przyrodnicze, dlatego dodatkowo zdawałam tylko biologię. Moją głupotą było, że nie wybrałam więcej rozszerzeń. Ale z drugiej strony ja nadal szukam tego co w życiu chciałabym robić. Mam dopiero 19 lat. Studia są czymś z czego zawsze można zrezygnować, lub zmienić kierunek. Nie zawsze jest tak, że ten kierunek, który nas interesował, okaże się być tym właściwym. Perspektywy w życiu się zmieniają tak samo jak zainteresowania. Też może być tak, że kierunek, który z początku wydawał się być nieinteresujący, nagle zacznie nas pasjonować.
Na pewno będę próbować i nie dam się zniechęcić. A na studia nie chodzą tylko osoby "wybitnie uzdolnione". Mam jeszcze sporo szans poprawiania moich wyników i jak będzie trzeba to wszystkie wykorzystam. A nuż za rok zainteresuje mnie coś nowego.

Masz JUŻ 19 lat. Śmieszą mnie ludzie, którzy twierdzą, że można po maturze jeszcze nie wiedzieć co ze sobą zrobić ale to inna bajka.
I nie, nie chodzą najlepsi na studia, w tej chwili dosłownie każdy może i praktycznie każdy studiuje. Inna bajka ile ludzi kończy studia.
I tak, ja też zmieniałam kierunek i nigdzie nie powiedziałam, że to źle. Zdziwiłam się taką rozbieżnością w wyborze.
I tak, dostaniesz się gdzieś na pewno, tylko pytanie czy będzie Cię satysfakcjonować kiepska uczelnia i pójdziesz na nią bo filologia czy wybierzesz coś sensowniejszego na lepszej uczelni, bo wyniki są matury dobre tylko nie trafione w ten kierunek co byś chciała.

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Napisane przez Leseratte93

To już interes danej osoby, żeby się douczyć na własną rękę, jeżeli nauczyciel jest kiepski, a nie narzekać później, że matura taaaaaaka straszna.

No właśnie! Do matury się przygotowujemy w większości sami i zwalanie na nauczyciela to śmiech na sali.

[Leseratte93]

Napisane przez pffe

Masz JUŻ 19 lat. Śmieszą mnie ludzie, którzy twierdzą, że można po maturze jeszcze nie wiedzieć co ze sobą zrobić ale to inna bajka.
I nie, nie chodzą najlepsi na studia, w tej chwili dosłownie każdy może i praktycznie każdy studiuje. Inna bajka ile ludzi kończy studia.
I tak, ja też zmieniałam kierunek i nigdzie nie powiedziałam, że to źle. Zdziwiłam się taką rozbieżnością w wyborze.
I tak, dostaniesz się gdzieś na pewno, tylko pytanie czy będzie Cię satysfakcjonować kiepska uczelnia i pójdziesz na nią bo filologia czy wybierzesz coś sensowniejszego na lepszej uczelni, bo wyniki są matury dobre tylko nie trafione w ten kierunek co byś chciała.

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------


No właśnie! Do matury się przygotowujemy w większości sami i zwalanie na nauczyciela to śmiech na sali.

Ale niestety coraz więcej dzieciaków widzi winę tylko w nauczycielu a nie w swoim podejściu do nauki.

[Moami]

A mnie śmieszą ludzie, którzy uważają, że po maturze trzeba wiedzieć jak życie ma wyglądać. Wiele ludzi w wieku około 40 lat idzie na studia podyplomowe, kompletnie inne niż te wcześniejsze, bo trzeba się przebranżawiać. To już nie jest tak, że jak zdasz jeden kierunek to będziesz się tym zajmować do końca życia.
Pffe komentujesz tutaj po to żeby podwyższyć sobie ego? Cieszę się niezwykle, że Ty w tym wieku miałaś już wszystko zaplanowane. Ale Ty to nie wszyscy i myślę, że to ważna nauka w Twoim wypadku.

