2016-06-28, 09:20 | #31 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Zapytaj swojego chłopaka czy jemu by nie przeszkadzało gdybyś ty mieszkała ze swoim przyjacielem (może być nawet gruby).
Twoje "fantazje" na temat tej dziewczyny i jej powodzenia lub jego braku itp. świadczą o tobie i twoim podejściu do ludzi. Nie wystawiasz sobie najlepszego świadectwa, delikatnie mówiąc. Nie zdziwiłabym się gdyby to jednak przyjaciółka chłopaka okazała się jego dziewczyną a nie ty. |
2016-06-28, 10:34 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Po tych wstrętnych określeniach autorki to ja mam nadzieję, że okaże się, że ta gruba i zdesperowana jest dziewczyną jej chłopaka.
|
2016-06-28, 12:17 | #33 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
O to to
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
2016-06-28, 13:18 | #34 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Cytat:
Albo gościu chce cię tylko uspokoić i i dlatego mówi, że jest otyła i nie ma powodzenia, albo idz pan z takim 'bratem'. Pomyśl, chciałabyś mieć przyjaciela, który mówi swojej dziewczynie jaka jesteś otyła i nie masz powodzenia (nawet jesli to prawda)? Ale czemu zakładasz, ze sie zakochała? Że to wszystko przez nią? Ja tu widzę, że to ten TWÓJ facet wyszedł z inicjatywą wspólnego zamieszkania, więc może reszta też wychodzi od niego? Cytat:
A czy to nie jest normalne, że jak widzicie się raz, dwa razy w miesiącu to dajecie z siebie 100%? Bo łatwiej być mega wyluzowanym, wyspanym 5 dni w miesiącu niż 30. Ps. Tak jak pisały dziewczyny, z tym jej powodzeniam i tuszą trochę popłynełaś...
__________________
Wszystkie nicki zajęte. Edytowane przez lubiekielbase Czas edycji: 2016-06-28 o 13:20 Powód: mam skleroze |
||
2016-06-28, 14:08 | #35 |
Czerwcowa PM
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 609
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Tak zapewne będzie. Bo są blisko, rozwijają wspólne zainteresowania, dużo rozmawiają, rozumieją się i wspierają. Bardzo silna podstawa do tworzenia związku.
|
2016-06-28, 14:14 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Kazda randka jak inni rocznica.. sluchaj nie podpalaj sie autorko bo to wcale nie brzmi dobrze. Wazne jest poznac kogos jaki jest na codzien.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2016-06-28, 14:29 | #37 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Cytat:
Poza tym, chciałabyś tak? -> Widujesz się rzadko z facetem, bo mieszka daleko, w końcu przyjeżdża do twojego miasta, chcesz spędzić z nim czas i przedstawic go rodzinie a on radośnie oznajmia, że jest ograniczony czasowo, bo akurat jest już umówiony na oficjalny obiad z poznaniem rodziców przyjaciółki. Z pewnością byłabys zachwycona. Zwłaszcza wiedząc, że widujecie się może raz na miesiąc a on ten czas jeszcze urywa na spotkania z rodzicami innej. Jakby facetowi zależało na Autorce, to by powiedział przyjaciółce tak: "wybacz, ale ten weekend poświęcam mojej dziewczynie - chyba że masz ochotę spędzić wieczór we troje, razem z nią i od razu ją poznać". Skoro oni są takimi przyjaciółmi, to równie dobrze można było zaprosić na obiad rodzinny przyjaciela wraz z jego dziewczyna. |
|
2016-06-28, 16:41 | #38 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
ja bym przede wszystkim nie była w związku, gdzie widuję się z facetem raz na miesiąc
__________________
-27,9 kg |
2016-06-28, 17:38 | #39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 476
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Czytając ten wątek widzę fabułę kiepskiej hollywoodzkiej komedyjki. A idzie to tak:
ON ma Dziewczynę marzeń o figurze modelki i pięknej twarzy, cieszy się, że może się nią pochwalić przed kolegami. Uczucie do niej spełnia wszystkie kryteria romantyzmu, ale czegoś mu brak, ponieważ brak w ich związku problemów życia codziennego. Spotykają się ze swoją Dziewczyną tylko od czasu do czasu na jakieś romantyczne kolacje przy świecach. To jego ideał, ale nie przyjaciółka, nie kumpela. Taką kumpelę znalazł w swojej Współlokatorce. To z nią dzieli swoje troski, opowiada o swoich problemach i świetnie się z nią bawi. Nigdy nie widział w niej kobiety, bo ma nadwagę i nosi okulary, czyli nie jest w jego typie. Pewnego dnia ON ulega wypadkowi i jego współlokatorka jest przy nim, zna wszystkie jego potrzeby, czyta mu w myślach, bo tak dobrze się znają. Tymczasem jego dziewczyna potrafi robić tylko kolacje przy świecach. Ze zdumeiniem ON odkrywa, że tak naprawdę od zawsze kochał Współlokatorkę... Kurtyna. Czy jakoś tak . W każdym razie ja też byłam kiedyś taką "siostrą", ale nie mam nadwagi, tylko byłam dużo młodsza od tamtego gościa. Oj, była to relacja iście kazirodcza, zważając na uczucia i poczynania mojego "brata" wobec mnie . |
2016-06-28, 17:51 | #40 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
|
2016-06-28, 17:56 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;62344821]Żebyś się nie zdziwiła. Czasem ktoś nam się na początku nie podoba fizycznie, ale związek wyrasta z dużej zażyłości i bliskości, dopasowania charakterem i nagle może się okazać, że osoba zaczyna nam się po prostu podobać z wyglądu. A dlaczego wśród przyjaźni czasem rodzą się związki? Nadwaga nie jest tu przeszkodą.
Poza tym, chciałabyś tak? -> Widujesz się rzadko z facetem, bo mieszka daleko, w końcu przyjeżdża do twojego miasta, chcesz spędzić z nim czas i przedstawic go rodzinie a on radośnie oznajmia, że jest ograniczony czasowo, bo akurat jest już umówiony na oficjalny obiad z poznaniem rodziców przyjaciółki. Z pewnością byłabys zachwycona. Zwłaszcza wiedząc, że widujecie się może raz na miesiąc a on ten czas jeszcze urywa na spotkania z rodzicami innej. Jakby facetowi zależało na Autorce, to by powiedział przyjaciółce tak: "wybacz, ale ten weekend poświęcam mojej dziewczynie - chyba że masz ochotę spędzić wieczór we troje, razem z nią i od razu ją poznać". Skoro oni są takimi przyjaciółmi, to równie dobrze można było zaprosić na obiad rodzinny przyjaciela wraz z jego dziewczyna.[/QUOTE] Nie no, co ty? Powaga?
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
2016-06-29, 00:28 | #42 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Jesteś "idealna" dla swojego chłopaka, bo niby jakie problemy mają między wami wyniknąć jak widujecie się parę razy w miesiącu. Te momenty, poświęcacie na "idealne randki" przy świecach. Normalnie jak z komedii romantycznej. Ale to przyjaciółka Twojego faceta jest obok i tworzy z nim, z tego co opisałaś, silniejszy związek "bez związku". Tworzą na pewno lepszą relacje niż wasza. Proza życia codziennego - zakupy, gotowanie przeplatane spędzaniem wspólnie czasu wolnego na przeróżne wyjścia. Taaak, taka relacja brat-siostra, to bardzo dobra podstawa do stworzenia związku. Może niekoniecznie znajdą się w nim "romantyczne kolacje przy świecach, patrzenie w oczy ...", ale bycie pod ręką, słuchanie problemów, no i jeżeli ona umie gotować - przez żołądek do serducha A to że ma nadwagę? Faceci to nie tylko wzrokowcy, wiesz oni patrzą też na charakter i czasami wolą pulchniejsze, skromne kobiety, niż chude kobietki, dobrze ubrane i z pełnym wyposażeniem. Kwestia praktyczności. Ja bym chyba na taką relacje nie pozwoliła. A jak już, to na pewno na Twoim miejscu dawno poznałaby tą dziewczynę i wybadała teren, czy czasem chłopak nie ma w domu tylko gosposi, może jest też kochanka?
__________________
26.12.2015 r - couple ' Ciągle walczyć, ciągle marzyć. Nigdy, ale to nigdy nie poddawać się już na starcie. W codzienności szukać kolejnych powodów do szczęścia! <3 |
2016-06-29, 07:20 | #43 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Cytat:
|
|
2016-06-29, 09:01 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 062
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Poznanie rodzicow, a w jakim celu???