[pffe]

Napisane przez Moami

A mnie śmieszą ludzie, którzy uważają, że po maturze trzeba wiedzieć jak życie ma wyglądać. Wiele ludzi w wieku około 40 lat idzie na studia podyplomowe, kompletnie inne niż te wcześniejsze, bo trzeba się przebranżawiać. To już nie jest tak, że jak zdasz jeden kierunek to będziesz się tym zajmować do końca życia.
Pffe komentujesz tutaj po to żeby podwyższyć sobie ego? Cieszę się niezwykle, że Ty w tym wieku miałaś już wszystko zaplanowane. Ale Ty to nie wszyscy i myślę, że to ważna nauka w Twoim wypadku.

Bo trzeba się przebranżowić bo pracy nie ma a nie dlatego, że im się zachciało zmiany kierunku.
I nie, nie zaplanowane ale wiedzieć jaki kurs obrać, od czego zacząć. Tak, ja wiedziałam w gimnazjum co chcę robić i co z tego? To tylko obrało mi kierunek na szkołę średnią i studia a co będzie dalej to życie pokaże ale wiem co chcę robić w życiu i nie trafię do roboty, której nie będę lubić.
I nie jestem od Ciebie wiele starsza ale jak człowiek w wieku 19 lat, na progu dorosłości nie wie czego chce, zdaje maturę drugi raz bo potrzebuje czegoś tam na studia i nadal nie wie czego chce, to sorry, niech idzie sprzątać kible, może go oświeci blask muszli.

[Moami]

A ja myślę, że nie potrzebuję już Twoich opinii, bo kulturą to nie zabłysnęłaś.

[pffe]

Napisane przez Moami

A ja myślę, że nie potrzebuję już Twoich opinii, bo kulturą to nie zabłysnęłaś.

A ja myślę, że to jest forum i skoro wywlekłaś tu swoje problemy to musisz się liczyć z komentarzami

[Karlie69]

Napisane przez pffe

Bo trzeba się przebranżowić bo pracy nie ma a nie dlatego, że im się zachciało zmiany kierunku.
I nie, nie zaplanowane ale wiedzieć jaki kurs obrać, od czego zacząć. Tak, ja wiedziałam w gimnazjum co chcę robić i co z tego? To tylko obrało mi kierunek na szkołę średnią i studia a co będzie dalej to życie pokaże ale wiem co chcę robić w życiu i nie trafię do roboty, której nie będę lubić.
I nie jestem od Ciebie wiele starsza ale jak człowiek w wieku 19 lat, na progu dorosłości nie wie czego chce, zdaje maturę drugi raz bo potrzebuje czegoś tam na studia i nadal nie wie czego chce, to sorry, niech idzie sprzątać kible, może go oświeci blask muszli.

Tu faktycznie kulturą nie zabłysnęłaś.

Podczas czytanie tego wątku odnosiłam wrażenie, że jedne osoby rozmawiają o jednym, drugie o czymś zupełnie innym.

Autorko, jesteś z rocznika '95? Niestety, ale realia w Polsce są takie (w sumie jak prawie wszędzie), że nikt nie poczeka na Ciebie, aż zdecydujesz o swojej drodze życiowej i skończysz studia w wieku 30 lat. Piszę to, bo napisałaś w którymś poście, że masz dopiero 19 lat i jeszcze masz czas, by zmienić choćby kilka razy kierunki.
W zakładce 'Szkoła ktoś zamieścił kalkulator, który generuje od razu kierunki, na które ma szansę się dostać na różne uczelnie. Poszukaj sobie.

[Moami]

Ok. Dziękuję bardzo

[Leseratte93]

Napisane przez Moami

A mnie śmieszą ludzie, którzy uważają, że po maturze trzeba wiedzieć jak życie ma wyglądać. Wiele ludzi w wieku około 40 lat idzie na studia podyplomowe, kompletnie inne niż te wcześniejsze, bo trzeba się przebranżawiać. To już nie jest tak, że jak zdasz jeden kierunek to będziesz się tym zajmować do końca życia.
Pffe komentujesz tutaj po to żeby podwyższyć sobie ego? Cieszę się niezwykle, że Ty w tym wieku miałaś już wszystko zaplanowane. Ale Ty to nie wszyscy i myślę, że to ważna nauka w Twoim wypadku.