Manipuluje Toba i mydli Ci oczy w bialy dzien.Chlopak ma was dwie i wybor juz dokonal, to tylko kwestia czasu. Uwazam,ze jesli traktowalby Cie powaznie to, na zaproszenie na obiad nie powinien sam sie wyrywac ,tylko odmowic lub zgodzic sie ale rzecz jasna z Toba. ps.w sumie to nie ma znaczenia ale ile sie znacie a jak dlugo zna przyjaciolke? i gdzie mieszka ta kolezanka,bo nie doczytalam. Jesli ona mieszka w Twoim miescie a tz glownie jedzie do Ciebie , to powinien najpierw spotkac sie z Toba a innego dnia moglibyscie pojsc przy okazji razem na lody. Edytowane przez wiekanka Czas edycji: 2016-06-29 o 09:21 |
2016-06-29, 09:44 | #45 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
moim zdaniem ta niby przyjaciółka to jego stała dziewczyna i on leci na dwa fronty
nigdy jej nie poznasz bo zawsze coś będzie stało na przeszkodzie żebyś go odwiedziła |
2016-06-29, 09:59 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 062
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;62376081]moim zdaniem ta niby przyjaciółka to jego stała dziewczyna i on leci na dwa fronty
nigdy jej nie poznasz bo zawsze coś będzie stało na przeszkodzie żebyś go odwiedziła[/QUOTE] chcialam to tez napisac. |
2016-06-29, 12:59 | #47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 79
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Też miałam takiego brata, nie mieszkaliśmy razem, ale rodziców znałam, traktowali mnie jak rodzinę Po wielu latach takiego bratania się, od jakiegoś czasu jesteśmy razem :P Powiedz mu, że nie pasuje Ci taki układ. On zrobi to co będzie chciał zrobić, ale przynajmniej nie będziesz się męczyć.
|
2016-06-29, 13:02 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 33
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Ale nie jest. No błagam. Kto miałby być zazdrosny o BIOLOGICZNĄ siostrę? Że co, prześpią się ze sobą? Zostawi ją dla siostry? Albo że on pozna jej rodziców?
|
2016-06-29, 13:25 | #49 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Ja nie widzę nic złego w jego zachowaniu.
Mam przyjaciela, który jest jak moj męski odpowiednik, spędzamy mnóstwo czasu razem. Imprezujemy razem,nocujemy u siebie. Jego facet nie ma nic przeciwko bo wie, że to moj przyszywany brat, a ja dla niego przyszywana siostra. Owszem gdybyśmy się oblapiali czy coś to byłaby afera, ale tak? Bez przesady. Mieszkacie ze sobą na odległość i Ty, zamiast się cieszyć że facet ma do kogo "gębę otworzyć" i jest szczęśliwy bo ma ciebię i cię kocha, oczerniasz równie bliską mu osobę. Osobiście też uważam że to mocno nie fajne by było gdybyś rządzala aby ona się wyprowadzila. |
2016-06-29, 14:42 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2016-06-29, 14:46 | #51 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Cytat:
|
|
2016-06-29, 14:49 | #52 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
zakochiwanie się, mimo, że druga osoba nam nie pasuje fizycznie to domena kobiet. one są w stanie częściej przymknąć oko albo nagle zakochać się w facecie, który ich nie pociąga.
__________________
-27,9 kg |
2016-06-29, 17:22 | #53 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
|
2016-06-29, 18:26 | #54 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Cytat:
Podejrzewam, że autorka wyciąga to teraz, bo chce się pocieszyć i wciąż wierzy, że nic między nimi nie ma. Pytanie jak dobrze znasz swojego faceta (od zawsze żyjecie na odległość?) i czy mu ufasz. Może być tak, że ona się w nim zakochała, a jemu to schlebia, więc spędza z nią czas, bo czuje się adorowany, może ryjesz sufi rogami, a może to faktycznie super przyjaciele. Ja osobiście nie chciałabym aby mój facet tak intensywnie spędzał czas z inną kobietą, kimkolwiek ona by była. Nie mam problemu ze znajomymi TŻta, ale wspólne mieszkanie, zakupy, oglądanie filmów, czekanie po pracy, wyjścia, koncerty i spotkanie z rodzicami (sic!) to dla mnie za dużo. Dla mnie emocjonalna bliskość w związku jest bardzo ważna, to robi robotę, więc nie wyobrażam sobie, że mój partner żyje bliżej z kimś innym niż ze mną. Jeżeli mają siebie na co dzień, on przyjeżdża do twojego miasta i nadal umawia się z nią na wspólny obiad, to jest już przesada. Postaraj się poznać tę dziewczynę, zaproponuj wyjście w trójkę. Natomiast jeżeli on będzie robił wszystko, aby do tego spotkania nie doszło, to tak, zaczęłabym obawiać się że robi ze mnie idiotkę.