Może i nie trzeba wiedzieć jak ma wyglądać, ale warto chociaż mieć jakiś pomysł na życie. Nie ma nic złego w zmienianiu kierunku, próbowaniu, poszukiwaniu własnej drogi. Wiele osób zmienia studia po 2, 3 razy i mają się dobrze. Sama po licencjacie wybieram inną magisterkę, bo język obcy to nie wszystko.
Studia podyplomowe są wymagane, jeżeli chcesz np. awansować, zmienić stanowisko, zdobyć nową wiedzę, etc.
Owszem, to już nie jest tak, że jak zdasz jeden kierunek to będziesz się tym zajmować do końca życia, czasami w ogóle możesz zajmować się czymś innym niż praca związana z kierunkiem. Zdarza się, że różnorodność stanowisk bywa zaskakująca.

[Moami]

Ja mam pomysł na życie. Wiem co mnie interesuje. Ale to nie znaczy, że nie zainteresuje mnie coś innego kiedyś. Zamierzam aplikować tylko na kierunki, które mnie interesują i nigdzie nie pisałam inaczej. Nie próbuje się dostać gdzie popadnie. Gdyby tak było to w tym roku nie poprawialabym biologii z podstawy na rozszerzenie. Już o tym pisałam.

[pffe]

Napisane przez Moami

Ja mam pomysł na życie. Wiem co mnie interesuje. Ale to nie znaczy, że nie zainteresuje mnie coś innego kiedyś. Zamierzam aplikować tylko na kierunki, które mnie interesują i nigdzie nie pisałam inaczej. Nie próbuje się dostać gdzie popadnie. Gdyby tak było to w tym roku nie poprawialabym biologii z podstawy na rozszerzenie. Już o tym pisałam.

Poprawiałaś biologię a ostatecznie nie jest Ci potrzebna, no faktycznie wiesz, czego chcesz. Skoro wiesz to czemu nie pisałaś polskiego rozszerzonego razem z tą biologią?

[viva91]

Radzę wszystkim wzięcie głębokiego wdechu.

Co się stało to się nie odstanie, autorka ma wyniki jakie ma, trzeba z nimi wykombinować coś teraz, doradzić coś na teraz, a nie wypominać czemu kilka miesięcy temu podjęła takie a nie inne decyzje. Naprawić je może co najwyżej za rok, więc dyskusja nad rozlanym mlekiem nic nie da.

[Moami]

Poprawiałam biologię ponieważ zamierzałam dostać się na dietetykę. O filologii pomyślałam ostatnio i chciałam się dowiedzieć jakie są szanse z tymi wynikami, że się dostanę. W ciągu roku perspektywy przecież mogą się zmieniać.
Tak czy siak za rady już dziękuję.

[pffe]

Napisane przez Moami

Poprawiałam biologię ponieważ zamierzałam dostać się na dietetykę. O filologii pomyślałam ostatnio i chciałam się dowiedzieć jakie są szanse z tymi wynikami, że się dostanę. W ciągu roku perspektywy przecież mogą się zmieniać.
Tak czy siak za rady już dziękuję.

To już nie chcesz składać na dietetykę czy też na nią składasz czy nie poszła Ci ta biologia?

[Takion94]

Napisane przez pffe

To już byłby drugi rok od matury. Skoro nie kwapiła się teraz poprawiać. z resztą bądźmy szczerzy, polski to nie biologia czy chemia, do którego można się w rok przygotować. Jak się nie przykładała całą szkołę średnią do lektur, nie ma talentu do pisania to nawet nie ma co siadać do rozszerzenia.

Akurat matura rozszerzona z polskiego w przyrównaniu do takiej matury rozszerzonej z biologi i chemii jest bardzo prosta więc autorka nawet nie znając lektur mogła by spokojnie zdać.

[linguaphile]

Mogłaby*. Nie sądzę, ponieważ trzeba rzeczywiście mieć lekkie pióro i sporą wiedzę. Mówię tu o wyniku bardzo dobrym, powyżej 80%. Bo okej, na 40% każdy napisze, ale po co komu taki wynik?

[Leseratte93]

Napisane przez Takion94

Akurat matura rozszerzona z polskiego w przyrównaniu do takiej matury rozszerzonej z biologi i chemii jest bardzo prosta więc autorka nawet nie znając lektur mogła by spokojnie zdać.

Zdawałeś polski R? Bo chyba nie wiesz o czym mówisz.