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy." |
|
2016-06-29, 18:46 | #55 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Cytat:
__________________
Wszystkie nicki zajęte. |
|
2016-06-29, 19:01 | #56 |
live your passion
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Skoro ma ładną twarz, jest miła, uczynna, gotuje, robią razem zakupy, lubią te same filmy itd., a Twój chłopak nie przepada za grubszymi to wystarczy, że schudnie i już będzie dla niego ideałem. Ta ich więź jest trochę niepokojąca. Zwłaszcza jeśli brać pod uwagę czas spędzony z nią, a czas spędzony z Tobą. Gdyby miał taką przyjaciółkę, ale mieszkał z Tobą to jeszcze było by ok, ale to z nią spędza całe dnie i noce, a z Tobą tylko kilka razy w miesiącu kilka godzin.
__________________
Dbam o włosy. angielski - C2 rosyjski - B2 hiszpański - ? |
2016-06-29, 20:08 | #57 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Też bym się nie zdziwiła, jakby ta przyjaciółka była tak naprawdę dziewczyną.
Mogą się przyjaźnić i być ze sobą blisko, mieszkać - nic dziwnego. Ale specjalne spotkanie pt. żeby swojego kumpla specjalnie poznawać z rodzicami - no to już jest... hm... Nieco dziwne :P Jakoś tego nie kupuję.
__________________
ubrania: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post33192618 szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post33410649 zapuszczam włosy i okazjonalnie odchudzam |
2016-06-30, 10:32 | #58 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
Szczerze Autorko ? Ja w ogóle na Twoim miejscu nie zaakceptowałabym tego że w życiu mojego faceta jest jakakolwiek kobieta na równi tak ważna jak ja albo co więcej ktoś z kim mogłabym konkurować o zainteresowanie bliskiej mi osoby . Co to w ogóle ma znaczyć? Miałabym wiecznie słuchać o ich wspólnych wypadach nocnych seansach ,spotkaniach poznawczych z rodzinką,igraszkach w kuchni z gotowaniem ? serio? Chyba bym szału dostała i w życiu bym się na takie coś nie zgodziła.
Nie mam problemu z tym że mój facet miałby mieć jakieś koleżanki ale tak zażyła i bliska relacja (!) powinna go łączyć tylko ze mną a nie z jakąś siostra Facet albo ochłodziłby kontakt z tą laską i jasno dałby jej do zrozumienia że ich forma kontaktu musi się zmienić albo ja z takiego układu się wypisuje i tyle. Edytowane przez 20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e Czas edycji: 2016-06-30 o 10:35 |
2016-06-30, 10:35 | #59 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;62425271]Szczerze Autorko ? Ja w ogóle na Twoim miejscu nie zaakceptowałabym tego że w życiu mojego faceta jest jakakolwiek kobieta na równi tak ważna jak ja albo co więcej ktoś z kim mogłabym konkurować o zainteresowanie bliskiej mi osoby . Co to ma w ogóle ma znaczyć? Miałabym wiecznie słuchać o ich wspólnych wypadach nocnych seansach ,spotkaniach poznawczych z rodziną ,igraszkach w kuchni z gotowaniem ? serio? Chyba bym szału dostała i w życiu bm się na takie coś nie zgodziła.
Nie mam problemu z tym że mój facet miałby mieć jakieś koleżanki ale tak zażyła i bliska relacja (!) powinna go łączyć tylko ze mną a nie z jakąś siostra Facet albo ochłodziłby kontakt z tą laską i jasno dałby jej do zrozumienia że ich forma kontaktu musi się zmienić albo ja z takiego układu się wypisuje i tyle.[/QUOTE] Ja również. Związek to jest jednak coś takiego, że inni ludzie schodzą nieco (nie, że całkiem i nie, że nie można mieć przyjaciół) na drugi plan plus unika się z innymi pewnych sytuacji, aby nie wyszło dwuznacznie. |
2016-06-30, 13:11 | #60 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Współlokatorka MOJEGO faceta
O mój Boże serio?
Nie rozumiem tego, że jak facet ma przyjaciółkę która jest jak siostra, to albo ochladza z nią kontakty albo sayonara. Wtf?! A nie można mieć jednego i drugiego? Przyjaciółki i kobiety? Zapoznajesz jedną z drugą i po "problemie". W miarę możliwości jak dziewczyna jest razem to wychodzić razem z przyjaciółką a jak dziewczyna chcę we dwójkę, to we dwójkę. Proste jak konstrukcja cepa. A jak jedna mowi be, i druga mówi be, to powiedzieć FU i wycofać sie rakiem. ( żeby nie było,post jest trochę humorystyczny, także nie siadać na mnie jak mucha na...ekhem, wiadomo ) |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:43.